LogowanieZarejestruj się
News

Jabłczane plotki: A5X w nowym iPhone unibody, nowy Touch, mini iPad

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
applea5x-lg1

Plotki, ploteczki …te o jabłczanym posmaku najczęściej okazują się dalekie od prawdy. W tym wypadku nastąpił jednak prawdziwy wysyp nieoficjalnych wieści ze wspólnym mianownikiem „nowości z Cupertino”. Mamy więc cichą nadzieję, że któraś z informacji okaże się prawdziwa, coś o czym przeczytacie poniżej pojawi się za parę miesięcy w sklepach. W przypadku nowego smartfona z logo jabłka na obudowie plotki koncentrują się na dwóch rzeczach: telefon ma być wyposażony w większy ekran (zamiast 3.5″ pojawi się wyświetlacz 4″) oraz układ SoC znany z najnowszego iPada (A5X). Poza tym telefon ma otrzymać zupełnie nową obudowę typu unibody (coś ala biały MacBook sprzed paru lat, który miał taką właśnie obudowę). Jak widać telefon nie będzie wyposażony w zapowiadany chip A6, który pojawi się dopiero wtedy, gdy uda się opanować proces produkcyjny w rozmiarze 28nm. Poza tym iPhone (oznaczony kodowo N96) otrzyma 1GB RAMu.

Co ciekawe poza nowym smartfonem na rynek ma trafić nowy iPod touch. Wielu postawiło już krzyżyk na kolejnej generacji odtwarzacza PMP firmy Apple, być może przedwcześnie i zupełnie niesłusznie. We wpisach identyfikujących urządzenia kompatybilne z najnowszym iOSem, pojawia się ”iPod 5,1„. Obecna generacja sprzętu oznaczona jest jako iPod 4.1. Poza tym ponownie usłyszeliśmy o mini iPadzie. Urządzenie ma otrzymać 7.85″ ekran o rozdzielczości 1024×768 pikseli, czyli dokładnie takiej jaką dysponują wyświetlacze w iPadzie pierwszej oraz drugiej generacji. Dzięki mniejszemu ekranowi obraz będzie prezentował się nieco lepiej niż w wymienionych powyżej modelach. Co z tych rewelacji okaże się prawdą czas pokaże…

» Czytaj dalej

Samsungowy tablet Galaxy Note 10.1 z mocniejszym procesorem

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
samsunggalaxynote101-handsonlg1

Obecnie duży Note korzysta z dwurdzeniowej jednostki taktowanej zegarem 1.4GHz. Po upgrade będzie mógł się pochwalić znacznie wydajniejszym układem:  wolniejszy chip ma zastąpić czterordzeniowy Exynos 4412, taktowany zegarem 1.5GHz. Oczywiście takie rozwiązanie ma jeden, zasadniczy cel – skutecznie rywalizować z Apple, z najnowszym iPadem. Ten co prawda otrzymał jedynie poprawiony SoC znany z iPada 2 (A5X), jednak ze znacznie szybszą, wydajniejszą grafiką. Rzecz jasna dla Koreańczyków liczy się głównie to, że największy rywal nadal bazuje na dwurdzeniowej jednostce, zaś nowe dotykowe płytki Samsunga miałyby czerpać pełnymi garściami z mocy oferowanej przez najnowsze, czterordzeniowe chipy. Warto nadmienić, że drugi z większym tabletów koreańskiej firmy – Galaxy Tab 10.1, także ma przejść kurację odmładzającą. Ma być tańszy, szybszy od obecnie sprzedawanego modelu. Samsung musi przyjąć nową strategię wobec arcyrywala – tytułowy sprzęt nie może konkurować ceną (w przypadku wyposażenia go w drogie piórko Wacoma), będzie on zatem droższy od najnowszego modelu z Cupertino. Jednak wyższą cenę ma uzasadniać lepsza funkcjonalność, wyższa wydajność. Odnośnie ceny, Koreańczycy, mają w zanadrzu model Tab 2, z ceną obniżoną do poziomu 400 dolarów (za wersję 8GB), a więc o 100 dolarów taniej od najtańszego wariantu nowego iPada (choć porównywalnie cenowo z nadal bardzo dobrym iPadem 2).

Wieża Philips DCM 5090 ze stacją dokującą

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Philips

Nowa wieża ze stacją dokującą Philips DCM 5090 to idealne urządzenie dla osób ceniących oryginalny design i poszukujących czystego, realistycznego dźwięku. Zapewniają go technologie LivingSound i PureDigital. Urządzenie pozwala na równoczesne odtwarzanie i ładowanie iPoda, iPhone oraz iPada, odtwarza także płyty MP3/WMA-CD, CD i CD-RW oraz pliki MP3/WMA. To niezwykle intrygująco wyglądający mikro system, który pozwoli na odtwarzanie dobrego jakościowo dźwięku w niewielkich pomieszczeniach. Sprzęt przypomina nieco formą przetestowanego przez nas Revo K2, z tym że nie zrezygnowano w ty,m przypadku z tradycyjnego, fizycznego nośnika – płyty kompaktowej. Tak czy inaczej to kolejna wieża kompatybilna z jabłkowmi handheldami innymi słowy. Poniżemj specyfikacja DCM 5090…

» Czytaj dalej

Recenzja Bowers&Wilkins Zeppelin Air

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Zeppelin Air (17)

Do naszej redakcji trafił produkt z górnej półki (szczególnie, gdy uwzględnimy ceny w tym segmencie rynku), jednego z czołowych producentów audio – firmy Bowers&Wilkins. To stacja muzyczna / głośnik bezprzewodowy Zeppelin Air, który współpracuje z mobilną elektroniką z logo jabłka na obudowie. Dzięki zastosowaniu technologii AirPlay możliwe jest przesyłanie dźwięku wprost na urządzenie, bez konieczności jego dokowania w stacji, zamontowanej na szykownym pałąku na froncie głośnika. Zeppelin Air to następca pierwszego „cygara”, które zdobyło liczne nagrody za design. Wygląd to niewątpliwie jeden z wielkich atutów Zeppelina. Trudno przejść obojętnie, gdy na stoliku, podstawie czy blacie (względnie ścianie, jest możliwość dokupienia odpowiedniego mocowania) stoi pięknie wykonany przedmiot, nawiązujący kształtem do wielkich sterowców, które majestatycznie sunęły w pierwszej połowie XX wieku po niebie, przemierzając tysiące kilometrów nad Atlantykiem. Niewątpliwie jednym z powodów zakupu tego urządzenia jest design, względy estetyczne. Zresztą najlepszym potwierdzeniem powyższych słów jest pozytywna, żeby nie powiedzieć entuzjastyczna reakcja domowników, a konkretnie żony. To jeden z niewielu przypadków, w których wysoki koszt sprzętu AV nie stoi w sprzeczności z wysokim poziomem WAF (Wife Acceptance Factor). Warto o tym pamiętać… Panowie ;-)

Wygląd Zeppelina (zresztą nie tylko, także pilota) to oczywiście w przypadku takiego produktu sprawy niezwykle istotne, ale jednak to urządzenie ma grać, a biorąc pod uwagę niemałą cenę, powinno to robić co najmniej poprawnie. W końcu za 2799 złotych kupimy cały, budżetowy zestaw stereo (nawet z głośnikami), względnie bardzo dobre monitory (z naciskiem na bardzo). To spora suma, szczególnie gdy uświadomimy sobie, że taka stacja jako element instalacji wielostrefowej (o której mówi producent i do której stworzenia rzecz jasna namawia) to nie pojedynczy wydatek… kolejna lokalizacja to konieczność wysupłania kolejnych pieniędzy. Można rzecz jasna kupić coś mniejszego (Zeppelina Mini), ale to już nie to samo – do niewielkiej sypialni będzie może w sam raz, ale w większym pomieszczeniu raczej się nie sprawdzi. W ten sposób dochodzimy do następującej konstatacji – Zeppelin Air to produkt kierowany do pewnej, specyficznej grupy klientów. Duży dom, wielkie przestrzenie (tak, tak to nie pomyłka, Zeppelin wymaga przestrzeni) to naturalne środowisko dla tytułowego urządzenia. No dobrze, czy zatem w ogóle warto zastanawiać się nad kupnem Zeppelina, mając alternatywę w postaci klasycznych komponentów audio, czy ma to jakikolwiek sens? Moim zdaniem, o dziwo… ma. Zaintrygowani? Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko zaprosić Was do lektury najnowszej recenzji na HD-Opinie.pl.

» Czytaj dalej

Nowa aplikacja dla użytkowników stacji/głośnika Zeppelin Air

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
B&W Zeppelin Air

Użytkowników stacji muzycznej B&W Zeppelin Air z pewnością ucieszy informacja o premierze nowej aplikacji Bowers & Wilkins AirPlay Setup przeznaczonej dla iPoda touch, iPhona i iPada. Bowers & Wilkins Setup App jest bardzo prostym oraz pomocnym programem pozwalającym na bezprzewodowe zarządzanie Zeppelinem Air. Nowym właścicielom tego modelu umożliwi połączenie głośnika z domową siecią WiFi w kilku bardzo łatwych krokach i szybkie rozpoczęcie streamingu muzyki. To ogromne ułatwienie, bo choć instrukcja zawiera informację o stosunkowo prostej instalacji za pośrednictwem handhelda, to jednak głównym sposobem (w manualu oraz wideo zamieszczonym na stronie producenta) jest dość kłopotliwy sposób początkowej konfiguracji za pomocą kabla LAN oraz komputera. Szczerze powiedziawszy tak kiepskiego, zawodnego sposobu jeszcze nie widziałem. W przypadku konfiguracji via iPhone wszystko przebiega sprawniej i co najważniejsze bezproblemowo. Niebawem będziecie mogli przekonać się o zaletach Zeppelina Air w naszej najnowszej recenzji. W pryzypadku doświadczonych użytkowników Zeppelina Air aplikacja zapewnia nowy, ciekawy i intuicyjny sposób na zarządzanie ustawieniami całego urządzenia (strefy, połączenia, ustawienie głośności dla poszczególnych lokalizacji etc).

» Czytaj dalej

Calyx Audio – nowa marka na polskim rynku

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
calyx-gfmod-audio-research

Na polskim rynku pojawiła się nowa marka z dalekiego wschodu, która na tegorocznych targach CES pokazała m.in. swój najnowszy, flagowy model DAC-a. Firma Calyx Audio, bo o niej mowa, zaprezentowała w Las Vegas system składający się z super DAC-a/preampu Femto i monobloków Calyx Mono 500. Redaktor amerykańskiego magazynu „The Absolute Sound” Steven Stone zachwycił się jego możliwościami, przyznając mu tytuł najlepszego dźwięku wystawy – „The Best Sound of the Show”. Jak tłumaczy dr. inż. Seungmok Yi, Calyx Femto ma najniższy jitter w branży, wyrażony w femtosekundach. Parametry przetwornika – dynamika na poziomie 132dB i THD rzędu 0,0001% – wskazują na bezkompromisowe podejście do budowy tego przetwornika. Konstrukcja bazuje na 4-kanałowym DAC-u Sabre pracującym w trybie różnicowym dla każdego kanału. Ponadto wykorzystano dwa transformatory zasilające osobno sekcje cyfrową i analogową. Super DAC oferuje dwa wejścia cyfrowe koaksjalne S/PDIF, dwa AES/EBU, jedno BNC S/PDIF, dwa optyczne TosLinki i USB 2.0. Wyjścia analogowe obejmują z kolei niezbalansowane gniazda RCA oraz zbalansowane XLR-y. Planowana cena urządzenia to ok. 6000 USD. Na wystawie zaprezentowano także specjalny kabel USB, umożliwiający podłączenie DAC-ów Calyx do iPada.

Pan Yi, twórca jednego z pierwszych układów wzmacniaczy w klasie D i właściciel kilku patentów, przez kilkanaście lat sprzedawał swoje układy na licencji innym producentom, a od czterech lat konstruuje własne urządzenia pod marką Calyx. Jednym z nich jest integra CTI, pozbawiona typowych wad wzmacniaczy cyfrowych. Charakteryzuje się potężną mocą 200W i, co najważniejsze, potrafi nad tą mocą panować. Współczynnik tłumienia 4000 powoduje niesamowitą kontrolę dźwięku – membrana kolumn jest nie tylko poruszana, ale i wyhamowywana z ogromną łatwością. O jakości tego wzmacniacza najlepiej świadczy fakt, iż firma Magnepan postanowiła wykorzystywać go podczas oficjalnych pokazów swoich kolumn.

Dlaczego ten kotek taki smutny? Bo nadchodzi koniec MacOSa…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
MacOS the end

MacOSa takiego, którego znamy, to znaczy systemu, który poza użytkiem domowym nadaje się także do profesjonalnej pracy. Herezje? Cóż, nie tylko kolejne wersje systemu podlegają coraz większej iOSacji (o czym niejednokrotnie pisaliśmy na łamach HDO), nie tylko Apple wycofuje profesjonalne produkty z oferty (vide Xserve, faktyczne odpuszczenie rozwoju systemów PRO), nie tylko cała energia firmy nastawiona jest obecnie na rozwój handheldów, mobilnego systemu… nie tylko. Wystarczy moi drodzy popatrzeć na obecny skład zespołu najważniejszych decydentów Apple, aby wszystko ułożyło się w logiczną całość. Kogoś brakuje? Ano właśnie, nie ma nikogo kto reprezentowałby dział odpowiedzialny za MacOSa oraz Maka (obecnie działem oprogramowania desktopowego kieruje Craig Federighi). To chyba najmocniejszy argument z arsenału, jakim dysponują ci, którzy wieszczą nieuchronne wchłonięcie MacOSa przez mobilny system z Cupertino. Oczywiście komputerowa wersja będzie oferowała nieco inną funkcjonalność niż iOS, zainstalowany przykładowo na iPadzie, ale te różnice nie będą wielkie, firmie chodzi nieodmiennie o jak najpłynniejszą, harmonijną współpracę urządzeń z logo jabłka, po prostu będzie można już niebawem (właściwie już można) pracować albo na Maku, albo na iPadzie, w zależności od sytuacji, w mniejszym zakresie w zależności od potrzeb, może nawet bardziej będzie to zależało od naszych preferencji oraz naszego widzimisię ;-)

Jobs powtarzał jak mantrę hasło „post-PC” i jedną z pierwszych „ofiar” ery „po” jest desktopowy system Apple. Patrząc na konkurencję, Apple nie jest odosobnione (patrz Windows 8) w dążeniu do syntezy tego co mobilne, z tym co biurkowe… tyle tylko, że to właśnie jabłkowa firma jest najbardziej radykalna we wprowadzeniu idei „świata bez peceta”. Komputer coraz częściej postrzegany jest w roli sieciowego terminala, urządzenia dostępowego, gdzie cechy typowo kojarzone z PC, takie jak moc, wielozadaniowość, multifunkcjonalność przestają mieć znaczenie… Mobilne systemy, chmura, tablety, smartfony spychają PC do narożnika. Wspomniana na wstępie lista (patrz niżej) dyrektorów Apple jest tego chyba najlepszym potwierdzeniem. I co się dziwić kotkowi (kolejne wersje MacOSa X otrzymują nazwy dzikich kotów), że taki markotny…

» Czytaj dalej

Nowy iPhone w drugim kwartale z dużym, 4.6 calowym ekranem

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Nie jest to oficjalna informacja, ale źródło jest wiarygodne, a treść newsa opublikowanego przez agencję Reuters wskazuje, że są to wiadomości pozyskane od podwykonawców Apple. Drugi kwartał odnośnie premiery nie jest żadnym zaskoczeniem, w końcu już w zeszłym roku właśnie w drugim kwartale Apple wprowadziło na rynek iPhone 4S. Jako że przyjęty cykl trwa rok, premiera we wrześniu/październiku 2012 roku jest „oczywistą, oczywistością”. Prawdziwie sensacyjnie brzmi natomiast wiadomość o znaczącym powiększeniu ekranu nowego smartfona. Apple konsekwentnie do tej pory nie zmieniało wielkości wyświetlacza, montując od 2007 roku (debiut pierwszego iPhone) ekrany 3.5″. Patrząc na obecne trendy na rynku, oferowanie przez producentów coraz większych ekranów w smartfonach (dzisiaj standardem jest rozmiar > 4″), w końcu także firma z Cupertino uznała, że należy wprowadzić do sprzedaży model z dużym wyświetlaczem. Nowy iPhone (ciekawe, czy wzorem nowego iPada, kolejny smartfon pozbawiony zostanie numeracji… będzie po prostu nowym modelem iPhone?) ma otrzymać naprawdę duży, 4.6 calowy wyświetlacz Retina. Pozostaje zapytać jaką rozdzielczością będzie dysponował ekran – prawdopodobnie będzie ona znacznie wyższa od obecnych 540×960 pikseli. Warto przypomnieć, że jeden z największych konkurentów Apple, firma Samsung, niebawem wprowadzi do sprzedaży nowy model smartfona Galaxy S3 z ekranem fullHD (1080p).

Aktualizacja: Routers powołał się na koreańskie mass-media. Te zaś (jak to zwykle w przypadku jabłczanych plotek bywa) na tajne źródła przemysłowe z Chin. Innymi słowy informację o wielkim ekranie należy traktować z dużą ostrożnością. Aż strach pomyśleć jakie wiadomości o nowym iPhone przyniesie tradycyjny sezon ogórkowy (lipiec-sierpień, blisko spodziewanej premiery). Jak wspomniałem na wstępie, data debiutu nowego iP jest bardzo prawdopodobna, ale tutaj trudno mówić o jakimś zaskoczeniu.

Jeszcze mniejszy SIM w nowym iPhone?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
SIM-card-sizes

Wygląda na to, że Micro-SIM, który to standard Apple wprowadziło wraz z debiutem iPhone 4, niebawem stanie się przestarzały. Firma, jak się nieoficjalnie mówi, chce w nowym modelu iPhone wprowadzić jeszcze mniejsze karty SIM (Nano). Warto nadmienić, że to właśnie Apple chciało i nadal bardzo chce pozbyć się tego rozwiązania (SIM), które według firmy jest zupełnie zbędne w dzisiejszych czasach. Zarówno pojemność telefonów, jak i ich wyposażenie stawiają pod znakiem zapytania zastosowanie tego elementu, który od zawsze towarzyszył mobilnej elektronice. Na razie jednak nie zanosi się na zmiany w tym zakresie – problemem są interesy poszczególnych operatorów oraz… przyzwyczajenia konsumentów. Nie jest łatwo odjeść od czegoś, z czego korzysta dzisiaj grubo ponad połowa mieszkańców naszej planety. Brak SIMa pozwoliłby na wykorzystanie przestrzeni na inne rzeczy i choć mówimy (w przypadku Micro-SIM) o bardzo niewielkim zysku, to w dobie powszechnej miniaturyzacji, coraz cieńszych obudów dobre i to.

Aktualizacja: swój własny standard Nano-SIM opracowują wspólnie Nokia (lider), Motorola oraz RIM. Oczywiście nowe standardy (Apple oraz wspomnianych powyżej firm) nie są ze sobą kompatybilne. Jakie to typowe…

Budżetowy amplituner Onkyo TX-NR313

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
onkyo_tx_nr313

Onkyo wprowadza na polski rynek pięciokanałowy amplituner do kina domowego – model TX-NR313. Urządzenie wyposażone jest w wiele wchodzących na rynek technologii zapewniających użytkownikowi łatwą i przyjemną obsługę. Amplituner Onkyo TX-NR313 ma cztery wejścia HDMI v 1.4 z 3D zapewnia perfekcyjną integrację urządzeń jak odtwarzacz Blu-ray Disc, tuner satelitarny czy konsola gier. Łącza wyposażone są w technologię ARC (kanał powrotny) dzięki czemu można słuchać z bardzo dobrą jakością sygnału z telewizora. Na panelu frontowym Onkyo TX-NR313 odnajdziemy port USB do którego możemy doprowadzić dźwięk z iPoda/iPhone lub pamięci flash w postaci cyfrowej. Onkyo udostępnia aplikacje: „Onkyo Remote App for iPod touch/iPhone” oraz „Onkyo Remote for Android” zapewniające intuicyjne sterowanie amplitunerami, które muszą być dopięte do bezprzewodowej sieci Ethernet. Funkcja „HDMI through” zapewnia możliwość oglądania filmu z Blu-ray Disc czy użytkowania konsoli gier dopiętych do ampli tunera, bez konieczności jego uruchamiania.

» Czytaj dalej