No dobrze, mamy już bardzo płaskie głośniki (nie mają one nic wspólnego z (nie)sławną technologią NTX), które da się zawiesić na ścianie obok HDTV. Można już bez obaw łączyć zestawy wielokanałowe bezprzewodowo, pozostaje zatem jeszcze jeden problem – co zrobić z wielkim jak stodoła subwooferem. Rozwiązanie numer jeden to kupić mini suba, co oczywiście nie zadowoli każdego, szczególnie fana masowania trzewi przez niskie tony. No to jest jeszcze druga opcja, tytułowy superpłaski subwoofer (22cm), który pozwoli maksymalnie zbliżyć głośnik do ściany, „wtopić” go w otoczenie. Wysoki „Wife Acceptance Factor” gwarantowany, pod jednym wszakże warunkiem: małżonka nie może zobaczyć metki, bo niechybnie w koszta trzeba będzie wliczyć jakąś nietanią kurację w renomowanej klinice. Szwedzki wyrób (a właściwie to włosko-szwedzki) kosztuje bowiem 6000 dolarów. Co otrzymujemy w zamian za tą astronomiczną sumę? Głośnik, który sprawdzi się w kinie, komercyjnych salach kinowych, wielkich salonach (oj będzie masowało), ot po prostu wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia bardziej z halą niż pokojem. Zmodyfikowany Procella P15 to aktywny sub z dwoma wielkimi 15 calowymi przetwornikami, każdy napędzany niezależnie przez 350W wzmacniacz z zaawansowanym procesorem dźwięku 28bit/56 bit ADI Sigma DSP (pozwoli na kalibrację, w zależności od ustawienia). Zejście poniżej 20Hz, maksymalnie 127 decybeli przy 50Hz. Czy ja wspomniałem o klinice? Przyda się, przy głośniejszym odsłuchu nie tylko żonie. W środku zastosowano wysokiej klasy komponenty, między innymi neodymowe magnesy o bardzo wysokiej efektywności. Dzięki konstrukcji możliwe jest zamontowanie go we wnęce (w ścianie), co dodatkowo pozwoli ukryć głośnik …choć zapewne właściciel po wysupłaniu 6000 dolarów, będzie chciał się wszem i wobec pochwalić: „takie mam, o!”. Hmmm, na marginesie, coś nam dzisiaj wysypały się newsy z high-endem. Z tym „WAF” w przypadku omawianego produktu oczywiście żartowałem.
Tanie, nie oznacza wcale kiepskie. W przypadku Jamo, specjalisty od budżetowych zestawów głośnikowych kina domowego, nowy model S 426HCS pozwala niewielkim kosztem zbudować system nie tylko pozwalający na uzyskanie dobrego efektu przy oglądaniu filmów, ale także niezłego jakościowo dźwięku stereofonicznego. Zresztą od jakiegoś czasu daje się zauważyć prawdziwy wysyp zestawów 5.0 z dużymi, solidnymi, pełnozakresowymi (od trzech, do nawet sześciu przetworników) głośnikami frontowymi oraz całkiem sensownymi monitorami (tyły), które można wykorzystać nie tylko w kinie, ale także przy odsłuchach muzyki w trybie wielokanałowym (4.0). To właśnie kwadrofonia jest najbliższa stereo, to znaczy można za jej pomocą uzyskać znakomity efekt przy odtwarzaniu płyt / plików ze ścieżką wielokanałową (nośnik SACD, DVD-A, często w ten sposób rejestrowane koncerty, gęste pliki ze ścieżką 5.1/…).
Systemy pomiaru akustyki pomieszczenia odsłuchowego to standardowe wyposażenie amplitunerów, niektórych wzmacniaczy oraz głośników (głównie niskotonowych). Poza tym na rynku jest sporo autonomicznych rozwiązań, pozwalających za pomocą mikrofonu (-ów) oraz odpowiedniego oprogramowania dokonać odpowiednich pomiarów. Oczywiście za to wszystko trzeba zapłacić (choć w przypadku kina domowego, zazwyczaj dostajemy tego typu system gratis), chyba że skorzystamy z alternatywnego rozwiązania. Nowa aplikacja Sama Harmana ma w zamierzeniach twórcy pozwolić na zebranie pomiarów za pomocą iPhone. Od razu rodzi się pytanie: czy taki program oraz telefon mogą zastąpić dedykowany zestaw pomiarowy? Cóż, twórca programu mówi o nim, jako o idealnym narzędziu dla akustyków, muzyków, jednym słowem – profesjonalistów – choć zaznacza, że z tego narzędzia mogą skorzystać wszyscy zainteresowani. Ma to być świetna alternatywa dla kilometrów kabli, wielu mikrofonów oraz komputerów. W przypadku omawianej aplikacji potrzebny jest iPhone oraz laptop (na którego zgrywamy próbki). Nie jest to kompletne rozwiązanie pozwalające na ustawienie EQ dla danego pomieszczenia, ale umożliwia zebranie danych dotyczących odbić, rezonansów z pomieszczenia co pozwoli nie tylko na właściwe ustawienie kolumn, ale przede wszystkim da wskazówki gdzie należy zastosować adaptacje akustyczne, aby uzyskać lepsze brzmienie. Na razie jeszcze nie można pobrać iResponse App z wirtualnego sklepu Apple, ale jak zapowiada autor programu, niebawem będzie to możliwe.
Płaskie głośniki, niektóre modele projektorów dźwiękowych, przetworniki wybierane przez instalatorów, które pozwalają dopasować ten trudny z punktu designera wnętrz element niestety znacznie podrożeją. Powód? Ostatnio na giełdach wzrosła i to skokowo cena materiału bez którego nie da się zbudować tego typu przetworników. Chodzi oczywiście o bardzo rzadko występujący w przyrodzie metal neodymowy. Cena poszybowała aż o 1400% w górę (początek podwyżek to 2008 rok). Firmy produkujące głośniki naścienne już zapowiedziały zmiany w cennikach. Chodzi o takich wytwórców, jak: Martin Logan, Definitive Technology, Wisdom Audio, Earthquake, BG Radia czy Totem Acoustic. Jeżeli ktoś planuje zakup tego typu urządzeń, niech się lepiej pospieszy. Nowe dostawy mogą oszczędnego przyprawić o zawrót głowy, gdy popatrzy na nową cenę.
Trzy nowe amplitunery AV Yamahy: RX-V371, RX-V471 oraz RX-V571 to urządzenia zaopatrzone w bogaty zestaw najnowocześniejszych funkcji, charakteryzujące się dobrym brzmieniem oraz wysoką jakością przetwarzanego obrazu. Wszystkie amplitunery z nowej serii wyposażone są w dekodery HD Audio, zestaw gniazd HDMI kompatybilnych z 3D i ARC, system automatycznej kalibracji głośników YPAO, oraz przyłącze DOCK. Ten ostatni pozwala podłączyć opcjonalną stację dokującą do iPoda / iPhona (YDS-12 lub YID-W10), a także odbiornika Bluetooth (YBA-10), dzięki któremu można w łatwy sposób odtwarzać muzykę zapisaną w pamięci telefonu komórkowego lub laptopa. Szczegółowe informacje poniżej…
KODA to firma, która przyzwyczaiła nas do bardzo atrakcyjnych cen, co na szczęście wcale nie oznacza, że otrzymujemy w zamian produkty bezwartościowe. Dobrym przykładem jest seria Harmony (do której należy opisywany produkt), zestaw kina domowego, który oferowany jest zarówno jako osobne komponenty, jak i w komplecie (5.0 oraz z dodatkiem wielkiego jak stodoła subwoofera). Całość nie tylko sprawdza się w kinie domowym (i to nawet bardzo, szczerze nie widzę sensu kupowania droższego 5.0/5.1 do amplitunerów za około 2 tysiące złotych), to jeszcze gra całkiem poprawnie w przypadku odsłuchu muzyki. A to już jest coś, bo wiele tanich konstrukcji niestety do słuchania muzyki nie nadaje się zbytnio, po prostu w stereo jest kiepsko. KODA pozwala zbudować w oparciu o swoje głośniki kompromisowy, ale poprawnie brzmiący uniwersalny zestaw. Popatrzmy zatem na najnowszy produkt z linii Harmony, wielkie głośniki podłogowe K-5400F…
Przeważnie głośnik niskotonowy to wielka, czarna skrzynia, którą co prawda można w miarę dowolnie ustawić pod którąś ze ścian, jednak jest ona wyraźnie widocznym elementem wystroju wnętrza, niekoniecznie pożądanym. Firma KODA postanowiła zaradzić problemowi wielkich, czarnych skrzynek wprowadzając na rynek nowy model aktywnego subwoofera SW-520P. Ta nowoczesna konstrukcja ma przede wszystkim być maksymalnie dyskretna. Stąd biały kolor obudowy (fortepianowy), który będzie się świetnie komponował z nowoczesnymi wnętrzami, niewielkie, kompaktowe rozmiary. Kompaktowość nie oznacza w tym wypadku braku mocy oraz odpowiednich parametrów pracy – sprzęt można podłączyć do zestawu HiFi oraz rzecz jasna do kina domowego. Dobra kontrola oraz solidna moc pozwalają na podkreślenie niskich tonów, z jednoczesnym trzymaniem ich w ryzach. Sprzęt kosztuje 899zł.
Hollywood musi czuć się mocno zawiedzione. Wielkie koncerny liczyły zapewne, że po chudych miesiącach sprzedaży, które tłumaczono kryzysem gospodarczym, w końcu uda się wyjść na prostą. Okazuje się, że wyniki sprzedaży są mocno rozczarowujące. Co gorsza rok 2010 (zestawienie obejmuje pierwsze półrocze zeszłego i obecnego roku) był w powszechnej opinii nieudany. Spadek jest duży, bo wynosi aż 9.7% w stosunku do pierwszych sześciu miesięcy 2010. Co ciekawe, NPD w swoim raporcie podaje, że konsumenci „pozytywnie odnoszą się do Blu-ray”, co stoi w sprzeczności z rynkowymi wynikami. Chyba, że chodziło tutaj o prognozowany na 2012 rok moment, w którym nośnik BD przegoni w sprzedaży płytę DVD? Jakie powody tych gwałtownych spadków, podają analitycy w swoim raporcie? Popatrzmy…