Nie da się ukryć, że ten telefon ma „coś”. Wiadomo, że 41MP wygląda nieźle (marketingowo wręcz super), ale w sumie to nic konkretnego nie oznacza, poza magią cyferek. Smartfony wyposażone są w wielomegapikselowe kamery, które mają optykę wielkości główki od szpilki i nawet jeżeli robią poprawne zdjęcia, to jest to poziom pierwszej lepszej małpki (aparaciku kompaktowego za kilkaset złotych). W przypadku Nokii 808 sprawa wygląda inaczej. Wbudowany obiektyw Carl Zeiss, niespotykane w telefonach rozmiary matrycy, powodują że obraz (ruchomy oraz stały) rejestrowany przez tytułowego smartfona wyraźnie odbiega jakościowo (in plus) od tego co prezentuje konkurencja – to nowy poziom. Ogromne wrażenie robi nie tyle dobra jakość (dobrej klasy aparat cyfrowy zrobi podobne zdjęcia, dowolna lustrzanka znacznie lepsze, tyle że z niej nigdzie nie zadzwonimy, ani za jej pomocą nie posurfujemy) co wielkość urządzenia, jego poręczność w zestawieniu z prezentowanymi zdjęciami oraz filmami. Wielu osobom taka jakość w zupełności wystarczy, a przecież to coś schowamy do pierwszej, lepszej kieszeni. Nokia 808 to Symbian (na wymarciu), na szczęście ma wyjść wersja dla Windowsa Phone. Szczerze powiedziawszy, aż korci. Tak wiem, straszny ze mnie gadżeciarz. Poniżej materiał promujący telefon, czy raczej wbudowaną w niego kamerę (PureView).
Dobra wiadomość dla posiadaczy androidowych słuchawek. Z niewiadomych powodów, nie każdy operator telewizji cyfrowej w Polsce udostępnia HBO Go (serwis streamingowy z kontentem HBO). Tak czy inaczej część użytkowników urządzeń z mobilnym systemem Google mogła czuć się pokrzywdzona – mając teoretycznie dostęp do usługi, nie mogła z niej korzystać, ponieważ brakowało wsparcia dla ich systemu. Z HBO Go do tej pory pożytek mieli posiadacze handheldów z iOS, od teraz sytuacja ulegnie zmianie dzięki wersji dla Androida, niestety na razie wyłącznie dla smartfonów. Na wersję dla tabletów trzeba będzie jeszcze nieco poczekać. Aplikację można już pobierać z Google Play. Użytkownik otrzymuje dostęp do 1400 odcinków seriali, dokumentów oraz 400 filmów. HBO Go cieszy się dużym uznaniem, do tej pory pobrało go 3 miliony abonentów (wersja iOS) oraz co najmniej kilkaset tysięcy użytkowników konsoli Xbox 360 (taka funkcjonalność pojawiła się na początku br).
Taki wniosek płynie, gdy przyjrzymy się co robi gigant na rynku gier, firma Electronic Arts. Otóż, użytkownicy dostępnej na urządzenia z mobilnym systemem operacyjnym iOS gry ROCK BAND ujrzeli niedawno zaskakujące powiadomienie: z dniem 31 maja ich zakupiona za parę dolarów gra przestanie działać. Koniec, kropka, dziękujemy, gasimy światło, było miło ale się skończyło. Okazuje się, że wszystko odbywa się w zgodzie z przepisami, w majestacie prawa – w licencji znalazł się punkt o możliwej, czasowej dostępności oprogramowania na rynku. Jak widać, aplikacje mobilne mogą zawierać datę przydatności do spożycia. Warto zatem, przed kupnem czegoś w wirtualnym sklepie, zapoznać się z licencją, bo może się okazać że płacimy czasowy abonament za korzystanie z oprogramowania, który kiedyś (szybko) wygaśnie. Niestety cykl życia software w przypadku handheldów faktycznie może okazać się dość krótki – nowe generacje systemów, urządzeń moblinych niejako wymusza taką sytuację, choć z drugiej strony to doskonała wymówka by po zgarnięciu kasy przerzucić siły i środki do nowych projektów, a o tym co wydrenowało kieszenie klientów szybko zapomnieć. Innymi słowy kupujemy licencję, nie aplikację, licencję (z czasowym ograniczeniem). Granda!
Takie informacje opublikowała dzisiaj jedna z gazet (Gazeta Prawna) powołując się na opinie operatorów oraz przeprowadzone niedawno na rynku badania. Okazuje się, że bardzo dużo osób przekłada prostotę oraz długi czas działania na baterii nad wieloma funkcjami jakie oferują dzisiaj „komputerki” w kieszeni, współczesne smartfony. Wielu użytkowników nie chce po prostu tak zaawansowanego urządzenia, wystarcza im możliwość dzwonienia i wysyłania sms-ów. Dla takich ludzi kompletnie bez znaczenia jest dostęp do Internetu, bez którego dzisiejsze smartfony stają się bezużyteczne, względnie znacznie ogranicza się ich funkcjonalność. Problem dostrzegają przedstawiciele wielkich producentów, którzy widzą że rynek nie wchłonie każdej ilości smartfonów, nawet jeżeli ich cena spada i proste modele są już konkurencyjne cenowo z lepszymi modelami prostych komórek.
Smartfony pozwoliły operatorom znacznie zwiększyć zyski, bo poza dzwonieniem to także wspomiany Internet, aplikacje, poza tym takie aparaty kosztują często ponad 1000, 2000 a nawet 3000 złotych. W porównaniu z nimi, prosty telefon komórkowy to grosze (maksymalnie kilkaset złotych, zazwyczaj mniej niż 300). Jednakże wielu osobom wielki ekran wcale nie kojarzy się dobrze, wręcz przeciwnie – uważają oni że jest to sprzęt niepraktyczny, za duży, krótko działający na baterii, coś co i tak nie zastępuje im w pracy przenośnego komputera. Nie chcą więc płacić za urządzenie którego funkcji nigdy nie wykorzystają, którego po prostu nie potrzebują. Innym ważnym czynnikem jest trwałość, solidność konstrukcji – tutaj proste telefony są bezkonkurencyjne, „dotykowce” często nazywane są sprzętem sezonowym, ich trwałość pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo warto wspomieć o grupie starszych osób, które chcą prostego w użyciu telefonu, dla których smartfon to przerost formy nad treścią. Nie dziwi zatem opinia operatorów, że może czas pochylić się nad potrzebami klientów, którzy nie chcą smartfona. Oznacza to konieczność zmiany strategii, obecnie mocno skoncentrowanej na promowaniu zaawansowanych smartfonów.
Nie chodzi tutaj o to, że wcześniej RIM nie eksperymentował z większymi ekranami, dotykową klawiaturą… chodzi raczej o to, że najnowszy model wygląda identycznie co 99% smartfonów na rynku. W przypadku Kanadyjczyków ich telefony, biznesowe terminale zawsze wyróżniały się na tle konkurencji, trudno było pomylić urządzenie RIMa z innymi, bardzo do siebie podobnymi produktami jakie oferowała konkurencja. Firma jest obecnie w tarapatach, pisaliśmy o tym niedawno, musi szybko znaleźć sposób na odbudowanie swojej pozycji na rynku. Czy to się uda, pozostaje otwartą kwestią – nowy BB 10 (obecnie wczesna wersja prototypowa Dev Alpha) z nową wersją systemu operacyjnego ma pozwolić na rywalizację z androidową oraz iOSową konkurencją. Co prawda na razie prototyp nowego terminala skrywa wiele tajemnic, nie jest na 100% pewne że tak dokładnie będzie prezentował się nowy telefon, ale… wiele wskazuje na to, że zamiast fizycznej klawiatury będziemy korzystać z ekranowej, przy okazji nowy software wprowadzi gesty, ogólnie całość upodobni się do tego, co znamy z ekranów telefonów z systemem Google oraz iPhone. Prototyp przypomina nieco pierwszy tablet PlayBook RIMa, który dość szybko zniknął ze sklepowych półek (został z nich wycofany).
Na konferencji BlackBerry Word 2012 podano do publicznej wiadomości wiele informacji na temat nowego systemu oraz – pośrednio – sprzętu. Wiadomo, że obsługa koncentruje się na ekranie, wiadomo że wprowadzono nowe narzędzia dla developerów, a programowanie ma być proste i szybkie – RIM zdaje sobie sprawę, że bez prężnego marketu aplikacji nie ma obecnie żadnych szans. Do tego inteligentny system ułatwień w pstrykaniu fotografii, firma wykorzystała tutaj doświadczenie Nikona i wprowadziła coś, co nazwano migawką w czasie… jeżeli zdjęcie wyjdzie tak sobie, będzie można odtworzyć z pamięci zarejestrowane przez obiektyw obrazy na moment sprzed naciśnięcia migawki (w sumie ma to być kilka sekund poprzedzających zrobienie zdjęcia). Do tego coś ala Swype, w przypadku dotykowej klawiatury. Do tego na BB pojawią się… gry (np. Sonic). Pytanie czy nie jest za późno oraz (może nawet ważniejsze) – gdzie tu jest coś innowacyjnego? Na razie RIM zwrócił na siebie uwagę nietypową akcją „Wake up” przed sklepem Apple w Sydney. Zobaczymy, czy nowe produkty odwrócą złą passę…
Aktualizacja – specyfikacja prototypu prezentuje się następująco: 4.2″ ekran o rodz. 1280×768 pikseli, 16GB na dane, 1GB RAMu oraz mini HDMI, slot dla microSD wreszcie 3.5mm gniazdko dla słuchawek. Poza tym RIM stawia na NFC, które ma się znaleźć w wyposażeniu nowego smartfona. Dzisiaj poinformowano o systemie płatności działającym w oparciu o NFC przygotowanym dla BlackBerry.
Wyniki firmy, do niedawna potentata na rynku mobilnym, są bardzo kiepskie. Ostatnio agencje ratingowe wystawiły Nokii najgorszą w historii przedsiębiorstwa ocenę BB+ (to już poziom śmieciowy). Nokia traci udziały na rynku, spada sprzedaż, rosną straty, a to oczywiście nie pozostaje bez wpływu na to, w jaki sposób oceniana jest obecna polityka zarządu z prezesem Stephenem Elopem na czele. Jeden z byłych dyrektorów firmy mocno skrytykował dzisiejszy kurs, który sprowadza się do postawienia wszystkiego na jedną kartę: na Windowsa Phone. To jest być, albo nie być Nokii, która uzależniła swoją przyszłość od popularyzacji jakby nie patrzeć specyficznego systemu, jakim jest produkt Microsoftu, OSa który musi zmierzyć się z morderczą konkurencją ze strony gigantów: Androida oraz iOSa. Patrząc na pozycję WP trudno być jednak optymistą. Mobilny system MS ma 3-4% udziały na rynku, nie stanowi zatem na razie realnej alternatywy dla wyżej wymienionych konkurentów. W przypadku Microsoftu, Windows Phone to ważny, ale nie jedyny i zapewne nie najważniejszy z produktów w portfolio firmy. Mówiąc brutalnie, MS jakoś sobie poradzi, w razie rynkowej klapy WP, w przypadku Finów będzie to oznaczało najprawdopodobniej upadek firmy.
Krytycy podnoszą zarzut o bardzo ryzykownej strategii Elopa, która przyczyniła się do gwałtownej utraty pozycji Nokii na rynku (szczególnie bolesna jest utrata udziałów w segmencie prostych telefonów, głównie na rzecz Androida). Elop miał zagwarantować sukces na polu smartfonów, czyli tam gdzie Nokia „miała pod górkę”, oferując przestarzałego Symbiana. Jednak ten przestarzały Symbian, mimo że nie mógł konkurować jak równy z równym z Androidem czy iOSem, miał (jeszcze ma, choć ten rok ma być ostatnim, w którym oferowane jest pełne wsparcie oraz kontynuowany rozwój oprogramowania) parę zalet, z których bodaj najważniejszą był ogromny rynek z dużą liczbą aktywnych developerów, dodatkowym plusem był gotowy kanał dystrybucji treści oraz spora baza oprogramowania. To wszystko zostało spisane na straty. Podobnie MeeGo (który ma podobno powrócić), mogący stać się alternatywą dla mobilnego systemu Google. Oczywiście utrzymywanie kilku mobilnych OS trudno by uznać za racjonalne, ale też nikt nie kazał Nokii (a może właśnie odwrotnie, kazał?) rezygnować z rozwoju innego, stanowiącego swoiste zabezpieczenie, systemu. ‘Firma co prawda chwali się dobrymi wynikami (odnośnie sprzedaży modeli Lumia), ale jakoś mało precyzyjnie się chwali, nie podając żadnych dokładnych danych. Jeszcze parę takich miesięcy i może się okazać, że Nokia stanie na krawędzi bankructwa.
Zestaw słuchawkowy do telefonów mutlimedialnych, który pozwoli łatwo przełączać się między rozmowami a słuchaniem muzyki w doskonałej jakości. Niewidoczny mikrofon zapewnia stałą łączność bezprzewodową, a dzięki kodekowi apt-X® jakość brzmienia jest identyczna z jakością CD. Omawiane modele Sennheiserów sprawdzą się zarówno w przypadku użytku domowego, jak i na zewnątrz, jako słuchawki mobilne. Poniżej główne cechy nowych słuchawek oraz omówienie poszczgólnych modeli…
LG przedstawił swój najnowszy smartfon Optimus LTE Tag, który poszerzy ofertę smartfonów wyposażonych w LTE przeznaczonych na rynek koreański. Optimus LTE, pierwszy na świecie smartfon łączący LTE z technologią HD, osiągnął duży sukces na rynku. Wprowadzając model Optimus LTE Tag, będący jego kontynuacją, LG realizuje swój cel, jakim jest zapewnienie wszystkim użytkownikom jak najszerszej oferty urządzeń LTE.
„Naszym celem jest wprowadzenie w 2012 r. najszerszej na rynku oferty smartfonów obsługujących LTE”— powiedział dr Jong-seok Park, prezes i dyrektor generalny firmy LG Mobile Communications. „Optimus LTE Tag nie jest „kosmetycznie” udoskonaloną wersją modelu Optimus LTE. Zastosowano w nim najbardziej innowacyjne rozwiązania, które sprawiają, że nasz smartphone jest jeszcze bardziej „smart”.”
Nazwa Optimus LTE Tag pochodzi od nowej, wyjątkowej funkcji o nazwie LG Tag+, opartej na technologii komunikacji bliskiego zasięgu (ang. Near Field Communication — NFC). Umożliwia ona komunikację smartfonu ze specjalnymi naklejkami, czyli znacznikami (ang. „tags”), które można zaprogramować w taki sposób, by automatycznie zmieniały ustawienia telefonu. Jeżeli osoba wchodząca do biura zbliży smartfon Optimus LTE Tag do takiej naklejki, to zostanie on przełączony na tryb cichy i łączność Wi-Fi. Innym możliwym zastosowaniem jest przyklejenie na desce rozdzielczej samochodu nalepki, która automatycznie uaktywni funkcje Bluetooth i GPS oraz zwiększy głośność naszego telefonu. Optimus LTE Tag jest dostępny w cienkiej, eleganckiej obudowie w kolorze białym. Został on wyposażony w procesor Dual-Core 1,2 GHz, system operacyjny Android 2.3 Gingerbread (z możliwością zmiany na Ice Cream Sandwich) i wyświetlacz IPS o przekątnej 4,3 cala, dzięki którym stanowi on idealne źródło multimedialnej rozrywki.
Jaka jest praktyczna przewaga telefonu z dwoma kartami SIM? To bardzo proste: można na przykład w nim mieć kartę z numerem, który służy do codziennej komunikacji, czyli dzwonienia czy pisania smsów, oraz drugą kartę przeznaczoną do korzystania z internetu, z dużym limitem transferu danych. Dzięki temu dysponujemy wszechstronnym narzędziem komunikacyjnym, a koszty korzystania z konkretnych usług można zbilansować odpowiednio do własnych potrzeb.
GALAXY Y Pro DUOZ to kolejny model Samsung pracujący w oparciu o system Android, wyposażony w pełną fizyczną klawiaturę QWERTY. Podobnie jak jego poprzednik, GALAXY Pro, telefon ma również dotykowy ekran oraz optyczny trackpad. Wykonywanie zdjęć umożliwia aparat o rozdzielczości 3MPix. Rozbudowany interfejs Smart Hub Premium zapewnia integrację poczty push-email, kalendarza i portali społecznościowych takich jak Twitter, Facebook czy MySpace. Dodatkową wartość stanowi dostęp do ponad 400 000 aplikacji zgromadzonych w Google Play oraz pozostałe serwisy Google, takie jak mapy czy wspomniane wyżej poczta email i kalendarz. Aplikacja ThinkFree pozwala na przeglądanie i edycję dokumentów pakietu Office. Cena detaliczna smartfona ma wynosić 729zł.
Dobra wiadomość dla użytkowników telefonów z Windowsem Phone 7. Każdy z oferowanych na rynku modeli otrzyma aktualizację do nowej wersji mobilnego systemu Microsoftu, będzie mógł korzystać z dobrodziejstw Windowsa Phone 8. To dobra wiadomość, bo też doskonale pamiętamy historię z ostatnimi modelami telefonów pracującymi pod kontrolą Windows Mobile. Pojawiły się pogłoski o upgrade (szczególnie dotyczyły topowego smartfona firmy HTC) do WP7, jednak na nieoficjalnych zapowiedziach się skończyło. W przypadku smartfonów z WP7, objęcie bez wyjątku wszystkich oferowanych na rynku modeli aktualizacją do nowej wersji mobilnych okienek w sumie nie jest niczym zaskakującym – w końcu Microsoft mocno ujednolicił konfigurację handheldów z Windowsem Phone, choć ostatnio dość mocno zliberalizował kwestie związane ze specyfikacją minimum. Jak widać, nawet budżetowa Lumia z 256MB pamięci poradzi sobie z nowym, mobilnym OS Microsoftu. Czekamy na bliższe informacje ze strony MS, na razie cała sprawa znana jest z wypowiedzi rzecznika firmy.