Wygląda na to, że w końcu Intelowi uda się wprowadzić swoje mobilne procesory do sprzętu czołowego producenta handheldów – w tym wypadku będzie to konkretnie Samsung i jeden z jego Galaxy Tabów, który miałby otrzymać procesor od Intela (do tej pory Koreańczycy stosowali w tej serii wyłącznie kości oparte o architekturze ARM). Takie informacje podał ostatnio Reuters, a dodatkowo wieśći te korespondują z faktem zwiększenia liczby inżynierów specjalizujących się w rozwiązaniach opartych na x86 w koreańskiej firmie. Nie oznacza to rzecz jasna rezygnacji z wykorzystania ARM, ale zamównienia na własne układy Exynos uległy pewnej redukcji – Intel zoaferował Samsungowi bardzo dobre ceny na swoje kości, poza tym zapowiedział bardzo mocne wsparcie (marketingowe) dla nowych produktów wykorzystujących jego rozwiązania. To szansa dla giganta zwiększenia swoich mizernych udziałów na rynku mobilnym. Wielka szansa. Nowy Galaxy Tab 3 10.1 miały otrzymać serce od Intela, najnowszą generację procesorów Atom (Clover Trail+). Podsumowując, fakt wprowadzenia takiego produktu oznacza mocne wejście architektury x86 do urządzeń pracujących pod kontrolą Androida. To duża zmiana na rynku, która może mieć wpływ na całą branżę (mam tu na myśli m.in. Microsoft)
Nowe ekrany trafią do nowych generacji handheldów oraz laptopów. Wygląda na to, że zapoczątkowany przez Apple trend wprowadzania do urządzeń mobilnych ekranów o bardzo wysokiej rozdzielczości stanie się ogólnorynkowym standardem. Zresztą już dzisiaj w przypadku smartfonów oraz tabletów widzimy taką tendencję. Nowe, topowe telefony otrzymują wyświetlacze fullHD, w przypadku większych ekranów stosuje się ekrany coraz częściej stosuje się rozdz. 2K. Nowe ekrany to OLEDowy wyświetlacz o przekątnej 4.99” o rozdz. fullHD oraz dwa ekrany dla tabletów / laptopów… 10.1 calowy LCD 2560 x 1600px oraz 13.3” LCD o rozdz. 3200 x 1800 px. Ciekawostką jest pierwszy z wymienionych. To jedyny AMOLED z gamutem kolorów na poziomie 94% reprodukcji przestrzeni koloru Adobe RGB. Standard Adobe RGB pozwala na 30% precyzyjniejszą reprodukcję w porównaniu do sRGB. Dodatkowo wszystkie wymienione wyświetlacze mają o 30% zredukowany pobór energii w stosunku do poprzednich generacji paneli podświetlanych diodami LED (LCD) oraz dysponują większą gęstością upakowania pikseli na cal (ppi) od stosowanych obecnie ekranów Retina w MacBookach oraz iPadach.
Informacje są sprzeczna. Jedne źródła podają bliską datę premiery nowych urządzeń z rodziny Surface – na rynek miałyby trafić dwa modele z 7,5 oraz 9 calowym ekranem i to już jesienią br. Electronista powołując się na CNET pisze o przyszłym roku, a dokładnie pierwszym kwartale 2014 roku. To ważne także przez wzgląd na przygotowane przez MS aktualizacje oraz nową wersję Windowsa. Pierwsza data wskazuje na równoległy debiut nowej wersji Surface z zapowiadanym Windows Blue aka Windows 8.1. Wprowadzenie nowych, niższych rozdzielczości, wskazuje że kolejne tablety MS faktycznie pojawią się wraz z wyżej wymienioną aktualizacją. Pierwszy kwartał przyszłego roku może wskazywać równoczesny debiut urządzeń oraz de facto nowego systemu. Microsoft wprowadza obecnie zupełnie nowy, odmienny sposób dystrybucji oraz aktualizowania swoich systemów, który ma się opierać na znacznie częstszej, bezpłatnej albo niskokosztowej wymianie starszego wariantu na nowy. W przypadku Windows Blue będzie to upgrade, ale kolejna wersja zadebiutuje prawdopodobnie jako nowy OS (schemat podobny do jabłkowego, gdzie kolejne wersje „kotów” traktowane są jak nowe systemy operacyjne). Raczej nie ma się co spodziewać rewolucji, a ewolucję w kolejnych odsłonach okienek. Oczywiście każda premiera będzie dobrą okazją do zademonstrowania nowości hardwareowych.
Mówi się o rozdzielczości 1400×1050 (233ppi) w przypadku 7.5 calowego modelu. Poza tym na rynek trafić ma jw. model 9 calowy. To wyraźne odejście od obecnej praktyki oferowania większych urządzeń (10.6 cala, o proporcjach 16:9). Być może oznacza to także powrót do pożądanych, komputerowych proporcji 16:10, a nawet formatu 4:3 oferowanego przez konkurencję? Wielu krytykowało MS za mało elastyczne podejście odnośnie Windowsa oraz tabletów. Faktycznie, decyzja o zaprezentowaniu wyłącznie dużych urządzeń oznaczała oddanie walkowerem segmentu mniejszych dotykowych płytek, który obecnie jest najpopularniejszy. To właśnie urządzenia z zakresu 7-9″ sprzedają się obecnie najlepiej. Rzecz jasna MS musi się pospieszyć, jeżeli chce nawiązać walkę z iPadem Mini oraz Nexusem 7. Nowe generacje tych ostatnich trafią na rynek w przeciągu najbliższych 3-5 miesięcy. Dodatkowo firma musi przemyśleć strategię odnośnie Windowsa RT (instalacja oprogramowania desktopowego) oraz ceny. Surface w obecnej postaci są stanowczo za drogie.
Informacja współgra z wiadomościami na temat najbliższych aktualizacji (Windows Blue… Windows 8.1) systemów operacyjnych MS. Między innymi zostaną udostępnione mniejsze rozdzielczości ekranu, co współgra z zapowiedziami wprowadzenia mniejszych wintabletów na rynek. Zdaniem WSJ prace nad nowym wariantem Surface są już mocno zaawansowane. Co ciekawe, nowe urządzenie pojawi się prawdopodobnie pod marką Xbox (?), co jednakże wcale nie oznacza że będzie dedykowane graniu. MS widząc ogromną popularność, jaką cieszą się tablety Nexus 7 oraz iPad Mini zdaje sobie sprawę, że brak takiego urządzenia we własnym portfolio to strzał we własną stopę. Nowość będzie wyposażona w wyświetlacz o rozdzielczości (to informacje nieoficjalne) 1024x768px. Wiadomość zbiega się z bardzo kiepskimi danymi dotyczącymi sprzedaży komputerów osobistych. Te ostatnie sprzedają się fatalnie – spadek globalnie ma wynosić aż 13.9% (dane podawane przez IDC). Oczywiście na takie wyniki wpływ ma kryzys, szczególnie widoczny w Europie, ale… jednym z kluczowych elementów jest kanibalizacja PC przez handheldy. To trend nie do powstrzymania, coś co przyczynia się do trwałych zmian na rynku. Nie dziwi zatem determinacja Microsoftu, który widzi w Surface swoją przyszłość, widzi że musi całkowicie zmienić model biznesowy (zamiast sprzedawać oprogramowania w pudełkach, udostępniać je w abonamencie, a nawet za darmo, w chmurze, czerpiąc zyski z usług, z tworzonego obecnie ekosystemu). Czy nie jest jednak ciut za późno na te zmiany? Za późno dla Microsoftu?
Pamiętacie Playbooka? Nie? Cóż, mało kto pamięta pierwszy i jedyny model tabletu, który wypuściła na rynek firma RIM (obecnie BlackBerry). Kanadyjczycy chcą niebawem powrócić z nowym urządzeniem wyposażonym w nowy system operacyjny BB10. Firma oficjalnie cieszy się z rynkowego przyjęcia nowego produktu (smartfon Z10), tyle że trudno jednoznacznie powiedzieć – czy nie jest to nieco na wyrost. Z miliona sprzedanych Z10 (niektórzy mówią o mniejszej liczbie – 700-750 tysięcy, tyle miało trafić do klientów) można by się cieszyć, gdyby nie fatalne wyniki platformy. Odpływ ważnych klientów, zmniejszające się udziały… stop, miało być o tablecie. Na razie nie wiadomo jak będzie prezentowało się nowe urządzenie. Nieoficjalnie mówi się o dwóch modelach – większym oraz mniejszym, być może wyposażonym w możliwość dzwonienia (a więc mówimy tutaj o phablecie). Poza tym w przyszłym roku miałby trafić model wyposażony w fizyczną klawiaturę. Firma chce wprowadzić sprzęt jeszcze w tym roku. Prywatnie trzymam kciuki za Jeżynki, ale generalnie czarno to wszystko widzę…
W poprzednim newsie wspomniałem o świetnie sprzedającym się, androidowym szlagierze: Nexusie 7. Tablet niewątpliwie odniósł rynkowy sukces, nie dziwi zatem informacja o bliskim wprowadzeniu następcy. Nowy Nexus 7 ma trafić na rynek w najbliższe wakacje (sporo tych premier… iPhone 5S, być może nowy, retinowy iPad mini, wielki eksperyment pt. X Phone, kolejne urządzenia z serii Galaxy w rozmiarze maksi i mini…). W środku ma się znaleźć układ Qualcomma, który zastąpi chip NVIDII Tegra 3. Oznacza to dłuższy czas działania na baterii – to jeden z głównych postulatów obecnych użytkowników N7, którzy nie są do końca zadowoleni z długości działania na akumulatorze (od siebie dodam, że oprócz baterii, ostatnio problemy sprawiają nowe aktualizacje – widzę znaczącą różnicę, in minus, w wydajności, porównując Androida 4.1 z Androidem 4.2… niestety). Cena? Nie powinna przekroczyć pułapu 200 dolarów, tzn. nowy model nie będzie droższy od starego. Ten pewnie stanieje do poziomu 149$ (niektórzy spekulują, że taka będzie właśnie cena nowego modelu – wg. mnie chodzi tutaj raczej o przecenę obecnego na rynku N7). Rywal, jabłkowy iPad mini w nowej odsłonie, prawdopodobnie ukaże się w zbliżonym terminie. Raczej nie liczyłbym na cenę w okolicach 200$ – szczególnie, że nowość Apple ma otrzymać Retinę, a to na pewno przełoży się na wzrost kosztów produkcji.
Nowe aktualizacje MS wprowadzą pewne zmiany w obsługiwanej specyfikacji sprzętu. Obecnie mówi się przede wszystkim o wprowadzeniu 7 calowych modeli tabletów wyposażonych w Windowsa 8/RT. To właśnie urządzenia w tym rozmiarze są obecnie najpopularniejsze, najlepiej się sprzedają. Nie dziwi zatem obniżenie obsługiwanej rozdzielczości ekranu (do 1024x768px). Pozwoli to producentom wprowadzić tanie tablety z tańszymi wyświetlaczami. Ekrany o wysokiej rozdzielczości to najkosztowniejszy element sprzętu, obecny trend polegający na wprowadzaniu wyświetlaczy o bardzo wysokim współczynniku ppi winduje ceny urządzeń… na razie widać to głównie w przypadku smartfonów. Microsoft chce ułatwić życie partnerom, dając im możliwość zaoferowania tanich urządzeń (świetna sprzedaż taniego Nexusa 7 daje do myślenia).
Okazuje się, że wprowadzenie do sprzedaży iPada Mini było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Pamiętacie sceptycyzm Steve Jobsa odnośnie małych tabletów? Cóż, legendarny CEO Apple widać mylił się w tej sprawie. Dowodem na to jest wyśmienita sprzedaż małego iPada. Obecnie 60% wszystkich tabletów Apple, które trafiają do klientów to iPad Mini, który w ten sposób zdetronizował modele 9.7 calowe (warto zaznaczyć, że firma z Cupertino sprzedaje dwa modele większych tabletów – iPada 2 oraz iPada 4). Firma chce w tym roku sprzedać 88 milionów tabletów, z czego aż 55 milionów mniejszego modelu. Z 33 milionów większych iPadów, znaczna część sprzedaży przypadnie nowemu iPadowi 5, który jak mówi się nieoficjalnie będzie wyglądał podobnie do sprzedawanego obecnie modelu mini. Ten ostatni także przejdzie kurację odmładzającą, choć tutaj zdania są podzielone. Niektórzy mówią o szybkim wprowadzeniu urządzenia wyposażonego w ekran Retina, inni powątpiewają w szybką premierę, nie bez racji tłumacząc, że obecna wersja sprzedaje się świetnie i Apple nie musi się spieszyć (koszt wysokorozdzielczego wyświetlacza na pewno wpłynie negatywnie na zysk firmy, bo wątpliwie żeby nowy model był droższy od starego).
PadFone Infinity to najnowsze wcielenie hybrydy smartfona z tabletem, specjalisty od tego typu miksów – Asusteka. Sprzęt otrzyma Androida 4.2, a ekran telefonu zwiększy wyświetlacz z 4.7 do 5 cali. Rozdzielczość ekranu także wzrosła z 720p na 1080p, co oznacza że będzie to mariaż flagowego modelu smartfona Asusteka z wyświetlaczem o bardzo wysokiej gęstości (441ppi) z tabletową obudową. W wariancie tabletowym, użytkownik może liczyć na 10.1” ekran o rozdzielczości 1920 x 1200, co oznacza także znaczący wzrost (poprzedni model = 1280 x 800px). Nieco spadła jasność ekranu, ale nadal jest wysoka (z 500 na 400 nitów).
Telefon wyposażono w 1.7 GHz układ Snapdragon 600, grafikę Adreno 320 (Qualcomm) oraz 2GB RAMu. Poza tym sprzęt otrzymał 32 lub 64GB pamięci na dane. Odnośnie łączności, jest wszystko: EDGE, GPRS, GSM, WCDMA, LTE oraz DC-HSPA+, dodatkowo: WiFi, Bluetooth 4.0, NFC, A-GPS oraz GLONASS. Poza tym w specyfikacji znajdziemy 13MP kamerę, z lampką LED oraz 2MP na froncie. Bateria ma pojemność 2400 mAh (w telefonie), co ma przekładać się na 19 godzin działania w trybie rozmowy, po podłączeniu do stacji (tablet) wartość ta wzrasta do 40 godzin. Cena? Tanio nie będzie (ale też, jakby nie patrzeć, mówimy o dwa w jednym), za PadFone Infinity zapłacimy 999€.