LogowanieZarejestruj się
News

Nowe wersje iOSa z wsparciem dla aplikacji dla MacOSa, iPad z dedykowaną klawiaturą…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ipad-dell-tablet

Nowe wersje systemu mobilnego Apple będą prawdopodobnie umożliwiały uruchamianie aplikacji stworzonych pierwotnie z myślą o MacOSie. Takie przypuszczenia pojawiły się wraz z zaprezentowaniem jesienią 2013 roku nowego iOSa 7 oraz najnowszej generacji handheldów Apple. Faktycznie technologia 64 bitów, którą wdrożyło Apple wskazuje że taki scenariusz może się niebawem ziścić. Nowy iOS8 lub iOS9 będą mogły uruchamiać software stworzony dla komputerów Mac. Co więcej, ogromna popularność iPada w środowisku korporacyjnym może doprowadzić do stworzenia nowych wersji tego urządzenia, przystosowanych specjalnie do tego typu środowiska. Być może nowy iPad (Pro) będzie dysponował nie tylko większym ekranem, ale także otrzyma natywną klawiaturę. Nie będzie to jednak odpowiednik Surface – Apple odmiennie, nie chce najwyraźniej doprowadzić do połączenia obu systemów operacyjnych (co poniekąd próbuje forsować Microsoft), dostosowując oba środowiska do specyficznych wymagań, z jednoczesnym poszerzaniem ich kompatybilności względem siebie. Do tej pory były to działania głównie jednokierunkowe, polegające na wprowadzaniu do MacOSa funkcjonalności, programów znanych z iOSa.

Niewykluczone, że w br to iOS będzie dopasowywał się do komputerowego OS, co doprowadzi w efekcie do jeszcze ściślejszego połączenia obu środowisk (jednak nadal zostanie zachowana ich odrębność). Zdaniem analityków takie działania dowodzą, że Apple obiera podobny do Microsoftu kierunek rozwoju. Już nie tylko, czy przede wszystkim, firmy produkującej hardware (MS – głównie software), a kogoś kto oferuje kompletny ekosystem, skupia się głównie na dostarczaniu kompleksowego rozwiązania, dostarcza usługi, poza softwarem oraz urządzeniami. Apple idzie swoją drogą, wpisującą się w głoszoną przez siebie tezę (post PC). Z całą pewnością tym, na czym skupi się obecnie firma z Cupertino będą usługi chmurowe, rozbudowa iCloud, nowe oprogramowanie wirtualne, rozszerzenie możliwości bazodanowych oraz opracowanie nowych rozwiązań wykorzystujących rosnącą moc mobilnych urządzeń. Kolejna generacja iPadów będzie w stanie bezproblemowo poradzić sobie z aplikacjami stworzonymi pierwotnie dla komputerów Mac. To logiczne następstwo rozwoju technologii mobilnych, najbliższa przyszłość pokaże czy świat „post PC” zdominuje rynek, stanie się już nie alternatywą a głównym nurtem rozwoju technologii informatycznych.

Office niebawem w wersji na iOS?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
microsoft-office-2013

Plotki o tym, że w końcu pakiet biurowy MS pojawi się na urządzeniach mobilnych Apple są rozpowszechniane od dawna. Tym razem źródło informacji to Mary Jo Foley – osoba znakomicie zorientowana w planach Microsoftu, dziennikarka portalu ZDNet. Jej zdaniem takie oprogramowanie trafi do App Store wcześniej niż nam się wydaje, a dokładnie w pierwszej połowie bieżącego roku. Co ciekawe, aplikacje w wersji specjalnie dostosowanej do dotykowej obsługi trafią na urządzenia z iOSem wcześniej niż dedykowane warianty Worda, Excela oraz PowerPointa dla tabletów z Windows 8.1 (RT). Oznacza to prawdziwy przewrót kopernikański w myśleniu szefostwa MS – całość zbiegnie się zapewne z wyborem nowego kierownictwa. Zresztą sam Steve Ballmer, były CEO, w rozmowie z MJF mówił o tego typu scenariuszu. Nowa wersja pakietu, zwana Gemini, trafi nie tylko na iPada, ale także na urządzenia z Androidem. Taki ruch wydaje się całkiem logiczny. W końcu to właśnie Android jest obecnie najpopularniejszą platformą mobilną, iPad zaś absolutnie zdominował rynek tabletów użytkowanych przez biznes. Ocenia się, że ponad 90 procent urządzeń w biznesie to dotykowa płytka Apple.

Spotify Connect – integracja serwisu streamingowego audio z domowym stereo

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
spotify-logo

Własny sposób transferu muzyki w aplikacji? Cóż, mamy już AirPlay, prawie każde urządzenie mobilne zdolne jest także do transferu muzyki via Bluetooth. Problemem jest oczywiście „końcówka”, tzn. nasz system muzyczny. Nowe produkty zazwyczaj (szczególnie te z pogranicza lo-fi / hi-fi) wyposażone są w karty sieciowe, są kompatybilne z takimi technologiami jak AirPlay, DLNA, BT / Apt-X etc. Na razie jednak trudno mówić o jakimś standardzie, dodatkowo nie każdy produkt audio wyposażono w możliwość podłączenia do sieci. Spotify Connect to próba wprowadzenia swojego rozwiązania (zważywszy na popularność serwisu może chodzić o wypracowanie pewnego standardu komunikacji między handheldem a systemem stereo / sprzętem audio). Muzykę via SC na domowym sprzęcie audio będzie można odtwarzać zarówno bezprzewodowo, jak i przewodowo (po zadokowaniu).

Niestety przesłany materiał prasowy jest bardzo ogólny, właściwie niczego nie wyjaśnia, nie tłumaczy sposobu działania funkcji integracji z domowym sprzętem audio. W obrębie jakich technologii działa Spotify Connect (Bluetooth, DLNA / uPnP dostęp via WiFi…)? Jaka jest jakość połączenia (taka jak maks. w premium tzn. 320kpbs, czy może mamy do czynienia z jakimś downgrade, niższą jakością przesyłu?), czy poza iOS oraz zapowiadanym, późniejszym wprowadzeniem obsługi dla Androida, będzie także opracowana wersja dla Windows Phone, co z komputerami (przesył z aplikacji dla Win/Mac)? Tego wszystkiego na razie nie wiemy. W przesłanym materiale wspomniano jedynie, że: Dzięki Spotify Connect wystarczy nacisnąć „play” na domowym sprzęcie audio, by muzyka rozbrzmiała z głośników dokładnie w tym momencie, w którym przerwaliśmy  – bez straty choćby jednego taktu. Poza tym, w notatce napisano o ciekawych możliwościach nowej usługi, cytuję: W przeciwieństwie do innych muzycznych rozwiązań, ze Spotify Connect nie ma problemu z wysokim zużyciem baterii (ciekawe jak to osiągnięto, bo zazwyczaj transfer audio czy wideo z handhelda szybko wyczerpuje baterię). Spotify Connect pozwala także zadzwonić do znajomych czy włączyć ulubioną grę na telefonie lub tablecie bez utraty fragmentu słuchanej piosenki (czyli zastosowano opcję inteligentnego pauzowania odtwarzania, w dostępnych rozwiązaniach różnie z tym bywa)

Poza tym będzie to rzecz konkurencyjna do standardowego (w iOS) sposobu bezprzewodowej dystrybucji audio/wideo (via AirPlay). Na czym ma się uwidaczniać przewaga Spotify Connect nad obecnymi technologiami, w tym wspomnianym AirPlay? Czy jest to po prostu (tylko) własny klient WiFi/BT? Intryguje wiadomość o współpracy z producentami audio, co sugeruje coś więcej, tzn. opracowanie własnej metody przesyłu dźwięku, innej od dotychczas spotykanych na rynku. ” Spotify Connect będzie współpracował z szerokim wachlarzem głośników i domowych systemów audio stworzonych przez liderów w branży sprzętu muzycznego, w tym takie marki jak: Argon, Bang & Olufsen, Denon, Hama,  Marantz, Philips, Pioneer, Revo, Teufel oraz Yamaha (kolejni producenci wkrótce). Logo Spotify Connect znajdzie się na wszystkich kompatybilnych systemach. „ Czekamy na odpowiedź ze strony zespołu Spotify na powyższe kwestie. Jak się doczekamy jakiś konkretów od razu zaktualizuję niniejszy wpis. To jeden z przyszłościowych sposobów konsumowania muzyki – integracji wszystkich posiadanych urządzeń w obrębie sieci, przy zachowaniu prostoty obsługi, zachowaniu funkcjonalności podpiętych urządzeń. Brzmi to wszystko zachęcająco na razie brakuje konkretów. Czym jest tytułowy Spotify Connect? Poczekajcie na aktualizację newsa, mam nadzieję że dowiemy się czegoś konkretnego na ten temat.

Aktualizacja: otrzymaliśmy informację, że Spotify Connect działa w ramach sieci WiFi z jakością 320kbps. Poza tym poinformowano nas o dodatkowych unikalnych funkcjonalnościach, które wyróżniają usługę na tle konkurencji:
- Spotify Connect nie wyczerpuje baterii telefonu (niestety bez szczegółów, jeżeli tak jest w istocie to będzie to wielka zaleta, przewaga)
- Pozwala na wykonywanie połączeń telefonicznych w czasie słuchania muzyki (równocześnie! Wielozadaniowość w praktyce…)
- Telefon nie musi się znajdować w pobliżu systemu audio (zapewne chodzi o duży zasięg)
- Możliwość zarządzania muzyką za pomocą dowolnego urządzenia, bez konieczności przełączania aplikacji (zdalne sterowanie za pomocą innego handhelda… takie coś oferuje np. znakomity iPeng. Świetna rzecz, mało kto oferuje taką funkcjonalność)
- Możliwość wykorzystania wielu urządzeń (producenci podani powyżej)
- Brak konieczności parowania urządzeń (wystarczy wybrać urządzenie, by muzyka zaczęła być odtwarzana bezpościednio za jego pośrednictwem) (wygląda na dedykowany protokół, praca w sieci mesh?)

Muszę przyznać, że prezentuje się to naprawdę nieźle!

Aktualizacja #2: garść nowych informacji na temat Spotify Connect (nasze pytania oraz odpowiedzi):

Zastosowany protokół:
Pomiędzy urządzeniami końcowymi (np handheld – domowy system audio) zastosowano protokół zaprojektowany specjalnie dla Spotify Connect.

Jak to będzie wyglądało po stronie producentów sprzętu audio?
Domowy system audio musi być wyposażony w specjalny komponent software’owy, który zawiera zintegrowany protokół Spotify Connect.

W jaki sposób technicznie rozwiązano kwestię niewyczerpywania baterii w telefonie?
Ponieważ odsłuchiwanie odbywa się za pośrednictwem chmury, nie ma konieczności pobierania danych pomiędzy telefonem a systemem audio. Co więcej, aplikacja Spotify na telefonie nie musi być włączona.

 

WSJ: Apple testuje wielkie ekrany (dla swoich handheldów)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Czyżby ktoś tu pozazdrościł sporego sukcesu jakim cieszą się gigantyczne telefony / phablety? Wiele wskazuje na to, że Apple chce wprowadzić na rynek urządzenia podobne do popularnych urządzeń Samsunga w rodzaju phabletów Note oraz urządzeń hybrydowych (?). Te ostatnie to większa wersja iPada, która miałaby połączyć świat iOSa z światem MacOSa. Gdyby w istocie tak się stało, firma z Cupertino poszłaby w ślady Microsoftu, który bardzo się stara wypromować swój pomysł na sprzęt oraz oprogramowanie hybrydowe. Windows 8 jest niewątpliwie próbą stworzenia pomostu. Czy udaną to kwestia (przynajmniej na tym etapie) mocno dyskusyjna, ale jest to wyraźny kierunek, próba zrobienia czegoś nowego. Apple krytykowane jest za brak nowej wizji, za odcinanie kuponów, za to że nie jest w stanie stworzyć innowacyjnego produktu, że bazuje na wcześniejszych opracowaniach.

Byłoby to intrygujące odejście od dotychczasowego schematu, próba wprowadzenia nowych kategorii sprzętu. WSJ podaje, że w Apple trwają testy m.in. sprzętu z 13 calowym ekranem oraz dużych smartfonów z 4.7 oraz 5.7 calowym ekranem. Niewykluczone że ten pierwszy rozmiar pojawi się  po prostu w kolejnych generacjach iPhone, jednak w przypadku drugiego chodzi raczej o odpowiednik wspomnianego Note. Duży, 13 calowy, dotykowy ekran to ewentualna zapowiedź urządzenia łączącego cechy komputera oraz tabletu (?). Apple niebawem będzie wykorzystywać panele IGZO Sharpa, które pozwolą m.in. na zmniejszenie zapotrzebowania na energię.

Beta 2 iOSa 7 dostępna. Poprawki, wersja dla iPada…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-ios-7

Niebawem przeczytacie naszą opinię na temat tego, co przygotowało Apple w najnowszej odsłonie iOS-a. Na pewno uwzględnimy tytułową wersję, szczególnie pod kątem iPada. Zaprzyjaźniony developer być może dorzuci swoje trzy grosze (dzięki niemu możemy opisać swoje wrażenia, na marginesie sami nie mamy specjalnej ochoty płacić Apple za konto developerskie pozwalające na dostęp do wczesnych, testowych wersji oprogramowania). Nasze wrażenia są mocno… rozchwiane, niejednoznaczne. Tyle mogę powiedzieć. Wersja dla tabletów pozwoli ocenić jak ten nowy interfejs radzi sobie na dużych, dotykowych płytkach. Jako że pierwszy wariant software był pełen błędów, zawierał ewidentne niedoróbki (szybkość, responsywność, czas działania na baterii oraz inne, pomniejsze sprawy), nowa beta pozwoli na precyzyjniejszą, lepszą opinię „jak to działa”. Odnośnie wyglądu, rozwiązań można pokusić się już teraz o ocenę…

Konferencja Apple – m.in. nowy iOS 7 – wielkie zmiany

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-ios-7

No to Apple pokazało. Muszę przyznać, że byłem sceptykiem odnośnie zmian, a tu taka niespodzianka. Zmian w funkcjonalności, mechanice interfejsu, nowych możliwościach. iOS7 jest zupełnie nowy, zrywa ze starym dziedzictwem. To na duży plus. Minusem jest …wygląd. Tak, na pewno to kwestia przyzwyczajeń, w końcu iOS się przez lata, tzn. od samego początku niewiele zmienił w tej kwestii, ale jednak zaproponowana rewolucja w wyglądzie nie każdemu przypadnie do gustu. Mi nie przypadła, kojarzy mi się z cukierkowatym interfejsem najnowszego iPoda Nano. Zbyt kolorowo, zbyt landrynkowo, w sumie niezbyt to wszystko eleganckie, raczej mocno odpustowe. Nowy kalendarz bardzo nieczytelny, ikonki w większości po prostu brzydkie, centrum powiadomień (a właściwe centrum kontroli) wg. mnie niespójne z głównym ekranem, aplikacja do dzwonienia z białym tłem też nie bardzo. Nie najgorzej wygląda natomiast ekran blokady, aplikacja pogody… skończmy jednak tą wyliczankę, bo to moje całkowicie subiektywne opinie, z którymi można polemizować.

To, czym Apple zaskoczyło pozytywnie to zmiany w interfejsie, w funkcjonalności. Tych jest całkiem sporo i w większości są bardzo przydatne! Fakt, 95% z tego co pokazano już gdzieś widzieliśmy. Karty? WebOS, Palm… to jest wręcz żywcem przeniesione z tego systemu. Wielozadaniowość, gesty pozwalające na przechodzenie do kolejnych zadań / aplikacji? To przecież Windows Phone. Sporo tu zapożyczeń, ale nie czyniłbym Apple z tego powodu wielkich zarzutów. Po prostu są to obecnie typowe cechy każdego nowoczesnego, takiego na czasie, systemu mobilnego. Liczba zmian jest tak duża, że te 2 godziny i siedem minut zwyczajnie nie starczyły na omówienie tego wszystkiego. Dość powiedzieć, że poza designem dużym modyfikacjom poddano każdą aplikację (firmową) w iOSie. Nieźle. To chyba największa niespodzianka, bo raczej nikt nie przewidywał głębokich zmian w samym systemie. Wprowadzenie centrum kontroli z technologią wymiany plików AirDrop ( pozwalającą na współdzielenie wszelkich plików na urządzeniach Apple), centrum z dostępem do podstawowych funkcji, szybkiej nawigacji po najważniejszych usługach to rzecz, która była jedną z najważniejszych o których mówiło się przed konferencją, mówiło się w kontekście największych braków iOSa. Automatyczne aktualizacje aplikacji – wreszcie. Szkoda tylko, że część funkcji nie będzie działać ze starszymi smartfonami (brak AirDrop w iPhone 4, 4S). Na szczęście lista urządzeń ze wsparciem jest dość długa i właściwie brakuje na niej sprzętu, który i tak odchodzi do lamusa (iPhone 3GS, pierwszego iPada nie liczę, bo już wcześniej zaprzestano jego wsparcia, nie otrzymał iOSa 6). System trafi do iPada 2, 3, 4, mini, iPhone 4, 4S oraz 5 / 5S, jak również najnowszej generacji iPoda Touch. Więcej w rozwinięciu…

» Czytaj dalej

Apple musi pokazać coś ekstra na WWDC – duże oczekiwania przed konferencją

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
wwdc13-about-main

Duże, bo samo Apple niechcący podgrzało atmosferę mówiąc o wielkich zmianach w swoim sztandarowym produkcie – systemie mobilnym iOS. Niestety wiele wskazuje na to, że komputerowy system – MacOS – nie doczeka się jakiś zasadniczych modernizacji, nowości… Apple wszystkie siły, cały wysiłek skierowało na iOS 7. Niby Apple może jeszcze przy okazji wydania MacOSa 10.9 tłumaczyć, że to niewielki upgrade, ale już od dawna powinny być gotowe kluczowe elementy nowego systemu operacyjnego dla komputerów. Wydaje się jednak, że firma musiała znacząco opóźnić prace nad jedenastką, to mobilny OS ma dzisiaj absolutny priorytet.

Czy John Ive sobie poradzi? Czy zmiana wyglądu interfejsu będzie wystarczającym upgradem oprogramowania, które w sumie niewiele różni się od tego debiutującego w 2007 roku? Zasada działania, nawigowania, podstawowe funkcje pamiętają czasy pierwszego iPhone. Z jednej strony świadczy to bardzo dobrze o jakości i funkcjonalności iOSa, ale dzisiaj nawet najwięksi orędownicy tego co jest / co było przyznają, że konkurencja znacznie wyprzedziła Apple właściwie na każdym polu. Firma musi unowocześnić swój kluczowy produkt, same zmiany w wyglądzie nie wystarczą, będą wg. mnie mocno rozczarowujące. W przyszłym tygodniu przekonamy się czy krytyczne głosy pod adresem firmy z Cupertino (brak innowacyjności, zastój, odcinanie kuponów) zyskają kolejne argumenty na poparcie wyżej wymienionych tez, czy też Apple pokaże coś zaskakującego, świeżego, a może nawet innowacyjnego.

Osobiście szczerze w to wątpię, nie wydaje mi się by w firmie była obecnie osoba zdolna przeforsować coś wykraczającego poza sztampę. Ive jest zdolnym designerem, ale raczej nie jest wizjonerem, a już na pewno nie jest menadżerem, fighterem zdolnym do przekonania opornych do swojej wizji. Tim Cook dał się poznać jako sprawny administrator, jednak trudno wskazać w jego działaniach coś więcej niż tylko kontynuację. Cook co parę miesięcy powtarza, że Apple interesuje się to jednym, to drugim segmentem rynku (elektronika osobista / zintegrowana z ubraniami, rzeczami codziennego użytku, telewizja etc.) jednak niewiele z tego wynika. I nie chodzi tutaj o ujawnianie tajemnic, a choćby zaakcentowanie kierunku w którym Apple miałoby podążać. Nadal jest to wielka niewiadoma. Rzecz jasna może tu chodzić o element zaskoczenia, ale premiery nowych urządzeń pod rządami obecnego CEO pokazują raczej, że Jabłko jest mocno dziurawe, wiele tajemnic dotyczących sprzętu było wiadome na długo przed premierą. Na zakończenie – lekko odświeżone MacBooki oraz radio ala Pandora raczej nikomu nie podniosą ciśnienia. Nie będzie prosto sprostać oczekiwaniom, a przede wszystkim wyzwaniom…

Kod iOS otwarty na trzecie firmy? Apple twórcą aplikacji na Androida?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Wtorkowy wywiad nie wniósł niczego odkrywczego odnośnie naszej wiedzy na temat nowych urządzeń z logo jałbka. Jak zwykle były ogólniki, wymijające odpowiedzi, a w przypadku Apple TV Cook wprost odmówił odpowiedzi na zadane pytania. Czyli standard. Jednak ciekawie zrobiło się, gdy dziennikarze podpytali szefa Apple o kwestie związane z softwarem. Po pierwsze Cook ujawnił, że iOS będzie teraz (po raz pierwszy od chwili rynkowego debiutu) systemem w jakimś (pewnie niewielkim, ale jednak) otwartym na firmy trzecie, innych producentów oprogramowania. Czy to oznacza odejście od obecnej, 100% hermetyczności, otwarcie się (przykładowo) na alternatywę pod postacią jailbreak`a? Raczej nie, w końcu to Apple i nie pozwoli na taki stopień swobody i ingerencji w kod systemu, ale widać firma chce się w jakimś stopniu otworzyć się na pomysły z zewnątrz. To ważne i całkiem sensowne rozwiązanie – w końcu wielu developerów tworzących dla iOSa robi znakomite oprogramowanie, które funkcjonalnością oraz estetyką przebija firmowe aplikacje oraz to co oferuje sam system.

Druga „petarda” to wyraźna deklaracja, że Apple dopuszcza możliwość tworzenia aplikacji dla konkurencyjnego Androida. Firma nie jest tutaj w żaden sposób doktrynalnie na nie… wręcz przeciwnie – może w przyszłości pojawić się taka kwestia. Google bardzo zyskuje, tworząc software m.in. dla iOSa. Jego aplikacje są niezwykle popularne, co pozwala odnosić realne, biznesowe korzyści. To wszystko przy wykorzystaniu platformy głównego konkurenta. Cook ponadto potwierdził, że WWDC będzie poświęcony niemal w całości nowym odsłonom systemów operacyjnych iOSa oraz MacOSa. Oczywiście największe oczekiwania budzi nowy iOS 7. John Ive jest najważniejszą osobą w zespole tworzącym nowy interfejs (czy może raczej design interfejsu). Niebawem przekonamy się jak to będzie finalnie wyglądało…

a-JAYS Five – nowe dokanałowe słuchawki ze Szwecji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
a-jays-five-05

Nowe IEM`y przypominają ogólnie poprzedni model Four, który przetestowaliśmy na naszych łamach. Jednak różnic jest w sumie sporo. To dokanałówki z płaskim kablem oraz pilotem sterowania na przewodzie (trzy przyciski). To, co wyróżnia opisywany produkt, to trzy wersje dedykowane trzem różnym platformom: poza iPhone/iOSem, będzie można sterować dowolnym smartfonem z system Android lub Windows Phone. To ukłon w stronę klientów, którzy zazwyczaj nie mogli korzystać z pełnej funkcjonalności pilota nie mając w kieszeni iPhone. Duży plus dla producenta. Druga sprawa to wspomniany pilot… wydaje się lżejszy, bardziej ergonomiczny od tego w Four. Szwedzi wierni są koncepcji płaskiego okablowania, które nie plącze się jak okrągłe przewody. Niestety problemem jest przenoszenie ocierań kabla o ubranie, które wyraźnie słychać w słuchawkach. Ciekawe, czy udało się jakoś rozwiązać tę kwestię w przypadku a-JAYS Five…  Poza tym zastosowano nowy, czuły mikrofon MEMS oraz – co najważniejsze, nowe przetworniki. Być może przetestujemy piątki w HDO, sprawdzimy czy udało się poprawić to co się nam nie podobało w Four. Cena? 90-100€.

» Czytaj dalej

Muzyczna aplikacja Twittera zadebiutowała w App Store

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
twittermusicios1

Na razie jeszcze nie wszędzie (np. nie w Polsce), ale w końcu nie tylko dla wybranych – na rynku pojawiła się społecznościowa aplikacja muzyczna, którą firmuje Twitter (Twitter Music app). U nas ćwierkanie nie jest tak popularne jak w Zachodniej Europie, ale warto napisać parę słów na temat tego oprogramowania. Generalnie chodzi tutaj o możliwość śledzenia gustów, upodobań osób które są w kręgu naszych twitterowych zainteresowań. Czy jest to jakaś sławna persona, jakiś muzyk, czy po prostu nasz znajomy, możemy zaznajomić się z jego muzycznym gustem, przy czym sama aplikacja zagra nam w strumieniu dźwięki niczym internetowe radio, ale już ze Spotify, z którym można rzecz skojarzyć, pozwoli na zaznajomienie się z poszczególnymi albumami, całą dyskografią etc. Poza szwedzkim serwisem można także podpiąć aplikację pod inny serwis – Rdio.  Całość opiera się na systemie rekomendacji i w sumie główną wartością jest tutaj zintegrowanie tego co społecznościowe (znajomi, interesujący nas ludzie, ulubieni artyści) w ramach oprogramowania udostępniającego (jw dzięki integracji) możliwość śledzenia upodobań cudzych oraz poszerzania swoich zainteresowań muzycznych. Można na żywo słuchać tego co inni w danej chwili słuchają, sama zaś aplikacja interfejsem nawiązuje do interfejsu newsowych hubów (np. Flipboard), względnie Windowsa Phone (kafle). To uzupełnienie dla wspomnianych serwisów streamingowych, raczej nie zastępstwo, bo aplikacja nie ma po prostu takich możliwości jak wyżej wymienione. 

» Czytaj dalej