Apple TV to, jak przyznał sam Steve Jobs, hobby. Taki produkt na marginesie tego co jabłkowa firma wypuszczała na rynek. Rzecz, która nigdy nie miała przynosić takich dochodów Apple jak handheldy. Być może nowe urządzenie „telewizyjne” coś w tej kwestii (nastawienia) zmieni, jednak na razie Apple TV to dodatek, który po wyjęciu z pudełka ma sporo ograniczeń. Jednym z najważniejszych jest brak obsługi formatów innych niż „applowskie”. To najpoważniejszy brak, bo nie ma mowy o MKV, o FLAC i wielu innych popularnych formatach. Natywnie mamy po prostu iTunes, You Tube i (w Stanach) Netflix. Fakt, że po ostatnich ruchach firmy z Cupertino na naszym rynku, ta zabawka (zresztą od paru tygodni jest w oficjalnej dystrybucji) zaczęła być funkcjonalnym urządzeniem, pozwalającym na korzystanie z biblioteki multimedialnej iTunes na ekranie HDTV, tudzież na bezprzewodowe połączenie iPada 2 z telewizorem. Jednak dla wielu nabywców to stanowczo za mało. Dla nich ciekawą opcją będzie zakup oprogramowania aTV Flash radykalnie zwiększającego możliwości naszej małej skrzyneczki. Nie trzeba przy tym modyfikować samego urządzenia, wystarczy wgrać oprogramowanie, aby poza podstawową funkcjonalnością cieszyć się wszystkim tym, co jest standardem w odtwarzaczach sieciowych. Przede wszystkim otrzymujemy soft, który uwalnia nas od iTunes. Mamy więc streaming filmów np. z NASa w MKV, AVI, ISO, przeglądarkę sieciową HTML5, parę dodatkowych usług w rodzaju Last.FM. Niestety nie jest to oprogramowanie tanie, bo kosztuje (aż) 30$. Późniejsze aktualizacje są darmowe. Najnowsza wersja (beta) przeznaczona jest dla 2 generacji Apple TV. Skrzynkę mamy obecnie w testach, na pewno poddamy ją stosownej modyfikacji po przetestowaniu funkcjonalności „z pudełka”.
Integracja obu najpopularniejszych portali społecznościowych w ramach jednej aplikacji ma jak najbardziej sens. Panasonic postanowił wprowadzić do swojego telewizyjnego marketu tego typu oprogramowanie, pozwalające użytkownikowi na szybki dostęp do Twittera oraz Facebooka. Na ekranie pojawiają się najnowsze wiadomości, wpisy na naszym profilu, możemy przeglądać, wprowadzać, publikować – oczywiście przyda się opcjonalna klawiatura, która pozwoli na komfortowe korzystanie z nowych możliwości. Poza tym Panasonic udostępnia gry Gameloftu – w sumie wprowadzono trzy tytuły, wszystkie za darmo, w tym samochodowe wyścigi Asphalt5, znane dobrze właścicielom handheldów. Firma mocno podkreśla chęć rozwoju swoich usług sieciowych, uważa (podobnie jak reszta branży), że obecnie czymś, co jest najbardziej obiecujące odnośnie rynku HDTV to właśnie integracja telewizorów z Internetem, SmartTV pod różnymi postaciami, które pozwala na sprzedaż nowych produktów (aplikacje oraz programy w ramach IPTV).
Wygląda na to, że niebawem zobaczymy telewizor wykorzystujący technologię AMOLED opracowaną przez firmę DuPoint. Poniżej możecie zobaczyć film prezentujący na czym polega pomysł wymyślony przez wspomnianego powyżej producenta. Co ciekawe firma próbowała zainteresować swoim rozwiązaniem branżę od …2006 roku. Całe pięć lat trwały, jak widać, poszukiwania partnera. W końcu udało się. Nie wiadomo na razie kto jest tajemniczym producentem telewizorów, jednak wszystko wskazuje na to, że jest to ktoś z Azji, najprawdopodobniej z Korei (w przypadku Samsunga, firma dysponuje swoimi rozwiązaniami). To co opracował DuPoint jest na tyle dojrzałe, że można liczyć na szybkie wdrożenie dużych paneli OLED, co daje nadzieję na wprowadzenie odbiorników tego typu na rynek w bliskiej przyszłości. W materiałach podkreśla się przewagi nad obecnymi na rynku technologiami: lepsze kolory, kontrast, jasność, efektywność energetyczną, kąty oraz szybkość reakcji. Fakt, to wszystko prawda, widzieliśmy OLEDowe maluchy (LG, Sony) w akcji, problem w tym że od paru lat mówi się o tego typu ekranach, jednak na razie nikt nie wprowadza ich (na serio) na rynek. Może tym razem się uda? Kto wie, być może… trzeba poczekać do styczniowego CES, wtedy to zaprezentowane zostaną urządzenia które trafią na rynek elektroniki użytkowej w 2012 roku.
Ciekawy patent trafił do amerykańskiego urzędu patentowego. Przedmiotem wniosku jest projekt supercienkiego komputerka multimedialnego, który byłby niczym karta rozszerzeń instalowany w obudowie monitora lub telewizora przekształcając dany ekran w wielofunkcyjne urządzenie all-in-one. Rzecz jasna nie jest to żadna nowa koncepcja, ale rzecz wygląda dość intrygująco – na pewno NVIDIA chce zastosować w środku jeden z wydajnych układów SoC następnej generacji (czterordzeniowa Tegra 3 z najnowszym GPU PowerVR?), który zapewni wystarczającą moc na potrzeby multimediów, obsługi sieci, gier etc. Ten nano komputerek otrzyma komplet złącz obejmujący: USB, Firewire, HDMI, LAN etc., będzie wielkości nie wiele większej od pendrive (40-60 x 10-12 x 5-10mm), formą będzie przypominał adapter rozszerzający możliwości przenośnego komputera. Przynajmniej część portów będzie wyprowadzona w obudowie odbiornika TV/monitora. Także zasilanie nanokomputerka będzie odbywało się za pośrednictwem wyświetlacza. Takie urządzenie miałoby być stosunkowo tanie, na pewno tańsze od HTPC oraz odtwarzaczy sieciowych (ale raczej nie tych najtańszych, choć kto wie?). Na razie mówimy o projekcie, trudno wyrokować czy taki sprzęt trafi na rynek. NVIDIA musiałaby przekonać do swojej koncepcji producentów monitorów oraz telewizorów. W tym pierwszym przypadku może i byłoby to nawet łatwiejsze – w końcu dzisiaj HDTV są już wyposażone we własne CPU, często całkiem zaawansowane graficznie procesory obrazu, bardzo rozbudowane funkcje sieciowe, a cały sprzęt pracuje pod kontrolą którejś z wersji Linuksa. Tak czy inaczej, warto odnotować…
Supra to znany i ceniony producent kabelków AV, które słyną z bardzo dobrej jakości wykonania a przy tym nie są horrendalnie drogie. Co prawda akurat omawiany produkt to wysoka półka, da się kupić świetny kabel HDMI za mniej niż połowę sumy koniecznej do wydania na jeden z nowych, wizyjnych konektorów szwedzkiej produkcji, ale… w tym wypadku mówimy o bardzo długich przewodach, a jak wiadomo wrogiem cyfrowego okablowania jest jego długość dotyczy to zarówno koaksiala, jak i HDMI o USB nie wspominając – jedynie optyk jest praktycznie niewrażliwy na kwestie długości. Powracając do HDMI Supry to najdłuższy kabel ma aż 22 metry. To znakomity wynik, bo po pierwsze specyfikacja mówi wyraźnie że maksimum (bezpieczne) to 10~15 metrów, po drugie wysokie parametry przewodu gwarantują bezproblemowy przepływ danych. To bardzo ważne, bo im dłuższy przewód tym większe ryzyko wystąpienia błędów, w przypadku HDMI skutkujących nie tyle gorszym obrazem (jak to zazwyczaj bywa w długich, narażonych na zakłócenia przewodach analogowych), a brakiem jakiegokolwiek obrazu. Niepełna transmisja skutkuje błędem HDCP i zamiast filmu zobaczmy czarny ekran. Kable Supry nawet na tak ekstremalnie długich odcinkach gwarantują bezpieczny transfer obrazu i dźwięku. Zwracają uwagę piękne końcówki, wygięte w taki sposób aby ułatwić montaż okablowania. Oczywiście przewody działają bez dodatkowych wzmacniaczy sygnału. Omawiane kable zachowują wszystkie parametry najnowszej specyfikacji High Speed i produkowane są z wymiennymi końcówkami MET-B ułatwiającymi instalację.
Najnowszy prototyp oferuje naprawdę rekordowe parametry. Ekran LCD, który został niedawno zaprezentowany przez LG, to jasność na poziomie 400 nitów oraz pobór energii wynoszący zaledwie 28W. I nie mówimy tutaj o jakimś monitorze o przekątnej 23″, a o sporym wyświetlaczu ciekłokrystalicznym, który mógłby zostać zainstalowany w odbiorniku telewizyjnym. Pokazany 47 calowy panel fullHD to zdaniem LG najoszczędniejsza tego typu konstrukcja na świecie. W przypadku omawianego ekranu zastosowano całkowicie nowe, nowatorskie podświetlanie krawędziowe. Taki pobór energii faktycznie jest obecnie niespotykany w przypadku 40″ HDTV, ba wiele monitorów ~20″ także pobiera więcej prądu niż opisywany panel. Pozostaje zapytać o pierwsze produkty, które skorzystają z dobrodziejstw takiego wyświetlacza. Na razie LG milczy na ten temat, ale znając Koreańczyków nie pozwolą za długo czekać.
No nie wiem, mam wątpliwości patrząc na ekrany (niekoniecznie są to modele ogrodowe, niektóre całkiem spore) czy to ma sens. Co prawda odbiorniki pożerają coraz mniej energii, ale duży wyświetlacz swoje zapotrzebowanie ma, bateria swoje waży, czas działania raczej na pewno nie będzie oszałamiający więc… Z drogiej strony, zaprezentowane na CEATEC 2011 egzemplarze, wyglądają na bardzo leciutkie i cienkie. W środku musiało starczyć miejsca na ultrapłaską baterię oraz moduł bezprzewodowej łączności, pozwalający na wyświetlanie obrazu z zewnętrznego źródła. Nieźle! Widać, że przechadzający się z nimi modele, robią to bez widocznego zmęczenia. Na pewno taki sprzęt znajdzie zastosowanie w marketingu, w przypadku prezentacji etc. Bez względu na praktyczne zastosowanie ultracienkie ramki i kontrastowe animacje wyświetlane na rzeczonych ekranach wyglądały oszałamiająco. Pośrednio jest to dowód na to jak bardzo rozwinęła się technologia wizyjna na przestrzeni ostatnich paru lat. Narzekamy często na zastój, na to że ciągle to PDP albo LCD, ale jak widać (choćby patrząc na zakończone ostatnio, japońskie targi) pojawiają się co chwila nowe rozwiązania, które może nie na drodze rewolucji, a ewolucji wprowadzają spore zmiany w segmencie elektroniki użytkowej.
Niedawno skończyły się bardzo interesujące (bo pokazujące nie to co jest, albo zaraz będzie, ale także awangardowe projekty) japońskie targi CEATEC 2011. Jedną z najciekawszych prezentacji, którą można by nieco przewrotnie nazwać „LCD wiecznie żywe” był pokaz telewizora LCD podświetlanego laserami. Zamiast diod LED zastosowano baterię mikrolaserów. I co się okazało? Ekran ciekłokrystaliczny może być wręcz niesamowicie jasny, do tego taki typ podświetlania pozwala na uzyskanie rekordowego kontrastu oraz bardzo głębokiej czerni. To wszystko obowiązkowo powiązane z niezwykle niskim zużyciem energii. Ideał? Cóż, na OLEDowe odbiorniki czekamy już ładnych parę lat i zanosi się na to że poczekamy kolejne parę. Jak widać, w przypadku „starych” technologii, można znaleźć rozwiązania skutkujące znaczącą poprawą parametrów pracy. Muszę przyznać, że sam się myliłem, twierdząc parę miesięcy temu, że w przypadku LCD osiągnięto chyba kres możliwości. Odnośnie szybkości, kątów zapewne niewiele da się już poprawić, ale inne rzeczy mogą doczekać się skokowej poprawy. Pamiętamy LaserVue? Laserowe odbiorniki Mitsubishi nigdy nie miały szans na popularyzację, zresztą Japończykom specjalnie na tym nie zależało (barierą była nie tylko wysoka cena, ale także niemożność stworzenia telewizora o mniejszych przekątnych). No i mamy powrót techniki laserowej (znowu w wydaniu Mitsubishi), tym razem jako elementu poprawiającego parametry pracy ekranu ciekłokrystalicznego. Z wypowiedzi osób odwiedzających targi wynika, że jakość obrazu była zbliżona do tej, jaką można było obserwować na OLEDowych ekranach. Czekamy z niecierpliwością na pierwszego producenta, który zdecyduje się wprowadzić na swoje linie produkcyjne tytułowe rozwiązanie. Może w końcu doczekamy się wyświetlacza LCD praktycznie pozbawionego wad? Kto wie…
Toshiba Europe GmbH prezentuje dwie nowe linie telewizorów. Serie RL838 i TL838 / 868 dostępne w bardzo atrakcyjnych cenach wyposażone są w najmodniejsze funkcje nowoczesnych telewizorów – obsługę sieci domowej, dostęp do treści internetowych oraz wyświetlanie obrazu 3D. Telewizory tych serii oferują wszystkie funkcje Smart TV, zapewniając dostęp do treści multimedialnych z Internetu. Dodatkowo seria TL korzysta z technologii aktywnej przełony (Active Shutter) do wyświetlania obrazu 3D wysokiej klasy.
W skład linii RL838 wchodzą modele o przekątnych ekranu 80 cm (32″) i 102 cm (40”), natomiast w skład linii TL 838 / 868 modele 80 cm (32″), 102 cm (40”) oraz 117 cm (26”). Nowe serie będą dostępne w Europie od września 2011 r.