Autor: Antoni Woźniak
|
Kategoria: Artykuły, Handheldy, Slider, Tablety
|
| Źródło:
HD-Opinie.pl
Nie tak dawno temu, niejaki Steve Jobs zauważył podczas jednej z konferencji, że urządzenie z 7 calowym ekranem jest po prostu bez sensu. Wiadomo – Apple – miało i nadal ma w ofercie iPada w dogmatycznym rozmiarze 9,7”. Co prawda zaraz ten dogmat (o idealnym rozmiarze iPada) może przestać być aktualny, bo jak wieść gminna niesie nowy model z 7,85” wyświetlaczem już niebawem zostanie zaprezentowany, ale nie bez przyczyny przywołuje na wstępie słowa legendarnego CEO Apple. Sam jestem byłem sceptycznie nastawiony do dotykowej płytki w takim rozmiarze. Po co takie urządzenie, które co prawda oferuje większy komfort przeglądania www niż smartfon, ale jednak nie sprawdza się tak dobrze jak o te parę cali większy wyświetlacz w typowym wykorzystaniu: poza siecią mam tu na myśli przede wszystkim multimedia (wideo) oraz tworzenie treści. Tak sobie myśląc, okazjonalnie korzystając z paru małych tabletów (Samsung), pod wpływem impulsu (no może jednak nie do końca spontanicznie – w końcu w redakcji przyda się jakiś Android) kupiłem Nexusa 7. I wiecie co? Wcale tego nie żałuję. To bardzo fajne, całkiem użyteczne, atrakcyjnie wycenione urządzenie, które ma jedną niezaprzeczalną zaletę w stosunku do iPada, z którego intensywnie korzystam na co dzień: kompaktową formę. Sam sobie zaprzeczam? Cóż, w pewnych sytuacjach, ta niewielka waga oraz rozmiar jednak procentują, a większy ekran niż w smartfonie (fakt, jestem przyzwyczajony do małych ekranów… 3.5”, podługowate 4” jakoś do mnie zupełnie nie przemawia
) oferuje dodatkowe korzyści.
Google wraz z Asustekiem stworzyli urządzenie tanie, w zamyśle masowe, wyposażone w najnowszą wersję systemu mobilnego Android. Do tej pory moja styczność z tym systemem była skażona po pierwsze licznymi nakładkami (nie mówię, że wszystkie są kiepskie, niektóre są niezłe, ale w telefonie szczególnie jestem zwolennikiem maksymalnej prostoty i minimalizmu), po drugie często przestarzałymi wersjami systemu. Nexus 7 jest pod tym względem inny, jest taki właśnie w sam raz, taki mój, to znaczy otrzymujemy czystego Androida i chwała powyższemu tandemowi, że nie uległ pokusie dodawania wodotrysków. Oczywiście to bardzo subiektywna opinia, ale przyznacie że coś jest na rzeczy – wiele osób wybierając produkty z linii Nexus liczy właśnie na „nieskalanego” Androida… no i dostaje dokładnie to, czego potrzebuje. Poza tym, do zakupu przekonuje zapewnione wsparcie – tutaj nie będziemy czekali Bóg wie ile na aktualizacje. Zaczynam także rozumieć powód, dla którego Apple (być może) chce jak najszybciej wprowadzić podobny produkt na rynek – to inne doświadczenie płynące z użytkowania w porównaniu z większym tabletem. To doświadczenie wydaje się bardziej… osobiste (w ogóle iPad moim zdaniem jest „rodzinny”, jest urządzeniem idealnym do współużytkowania). Nawet taki szczegół jak moduł NFC (jak ruszy pilotaż z płatnościami, nie omieszkamy tego sprawdzić) w Nexus 7 kojarzy się z osobistym użytkiem (elektroniczna portmonetka). Ciekawi naszych doświadczeń z użytkowania dopiero co wprowadzonego na rynek tabletu Google/Asusteka? Zapraszam do przeczytania naszej najnowszej recenzji. Jak wcześniej wspomniałem, w zapowiedzi, to potencjalnie rynkowy szlagier, hit…
» Czytaj dalej