Autor: Antoni Woźniak
|
Kategoria: Artykuły, Audio, Slider
|
| Źródło:
HD-Opinie.pl
Dla wielu z nas znajomo brzmi następujący dylemat: co zrobić, gdy nasza ulubiona pasja – słuchanie muzyki – stoi w ostrej kontrze do naszych warunków mieszkaniowych, upodobań innych domowników, dodatkowo wolny czas do odsłuchów jesteśmy w stanie wykroić zazwyczaj późną nocą? Ten problem zapewne jest nieobcy większości melomanów, osób kochających muzykę, którym nie jest obojętne w jaki sposób słuchają, to znaczy zależy im na jak najlepszej jakości brzmienia. Alternatywa w postaci dowolnego, przenośnego grajka jest tylko substytutem – owszem można na upartego znaleźć parę rozwiązań, które zagwarantują całkiem niezłe rezultaty, ale nie da się w ten sposób posłuchać krążka SACD czy płyty winylowej, także odnośnie jakości zazwyczaj trzeba będzie iść na kompromis. Poza tym, chęć odpalenia naszego domowego zestawu stereo może być zbyt silna. Jedynym sposobem, aby pogodzić sprzeczności (domownicy nie będą zachwyceni, gdy ktoś im urządzi koncert o pierwszej w nocy) będzie zakup dobrej klasy słuchawek. Wystarczy wtedy podłączyć je do dziurki we wzmacniaczu lub odtwarzaczu i problem rozwiązany. Poniekąd…
Niestety w audio nie ma czegoś takiego jak droga na skróty. Pisałem niejednokrotnie, recenzując sprzęt, że każdy element ma wpływ na to co uzyskamy, na jakość dźwięku. W przypadku opisanego powyżej rozwiązania, ma ono jedną zasadniczą zaletę i jedną, bardzo poważną wadę. Zaletą jest brak konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów. W końcu dobrej klasy „nauszniki” swoje kosztują, stereo już mamy, można zatem zacząć słuchanie ulubionych albumów. Można, ale tutaj dochodzimy do wspomnianej wady – wyjścia słuchawkowe zazwyczaj nie są najwyższej próby, to dodatek, rzadko kiedy producent danego odtwarzacza czy wzmacniacza decyduje się na osobne wzmocnienie, użycie drogich, dobrych komponentów etc. Innymi słowy nie wykorzystujemy całego potencjału słuchawek, a nawet (w najgorszym scenariuszu) otrzymujemy dźwięk kiepski, niesatysfakcjonujący. Warto przy okazji dodać, że bardzo dobre słuchawki kosztują i tak wielokrotnie mniej od dysponujących podobnymi właściwościami brzmieniowymi kolumn. Wysokiej klasy kolumny to spory wydatek, dodatkowo (czasami) konieczność wygospodarowania niemałej przestrzeni w mieszkaniu. Warto więc, decydując się na taką, słuchawkową alternatywę, zadbać o odpowiedni „napęd” dla nauszników. I tutaj do akcji wkracza sprzęt dedykowany do współpracy ze słuchawkami – wzmacniacz słuchawkowy – coś, co pozwoli nam wydobyć maksimum możliwości z tego co założymy zaraz na głowę. Teoretycznie. A praktycznie? O tym przekonacie się czytając naszą najnowszą recenzję zestawu składającego się ze słuchawek AKG K701 oraz wzmacniacza hybrydowego Music Hall ph.25.2. Zapraszam!
» Czytaj dalej