Intel w 2012 roku wprowadzi do swoich energooszczędnych procesorów x86 wsparcie dla Androida (w wersji Gingerbread). Na razie nie wiadomo czy możliwość odpalenia systemu mobilnego Google będzie dotyczyła wyłączenie układów z rodziny Z6xx (najbardziej energooszczędne, dedykowane między innymi tabletom), czy też będzie rozszerzona na chipy Cedar Trail oraz Oaktrail, stosowane powszechnie w takich urządzeniach jak netbooki, nettopy czy HTPC. Ciekawe, czy firma w późniejszym czasie pozwoli na skorzystanie z najnowszego wariantu Ice Cream Sandwich, który ma być wspólną platformą dla smartfonów oraz tabletów? Tak czy inaczej to najlepszy dowód na to, że dzisiaj kluczowym segmentem branży są urządzenia mobilne, mobilne systemy. Intel jest w trudnej sytuacji, bo właściwie nie ma czym walczyć z dominującą na rynku mobilnym architekturą ARM. Na pewno poważnym zagrożeniem dla firmy jest wprowadzenie obsługi procesorów ARM w przyszłym Windowsie 8. Jak widać, największy producent procesorów dla komputerów PC stara się zaistnieć jako alternatywa dla wspomnianej powyżej architektury, choć zapewne jednym z ważnych powodów wprowadzenia kompatybilności z Androidem jest nowa wersja Google TV. Ta, jak wiadomo, będzie bazowała na kodzie mobilnego systemu Google. Jak pamiętamy, zapowiadane na rynku set-top-boksy oraz inne urządzenia z Google TV miały korzystać z mobilnych procesorów Intela. Nieoficjalnie wiadomo, że Logitech testował już swojego Revuee (Atom) z wykorzystaniem Androida 3.x (to na tym wariancie będzie bazowało Google TV).
Certyfikat w tym wypadku oznacza, że ekran spełnia bardzo wyśrubowane parametry, co jest niewątpliwe sporym osiągnięciem Koreańczyków. Trzeba przy okazji zaznaczyć, że LG było ostro atakowane przez konkurencję (głównie rodzimego Samsunga) za to, że jego pasywne odbiorniki 3D prezentują dużo gorszy jakościowo obraz od telewizorów z aktywną technologią obrazu trójwymiarowego. Szczególnie mocno akcentowano fakt mniejszej niż fullHD rozdzielczości jaką prezentuje pasywny wyświetlacz co jest związane z charakterystyką prezentacji obrazu w tej odmianie technologii 3D. LG dzielnie przetrzymało to grillowanie i jakby na potwierdzenie swoich racji otrzymało od THX stosowany certyfikat jakości. Ten odbiornik jest faktycznie unikatem, zastosowano w nim najnowsze rozwiązania i technologie. 55″ Nano Full LED Cinema LW9800 3D HDTV to ultracienki design, układ podświetlania diodami LED z lokalnym wygaszaniem oraz – co jest kluczowe w przypadku 3D – filtry pozwalające na całkowitą eliminację niestabilności (drgania) obrazu. Dodatkową zaletą jest brak cross-talk, przenikania się obrazów, które są zmorą telewizorów z tech. aktywną, wady niewystępującej w pasywnych wyświetlaczach. Warto uświadomić sobie, że tytułowy produkt musiał przejść 400 (!) testów związanych z oceną jakości prezentowanego obrazu, dotyczących między innymi poprawności odwzorowania kolorów dla lewego i prawego oka, kątów widzenia (to bardzo trudne testy dla LCD, do tego jeszcze 3D) oraz wszystkiego co łączy się z „video processing”. LG udało się osiągnąć bardzo dobre rezultaty, już wcześniej zwracano uwagę na dobre kąty w Cinema 3D (pasywne ekrany), poprawnie wyświetlane kolory (brak ściemnienia obrazu) oraz nienaganne skalowanie, usuwanie przelotu i inne transformacje wideo. To także internetowy odbiornik z niezwykle rozbudowanym dostępem do różnorodnych treści via Smart TV, m.in. do: Amazon Instant Video, Hulu Plus, MOG oraz obsługi licznych aplikacji, takich jak choćby Skype. Nowy 55LW9800 będzie kosztował $3799.99. Biorąc pod uwagę parametry nie jest to cena wygórowana. Brawo LG, brawo…
HDI Dune zaprezentuje podczas rozpoczynających się w czwartek targów IFA dwa nowe modele odtwarzaczy z serii Dune HD TV. Dune HD TV-101 oraz Dune HD TV-201 to dwa miniaturowe odtwarzacze multimedialne z funkcją set-top-box dla telewizji internetowej. Oba są wyposażone w wydajny procesor multimedialny Sigma Designs 8670/8671. Pomimo swoich niepozornych rozmiarów (TV-101: 11 x 7,7 x 2,6 cm, TV-201: 16 x 11,5 x 3,6 cm) odtwarzacze poradzą sobie z wszystkimi popularnymi formatami audio i wideo najwyższej jakości, w tym MKV czy Dolby TrueHD.
Odtwarzacze Dune HD TV można podłączyć do Internetu i lokalnej sieci przez wbudowany port sieciowy lub opcjonalny adapter Wi-Fi. Znajdziemy również na nich wyjście HDMI 1.3 oraz porty USB do podpięcia zewnętrznych pamięci. Dune HD TV-201 posiada oprócz tego wyjścia typu komponent i kompozyt, optyczne wyjście audio, slot na karty SD, port USB 3.0 oraz możliwość instalacji wewnętrznego dysku twardego 2,5 cala. Ponadto odtwarzacze obsługują wbudowaną przeglądarką internetową ze wsparciem dla Flash w wersji 10.1. Ich ceny nie są jeszcze znane.
Wygląda na to, że kubeł zimnej wody bardzo się przydał. Po porażce dotychczasowej odsłony Google TV firma postanowiła ostro wziąć się do roboty i całkowicie przebudować tytułowy projekt, zarówno pod kątem oprogramowania jak i dostępu do treści. Nowe Google TV to jak pamiętamy platforma IPTV bazująca na najnowszej odsłonie Androida przeznaczonego dla tabletów (3.x), całkowicie przebudowany interfejs oraz, co nie mniej ważne, nowi partnerzy, wielkie firmy medialne, które postanowiły zaangażować się w odnowiony projekt. Warto dodać, że wcześniej ze wsparciem branży telewizyjnej było bardzo kiepsko – tak kiepsko, że po premierze Google zmuszone było usuwać dostęp do określnych usług, materiałów co wywołało zrozumiałą irytację stosunkowo nielicznego grona klientów. No właśnie sprzedaż urządzeń z Google TV była bardzo słaba. Nikt nie chciał ryzykować wydania pieniędzy na coś, co nie miało od samego początku szczęścia i perspektyw rozwoju. Co gorsza urządzenia z pierwszym wariantem Google TV były bardzo drogie, szczególnie na tle konkurencji, która oferowała swoje produkty po znacznie niższej cenie, dodatkowo dając dostęp do wielu rzeczy niedostępnych w usłudze telewizyjnej Google. Na pewno w popularyzacji pomoże wprowadzenie platformy do popularnych kablowych set-top-boksów Motoroli. Dodatkowo firma w pełni porozumiała się z ABC, NBC oraz CBS w sprawie dostępu do materiałów wyprodukowanych przez wymienione podmioty. Rozmowy na temat współpracy toczyły się podczas Edinburgh International Television Festival w Szkocji, gdzie sam szef Google Eric Schmidt rozmawiał z przedstawicielami koncernów medialnych.
Niestety dowodzi to jednego, o czym już wcześniej wspomniałem, Google TV na razie nie wypaliło. Platforma IPTV miała zawojować rynek, ale zamiast tego sprzęt stworzony z myślą o wykorzystaniu jej możliwości tanieje w oczach. Pisałem o Logitechu, który przecenił swój Revuee z początkowych 300$ na 99$. Sony postanowiło zrobić to samo – znacząco obniżyć cenę urządzeń z Google TV. Rzecz jasna w obu przypadkach można rzecz skomentować następująco – to było stanowczo za drogie, ale z drugiej strony obecne obniżki wyglądają na wyprzedaż urządzeń zalegających magazyny (i tak w istocie jest). Cena 24 calowego, najmniejszego odbiornika, to obecnie $295 wobec 399$, a na starcie sprzęt kosztował zawrotne 599$ (sic!) W przypadku większych telewizorów nowe ceny przedstawiają się następująco: 498$ za 32″, 723$ za 40 cali oraz 961$ za największy 46 calowy model. Warto nadmienić, że największy model potaniał o 400$. Zastanawiam się jak czują się dotychczasowi nabywcy tych odbiorników. Pewnie wielu ich nie ma, stąd zapewne wynika brak informacji o ewentualnych bonusach dla osób, które wcześniej kupiły wspomniane powyżej TV. Pozostaje jeszcze kwestia nowego, całkowicie odmienionego Google TV opartego na Androidzie 3.1. Projekt wygląda obiecująco, jednak za bardzo nie wiadomo, czy dotychczasowe urządzenia będą kompatybilne z nowym software. Coś mi mówi, że nie. Tym bardziej nie dziwią obniżki, można tylko wyrazić wątpliwość czy znajdą się chętni na zakup sprzętu nieperspektywicznego, który nie będzie aktualizowany (co w przypadku platformy sieciowej oznacza de facto rynkową śmierć produktu).
Platforma Google TV do tej pory nie wypaliła, mówiąc oględnie, ale jak widać Google jest zdeterminowane by w końcu rynek zaskoczył, klienci rzucili się do sklepów, a sprzęt wyposażony w GTV schodził ze sklepowych półek niczym świeże bułeczki. Sprzętem na którym zainstalowano nową betę oprogramowania jest referencyjny Revue Logitecha. Jak pamiętamy urządzenie właśnie przeceniono do poziomu 99 dolarów, co biorąc pod uwagę cenę wyjściową (300$) jest niezłą ilustracją dotychczasowych niepowodzeń. Może niska cena wraz z nowym software odwróci złą passę, uda się spopularyzować „Google w telewizorze”? Całość bazuje na kodzie Androida 3.1, a więc jest oparta na tabletowym systemie operacyjnym. Z tego co widać instalacja wymaga podpięcia dysku USB, specyficznej procedury instalacji – w rezultacie można cieszyć się całkowicie przebudowanym interfejsem oraz wsparciem dla aplikacji firm trzecich. Na razie nie wiadomo kiedy oficjalnie nowy wariant software trafi do urządzeń z Google TV. To, o czym piszę, wypłynęło ze środowiska hackerów, instalacja bety niesie ze sobą ryzyko zablokowania sprzętu. Nowy, oparty na Androidzie 3.1 interfejs trafi do Revue oraz serii urządzeń wypuszczonej na rynek przez Sonu (o ile będą one jeszcze do kupienia?), w tym odbiorników HDTV, jak również nowych produktów, które ewentualnie pojawią się w przyszłości.
Niestety okazuje się, że jak na razie platforma Google TV to kompletna, finansowa klapa. Przekonała się o tym (boleśnie) firma Logitech, która pokładała wielkie nadzieje w sprzedaży własnego set-top-boksa kompatybilnego z powyższym rozwiązaniem. To właśnie Revue miał być sprzętem referencyjnym, łatwo dostępnym, masowo sprzedawanym… okazało się, że wyniki rynkowe są dalekie od przewidywań. Co gorsza Logitech musiał znacząco obniżyć cenę Revue, w sumie aż o 300%. Początkowo urządzenie kosztowało 300$, dość szybko cena spadła do 250, następnie do 200 dolarów, aż nagle zrobiło się 99$. Wygląda na to, że cena została źle skalkulowana, zresztą zwracali na to uwagę recenzenci, podając za przykład (dobrze skalkulowanej ceny) Apple TV – sprzęt będący poniekąd konkurentem dla Google TV. Niestety obniżka ceny zwiększyła i tak niemałe straty Logitecha – zamiast 33 milionów, prognozowana strata będzie wynosić 45 milionów dolarów. Podobnie złe wyniki odnotowało Sony, które wprowadziło na rynek telewizory Bravia oraz odtwarzacze kompatybilne z Google TV. Logitech podał, że sprzedaż Revue przyniosła zaledwie 5 mln obrotów, to znaczy 1/3 tego co spodziewano się uzyskać. Google próbuje uratować swój telewizyjny projekt, prowadząc prace nad nową wersją (opartą na Androidzie 3.1) oraz prowadząc rozmowy z nowymi producentami hardware. Firma musi rozwiązać przy okazji dwa problemy, które leżą u podstaw obecnych niepowodzeń. Po pierwsze konieczna jest rozmowa z wielkimi dostarczycielami treści (to właśnie brak atrakcyjnych materiałów „zabija” platformę) oraz po drugie cena urządzeń musi być znacznie lepiej dopasowana do wymogów rynku, czytaj nie powinna być oderwana od rzeczywistości jak to miało miejsce podczas debiutu platformy (wspomniane 300 dolarów za sprzęt referencyjny).
HBO Go to aplikacja dająca dostęp do ponad 1400 plików filmowych, głównie seriali stworzony na potrzeby HBO, która na początku maja została udostępniona w Apple AppsStore, Android Market oraz dla komputerów stacjonarnych. Program to coś podobnego do naszej krajowej ipli, pozwala subskrybentom HBO w sieciach kablowych na terenie Stanów Zjednoczonych, na dostęp głównie do seriali, między innymi Czysta krew (True Blood), Gra o tron (Games of Throne) czy Rodzina Soprano (Sopranos). Jest to najpełniejsza oferta, którą nie może pochwalić się nikt inny, nawet lider w dziedzinie telewizji online, Netflix.
Google zdaje sobie sprawę, że ich Google TV nie za bardzo wypaliło. Można wręcz odnieść wrażenie, że produkt przeszedł kompletnie bez echa, na co nałożyły się problemy z licencjami (wycofanie się paru ważnych partnerów) oraz niewielką dostępnością oraz ilością sprzętu korzystającego z tej platformy IPTV. Jednak firma nie rezygnuje i nowa odsłona ma być pod każdym względem lepsza, nowocześniejsza, ma pozwolić na pełniejszą współpracę, syntezę elektroniki domowej (w okół telewizora). Nowy dev kit jest tego dowodem: to urządzenie wyposażone w system tabletowy Honeycomb oraz możliwość uruchamiania androidowych aplikacji. To logiczny ruch ze strony Google, które w ten sposób naśladuje Apple z jego iOSowym Apple TV. Wspólna platforma z handheldami to kompatybilność z oprogramowaniem, nowe możliwości implementacji tego rozwiązania w różnych produktach. Co ciekawe (i nieco niespodziewanie) w sprzęcie dla developerów znalazł się układ Intel CE4100. Jednak w urządzeniach, które trafią na rynek pojawią się układy ARM. Do tego dochodzi klawiaturka z referencyjnego Logitech Revue (set-top-boksa z org. Google TV). O znaczeniu tego projektu świadczy fakt zakupu platformy SageTV, jej integracja w nowym produkcie Google. Zobaczymy na ile uda się wypromować TV 2.0, czy Google odniesie tym razem sukces?