Coś czuję przez skórę, że niebawem rynek zaleją tego typu urządzenia. Na razie taki sprzęt stanowi prawdziwą rzadkość. Owszem, na Zachodzie można dostać przynajmniej kilka alternatywnych, bateryjnych, mikroDACów, ale to – w porównaniu z przebogatą ofertą stacjonarnych przetworników – margines. Jednak pojawiły się już pierwsze zapowiedzi nowych urządzeń tego typu. W testach znajduje się podobny do Alpena, przenośny DAC firmy Matrix (recenzja wkrótce). Ogromna, stale rosnąca popularność mobilnego audio (wszystko kręci się wokół smartfonów/tabletów – słuchawki, serwisy streamingowe audio, głośniki bezprzewodowe, stacje muzyczne…) powoduje, że tego typu peryferia, jak tytułowy przetwornik, mają szansę nieźle się sprzedać. W przypadku firmy FiiO mówimy o specjaliście od przenośnej elektroniki (w kontekście audio), który ma w katalogu wiele propozycji z zakresu akcesoriów oraz urządzeń współpracujących ze smartfonami, przenośnymi grajkami etc.
E17 Alpen jest na szczycie oferty. Nie jest to sprzęt bardzo drogi, wręcz przeciwnie, jego cena jest utrzymana na bardzo przyzwoitym poziomie. FiiO to producent, który dba o przystępne ceny swojego asortymentu, to nie jest typowa firma audio wystawiająca rachunek na kilka tysięcy złotych. Jakby nie patrzeć to bogato wyposażony DAC z kompletem złącz cyfrowych (opis poniżej), który można podpiąć pod domowy zestaw stereo. Oczywiście sprzęt obsługuje pliki hi-res, poza tym otrzymał parę rozwiązań firmowych, pozwalających rozszerzyć funkcjonalność po dokupieniu dodatkowych elementów (wzmacniacz, stacja E9). Ogólnie, pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Rzecz jasna i tak najważniejsza jest jakość brzmienia, choć w tym wypadku warto pamiętać o tym, że Alpen jest urządzeniem, które ma poprawić dźwięk z handheldów, które świetną jakością audio raczej nie grzeszą. Popatrzmy zatem, na co może liczyć osoba, która postanowi zainwestować 630zł w poprawę możliwości brzmieniowych swojego telefonu, względnie przenośnego grajka. Zapraszam do lektury…