Autor: Antoni Woźniak
|
Kategoria: Artykuły, Audio, Handheldy, Slider
|
| Źródło:
HD-Opinie.pl
Dzisiaj pecet może być jedynym źródłem muzyki, może stanowić cyfrowy transport (główny, czy jedyny) dla reszty toru audio. Awans komputera stał się faktem, szczególnie w momencie wprowadzenia do sprzedaży przetworników wyposażonych w zaawansowane układy, pozwalające wyciągnąć z interfejsu USB wszystko co najlepsze. Poza nielicznymi wyjątkami (a właściwie, to te wyjątki to też wyspecjalizowane PC) dzisiejszym źródłem dźwięku via USB jest PC. To, że złącze to montuje się w każdym odtwarzaczu, wieży, amplitunerze czy wzmacniaczu niczego tu nie zmienia – w przypadku tego typu konstrukcji albo jest to odbiornik (wraz z całą sekcją C/A), albo złącze służące do odtwarzania dźwięku z pendrive czy dysku. Zazwyczaj mówimy tutaj o jakości płyty kompaktowej, często wyłącznie plików skompresowanych stratnie (WMA, MP3). Komputer jest więc niezastąpionym elementem, w sytuacji gdy chcemy wykorzystać USB. Nie zawsze jednak tego typu interfejs da się bezproblemowo zastosować. W przypadku posiadania wysokiej klasy przetwornika ze starym odbiornikiem (16/44.1) lub braku interfejsu USB zachodzi konieczność „wyciągnięcia” dźwięku z komputera. Nie jest to zadanie proste. Oczywiście można po prostu skorzystać z zamontowanej w PC integry, karty dźwiękowej, ale dla kogoś kto chce uzyskać najlepszą możliwą jakość nie jest to rozwiązanie. Jedynym interfejsem, które może posłużyć jako medium najwyższej jakości audio jest… USB. Problem w tym, że – jak wcześniej napisałem – nasze stereo może nie być dostosowane do współpracy z komputerem. W takiej sytuacji należy użyć konwertera cyfrowego (cyfra – cyfra) USB @ SPDIF, gwarantującego „wyciągnięcie” dźwięku 24 bitowego (próbkowanie do 192kHz) z PC.
Do naszej redakcji trafiły dwa tego typu konwertery: M2Tech HiFace Two 24/192kHz oraz Matrix USB-SPDIF 24/96kHz. Daje to okazję do porównania, dodatkowo pozwala przyjrzeć się jak w optymalny sposób powinno się przygotować komputer, aby stał się dobrym, cyfrowym transportem, nie ograniczającym reszty toru audio. W przypadku USB problemem jest jitter, przesyłanie tym samym przewodem danych oraz zasilania (co stawia dodatkowe wymagania urządzeniom audio) oraz konieczność stosowania w niektórych przypadkach sterowników (Windows). Elektryczny interfejs SPDIF to niezły interfejs dla dźwięku, niestety nie pozbawiony pewnych wad. W kolejności najważniejsze ograniczenia to: brak obsługi dźwięku DSD, próbkowanie maks. 192kHz, podatność okablowania na interferencje (ograniczenia co do długości kabla) oraz konieczność stosowania przewodów o określonych parametrach (technicznych oraz jakościowych, a więc zazwyczaj kosztownych). Konwerter wygląda na pierwszy rzut oka, jak prosta przejściówka, ale w przypadku audio nic nie jest proste
Nie jest to, ot taka, prosta przejściówka, choć – jak pokazuje koszt zakupu – nie jest to droga elektronika, poza tym nie płacimy za kosztowną obudowę. Nie zapominajmy, że w przypadku konwertera zachodzi konieczność zastosowania dobrej jakości kabla cyfrowego. Na szczęście można kupić takowy za stosunkowo niewielkie pieniądze (Supra, Profigold etc). No dobrze, kabel już mamy, konwertery „w blokach”, czy raczej w portach, możemy zatem przystąpić do odsłuchów, sprawdzić czy da się uzyskać bardzo dobrą jakość z podłączonego do DACa komputera, bez możliwości bezpośredniego połączenia via USB. Zapraszam…
» Czytaj dalej