Ciekawa wypowiedź Eisuke Tsuyuzaki, CTO Panasonica (Chief Technology Officer) zamieściło ostatnio na swoich łamach Home Cinema Choice. Oczywiście to, że Tsuyuzaki jest adwokatem 3D, Blu-ray oraz sieciowych usług w HDTV nikogo nie powinno specjalnie dziwić – to właśnie te dziedziny są dzisiaj w centrum zainteresowań firmy, w której pracuje. Ciekawe są argumenty, których użył CTO (głównie te dotyczące usług internetowych). Odnośnie 3DTV uważa on mianowicie, że nie ma już dzisiaj odwrotu od 3D. To technologia, która wyznacza obecnie kierunek oraz będzie nadawać tempo przemianom technologicznym w branży AV. Jego zdaniem trójwymiar będzie wszędzie – w telewizji, na nośniku z filmem oraz YouTube. Stanie się (staje się) nowym sposobem narracji, wzbogaconym o nowe, dotąd nieosiągalne techniki wizyjne, pozwalając twórcom i realizatorom na zdefiniowanie rozrywki na nowo.
Opracowana przez Nanosys technologia pozwoli na znacząco lepsze odwzorowanie kolorów względem obecnie produkowanych matryc. W przypadku omawianego Quantum Dot Enhancement Film (QDEFTM) po raz pierwszy zastosowano w ekranach ciekłokrystalicznych nanotechnologię (kropka kwantowa). Nowy, optyczny filtr wykonany w tej technologii pozwala na uzyskanie aż 60% barw jakie rozróżnia ludzie oko. Dla porównania dzisiejsze wyświetlacze mogą się pochwalić zaledwie 20-25% odwzorowaniem kolorów. Wykorzystano nanokryształki oraz diody LED (niebieskie). Udało się uzyskać źródło białego światła o bardzo wysokiej jakości oraz znaczne rozszerzenie przestrzeni kolorów, przy podobnych do białych LEDów parametrach zużycia energii oraz utrzymaniu kosztów produkcji na niskim poziomie. Nanosys poinformował, że opracowaną przez niego technologię można wdrożyć „od zaraz”. Czekamy zatem na pierwsze efekty wprowadzenia nanotechnologii do wyświetlaczy ciekłokrystalicznych… kto wie, może jednak da się z LCD wycisnąć znacznie więcej niż nam się do tej pory wydawało? Zaletą jest to, że to tanie rozwiązanie, jednocześnie niwelujące jedną z głównych wad ekranów ciekłokrystalicznych. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze efekty, na nowe monitory oraz telewizory z QDEFTM (w skrócie QDEF).
Ekran ma rozmiar 9.7 cala i dzięki bardzo dużemu upakowaniu pikseli na cal (300 PPI) charakteryzuje się znakomitą ostrością – czcionka oraz grafika na tym monochromatycznym wyświetlaczu wygląda fantastycznie. Duży rozmiar pozwala na bardzo wygodną prezentację typowej strony formaty A4. Rozdzielczość wynosi rekordowe 2400 x 1650 pikseli. To kolejny handheldowy ekran (wcześniej pisałem o ekranie LCD Toshiby) z bardzo wysokim PPI, który niebawem trafi na rynek. Wygląda na to, że w przyszłym roku czytniki e-Booków, smartfony oraz tablety otrzymają panele o bardzo wysokiej rozdzielczości oraz gęstości upakowania pikseli na cal. W przypadku telefonów będą to ekrany o rozdzielczości powyżej 700 pikseli, czytniki oraz tablety zaś będą mogły się pochwalić rozdzielczościami grubo powyżej 1000 pikseli. Nie powinny zatem dziwić prace nad wielordzeniowymi układami oraz bardzo szybkimi GPU – obsługa tego typu wyświetlaczy będzie wymagała odpowiedniej mocy w kolejnych generacjach mobilnego sprzętu. Na szczęście miniaturyzacja, wzrost efektywności, energooszczędne technologie (m.in. związane z nowymi gen. matryc/paneli) pozwolą na budowę urządzeń pracujących nawet dłużej niż obecne na rynku handheldy. Na razie nie podano szczegółów dotyczących omawianego wyświetlacza, jednak można bezpiecznie przyjąć, że w przyszłym roku na rynek trafią czytniki wyposażone w tego typu ekrany.
Nowy wyświetlacz pokazany na konferencji SID 2011 dysponuje gęstością upakowania pikseli na cal powierzchni rzędu 367 PPI. Koreańczycy z LG oraz Samsunga przedstawili wcześniej wyświetlacze o większej przekątnej z wysokim PPI, które zapewne trafią do kolejnej wersji iPada. W przypadku produktu Toshiby prawdopodobnym klientem ponownie będzie Apple, z tym że w tym wypadku chodzi raczej o następną generację iPhone. Na firmę z Cupertino pośrednio wskazują rozmiary oferowanych paneli. W przypadku toshibowych ekranów LTPS (low temperature polycrystalline silicon) LCD w katalogu znajdziemy wyświetlacze o przekątnej od 3.3 do 4″. Zdaniem analityków rynkowych, Apple nie przekroczy w swoich telefonach granicy 4″, od paru miesięcy trwają spekulacje na temat mniejszego, tańszego iPhone… zostawmy jednak te spekulacje i popatrzmy na nowy produkt Toshiby. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej zaawansowanych wyświetlaczy ciekłokrystalicznych dostępnych obecnie na rynku. Wersja 4 calowa dysponuje rozdz. 367 PPI, oferuje obraz HD 720 x 1280. To lepsze parametry od Retiny (iPhone 4 / iPod touch 4 gen) z rozdz. 326PPI /960 x 640 pikseli.
Integracja technologii migawkowej w panelu ciekłokrystalicznym? Lekkie, tanie okulary do oglądania 3D? Pełna rozdzielczość HD? To wszystko stanie się możliwe z chwilą wprowadzenia na rynek wspólnego rozwiązania firm Samsung oraz RealD. Nowe produkty będą nieco przypominały pasywne, polaryzacyjne wyświetlacze Vizio oraz LG, jednak w odróżnieniu od nich pozwolą osiągnąć rozdzielczość fullHD (w przypadku wspomnianych powyżej ekranów trzeba zadowolić się rozdzielczością o połowę mniejszą). Będzie można skorzystać z tanich okularów, dokładnie takich jak te stosowane w odbiornikach z pasywną technologią obrazu 3D. Ogromną zaletą ma być znacznie jaśniejszy obraz (główna bolączka dzisiejszych technologii wizyjnych 3D – generowanie zbyt ciemnego obrazu) oraz brak migotania. Ostatnia z wad zalicza się do najpoważniejszych patrząc przez pryzmat aktywnych technologii obrazowania trójwymiarowego. Jeżeli faktycznie wspomnianym firmom udało się stworzyć produkty niwelujące powyższe wady to… pozostanie do rozwiązania problem okularów (ich eliminacja). Obraz powinien (wreszcie) wyglądać jak należy, to znaczy nie ustępować dwuwymiarowemu. Prace nad panelami trwają od początku 2010 roku. Pierwszymi produktami będą dwa monitory dla PC: 23 calowy oraz 27 calowy. Następnie na rynek trafi 55″ (słuszny rozmiar, 3D potrzebuje dużego ekranu) telewizor. Na razie nie wiadomo ile trzeba będzie zapłacić za to 3D prawie bez wad.
To pierwszy taki ekran zaprezentowany przez firmę specjalizującą się w produkcji organicznych wyświetlaczy – firmę Samsung. Nie jest to zresztą jedyna nowość. Poza tytułowym ekranem, Koreańczycy pokazali przeźroczysty 17 calowy wyświetlacz OLEDowy. Pierwsze prototypy zademonstrowano na CES 2011. Teraz Samsung pochwalił się panelem elastycznym, który wytrzymuje do 100 000 zagięć (utrata 6% jasności, właściwie niezauważalna przez człowieka). Na razie nie ma mowy o produkcji tego typu ekranów. Rozmiar (4.5″) wskazuje na zastosowanie takiego elastycznego wyświetlacza w handheldach. Co ciekawe prototyp jest wyposażony w powłokę zabezpieczającą oraz warstwę wrażliwą na dotyk. Jak na razie prace nad elastycznymi oraz przeźroczystymi OLEDami prowadzi wyłącznie Samsung. Inni (LG, Sony) projektują podobne wyświetlacze oparte na technologii ciekłokrystalicznej oraz E-Ink.
LG Display zaprezentował najnowsze panele AH-IPS. Ta nowa technologia pozwala na produkcję ekranów o bardzo wysokiej rozdzielczości (dużym upakowaniu pikseli na cal). Ostatnio pokazany przez LG Display 3.5″ ekran dla smartfonów przy 960 x 640 charakteryzował się niezwykle ostrym obrazem (326 PPI). Oczywiście od razu na myśl przychodzi wykorzystywana w produktach Apple Retina. W przypadku wspomnianego prototypu osiągnięto jeszcze lepsze rezultaty… to obecnie rekordzista wśród wyświetlaczy jeżeli chodzi o parametr PPI (ilość pikseli na cal). AH-IPS to najbardziej zaawansowana forma paneli IPS (In Plane Switching),pozwalająca na 1.5-2 krotne zwiększenie rozdzielczości ekranów. Zalety są tutaj oczywiste: to znacznie lepszej jakości, ostrzejszy obraz, to możliwość zastosowania mniejszych wyświetlaczy, to polepszenie reprodukcji kolorów (bez dystorsji), wreszcie lepsza transmisja światła skutkująca mniejszym zapotrzebowaniem na energię. Generalnie to bardzo dobre rozwiązanie dla przenośnej elektroniki. Co ciekawe skorzystają nie tylko właściciele handheldów, ale także topowych telewizorów. LG wprowadzi AH-IPS w rozmiarach 3.5″ oraz 4.5″ (wyświetlacz nowego iPhone?), jak również 7″ oraz 9.7″ (tablety), na koniec w wielkim formacie: 55″ oraz 84″. Telewizory z takim panelem będą niewątpliwie prezentować nową jakość, szczególnie w porównaniu do innych odbiorników ciekłokrystalicznych.
Od jakiegoś czasu mówi się o sporych zmianach jakie chce wprowadzić Google w przypadku swojej przystawki TV / oprogramowania dla odbiorników telewizyjnych oraz odtwarzaczy. Na dzisiejszej konferencji I/O w San Francisco firma ujawniła plany dotyczące Google TV, które powiedzmy sobie szczerze, na razie rozczarowało, z czego zresztą zdają sobie sprawę twórcy. Stąd decyzja o nowym otwarciu, opracowaniu nowego wariantu na kolejnej wersji Androida i to w wariancie przeznaczonym pierwotnie dla tabletów. Dzięki temu sprytnemu posunięciu użytkownicy sprzętu audiowizyjnego wyposażonego w tytułową usługę, będą mogli korzystać z bazy oprogramowania powstałego dla androidowych, dotykowych płytek (od wakacji). Co prawda na razie nie ma się czym chwalić (niewielka ilość aplikacji) to za jakiś czas sytuacja zapewne ulegnie zmianie i planowany dostęp do Marketu będzie stanowił atrakcyjny element nowego, odnowionego Google TV. Wiadomo, że całość będzie oparta na SDK Honeycomba (Android 3.0). Niestety nie sprawdziły się zapowiedzi dotyczące nowych partnerów – nie ma na liście Toshiby, LG oraz Sharpa (o których się nieoficjalnie mówiło). Są natomiast (co specjalnie nie dziwi) Sony, Logitech oraz Samsung i Vizio. Nikt nie potwierdził plotek o planowanym przejściu na architekturę ARM (rezygnację z chipów Intela). Więcej szczegółów zostanie podana w późniejszym terminie.