Aplikacja wygląda identycznie jak odtwarzacz webowy. Dobrze, że software dla Mac/PC jest już dostępny, natomiast wielka szkoda że nie oferuje na razie trybu offline. Dla kogoś zabierającego w podróż laptopa, jadącego przykładowo chlubą polskiego kolejnictwa, oznacza to tyle, że sobie muzyki z komputera nie posłucha (swoją drogą to idiotyczne, że w Pendolino nie ma WiFi, a same wagony działają jak puszka Faradaya, skutecznie utrudniając połączenie z sieciami 3G/4G). Oprogramowanie dostępne jest od paru dni, na razie w wersji beta, można instalować na dowolnej liczbie komputerów w ramach posiadanego abonamentu. Wreszcie nie trzeba będzie korzystać z problematycznego Chrome, bo tylko na tej przeglądarce można było odpalić serwis. Poza tym Tidal zapowiada wprowadzenie specjalnego abonamentu dla… studentów. Cóż, trzeba bić się o płatne subskrypcje, a wiadomo że najlepszą bronią jest niska cena (5$). Taki abonament może wypalić pod warunkiem, że pomysłowi będzie towarzyszyła odpowiednio nagłośniona akcja marketingowa. Wprowadzono także tryb gapless, co ucieszy szczególnie te osoby, które za pośrednictwem Tidala słuchają klasyki, koncertów. Duży plus. Poza tym – jak wspomniałem w naszej recenzji ROONa, Tidal integruje się z tym front-endem. To poniekąd alternatywa dla natywnej aplikacji, jednak pamiętajmy, że na razie jest to rzecz wybitnie pod stacjonarne słuchanie. Być może zmieni się to wraz z wprowadzeniem zapowiadanej aplikacji mobilnej (tyle, że będziemy mieli wtedy Tidala w formie kolejnej biblioteki w apce dla iOSa/Androida).
Widać, że ktoś tam mocno się stara – są efekty: z 500 000 abonentów (cały WiMP) w okresie zaledwie 2 miesięcy liczba osób opłacających dostęp wzrosła niemalże dwukrotnie do 900 000. To w tym biznesie wynik godny odnotowania. Z tego ponad 200 000 to osoby które zdecydowały się na abonament Hi-Fi, podczas gdy WiMP HiFi miał ledwo 12 000 płacących za WiMP HiFi pod koniec 2014 roku. Integracja z odtwarzaczami Oppo, ROON (pisałem że genialny? No genialny jest i basta!), rozwija się nam ten serwis, trzymam kciuki i wbrew panującej modzie na hejt pod adresem tego projektu, mam nadzieję, że Tidal będzie rósł w siłę i stanie się jednym z wiodących rozwiązań oferujących muzykę za pośrednictwem abonamentu. Za tym rozwiązaniem przemawia nie tylko obecnie oferowana jakość bezstratna, ale także bardzo mocne umocowanie w branży (wsparcie ze strony producentów audio, przemysłu oraz – przede wszystkim artystów). Daje to gwarancję, że nikt tu nie będzie zadowalał się półśrodkami, tylko rzecz będzie mocno rozwijana i promowana.
A przyszłość to MQA, które może potencjalnie wywrócić to co znamy do góry nogami, bo możliwość odtwarzania w jakości niedostępnej do tej pory w streamingu (wszelkie inkarnacje hi-resów oraz dużo mniej transferożerne, bezstratne 16/44) zmieni oblicze całej branży. Kto będzie oferował streaming w jakości stratnej? Po co? Nie mówiąc już o downloadach – takie iTunes Store z AAC 256 straci według mnie rację bytu, bo po co nabywać coś gorszego jakościowo od płatnej subskrypcji w cenie zbliżonej do kosztów jednego albumu? Nie będzie to miało żadnego sensu, patrząc na obecnie oferowane produkty audio (słuchawki, telefony, które szybko przekształciły się w dobre, albo bardzo dobre źródła, w zaawansowane DAPy), jakość będzie ważnym czynnikiem i nawet jak ktoś będzie nadal upierał się, że nie słyszy różnicy, o przejściu na lepsze zadecyduje rynek, marketing, mamona. Akurat tutaj nie mam nic przeciwko, bo zyskamy wszyscy, w końcu nie można wiecznie tkwić w opracowanej przed kilkunastoma laty metodzie kastrowania muzyki. Generalizuje. Oczywiście jest wiele rzeczy w stratnej kompresji, które w ogóle mi nie przeszkadzają (od strony jakościowej), że wymienię rozgłośnie internetowe Linn Records, Remastered for iTunes, niektóre strumienie 320kbps z serwisów streamingowych… to nie jest podła jakość, to jest dobra jakość, ale możemy… nie tyko chcieć więcej. Możemy to mieć. Zaraz.
Oj, będzie się musiało Apple dzisiaj wykazać, oj będzie. Napiszę wieczorem naszą opinię na temat nowej usługi muzycznej Apple – zobaczymy czy staną na wysokości zadania. Zródła odpowiednio wysokiej jakości już mają, technologię, gigantyczne zaplecze, ogromną rzeszę użytkowników też. Tyle tylko, że można to wszystko łatwo popsuć. Przekonamy się, czy tak się stanie już niebawem, bo dzisiaj o 19.00 naszego czasu.
Software do pobrania ze strony Tidala.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.