LogowanieZarejestruj się
News

Google ze swoim smartwatch`em

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
google-gem-nexus-smartwatch

Smartwatch – odmieniany przez wszystkie przypadki, wszyscy się dzisiaj rozpisują o naręcznych… asystentach, dodatkach do handheldów noszonych w kieszeni, zwanych dla niepoznaki zegarkami (takimi, hmmm… inteligentnymi). Do tej pory nikomu nie udało się wprowadzić tego typu urządzenia, które odniosłoby sukces. Wielu już próbowało (Motorola, Sony), wielu próbuje dzisiaj (Pebble, Samsung), wielu niebawem spróbuje (podobno wszyscy wielcy pracują nad swoimi zegarkami, wymienia się m.in. Microsoft, LG etc.). Nie inaczej jest w przypadku Google, które ma jeszcze w tym miesiącu pokazać Google Gem Nexus. Inteligentny zegarek Google będzie współpracował z najnowszym telefonem Google – Nexusem 5. Ten smartfon ma być z kolei spokrewniony z najnowszym telefonem LG – G2. Widać, Koreańczycy po raz kolejny (Nexus 4 był także produkowany przez LG) będą odpowiedzialni za wprowadzenie na rynek nowego smartfona Google. O zegarku na razie niewiele wiadomo, poza tym, że ma być to coś zupełnie z innej bajki niż zaprezentowany przez Samunga Gear. Nacisk ma być w tym wypadku położony na ergonomię, wygodę, na długość działania. Czyli na to wszystko, na co wg. mnie będzie przede wszystkim zwracał uwagę potencjalny nabywca takiego gadżetu. Jeżeli ma to być wygodne rozwiązanie, rozszerzenie a jednocześnie coś, co zastąpić ma zegarek to musi długo działać, być bardzo proste w obsłudze oraz – co najważniejsze – być bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Wszelkie funkcje rodem z filmów (takie, jak całkiem niezgorsze  rzeczy wprowadzone przez Samsunga – kamera, odbieranie połączeń) to dodatki – a nie główne, przesądzające o użyteczności funkcjonalności.

Smartwatch nie musi być „analogiem smartfona”, a nawet nie powinien nim być. Po pierwsze nie ma takiej potrzeby – takie urządzenie z racji specyfiki i tak nigdy nie zastąpi sprzętu, z którym – jak pokazuje pierwsza generacja zegarków – będzie zawsze połączone, będzie jw. rozszerzeniem. Inteligentny zegarek może sprawdzić się w roli naręcznego interfejsu, obsługującego podstawowe funkcje komunikacyjne oraz oprogramowanie rozrywkowe (mam tu na myśli głównie odtwarzanie muzyki), w ograniczonym zakresie może także pozwalać na inne aktywności, typu nawigacja, robienie zakupów, sprawdzanie / wyszukiwanie informacji. Tutaj jednak konieczny jest sprawny asystent cyfrowy i nie mam tu na myśli wiecznie niedopracowanego produktu Apple (Siri), a raczej całkiem udany Google Now, który dzięki multiplatformowości moim zdaniem idealnie nadaje się jako jeden z głównych komponentów interfejsu naręcznej elektroniki. Smartwatch ma być ZEGARKIEM, a więc musi działać odpowiednio długo na baterii (analogia stare telefony, „jednodobowe” smartfony nie ma tutaj wg. mnie zastosowania – to nie jest porównywalny segment produktów), a jego obsługa musi być maksymalnie intuicyjna. Odnośnie oprogramowania, to nie tyle ważne jest 100 tysięcy dedykowanych aplikacji, a jakość i funkcjonalność firmowego software odpowiedzialnego za podstawowe funkcje urządzenia. Dopracowane, użyteczne oprogramowanie firmowe będzie kluczowym elementem, decydującym o sukcesie inteligentnego zegarka.

Powracając do neksusowego smartwatch`a, ewentualna premiera (czy prezentacja) zbiegnie się w czasie z wprowadzeniem najnowszej wersji Androida – KitKat (4.4). Ciekawe, czy inteligentny zegarek będzie oraz w jaki sposób będzie (jeżeli…) współpracował z Google Glass. Google może tutaj znacząco wyprzedzić konkurencję, o ile uda mu się sensownie połączyć oba urządzenia, stworzyć jakiś model współpracy, wzajemnego uzupełniania się osobistej elektroniki (mam tu na myśli trzy elementy – smartwatch`a, inteligentne okulary oraz smartfona). Niewątpliwie jesteśmy w przededniu pojawienia się nowego, potencjalnie gigantycznego, segmentu rynku obejmującego osobistą elektronikę, zaszytą w przedmiotach z których korzystamy na co dzień, zakładając je na rękę, na nos, tudzież nakładając je na siebie (elektronika zintegrowana z ubraniami). Będzie to kolejny, po handheldowej rewolucji, krok na drodze integracji wirtualnego świata, ze światem rzeczywistym, wprowadzenia technologii cyfrowej w kolejnych sferach codziennego życia człowieka. Rzecz jasna to, co będzie użyteczne, funkcjonalne, po prostu się sprawdzi wcale nie musi prezentować się tak, jak obecnie wprowadzane na rynek produkty. Być może jeszcze nikt nie wpadł na pomysł jak to najsensowniej, najlepiej zrobić. Google jest w korzystnej sytuacji, bo ma w zanadrzu wszelkie niezbędne elementy układanki, ale Google Glass wcale nie jest wg. mnie skazane na sukces. Microsoft może nas czymś zaskoczyć (po zmianach jakie zaszły w firmie, patrząc przez pryzmat nowej strategii nie jest to wcale wykluczone). Raczej nie spodziewałbym się niczego rewolucyjnego od Apple – firma wyraźnie obrała kurs na bezpieczną kontynuację i nic nie zapowiada wprowadzenia przez nią czegoś przełomowego, co mogłoby – podobnie jak iPod, iPhone czy iPad – zdefiniować rynek, wyznaczyć nowe standardy. Google zaprezentuje swoje nowości 31 października. Na łamach HDO przeczytacie relację wraz z komentarzem z tego wydarzenia.

» Czytaj dalej

Coraz więcej informacji o windowsowym phablecie… Lumia 1520 na zdjęciu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nokia-lumia-1520

Jak wspomniałem przed paroma dniami, na najbliższej konferencji Nokia zaprezentuje aż 6 nowych produktów. Trzy z nich to tanie, budżetowe modele Asha, pozostałe to nowy, także budżetowy model Lumii (525), tabletofon Lumia 1520 oraz pierwszy tablet Finów z Windowsem RT – Lumia 2520. Lumia 1520 ma być de facto flagowym modelem, z zastrzeżeniem, że chodzi jednak o nieco inny segment niż smartfony. Będzie to najpotężniejszy sprzęt działający na Windowsie Phone. Urządzenie otrzyma m.in.: najmocniejszy układ Qualcomm Snapdragon 800, aż 2 GB pamięci RAM, 20 Mpix kamera (kolejna odsłona PureView) oraz 32 GB pamięci wewnętrznej (mówi się także o czytniku kart microSD – byłoby to wskazane przez wzgląd na możliwości foto/wideo tabletofonu). Do tego wszystkiego dojdzie jeszcze całkiem pojemny akumulator – 3400 mAh – który powinien zapewnić wystarczającą dawkę energii dla tego potwora. W sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie prezentujące tytułowy produkt (zaprezentowane poniżej). Forma typowa dla całej linii Lumia, możemy spodziewać się stosunkowo wąskiej ramki (co będzie wyróżniało ten model) oraz – standardowo dla smartfonów Nokii – bogatego zestawu firmowego oprogramowania.

W przypadku kafelkowego interfejsu, taki duży ekran będzie wg. mnie jak znalazł, to znaczy pokaże wszystkie swoje możliwości. Będzie to o tyle interesujące, że na razie Microsoft konsekwentnie rozwija dwa osobne systemy dla handheldów – Windowsa RT (tablety) oraz Windowsa Phone (smartofny). Tutaj będziemy mieli swoistą syntezę – mały tablet (dla mnie 6″ to już na pewno nie telefon) oraz Windowsa Phone. Ten system jest na tyle dojrzały, ma na tyle rozwiniętą bazę oprogramowania, że może z powodzeniem konkurować z Androidem oraz iOSem (mam tu na myśli segment tabletów). Problemem będzie zapewne cena tego urządzenia. Nie ma raczej mowy o 500$, sumie za jaką kupimy dowolny (no niemal, nie licząc MS Surface) tablet. Zapewne Lumia 1520 będzie kosztowała znacznie więcej – myślę że bez kontraktu będzie to 650-750 dolarów. Czyli bardzo drogo.

» Czytaj dalej

Leap Motion niebawem w redakcji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
leap-motion-control

Wygląda na to, że w końcu twórcom udało się pokonać wszelkie przeszkody i kontroler ruchu / gestów dedykowany do pracy w środowisku PC/Mac trafi do nabywców. My czekamy na swój egzemplarz. Z tego co widzę, rozpoczyna się właśnie wysyłka pierwszej partii urządzeń. Jak tylko sprzęt trafi do nas sprawdzimy zalety / wady takiego sposobu interakcji z komputerem. Przychodzi mi na myśl parę zastosowań… rzecz jasna kluczową sprawą będzie wsparcie programistów, firm developerskich tworzących plug-iny oraz software dla Leap Motion. Wiadomo, że poza wsparciem w ramach systemu Windows oraz MacOS X będzie można liczyć już od chwili premiery na Adobe (cały pakiet, pytanie w jakim zakresie wspierany). Czekamy z niecierpliwością…

Odtwarzacz Sony 4K dostępny od 15 lipca

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Sony 4k

Masz już telewizor 4K i nie wiesz co z nim zrobić? Do kompletu, niebawem, będziesz mógł zakupić odtwarzacz 4K. Sony ponownie na czele wysokorozdzielczej rewolucji, ponownie jako pierwsze oferuje gotowe rozwiązanie. Trzeba oddać sprawiedliwość Japończykom, że poza hardware zadbali także o materiały. Co prawda, jak zauważyłem z przekąsem, obecnie jest tego tyle, co kot napłakał, ale pewnie sytuacja szybko ulegnie zmianie i wideo 4K na dobre zagości w… wirtualnych wypożyczalniach. To właśnie taki model ma być faworyzowany. Biedne te nasze łącza, wielostrumieniowa transmisja obrazu o tak wysokiej rozdzielczości to będzie prawdziwe wyzwanie dla sieciowej infrastruktury. Cena czarnej puszki (w sumie fajnie, kojarzy się z opakowaniem dla taśmy filmowej)? Nie jest niska, ale też nie przesadnie wysoka – wynosi bowiem 699 dolarów. Przy zakupie wspomnianego odbiornika X9 (4K) możemy liczyć na 200$ rabatu. A filmy? Za pożyczenie na 24h zapłacimy 8$, za zakup 30$. Czy to dużo, czy mało. Jak na start nie jest źle, zresztą porównując do pseudoHD oferowanego przez Apple w ramach iTunes to wręcz tanio. Czekamy na polską premierę. Choć w sumie to nie wiem, bo i tak nie będzie jak tego sprawdzić. Dodatkowych pikseli sobie nie wymyślimy ;-)

Rdio w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
rdio-interfejs

Kolejny serwis streamingowy zadebiutował właśnie w Polsce. Chodzi o Rdio, popularne w Stanach, za którego opracowaniem stoją ludzie związani z komunikatorem Skype oraz… serwisem pozwalającym na współdzielenie plików Kazaa. Jak widać, w bieżącym roku wyraźnie nam się w Polsce rynek streamingowy rozrósł. Obecnie mamy dostęp do Spotify, Deezera współpracującego z Orange, WiMP-a, który działa w porozumieniu z operatorem Play oraz  krajowymi serwisami, takimi jak Muzo od Solorza-Żaka i paru mniejszymi graczami. W przypadku Rdio ceny wyglądają standardowo, tak jak u konkurencji. Za 9,99 posłuchamy sobie muzyki na komputerze, za 19,99 także na urządzeniach mobilnych oraz odtwarzaczach strumienujących dźwięk Roku (to praktycznie bez znaczenia w Polsce, bo marka u nas zupełnie nie znana) oraz Sonos – tutaj już lepiej, zapewne użytkownicy tego systemu bezprzewodowej dystrybucji audio się ucieszą. Niestety niewiele wiadomo o jakości dźwięku. Prawdopodobnie jest to VBR 192kbps (MP3? AAC?) – mało, patrząc przez pryzmat tego co oferuje konkurencja (maks. 320kbps w MP3 lub 256kbps w AAC). Poza wymienionymi powyżej serwisami, mamy w Polsce także dostęp do iTunes Match (streaming własnej kolekcji – z tym że strumieniujemy na Apple TV np. a w przypadku handheldów muzyka pobierana jest, aby dało się ją słuchać w trybie offline). Także Rdio daje możliwość słuchania bez dostępu do Internetu, po wcześniejszym ściągnięciu wybranych pozycji do pamięci urządzenia. Jest klient dla iOS oraz Androida, na komputerze słuchamy za pośrednictwem przeglądarki (wg. mnie lepsze rozwiązanie od dedykowanej aplikacji). Na razie Rdio niczym się specjalnie nie wyróżnia. Jest 20 mln utworów w bazie – standard, baza mniej więcej odpowiada tej z Deezera oraz Spotify (oczywiście są różnice – przykładowo w Rdio jest cały Pink Floyd).  Czym będzie chciało nas Rdio przekonać do swojej oferty? Nie wiem, na razie premiera w żaden sposób nie została nagłośniona, co w sumie nie najlepiej wróży…

» Czytaj dalej

Microsoft z nowym Xboksem – nasze trzy grosze

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
xbox-new-generation

Niewątpliwie wydarzeniem dnia (start o 19.00) będzie konferencja MS, na której firma ujawni informacje na temat nowego Xboksa. Skomentuję rzecz w niniejszym wpisie (będzie podlegał aktualizacji). Warto na wstępie nadmienić, że nowe urządzenie to nie tylko gry, nie tylko konsola, ale także bardzo ważny, pełnoprawny element ekosystemu Microsoftu, obejmującego PC, hanheldy oraz urządzenia audiowizyjne (nie tylko Xbox, ale także Kinect oraz przygotowywane, nowe produkty z zakresu AR – rzeczywistości rozszerzonej, Internetu rzeczy etc.). Należy mieć to na uwadze, śledząc poczynania giganta w tym względzie. Patrząc przez pryzmat tego, co się dzieje na rynku PC, to właśnie wspomniane handheldy oraz Xbox mają w przyszłości stanowić jeden z głównych przyczółków biznesowej ekspansji firmy z Redmond. Microsoft trochę nie ma tutaj wyjścia, musi dopasować się do obowiązujących na rynku trendów. To bardzo ważne wydarzenie, które będzie miało wpływ na rozwój domowej elektroniki, rozwój całej branży (nie tylko gier), być może pośrednio zadecyduje o przyszłości Microsoftu – dostarczyciela gotowych rozwiązań, obejmujących sprzęt oraz oprogramowanie. Niczego nie przesądzam, ale też nie bagatelizuje roli, znaczenia dzisiejszego wydarzenia pod kątem rozwoju całej branży IT.

To nie przesadzone słowa, patrząc przez pryzmat obecnej strategii Microsoftu. Sprzęt musi nie tylko sprawdzić się w podstawowej roli – urządzenia rozrywkowego – ale także być pomostem do salonu, do domu, łączyć urządzenia, usługi i funkcje, pozwalać na współużytkowanie, współdzielenie oraz jak najnaturalniejszą obsługę (nowe interfejsy, wprowadzane także do Windowsa). Łączenie, współpraca, przenikanie – tak to ma wyglądać, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Komu pierwszemu uda się sztuka połączenia wszystkich produkowanych przez siebie urządzeń w jeden, sprawny, funkcjonalny, jak najprostszy w obsłudze ekosystem, ten wygra. Gra toczy się o wysoką stawkę, w niedalekiej przyszłości możemy przecież spodziewać się przyjęcia jako standard inteligentnych rozwiązań w motoryzacji (pojazdy w sieci), w budownictwie (inteligentne domostwo) oraz w wielu innych, pokrewnych dziedzinach. Zatem warto śledzić to, co pokaże Microsoft, warto popatrzeć na to wszystko szerzej. Tradycyjne systemy, tradycyjny sprzęt elektroniczny zostaną zastąpione przez nowe generacje współpracujących ze sobą, stale podłączonych urządzeń. Kluczem będzie integracja, wypracowanie interfejsu (-ów) pozwalających na jak najprostszą obsługę, jak najlepsze dotarcie do informacji, jej skuteczną selekcję oraz najsensowniejsze zaprezentowanie. Czy nowy ekosystem Microsoftu podoła temu wyzwaniu? Xboks będzie jednym z elementów, który odpowie nam na to pytanie. Poniżej prezentujemy naszą opinię na temat tego, co pokazano na konferencji…

» Czytaj dalej

a-JAYS Five – nowe dokanałowe słuchawki ze Szwecji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
a-jays-five-05

Nowe IEM`y przypominają ogólnie poprzedni model Four, który przetestowaliśmy na naszych łamach. Jednak różnic jest w sumie sporo. To dokanałówki z płaskim kablem oraz pilotem sterowania na przewodzie (trzy przyciski). To, co wyróżnia opisywany produkt, to trzy wersje dedykowane trzem różnym platformom: poza iPhone/iOSem, będzie można sterować dowolnym smartfonem z system Android lub Windows Phone. To ukłon w stronę klientów, którzy zazwyczaj nie mogli korzystać z pełnej funkcjonalności pilota nie mając w kieszeni iPhone. Duży plus dla producenta. Druga sprawa to wspomniany pilot… wydaje się lżejszy, bardziej ergonomiczny od tego w Four. Szwedzi wierni są koncepcji płaskiego okablowania, które nie plącze się jak okrągłe przewody. Niestety problemem jest przenoszenie ocierań kabla o ubranie, które wyraźnie słychać w słuchawkach. Ciekawe, czy udało się jakoś rozwiązać tę kwestię w przypadku a-JAYS Five…  Poza tym zastosowano nowy, czuły mikrofon MEMS oraz – co najważniejsze, nowe przetworniki. Być może przetestujemy piątki w HDO, sprawdzimy czy udało się poprawić to co się nam nie podobało w Four. Cena? 90-100€.

» Czytaj dalej

Apple dogadało się z paroma dużymi wytwórniami? iRadio wystartuje w wakacje

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Wygląda na to, że rozmowy są na finiszu. Jak podaje cnet Apple kończy negocjacje z dwoma wielkimi wytwórniami z Warner Music i Universal Music, co pozwoli uruchomić własny serwis streamingowy już w najbliższe wakacje. Apple zdaje sobie sprawę z potencjału tego typu usług, wie że wchodzi na konkurencyjny rynek (dość późno). Zdaniem komentatorów nie będzie to serwis typu muzyka na życzenie (jak Spotify), a raczej coś pokroju Pandory. Trudno się dziwić… serwis z udostępnioną w streamingu biblioteką iTunes mógłby poważnie zagrozić wirtualnemu sklepowi z muzyką, a to ostatnia rzecz jakiej życzyłoby sobie Apple. Stąd zapewne będzie to rodzaj inteligentnego radia opartego na Genius (?), dobierającego typ muzyki pod konkretnego słuchacza. Dodatkowo zapewne iRadio zostanie mocno zintegrowane z samym iTunes (będzie stanowiło jego część), Apple będzie starało się nakłonić jego użytkowników do korzystania z oferty sklepu. Sama usługa ma być bezpłatna, a zyski mają przede wszystkim płynąć z wyświetlania (słuchania?) reklam – tutaj wpływy z tego tytułu będą dzielone między Apple oraz wytwórnie. To właśnie ten element stanowił największą przeszkodę w zawarciu umowy. Zapewne żądania partnerów były trudne do zaakceptowania przez firmę z Cupertino, która przyzwyczaiła się do dyktowania warunków. Pandorze (bardzo popularna w Stanach) przybędzie zatem poważny konkurent na rodzimym rynku.

HTC First – Facebook podaje rękę tonącemu? Nie, to coś większego…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
fb fon

HTC First to właśnie mityczny facebookfon. Coś, co zapowiadano, dementowano (CEO Facebooka wyraził się jasno – takie coś nie ma sensu)… w rzeczywistości, faktycznie, można mówić o czymś „na kształt” własnego telefonu. To znaczy producentem jest HTC, system to Android, tyle że zmodyfikowany, jednak całość ma się kojarzyć jednoznacznie ze społecznościowym gigantem. Jaki jest HTC  First? To średniopółkowa konstrukcja, wyposażona w 4.3 calowy ekran LCD (1280×720), dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 400 z zegarem 1,4 GHz oraz 1 GB pamięci RAM. Poza tym użytkownicy otrzymają dwie kamery (5 Mpix oraz 1,6 Mpix), 16GB na dane, system Android 4.1.2. oraz specjalną nakładkę Facebook Home UI. Ekran startowy, główny pulpit to Facebook, Facebook w wariancie nakładkowo-interfejsowym, jednak trudno tu mówić o jakiejś wybitnej funkcjonalności, rozszerzeniu możliwości smartfona. To raczej rozbudowany panel/terminal dla fanatyków portali społecznościowych. Czy taki produkt w ogóle ma rację bytu? Mam co do tego spore wątpliwości. W końcu obecnie każda platforma mobilna ma swoją aplikację facebookową, co więcej iOS oraz Android są mniej lub bardziej zintegrowane z fb. Po co więc tworzyć kolejny byt i to taki niby… dedykowany? Komunikacja nie kończy się na Facebooku, choć pewnie jego właściciele bardzo by tego chcieli. Dziwny produkt…

News będzie aktualizowany (konferencja fb startuje dzisiaj o 19.00). Aktualizacja: no to już wiemy o co chodzi z tym całym facebookfonem. Nie chodzi bynajmniej o hardware (no trochę jednak chodzi… tylko najnowsze androidowe urządzenia otrzymają Facebook Home UI), a o software. FHI to systemowa nakładka na Androida 4.x, która personalizuje, „facebookuje” naszego handhelda. Odmiennie od innych nakładek, skórek jej głównym, przewodnim motywem jest komunikacja w obrębie społeczności, facebookowej społeczności rzecz jasna. Taki wszechobecny live chat.

Nawigacja oparta jest na gestach, można w ogóle zapomnieć o przyciskach fizycznych. Wspomniany HTC First to sprzęt natywnie wyposażony, dla innych (użytkowników) FHI to opcja. Nakładka integrując się z Androidem – co warto podkreślić – zastępuje firmowe skórki (Sense, TouchWiz). Lista wspieranego sprzętu: HTC One X, HTC One X+, Samsung Galaxy S III, Note II oraz HTC One, Samsung Galaxy S4 i HTC First. Mowa jest o rozszerzeniu wsparcia, zapewne chodzi tu o nowe modele (także tabletów), które dopiero zadebiutują na rynku. Sprytne posunięcie Zuckerberga, CEO Facebooka … stworzenie tanim kosztem alternatywnej platformy, z możliwością dotarcia do obecnych oraz nowych klintów. To także gotowe środowisko dla a) reklam b) facebookowych aplikacji c) sklepu… ?…. kto wie, może powstanie osobny, oddzielny fb market, giełda, jakaś społecznościowa forma sprzedaży? Kto wie? W końcu chodzi o „make money”, o zrobienie dużych pieniędzy w oparciu o bazę liczącą ok. miliarda użytkowników. Cóż, wykorzystano otwartość Androida. Pomysł może nie oryginalny, ale z potencjałem. Ciekawe czy (czy w ogóle) FHI trafi na inne platformy? Biorąc pod uwagę naturę Windowsa Phone oraz iOSa wątpliwe, by takie coś zagościło w telefonach androidowej konkurencji. Zresztą to całe „People First not Apps”… słyszeliśmy to wcześniej. No właśnie Windows Phone się kłania, idea hubów, skupienia się na treściach, nie oprogramowaniu. Tutaj fb czerpie pełnymi garściami, zresztą wygląd interfejsu też bardzo przypomina WP.

» Czytaj dalej

Galaxy S4 mini już w czerwcu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
s4

Niebawem, bo już w czerwcu, na rynek trafi mniejsza wersja flagowego smartfona Samsunga Galaxy S4. Specyfikacja owiana jest mgłą tajemnicy. Wiadomo, że sprzęt będzie dysponował ekranem AMOLED o przekątnej 4.3 cala. Rozdzielczość wyświetlacza będzie wynosiła (prawdopodobnie) 960×540 pikseli, poza tym telefon otrzyma dwurdzeniowy procesor 1.6 Ghz, aparat 8MPX oraz 8, 16 lub 32 GB pamięci. W mini znajdziemy ponad to najnowszą wersję Androida (4.2). Część źródeł podaje, że mały Galaxy trafi na rynek nieco później, to znaczy w lipcu, a nawet dopiero w sierpniu. Samsung zapewne będzie starał się wprowadzić ten model w okresie rynkowego debiutu „nowego” iPhone 5S (czerwiec-lipiec). Warto nadmienić, że nowy Galaxy S4 trafi do oferty polskich operatorów jeszcze w tym miesiącu. Cena? Bez kontraktu 2899 złotych. To chyba standard w przypadku flagowych telefonów z ekranami fullHD.