Nowe audio wszystko w jednym z logo Musical Fidelity właśnie debiutuje na rynku. Testowaliśmy ostatnio jedno z urządzeń z serii M1 – wzmacniacz słuchawkowy, poza tym można jeszcze kupić końcówke, DACa, odtwarzacz sieciowy. Jeżeli ktoś nie chce zastawiać sobie salonu (to kompaktowe urządzenia, ale rozbudowany system zajmie nieco miejsca), może skusi się na nowego M1 SDAC. To urządzenie, które pełni jednocześnie funkcję przetwornika, preampu, wzmacniacza słuchawkowego, a na dodatek jest wyposażone w odbiornik Bluetooth/apt-X. Innymi słowy zamiast czterech elementów, mamy dwa (z końcówką), albo jeden. Oczywiście pod warunkiem podpięcia któregoś z cyfrowych źródeł – jak widać może to być komputer, ale równie dobrze można przesłać dźwięk za pomocą handhelda. Poniżej specyfikacja nowego M1…
Dzisiaj, o 11, odbyła się konferencja, jednego z pierwszych zagranicznych serwisów streamingowych na naszym rynku. Jakie nowości czekają na klientów serwisu Deezer? Po pierwsze startuje usługa Freemium – 6 miesięcy darmowego dostępu do muzyki na PC wraz z 2 tygodniami na smartfonach/tabletach. Do tej pory można było korzystać z okresu próbnego, który trwał cztery tygodnie (z dodatkową możliwością rozszerzenia o kolejne 16 dni). Teraz przez pół roku będzie można korzystać z pełnej funkcjonalności na PC (konto premium), dodatkowo przez 2 tygodnie wypróbować dostępu do serwisu na handheldach (jak w premium +).
Poza tym Deezer rozszerza współpracę z Orange. Usługa trafi do nowych abonamentów, będzie można wybrać elastyczny plan, zgodnie z własnymi preferencjami, scenariuszem korzystania. Inną nowością, tym razem nie tylko dla użytkowników, ale także dla twórców, muzyków, jest Deezer4Artist. To narzędzia umożliwiające zrozumienie potrzeb fanów, ich potrzeb oraz „możliwość stworzenia własnej, twórczej przestrzeni” w serwisie. Użytkownicy będą mogli skorzystać ze specjalnych opcji wyszukiwania oraz śledzenia artystów. Do tego dostęp do ekskluzywnych treści. Generalnie chodzi o stworzenie narzędzia komunikacji między słuchaczami a artystami, w ramach Deezera (pytanie, czy artyści oraz fani będą z tego elementu aktywnie korzystać, mając w zanadrzu Facebooka?).
Termin konferencji nieprzypadkowy – na dniach wystartuje Spotify, potencjalnie największy konkurent francuskiego serwisu. Z nieoficjalnych przecieków wiadomo, że będzie oferował dostęp w niższej cenie, pojawią się nowe funkcjonalności… O nowościach wspomniany jeszcze później, aktualizując niniejszego newsa.
No cóż, można i tak, ale wydaje się że szefowie japońskiego koncernu nieco przesadzają krytykując nowy system Microsoftu. Sprawa nie jest wcale taka prosta i oczywista, szczególnie gdy popatrzymy na główną przyczynę spadku sprzedaży (a przynajmniej stagnację na rynku PC). Ta jest oczywista dla każdego, kto zobaczy jakie urządzenia cieszą się dzisiaj największą popularnością. Oczywiście chodzi o handheldy, o smartfony oraz tablety. Szczególnie te drugie coraz częściej stanowią alternatywę dla PC i producenci komputerów muszą ten fakt uwzględnić w swoich rachubach. Fujitsu to jeden z ważnych partnerów biznesowych MS, firma z Redmond nie można zatem zignorować tego, co mówią Japończycy. Ale ma w zanadrzu mocne argumenty – obecnie sprzedaje cały ekosystem, w którym Windows 8 stanowi jeden z elementów. To decyzja zrozumiała, biorąc pod uwagę dzisiejsze (jw) trendy i Fujitsu musi po prostu przyjąć do wiadomości, że czasy wprowadzania kolejnej wersji Windows, która egzystuje na rynku w oderwaniu od handheldów to przeszłość. Dzisiaj takie postępowanie byłoby skazywaniem produktu na porażkę.
Zdaniem szefostwa firmy, to właśnie chłodne przyjęcie ósemki przyczyniło się do kiepskich wyników. Przy sprzedanych ponad 40 milionach kopii w pierwszych tygodniach po premierze, takie tłumaczenie wygląda niepoważnie. Na pewno powody do niezadowolenia mają ci, którzy zdecydowali się wprowadzić na rynek tablety z Windowsem RT – tutaj faktycznie sprzedaż jest bardzo słaba, wręcz śladowa. Ten element ekosystemu wymaga jak najszybszej reakcji ze strony MS… firma stara się zachęcić na wszelkie sposoby developerów do tworzenia aplikacji dla tabletowych okienek. Widać już pierwsze efekty, ich liczba wzrosła o 100%, jednakże nadal biblioteka oprogramowania jest bardzo szczupła w porównaniu do konkurencji. Czekamy na najnowsze dane dotyczące Windowsa 8, ciekawe jaki wpływ na sprzedaż mają hybrydy oraz systemy all-in-one.
Gigant internetowy właśnie zapowiedział, że nie będzie przygotowywał żadnych nowych aplikacji dla najnowszych okienek Microsoftu. Firma skupi się na swojej, androidowej platformie oraz będzie skutecznie wspierać produkty stworzone z myślą o konkurencyjnym iOS. Google chce najpierw sprawdzić jaki jest potencjał nowego ekosystemu MS, czy opłaca się inwestować czas, ludzi i pieniądze we wspieranie oprogramowania, które na razie pozostaje sporą niewiadomą. Google poczeka i sprawdzi jak to jest z tym wzrostem popularności Windowsa. Dopiero wtedy, gdy dane będą satysfakcjonujące, dające szansę na zarobek, twórca konkurencyjnego Androida zdecyduje się na wprowadzenie do microsoftowego sklepu nowych aplikacji, opartych całkowicie, lub częściowo na tym, co znamy z innych platform (chodzi m.in. o Google Drive oraz inne programy/usługi z uniwersum giganta internetowego).
Z kilkutygodniowym opóźnieniem debiutuje kombajn multimedialny Apple. Co nas czeka nowego w najnowszym iTunes 11? Przede wszystkim zmieniono znacząco UI – uproszczono, odchudzono i chyba w znacznym stopniu usprawniono funkcjonowanie aplikacji. Nie są to może zmiany spektakularne (ktoś, kto liczył na nowe funkcjonalności się zawiedzie, ale bardzo ważne dla użytkownika ceniącego sobie płynność działania aplikacji oraz jak najmniejszą zasobożerność). Poza tym zmodyfikowano playlisty (teraz znacznie łatwiej nimi zawiadywać, tworzyć, zarówno na komputerze, jak i w handheldzie). Mamy więc mini odtwarzacz (PC, MAC), jeszcze ściślejszą integrację z iCloud, rozbudowane opcje przeglądania (historia)… kontrowersyjnym posunięciem jest rezygnacja z popularnego widoku CoverFlow (okładki na pełnym ekranie). To zresztą nie jedyny brak – zniknęły możliwości otwierania sklepu w drugim oknie, przeglądania filmów po okładkach i parę innych rzeczy. Jak widać postanowiono bardzo radykalnie uprościć oprogramowanie. Zainteresowani mogą pobrać nową wersję z tego adresu.
W sumie trudno się dziwi – do tego właśnie to wszystko zmierza. Patrząc na ewolucję oprogramowania dla komputerów osobistych, tryumfalny pochód tabletów, popularność oprogramowania mobilnego unifikacja systemów operacyjnych to nie pytanie „czy” tylko „kiedy”. Okazuje się, że już niebawem będziemy korzystać z software multiplatformowego, który będzie instalowany na smartofnach, tabletach oraz komputerach. Do tego zmierza Apple, Google jak również …Microsoft. Już obecnie Windows 8 otwiera się na mobilne urządzenia (Surface Pro za rogiem!), MS buduje spójny ekosystem. Kolejna wersja okienek ma być postawieniem kropki nad „i” – będzie jeden system, do tego ma być dużo tańszy od obecnie sprzedawanego (który też, patrząc przez pryzmat kolejnych wersji Windowsa staniał). Prawdopodobnie będziemy płacić 20-30$, choć pojawiły się także informacje jakoby „Blue” (taką kodową nazwę ma następca Windowsa miał być wręcz darmowy. Microsoft będzie oferował nowy wariant głównie jako aktualizację – nie będzie możliwości instalacji bez posiadania oryginalnego oprogramowania systemowego MS. Co ciekawe, nowy system ma funkcjonować niejako obok Windowsa 8, a jego architektura będzie przypominała w dużym stopniu obecnego RT. Innymi słowy będą specjalnie pisane aplikacje, uruchamianie wyłącznie tego co dostępne jest w wirtualnym sklepie, optymalizacja pod platformy mobilne. Oprogramowanie będzie można uruchamiać na Win 8, a niska cena, względnie darmowość, ma pozwolić na szybką popularyzację software.
Pierwsza karta dźwiękowa z najnowszej serii Creative Sound Blaster Z trafiła na półki sklepowe w Polsce. Kluczowym komponentem nowych kart dźwiękowych Creative Sound Blaster z serii Z jest niezwykle wydajny procesor dźwięku i głosu – Sound Core3D. Został on zaprojektowany do współpracy z technologiami SBX Pro Studio Pro. Technologia ta pozwala nie tylko na odtwarzanie realistycznego, przestrzennego dźwięku, ale również na pełną personalizację efektów audio - każdy użytkownik może je dopasować do swoich indywidualnych potrzeb i gustów.
Creative udostępnia swe autorskie technologie CrystalVoice, gwarantujące czysty i bogaty dźwięk bez zakłóceń i pogłosu. Karta Sound Blaster Z wyposażona została również w zewnętrzny mikrofon Sound Blaster z układem formowania wiązki, umożliwiającym rozmowy z wykorzystaniem zestawu głośnomówiącego. Sound Blaster Z oferuje odstęp sygnału od szumu na poziomie 116 dB. Wzmacniacz słuchawek 600 Ohm oraz wsparcie przejścia 192kHz do wyjścia analogowego gwarantują dźwięk o wysokiej jakości. Karta posiada również błyszczące podświetlenie LED i pozłacane złącze O/I.
Pożytecznym dodatkiem jest przełącznik między słuchawkami a głośnikami, który obsługiwać można poprzez oprogramowanie Sound Blaster Control Panel - wyklucza to konieczność każdorazowego odłączania słuchawek w momencie przechodzenia na głośnik. Funkcje Dolby Digital Live i DTS Connect umożliwiają przesyłanie sygnału audio do dekodera lub zestawu kina domowego za pośrednictwem pojedynczego kabla, zapewniając uzyskanie efektownego dźwięku wielokanałowego 5.1 z dowolnego źródła. Cena: 399 zł.
DragonFly to przetwornik C/A wielkości pendrive`a, który z powodzeniem zastępuje standardową kartę dźwiękową. Wystarczy podłączyć go do wejścia USB komputera, by móc cieszyć się muzyką w wysokiej jakości. AudioQuest DragonFly obsługuje wiele trybów wyjściowych. Może bezpośrednio współpracować ze słuchawkami, zostać użyty w trybie wyjścia regulowanego z analogową kontrolą głośności w przypadku bezpośredniego podłączenia aktywnych kolumn głośnikowych lub wzmacniacza mocy, bądź pracować w trybie wyjścia stałego poprzez ustawienie maksymalnej głośności w przypadku podłączenia tradycyjnego przedwzmacniacza lub amplitunera AV. W tym ostatnim przypadku DragonFly zachowuje się jak odtwarzacz CD albo Blu-ray.Sercem przetwornika AudioQuest DragonFly jest 24-bitowy chipset ESS Sabre stosowany w zaawansowanych odtwarzaczach CD i Blu-ray. Urządzenie akceptuje dużą liczbę formatów plików audio począwszy od MP3, poprzez standardowy format CD (16-bit/44 kHZ), a na wysokiej rozdzielczości 24-bit/96 kHz kończąc. Jego ogromną zaletą jest dbałość o utrzymanie odpowiednich cyfrowych relacji czasowych (timing). Przez wiele lat błędy timingu były bolączką cyfrowej reprodukcji dźwięku. DragonFly wykorzystuje bardzo zaawansowany protokół asynchronicznego transferu danych poprzez USB, dzięki któremu sam reguluje timing transferu danych audio, redukując w ten sposób ewentualne błędy relacji czasowych.
Amerykanie usprawnili również odtwarzanie plików zakodowanych przy różnej rozdzielczości i częstotliwości próbkowania. Zastosowanie dwóch oddzielnych „zegarów” pozwoliło zoptymalizować pliki audio lub odtwarzany sygnał pod kątem częstotliwości próbkowania. W ten sposób udało się uzyskać mniejszą liczbę błędów, a przede wszystkim wyższą jakość dźwięku. Dioda LED, w którą został wyposażony AudioQuest DragonFly, informuje o rozdzielczości sygnału wejściowego. AudioQuest, projektując swój nowy produkt, zadbał również o część analogową. Cyfrowe regulatory głośności często redukują rozdzielczość sygnału, co przejawia się pogorszeniem jakości dźwięku. Zastosowana wAudioQuest DragonFly analogowa kontrola głośności wysokiej rozdzielczości samoczynnie kontroluje instrukcje przesyłane w obszarze analogowym, gwarantując w ten sposób najlepszą jakość dźwięku. Projektantom udało się ponadto uniknąć konieczności zastosowania dodatkowych elementów wpływających negatywnie na sygnał w ścieżce. W tym celu AudioQuest zastosował obwód stabilizacji prądu stałego ze sprzężeniem bezpośrednim prowadzący od wyjścia chipsetu przetwornika ESS Sabre. Przetwornik C/A AudioQuest DragonFly jest już w sprzedaży. Urządzenie kosztuje 1200 zł.
Paradigm wprowadził do swojej oferty nowe produkty z serii Shift. Są to głośniki aktywne. Na początek prezentuje model A2. Kolumna aktywna Paradigm A2 ma, między innymi, wbudowane wejścia 3.5 mm jack dla AirPort Express®, Bluetooth i innych urządzeń umożliwiających bezprzewodową transmisję danych. Dostępne kolory: POLAR WHITE GLOSS, VERMILLION RED GLOSS, GUNMETAL GRAY GLOSS, STORM BLACK SATIN, BLACK ASH. Cena kolumienek wynosi 1499 PLN brutto/sztuka, za komplet przyjdzie więc zapłacić 3000 złotych (kolor BLACK ASH w cenie 1349 zł brutto/sztuka). Muzykę można odtwarzać przy pomocy jednego, dwóch oraz całego zestawu głośników dzięki możliwości ich szeregowego połączenia. Poniżej możliwości oraz specyfikacja…