Chodziłoby tu o integrację zaawansowanej technologii rozpoznawania ruchu w ekranach (monitory, telewizory?) oraz urządzeniach przenośnych (laptopy, handheldy). Kinect niewątpliwie ma ogromny, wciąż niewykorzystany potencjał i w sumie nie dziwią takie plany, jedyne co dziwi to dość niespieszne (delikatnie mówiąc) wykorzystanie posiadanej technologii przez Microsoft w innych (niż gry) zastosowaniach. Wprowadzenie (do skutecznego wykorzystania jeszcze daleka droga) Kinect w świat PC zajęło firmie kilkanaście miesięcy. Teraz mówi się o znaczącym rozszerzeniu bazy urządzeń, zobaczymy ile czasu zajmie firmie wdrożenie tych pomysłów w życie?
Dzięki wybitnie kontrowersyjnej decyzji Apple, o zmianie złącza na – jakże by inaczej – niestandardowy interfejs Lightning (co pociągnęło za sobą zmianę całego ekosystemu peryferiów dostosowanych do złącza 30 pin) producenci mogą ponownie sprzedać to samo, tyle że z nowym dockiem. Genialne? No powiedzmy, dla Apple oraz producentów sprzętu peryferyjnego to same korzyści, dla osób które niedawno rozpoczęły przygodę z mobilną elektroniką Apple to po prostu dostosowanie produktów do ich najnowszych gadżetów, gorzej mają Ci którzy wcześniej zainwestowali w sprzęt wspierający poprzedni standard. Rzecz jasna dużo łatwiej byłoby pogodzić się z modernizacją (która w końcu musiała kiedyś nastąpić), gdyby Apple wybrało standardowe microUSB, no ale nie wymagajmy za wiele… a właściwie to w ogóle nie wymagajmy czegoś takiego jak standardowe interfejsy w przypadku firmy z Cupertino.
Firma B&W zmodyfikowała swój sztandarowy głośnik AirPlay wymieniając w Zeppelinie Air (nasz test) stare złącze na nowe. Tyle. Trochę szkoda, że nie pokuszono się przy okazji o – przykładowo – rozszerzenie możliwości interfejsu USB (niestety z komputera nadal będziemy odtwarzać muzykę o jakości 16/44), tudzież wprowadzenie wyższych częstotliwości próbkowania (via SPDIF mamy 24/96). Szkoda. Można było także, w dobie HD, wprowadzić zamiast kompozytowego wyjścia wideo (w sumie bezużyteczne), coś lepszego. NAD w VISO ONE daje np. komponent gwarantujący znacznie lepszą jakość obrazu. Cena Zeppelina Air „v.2″ nie uległa zmianie, nadal wynosi 600$ (choć wariant z 30 pinowym interfejsem jest obecnie tańszy, a pewnie po wprowadzeniu „nowego” będzie jeszcze tańszy – jak ktoś ma ochotę warto się rozejrzeć… w okolicach 2000 złotych będzie to ciekawa propozycja z gatunku „high-endowa” stacja muzyczna / głośnik bezprzewodowy).
Drugi z zaprezentowanych produktów to reaktywacja (wcześniej wycofano go ze sprzedaży) Zeppelina Mini. Nowy model Z2 poza zmianą docka prezentuje się dokładnie tak samo jak wcześniejszy model. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to że przy okazji B&W postanowił utrzymać pierwotną cenę za sprzęt – uwaga – pozbawiony interfejsu bezprzewodowego. Koszt nowej stacji muzycznej wynosi 400$, czyli sporo więcej niż konkurentów (poprzednik szybko został przeceniony na 299$). Nie wiem czym jest to spowodowane, jakimi czynnikami, ale wydaje się że taka cena to pułap zarezerwowany dla urządzeń z łączem bezprzewodowym, a nie dla docków z głośnikiem. Pewnie tym razem także doczekamy się szybkiej obniżki. Jak ktoś ma nowego iPhone, tudzież któregoś z najnowszych iPodów to od kwietnia / maja będzie mógł zadokować swój telefon/player w Zeppelinie (małym albo dużym). Jeżeli nie potrzebuje docka, ma także do wyboru inną opcję: głośniki bezprzewodowe AirPlay B&W A5 / A7.
Kto żyw bierze się obecnie za inteligentne zegarki. Księgowi już liczą zyski, wszyscy w branży mają nadzieję, że ludzie rzucą się na to jak na świeże bułeczki. Czy tak będzie w istocie? Na pewno zostanie wykreowana moda na tego typu gadżety, ale zasadnicze pytanie brzmi: czy taki smartwatch będzie praktyczny, użyteczny? Sceptycy mówią o oczywistych ograniczeniach, w tym przede wszystkim o krótkim czasie działania na baterii. W czasach gdy i tak codziennie ładujemy smartfona (którym dysponuje już prawie każdy) nie musi to być aż tak wielki problem, choć dla wielu osób zegarek (?), który trzeba na kilka godzin (no właśnie) podłączać kabelkiem do ściany będzie nie do zaakceptowania. Tak czy inaczej cała branża w pocie czoła opracowuje swoje modele inteligentnych zegarków. Wśród nich jest także Samsung. Wysoki przedstawiciel koreańskiej firmy właśnie potwierdził fakt prac nad takim gadżetem. Prawdopodobnie będzie to sprzęt ściśle zintegrowany z obecnymi na rynku handheldami. Zapewne będzie także wyposażony w możliwość instalacji nowego oprogramowania. Nowy zegarek Samsunga trafi do sklepów jeszcze w tym roku.
Tym kimś, prawdopodobnie, będą serwisy streamingowe. Mam tu na myśli zarówno takie usługi jak Spotify, Deezer czy WiMP, jak również inteligentne rozgłośnie internetowe (oraz zwykłe radio sieciowe – są już pierwsze udane próby wprowadzenia strumieniowania o jakości CDA w formatach bezstratnych). Lepsza jakość raczej nie będzie oznaczała w tym wypadku plików hi-res… tutaj przeszkodą zdaje się nie do przeskoczenia są baterie w naszych handheldach. Dodatkowo streaming takich plików wymagałby nielimitowanego dostępu do mobilnego Internetu, co może okazać się niemożliwe do wprowadzenia w najbliższym czasie. Innymi słowy otrzymamy jakość zbliżoną do płyty CDA, z tym że jak pokazuje praktyka, muzyka zapisana w pliku, przykładowo we FLAC, brzmi zazwyczaj lepiej od kompaktu (odpada jakość transportu). Krążki oczywiście różnią się jakością (czasami bardzo się różnią), zaletą plików jest możliwość sięgnięcia przez dystrybutorów do najlepszych źródeł. I tak to właśnie wygląda, takie są zapowiedzi. Jednym z pierwszych serwisów, który pozwoli na strumieniowanie wysokiej jakości audio, może być norweski WiMP.
Przeprowadzono już testy, wypadły one obiecująco, niewykluczone że już niebawem taka usługa zostanie uruchomiona. Wg. mnie będzie to dodatkowa opcja, raczej nikt nie zrezygnuje z kompresji bezstratnej z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze dla części (dużej) klientów, wyższa jakość nie będzie przedstawiała żadnej wartości dodanej – im po prostu wystarczy mp3. Po drugie nawet jakość CDA w bezstranym wydaniu będzie wymagała dużej paczki danych oraz urządzeń, które szybko nie skapitulują (bateria) w trakcie korzystania ze streamingu o wyższej jakości. Tutaj kluczową kwestią jest redukcja zapotrzebowania na energię modułów 3G/4G… w końcu wielu użytkowników słucha na swoich telefonach czy tabletach plików skompresowanych bezstratnie i te osoby jakoś zbytnio nie skarżą się na kiepskie czasy działania na akumulatorze. Tak czy inaczej, niebawem rynek dystrybucji audio czeka znaczące przewartościowanie – będzie to bardzo poważna zmiana, stawiająca pod znakiem zapytania funkcjonowanie takich miejsc, jak choćby iTunes, które do tej pory oferuje w cenie pojedynczego abonamentu, muzykę w stratnej kompresji. To się na dłuższą metę raczej nie utrzyma. Pytanie czy serwisy (na razie nadal na minusie) wyjdą na swoje, zaczną zarabiać (a wraz z nimi wytwórnie i artyści)?
Najnowsze zestawy mikro Panasonica są bardzo bogato wyposażone, nie zabrakło tu niczego – od streamowania muzyki po odtwarzanie z iHandheldów oraz komputera. Niezależnie od tego, czy dźwięk pochodzi z płyty kompaktowej, iPhone’a 5/iPoda touch (piątej generacji), czy z urządzenia USB, zestawy SC-PMX9 i SC-PMX7 odtwarzają muzykę z całą klarownością i bogatą ekspresją tonalną, dzięki którym słuchanie dźwięku hi-fi jest takie przyjemne. System w pełni cyfrowego wzmacniacza (Full Digital Amplifier System) przetwarza dane muzyczne bezpośrednio w postaci cyfrowej, bez konwersji na sygnał analogowy, aż do momentu przesłania ich do głośników, co radykalnie redukuje szum w sygnale audio.
Aby maksymalnie wykorzystać atuty systemu w pełni cyfrowego wzmacniacza, w zestawach SC-PMX9 i SC-PMX7 zastosowano wiele zaawansowanych technologii reprodukcji dźwięku. Technologia LincsD-Amp ogranicza wahania amplitudy, które mogą wystąpić podczas cyfrowego przetwarzania sygnału, zapewniając wierniejsze odwzorowanie sygnału źródłowego. Funkcja cyfrowego złącza muzycznego umożliwia bezpośrednie odtwarzanie muzyki z iPhone’a 5/iPoda touch (piątej generacji), bez konwersji cyfrowo-analogowej, co zapobiega pogarszaniu jakości dźwięku podczas transmisji danych. Ponadto zestaw PMX9 umożliwia odtwarzanie plików FLAC.
Nagłośnienie tego typu, które dobrze sprawdzi się jako element strefowego systemu, głośniki grające w miejscach, w których raczej nie zamontujemy dużego stereo, staje się coraz popularniejsze, powszechniejsze. Niewątpliwie spora w tym zasługa technologii AirPlay oraz dużego nasycenia rynku elektroniką spod znaku nadgryzionego jabłka. Niestety ceny tego typu urządzeń są nadal dość wysokie, choć widać pewien delikatny trend spadkowy (vide obniżka za system Cocoon firmy Denon). Tak czy inaczej nadal trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 500 złotych, w zamian niekoniecznie otrzymując coś, co może pretendować do miana HiFi (zazwyczaj wręcz odwrotnie).
W przypadku szwedzkiej firmy Audio Pro mamy do czynienia z dość ciekawym urządzeniem, którego główną zaletą jest uniwersalność. Allroom Air One może łączyć się bezprzewodowo bezpośrednio ze smartfonem lub tabletem – bez pośrednictwa istniejącej stacjonarnej sieci WiFi. To spora zaleta, dodatkowo można odtwarzać muzykę za pomocą AirPlay (dla użytkowników produktów Apple) oraz DLNA (Android, Windows). Innymi słowy, nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony, pominięty. Głośnik wykorzystuje dwa 4,5-calowe woofery i dwie jednocalowe tekstylne kopułki, a wszystko to zasilane z czterech wzmacniaczy pracujących w klasie D o mocy 25 W każdy. Sterowaniem odtwarzania muzyki zarządza układ DSP. Allroom Air One będzie oferowany w 3 kolorach: białym, czarnym i czerwonym. Niestety ceny na razie nie podano.
Na naszym rynku pojawiły się najnowsze, najlepsze, wręcz wyczynowe dokanałówki Sennheisera. Chodzi o zapowiadany model IE 800. Od razu, na wstępie, podam cenę - ta wynosi 2900 złotych. Niewiele jest tego typu konstrukcji, kosztujących podobne, albo większe pieniądze. Co otrzymujemy w zamian? Słuchawki wykonane z najlepszej jakości materiałów, z ceramiczną obudową oraz przetwornikami XWB (najmniejszy pełnopasmowy przetwornik dostępny obecnie w słuchawkach dynamicznych) oraz innowacyjnym, dwukomorowym absorberem, rozwiązującym znany problem miniaturowych słuchawek – tzw. efekt maskowania. Zjawisko to polega na nakładaniu się częstotliwości około 7-8 kHz na składniki o wyższych częstotliwościach. Opatentowany przez Sennheisera system absorpcji tych zakresów wpływa pozytywnie na selektywność detali, na mikrodynamikę. W Las Vegas (CES) przyznano nagrodę „Best of Innovations 2013″ omawianym słuchawkom. IE 800 to niewątpliwie dokanałowa arystokracja. Jedne z najlepszych IEMów na rynku. Postaramy się zdobyć egzemplarz do testów.
W rozwinięciu podstawowa charakterystyka słuchawek…
Na CeBIT 2013 zademonstrowano najnowsze opracowanie laboratoriów Fraunhofera – kodek stworzony na potrzeby streamingu wideo z sieci z dookólnym dźwiękiem. Oczywiście chodzi tutaj przede wszystkim o możliwość wyświetlania materiałów HD na telewizorze do którego podpięty jest przewodowo lub bezprzewodowo smartfon / tablet z Androidem na pokładzie. Mobilny HE-AAC pozwala na transfer dobrej jakości audio (?) o bardzo niskim bitrate, rzędu 32 ~ 48 kbit/s. Co więcej, możliwe będzie w tym samym czasie przesyłanie dźwięku 5.1 surround oraz stereo, a to wszystko przy niższym transferze niż w przypadku tradycyjnego strumienia dla wielokanałowego audio (przykładowo DolbyDigital to około 400 kbps). Nowy kodek HE-AAC pozwala na strumieniowanie dźwięku od mono po 48 kanały, w tym jw. jednocześnie ścieżki stereo oraz 5.1 surround. Obecnie HE-AAC wykorzystywany jest w większości urządzeń AV, stanowi standard, stąd jego pojawienie się w hanheldach nie jest specjalnym zaskoczeniem. Dodatkowo w ramach HE-AAC zaimplementowano nową specyfikację DASH 264, inaczej MPEG DASH (Dynamic Adaptive Streaming over HTTP), która umożliwia wysokiej jakości streaming mediów w Internecie za pośrednictwem konwencjonalnych serwerów HTTP.
Arcam irDAC to rDAC wyposażony w pilota zdalnego sterowania oraz – co warte podkreślenia – cyfrowe wejście dedykowane iHandheldom. Wcześniej pisaliśmy o AIR DACu, który obsługuje jabłkową technologię bezprzewodową AirPlay. Jak widać Arcam postawił na współpracę z elektroniką Apple, jego najnowsze produkty są w pełni dostosowane do obsługi sprzętu z logo nadgryzionego jabłka. Ważne, że nowy produkt to nie tylko wspomniane nowości, to także znacząco poprawione przetwarzanie sygnału poprzez izolację sekcji cyfrowych od analogowych oraz zastosowanie zasilania o ultra niskim poziomie szumu i skrócenie ścieżki sygnału. To wszystko może bardzo pozytywnie odbić się na jakości serwowanego przez nowy przetwornik dźwięku. Także w tym wypadku Arcam zdecydował się na asynchroniczny interfejs USB. Do konwersji cyfrowo-analogowej zastosowano przetwornik Burr Brown PCM1796 oraz 8 oddzielnie stabilizowanych zasilaczy. Prawie całkowicie zminimalizowano zjawisko jittera. Arcam irDAC zaprojektowano tak, aby mógł pełnić funkcję serca cyfrowego systemu audio. Sekcja cyfrowa została zaadaptowana z flagowego modelu przetwornika D33. Wejścia mogą być zmieniane poprzez pilota, który kontroluje również komputery PC, MAC oraz iPoda/iPada oraz iPhone (poprzez protokół HID: Human Interface Device). Niestety cena będzie prawdopodobnie wynosić ok. 600$. Drogo. Poniżej specyfikacja sprzętu…