LogowanieZarejestruj się
News

Nowe sieciówki GigaWatt-a

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
gigawatt-pf1mk2-pf2mk2

Dostępne od 5 lat listwy sieciowe PF-1 i PF-2 doczekały się liftingu. Nowe modele PF-1 mk2 i PF-2 mk2 mogą się pochwalić architekturą opartą na kondycjonerach sieciowych z serii EVO. Oprócz zmian w strukturze bloków przeciwzakłóceniowych, wykorzystano również nowe elementy filtrujące, umieszczone na płytkach drukowanych o zwiększonym przekroju ścieżek. Za ochronę przed przepięciami i udarami odpowiadają układy złożone z iskierników plazmowych oraz warystorów TMOV. Z zewnątrz nowe listwy wyróżniają się wzmocnionymi obudowami, które stanowią także szczelny ekran chroniący przed zakłóceniami typu RFI i EMI. PF-1 mk2 dostępna jest w cenie 1450 zł (z kablem LC-1 mk2), za PF-2 mk2 trzeba zapłacić 3550 zł (również z kablem LC-1 mk2).

» Czytaj dalej

Pod choinką więcej tabletów niż smartfonów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
004

Po raz pierwszy w historii liczba sprzedanych tabletów jest większa od liczby smartfonów, które trafiły w gorącym przedświątecznym okresie do klientów. Co prawda przez cały grudzień to telefony stanowiły 80% sprzedanych handheldów, ale jak widać pod choinką ludzie znajdowali przede wszystkim tablety, co w sumie nie dziwi, bo jeżeli miała to być niespodzianka (prezent niespodzianka) to telefon wydaje się nieco bardziej kłopotliwy… wybór systemu mobilnego, indywidualne preferencje, operator itd. itp. mocno utrudniają Mikołajowi zadanie. W przypadku tabletu nie ma tego typu problemów, a trafienie z odpowiednim modelem także nie stanowi jakiegoś wielkiego wyzwania – wystarczy dopytać bliskich, jakiego smartfona (no właśnie, przeważnie smartfon jest już od jakiegoś czasu w kieszeni) używa obdarowany i po sprawie. W sumie w okresie „na ostatnią chwilę” tablety uzyskały sprzedaż równą 51%, 49% sprzedaży w segmencie handheldów stanowiły telefony. Obecnie wybór tego typu urządzeń jest ogromny, można wybrać sprzęt dokładnie dopasowany do preferencji, ceny tabletów są bardzo atrakcyjne – wielu producentów oferuje swoje produkty za niewielkie sumy, a to wszystko bez jakichkolwiek zobowiązań (no chyba, że ktoś da się naciągnąć na oferty operatorów „tablet za złotówkę” – warto sprawdzić, co się kryje za takim sloganem).

NVIDIA Tegra Zone dla Windowsa RT

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
windows8-nvidiatabletlg1

Specjalny dział z grami dla Windowsa RT będzie jednym z elementów, które mają pomóc na razie kiepsko sobie radzącemu na rynku, tabletowemu wariantowi najnowszych okienek. Windows RT to obecnie urządzenie oparte na układzie NVIDII, który pozwala na granie w gry 3D, dysponuje odpowiednią wydajnością do tego typu zastosowań. Największą bolączką RT jest szczupłość oprogramowania dedykowanego systemowi. Takie inicjatywy mogą zmienić niekorzystną sytuację, oczywiście o ile kramik z aplikacjami szybko zapełni się atrakcyjnymi tytułami. Nie powinno być to trudne, ponieważ NVIDIA to firma która jest jednym z głównych graczy na rynku elektronicznej rozrywki, a jej mobilne układy doczekały się odpowiedniego wsparcia ze strony licznych developerów. Stąd, niewykluczone, że dość szybko Tegra Zone dla RT stanie się głównym miejscem, w którym użytkownicy Surface oraz pozostałych tabletów z tabletowymi okienkami, znajdą coś dla siebie. Podobny, wydzielony dział,  funkcjonuje od dawna na konkurencyjnym Androidzie, ciesząc się dużym zainteresowaniem.

Apple rozważa zastosowanie paneli IGZO w swoich handheldach

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Sharp IGZO

Opracowane przez Sharpa ekrany IGZO mają wiele zalet w porównaniu z aktualnie stosowanymi, tradycyjnymi ekranami LCD – mniejsze zapotrzebowanie na energię, większą czułość na dotyk, zwiększoną gęstość pikseli czy w końcu mniejsze wymiary. To wszystko, to cechy bardzo pożądane przez Apple – które jak wiadomo postawiło na wysoką rozdzielczość (>1080p) w swoich najnowszych produktach. To akurat współgra z trendami obowiązującymi obecnie na rynku masowym, widać pogoń za większą rozdz., większą gęstością ppi etc. Stąd poszukiwanie takich technologii, które pozwolą na dalsze zwiększanie parametrów sprzętu przy zachowaniu wysokiej efektywności energetycznej, niskim poborze energii (warunek numer jeden). Sharp już wcześniej miał dostarczać wyświetlacze dla Apple, na drodze tym zamierzeniom stanęły problemy japońskiego producenta – kryzys, słabe wyniki, trudności w zapewnieniu płynności dostaw. Niedawno Sharp otrzymał pomoc finansową od firmy Qualcomm, w zamian za podzielenie się technologią produkcji tych ekranów. Wygląda zatem, że firma będzie w stanie wywiązać się z zawartych z partnerami umów, a to oznacza że w nadchodzących, nowych generacjach handheldów Apple mogą zostać wykorzystane panele IGZO. Przekonamy się o tym, być może, już na jesieni 2013 roku, kiedy na rynek trafi następca iPhone 5.

Kolejne telewizory 4K – tylko czy te 50-60 cali to nie za mało?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
110-westinghouse-uhdtv

No właśnie, przecież w przypadku takich ekranów oraz wyższej rozdzielczości, aby zobaczyć te wszystkie szczegóły (hipotetycznie zobaczyć, bo źródeł oferujących obraz o takich parametrach brak) trzeba by siedzieć w odległości… stu kilkudziesięciu centymetrów. Przy 60 calach, raz że byłoby to nad wyraz nie wygodne, dwa oznaczało w praktyce jedno – użytkownik i tak nie zobaczy różnicy, bo siedząc w typowej odległości 2.5-3 metrów wrażenia będą porównywalne z obrazem 1080p. Ok, można przyjąć, że to i tak postęp, bo jednak z większej odległości dostrzeżemy więcej w porównaniu z odbiornikiem zaledwie fullHD, ale warto pamiętać że telewizory 4K są wielokrotnie droższe od nawet topowych konstrukcji fullHD. Ich ceny zaczynają się często od poziomu 10 000$. Tak czy inaczej producenci na wyścigi ujawniają swoje najnowsze plany dotyczące wprowadzenia wielkorozdzielczych telewizorów. Kolejnym jest amerykański Westinghouse, który właśnie zapowiedział wprowadzenie w pierwszym kwartale 2013 roku czterech modeli 4K. Na rynek trafią odbiorniki 50, 55 oraz 60 calowe. Firma zapowiada także debiut flagowca – 103 calowego LCD, który będzie niewątpliwie robił największy użytek z rozdz. > 1080p.

Teraz tylko Panie, Panowie trzeba jeszcze wprowadzić na rynek odpowiednie źródła – kilka dem nikogo nie zachęci do kolejnej wymiany telewizora. Być może jednym z pierwszych materiałów będzie niedawno debiutujący w kinach Hobbit (3D, 48fps plus 4K). Ciekawe, na jaki nośnik trafi (Blu-ray nie pomieści – można rzecz jasna rzecz podzielić na części, w sumie bez szkody dla filmu, który wg. mnie jest zbyt dłuuuugi, podzielenie krótkiej książeczki na trzy części trudno inaczej ocenić jak tylko działanie mające na celu wyciągnięcie maksimum finansowych korzyści, niestety)? Mówi się o superszybkich łączach – nowe technologie streamingowe wraz z gigantycznymi przepustowościami, pozwalającymi na transfer gigantycznych ilości danych multimedialnych), o ewentualnym następcy BD… zobaczymy, wg. mnie dni fizycznego nośnika są zarówno w przypadku dystrybucji obrazu jak i dźwięku policzone, wątpię czy ktoś zainwestuje ogromne środki w bardzo niepewny produkt (fizycznego następcę Blu-ray`a).

 

 

HTC HD2 wiecznie żywy – tym razem uruchamiamy Windowsa RT

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HTC HD2 RT

Ten telefon to legenda. Pierwotnie trafił on na rynek z systemem Windows Mobile 6.5 i – ku rozpaczy swoich użytkowników – nie otrzymał upgrade do Windows Phone. Microsoft podjął radykalną decyzję – nowy system, nowe telefony. Okazało się, że HTC HD2 nie tylko otrzymał nieoficjalne wsparcie pod postacią działającego (bezproblemowo!) Windowsa Phone 7, ale udało się na nim uruchomić także następcę – najnowszy Windows Phone 8. To zresztą tylko ułamek modyfikacji jakie dotyczą tego modelu. Android? Nie ma problemu, i nie mówimy tutaj o jakiś prehistorycznych wersjach, a o najnowszych wariantach 4.x. Do tego parę innych, egzotycznych systemów – wszystko dzięki forum XDA Developers, zrzeszającym niezależnych programistów, którzy potrafią uruchomić wszystko na wszystkim ;-) Ostatnim dokonaniem jest… Windows RT, tabletowa wersja najnowszych okienek odpalona na, jakże by inaczej, HD2. Oczywiście sens takiej modyfikacji jest od strony użytkowej wątpliwy – ekran 4.3 cala to stanowczo za mało, patrząc przez pryzmat wymagań systemowych, ale liczy się sam fakt uruchomienia OS na wspomnianym powyżej telefonie. Ciekawe kiedy skończą się możliwości wgrywania systemów operacyjnych na HD2… na razie nic nie wskazuje na to, by miało to szybko nastąpić.

» Czytaj dalej

Wszystko „naj” w najnowszym smartfonie ZTE Grand S

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
zte-grand-s

Chińscy producenci smartfonów do niedawna kojarzyli się z taniochą, czasami z tandetą (nie wszyscy), a nade wszystko nikt nie był w stanie konkurować z topowymi modelami wielkich koncernów, wyprodukowanymi – a jakże – w Chinach. Sprytni Chińczycy nie tylko nauczyli się kopiować, ale także tworzyć własne rozwiązania, a wykwalifikowana kadra, kto wie czy nie najlepsza obecnie na świecie, pozwoliła na stworzenie własnych, zaawansowanych handheldów. Na CES możemy spodziewać się prawdziwego wysypu topowych telefonów. Pisaliśmy o niesamowitych słuchawkach Oppo (które bardzo dobrze nam się kojarzy w AV, nie mielibyśmy raczej oporów przed użytkowaniem handheldów tej marki), tym razem swój topowiec zapowiedział prawdziwy potentat - ZTE – firma, która od paru lat produkuje, projektuje bardzo dobre telefony, które możemy spotkać w ofercie każdego większego operatora tel. komórkowej.

ZTE Grand S to smartfon, to kolejny model telefonu wyposażony w ekran zdolny do wyświetlania obrazu o rozdzielczości Full HD (na ekranie o przekątnej 5 cali).  Podczas oficjalnej prezentacji, producent ujawnił, że grubość smartfona wynieść ma zaledwie… 6,9 mm! Bez wątpienia będzie to więc jeden z najsmuklejszych smartfonów dostępnych na rynku (dla porównania najsmuklejsze obecnie telefony, takie jak Samsung Galaxy S III  czy Nubia Z5 mają odpowiednio 8,6 mm oraz 7,6 mm). Poza tym sprzęt otrzyma aparat 13 Mpix. Nieoficjalnie mówi się o procesorze Snapdrago S4 Pro (4 rdzenie) oraz 2 GB pamięci operacyjnej. Debiut smartfona oczywiście na CES 2013.

A co tam u Apple? Nowe iPady już w Q1? Mac mini z USA? MacOS sterowany ruchem rąk?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Apple-logo

Akcje spadają, prasa pisze o zadyszce vel marazmie to trzeba brać się do roboty. No i Apple, jak głoszą najnowsze, oczywiście nieoficjalne informacje się bierze… ostro… do roboty. Już teraz cykl produkcyjny handheldów uległ skróceniu. Normalnie trzeba było czekać na nowe iCośtam rok. Teraz jest to ok. 10 miesięcy, a – o ile najnowsze wiadomości okażą się prawdziwe – na nowe modele iPadów przyjdzie czekać jeszcze krócej. Coraz więcej źródeł donosi o możliwym debiucie nowego dużego oraz małego iPada w marcu 2013 roku. Na rynek trafią poprawione urządzenia, z wyeliminowanymi, największymi słabościami, które charakteryzują model czwartej gen. oraz iPada mini. W przypadku pierwszego, chodzi rzecz jasna o rozmiar, ciężar – gruba obudowa oraz waga takie jak w poprzedniku (3 gen.) to często wysuwany zarzut względem „czwórki”. Nowy model ma designem nawiązywać do bardzo ładnego mini, a ten z kolej otrzyma Retinę, której brak w obecnym na rynku małym tablecie Apple uważany jest zgodnie za największą wadę sprzętu.

Poza tym niebawem ma zostać uruchomiona w Stanach pierwsza fabryka… produkująca Makówki. Wielki come back? Niekoniecznie, choć jakaś część produkcji zostanie przeniesiona do Ameryki. Kwestie wizerunkowo-prestiżowe, dobry PR, „buy American”? Pewnie wszystkiego po trochu, ale przede wszystkim za tą decyzją stoi rachunek ekonomiczny. Widać, to się po prostu podwykonawcom (chińskim dla jasności – tu się nic nie zmieniło) opłaca. A jak się opłaca, to się przenosi. Co będzie produkowane w Stanach? Prawdopodobnie Mac Mini – to ten typ komputera będzie wytwarzany w nowej fabryce w USA.

Ostatnia nowość to ciekawy pomysł dotyczący obsługi komputera. Nie ma w tym nic innowacyjnego – pierwszy z prawdziwego zdarzenia system tego typu opracował Microsoft – mam tu na myśli Kinecta (for Widnows). Apple widzi zastosowanie takiej technologii, opartej na detekcji ruchu, interpretacji gestów jako uzupełnienie dla tradycyjnego interfejsu człowiek – komputer. Z tym że tutaj nie my „będziemy kontrolerem” (vide Kinect) a specjalna, wyposażona w żyroskopy oraz akcelerometr mysz. Według dokumentu za odczytywanie ruchów dłoni ma odpowiadać odrębne urządzenie, wyposażone w żyroskopy, czujniki optyczne oraz akcelerometr.

Apple planuje stworzyć mysz, która dzięki zastosowanym czujnikom rozpoznawać będzie nie tylko gesty wykonywane na jej powierzchni, ale również te, które kreślone będą w powietrzu. Ponadto odczytywane będzie przechylanie myszy oraz prędkość, z jakim się porusza. Dzięki temu ma być możliwe przypisanie do gestów szeregu nowych akcji. Patent opisuje również łączenie ze sobą gestów, pozwalające na wykonywanie kolejnych czynności. Ciekawe kiedy pomysł zostanie zrealizowany. Może to zwiastun wprowadzenia w Makówkach zunifikowanego z iOS systemu operacyjnego?

» Czytaj dalej

Co jeszcze pokaże LG na CES?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
CES LG

Sporo tego, widać że Koreańczycy z LG postawili sobie za punkt honoru żeby przyćmić wszystkich i wszystko na zbliżających się, największych targach elektroniki konsumenckiej na świecie. W Las Vegas zobaczymy całą serię paneli Ultra HD (4K) w rozmiarze 55-, 65- oraz 84 cali, wyposażonych w technologie pasywną FPR najnowszej generacji. Do tego na rynek trafi ultrawysokorozdzielczy monitor 30″ (4K), ekran 5.5″ o rozdz. 1080p dla smartfonów i nieco większy, 7 calowy z proporcjami 16:10 (1920×1200) dla tabletów, wreszcie Retina dla laptopów, czytaj nowy panel QSXGA (2,560 x 1,700) do zastosowania w ultrabookach (przekątna zaledwie 12.9″).  Poza wysokim PPI, nowe wyświetlacze otrzymają szczątkowe ramki. Właściwe tych już w praktyce nikt nie zauważy. I tak monitory serii Neo-Blade, które także znajdą zastosowanie w notebookach, będą miały zaledwie 2mm ramkę (rozm. 13.3″), zaś 4.7″ wyświetlacze dla smartfonów rekordowe obramowania o szerokości 1mm. LG obiecuje także, że na CES zobaczymy najnowsze wcielenie, podobno już dopracowane, wielkiego OLEDa. Ma być ultralekki oraz ultracienki - waga ma wynosić 3.5kg (przekątna 55″ (?)) oraz 4mm grubość obudowy. Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie to pokaz demonstratora technologii z bliżej nieokreśloną przyszłością, że poznamy ceny oraz datę premiery OLEDowych TV…

Aplikacje dla SmartTV? Niewypał. Streaming? Streaming bardzo chętnie…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip

Badania jakie przeprowadzono ostatnio nie pozostawiają żadnych wątpliwości – rynek aplikacyjny dla SmartTV właściwie mógłby nie istnieć. Aplikacje są omijane szerokim łukiem przez użytkowników, nawet jeżeli coś „zainstalują” w telewizorze to i tak z tego nie korzystają. W ogóle nie korzystają. Dlatego też patrząc na developerów widać śladowe zainteresowanie tworzeniem oprogramowania dla SmartTV. Niewątpliwie do takiego stanu rzeczy przyczyniło się rozdrobnienie, niekompatybilność funkcjonujących obecnie na rynku rozwiązań. Twórcy oprogramowania zdają sobie sprawę, że w przypadku telewizorów są marne szanse na zwrócenie nakładów, nie mówiąc już o zyskach.

Inaczej sprawa się ma ze strumieniowaniem. Serwisy VOD, aplikacje wideo (muzyczne raczej nie – kto by tam słuchał na ekranie HDTV audio?) są całkiem popularne, zdobywają coraz więcej klientów. Niewątpliwa wygoda, atrakcyjna oferta (w ramach płatnych serwisów) cieszą się rosnącym zainteresowaniem. To de facto jedyna rzecz, która „sprzedaje się” w ramach SmartTV. W sumie trudno się dziwić, że tak to wygląda – od aplikacji, Internetu, komunikacji jest tablet, nie HDTV. Większość osób posiada już takie urządzenie i często stanowi ono alternatywę dla telewizora. Odbiornik TV jest postrzegany jako urządzenie do oglądania, a nie instalowania, przeglądania, czatowania etc. Być może nowe telewizory z dopracowanymi funkcjami doprowadzą do jakiegoś przełomu, ale szanse na to są niewielkie. W sumie pomysłem, który może chwycić są gamingowe serwisy streamingowe w rodzaju OnLive, jednak dopiero masowe wprowadzenie tego typu funkcjonalności mogłoby stanowić nową jakość (w tym przypadku przede wszystkich chodzi o rozrywkę online).