Przez najbliższy tydzień użytkownicy androidowych urządzeń będą mogli korzystać z obniżek na wybrane aplikacje, darmowych bonów zakupowych, a to wszystko z okazji obchodów 1 rocznicy otwarcia nowej odsłony internetowego sklepu Google. Równo rok temu, 6 marca 2012 roku androidowy market przemienił się w obecny Google Play. Warto sprawdzić promocje, śledzić ruchy cenowe, zobaczyć czy jakaś aplikacja na której nam najbardziej zależy przypadkowo nie będzie oferowana przez te parę dni z dużą zniżką. W sumie akcja potrwa tydzień, a z tego co zapowiadali developerzy, można oczekiwać wielu atrakcyjnych ofert. Poniżej klip przygotowany przez Google, z którego możemy dowiedzieć się o paru przecenach…
Obie firmy od jakiegoś czasu blisko współpracują odnośnie technologii wyświetlaczy ciekłokrystalicznych. Generalnie Samsung ma kapitał do zainwestowania, a Sharp swoje, unikalne rozwiązania (takie jak, będące jednym z elementów współpracy, ekrany EGZO). Koreańczycy zdecydowali się zainwestować kolejne pieniądze, całkiem spore pieniądze. Sharp otrzyma 112 milionów dolarów. Samsung w ten sposób otrzyma ponad 3% udział (z prawem głosu) w japońskiej spółce, dodatkowo zapewni sobie bezproblemowe dostawy wyświetlaczy do produkowanych przez siebie handheldów, notebooków oraz telewizorów o bardzo dużej przekątnej ekranu. Wspomniane wyświetlacze EGZO mają się znaleźć w małych oraz średnich panelach LCD (zapewne chodzi tutaj głównie o monitory).
Jeden z wysokich przedstawicieli Google wypowiedział się na temat obecnych na rynku handheldów Motoroli. Niestety nie była to przychylna opinia – wręcz przeciwnie – uznał on bowiem, że dzisiejszy sprzęt nie mają „tego czegoś”. W języku angielskim określa się to mianem „wow factor”, którego zdaniem Google najwyraźniej brakuje dzisiejszym smartfonom oraz tabletom Motoroli. Wypowiedź ważna ze względu na pojawiające się plotki o poważnym zaangażowaniu Google w tworzenie własnych urządzeń, w tym przede wszystkim własnego telefonu. Wykup mobilnego działu Motoroli ma umożliwić firmie realizację tych ambitnych planów. „X-Phone” miałby być innowacyjnym, bardzo zaawansowanym produktem, prawdziwym „kamieniem milowym”. Oczywiście takie zamierzenia stoją w kolizji odnośnie współpracy z dotychczasowymi partnerami (Samasung, LG, Sony, HTC…). Google obecnie prowadzi politykę wspierania producentów androidowych handheldów, zlecając im m.in. produkcję smartfonów oraz tabletów Nexus.
Na rynku audio widać wyraźny trend, związany z integracją handeldów z domowym systemem AV. Chodzi zarówno o komponenty kina domowego (taka integracja jest obecnie obowiązującym standardem) oraz stereo. W przypadku tego ostatniego, temat jest dość świeży. Najpierw na sklepowe półki trafiły urządzenia takie jak doki, mikrosystemy zdolne do współpracy z urządzeniami wyposażonymi w Androida oraz iOS, następnie producenci zaczęli wprowadzać porty USB, czasami stacje dokujące, a nawet moduły bezprzewodowe do typowych komponentów audio (zarówno źródeł, jak i wzmacniaczy). Uzupełnieniem tego kierunku jest oferowanie niewielkich przystawek, rozszerzających możliwości dowolnego zestawu o możliwość współpracy z handheldami. Zazwyczaj są to rozwiązanie oparte na uniwersalnym interfejsie Bluetooth. Miniaturowy odbiornik BT firmy QED jest przedstawicielem tej grupy produktów. Urządzenie wyposażono w przetwornik C/A, można też zamiast wyjść analogowych, skorzystać z wyjścia optycznego, stosując w torze lepszego DACa. Cena sprzętu wynosi 500 zł.
Chodzi o udziały na rynku i jak wynika z raportu firmy badawczej Canalys: Lenovo, ZTE i Huawei znalazły się w piątce największych producentów smartfonów na świecie – za Samsungiem i Apple. Takie wyniki zawdzięczają przede wszystkim pozycji na rodzimym rynku. Chińczycy na potęgę kupują telefony komórkowe oraz smartfony, sprzedaż rośnie dwucyfrowo, a wielki głód zaspokajają przede wszystkim firmy z Chin. To do nich należy większa część rynku i chyba jedynym rywalem, zdolnym do nawiązania walki o chińskiego konsumenta jest Samsung oraz LG. To Koreańczycy mają największe szanse, jednak i tak raczej nie zdetronizują wymienionej powyżej trójcy. Nic na to nie wskazuje.
Szybko, bardzo szybko rośnie wydajność mobilnych układów. Dotyczy to zarówno procesorów głównych, jak i układów odpowiedzialnych za grafikę. Dodajmy do tego coraz większe oszczędności w zużywaniu energii (miniaturyzacja, mniejszy rozmiar prod.) oraz postępującą integrację wszystkiego w ramach jednego SoC. NVIDIA pochwaliła się najnowszą Tegrą. „Czwórka” to cztery rdzenie w rozm. 28nm Cortex-A9 r4, które mogą działać z taktowaniem 2.3GHz oraz 60 rdzeniowy GPU (w smartfonowym T4i, względnie 72 rdzenie w tabletowym T4) wreszcie zintegrowany modem i500 LTE. Pokazali to, to w akcji i faktycznie postęp jest bardzo duży. Referencyjny 8mm (grubość) smartfon „Feniks”, wyposażony w T4i oraz 5 calowy ekran 1080p, 13MP kamerę, technologie PRISM 2, Chimera, DirectTouch oraz jw LTE pewnie będzie nowym pkt odniesienia, wersja tabletowa (t4) nie pozostawiła żadnych szans obecnym na rynku konstrukcjom opartym na dzisiejszych, najwydajniejszych układach. To mniej więcej, jak pokazały wstępne testy, czterokrotny wzrost wydajności w stosunku do poprzedniej generacji (Tegra 3). Imponujące.
Microsoft do tej pory nigdy nie zdobył się na choćby odrobinę samokrytyki odnośnie handheldów. Co prawda Gates od dawna nie steruje firmą, ale jest chyba najwłaściwszą osobą, która może… no właśnie, skrytykować swoje dziecko. Założyciel, wieloletni prezes w ostatnim wywiadzie dla mediów przyznał, że Microsoft nie docenił znaczenia mobilnej rewolucji. Zdaniem Gates`a strategia firmy była „najwyraźniej błędna”. I nie chodzi o to, że nic nie robiono w tym zakresie, ale raczej o położenie akcentów – zbyt wolno, zbyt późno (premiera Windows Phone), być może ze zbyt małym zaangażowaniem. Faktycznie, wyniki mobilnej platformy MS są mocno rozczarowujące. Firma nie jest w stanie uzyskać marnych 3% udziałów w tym segmencie, co nie jest budujące po dwóch latach rynkowej egzystencji nowych, mobilnych okienek. Także późne wprowadzenie i zaangażowanie się w temat tabletów nie rokuje najlepiej. Surface jest dopiero na początku drogi. Długiej, wyboistej drogi, bez żadnych gwarancji że się uda… jeżeli w przypadku Microsoftu mamy do czynienia z korelacją (a tak w istocie jest, w końcu mówimy o ekosystemie) z oprogramowaniem dla komputerów, rynkiem PC to firma ma przed sobą naprawdę poważne wyzwania i trudne do obejścia problemy. Komputery sprzedają się gorzej, Windows 8 nie sprzedaje się tak dobrze jak „siódemka”, ludzie na razie nie kupują sprzętu z myślą o ekosystemie… po prostu (jak już się zdecydują) robią upgrade do nowej wersji i tyle. Być może Windows Blue, czy też zapowiadane skoncentrowanie wysiłku na urządzeniach mobilnych, w końcu zaprocentuje.
Samsung Electronics Co., Ltd, światowy lider w dziedzinie mediów cyfrowych i rozwiązań integrujących technologie cyfrowe, rozszerzył swoją usługę e-booków w Europie. Readers Hub 2.0 zmieni każde urządzenie, na którym zostanie zainstalowany, w mobilny czytnik książek elektronicznych i sprawi, że korzystanie z e-booków stanie się jeszcze wygodniejsze, intuicyjne i bardziej ekscytujące. Readers Hub 2.0 oferuje użytkownikom smartfonów i tabletów Samsung tysiące bestsellerów i e-booków z całego świata, w tym ilustrowane książki kucharskie i interaktywne lektury dla dzieci.
Wyszukiwanie i nawigacja po obszernym katalogu Readers Hub 2.0 jest teraz szybsze i bardziej intuicyjne. Ulepszona usługa rekomendowania treści ułatwia znalezienie interesujących tytułów. Kiedy dokona się wyboru i otworzy książkę, intuicyjny interfejs pozwoli dostosować jej wygląd: zmienić rozmiar tekstu, kolor tła lub jasność ekranu, aby uzyskać optymalny obraz, bez względu na to, kiedy i gdzie użytkownik chce oddać się lekturze.
W przypadku Spotify możemy korzystać z muzyki bez ograniczeń, bez opłat na komputerach. Inaczej rzecz się ma z handheldami. Tutaj niestety musimy liczyć się z opłatą abonamentową, dodatkowo opłacić pakiet danych (no chyba, że usługa oferowana jest w pakiecie z opcją darmowego transferu w ramach aplikacji dostępowej, ale takiej możliwości ze Spotify niestety nie mamy). Innymi słowy trzeba liczyć się z konkretnymi kosztami, niezbyt wysokimi (abonament), to fakt, jednak koniecznymi i to nie ze względu na interes Spotify a wytwórni (pieniądze z tego tytułu zasilają kasę fonograficznych gigantów). Obecnie toczą się rozmowy na linii Szwedzi – przemysł muzyczny, których celem jest zmiana sytuacji na korzyść klientów serwisu. Chodzi o wydłużenie okresu bezpłatnego (z 30 dni do… kwartału, pół roku?) oraz w dalszej perspektywie rezygnacja z opcji abonamentowej na rzecz innego modelu osiągania zysków z rosnącej każdego dnia bazy użytkowników. Dzisiaj z serwisu korzysta co najmniej 20 milionów ludzi, z czego 5 milionów z płatnego wariantu usługi. To sporo, w czasach kryzysu (tradycyjna dystrybucja leży), taka rzesza osób słuchających często muzyki jest warta uwagi i w sumie w interesie gigantów, długofalowym interesie, jest sukces takich serwisów jak Spotify, Rdio, Deezer itd.
Wygląda na to, że tak właśnie będzie. Po nieudanej (totalna klęska) próbie wypuszczenia swoich (no powiedzmy, bo bazujących na wykupionym Palmie z WebOSem) handheldów, HP znowu chce spróbować szczęścia na rynku handheldów. Trudno się dziwić. To najbardziej dochodowa gałąź IT obecnie, komputery sprzedają się dużo gorzej, mamy tendencje spadkową w tym segmencie rynku. Stąd decyzja o wprowadzeniu nowej linii produktów opartych na Androidzie. Znajdą się w niej zarówno tablety jak i smartfony. Czy HP zdoła wejść z sukcesem na bardzo zatłoczony rynek? Wszyscy więksi producenci komputerów mają już w ofercie handheldy… no może poza Dellem (kiedyś oferował sprzęt na Windowsie Mobile). Czekamy zatem na to, co zaprezentuje HP. Firma ma potencjał, może czymś pozytywnym zaskoczyć (ma także doświadczenie, a wspomina porażka była zapewne dobrą lekcją dla firmy).