Tak sobie patrzę na to, co się ostatnio wyrabia i powiem Wam, parafrazując przy okazji pewnego nawiedzonego wariata: kolejny artykuł o audiofilskim produkcie na the Verge? Znowu piszą o tak egzotycznych (dla większości) rzeczach, jak USB DACzki? Słuchawki ortodynamiczne tamże… że jak?! Jeżeli to wszystko pojawia się @ bardzo popularnym mainstreamowym vortalu „to wiedz, że coś się dzieje!” Ktoś mógłby zaprotestować, mówiąc: zwykły przypadek. No cóż, jeden, dwa teksty może i byłyby czymś w rodzaju ciekawostki przyrodniczej (te, popatrz, ale śmieszne te dziadki, co nie wiedzą na co kasę wydawać i mimo postępującej głuchoty ładują $ w klamoty), ale nie regularnie pojawiające się artykuły, opisy (specyficzne recenzje – specyficzne, bo dostosowane właśnie do ogółu, a nie garstki – you know what I mean? ) obejmujące poza wymienionymi audioprecjozami także technologie, nowe sposoby dystrybucji muzyki. Niel Young (jego kramik i trójkąt grający) były jeszcze, powiedzmy, opisywane z przymrużeniem oka (gizmodo nawet biednego Niel’a wdeptało przy okazji w ziemię), ale już wiele wpisów o Tidalu, o hi-res audio oraz o MQA… no właśnie, chyba już niekoniecznie. Coś się dzieje, mówię Wam! Patrząc na to szerzej, takie popularyzatorskie teksty, pojawiające się właśnie w mainstreamie mają swój ciężar gatunkowy, bo tworzą przedpole pod fundamentalne zmiany. Wielkie szychy z firm IT to czytają, ludzie z wytwórni to czytają, osoby odpowiedzialne za strategie w branży audio również. I to – wierzcie mi – robi kolosalną różnicę!
Żeby nie być gołosłownym, garść linków, które pokazują jasno o co biega:
Sennki HD800S @ The Verge (złośliwi dodają iVerge )
Oppo PM3 vs Audeze Shine tamże
Audioquest Nighthawk jak wyżej
&
USB DACs = it’s revolution baybe!
itd. itp….
My tu sobie możemy gardłować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiejnocy, ale to właśnie takie media mogą mieć (*mają) wpływ na trendy, na mody i finalnie na kierunki w jakich technologie są rozwijane, wdrażane, co jest prymitywizując: „cool”, a co nie jest „cool”. Także wszystko wskazuje na to, że jak nie raz, nie dwa gardłowałem jesteśmy u progu gigantycznych zmian w branży, muzyka będzie oferowana nie byle jak, muzyka będzie słuchana nie na byle czym, muzyka będzie dostępna inaczej i będzie konsumowana inaczej. To już się dzieje, a wszystko (tylko i aż) przyspiesza. Tidal, Spotify, Roon, Cast są emanacją zmian, słuchawki z wbudowaną elektroniką (właściwie należałoby powiedzieć: nagłowne systemy audio) są, komputerowe audio ze streamingami (szeroko rozumiane to komputerowe) jest, nowe sposoby interakcji będą (tuż, tuż). Dodajmy do tego multistrefy, grające elementy wyposażenia domu, wtapiające się we wnętrza bezprzewodowe klamoty i mamy obraz nieodległej przyszłości. Szczęśliwie nie tracimy w tym wszystkim jakości, ta staje się właśnie czymś ważnym, pożądanym, czymś wymaganym i – to chyba najważniejsze – MODNYM. No i w to mi graj! Oby więcej wysokiej klasy produktów opisywały wielkie wortale IT, mainstreamowe sajty, opiniotwórcze media (ha, ile to ostatnimi czasy artykułów o audio pojawiło się na Wired…), oby… tym lepiej dla nas.
Dla nas. Niszy. Właśnie może już nie niszy? Może?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.