Nowy chip to kontynuacja linii UniPhier, autorskich układów opartych na architekturze ARM, które Panasonic stosuje w swoich produktach. Nowy procesor będzie niezwykle szybki – taktowanie ma wynosić 1.4 GHz. Gdy popatrzymy na dzisiejsze, wyspecjalizowane układy wideo, to od razu zauważymy, że te mają maksymalnie 700MHz zegary… Przyszłe Viery oraz odtwarzacze/set-top-boksy otrzymają tytułową kość na początku przyszłego roku. Przykładowo, nowy chip będzie zdolny do przesyłania dwóch strumieni wideo o jakości 1080p (IPTV) oraz jednocześnie różnorodnych informacji z sieci, dodatkowo w tle będą mogły działać liczne aplikacje (smartTV) – wszystko w tym samym czasie. Dzięki Viera Connect nowe, internetowe HDTV/odtwarzacze będą mogły służyć jako pełnoprawne terminale sieciowe, z dostępem do wielu funkcji i usług. Zaletą ma być niewielkie zużycie energii – ma ono być niższe o 40% w stosunku do dzisiejszych układów.
Panasonic poinformował dzisiaj o planach restrukturyzacji, które w ciągu najbliższych dwóch lat zaowocują zwolnieniem blisko 10% całej załogi, która obecnie liczy 385 tysięcy osób zatrudnionych na całym świecie. Program restrukturyzacyjny będzie kosztował ponad 110 miliardów jenów, czyli równowartość 1.3 mld USD i będzie dotyczył głównie zagranicznych ośrodków firmy. Firma chce utrzymać zatrudnienie w swoim rodzimym kraju, czyli w Japonii, a redukcje mają się odbyć na stanowiskach, który dublują się po wydzieleniu z firmy matki spółek Panasonic Electric Works i Sanyo Electric Co.
Niegdysiejszy lider w dziedzinie RTV przeżywa ciężki okres głównie za sprawą bardzo mocnej, azjatyckiej konkurencji, głównie z Koreii Południowej za sprawą firm Samsung i LG Electronics. Firma skupia się w dużej mierze na alternatywnych biznesach, jak produkcja i sprzedaż baterii i akumulatorów, o czym świadczy niedawne przejęcie Sanyo Electric.
Pomimo niesprzyjających warunków, firma w zeszłym roku finansowym, który zakończył się 31 marca odnotowała prawdopodobnie zysk netto na poziomie 70 mld jenów, czyli w przeliczeniu ponad 860 milionów USD. W przyszłym roku zysk spadnie do 50 mld jenów, czyli nieco ponad 600 milionów USD, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że są to szacunki wykonane jeszcze przed tsunami i trzęsieniem ziemi, które nawiedziło Japonię na początku marca bieżącego roku.