Tablety urosły o 6.7% w trzecim kwartale 2012 roku. Bardzo interesująco przedstawia się poniższy wykres. Wynika z niego, że najwięksi konkurenci Apple – Samsung, Asustek (& Google) oraz Amazon zanotowali bardzo dobre wyniki w ostatnich paru miesiącach. W przypadku dwóch pierwszych firm można mówić o stałym wzroście, Amazon po początkowym sukcesie Kindle Fire, miał gorszy okres (drugi kwartał), jednak ostatnie premiery wyraźnie pomogły firmie ponownie wejść na ścieżkę wzrostu. Niskie ceny markowych urządzeń spowodowały (co specjalnie nie dziwi) odpływ klientów zainteresowanych tanimi, niekoniecznie markowymi tabletami, które do tej pory radziły sobie bardzo dobrze. Cóż, w sytuacji, gdy różnica w cenie wynosi 20~40$ wiele osób decyduje się na coś od znanego, dużego producenta. Niewątpliwie firmom produkującym androidowe tablety pomaga googleowy Nexus. Asustek już korzysta z tego mariażu, Samsung niebawem podobnie będzie mógł bazować na rozpoznawalności oraz atrakcyjności marki, wraz z wprowadzeniem na rynek 10 calowego modelu. Apple traci udziały w tym segmencie. To naturalna kolej rzeczy – rosnąca konkurencja, nowi gracze (ciekawe jak wypadnie w zestawieniu Microsoft… powiedzmy za pół roku… ciekawe) powodują erozję, co wcale nie musi oznaczać mniejszej sprzedaży. Tak czy inaczej spadek jest znaczący – w drugim kwartale Apple mogło pochwalić się udziałami na poziomie 65%. Obecnie jest to zaledwie nieco powyżej 50% (50.3%). Jak widać, ten segment nadal rośnie i analitycy zgodnie przyznają, że jeszcze długo tablety będą „gorącym towarem”. Oczywiście czekamy na pierwsze wiarygodne dane dotyczące wyników iPada Mini oraz iPada czwartej generacji. Zdaniem wielu komentatorów, nowy Mini jest za drogi i ma marne szanse na osiągnięcie podobnego sukcesu co większe iPady.
Coś, co miało napędzić sprzedaż mobilnego Internetu, stać się trampoliną do zysków na razie notuje wyniki dużo gorsze od spodziewanych. Najnowsza wersja technologii bezprzewodowego dostępu do sieci – LTE – nie pomogła Plusowi w zwiększeniu liczby klientów. Okazuje się, że wprowadzenie szybkiego łącza w żaden sposób nie zwiększyło liczby klientów korzystających z usług operatora w tym zakresie. HSBC podał właśnie dane, z których wynika że Plus ma 571 tysięcy abonentów szerokopasmowego dostępu do sieci, to znaczy dokładnie tyle ile miał w grudniu zeszłego roku. To bardzo rozczarowujące wyniki. Do tej liczby nie wliczają się użytkownicy smartfonów, jednak warto podkreślić, że przynajmniej na razie ci ostatni z bardzo szybkiej transmisji danych korzystają bardzo rzadko. Po pierwsze rynek nie nasycił się sprzętem z LTE (nadal jest drogi), po drugie limit danych powoduje, że korzyści z użytkowania nie są aż tak wielkie w porównaniu z dotychczasowym 3G (szczególnie w najszybszych wariantach). Ponadto użytkownicy krytykują kiepski zasięg usługi, nadal niewystarczający, aby można było bez obaw używać sprzętu z LTE w różnych lokalizacjach (i nie chodzi tu o tereny wiejskie, gdzie LTE nie dociera, ale miasta).
Firma Samsung wprowadza do oferty Smart PC i Smart PC Pro – dwa hybrydowe urządzenia z systemem Windows 8 i wysokiej jakości ekranem dotykowym LED PLS o przekątnej 11,6 cala. Nowe urządzenia łączą w sobie wydajność notebooka z wygodą korzystania z tabletu. Smart PC Pro wyposażony jest w szybki procesor Intel Core™ i3, dysk SSD oraz matrycę Full HD. W Smart PC zastosowano ekran HD, energooszczędny procesor Intel Atom™ oraz wydajne ogniwa, pozwalające na blisko 14 godzin pracy bez ładowania baterii. Atutem obydwu urządzeń jest też wbudowane pióro S Pen z aplikacją S Note, szeroki zestaw kompatybilnych akcesoriów oraz stylowa, smukła i trwała konstrukcja.
Samsung Smart PC (XE500T1C) i Smart PC Pro (XE700T1C) to hybrydowe urządzenia łączące stylowe wzornictwo, wydajność notebooka oraz wygodę korzystania z tabletu. Wyposażone są w wysokiej jakości matryce typu LED PLS o przekątnej 11,6 cala i jasności 400 nitów. Wyświetlacze te zapewniają żywe kolory oraz klarowny, ostry obraz, który można oglądać niemal pod każdym kątem w pionie i poziomie. Obsługa 10-punktowego wielodotyku jest krokiem w stronę większej interaktywności, pozwalając użytkownikom na wykorzystania wszystkich możliwości najnowszych aplikacji i gier w systemie Windows 8. Dzięki rozdzielczości Full HD (1920×1080) w Smart PC Pro i HD (1366×768) w Smart PC, ekran hybrydowego urządzenia Samsung precyzyjnie odwzorowuje najmniejsze detale. Nowe urządzenia Samsung pozwalają w pełni cieszyć się funkcjami nowoczesnego interfejsu Windows 8 i są też kompatybilne z systemem Windows 7. Odłączany system dokowania klawiatury daje użytkownikom swobodę szybkiego przełączania się między funkcjonalnością notebooka typu clamshell oraz tabletu. Urządzenia te umożliwiają pogodzenie pełnej mobilności z maksymalną produktywnością.
Nowy model wygląda tak samo jak iPad 3 generacji, waży tyle samo, prezentuje się dokładnie tak samo, ale… to dwa kluczowe elementy (poza ekranem, który jest taki sam – tzn. iFixit donosi że zmienił się dostawca, zamiast Samsunga mamy LG) CPU oraz GPU uległy zmianie. O A6X pisaliśmy wcześniej. To mocarna jednostka, która obecnie jest najwydajniejszym tego typu układem na rynku. Aż do momentu wprowadzenia chipów opartych na architekturze Cortex A15 Krait, nowy Swift, pierwszy naprawdę jabłkowy krzem jest po prostu najszybszy. Poza CPU zmianie uległ także chip graficzny. Nowa grafika PowerVR jest dwukrotnie wydajniejsza od 543MP4, który stanowił tandem z poprzednikiem – A5X (oba zamontowano w iPadzie 3 gen.). Jedynym rywalem, który może nawiązać walkę (w benchmarkach) jest Nexus 10 z nowym procesorem graficznym Mali-T604. Co prawda niektórzy (całkiem słusznie) zwracają uwagę na głównie benchmarkowy wymiar premier, obecnie systemy mobilne zwyczajnie nie potrzebują takiej mocy. Być może nieliczne gry, w których mocny akcent będzie położony na jakość grafiki (3D) wykorzystają moc nowych układów, ale w codziennym użytkowaniu większość mocy pójdzie… w gwizdek. Warto o tym pamiętać, bo – co oczywiste – działy marketingu będą trąbić na lewo i prawo, jakie to potężne układy zamontowano w najnowszym modelu. Na marginesie, wspomniany iFixit rozebrał nowego iPada – wszędzie klej, w rankingu 2/10 czyli urządzenie w praktyce nienaprawialne, dziwi niewykorzystane miejsce (tam gdzie był 30 pinowy port, jest dużo mniejszy Lightning – zostało sporo niewykorzystanego miejsca).
To całkiem dobry wynik, a trzeba pamiętać że wielka nexusowa ofensywa dopiero przed nami (nowe modele 4/7/10). Milion nabywców oznacza, że w przeciągu roku tablet sprzeda się w ok. 10~12 milionach egz. Patrząc przez pryzmat 7 calowej konkurencji produktowi Asusteka/Google należy się miejsce na pudle (nie jesteśmy w stanie na razie dokładnie określić na którym miejscu plasuje się N7, Apple na razie nie podało dokładnych danych na temat swojego „malucha”, Amazon także jakoś się nie chwali ile to Kindle Fire trafia do klientów). Prywatnie bardzo mnie to cieszy, bo urządzenie zasługuje na dobre wyniki sprzedażowe, dodatkową zaletą jest ciągła presja na dotychczasowego lidera, który musi uwzględnić w swoich zamierzeniach rosnącą w siłę konkurencję (i nie mam tu na myśli tylko hardware, a przede wszystkim trącący myszką, w mojej opinii średnio udany, najnowszy system operacyjny iOS6). Nie zapominajmy, że do ostrej walki o klienta przystępuje Microsoft, choć raczej nie w tym segmencie rynku, choć nie da się wykluczyć, że któryś z partnerów zaprezentuje mniejszy model tabletu z Windows 8RT.
Nexus 4, Nexus 7 oraz Nexus 10 – wielka trójca Google – smartfon oraz dwa, różniące się rozmiarami, tablety… to najnowsza propozycja giganta z Moutain View. Firma jak widać nie chciała dłużej czekać i mimo problemów (huragan) pokazała najnowsze handheldy. Ostatnie kilka dni było wypełnione po brzegi nowościami, premierami mobilnej elektroniki. Najpierw Apple, wczoraj Microsoft, teraz Google pokazały to, co będzie walczyć o uznanie, o portfele konsumentów. Jak widać walka w tym segmencie bardzo się zaostrza, rośnie presja na dotychczasowych liderów.
Nowy, powstały przy współpracy z LG smartfon Nexus 4, został wyposażony m.in. w możliwość bezprzewodowego ładowania baterii oraz w oprogramowanie fotograficzne Photo Sphere, umożliwiające wykonywanie zdjęć panoramicznych (360 stopni). Nexus 4 wyposażony będzie w system operacyjny Android 4.2 Jelly Bean.
Dodatkowo Google pokazało tablet Nexus 10, skonstruowany przez Samsungiem. O parametrach już wspominaliśmy, sprzęt ma dodatkowo bardzo długo działać na baterii („dobę”), poza tym jego cena wynosi 399$… blisko iPada Mini (329$), co oznacza wymierzenie solidnego kopniaka firmie z Cupertino, która za urządzenie nazwijmy je „entry level”, chce po prostu stanowczo za dużo pieniędzy.
Poza tym na rynku zadebiutowały nowe wersje Nexusa 7. Tak jak przewidywano, na rynek trafiła wersja z 32GB pamięci (w cenie 249$) oraz wariant z 3G (299$). Model 16GB kosztuje 199$, nadal jest oferowany, co oznacza że w Polsce będzie można go kupić za mniej niż 1000 złotych. Niestety na razie na liście krajów do których trafią nowe urządzenia brakuje naszego kraju. Miejmy nadzieję, że sytuacja szybko ulegnie zmianie (szczególnie mam tu na myśli nowe tablety). Google zmienia strategię – od teraz Nexusy mają być masowe, nie niszowe, mają stanowić bezpośrednią konkurencję dla iPhone, iPada oraz urządzeń mobilnych z systemami Microsoftu.
No tak, to była kwestia czasu (bardzo krótkiego czasu) kiedy pojawią się reklamy atakujące wprost nowy, 7 (7.85) calowy model iPada. Pierwsza właśnie została upubliczniona. Kto atakuje? Amazon. W sumie marketingowcy mają ułatwione zadanie, nie trzeba się specjalnie wysilać – urządzenie Apple jest wyraźnie droższe od konkurencji i w paru aspektach w oczywisty sposób odstaje od sprzętu, z którym będzie rywalizować. Amazon wskazuje na podstawowy element wyposażenia – ekran. Ten w nowym mini iPadzie dysponuje dokładnie takimi samymi parametrami, co w sprzedawanym od dawna roku iPadzie 2. Rozdzielczość wynosi zaledwie 1024×768 pikseli, gęstość upakowania punktów na cal to 163 ppi. Amazonowy Kindle Fire HD to – jak głosi reklama – 30% więcej pikseli, ekran HD z 216 pikselami na cal, do tego możliwość oglądania filmów i seriali o rozdzielczości HD (ten parametr, choć prawdziwy, akurat nie jest specjalnie odczuwalny, gdy oglądamy na niewielkim tablecie). Poza tym producent Kindle wymienia jeszcze głośniki stereo (w iPadzie tylko mono) oraz MIMO WiFi. Konkluzja brzmi: „Much More for Much Less”. Trudno będzie odbić piłeczkę, żądając za iPada Mini 329 dolarów (wersja podstawowa), podczas gdy Kindle Fire HD kosztuje zaledwie 199 dolarów. Czekamy na antyreklamy Google…
Jeżeli specyfikacja nowego Nexusa będzie faktycznie wyglądała w ten sposób, to szykuje się dla Apple kolejny poważny przeciwnik – niedawno firma z Cupertino „odpowiedziała” na mniejszego Nexusa 7 swoim iPadem Mini. Tym razem role się odwracają i to Google odpowiada na nowego iPada 4 gen. swoim urządzeniem z dużym ekranem. O większym Nexusie mówiło się już od jakiegoś czasu, Google zachęcone bardzo dobrymi wynikami sprzedaży mniejszego modelu zapowiadało wprowadzenie większego wariantu. Zastosowane komponenty robią spore wrażenie: dwurdzeniowy, bazujący na arch. Cortex-A15 (Krait!) 1.7GHz Samsung Exynos 5250, dodatkowo bardzo mocne GPU Mali-T604, 2GB pamięci RAM, 16GB pamięci wew. (ponownie nie ma slotu microSD, szkoda że nie zastosowano od razu 32GB), tylna kamera 5MP oraz NFC / WiFi, Bluetooth 4.0. Do tego panel Super AMOLED o rozdz. 2560 x 1600 z gęstością 298.9 ppi! Wygląda aż za dobrze, poza tym cena musiałaby znacząco wzrosnąć. Trudno oczekiwać, żeby sprzęt o takiej specyfikacji mógł kosztować mniej niż 500$. Cóż, trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na oficjalną prezentację 10 calowego Nexusa.
Tak się ostatnio zastanawiałem w jaki sposób Microsoft sięgnie do kieszeni m.in. przedsiębiorców, którzy zdecydują się na zakup tabletów z Windowsem RT. Potencjalnie byłaby to okazja do sporych oszczędności, wszak za licencję na pakiet biurowy użytkownicy tabletowej wersji okienek nie muszą nic płacić. Owszem, nie muszą, ale tylko Ci których zakwalifikujemy jako użytkowników domowych. Firmy będą musiały swoje zapłacić. Ile? Tego na razie nie podano do wiadomości, jednak biorąc pod uwagę specyfikę dotykowego interfejsu, ograniczone możliwości (?) zapewne będzie to cena niższa niż w przypadku wariantu dla PC. Do Windows RT dołączane będą cztery aplikacje z rodziny MS Office (dostosowane do interfejsu dotykowego): Word, Excel, PowerPoint oraz OneNote. Ważne, że do korzystania z tabletowej wersji Office’a będzie upoważniało firmę wykupienie licencji na Office 365, Office Standard 2013, Office 2013 Professional Plus lub posiadanie wykupionej licencji wolumenowej (np. Software Assurance). Innymi słowy, dla wielu przedsiębiorców przejście na nowy pakiet biurowy będzie oznaczało możliwość wykorzystania nowego oprogramowania za darmo (przy spełnieniu powyższych warunków). Tak czy inaczej decyzja MS o odpłatności wariantu „do pracy” (dozwolony będzie bez wykupu licencji użytek domowy, względnie wykorzystanie w edukacji) może negatywnie wpłynąć na popularyzację nowego ekosystemu mobilnego Microsoftu. Jakby nie patrzeć, mówiło się do tej pory o Office gratis (przy zakupie tabletu z Windows RT).