LogowanieZarejestruj się
News

Nowe informacje nt. Nexusa 7 z 32GB pamięci

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Nexus 7 32

Model będzie kosztował dokładnie tyle samo co wersja z 16GB. To oznacza najprawdopodobniej, że z oferty zniknie model 16GB, względnie zostanie przeceniony. Wcześniej wspominałem, że wersja 8GB ma zniknąć ze sklepowych półek, jako wariant nie cieszący się zbytnią popularnością. Na zdjęciu widzimy egzemplarze przygotowane do wysyłki do placówek handlowych. Ciekawe jak będzie to wyglądało w Polsce, czy nasi handlowcy nie uznają, że coś z 2x większą ilością pamięci nie powinno być odpowiednio droższe. Na razie mile nas zaskoczono ceną, którą jest niższa od spodziewanej. Jeżeli model 32GB będzie kosztował 999zł to atrakcyjność małego tabletu od Asusteka/Google jeszcze wzrośnie. Nexus 7 z 32GB trafi do pierwszych klientów 19 listopada.

Aktualizacja oprogramowania 4.1.2 dla Nexusa 7

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nexus-7-io

Od paru dni dostępna jest aktualizacja dla Nexusa 7, która poza drobnymi poprawkami wprowadza bardzo ważny element – tryb landscape. Do tej pory tablet Google był pozbawiony tego, bardzo przydatnego, wręcz oczywistego trybu pracy. Co prawda 7 calowy ekran o proporcjach bliskich 16:9 skłania do korzystania z niego jak z czytnika eBooków, ale… przeglądanie Internetu czy oglądanie klipów/filmów jednak prezentuje się znacznie lepiej gdy obraz wypełni cały ekran. Wydaje się, że sam system działa nieco szybciej, choć w poprzedniej wersji software też w sumie niczego nie brakowało …system działał bardzo płynnie, no i – co ważne – stabilnie. Jedna ważna uwaga: po instalacji aktualizacji niech Was nie zdziwi brak reakcji na odwracanie tabletu. Aby uruchomić tryb landscape trzeba wejść do ustawień i odhaczyć automatyczną zmianę orientacji. Nową wersję Androida oznaczono cyferkami 4.1.2 .

Asus pokazuje Padfone 2

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
images

To wielki dzień dla Tajwańczyków, firmy która ambitnie próbuje wprowadzać oryginalne produkty, nie mające swoich rynkowych odpowiedników. To właśnie Asus jako pierwszy wprowadził netbooki, nettopy, ciekawą (ale jako gotowy produkt, była to jednak klapa) klawiaturę/komputer czy PadFone – telefon, który przeistacza się w tablet (dzięki przenośnej stacji bazowej, z ekranem) względnie lekkiego notebooka. To właśnie następca ostatniego z wymienionych powyżej urządzeń został pokazany w Milanie. Jakie zmiany przewidział producent w najnowszym wariancie hybrydy? Po pierwsze większy ekran, teraz ma on aż 4.7 cala, jest także znacznie jaśniejszy dzięki zastosowaniu technologii IGZO (Sharp). To panel SuperIPS+ o rozdzielczości 720p, który charakteryzuje się bardzo dobrymi kątami widzenia, wysoką ostrością obrazu. Po drugie zastosowano superwydajny układ czterodzeniowy Qualcomma APQ8064 SoC. Po trzecie do telefonu trafił (podobno najlepszy, nie licząc Nokii 808) aparat z 13-megapikselowym sensorem BSI (2.4) stworzony przez Sony.  Możliwości aparatu/kamery robią wrażenie – poza nagrywaniem ruchomego obrazu w 30 klatkach na sekundę w rodz. 1080p oraz 720p w 60fps (świetna sprawa, będzie można kręcić supermobilne obiekty, w rodzaju dzieci bez obaw o rozmazany obraz), aparat będzie zdolny do rejestracji aż 100 zdjęć z pełną rozdzielczością w serii! Tego standardowe kompakty nie potrafią.  Po czwarte wreszcie  nowa stacja PadFone Station jest znacznie lżejsza oraz chudsza – nie ma już klapki, pod którą spoczywa telefon – ten dokleja się do plecków, tworząc zgrabną całość. Trochę rozczarowujące jest to, że sprzęt wyposażono na razie w Androida 4.0 – Asus obiecuje szybką aktualizację do wersji Jelly Bean.

Co jeszcze przewidział Asus? Z przodu znajdziemy 1.2MP kamerkę do wideorozmów, poza tym aż 2GB pamięci RAM,  szkło Corning Fit Glass (zastosowane w Nexus 7 dla obniżenia wagi), chip NFC, wymienną baterię o pojemności 2140mAh, 50GB na formowej chmurze ASUS WebStorage (przez dwa lata – w ten sposób producent chce osłodzić brak slotu microSD). Poza tym zastosowano modem WCDMA 900/2,100MHz z LTE 800/1800/2600MHz.  W PadFone 2 znajdziemy ponadto slot micro-SIM. Poniżej informacje o tabletowej konwersji oraz duże zdjęcia nowości Asusteka…

» Czytaj dalej

Microsoft Surface wart co najmniej 300 dolarów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Microsoft Surface slider

Koszt nowych microsoftowych tabletów będzie dość wysoki. Najtańsze urządzenia z Windowsem 8RT mają kosztować producenta wg. Finvista Advisors około 300 dolarów, biorąc pod uwagę koszt samych materiałów. Urządzenie wyposażone w 32GB pamięci oraz procesor ARM będzie musiało rywalizować ze znacznie tańszymi androidowymi płytkami (w rodzaju przetestowanego Nexusa 7). Do tego dojdzie jeszcze prawdopodobnie kolejny rywal w postaci iPada Mini. Najbardziej kosztownym elementem urządzenia jest wyświetlacz. Jego wartość oszacowano na ok. 70 USD. Koszty produkcji jednego urządzenia wyceniono na 10 USD. Eksperci firmy Finvista Advisors spodziewają się, że powiększona o marżę rynkowa cena takich urządzeń będzie nawet o 30 proc. wyższa od całkowitego kosztu wytworzenia. Microsoft Surface RT będzie oferowany w cenie przynajmniej 400 USD. To dwa raz tyle, ile kosztuje wspomniane urządzenie Google/Asusteka oraz Kindle Fire Amazona. Fakt, okienkowe płytki będą większe (głównie mówi się w tym kontekście o 10 calowych modelach), pytanie czy na rynek trafią urządzenia wyposażone w mniejsze (tańsze) ekrany?

Najdroższe wg. analityków będą tablety wyposażone w układ firmy Intel. Za taki model przyjdzie nam zapłacić około 900 USD. Najdroższym komponentem tego wariantu jest procesor. Według analityków firmy Finvista Advisors w tabletach Microsoft Surface Pro wykorzystane będą układy Intel Core i5 z ceną wynoszącą ok. 204 USD za sztukę. Eksperci podkreślają jednak, że dzięki wykorzystaniu architektury x86 na nowych tabletach firmy Microsoft możliwe będzie uruchomienie większość, jeśli nie wszystkich, aplikacji znanych z typowych komputerów osobistych działających pod kontrolą systemu Windows. Będą to de facto laptopy pozbawione tradycyjnej klawiatury, w miejsce której pojawi się supercienki model zaprezentowany na konferencji przez MS. Warto pamiętać, że wyliczenia nie uwzględniają tego elementu, a to oznacza że do ceny należy dopisać jeszcze co najmniej kilkadziesiąt dolarów. Jak widać, tanio nie będzie, ciekawe jak na te propozycje zareagują klienci?

HTC rezygnuje z produkcji tabletów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HTC_Flyer_FrontPen

Firma próbowała szczęścia w tym segmencie, proponując dość oryginalny (w momencie wprowadzenia na rynek) tablet HTC Flyer. Co wyróżniało tę konstrukcję? Firma zdecydowała się zastosować rysik jako jeden z możliwych wariantów obsługi urządzenia. Oczywiście sprzęt wyposażono w nowoczesny, pojemnościowy ekran dotykowy o przekątnej 7 cali. Potem na rynek trafił jeszcze Evo View 4G oraz 10 calowy Jetstream. Żaden z nich nie tylko nie odniósł sukcesu na rynku, ale wręcz wszystkie te urządzenia właściwie pozostały przez konsumentów zupełnie niezauważone. Firma uznała, że dalsze prace, rozwój tego typu urządzeń zwyczajnie nie mają sensu, powiększają tylko straty, jakie ostatnimi czasy notuje tajwański producent. Wyniki firmy są na tyle złe, że po prostu nie może sobie ona pozwolić na trwonienie sił i środków w nieperspektywiczne produkty (w sumie rywalizacja z iPadem na razie wyszła na zdrowie jedynie Samsungowi i Asustekowi – ich produkty zdobyły uznanie, renomę na rynku i całkiem nieźle się sprzedają). Poza tymi dwoma producentami, na rynku zdominowanym przez tablet Apple, jest miejsce dla mniejszych wytwórców proponujących bardzo tanie, androidowe płytki.

Google przygotowuje Nexusa 7 w wersji 32GB

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
r600x600

Jak pamiętamy, zrecenzowany przez nas tablet Google Nexus 7, jest pozbawiony slotu dla kart SD. To spory zawód dla wielu osób, które lubią mieć duży zapas przestrzeni na dane. Wyniki rynkowe dość jednoznacznie pokazują, że sprzęt z 8GB nie sprzedaje się tak dobrze, jak pojemniejszy wariant 16GB. Ostatnio doszło do pomyłki, kiedy jeden z blogerów w Japonii opublikował omyłkowo materiał, w którym widać wersję 32GB Nexusa 7. Bardzo dobry pomysł, na pewno taki wariant znajdzie wielu nabywców. Do tego pojawiły się nieoficjalnie wiadomości o opracowywaniu wersji 3G. Podsumowując, dobrze że Google/Asustek uzupełni ofertę o nowe modele – konsumenci będą mieli wybór, jeżeli zachcą zapłacą o kilkadziesiąt dolarów więcej, kupią sprzęt z większą ilością pamięci, względnie z modułem 3G.

» Czytaj dalej

Recenzja Nexusa 7 – tabletu, który ma szansę zawojować rynek

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Nexus 7 slider (6)

Nie tak dawno temu, niejaki Steve Jobs zauważył podczas jednej z konferencji, że urządzenie z 7 calowym ekranem jest po prostu bez sensu. Wiadomo – Apple – miało i nadal ma w ofercie iPada w dogmatycznym rozmiarze 9,7”. Co prawda zaraz ten dogmat (o idealnym rozmiarze iPada) może przestać być aktualny, bo jak wieść gminna niesie nowy model z 7,85” wyświetlaczem już niebawem zostanie zaprezentowany, ale nie bez przyczyny przywołuje na wstępie słowa legendarnego CEO Apple. Sam jestem byłem sceptycznie nastawiony do dotykowej płytki w takim rozmiarze. Po co takie urządzenie, które co prawda oferuje większy komfort przeglądania www niż smartfon, ale jednak nie sprawdza się tak dobrze jak o te parę cali większy wyświetlacz w typowym wykorzystaniu: poza siecią mam tu na myśli przede wszystkim multimedia (wideo) oraz tworzenie treści. Tak sobie myśląc, okazjonalnie korzystając z paru małych tabletów (Samsung), pod wpływem impulsu (no może jednak nie do końca spontanicznie – w końcu w redakcji przyda się jakiś Android) kupiłem Nexusa 7. I wiecie co? Wcale tego nie żałuję. To bardzo fajne, całkiem użyteczne, atrakcyjnie wycenione urządzenie, które ma jedną niezaprzeczalną zaletę w stosunku do iPada, z którego intensywnie korzystam na co dzień: kompaktową formę. Sam sobie zaprzeczam? Cóż, w pewnych sytuacjach, ta niewielka waga oraz rozmiar jednak procentują, a większy ekran niż w smartfonie (fakt, jestem przyzwyczajony do małych ekranów… 3.5”, podługowate 4” jakoś do mnie zupełnie nie przemawia ;) ) oferuje dodatkowe korzyści.

Google wraz  z Asustekiem stworzyli urządzenie tanie, w zamyśle masowe, wyposażone w najnowszą wersję systemu mobilnego Android. Do tej pory moja styczność z tym systemem była skażona po pierwsze licznymi nakładkami (nie mówię, że wszystkie są kiepskie, niektóre są niezłe, ale w telefonie szczególnie jestem zwolennikiem maksymalnej prostoty i minimalizmu), po drugie często przestarzałymi wersjami systemu. Nexus 7 jest pod tym względem inny, jest taki właśnie w sam raz, taki mój, to znaczy otrzymujemy czystego Androida i chwała powyższemu tandemowi, że nie uległ pokusie dodawania wodotrysków. Oczywiście to bardzo subiektywna opinia, ale przyznacie że coś jest na rzeczy – wiele osób wybierając produkty z linii Nexus liczy właśnie na „nieskalanego” Androida… no i dostaje dokładnie to, czego potrzebuje. Poza tym, do zakupu przekonuje zapewnione wsparcie – tutaj nie będziemy czekali Bóg wie ile na aktualizacje. Zaczynam także rozumieć powód, dla którego Apple (być może) chce jak najszybciej wprowadzić podobny produkt na rynek – to inne doświadczenie płynące z użytkowania w porównaniu z większym tabletem. To doświadczenie wydaje się bardziej… osobiste (w ogóle iPad moim zdaniem jest „rodzinny”, jest urządzeniem idealnym do współużytkowania). Nawet taki szczegół jak moduł NFC (jak ruszy pilotaż z płatnościami, nie omieszkamy tego sprawdzić) w Nexus 7 kojarzy się z osobistym użytkiem (elektroniczna portmonetka). Ciekawi naszych doświadczeń z użytkowania dopiero co wprowadzonego na rynek tabletu Google/Asusteka? Zapraszam do przeczytania naszej najnowszej recenzji. Jak wcześniej wspomniałem, w zapowiedzi, to potencjalnie rynkowy szlagier, hit…

» Czytaj dalej

Kingston Wi-Drive: lokalna chmurka, przenośny hot-spot, rozszerzona pamięć

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Wi Drive old (18)

Świat handheldów dzieli się między innymi na urządzenia pozwalające rozszerzać wbudowaną pamięć oraz na takie, które tej opcji są pozbawione. W przypadku telefonu dodatkowe gigabajty może nie są aż tak potrzebne (choć rosnące z roku na rok ekrany zachęcają do konsumpcji multimediów, w tym wideo), to w przypadku urządzeń dedykowanych do oglądania, słuchania ograniczenia ilościowe w tym względzie mogą szybko dać się we znaki. W końcu taki tablet to sprzęt stworzony do tego, by za jego pomocą korzystać z wszelakich multimediów, a te – jak wiemy – wymagają przestrzeni. Co więcej, od paru lat utrzymuje się określona granica pojemności wbudowanej w handheldy pamięci. Smartfony, tablety, odtwarzacze PMP mają maksymalnie 64GB (z nielicznymi wyjątkami), co po pierwsze nie każdemu wystarcza (fani seriali szybko się o tym fakcie przekonają), po drugie zazwyczaj oznacza znacznie wyższą cenę (szczególnie w przypadku tabletów/smartfonów). W bardzo dobrej sytuacji są ci, którzy mogą włożyć do swojego mobilnego urządzenia kartę pamięci SD – w takiej sytuacji zakup tytułowego sprzętu ma mniejszy sens, jednak jak wspomniałem powyżej, niestety nie jest to dzisiaj standard. Wręcz przeciwnie, kolejni producenci odchodzą od stosowania w swoich urządzeniach slotów dla kart pamięci (przykładem choćby Windows Phone).

W szczególnej sytuacji są użytkownicy mobilnej elektroniki spod znaku nadgryzionego jabłka. Nie ma tutaj mowy, nie tylko o slocie, ale nawet transfer plików jest mocno ograniczony (brak gniazda USB, obcięta funkcjonalność Bluetooth, iTunes, konieczność instalacji oprogramowania firm trzecich, pozwalającego na swobodniejszy dostęp do danych). To właśnie dla nich przede wszystkim przeznaczony jest Wi-Drive przenośna pamięć flash z wbudowanym hot-spotem WiFi. Oczywiście nie oznacza to, że osoby dysponujące innym sprzętem nie skorzystają – nie ma problemu z dostępem do dysku z poziomu Androida (tu także zdarzają się urządzenia pozbawione slotu dla kart pamięci, czego najnowszym przykładem jest testowany u nas Nexus 7), oczywiście produkt Kingstona widoczny jest także dowolne komputery Mac/PC. Innymi słowy sprzęt jest uniwersalny, pozwala stworzyć lokalną, osobistą chmurę, która pozwoli współdzielić pliki multimedialne (oraz zdjęcia, dokumenty) między kilkoma urządzeniami. Brzmi zachęcająco? To jeszcze dodam, że produkt został wyceniony bardzo atrakcyjnie – kupimy go za ok. 160 zł (wersja 16GB). Przyznacie, że to niewiele za coś, co wyposażono dodatkowo (poza pamięcią masową) w kartę WiFi, pozwalającą na bezprzewodowy dostęp do danych oraz stworzenie mobilnego hot-spota. Zapraszam do lektury naszego najnowszego testu…

» Czytaj dalej

Tablet Nexus 7 oficjalnie w Polsce (oraz w redakcji :)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Nexus 7 (1)

Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy cierpliwie czekali na pojawienie się tabletu Google w naszym kraju. Wreszcie (niby 25 września, ale faktycznie początkowo prowadzono przedsprzedaż) nastąpiła oczekiwana przez wielu premiera, do tego pozytywnie zaskoczyła cena. Jest wyraźnie niższa niż spodziewana (po prostym zsumowaniu wszystkich haraczy, sprzedawany w UK tablet za 249 oraz 199 funtów, powinien kosztować u nas grubo ponad 1000 złotych). Na szczęście jest inaczej, miłe niespodzianka czeka wszystkich zainteresowanych zakupem – Nexus 7 kosztuje 999 złotych (wersja 16GB). To bardzo dobra cena, o te dobre 200, 300 złotych niższa od spodziewanej.

Nasz Nexus 7 właśnie poddawany jest morderczym testom ;) a poważnie, sprawdzamy jak dużą różnicę robi coś pomiędzy odtwarzaczem PMP a iPadem. Na razie odczucia pozytywne, sprzęt sprawdza się całkiem dobrze, widzimy przynajmniej dwa duże plusy – jest bardzo lekki i kompaktowy oraz dysponuje wysokiej jakości ekranem. Wykonanie na 5+, trudno się do czegoś doczepić, szczególnie, że mamy do czynienia z jakby nie patrzeć tanim urządzeniem. Do czego się przyda… na razie widzimy go głównie jako wygodniejszą wersję odtwarzacza osobistego (wideo), niezły czytnik eBooków, niezły terminal internetowy (na pewno wygodniej się przegląda www nawet w porównaniu z tabletofonami, do tego poręczniejszy od iPada), wreszcie (dziecko dorwało się i nie chce oddać ;-) ) przenośną konsolkę do gier (Tegra 3 oraz cały układ SoC są wprost stworzone do obsługi zaawansowanych graficznie gier).

Jednym słowem niezły ten Nexus 7. Kto wie, może stanie się jednym z najpopularniejszych androidowych tabletów? Według nas ma spore szanse na to, aby stać się jednym z najczęściej kupowanych urządzeń tego typu. Wróżymy spory sukces w Polsce, to jednak sprzęt lepszy od „biedronkowych modeli”, choć gwoli sprawiedliwości najnowsze, tanie GoClever prezentują się naprawdę dobrze. Tylko żeby jeszcze Google szybko udostępniło swój kramik z filmami, muzyką oraz magazynami/książkami w kraju nad Wisłą. No dobrze, a w Amazonie to co… zaspali?

Fotogaleria z krótkim opisem dostępna  na naszym fanpage`u.

» Czytaj dalej

Tab to school – tablety Samsung doskonałym narzędziem dla uczniów i studentów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip

We wrześniu rozpoczął się rok szkolny dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich, a w październiku kolejny rok nauki zainaugurują studenci. Dzięki urządzeniom takim jak tablety Samsung GALAXY Tab 2 10.1” i Samsung GALAXY Tab 2 7.0” nauka może stać się przyjemniejsza, a opracowanie materiałów i robienie notatek, łatwe jak nigdy dotąd. Tablety stają się coraz popularniejszymi urządzeniami w które są wyposażeni uczniowie i studenci. Pozwalają na szerokie zastosowanie nowoczesnych rozwiązań edukacyjnych w polskich szkołach. Dzięki nim uczniowie mają stały dostęp do prezentacji multimedialnych, edytorów tekstów, arkuszy kalkulacyjnych i całego bogactwa oferowanego przez aplikacje przygotowane na te urządzenia. Powszechny dostęp uczniów do tabletów mógłby z jednej strony odciążyć plecaki najmłodszych, a z drugiej wyrównać szanse edukacyjne osób, które mają ograniczony dostęp do nowych technologii.

„Tablety oferują tak zaawansowane możliwości, że świetnie mogą wspierać uczniów i studentów. Dają możliwość łatwego edytowania dokumentów, sprawdzania informacji dostępnych w internecie, archiwizowania notatek i wymiany plików. Wiele informacji dostępnych w sieci można pokazać za pomocą przestrzennych wykresów czy wizualizacji, których nie da się umieścić w tradycyjnym podręczniku. Osoby, które dużo notują podczas zajęć, mają też możliwość dołączenia wygodnej klawiatury zewnętrznej, pozwalającej na komfort pracy porównywalny z komputerami przenośnymi. Dodatkowo osoba, która opuściła wykład lub zajęcia, może zrobić zdjęcie notatek od znajomego bez potrzeby pożyczania i żmudnego przepisywania zeszytów. Niewielka waga tego typu urządzeń pozwoli też odciążyć plecaki najmłodszych uczniów” – powiedziała Anna Sawa, Specjalista ds. PR w Samsung Electronics Polska.

» Czytaj dalej