LogowanieZarejestruj się
News

Nowe wydanie cyfrowe HI-FI CHOICE & HOME CINEMA

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hfcc3

Udostępniono już trzecie z kolei wydanie „Hi-Fi Choice & Home Cinema” w formie aplikacji na iPoda i komputery PC/Mac do pobrania za darmo. Wersję na tablety iPad można pobrać ze sklepu iTunes (link: HFC @ iTunes) natomiast wersję na komputery PC/Mac – zarówno numer najnowszy jak i poprzednie – udostępnione są na stronie internetowej. W tym wydaniu znalazło się aż 20 testów urządzeń audio-wideo. Poniżej lista urządzeń, których opisy znajdziemy w najnowszym wydaniu…

» Czytaj dalej

Do redakcji dotarł X-Sabre… topowy DAC Matriksa

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
X Sabre _1

Zabieramy się za testowanie. Mam nadzieję, że się nie zawiedziemy. Waży jak słoń, prezentuje się bardzo ładnie, faktycznie Matrix w tym przypadku nie szedł na żadne kompromisy. Już sama forma X-Sabre powoduje lekki opad szczęki, a przecież nie jest to urządzenie za 10 i więcej tysięcy (spokojnie można by tak wycenić tę skrzynkę), a za mniej niż połowę wspomnianej sumy. Oczywiście kluczowe pytanie brzmi jak zwykle: jak to gra? Niebawem pierwsze wrażenia (bardzo wstępne) oraz więcej zdjęć…

» Czytaj dalej

Pianocraft wreszcie w płeni sieciowy. Nowy mikrosystem stereo w ofercie Yamahy

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
yamaha_mcrn560

Wreszcie będzie można obyć się bez fizycznego nośnika i do tego bez przeszkód strumieniować dźwięk z wielu źródeł. Nowy model Pianocrafta MRC-N560 pozwala odtwarzać dźwięk z praktycznie każdego źródła. To bardzo dobra wiadomość – do tej pory trzeba było albo dokować smartfona, albo podpinać stację dokującą etc. Teraz wystarczy połączyć sie z domową siecią za pośrednictwem złącza LAN. Opcja bezprzewodowa jest niestety dodatkiem za który przyjdzie zapłacić (adaptery WiFi oraz BT: YWA-10 oraz YBA-11). Yamaha Pianocraft MCR-N560 odtwarza nie tylko pliki skompresowane bezstratnie, takie jak MP3 i AAC, ale również można za pomocą tego mini systemu cieszyć się odtwarzaniem materiału w gęstych formatach, w wysokiej rozdzielczości, tj. FLAC oraz WAV 192 kHz/24 bity. Obsługa technologii AirPlay umożliwia bezprzewodowy transfer dźwięku z urządzeń Apple. Dodatkowo dzięki bezpłatnej aplikacji NP Controller, przygotowanej z myślą o systemach iOS oraz Android, będzie można sterować systemem muzycznym bezpośrednio ze smartfona lub tabletu i bezprzewodowo przesyłać muzykę (MusicPlay). Dla użytkowników elektroniki Apple to powiedzmy średnia atrakcja – dzięki AP mogą to robić za pośrednictwem każdej aplikacji. Ciekawe, czy w każdym z ww. systemów produkt Yamahy może być widziany jako media renderer? Jeżeli tak, to nie ma przeszkód by w ramach standardowych protokołów uPnP/DLNA sterować wieżyczką z wielu mobilnych aplikacji jakie dostępne są dla obu systemów w wirtualnych sklepach. Nic nie wspomniano o obsłudze trybu gapless. Do tego oczywiście dochodzi klasyka – radio FM oraz odtwarzacz CDA. Wraz z głośnikami zapłacimy 2399 złotych. Poniżej specyfikacja…

» Czytaj dalej

Sonos wprowadza na polski rynek swój najtańszy głośnik strumieniowy – PLAY:1

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
sonos-play1

Co nie oznacza, że tani, choć jak na Sonosa to cena jest względnie niska - za jednego Play:1 zapłacimy 199$. To najtańsza opcja „wejścia” w system bezprzewodowej dystrybucji muzyki tego producenta. Za większe modele Play:3 oraz Play:5 zapłacimy znacznie więcej (tak samo jak za bardzo drogiego suba oraz soundbara). Ten malutki głośniczek, podobnie jak jego więksi kuzyni korzysta z dobrodziejstw bezprzewodowej transmisji dźwięku w ramach sieci mesh. Oznacza to brak konieczności konfigurowanie czegokolwiek, niezależność od domowej instalacji sieciowej oraz uniknięcie związanych z powyższym interferencji, zakłóceń. W praktyce ustawiamy jedno, dwa i więcej urządzeń Sonsa, naciskami przycisk na obudowie i możemy cieszyć się transferem dźwięku o jakości płyty CD. Tak, o czymś więcej niż RedBook można zapomnieć, ale z doświadczenia (świetny system bezprzewodowy NuForce Air, który podobnie gra tylko 16/44) nie uważam tego za dyskwalifikującą wadę. To znaczy pewnym problemem jest cisza w przypadku odtwarzania muzyki >16/44/48 ale można to ominąć konfigurując odtwarzacz programowy lub system bezprzewodowej transmisji audio wybierając konwersję – zazwyczaj nie odbija się to jakość dramatycznie na jakości dźwięku, a przy okazji cała nasza kolekcja odtwarzana jest bezdrutowo. Rozmiary urządzenia są naprawdę kompaktowe, wynoszą bowiem zaledwie 161,45 x 119,7 x 119,7 mm. W środku zastosowano wzmacniacz klasy D, dwa przetworniki – wysokotonowy oraz nisko-średniotonowy. To oraz sposób w jaki zestrojono głośniczki to pewne osiągnięcie, szczególnie biorąc pod uwagę mikre rozmiary. Można zestawić dwa takie głośniki (podobnie jak to ma miejsce z droższymi głośnikami) i stworzyć na bazie jedynek zestaw stereofoniczny. W ogóle wchodząc w system Sonosa można z czasem stworzyć ciekawe konfiguracje, w tym także wielokanałowe (z dodatkowym subem oraz z lepszymi głośniczkami grającymi jako fronty). Sterowanie całością jest bardzo proste. Dzięki firmowej aplikacji dla Androida, iOSa oraz komputerów Mac/PC można w prosty sposób zawiadywać całym systemem, jednocześnie odtwarzając muzykę zarówno ze źródeł lokalnych, jak i internetu (w tym serwisów strumieniowych Deezer, Spotify oraz WiMP). W Polsce można kupić tytułowy głośniczek za 999 złotych.  Szczegóły: http://www.muzykabezkabli.pl/home/

  » Czytaj dalej

REVO SuperConnect – topowy siecioodbiornik z obsługą serwisu Spotify

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
SuperC_Hero

Jak wiecie od paru dni słuchamy sobie niezobowiązująco muzyki z sieciowego radyjka (siecioodbiornika z tunerem FM) Noxon Fun. To bardzo fajne urządzenie, które dysponuje wieloma przydatnymi funkcjami, a przy tym nie jest specjalnie drogie… jak na sprzęt audio z WiFi cena 500 złotych to strefa budżetowa. Tytułowy produkt jest inny. Jest niewątpliwie o klasę, albo i dwie klasy wyżej od wspomnianego radyjka. Właściwie to sprzęt, który poza funkcją radia internetowego pozwala na integrację z domowym systemem audio i może w takim scenariuszu pełnić funkcję pełnoprawnego źródła dźwięku. Mamy tutaj zarówno analogowe jak i cyfrowe wyjścia dźwięku, mamy dostęp do serwisu Spotify, wygodne zdalne sterowanie za pomocą handhelda, OLEDowy ekran, intuicyjne sterowanie, odtwarzanie lokalnej biblioteki muzycznej, obsługę kluczowych kodeków (m.in. FLAC), wyjście słuchawkowe, wejście analogowe itd. Do tego można będzie sprawdzić działanie radia cyfrowego DAB (od niedawna uruchomiono w Polsce nadawanie w tym standardzie). Dzięki modułowi Bluetooth będzie można strumieniować dźwięk wprost z handhelda (także w jakości bezstratnej dzięki aptX). Rzecz jasna REVO SuperConnect to także, czy może przede wszystkim wysokiej klasy sieciowy odbiornik pozwalający jw. na odtwarzanie strumieniowe z wielu źródeł, a dzięki drewnianej obudowie, dobrym przetwornikom, opisywany produkt może zagrać zaskakująco dobrze w jakimś niewielkim pomieszczeniu (widzę tu głównie gabinet – idealnie takie eleganckie radyjko zintegruje się z duży, drewnianym biurkiem). Poniżej informacja prasowa oraz kilka zdjęć tytułowego produktu (który postaramy się przetestować na naszych łamach).

» Czytaj dalej

Ultraminiaturka: CAMBRIDGE AUDIO DacMagic XS

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
dacmagic-xs_-dark-close-up-headphone-mac-1382975277

Co my tu mamy? Kolejny, miniaturowy DAC, tym razem w formie pudełka od zapałek od Cambridge Audio. Ten maluch wyposażony w bardzo dobrą kość ESS Sabre 9023 ma być gwarancją dobrego jakościowo brzmienia. Poza tym wejście microUSB z jednej i wyjście jack 3.5mm z drugiej. Plusem takiej konstrukcji będzie to, że sobie niczego tutaj nie wyłamiemy (jak to może się wydarzyć, gdy miniaturowego DACa podepniemy bezpośrednio pod komputer vide DragonFly). W komplecie kabelek oraz futerał. 24 bitowy przetwornik obsłuży dźwięk o częstotliwości próbkowania 192 kHz (więcej niż przetestowany u nas produkt Audioquesta). Czy będzie to grało jak wzmiankowany powyżej produkt Amerykanów? Albo lepiej? Cena CAMBRIDGE AUDIO DacMagic XS powinna być zbliżona, tzn. nie powinna przekroczyć pułapu 1000 złotych. Na AS2013 spytamy dystrybutora o te maleństwo…

» Czytaj dalej

Preamp Asusteka z wzmacniaczem słuchawkowym, dakiem oraz obsługą DSD: Essence III

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Essence-III_product-photo

Asustek konsekwentnie rozwija swoje produkty audio. Po świetnych przetwornikach Essence One, wzmacniaczach słuchawkowych oraz profesjonalnych kartach dźwiękowych dla PC, przyszedł czas na urządzenie, które będzie fundamentem dla każdego systemu HiFi. Bo czy fundamentem każdego rasowego HiFi nie jest przedwzmacniacz, w tym wypadku dodatkowo uzupełniony o słuchawkowy wzmacniacz oraz przetwornik C/A? Tutaj mamy do czynienia z urządzeniem nie tylko integrującym nasze źródła dźwięku (najlepiej jak najwyższej jakości, czytaj jakiś odpowiednio dostosowany komputer, odtwarzacz strumieniowy, serwer muzyczny etc.), ale także pozwalający na odtwarzanie muzyki w każdym popularnym formacie, w tym także w DSD. Dodajmy do tego informację, że jest to w pełni zbalansowana konstrukcja, że zastosowano znakomite komponenty, że całość wykonano niczym komponent za wielokrotność żądanej przez producenta sumy…

Mamy więc obsługę DSD 64/128, mamy zdalne sterowanie, wyjścia XLR, baterię złącz cyfrowych (USB, TOSLINK, koaksialne, AES/EBU) oraz na froncie 6.3mm jacka wraz z dwoma zbalansowanymi wyjściami dla nauszników (!), całość oparta jest na kości AD1955 (DAC). W roli op-ampów najlepsze topowe, ceramiczne układy AD 827SQ oraz znakomite kości MUSES 02, które pozwoliły topowemu wariantowi przetwornika Essence One zdeklasować konkurencje w obrębie przetworników C/A w cenie do 10 000 złotych. Bardzo dużo uwagi poświęcono odseparowanej, zbudowanej z wysokiej jakości komponentów, sekcji zasilania. Solidne trafo, najnowsze kondensatory niemieckiej WIMA (FKP 2), mają zapewnić idealne warunki prądowe dla omawianego urządzenia. Ciekawe jaka będzie cena tego komponentu. Przewiduję, że cena Essence III nie przekroczy 4000~5000 złotych. Kolejny superprodukt audio Asusteka? Skontaktuję się z producentem – warto będzie sprawdzić co się zmieniło, jaki dokonał się progres w porównaniu z przetestowanym u nas, podstawowym wariantem Essence One.

Newsa zaktualizowano (patrz niżej)

» Czytaj dalej

O czym napiszemy… Audio Show 2013

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Zero

Największa impreza poświęcona tematyce audio (z dodatkiem wideo) to przede wszystkim okazja do spotkań. Można porozmawiać „u źródła” z osobami, które nie tylko zajmują się przyziemnym marketingiem (handel, dystrybucja), ale także z ludźmi tworzącymi sprzęt, producentami, często prawdziwymi pasjonatami, z ogromną wiedzą i wielkim bagażem doświadczeń. Warto przyjść i – właśnie – porozmawiać. Zachęcam do tego, bo taka okazja trafia się właśnie raz do roku, w pierwszej połowie listopada (9-10 listopada, godz. 10-20.00, 10-18.00, hotele Bristol, Golden Tulip i Radisson Blu Sobieski, bilet 25zł). Rzecz jasna można czegoś posłuchać, sporo zobaczyć (zazwyczaj w odwrotnej kolejności, bo małe salki rzadko dają sposobność faktycznego zapoznania się z możliwościami danego urządzenia, sprzętu od strony brzmieniowej), jednak esencją według mnie jest możliwość kontaktu z ludźmi z branży. Panele, które często poświęcone są najnowszym trendom (zeszłoroczne spotkanie z założycielem Computeraudiophile), to także jeden z ważnych składników potrawy, choć tutaj trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy – po pierwsze trudno się dostać, po drugie trzeba przy zakupie biletu (z akredytacją też trzeba) pofatygować się do kas i poprosić o wejściówkę (a tych zazwyczaj jest znacznie mniej niż chętnych). Nie wiem jak to będzie w tym roku, ale w zeszłym wyglądało to kiepsko – od zawiedzionych, po takich, którzy mimo braku bileciku pozostali na sali utrudniając wszystkim życie (bo ścisk, brak miejsc etc.). To przede wszystkim problem organizatora, który musi lepiej przygotować się do prowadzenia takich spotkań (niestety zdarzyły się także wpadki techniczne – a można tego łatwo uniknąć, wydzielając jedną z sal na prelekcje, z przygotowanym zawczasu sprzętem).

U nas znajdziecie sporo informacji z pierwszej ręki. Nie będziemy zastanawiać się co zagrało najlepiej, a co najgorzej (bo to sztuka dla sztuki – po prostu na AS panują takie, a nie inne warunki i takie zestawienia są wg. mnie pozbawione jakiegokolwiek sensu), nie będziemy na siłę starać się dostać do obleganej przez setki ludzi salki „z tym systemem”. Porozmawiamy, powyciągamy interesujące szczegóły, zapytamy o plany, o przyszłe produkty (producenci, pasjonaci). Oczywiście wspomnimy także o sprzęcie, ale głównie w kontekście innowacyjności (kolumny aktywne z DACiem, cyfrowym torem przewodowym lub bezprzewodowym Avantgarde Acoustic Zero 1) oraz technologii o których mówi się dużo i słusznie – bo niebawem będziemy świadkami kolejnej, tym razem nie hasłowo-marketingowej (vide 3D) rewolucji. Rewolucji, która nie tylko spowoduje przewartościowanie pojęcia jakość obrazu (tak, mówimy o UHDTV, o 4K, o ultrawysokiej rozdzielczości), ale także odciśnie znaczące piętno na branży audio. Bo powiedzmy sobie szczerze, nowe możliwości techniczne stawiają przed producentami bardzo wysokie wymagania. Jak wykorzystać 22 kanały, jak to pogodzić z ergonomią, z trendem miniaturyzowania, minimalizmu etc.? Na pewno takie rzeczy jak aktywne przetworniki, jak „czysta” technologia cyfrowa (mam tu na myśli całkowicie cyfrowy tor audio z konwersją C/A na ostatnim etapie, tuż przed głośnikiem), jak zminiaturyzowane, wysoce efektywne, energooszczędne urządzenia nowej generacji (formą w żaden sposób nienawiązujące do klasycznego systemu!) będą wyznaczały kierunek. Do tego integracja sieci oraz… wideo (także bezprzewodowa, zorientowana na rezygnację z okablowania) w uniwersalnym sprzęcie AV to coś, co ma przemożny wpływ na całą branżę. Audio w czystej formie, rozumianej jako źródło (fizyczny nośnik) oraz drut ze wzmocnieniem (wzmacniacz) z dodatkiem klasycznych kolumn pasywnych będzie musiało coraz częściej ustępować miejsca wszelkiej maści streamerom, wielofunkcyjnym urządzeniom łączącym kilka osobnych skrzynek w ramach jednego, zintegrowanego sprzętu. Sprzętu gotowego „na wszystko”.

Pokaz Sony Digital Cinema 4K, Ken Ishiwata (Marantz, najnowszy odtwarzacz sieciowy NA-11S) oraz panel poświęcony ultrawysokiej rozdzielczości to główne, ale nie jedyne atrakcje. Będzie parę niespodzianek (m.in. Oppo), mam nadzieję że uda się maksymalnie wykorzystać z konieczności (za)krótki pobyt w stolicy i zrealizować plan. Jak wspomniałem powyżej, nie warto nastawiać się na wielkie przeżycia związane z dźwiękiem (oczywiście może się trafić udany pokaz, dobrze zestawiony system, w pomieszczeniu gdzie nie kłębi się tłum odwiedzających wystawę), ale jw. najlepiej skoncentrować się na możliwości rozmowy, na poznaniu wielu wartościowych ludzi, ludzi z pasją, którzy robią to co kochają (tu nierzadko mamy do czynienia z jakże rzadkim w dzisiejszych czasach prymatem być nad mieć). Brzmi to może dziwnie, w zestawieniu z systemami za kilkaset i więcej tysięcy złotych. Ok, to także oblicze warszawskiej wystawy, gdzie prezentuje się najdroższe systemy audio. Tyle tylko, że dobry dźwięk, dobra obsługa, dobra ergonomia, dobry produkt to dzisiaj zjawisko na tyle częste, na tyle spopularyzowane, przystępne, że każdy może bez obaw „w to wejść”. Bez obaw o drenaż portfela, albo złe samopoczucie wynikające z tego, że nas na coś nie stać. Znakomita elektronika Marantza podpięta pod taniutkie, świetne Bostony? Tak, tak to właśnie dzisiaj wygląda. A to tylko jeden z wielu przykładów, bo wystarczy popatrzeć na dziesiątki budżetowych, wysokiej jakości produktów (czasami ocierających się możliwościami o high-end, bez cienia przesady!). Sieć, rewolucja cyfrowa, PC Audio, ogromny wybór / konkurencja… to wszytko powoduje, że obecnie można na to wszystko (także za grube pieniądze) patrzeć ze zdrowym dystansem. Kosztuje? Kosztuje, ale to przede wszystkim wyznacznik statusu, czasami biżuteria, wręcz fanaberia – da się za znacznie mniejsze pieniądze stworzyć coś równie, albo lepiej grającego. I każdy, czy prawie każdy może się do tego pułapu zbliżyć. I to jest w tym wszystkim najlepsze…

Nowa (rewolucyjna?) wersja Androida 4.4 (KiteKat), Nexus 5 oraz drogie dodatki…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
kk-android-44

Google z jednej strony stara się utrzymywać atrakcyjne ceny na swoje telefony (choć nie są to odpowiedniki topowych smartfonów konkurencji), z drugiej zaprezentowane ostatnio dodatki (bumper, bezprzewodowe ładowarki, akcesoria do nowego, nieco odświeżonego Google Glass) są bardzo drogie. Trochę brakuje tutaj konsekwencji, chyba że tak to ma właśnie wyglądać – tańszy sprzęt, droższe dodatki… Tak czy inaczej ktoś, kto zechce skusić się na nowego Nexusa 5 nie będzie musiał nadwyrężać domowego budżetu – cena urządzenia w podstawowej wersji (16GB) wynosi 349$. Za dodatkowe 16GB zapłacimy kolejne 50$. Google ponownie zdecydowało się na partnerstwo z LG i nowy Nexus 5 bazuje na modelu G2. Dostępny w białej oraz czarnej wersji, plastikowy smartfon wyposażono w końcu w obecnie obowiązkowy moduł LTE. Ekran w rozmiarze 5″ o rozdzielczości 1080p to niewątpliwie mocny punkt tej konstrukcji. Zastosowano bardzo cienką ramkę wokół ekranu, sam telefon jest mimo dużego ekranu całkiem kompaktowy – waży o 9g mniej od poprzednika, czyli 130g, jest smukły, na szczęście nie odbiło się to negatywnie na zastosowanej baterii – ta dysponuje pojemnością 2300 mAh, co powinno wystarczyć na cały dzień typowego użytkowania. Poza dobrej jakości plastikiem na froncie znajdziemy szkło Gorilla Glass (3), dzięki czemu nie będziemy musieli martwić się o ewentualne zadrapania – wytrzymała powłoka powinna być wystarczającym zabezpieczeniem dla telefonu. Mocno akcentowane są nowe możliwości kamery. Jej konstrukcja niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale tym co ma robić różnicę jest nowa funkcja HDR+. To HDR z dodatkiem znanego patentu polegającego na wykonywaniu kilku ujęć, z których tworzony jest jeden obraz o wysokiej jakości, z dodatkową możliwością edycji takiego zdjęcia (np. usuwanie elementów, obiektów). Nexus 5 otrzymał bardzo mocny układ Snapdragon 800, 2GB pamięci, co oznacza że zazwyczaj zasobożerny Android powinien działać szybko, sprawnie na takiej konfiguracji…

…powinien i – jak piszą recenzenci – tak jest w istocie, bo wraz z Nexusem 5 debiutuje także nowa wersja Androida. To bardzo ważny upgrade, kto wie czy nie najważniejszy element zaprezentowanych przez Google nowości. KiteKat to po pierwsze daleko idąca optymalizacja kodu. Android w końcu jest nie tylko szybki (na początku), ale szybki pozostaje także po instalacji wielu programów, dodatkowo ma zadowolić się naprawdę niewielką ilością pamięci – Google gwarantuje, że wersja 4.4 nie będzie mieć żadnych problemów z działaniem na smartfonach wyposażonych w zaledwie 512MB pamięci. To naprawdę niewiele i jeżeli faktycznie udało się na tyle usprawnić działanie mobilnego systemu Google to jest to znakomita wiadomość dla WSZYSTKICH* UŻYTKOWNIKÓW Androida (*którzy będą mogli zainstalować tytułowy system na swoim sprzęcie rzecz jasna). To właściwy krok w stronę zakończenia z fragmentacją platformy, z sytuacją w której wielu właścicieli sprzętu z Androidem chcąc nie chcąc musi używać starego oprogramowania. Z jednej strony problemem są sami producenci sprzętu z często fatalną polityką supportowania swoich produktów (tutaj akurat OEMizacja systemu wychodzi użytkownikom mocno bokiem), z drugiej kolejne warianty OS wymagały coraz to większych zasobów, szczególnie coraz większej ilości pamięci RAM (oraz szybszych układów). Nowa wersja zrywa z tym negatywnym trendem. Daje nadzieję, że podobnie jak ma to miejsce w Windows Phone oraz (do pewnego stopnia) w iOS, starszy sprzęt oraz budżetowy sprzęt (przede wszystkim) będzie działał wydajnie, szybko, nie stanie się atrapą jak to niestety do tej pory często miało miejsce. Innym usprawnieniem, które z radością powitają wszyscy użytkownicy nowych urządzeń na Androidzie jest technologia redukująca zapotrzebowanie na energię przez wbudowane w telefon sensory. Znacznie lepsze gospodarowanie energią pozwoli na dłuższe działanie smartfona, szczególnie gdy intensywnie korzystamy z jego możliwości. Czasowe przechodzenie w stan oczekiwania wiąże się z hardwarem – konieczne jest zastosowanie współpracujących z oprogramowaniem układów. Takie sensory wprowadzono w najnowszym Neksusie 5, niebawem powinny pojawić się także w innych produktach. Nowy mechanizm analizujący na bieżąco wykorzystanie pamięci systemowej (procstats) pozwoli na jak wyżej wspomniałem, optymalizację wykorzystania zasobów systemowych, redukcję oraz szybkie zwalnianie pamięci dzięki inteligentnemu zarządzaniu – to ukłon w stronę budżetowych telefonów z mniej niż 1GB pamięci RAM. A to dopiero początek…

» Czytaj dalej

Czy pomysł Motoroli z budowanymi z klocków smartfonami ma sens? Project Ara

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
phonebloks-560560

To, że Motorola zdecydowała się zaprezentować światu swoją koncepcję konwertowalnych telefonów, co więcej zapowiedziała komercjalizację pomysłu jest moim zdaniem bardzo odważnym krokiem. Odważnym, ale czy sensowną decyzją, czy takie coś ma rację bytu? OEMizacja hardware w kontekście handheldów wydaje się być całkowicie szalona, oderwana od prawideł jakie rządzą tym biznesem. Skąd więc taki pomysł, skąd wiara że taki(e) produkty mają szansę się sprzedać? Szczerze, nie wiem co urodziło się w głowach szefostwa firmy, być może jest to próba ucieczki do przodu – dział mobilny Motoroli, wykupiony za 12 mld $ przez internetowego giganta Google, na razie nie może poszczycić się znaczącymi sukcesami. Więcej, przynosi ogromne straty. Właściwie jest jeden, jedyny udany, sprzedający się w miarę dobrze handheldowy produkt Motoroli – to telefon Moto X. Wspomniane urządzenie można zresztą potraktować jako forpocztę dla konwertowalnego, modułowego smartfona. Tu także mamy możliwość indywidualizacji wyglądu, tyle tylko że na znacznie, znacznie mniejszą skalę,patrząc przez pryzmat najnowszej propozycji Amerykanów. W Moto X można wybrać kolorystykę, można wybrać materiał oraz grawerunek obudowy. Pomysł okazał się nie najgorszy, w zgodnej opinii na pewno nie zaszkodził, a przyczynił się do względnego sukcesu jaki odniósł ww. model (wg. mnie znacznie większy wpływ na to miała świetna integracja cyfrowego asystenta Google Now w Moto X).

Pomysł Motoroli bazuje na niezrealizowanej do tej pory idei Phoneblocks (to także konkretny twórca pomysłu – Dave Hakkens – który jak widać zaraził ideą, znalazł wsparcie Motoroli). Dany model budujemy z gotowych, modułowych segmentów. Wspólna jest ramka / szkielet telefonu. Moduły (endoszkielet – w skrócie endo), bazujące na ustandaryzowanym projekcie (wygląd, połączenia) mają pełnić wszelkie funkcje jakie są niezbędne, jakie spotykamy w dzisiejszych smartfonach. Moduły łączności, różne ekrany, klawiatury, sensory oraz elementy, których jeszcze w smartfonach nie stosowano, takie jak przykładowo pulsometr. Brzmi to intrygująco, ale rodzi całkiem sporo problemów natury technicznej, a przede wszystkim ergonomicznej. Czy taki sprzęt może równie sprawnie działać co tradycyjna, mobilna słuchawka? Czy problemem nie będzie kiepska spójność, zwartość takiego urządzenia? Jak będzie wyglądała kompatybilność modułów, czy nie pojawią się wzajemne interferencje, czy takie modułowe elementy smartfona nie będą Projekt Ara – bo tak się rzecz zwie – to coś, czego nikt do tej pory nie wprowadził w tym segmencie produktów. Wygląd takiego telefonu jest zdeterminowany formą modułów i tutaj też widzę spory znak zapytania przed propagatorami tej koncepcji… czy ludzie będą chcieli używać takich, z definicji, większych, grubszych, nieco osobliwie wyglądających smartfonów. Nie zapominajmy, że urządzenia tego typu od dawna stanowią element designerski, element poddany różnego rodzaju modom, sprzęt osobisty który wybieramy kierując się nie tylko względami technicznymi ale (często przede wszystkim) estetycznymi. W przypadku hardware…

» Czytaj dalej