LogowanieZarejestruj się
News

Co nowego u Apple?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-ipad-event-october-2013

Nowego? Ok, firma przyzwyczaiła nas do… braku zaskakujących informacji. No chyba, że za takową uznamy darmową aktualizację MacOSa ;-) Apple pokazało nowe komputery – generalnie odświeżyło linie swoich laptopów, istotne że przy okazji obniżyło ich ceny. Muszę przyznać, ze to dość zaskakująca informacja w świetle dotychczasowej praktyki… jest o 200$ taniej, i taki 13″ PRO z Retiną będzie kosztował 1299$. Przyzwoita cena jak za bardzo szybki, wydajny, mobilny komputer z wysokorozdzielczym ekranem. Poza tym pokazano w końcu finalną wersję oczekiwanego Maca PRO. To – żeby była jasność – nie żadna stacja robocza, tylko „desktop PRO”, cokolwiek miałoby to w praktyce oznaczać. Sprzęt niestey będzie bardzo drogi – 3000 dolarów za …no właśnie desktopa, to jednak przesada. Szczególnie, że Apple zdaje się dostrzega tendencję do poważnego obniżania cen sprzętu komputerowego – kryzys branży dotknął także firmę z Cupertino (niższa sprzedaż makówek od mniej więcej dwóch kwartałów). Tim Cook obiecywał Maka Pro na jesieni, będzie dostępny dopiero w grudniu. Podana powyżej cena dotyczy najtańszego modelu. To będzie wg. mnie komputer dla entuzjastów (czy też jak kto woli fanatyków) marki. Bardzo wysoka cena z jednej i system, który staje się coraz bardziej lustrzanym odbiciem mobilnego iOSa. Mało który profesjonalista będzie sobie zawracał głowę takim produktem, szczególnie że ma wybór, szeroki wybór wśród …taniejących stacji roboczych, lepiej wyposażonych, z oprogramowaniem które nie zaczyna przypominać aplikacji mobilnych (Final Cut „PRO”).

Nowy software to opisany powyżej wyraźnie inspirowany iOSem (7) trend upodabniania oprogramowania dla makówek z handheldowym softwarem. Widać to wyraźnie na przykładzie sztandarowych pakietów iLife oraz iWork. Wszystko wygląda czy jest dopasowane pod stylistykę nowego iOSa 7. Integruje się z urządzeniami mobilnymi, jest bardzo proste w obsłudze (ale też nie dysponuje wieloma zaawansowanymi funkcjami - tutaj progresu nie ma) i obecnie coraz mocniej integruje się z chmurą. Właściwie każdy składnik pakietu do edycji multimediów oraz biurowego korzysta obecnie z iCloud, wersji przeglądarkowej, edycji w sieci. To także poniekąd wymusiło zmiany w dystrybucji – od teraz każda z aplikacji firmowych (tych podstawowych) dostępna jest za darm0. To dobra wiadomość dla osób, które do tej pory nie kupiły iMove, Pages, czy Keynote… te i inne aplikacje będzie można pobrać bez opłat, będą stanowiły wartość dodaną do każdego urządzenia z logiem jabłka na obudowie. Pamiętajmy jednakowoż, że część z tych programów ma podobne możliwości co darmowe odpowiedniki dostępne w sieci (niestety dotyczy to praktycznie całego pakietu biurowego, szczególnie zaś edytora tekstów oraz arkusza kalkulacyjnego). Za darmo ww. sofware będzie dostępny dla klientów, którzy nabyli dowolne urządzenie z MacOSem/iOSem licząc od dnia 1 października.

Nowe iPady to w kolejności iPad Air – nowa wersja podstawowego (o ile tak można napisać) modelu o przekątnej 9,7″. Sprzęt jest cieńszy (o 20% od iPad 4 gen.), lżejszy (waży zaledwie 0,45 kg) i oczywiście szybszy od poprzednika. Mamy więc chip A7 znany z iPhone 5S, co ciekawe jest także koprocesor M7 (to dziwne, bo nowy iPad nie ma przykładowo TouchID). Jest nowe WiFi z technologią MIMO, LTE, 5MP kamera iSight oraz fullHD (front) w standardzie. Poza tym 10 godzin pracy na baterii, sprzęt będzie dostępny od 1 listopada także w Polsce. Ceny bez zmian. Co ciekawe Apple nadal będzie sprzedawało iPada 2. Jak widać, ten staruszek nadal jest na tyle nowoczesny i szybki, że może być z powodzeniem wspierany od strony softwareowej. Daje to nadzieję na (jeszcze) długą, rynkową egzystencję tego produktu na rynku. Trochę źle mogą się natomiast poczuć użytkownicy pierwszego modelu z Retiną - iPada 3 generacji, który wyraźnie niedomaga wydajnościowo i raczej nie załapie się na kolejne upgrade software. Cena dwójki bez zmian – 399$. Według mnie nieprzyzwoicie drogo – sprzęt sprzed trzech lat powinien być znacznie tańszy… nie powinien kosztować więcej niż 300$. Cóż.

…oraz iPad Mini z ekranem Retina (7.9″ o rozdz. 2048×1536). W końcu Apple wprowadziło ten, nie oszukujmy się, konieczny element do swojego małego tabletu. Obecnie konkurencja sprzedaje 7-9″ tablety z ekranami o wysokiej, czy bardzo wysokiej rozdzielczości i brak takiego wyświetlacza w iPadzie Mini byłby poważną wpadką. Na szczęście nowy Mini dysponuje tym samym (rozdzielczość) wyświetlaczem co wspomniany powyżej Air. Poza Retiną, konfiguracja podobna do tej w większym modelu. Jest więc procesor A7, 10 godzin działania na baterii oraz 5MP kamera i MIMO. Cena? 399$ Podobnie jak większy iPad, także mniejszy będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych: czarnej, białej, srebrnej oraz szarej. W sprzedaży od pierwszego listopada. W sprzedaży pozostanie pierwszy model 7″ iPada w cenie 299$. Widać, że Apple zdecydowało się na taką, a nie inną politykę dystrybucji – najnowsze modele z Retiną (z wycofaniem poprzednika wyposażonego w taki displej) oraz utrzymywanie (ciekawe jak długo) iPadów z ekranami 720p.

I to by było na tyle…

 

» Czytaj dalej

Nokia pokazała… nowe Lumie 1520 &1320 oraz 2520, nowy software…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
lumia2520_1

Sporo tego. W Abu Zabi właśnie odbywa się zapowiadana wcześniej konferencja Nokia Word. Finowie pokazali kilka nowych urządzeń, w tym jedno o którym nie było wcześniej żadnych przecieków, ponadto zaprezentowano wiele nowości z zakresu oprogramowania. To właśnie software był według mnie najmocniejszą stroną prezentacji (nie umniejszając nic Lumiom – Nokia konsekwentnie rozwija tę linię produktową, odnosząc niemałe sukcesy na rynku). Nowe programy to m.in. połączona, usprawniona i – miałem okazję się o tym przekonać osobiście, testując ostatnie modele Finów - znakomita aplikacja do obsługi kamery w telefonie. Cóż, trudno się dziwić, że to właśnie ten software (Nokia Camera) jest w centrum uwagi – w końcu właśnie w tym Nokia się od dawna specjalizuje, jej PureView, świetna optyka, wiele osiągnięć z zakresu stabilizacji oraz działania mikroskopijnych układów optycznych montowanych w handheldach wyznaczają dzisiaj trendy, stanowią punkt odniesienia. W końcu nowe oprogramowanie jest nie tylko spójne (a nie – jak to miało miejsce do tej pory – obsługa telefonu dostępna w paru osobnych programach), ale dodatkowo w pełni zintegrowane z systemem operacyjnym. W sumie to naturalne, bo konferencja unaoczniła że Nokia i Microsoft to obecnie już niemal 100% symbioza… w przyszłym roku dojdzie do zapowiadanego przejęcia Lumii przez giganta z Redmond. Co oczywiste MS ze wszystkich sił stara się wspierać Finów, czego dowodem całe zatrzęsienie popularnych aplikacji, których do tej pory brakowało na Windowsa Phone, a które już, albo niebawem pojawią się w mobilnym systemie Microsoftu. Chodzi tutaj m.in. o Facebooka (już jest), Flipboard, Instagramie oraz twitterowym serwisie streamingowym wideo Vine. Wygląda na to, że najbliższe miesiące zaowocują niemalże całkowitym uzupełnieniem katalogu oprogramowania na Windows Phone o najpopularniejsze aplikacje, których do tej pory brakowało na platformie mobilnej MS. Wszystkie nowości jakie zobaczyliśmy w software Nokii (także zmodyfikowane aplikacje, takie jak Nokia Here etc.) będą dostępne dla użytkowników starszych Lumii w ramach upgrade oprogramowania (kodowa nazwa aktualizacji – Black). Na pewno pełną aktualizację otrzymają właściciele Nokii 9xx oraz 1020.

Bardzo ciekawym pomysłem jest nowy Storyteller – aplikacja integrująca nasze zdjęcia oraz filmy w rodzaj opowieści z lokalizacją na mapie, tworząca interaktywną foto-wideo relację z naszego życia. To może być strzał w 10-kę, ludzie uwielbiają tego typu narzędzia, a patrząc na sposób działania oraz możliwości software widzę, że jest to bardzo prosta w obsłudze, w dużej mierze zautomatyzowana aplikacja, która jest w stanie w bardzo efektowny sposób zaprezentować gotową opowieść z naszych np. wakacji, spotkania ze znajomymi w formie nawiązującej stylem do sposobu prezentowania informacji przez agregatory treści. Widzę tu spójne, przemyślane działania Nokii oraz Microsoftu, próbujących razem stworzyć wspólną, spójną, atrakcyjną formę prezentowania treści w ramach swojego ekosystemu. Wygląda to bardzo ładnie, nowocześnie i – powiem szczerze – dużo lepiej, ciekawiej niż u konkurencji. Inną, bardzo ciekawą aplikacją jest Nokia Beamer – można w prosty sposób współdzielić ekran, a wraz z nim wszelkie informacje, dane z innymi użytkownikami… będzie można przesłać za pośrednictwem tego software także obraz z wbudowanej w urządzenie kamery. Poza tym właściciele Lumii (raczej od numeracji 9xx w górę, choć nie jest to potwierdzone) skorzystają z nowego software Nokia Refocus Lens (patrz demo). To w skrócie inteligentne algorytmy, które nie tylko pozwolą na poprawę kolorystyki, ale także wyostrzenie zdjęcia z wybraniem konkretnego elementu (ów), z zapisem tak zmodyfikowanego zdjęcia w 5MP (z możliwością publikacji  w fb rzecz jasna). Ma to być bardzo zaawansowana modyfikacja, korzystająca z technologii Scalado (podobna do Lytro) umożliwiającej uzyskanie zdumiewających efektów podczas edycji fotografii. Co ważne, w modelach 1020 oraz 1520 Nokia wprowadziła obsługę RAW!

Ok, a gdzie zapowiadane nowości z zakresu hardware? Nokia zaskoczyła wszystkich aż dwoma smartfonami z gigantycznymi ekranami o przekątnej 6″.

» Czytaj dalej

Windows 8.1 na tablecie – nasza opinia na temat najnowszej odsłony okienek

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Windows-8_1_3

Dostępną od wczoraj aktualizację zainstalowałem na naszym redakcyjnym wintablecie. VivoTab Smart 400 nie jest najnowszym modelem, ale radzi sobie w roli źródła PC Audio bez zastrzeżeń, dodatkowo czasami zastępuje w podróży większego laptopa. Sprzęt wyposażony w klawiaturkę BT z gładzikiem pozwala na całkiem sensowną pracę – jest wg. mnie dużo przydatniejszym urządzeniem niż wczorajsze netbooki, które w roli komputera do pracy wypadały przeciętnie / kiepsko. Przyzwyczaiłem się do interfejsu kafelkowego, choć zazwyczaj i tak korzystałem z trybu desktopowego. Z niecierpliwością czekałem na aktualizację, mając nadzieję że to co najbardziej uwierało mnie w przypadku najnowszych okienek zostanie naprawione, naprostowane przez firmę z Redmond. Windows 8.1 to – mogę z całym przekonaniem to napisać, testując wcześniej wersję Preview – pierwszy, tabletowo-desktopowy system hybrydowy, pierwszy udany, pierwszy użyteczny i funkcjonalny OS sprawdzający się zarówno w przypadku tradycyjnej pracy na komputerze wyposażonym w klasyczną mysz oraz klawiaturę, jak i na handheldzie z dotykowym ekranem. Co prawda najlepsze wg. mnie wrażenia, pełne możliwości, wymagają sprzętu będącego jw. połączeniem PC z tabletem – czytaj hybrydowy system najlepiej skojarzyć z hybrydowym urządzeniem, ale także na zwykłym desktopie, albo wintablecie pozbawionym klawiatury najnowsza wersja ósemki w końcu udowadnia, że to przemyślany produkt, przemyślany i w końcu dopracowany.

 

» Czytaj dalej

Nokia z nowymi urządzeniami – phablet oraz tablet to nie jedyne nowości Finów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Nokia logo

O pozostałych czterech na razie nic nie wiadomo. Do niedawna mówiło się jedynie o dwóch urządzeniach – Lumii 1520, pierwszym phablecie z Windowsem Phone, wyposażonym w 6″ ekran oraz Snapdragona 800. Wiadomo także, że na rynek trafi pierwszy model tabletu z Windowsem RT – model Lumia 2520. Ciekawe co jeszcze, poza wspomnianą dwójką, zaprezentują Finowie? W sumie zaprezentowanych będzie sześć nowych produktów. Konferencja rozpocznie się 22 października. Czy będzie to jakiś rewolucyjny projekt, coś co będzie stanowiło nowe otwarcie po spodziewanym przejęciu mobilnego działu Nokii przez Microsoft? A może firma pokaże coś na… alternatywnym systemie (czytaj Androidzie, względnie rozwijanym wcześniej MeeGo?) Po utracie praw do Lumii, Finowie będą mieli pełną swobodę w tworzeniu nowych urządzeń. Nie jest zatem wykluczone, że pokażą coś zaskakującego. Warto pamiętać, że na przejęcie dużej części Nokii przez MS zgodę musi wydać Komisja Europejska. Nie jest wcale przesądzone jaka decyzja zapadnie. Tak czy inaczej, za niecały miesiąc być może będziemy świadkami pokazania przez Nokię nowej strategii, zupełnie nowych produktów, niekoniecznie związanych z segmentem handheldów.

Amazon pokazuje nowe tablety – super parametry, nowe możliwości…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Kindle HDX

Amazon konsekwentnie realizuje swoją strategię dostarczania urządzeń ściśle powiązanych z dostarczanymi przez firmę materiałami multimedialnymi oraz książkami. Wyniki sprzedaży jednoznacznie wskazują, że Jeff Brazos wie co robi – sprzęt sprzedaje się znakomicie, wpływy wirtualnego kramiku rosną, nowe urządzenia na pewno przyczynią się do kolejnych wzrostów. Bazujące  na Androidzie tablety wyposażono w superprosty interfejs skoncentrowany na dostarczaniu użytkownikowi muzyki, wideo, gier, prasy oraz książek, intuicyjny, stawiający na pierwszym miejscu konsumpcję treści (ograniczenia amazonowych tabletów – brak otwartości, dostępu do androidowego tabletu zupełnie nie przeszkadzają nabywcom – Ci chcą po prostu prostego w obsłudze urządzenia z materiałami „na wyciągnięcie ręki”).

Nowe Kindle Fire HDX (w rozmiarze 7 oraz 8.9″) prezentują się świetnie, do tego nie są drogie (patrząc na parametry wręcz tanie). Za mniejszego zapłacimy 229$, za większy model 379$. Co dostajemy w zamian? Przede wszystkim ekrany o wysokiej rozdzielczości. Siedmiocalowy model otrzymał ekran 323 ppi (1920 x 1200) a większy 339 ppi (2560 x 1600). Poprzednicy bazowali na wyświetlaczach odpowiednio 221 oraz 254 ppi, dla porównania iPad 3/4 dysponuje ekranem o współczynniku 264 ppi. Do tego w obu zastosowano jeden z najszybszych procesorów – czterordzeniowy, 2.2GHz Snapdragon 800 oraz 2GB RAM-u. Radykalny wzrost wydajności to nowe otwarcie na gry – Amazon wyraźnie stawia na elektroniczną rozrywkę.  Za grafikę odpowiada Adreno 330. Gry będą jednym z najważniejszych elementów nowej strategii marketingowej. Sprzęt, jak widać, sprawdzi się tu znakomicie – jakość grafiki nie powinna znacząco odbiegać od tego, co oferują konsole PS3 / Xbox 360. To znaczący krok naprzód. HDX to także 11 godzin działania na baterii, a w przypadku specjalnego trybu czytelniczego nawet 17h (specjalny, monochromatyczny tryb pracy z odpowiednio dobranym kontrastem, wydłużający czas działania, pozwalający na długą lekturę bez męczenia oczu).

Mniejszy model otrzymał jedną kamerę, większy dwie oraz lampkę flash, a nawet stabilizację obrazu. Nie ma HDMI czy MHL – przesył wideo odbywa się bezprzewodowo (wystarczy konsola PS3/Xbox360 lub któryś z telewizorów Samsunga wyposażony w pełną obsługę DLNA). Nowy system Amazona dla Kindle Fire – Mojito (3.0) to także spore zmiany i usprawnienia. Dodano m.in. cyfrowego asystenta (pomoc 24/7), szybki wybór trybów pracy, usprawniono nawigację, wyraźnie wzrosła responsywność, szybkość działania (zapewne spora w tym zasługa nowego Snapdragona). Ponadto dodano obsługę VPN, nowe tryby bezprzewodowego przesyłania obrazu i dźwięku oraz wymiany danych.

Szkoda, że Amazon w Polsce jest na marginesie, oficjalnie nie uruchomił do tej pory swojej działalności w naszym kraju. Byłoby to niewątpliwie duże wydarzenie, mające wpływ na dystrybucję cyfrowych treści w Polsce. Może niebawem sytuacja ulegnie zmianie i w końcu się doczekamy? Może…

» Czytaj dalej

Nowy Surface 2 (&PRO 2)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Surface 2

Surface PRO 2 ma być znacznie wydajniejszy od poprzednika. Pytanie, czy wydajność jest tym, czego oczekują użytkownicy handheldów, nawet tak nietypowych, oryginalnych jak wyposażony w desktopowego Windowsa tablet Microsoftu. Cóż, śmiem wątpić. Do sprawnej pracy w środowisku Windows 8 wystarczał w zupełności pierwszy model Surface PRO wyposażony w układ Core i5. Mniejsza jednak o cyferki, usprawnienia w nowym PRO dotyczą także dużo bardziej interesujących rzeczy. Po pierwsze MS wprowadza do dwójki rysik, nowy, znacznie (podobno) precyzyjniejszy od tego co oferowano do tej pory na rynku. Poza tym mamy znacznie lepszy ekran z dużo lepszą reprodukcją kolorów oraz poprawione nagłośnienie (system dźwiękowy oparty na przetwornikach stereo zamontowanych na froncie urządzenia). Poza szybszym CPU, w środku znalazł się także o 50% szybsza grafika, dużo lepsza kamera oraz – co najważniejsze – znacznie lepszy czas pracy na baterii. Tutaj wzrost jest znaczący, bo aż 75%. To sporo, choć należy pamiętać, że poprzednik działał zaledwie 4-4.5h. Nowy model ma pracować co najmniej 7 godzin. Nie najgorzej, ale konkurencja w postaci najnowszych ultrabooków (tu także zastosowano najnowszą generację procesorów Intela) osiąga dużo lepsze rezultaty (8-10h, a w przypadku najnowszych MacBooków Air nawet do 12h).

Poza tym MS zaoferuje w komplecie nową klawiaturę (z podświetlaniem!), etui z ..baterią (2.5 krotny dłuższe działanie z nowym Power Cover), wreszcie stację dokującą z 3 portami USB 2.0, jednym 3.0, mini DisplayPortem, LANem, wejściem/wyjściem audio oraz portem ładującym. Po zadokowaniu możliwe będzie przesłanie obrazu o rozdzielczości Ultra HD (4k) oraz edycję wideo o rodz. 6K. Widać, że te wszystkie liczby mają podkreślić jak wydajnym urządzeniem jest Surface 2…. ma być – jak podkreśla Microsoft – szybszy od 95% laptopów na rynku. Tabletowa stacja robocza? Tak to (na razie) wygląda, pytanie na ile sensowne / funkcjonalne to rozwiązanie? Firma z Redmond podkreśla, że dostajemy pełnosprawnego, potężnego PC w tabletowej skórze. Nowa wersja systemu (8.1 RT), nowy Office RT, armowe hotspoty Skype (ścisła integracja, produkt mocno promowany przez Microsoft – na marginesie)… od strony programowej ma być dużo lepiej, o software było zresztą sporo – MS zdaje sobie sprawę, że to kluczowa sprawa dla popularyzacji własnych tabletów, dotychczasowa, największa słabość tabletów Surface. Dedykowane kafelkom aplikacje, nowe możliwości hardware mają radykalnie poprawić wyniki sprzedaży. Czy tak się stanie? Krótki komentarz poniżej (niebawem, news będzie aktualizowany)…

» Czytaj dalej

Apple podało wyniki finansowe: głównie spadki, w Polsce sprzedaż rośnie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple logos

Wyniki nie są zadowalające. W każdej oprócz iPhone kategorii sprzętu zanotowano duże spadki sprzedaży oraz zysków w porównaniu z analogicznym okresem 2012 roku. Obecna sytuacja jest odzwierciedleniem dwóch trendów, które obserwujemy na rynku. Po pierwsze gorzej (znacznie) sprzedają się komputery. Apple po raz pierwszy notuje gorsze wyniki  w tej kategorii i to mimo wprowadzenia na rynek bardzo dobrze ocenianego MacBooka Air z najnowszym układem Intela. Niestety nie pomogło to firmie zahamować spadków. Trudno powiedzieć, czy spodziewane na jesieni premiery MacBooka PRO oraz stacji roboczej Mac Pro spowodują zmianę niekorzystnej sytuacji – można w to powątpiewać. Ludzie porzucają komputery na rzecz tabletów. Kolejne generacje dotykowych płytek są na tyle wydajne, dobrze wyposażone, że mogą w wielu dziedzinach zastąpić klasycznego PC.

Do tego dochodzą coraz popularniejsze hybrydy, które od niedawna klasyfikowane są osobno. Czy Apple pójdzie w tym kierunku, to znaczy przyszły MacBook będzie jakimś połączeniem iPada z laptopem? Kto wie… na pewno pewne ruchy wymuszą spadające słupki. Po raz pierwszy gorzej sprzedają się iPady, w tym szlagier rynkowy – iPad Mini. To bardzo zła wiadomość dla Apple, szczególnie że konkurencja demonstruje ogromną determinację by maksymalnie uszczuplić udziały lidera. Nowa wersja sprzętu powinna trafić na rynek jak najszybciej. W przeciwnym wypadku firmę czekają kolejne spadki, bo propozycje Samsunga, Asusa, Google i innych liczących się firm z branży są w niektórych aspektach lepsze, czy nawet dużo lepsze w porównaniu z jabłkowymi handheldami . Firma z Cupertino pilnie potrzebuje jakiegoś nowego, przełomowego urządzenia. CEO niestety ponownie ograniczył się do samych ogólników odnośnie zupełnie nowych kategorii sprzętu. To nienajlepszy sygnał dla akcjonariuszy. Właściwie jedynym jasnym punktem jest dobra sprzedaż iPhone 5 (z tym że trudno liczyć, że następca będzie przyciągał  uwagę równie mocno – w końcu to tylko upgrade  poprzednika). Apple chwali się także świetnymi wynikami swojego wirtualnego kramiku. Patrząc jednak przez pryzmat udziałów w zyskach, iTunes w żaden sposób nie niweluje spadku dochodów z tytułu sprzedaży urządzeń. To jest główne źródło pieniędzy.

Ciekawostką jest informacja o Polsce, jaka przewinęła się podczas konferencji poświęconej wynikom finansowym. Okazuje się, że jesteśmy w grupie paru krajów, gdzie Apple odnotowało wzrosty (ok.60% wzrost). Trudno oprzeć się wrażeniu, że Cook próbował odwrócić uwagę od spadków podając – powiedzmy sobie szczerze – mało istotne informacje (skala nieporównywalna do malejących zysków oraz niższej sprzedaży). Dla nas może to być o tyle ważne, że gigant może ewentualnie zaoferować jakieś dodatkowe usługi na naszym rynku, tudzież wprowadzić urządzenia / nowości szybciej niż dotychczas. Co może wchodzić w grę? Premiery sprzętu najpóźniej „w drugim rzucie”, start iRadio (jakby nie patrzeć rynek streamingowy rozwija się u nas bardzo dynamicznie) oraz… polonizacja Siri. To ostatnie jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Jeżeli asystent ma w końcu przeobrazić się w to, czym miał być zgodnie z zapowiedziami (bo nadal nie jest tym, czym się Apple chwaliło) to jest o co kruszyć kopie. Tak czy inaczej, ktoś tam w Apple uznał że możemy być interesującym rynkiem zbytu. Oczywiście żadna to łaska i – cóż – Apple musiałoby się nieźle postarać, aby konkurować nie tylko z dominującym u nas Androidem, ale także cieszącym się nadspodziewanie wysoką popularnością Windowsem Phone (Nokia). Otwarcie sklepów w paru miastach, jakaś atrakcyjna oferta dla branży edukacyjnej, odpowiednio nagłośniona mogłoby przynieść pożądany przez szefów Apple skutek. Zobaczymy, czy jesienią podczas najważniejszych konferencji, Polska pojawi się „w pierwszej lidze”. Czas pokaże…

Google pokazało: Nexus 7, Android 4.3 oraz… „Chrome TV” aka Chromecast

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
chromecaststore

O nowym tablecie Nexus 7 mogliście już u nas wczoraj przeczytać. Nieoficjalne wiadomości okazały się bliskie prawdy. Podane wcześniej ceny faktycznie tak wyglądają (najtańszy model za 230$), specyfikacja też zasadniczo nie odbiega od tego o czym wcześniej informowano. I tak Google (wspólnie z Asustekiem, który podobnie jak wcześniej odpowiedzialny jest za produkcję urządzenia) zastosowało wysokorozdzielczy ekran fullHD (o bardzo wysokim zgęszczeniu pikseli na cal = 331pp1). Zamiast Tegry zastosowano najnowszego, czterordzeniowego Snapdragona (600), ze znacznie wydajniejszym GPU. To świetna informacja dla wielbicieli gier – z całą pewnością sprzęt będzie znakomicie sobie radził w najbardziej wymagających tytułach, idealnie się nadawał do elektronicznej rozrywki. Patrząc na parametry nowy Nexus będzie jedną z najlepszych, przenośnych maszynek do gier. Dodatkowy gigabajt pamięci (w sumie będą dwa) także bardzo tu się przyda. Wiadomo – Android lubi wysysać zasoby i potrzebuje mocnych komponentów, aby działać sprawnie, bez zacięć, bez mulenia. Do tego jeszcze sprzęt jest lżejszy o 23 g oraz cieńszy. Nie ulega wątpliwości, że nowy Nexus 7 będzie poważnym konkurentem dla rynkowego szlagieru Apple – iPada Mini. To właśnie Mini jest obecnie najlepiej sprzedającym się tabletem na rynku. Patrząc na nowość Google, widać wyraźnie że Apple musi szybko odpowiedzieć. Nowy Nexus jest po prostu lepszy od obecnego na rynku, małego iPada.

Odnośnie Android… nowa wersja wprowadza stosunkowo niewiele zmian. Jest już, czy zaraz będzie do pobrania OTA, wszystkie nowe urządzenia (z linii Nexus) otrzymają natywnie nowy wariant oprogramowania. Android 4.3 to poprawki dotyczące wydajności, nowe profile Bluetooth (Smart Technology, AVRCP) oraz wsparcie dla OpenGL ES 3.0. To ostatnie oznacza duży postęp w grafice 3D (cienie, oświetlenie). Poza tym póki co Neksusy (które dostaną upgrade jako pierwsze) będą potrafiły streamingować wideo o jakości 1080p. To zasługa m.in. nowego API odpowiedzialnego za transfer treści wideo (z DRM). Podsumowując, szału nie ma, czekamy na zupełnie nowego, odświeżonego Androida.

Niespodzianką i chyba najciekawszym produktem pokazanym na wczorajszej konferencji był Chromecast. To kolejna próba Google zdobycia przyczółka w segmencie telewizyjnym. Google TV trudno bowiem zaliczyć do wielkich sukcesów, a sprzęt który miał być google’owym systemem AV (Nexus Q) zupełnie nie wypalił. Chromecast to bardzo ciekawy pomysł. Sprzęt jest niezwykle tani – kosztuje 35$. Za te śmieszne pieniądze dostajemy adapter podłączany pod HDMI, który nie jest jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać Androidem dla telewizora. Nie, tutaj mamy do czynienia z czymś innym, oryginalnym. To urządzenie to z jednej strony odpowiedź na AirPlay, z drugiej oryginalny pomysł na wprowadzenie popularnej przeglądarki na ekran telewizora z możliwością transferu danych z dowolnego urządzenia (planowany jest także Windows Phone). Możemy zatem oglądać, słuchać dowolnego materiału, który jest dostępny w strumieniu z sieci. Bez żadnych ograniczeń, do tego całość ściśle integruje się z usługami Google (Google Play) oraz – co jest niespodzianką i zapewne przysporzy urządzeniu dużej popularności – jest klientem Netfliksa (szkoda, że w Polsce niedostępnego). Bardzo ciekawy sprzęt! W pierwszej kolejności pojawi się w USA, czekamy na europejską premierę i oczywiście nie omieszkamy sprawdzić możliwości tego „pizdryczka”, podpinając go do redakcyjnego telewizora. Handheld, komputer pełni funkcje sterownika, całość automatycznie łączy się ze sobą (HDTV, adapter oraz np. smartfon) i rozpoczyna odtwarzanie materiału. Pomysł Google wydaje się znacznie lepiej przemyślany, lepiej wpisujący się w potrzeby klienta niż poprzednie próby zaistnienia na rynku RTV. Będzie można skorzystać ze specjalnych aplikacji stworzonych na potrzeby urządzenia, a dzięki integracji wszystkich funkcji wokół przeglądarki Chrome (a dokładnie zmodyfikowanej wersji Chrome OS) każdy poradzi sobie z obsługą sprzętu.

» Czytaj dalej

NVIDIA wprowadza architekturę Kepler do urządzeń mobilnych

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nvidia-jenhsunhuanglg1

Na targach SIGGRAPH w Anaheim, w Kalifornii, NVIDIA ujawniła informacje na temat jednostki graficznej, która znajdzie się wewnątrz najnowszego procesora mobilnego, znanego pod nazwą kodową Project Logan. Procesor graficzny w SoC Logan oparty jest na architekturze Kepler – zaawansowanej, energooszczędnej i wysoko-wydajnej architekturze GPU stworzonej dla handheldów. Architektura Kepler jest fundamentem dla produktów, które po raz pierwszy zostały wprowadzone na rynek rok temu, a należą do nich między innymi najnowsze karty graficzne, notebooki, stacje robocze i superkomputery. Od teraz trafia także do urządzeń mobilnych. Mówi się o wydajności zbliżonej do układów 8800GTX, które kilkanaście miesięcy temu stanowiły standardowe wyposażenie PC (średnia półka wydajnościowa). Pewnie jest w tym nieco przesady, jednak takie zapowiedzi obrazują jak gigantyczny (oraz szybki) jest postęp w poprawie osiągów, wydajności urządzeń mobilnych. Układ trafi do najwydajniejszych konstrukcji, zarówno smartfonów, jak i tabletów (oraz phabletów) w 2014 roku (nie sprecyzowano dokładnie kiedy).

Procesor graficzny Kepler w Project Logan zapewnia między innymi:

• Najbardziej zaawansowaną grafikę mobilną, z pełnym wsparciem dla OpenGL 4.4, OpenGL ES 3.0, DX11

• Pierwszy nowoczesny GPGPU z prawdziwymi możliwościami obliczeniowymi i wsparciem zarówno dla CUDA 5 i OpenCL

• Niesamowitą wydajność energetyczną, z wydajnością na 3x lepszą niż iPad 4 (na każdy W zużytej energii)

WSJ: Apple testuje wielkie ekrany (dla swoich handheldów)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Czyżby ktoś tu pozazdrościł sporego sukcesu jakim cieszą się gigantyczne telefony / phablety? Wiele wskazuje na to, że Apple chce wprowadzić na rynek urządzenia podobne do popularnych urządzeń Samsunga w rodzaju phabletów Note oraz urządzeń hybrydowych (?). Te ostatnie to większa wersja iPada, która miałaby połączyć świat iOSa z światem MacOSa. Gdyby w istocie tak się stało, firma z Cupertino poszłaby w ślady Microsoftu, który bardzo się stara wypromować swój pomysł na sprzęt oraz oprogramowanie hybrydowe. Windows 8 jest niewątpliwie próbą stworzenia pomostu. Czy udaną to kwestia (przynajmniej na tym etapie) mocno dyskusyjna, ale jest to wyraźny kierunek, próba zrobienia czegoś nowego. Apple krytykowane jest za brak nowej wizji, za odcinanie kuponów, za to że nie jest w stanie stworzyć innowacyjnego produktu, że bazuje na wcześniejszych opracowaniach.

Byłoby to intrygujące odejście od dotychczasowego schematu, próba wprowadzenia nowych kategorii sprzętu. WSJ podaje, że w Apple trwają testy m.in. sprzętu z 13 calowym ekranem oraz dużych smartfonów z 4.7 oraz 5.7 calowym ekranem. Niewykluczone że ten pierwszy rozmiar pojawi się  po prostu w kolejnych generacjach iPhone, jednak w przypadku drugiego chodzi raczej o odpowiednik wspomnianego Note. Duży, 13 calowy, dotykowy ekran to ewentualna zapowiedź urządzenia łączącego cechy komputera oraz tabletu (?). Apple niebawem będzie wykorzystywać panele IGZO Sharpa, które pozwolą m.in. na zmniejszenie zapotrzebowania na energię.