LogowanieZarejestruj się
News

Douszne AKG K318, K328, K350

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
akg

Trzy najnowsze modele małych słuchawek AKG stworzono do współpracy z przenośnymi odtwarzaczami. Rekordzistą zbijania masy są K350 ważące zaledwie 3 gramy, dostępne w wersji białej i czarnej, z chromowanymi dodatkami − w cenie 319 zł. Model AKG K328, kosztujący 239 zł, wyróżnia się skutecznym tłumieniem hałasów oraz wyjątkowymi kolorami – czerwienią i fioletem. Najtańsze AKG K318 wyceniono na 180 zł; jest to jednocześnie jedyny model półotwarty wyposażony w duże 15-mm przetworniki. We wszystkich słuchawkach o wygodę dbają umieszczone na przewodach sterowniki.

Przenośny głośniczek JBL ON TOUR MICRO

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
OnTour-Micro

JBL On Tour Micro to przenośny głośnik, który mimo niewielkich rozmiarów oferuje dobrej jakości brzmienie, a jego najciekawszą cechą jest możliwość łączenia w prosty sposób wielu egzemplarzy w nieograniczony łańcuch. JBL On Tour Micro ma wbudowaną baterię litowo-jonową, ładowaną przez złącze USB, która wystarczy na 6 godzin grania. Urządzenia dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych z tym że najpierw na rynek trafią (koniec listopada 2012 r.) wersje White Glacier, Black & Orange, a w styczniu 2012 Red Dragon i Black Carbon. JBL On Tour Micro to uniwersalny głośnik, który można podłączyć do telefonu komórkowego, dowolnego odtwarzacza MP3 lub komputera. Niska cena to kolejny atut tego urządzenia. Sugerowana cena detaliczna to 189,00 zł. Na marginesie – ten czarny wygląda naprawdę nieźle, znowu ktoś zastosował bardzo fajne połączenie kolorystyczne… ten czerwony „pałąk” z nazwą producenta prezentuje się znakomicie. Pewnie gra to lepiej od każdego wbudowanego głośniczka (a nawet dwóch wbudowanych), jest to więc całkiem sensowne rozwiązanie w sytuacji gdy ktoś będzie chciał posłuchać sobie muzyki z handhelda, jednocześnie nie mając ochoty na zakładanie czegoś na uszy.

» Czytaj dalej

Nowe, douszne słuchawki Cresyn AXE C415E

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
CRESYN AXE

W tym miesiącu na polski rynek trafił nowy model dokanałowych słuchawek firmy Cresyn - AXE C415E. Celem producenta było, aby słuchawki Cresyn AXE C415E stały się alternatywą dla osób, które poszukują nowoczesnego designu i dźwięku dobrej jakości, ale jednocześnie nie chcą przeznaczać na słuchawki tego typu dużych kwot. W słuchawkach Cresyn AXE C415E zastosowano gumowe nakładki, więc dzięki odpowiedniemu profilowi nie powodują zmęczenia, nawet po wielogodzinnym użytkowaniu. Udało się także całkowicie wyeliminować tak zwany efekt zasysania w uszach, który bardzo utrudnia komfortowe słuchanie muzyki. Słuchawki są dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i białej. Cena słuchawek wynosi 89zł. Poniżej, w rozwinięciu specyfikacja…

» Czytaj dalej

HiddenRadio & Bluetooth Speaker: proste, ładne, funkcjonalne

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
04-Hidden-Radio

Z tym ładne, to oczywiście kwestia gustu, ale sam produkt zasługuje na uwagę choćby ze względu na oferowane możliwości, ultrakompaktowe rozmiary i prostotę obsługi. Ta ostatnia jest w pełni automatyczna – smartfon lub inny handheld, względnie PC komunikują się z urządzeniem za pomocą łączności bezprzewodowej (interfejs Bluetooth). Innymi słowy to bezprzewodowy głośniczek, który nie wymaga żadnego zasilania, dzięki wbudowanej baterii. Czas pracy wynosi ponad 30 godzin. Wystarczy wcisnąć górę obudowy, aby urządzenie włączyć i sparować z naszą domową elektroniką. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki głośnik wykorzystać podczas podróży. Aby pogłośnić, ściszyć należy przekręcić, wspomnianą powyżej, ruchomą cześć obudowy. Proste, prawda? A to jeszcze nie wszystkie zalety omawianego sprzętu: moc zamontowanego w środku wzmacniacza pozwala uzyskać głośność na poziomie 80dB… całkiem sporo jak na takie maleństwo, nie powinno być problemów z nagłośnieniem nawet średniej wielkości pomieszczenia. Kolejną z zalet jest radio FM/AM w jakie wyposażono głośnik oraz złącz liniowe (mini jack 3.5mm) do którego podłączymy dowolny sprzęt audio. Cena tego ciekawego produktu wynosi 119 dolarów.

Budżetowe słuchawki SWAG

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
RR_SWAG_1

Na polski rynek trafią wkrótce nowe słuchawki z rodziny Rocking Residence. Będzie to wyróżniający się eleganckim, minimalistycznym wzornictwem model SWAG. Rocking Residence SWAG to propozycja dla osób ceniących się sobie oszczędny, ascetyczny design. Słuchawki składają się tylko z tego, co jest absolutnie niezbędne. Mamy tu cienki, lekki pałąk oraz niewielkie, symetryczne głośniki. Całość idealnie dopasowuje się do głowy oraz uszu użytkownika. Słuchawki zaprojektowano tak, by nie tylko doskonale nadawały się do słuchania muzyki czy audiobooków, ale by mogły również pełnić funkcję ozdoby, podkreślającej styl właściciela. Dlatego też SWAG dostępny jest w pięciu wersjach kolorystycznych. Słuchawki pojawią się na polskim rynku w listopadzie, w sugerowanej cenie detalicznej 69 zł. Produkty Rocking Residence objęte są 24-miesięczną gwarancją.

Niestety Androida zalewa spam, trojany… to już prawdziwa powódź

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Spamdrod

Nie zawsze najpopularniejszy znaczy dobrze. W tym wypadku gwałtowny przyrost użytkowników, stale rosnąca popularność Androida, który od wielu miesięcy utrzymuje się na miejscu lidera wśród systemów mobilnych, powoduje jednocześnie niepokojący wzrost różnego rodzaju szkodliwego oprogramowania oraz spamu (aplikacji, których jedynym celem jest zalanie nas irytującymi reklamami). Malware staje się sporym problemem dla użytkowników mobilnego OS Google. Aż 55% aplikacji, które zawierają kod szpiegujący, wysyła w tle informacje do spamerów, do tego dochodzą tysiące sms-ów z niechcianą treścią. W przypadku tych ostatnich chodzi tutaj m.in. o trojany, nabijające rachunek, niezwykle niebezpieczne, dobrze znane polskim użytkownikom każdej mobilnej platformy. To problem szerszy (jak widać) choć wiele zagrożeń dotyka osób korzystających na co dzień z Androida. Przyczyną tego stanu rzeczy jest brak weryfikacji oprogramowania w Markecie oraz dziesiątki tysięcy aplikacji, które są udostępnione obok oficjalnego kanału dystrybucji. To wszystko powoduje wręcz dramatyczny rozrost niechcianego oprogramowania, jak podają najnowsze badania od lipca br zanotowano aż 472% wzrost tego typu aplikacji (zawierających mechanizmy szpiegujące, spamujące etc). Poza wspomnianymi wadami dotyczącymi sposobu dystrybucji i braku wersyfikacji, dochodzi jeszcze fragmentacja systemu – ocenia się, że aż 90% smartfonów z Androidem narażonych jest na szpiegowanie i różnego rodzaju ataki! To pokazuje skalę problemu. Właściwie każdy producent nie nadąża z łataniem i aktualizowaniem swoich produktów, dotyczy to nawet najnowszych modeli, nie mówiąc już o starszych handheldach, które będą przez długi czas „psuć” statystki Google`owi. Niestety zwolennicy wolności kodu, braku restrykcji muszą przyznać, że model wypracowany przez Apple sprawdza się bez porównania lepiej. W tym przypadku developerzy wiedzą, że czeka ich krótka piłka ze strony producenta sprzętu – w najlepszym wypadku odrzucenie danej aplikacji, w najgorszym stały ban i brak możliwości zarabiania w ramach App Store. Oczywiście istnieje alternatywa w postaci drugiego obiegu (po jailbreak`u) , jednak użytkownik decydujący się na złamanie zabezpieczeń, rezygnuje jednocześnie z bezpieczeństwa jakie oferuje oficjalny kanał dystrybucji. Niestety nie ma widoków, aby ten trend się zmienił, aby udało się powstrzymać zalew niechcianego oprogramowania w przypadku Androida. Analitycy radzą użytkownikom, aby pomyśleli za w czasu o antywirusowym oprogramowaniu dla swojego handhelda. Rzecz jasna można na to patrzeć przez pryzmat lobbingu firm zajmujących się ochroną antywirusową, proponujących różnego rodzaju oprogramowanie oraz technologie zapobiegające niechcianemu oprogramowaniu. Niestety sami użytkownicy coraz częściej narzekają na zalew różnego rodzaju śmieci. Wygląda na to, że dodatkowa moc jaką dysponują nowe generacje androidowych urządzeń bardzo się przyda. Szkoda tylko, że będzie wykorzystana w tak bezproduktywny sposób…

» Czytaj dalej

Zanim kupisz, przeczytaj. Sprzęt z aktualizacją ICS (Android 4.0)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
01-Ice-Cream-Sandwich-tablet

Cóż, w przypadku Androida, androidowych urządzeń niestety trzeba liczyć się z dwiema rzeczami – po pierwsze nie zawsze otrzymamy szybko aktualizację do nowej wersji OS, czasami trzeba będzie poczekać,po drugie (to wariant dużo mniej przyjemny) niektóre modele smartfonów względnie tabletów nie zostają przez producenta objęte wsparciem. Czasami taka sytuacja potrafi nieźle zirytować, szczególnie gdy dotyczy w miarę nowoczesnych urządzeń, które z powodzeniem działałby na nowym software. Oczywiście zdarza się, że to czego nie zrobi producent, zrobią za niego użytkownicy, nieoficjalne wsparcie pozwala nierzadko wydłużyć czas życia telefonu (pewnie niebawem tabletu), jednak wiąże się to z pewnymi niedogodnościami, przede wszystkim nie ma co liczyć na gwarancję, na pomoc firmy, która wyprodukowała nasze urządzenie. No dobrze, wiemy zatem że warto przed zakupem dowiedzieć się czy sprzęt jest „przyszłościowy”, obecnie rzecz sprowadza się do odpowiedzi na proste pytanie: będzie Ice Cream Sandwitch (Android 4.0) czy nie będzie? Poniżej lista producentów (będziemy starali się w miarę możliwości aktualizować dane) wraz ze sprzedawanymi obecnie (albo zaraz) handheldami pozwalająca rozeznać się nieco w kwestii: komu Androida 4.0, komu, bo idę do domu…

» Czytaj dalej

Garageband dla iPhone oraz iPoda Touch

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
garageband-iphone

O jakiś konkretnych aplikacjach dla handheldów piszemy stosunkowo rzadko. Jest tego na pęczki, z drugiej strony naprawdę użytecznych programów nie ma wcale tak wiele. Przy okazji recenzji iPada 2 wspomniałem o Garageband, genialnym programie pozwalającym kompletnemu laikowi skomponować całkiem sensowny utwór. To bardzo wartościowy soft, który pokazuje jaki potencjał drzemie w dzisiejszych urządzeniach mobilnych, jak wiele można zrobić za pomocą smartfona, grajka czy tabletu. Właśnie, smartfona oraz grajka: do tej pory z Garageband mogli korzystać właściciele tabletów Apple. Na szczęście firma udostępniła wersję dostosowaną do 3.5 calowych wyświetlaczy iPhone oraz iPoda Touch i jak ktoś chce skomponować kawałek w tramwaju, tudzież podczas jakiś niezwykle zajmujących wykładów to nic nie stoi na przeszkodzie by to zrobić, wystarczy pobrać dostosowaną do małych wyświetlaczy wersję z App Store. Cena nie jest wygórowana jak na możliwości, które oferuje tytułowy software – Garageband kupimy za 3.99€ (w przypadku pobrania aplikacji na iPada, nie trzeba będzie płacić za wersję dostępną dla iPhone/iPoda touch).

Nokia z Samsungiem będą rywalizować na elastyczne wyświetlacze

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
samsung-mobile-display-ces-2011-48-sm

Nieco wcześniej Nokia pokazała swój prototyp Kinetic Device, który ma korzystać z elastycznego wyświetlacza. Samsung, jako jedna z wiodących firm w branży, nie pozostał dłużny i pokazał swoje rozwiązanie, jednocześnie zapowiadając wprowadzenie produktów z takimi ekranami już w przyszłym roku. Zastosowanie? Oczywiście handheldy, a konkretnie tablet (ciekawe, ciekawe, czy będzie to coś w stylu elektronicznego papieru, coś co schowamy do teczki niczym gazetę, tudzież  zwiniemy w rulonik?) oraz jakiś odtwarzacz względnie smartfon. Na razie wydaje mi się, że będzie to kolejna niezbyt praktyczna ciekawostka, choć kto wie, może pomysł się przyjmie. Szczerze powiedziawszy najbardziej ucieszyłoby mnie (i myślę że większość użytkowników mobilnej elektroniki miałaby podobne zdanie) pojawienie się wydajniejszych źródeł energii. Ten zastój (bo inaczej nie da się tego nazwać) jaki obserwujemy w temacie baterii, akumulatorów za moment będzie głównym hamulcowym. Właściwie tu już jest. Powiedzmy sobie szczerze, handheld który musi być co chwila ładowany jest zaprzeczeniem idei mobilności, wolności jaką rzekomo oferuje nam dzisiejsza technologia. Chcemy wydajnych baterii! Wydajnych i lekkich, bo wydajne i na taczkach to nie jest rozwiązanie problemu. Wszelkim „pleckom” mówimy: nie!

Sony już nie Ericsson – przetasowania na rynku handheldów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
sony-e

Wygląda na to, że po 10 latach Japończycy oraz Szwedzi powiedzieli sobie: dość. Tyle, że zamiast rozwodu jesteśmy świadkami wchłonięcia. Prawie miliard dolarów przepłynie z rąk Japończyków w szwedzkie ręce. Tym samym Sony stanie się posiadaczem 50 procent akcji Ericssona. Warto nadmienić, że SE dość mocno zakorzeniło się w świadomości klientów, na rynku. Cóż, nic nie trwa wiecznie, a ostatnio SE nie wiodło się (delikatnie rzecz ujmując) za dobrze. Co więcej Sony potwierdziło, że rezygnuje z wprowadzania na rynek kolejnych generacji Walkmana (jako osobnego produktu, odtwarzacza muzycznego). Kiedyś był to synonim mobilnego grajka, ale w dobie iPodów, iPhone oraz ogólnie smartfonów sprzęt jak widać nie ma racji bytu. Próbowano iść w kierunku PMP, ale to nie za bardzo wyszło – konkurencja ze strony iPoda Touch okazała się mordercza. Poza tym Sony samo zaczęło podcinać tę gałąź, wykorzystując markę Walkman do promowania swoich telefonów. Też (w sumie) z mizernym skutkiem. Powracając zaś do wchłonięcia, to wiadomo na razie tyle, że Sony nadal będzie robiło telefony z Androidem, że raczej nie planuje zmiany platformy. Co prawda CEO mówi” „nigdy nie mów nigdy”, gdy pytają go o pozostawionego (przez HP) samemu sobie webOSa, ale szanse na to żeby Sony zaczęło promować ten system od praktycznie zera są bliskie… zeru. Niektórzy podpowiadają, że jest taki fajny, darmowy, alternatywny soft mobilny w postaci MeeGoo, na który dla odmiany wypięła się Nokia. Na razie Japończycy stawiają na Androida. Koniec joint venture Sony z Ericssonem ma nastąpić w styczniu 2012 roku. Sony ma w planach promowanie PSP Vita (które urasta obecnie do miana strategicznego z pkt widzenia firmy produktu). Na marginesie, ciekawe czy marka Xperia zniknie z rynku, tak jak SE? Poza tym Sony stawia na Sony Entertainment Network… sieć ma być tym, co przyniesie firmie w przyszłości największe dochody.