LogowanieZarejestruj się
News

LTE na razie bez rewelacji. Polkomtel bez wzrostów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Polkomtel

Coś, co miało napędzić sprzedaż mobilnego Internetu, stać się trampoliną do zysków na razie notuje wyniki dużo gorsze od spodziewanych. Najnowsza wersja technologii bezprzewodowego dostępu do sieci – LTE – nie pomogła Plusowi w zwiększeniu liczby klientów. Okazuje się, że wprowadzenie szybkiego łącza w żaden sposób nie zwiększyło liczby klientów korzystających z usług operatora w tym zakresie. HSBC podał właśnie dane, z których wynika że Plus ma 571 tysięcy abonentów szerokopasmowego dostępu do sieci, to znaczy dokładnie tyle ile miał w grudniu zeszłego roku. To bardzo rozczarowujące wyniki. Do tej liczby nie wliczają się użytkownicy smartfonów, jednak warto podkreślić, że przynajmniej na razie ci ostatni z bardzo szybkiej transmisji danych korzystają bardzo rzadko. Po pierwsze rynek nie nasycił się sprzętem z LTE (nadal jest drogi), po drugie limit danych powoduje, że korzyści z użytkowania nie są aż tak wielkie w porównaniu z dotychczasowym 3G (szczególnie w najszybszych wariantach). Ponadto użytkownicy krytykują kiepski zasięg usługi, nadal niewystarczający, aby można było bez obaw używać sprzętu z LTE w różnych lokalizacjach (i nie chodzi tu o tereny wiejskie, gdzie LTE nie dociera, ale miasta).

CEO MS potwierdza: nasze własne urządzenia to strategiczny wybór

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Surface

Microsoft się zmienia. Firma, której głównym i przez wiele lat zasadniczym produktem było oprogramowanie (oraz źródłem dochodów) szeroko wchodzi na rynek hardware. To już nie są myszki, klawiatury, a nawet specyficzne, dedykowane określonym celom (rozrywka) urządzenia pokroju Xbox 360. Po tabletach (Surface) zapewne przyjdzie czas na smartfony. Nadal wielu powątpiewa oraz nie wierzy w ten strategiczny zwrot (o którym wspomina Ballmer). Lepiej żeby uwierzyli, bo korporacja jest zdeterminowana by zaoferować klientom swoje natywne rozwiązania, wprowadzić (masowo) na rynek własne urządzenia. Jak ktoś wątpił, czy firma jest wystarczająco zdeterminowana, czy to aby nie jest kaprys, to teraz – szczególnie po ostatnich wypowiedziach CEO MS – chyba już nie ma żadnych wątpliwości. Według Ballmera taki Surface jest komplementarny z innymi urządzeniami, nie stanowi więc zagrożenia dla partnerów. Cóż, można w tym miejscu zdobyć się na polemikę, wielu wytwórców, których łączą wieloletnie, partnerskie doświadczenia z Microsoftem, uważa coś wręcz przeciwnego.

Niektórzy bardzo mocno krytykują MS, grożąc zrewidowaniem swojej strategii (przykładem Acer). Nowe produkty (innowacyjne), rozwój awangardowych interfejsów (patrz Kinect) to coś, czym MS chce się w przyszłości zajmować. Jak widać, do tego potrzebuje własnego hardware i w sumie trudno się dziwić. Napisałem o zwrocie, ale CEO MS uważa, że nie jest to żaden zwrot, a prosta konsekwencja tego w jakim kierunku rozwija się cała branża IT. I w sumie ma sporo racji (choć wypuszczenie produktów przez firmę z Redmond, co podtrzymuję, jest jednak sporą rewolucją). Przyszłość to kombinacja sprzętu oraz software, ścisła symbioza – dlatego Microsoft chce rozwijać, poza oprogramowaniem, hardware.

Dwadzieścia dwa procent dorosłych w Stanach ma już tablet. Android w natarciu!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Nexus 7 HDO pl

To, że tablety sprzedają się świetnie, że od zeszłego roku ten segment rynku generuje ogromne wzrosty nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem. Pew Research podał właśnie informacje na temat rodzimego, amerykańskiego rynku. Już 22% dorosłych Amerykanów zakupiło tablet (czasami trzeba tutaj użyć liczby mnogiej) i ta tendencja wzrostowa zostanie w najbliższym czasie utrzymana. Co ciekawe znacząco zmniejszył się udział iPada. Spadł z 81% w 2011 roku do 52% w bieżącym. Oznacza to, że Android niemalże zrównał się z iOSem w tym segmencie, mobilny system Google ma obecnie 48% udziały na rynku tabletów (US). Z całą pewnością wpływ na popularyzację tabletów ma wprowadzenie na rynek bardzo nowoczesnych, dobrze wyposażonych produktów Google/Asusteka (Nexus 7) oraz Amazona (Kindle Fire HD).

Oba urządzenia wyceniono na bardzo atrakcyjnym poziomie (ok. 200$), co oznacza że często jest to uzupełnienie droższego iPada, albo wręcz jego zastępstwo. Bardzo ważnym czynnikiem jest, poza udanym sprzętem, oferowanie w komplecie dostępu do licznych materiałów multimedialnych, wygodnego korzystania z dużych, wirtualnych marketów.  To coś,  co do tej pory stanowiło o sile ekosystemu Apple. Od niedawna przestało być jednak wyróżnikiem jabłkowej platformy – szczególnie oferta Amazonu wydaje się bogatsza i pod wieloma względami lepiej przemyślana od tego, co oferuje największy konkurent.  Widać więc triumfalny pochód tanich, androidowych płytek, które dzięki niskiej, przystępnej cenie sprzedają się znakomicie.

Na marginesie, pojawiają się kolejne przecieki w sprawie nowego, małego iPada. Zapewne Apple widząc co się dzieje na rynku, chce jak najszybciej zareagować, wprowadzając swój produkt, będący odpowiednikiem wspomnianych powyżej, tanich androidowych płytek. Problem polega na tym,  że Apple ma ograniczone możliwości ruchu w zakresie ceny. Albo zmieni model biznesowy (niskie marże), albo będzie musiało sprzedawać swojego mini iPada w cenie dużo wyższej od konkurentów. I tak, analitycy są zgodni, że mini tablet Apple będzie kosztował minimum 299 dolarów.  A to oznacza, że w podstawowej wersji będzie co najmniej o 50$ droższy od swoich androidowych odpowiedników,  a porównując do modeli z mniejszą ilością pamięci,  tańszych, różnica wyniesie aż 100$. To bardzo dużo, to połowa budżetu potrzebnego na zakup nowego urządzenia Google/Asusa czy Amazona.  Do tego dochodzi jeszcze kwestia wyceny pozostałych produktów z iPodem Touch na czele (299$).  Apple do tej pory twierdziło,  że taki produkt (7” tablet) jest zbędny, ale to było jeszcze za poprzedniego CEO. Sporo się w firmie zmieniło od czasu przejęcia sterów przez Tima Cooka, stąd wprowadzenie takiego mniejszego iPada wydaje się całkiem prawdopodobne.

E-magazyny nadzieją rynku wydawniczego?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
emagazyn_nowe

W naszym kraju wydania elektroniczne prasy, magazynów nie zdobyły na razie wielkiej popularności. Zdaniem analityków rynkowych ta sytuacja powoli ulega zmianie, wraz ze wzrostem sprzedaży tabletów, które są naturalnym wyborem w przypadku konsumpcji tego typu materiałów. Patrząc na to, co się dzieje w innych krajach, z bardziej rozwiniętym rynkiem e-wydawnictw, widać gwałtowny wzrost popularności e-magazynów. W ciągu najbliższych czterech lat, jeżeli utrzyma się obecna tendencja, sprzedaż wzrośnie o 30% (wartość 4.1 mld $).

Dzięki nasyceniu rynku tabletami tworzy się korzystna atmosfera dla wydawców stawiających na cyfrowe wydania. Swoją szansę widzą szczególnie ci, którzy decydują się wyłącznie na e-wydania. Magazyny dostosowane do nowych urządzeń, z rozbudowanymi możliwościami multimedialnymi, to coś, co może przyciągnąć ludzi, dla których przeniesiony do cyfrowego świata, klasyczny, tradycyjny periodyk stanowi niewielką wartość dodaną (czasami jest to niższa cena, no i oczywiście brak konieczności trzymania papierowych wydań na półkach). Także dotychczasowe, drukowane czasopisma, będą musiały przejść ewolucję – zmienić się na bardziej multimedialne, interaktywne, dostosować do nowych możliwości jakie oferują handheldy.

Zaskakujące – Android na tabletach z Clover Trail

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
254927

Do niedawna wydawało się że Clover Trail jest na wyłączność Microsoftu. Intel wręcz podkreślał, że ten mobilny chip (dla tabletów) dedykowany jest urządzeniom z systemem Windows 8. Okazuje się, ze coś się musiało ostatnio w tej materii zmienić, bo najnowsze wieści są takie, że Clover Trail pojawi się także jako chip montowany w androidowych płytkach. Zresztą Intel jest w tej sprawie elastyczny – można skonstruować urządzenie z Androidem, albo tablet w którym będą egzystowały oba mobilne systemy (np. Windows RT oraz Android). To zmiana, którą można tłumaczyć następująco – firmie bardzo zależy na jak najszerszej dostępności swoich hardwareowych rozwiązań na rynku mobilnym, który obecnie został w pełni zdominowany przez konkurencje spod znaku ARM. Do tej pory wydawało się, że układem „pod Androida” będzie wyłącznie Medfield – w tym tygodniu mają zostać zaprezentowane pierwsze urządzenia z tym CPU.

Przystosowanie nowych układów do specyfiki Androida może otworzyć przed producentami sprzętu zupełnie nowe możliwości – najbardziej oczywistą jest rozszerzenie oferty o tablety z tym systemem. Jak już wcześniej wspomniałem, Intel ma nadzieję, że Clover Trail oraz Windows 8 (jak również, z tego co widać, Android) pomogą mu w zdobyciu silnej pozycji na rynku tabletów, który obecnie zdominowany jest przez układy z rodzimy ARM (koncern podejmował już wcześniej działania w tym kierunku – chodzi np. o przystosowanie Androida 4.x do pracy na urządzeniach z procesorami Atom). Co ciekawe, pytania o to, czy układy Clover Trail będą współpracowały z Androidem pojawiały się już wcześniej – jednak do tej pory Intel zwykł odpowiadać, że nie pracuje z żadnym partnerem nad takim projektem. Firma zdaje sobie sprawę, że tylko Android zapewni w krótkim czasie znaczące zwiększenie udziałów na rynku. A o to zapewne Intelowi chodzi…

Androidowe tablety opanowały polski rynek

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
R973_wymiary

O ile jeszcze w 2011 roku iPad 2 zgarnął 80% rynku, to w bieżącym roku większość kupujących wybrała androidowe tablety. Udział Apple spadł do… 9%! Cała reszta to urządzenia pracujące pod kontrolą systemu mobilnego Google. Wytłumaczenie tej nagłej i radykalnej zmiany jest bardzo proste – rynek został wręcz zalany tanimi tabletami z najnowszymi wersjami OS: Ice Cream Sandwitch oraz Jelly Bean. Ostatnio pisaliśmy o chińskim GoClever z sys. w wersji 4.1 (800zł), niebawem ma oficjalnie zadebiutować Nexus 7 (bez problemu do kupienia z importu – cena 900~1300zł), w sklepach jest sporo urządzeń z przedziału 600~1000zł. Oczywiście taki wynik to także zasługa niezwykle tanich „biedronkowych” tabletów za niecałe 400 złotych. Wiele osób zadowoliło się, kosztującymi 369zł, tabletami ze starszą wersją Androida (3.x). Właściwie każda liczba rzuconych do sklepów urządzeń szybko znalazła swoich nabywców. Co najczęściej wybierają polscy klienci? Bardzo popularne są tablety Samsunga oraz Asusteka, to one okupują czołowe miejsca w rankingu sprzedaży. Analitycy rynkowi oceniają, że w br wzrost sprzedaży tabletów będzie wynosił aż 200 procent w stosunku do 2011 roku. W przypadku zakupów w sieci, internauci najczęściej poszukują tabletów Asus (29 proc.), a za nim jest GoClever (17 proc.) i Samsung (11 proc.). Tablety z jabłkiem wybiera zaledwie 7 proc. szukających ofert w serwisie Ceneo.

Najnowsze dane na temat handheldowego tortu. Android, iOS i cała reszta…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nielsen-smartphone-share-q2-2012

Na razie umacnia się pozycja dwóch liderów, właściwie można już mówić o podziale rynku na Androida (51%) oraz iOSa (34%). Jak widać, cała reszta musi się zadowolić 15 %, z czego 9 przypada na pikujące w dół BlackBerry (małe szanse na zmianę tego trendu) oraz jakieś promile dla przechodzącego do historii Symbiana, nadal nie potrafiącego przebić się na rynku Windows Phone. Pewną aberracją jest względnie wysokie miejsce Windowsa Mobile (3%). Ta nie rozwijana już platforma ma trzy razy większe udziały od Windowsa Phone! Choć Microsoft od dawna nie wspiera WM, działa dość prężnie scena, poza tym jest jeszcze nieco developerów zainteresowanych rozwojem oprogramowania dla tego systemu. Listę zamyka PalmOS/webOS… cóż,  w tym wypadku mówimy o wielkim pechowcu, jak pamiętamy HP nie podołało i mimo zapowiedzi o reinkarnacji webOSa jako OpenSource od dawna panuje tu cisza. Czy Microsoftowi uda się wraz z premierą „ósemek” (także tej mobilnej ósemki) w końcu nieco zmniejszyć dystans do wielkiej dwójki? Trudno wyrokować, wiadomo że firma z Redmond chce w ciągu roku zwiększyć udziały z niecałego procenta do 10%. Nie jest to nierealne, zważywszy topniejące udziały RIMa – choć klient biznesowy coraz częściej decyduje się wybrać platformę Apple (tak wynika z ostatnich badań rynkowych) to MS może tutaj śmiało rywalizować, dysponując produktem kompatybilnym z najpopularniejszym systemem desktopowym oraz najpopularniejszym oprogramowaniem biurowym.

» Czytaj dalej

Tegra 3 w wariancie budżetowym niebawem w smartfonach

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NV Kai

Ceny nowych androidowych tabletów są niezwykle atrakcyjne między innymi dzięki tanim układom od NVIDII. Nowa platforma Kai pozwala budować budżetowe urządzenia, które kosztują naprawdę niewiele. Doskonałym przykładem jest nowy Nexus 7. Tablet za 200 dolarów to niewątpliwie okazja, szczególnie w kontekście solidnej specyfikacji, wydajności oraz jakości wykonania. Niebawem tania Tegra 3 trafi także do smartfonów, co oznacza że na rynku pojawią się szybkie telefony w bardzo przystępnej cenie. Innymi słowy w niskich abonamentach będzie można spotkać wydajne modele, a zakup szybkiego smartfona bez podpisywania cyrografu nie będzie automatycznie oznaczał uszczuplenia portfela o ponad 1000 złotych. Napisałem powyżej „trafi” co nie jest do końca prawdę, bo jeden z producentów wypuścił już telefon oparty na tym chipsecie. Chodzi o chińskie ZTE. Czterordzeniowy smartfon właśnie pojawia się w ofercie operatorów w Europe, Stanach, wcześniej dostępny był na rynku azjatyckim…

Za pięć lat połowa ludzi na świecie będzie używać LTE (wg. Ericssona)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
lte

O tym, że przyszłość należy do bezprzewodowych sieci wie dzisiaj w branży praktycznie każdy. Rozbudowa infrastruktury postępuje w bardzo szybkim tempie, możliwość obejścia dotychczasowych ograniczeń w dostępie (problem tak zwanej „ostatniej mili”) oznacza popularyzację szerokopasmowego dostępu do Internetu praktycznie wszędzie. Oczywiście są miejsca na świecie, będące białymi plamami na mapie szybkich łączy, jednak to także ma ulec zmianie. Zdaniem analityków postępy w dziedzinie technologii łączności pozwolą na przeskok generacyjny w państwach, regionach ze słabo rozwiniętą siecią telekomunikacyjną.

Ericsson opublikował raport z którego wynika, że za pięć lat połowa ludności na świecie (3.5-4 miliardy) będzie mogła cieszyć się dostępem do sieci 4G/LTE. To właśnie LTE ma stanowić krok milowy, ma być fundamentem mobilnego Internetu. Do końca 2017 roku ruch bezprzewodowy wzrośnie 15 krotnie! Dla wielu użytkowników jedynym (ale i w wystarczającym) terminalem dostępowym będzie smartfon. Popularyzacja zaawansowanych telefonów będzie postępowała równie szybko, a nawet szybciej niż wspomnianych sieci. Liczba właścicieli tego typu urządzeń za pięć lat będzie wynosiła ponad 3 miliardy. Do tego należy doliczyć (choć zapewne w dużej części będzie się to dublować) kilkaset milionów tabletów. Jeżeli przewidywania co do wzrostu zapotrzebowania na duże, dotykowe płytki nie są przesadzone, to takich urządzeń w rękach użytkowników może być do końca dekady nawet miliard. Zdaniem wielu osób tablety zastąpią, podobnie jak smartfony, tradycyjne PC. Zresztą te ostatnie – patrząc na to, co pokazano na ostatnim Computeksie – przechodzą obecnie gwałtowną metamorfozę.

Gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na przepustowość mobilnych sieci. Tylko w zeszłym roku podwoiło się, a to dopiero początek – głównym „winnym” jest przesył wideo.  Obecnie około 75 proc. sieci w technologii HSPA na całym świecie zostało już dostosowanych do maksymalnej szybkości 7,2 Mb/s lub większej, a około 40 proc. nawet do 21 Mb/s. W sumie do 2017 roku aż 85% ludności będzie mogło korzystać z sieci 3G, co pozwala ocenić, że sieci szerokopasmowe staną się ogólnie dostępnym dobrem.

Ciekawy pomysł operatorów w Stanach: współdzielenie paczki danych

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
data plan

Dzisiaj raczej nikt już się nie wychyla, nie oferuje nielimitowanego dostępu mobilnego do Internetu. Niestety okazuje się, że taka usługa przekracza możliwości nawet nowoczesnych, pojemnych sieci nowej generacji. Przy ogromnym wzroście zapotrzebowania (streaming wideo oraz audio, gry, wideokonferencje…) pakiety danych to standard na rynku. Niestety to bardzo nieelastyczna metoda korzystania z łącza po stornie klienta. Zmuszony jest on do wykorzystania całego pakietu w ramach jednego urządzenia przez miesiąc, środki nie kumulują się , czego nie zużyliśmy przepada. To właśnie na tym de facto zarabiają operatorzy… rzadko kiedy zdarza się, żeby użytkownik wykorzystał 100% przysługującej paczki danych. Zazwyczaj jest tego znacznie mniej (ale płacimy rzecz jasna za całość).

Amerykańscy operatorzy zaoferowali bardzo ciekawą opcję dla tych wszystkich, którzy intensywnie wykorzystują łącze, a przy tym są właścicielami wielu handheldów. Wykup kilku abonamentów to średnio atrakcyjna forma, można rzecz jasna zabierać ze sobą jedno z urządzeń pełniące funkcje modemu, ale to też nie jest szczyt wygody (poza tym trzeba pamiętać o dodatkowej ładowarce). Nowe kontrakty pozwalają na współdzielenie przyznanego limitu danych w ramach paru kont. Innymi słowy wykupując przykładowo paczkę 5GB możemy z niej dowolnie korzystać na smartfonie, laptopie oraz tablecie. Nie ma tutaj żadnych ograniczeń. W takiej sytuacji łatwiej i właśnie elastyczniej korzystamy z przysługującego nam w ramach abonamentu limitu danych. To użytkownik decyduje jak będzie używał wykupioną paczkę danych, jeden wspólny abonament będzie niewątpliwie tańszą (choć zapewne droższą od indywidualnego pakietu) opcją. Operatorzy liczą na wzrost przychodów, mogą jednak się przeliczyć w swoich rachubach – pytanie w jaki sposób z nowych możliwości będą korzystać klienci. Do tej pory tablety najczęściej łączyły się z Internetem za pomocą WiFi. Teoretycznie to, o czym napisałem powyżej, powinno doprowadzić do wzrostu ruchu w sieciach mobilnych 3G/4G generowanych przez tego typu urządzenia.

Ciekawe jak na te nowinki zareaguje rynek? Jeżeli pomysł wypali w Stanach, na pewno wielkie sieci zaoferują podobne usługi w innych miejscach, w tym w Polsce. W przypadku usług streamingowych (np. serwisy audio), gdzie chcąc pozostać i słuchać muzyki niezapisanej w pamięci urządzenia, trzeba logować się do 3G/4G takie rozwiązanie będzie bardzo ułatwiało korzystanie z serwisów (po coś te modemy w tabletach się w końcu montuje, prawda? ;) ).