Chodzi o wyświetlacze w rozmiarach typowych dla tabletów, to znaczy ekrany o przekątnej wynoszącej ok. 10 cali. Poniżej można zobaczyć grafikę przedstawiającą wspierane przez nowy system Microsoftu rozdzielczości. System będzie wspierał ekrany o rozdz. 2560 x 1440 pikseli, w tym wyświetlacze dotykowe 10.1″, 11.6″ a nawet 17″. Na marginesie ciekawe, czy na rynek trafią tablety wyposażone w mniejsze ekrany? W przypadku tabletowych wyświetlaczy możemy spodziewać się gęstości na poziomie 291 pikseli na cal. Nieźle, lepiej niż w nowym iPadzie z Retiną. Dostosowanie interfejsu do takich wyświetlaczy nie jest rzeczą błahą – trzeba sobie uświadomić konieczność konwersji graficznych elementów, tekstu, który musi być odpowiednio skalowany. Przy czym Windows 8 będzie rzecz jasna obsługiwał standardowe monitory, gdzie gęstość pikseli jest znacznie mniejsza, wynosi odpowiednio 140 dla HD oraz 180 dla paneli QXGA. Na szczęście Microsoft opracował metody skalowania, oferuje wsparcie dla SVG (elementy UI), co oznacza że nowy Windows 8 będzie mógł być wyświetlany bezproblemowo na ekranach Retina.
Microsoft obiecuje developerom możliwość łatwego portowania aplikacji z iPada na tablety wyposażone w system Windows 8. To niewątpliwie zachęta dla bardzo dużej grupy programistów piszących software na iOS. Firma z Redmond oferuje developerom wsparcie w postaci przewodnika, pozwalającego stworzyć odpowiednie zaplecze oraz, w rezultacie, w szybki sposób przenieść oprogramowanie z iOS na Windowsa, stworzyć wersję okienkową aplikacji, która wcześniej trafiła do App Store. Ci którzy zapytają – a gdzie się podział Windows Phone? – otrzymają bardzo prostą odpowiedź: WP nie jest i nigdy nie będzie instalowany na tabletach, duże dotykowe płytki mają korzystać z nowego Windowsa 8. To właśnie ten system ma być kluczowym elementem nowej strategii. Niewykluczone, że przyszły system mobilny nie będzie nazywał się „Windows Phone” – będzie to po prostu jeden z wariantów uniwersalnego Windowsa 8. To całkiem prawdopodobne, w końcu jedną z głównych zalet (patrząc pod kątem aplikacji mobilnych) jest kompatybilność z architekturą ARM. Dzięki temu, nowe okienka będą mogły działać w środowisku hardware`owym stanowiącym dzisiaj przeważającą część rynku elektroniki mobilnej.
To było do przewidzenia – pokazana w Barcelonie, opisana przez nas w newsie poświęconym najciekawszym produktom MWC 2012, Nokia 808 PureView będzie dostępna w dwóch wariantach: z Symbianem oraz z Windowsem Phone 7. Trzeba przyznać, że ten smartfon to jeden z najoryginalniejszych handheldów, które w tym roku trafią na rynek. Przypomnijmy, chodzi o telefon wyposażony w niesamowitą kamerę / aparat, zdolną do rejestracji niezwykle szczegółowych, ostrych obrazów, dodatkowo w warunkach oświetleniowych, które do tej pory wykluczały użycie wbudowanej w smartfona optyki. Obiektyw Carla Zeissa, 41MP matryca, zaawansowana technologia cyfrowej obróbki obrazu, możliwość uzyskania niezwykle szczegółowych ujęć (jak na te rozmiary) o parametrach 38, 8 oraz 5MP. To właśnie ten element będzie wymagał napisania przez MS nowego sterownika oraz specjalnej, dedykowanej temu modelowi aplikacji pod Windows Phone 7.
Niewątpliwie taki produkt będzie znakomitym elementem reklamowym dla mobilnego systemu Microsoftu, możemy spodziewać się kolejnej kampanii marketingowej promującej Windowsa Phone z PureView 808 w głównej roli. Patrząc na wykonane przez omawiany model zdjęcia (w rozwinięciu, przypominamy przykładowe ujęcia) można śmiało założyć, że smartfon dogonił jakością typowe aparaty kompaktowe, z tym że zaletą telefonu jest niewątpliwie to, że integruje wiele funkcji w ramach jednego urządzenia (bardzo małe i bardzo cienkie aparaty kompaktowe pojawiły się już jakiś czas temu na rynku – np. modele CyberShot firmy Sony – nie piszę więc, że główną zaletą są kieszonkowe rozmiary). Poza tym nowa Nokia pozwala na uzyskanie bardzo dobrego jakościowo obrazu wideo, co wyraźnie wyróżnia ją na tle smartfonowej konkurencji, gdzie zdolność do rejestracji obrazu ruchomego miała zazwyczaj dość ograniczone zastosowanie (problem odwzorowania ruchu, bardzo poważne ograniczenia dotyczące poziomu oświetlenia etc.).
Jeżeli ktoś myśli, że Windows 7 był pod względem liczby wariantów rekordowy to… niech lepiej przeczyta niniejszego newsa. Oczywiście wiele wariantów najnowszej wersji okienek można tłumaczyć po pierwsze uniwersalnością (poza desktopami, z Windows 8 będą korzystały handheldy i to w znacznie większym zakresie niż w przypadku poprzednika, być może nawet będzie to jeden ekosystem oparty na wielowariantowym OS), po drugie kierunkiem w jakim rozwija się branża (witamy chmurę), po trzecie wreszcie próbą dogodzenia bardzo różnym klientom (od rynków wschodzących, poprzez rynek komputerów domowych, użytkowników korporacyjnych etc), po czwarte otwarcia się na systemy spoza uniwersum x86 (witamy ARM-a). Lista jest – uwaga – niekompletna, na pewno pojawią się kolejne wersje systemu. Na razie w rejestrze możemy znaleźć wpisy dotyczące następujących wariantów systemów: Windows 8 Starter, Windows 8 Home Basic, Windows 8 Home Premium, Windows 8 Professional, Windows 8 Professional Plus, Windows 8 Enterprise, Windows 8 Enterprise Eval, Windows 8 Ultimate oraz Windows 8 ARM edition. Może osobna wersja dla HTPC (kafelki plus XBMC lub Boxee?), w końcu wiele rzeczy w systemie, w przypadku komputerka pod telewizor nie jest nam do niczego potrzebna? A może jakiś wariant chmurowy, z bardzo ograniczoną (wymagana przestrzeń na dane) instalacją, dla prostych terminali? Cóż, według Microsoftu nowy Windows ma być systemem, który można dopasować do każdej platformy sprzętowej, ma być w pełni skalowalny… stąd nie dziwi mnogość wersji.
Microsoft prezentuje w tej chwili najnowszą odsłonę systemu Windows 8, czyli Consumer Preview, która jest typową wersją beta dla użytkowników, a od kilkunastu minut, każdy może już ten system pobrać ze stron giganta. Dostępne są dwie wersje, 32 bit i 64 bit, w pięciu różnych językach (angielska, niemiecka, francuska, japońska i chińska). Wymaganie nie są wygórowane, każdy komputer, który radzi sobie z Windows 7, poradzi sobie także z Windows 8. Jeśli jesteście ciekawi co takiego Microsoft szykuje nam na jesień, to zachęcam do pobierania i testowania.
Pomimo, że jest to wersja beta, nie powinna stwarzać dużych problemów, już Developer Preview, zaprezentowany kilka miesięcy temu był całkiem stabilny i w tej wersji nie powinno być gorzej. System możecie pobrać na stronach Microsoftu. Mogą wystąpić pewne utrudnienia, bo news jest świeży i obecnie obciążenie serwerów giganta z Redmond z pewnością jest ogromne.
Według najnowszych informacji, Polska jest trzecim na świecie krajem, pod względem liczby stworzonych aplikacji na Windows Phone. Do końca zeszłego roku w Marketplace, wirtualnym sklepie z programami na telefon z systemem operacyjnym Microsoft, opublikowano 2322 aplikacje autorstwa polskich deweloperów. Od naszych programistów prężniej działają jedynie Stany Zjednoczone i Indie, czyli kraje znacznie większe. Dzięki tak wysokiej aktywności twórców wirtualny sklep Windows Phone zbliża się do 60 tysięcy dostępnych progrmaów. Windows Phone Marketplace zadebiutował niewiele ponad rok temu (7 października 2010 roku) z tysiącem aplikacji w ofercie. Dziś oferuje swoim użytkownikom 58119 programy.
Największy wkład w rozwój Marketplace mają Stany Zjednoczone, których mieszkańcy w zeszłym roku stworzyli prawie 9500 gier i programów na mobilną platformę Microsoft. Zaraz po niej plasują się Indie, które mimo, iż są drugim państwem na świecie pod względem liczby ludności, zasilają Marketplace niewiele większą liczbą aplikacji, niż zajmująca trzecią pozycję Polska (Indie: 2491, Polska: 2322). W sklepie Windows Phone pojawiają się dziennie średnio 234 nowe programy, chociaż jeszcze cztery miesiące temu wskaźnik ten wynosił 165. Oznacza to, że tempo wzrostu liczby aplikacji zwiększa się z dnia na dzień.
Co prawda Sony mówiło o 10 latach jakie daje PlayStation 3 oraz sobie na zaprezentowanie nowej konstrukcji, co roku słyszeliśmy podobne niepotwierdzone zapowiedzi, ale… tym razem informacje o następnej generacji mogą okazać się prawdziwe. Po pierwsze w tym roku do sklepów trafi konkurencja spod znaku Nintendo. Podobnie jak w przypadku poprzedniczki, konsoli Wii, będzie to system inny od tego co prezentują Microsoft oraz Sony, jednakże pojawienie się WiiU zmusi obu gigantów do przyspieszenia prac nad swoimi systemami. Po drugie Microsoft chce rozwijać swój ekosystem w oparciu o Live, serwis sieciowy, który okazał się chyba jednym z największych sukcesów firmy na polu elektronicznej rozrywki oraz multimediów. Firma zdaje sobie sprawę z ograniczeń Xboksa, który w obecnej wersji może niebawem okazać się zbyt mało wydajny, poza tym branża mocno naciska na wprowadzenie 3D (gry, filmy). Sony po wprowadzeniu PS Vita może skupić uwagę na następcy PS3, która sprzedaje się poniżej oczekiwań. Część developerów mówi o niemożliwych do obejścia ograniczeniach 6 letniej konsoli i naciska na jak najszybsze zaprezentowanie następcy. Czyżby więc tegoroczne E3 miały być areną wielkiej premiery trzech stacjonarnych systemów rozrywkowych największych firm z branży? W przypadku Nintendo na pewno pojawi się WiiU, które w pierwszej połowie roku trafi na rynek, zobaczymy czy MS oraz Sony pokażą choćby wstępne koncepcje, a może nawet prototypy swoich nowych konsol na tytułowych targach.
Aktualizacja: Kaz Hirai z Sony podczas odbywających się CES 2012 oficjalnie zaprzeczył, aby na E3 miała się pojawić następczyni PlayStation 3. Nie ma zatem co liczyć na prezentację PS4, być może pojawią się jakieś ogólne informacje na temat systemu.
No proszę, to by było coś, ciekawa alternatywa dla jabłkowego iWorks, które na razie nie ma alternatywy na App Store (jest parę innych aplikacji tego typu, ale są one dość kiepskie). Z całą pewnością użytkownikom tabletu Apple przyda się bardzo w pełni funkcjonalny (inaczej: oby nie nazbyt okrojony) Excel. Arkusz kalkulacyjny Numbers jest całkiem niezły, ale jednak ma pewne trudne do obejścia ograniczenia i wspomniany powyżej software z Redomond bardzo by się przydał. Niektórzy zapytają – po co w ten sposób wspierać konkurencję? To błędne myślenie, bo poza oczywistą korzyścią związaną z wprowadzeniem swojego sztandarowego produktu do urządzenia, które ma 80% udziałów w rynku, dodatkowo MS zachęca nabywcę do zakupu własnych rozwiązań, nawet jeżeli nie związanych z hardware, to na pewno własnego oprogramowania (OS oraz pakiet biurowy dla PC z opcją BootCamp dla jabłkolubów). Warto przypomnieć, że Microsoft przykładowo zarabia na każdym sprzedanym egzemplarzu urządzenia z zainstalowanym Androidem. Dodatkowo wprowadzenie pakietu do sklepu dla handheldów uprawdopodabnia najnowsza wersja dla Makówek, zgodna z najnowszym, iOSowym MacOSem – Lionem. Niebawem oprogramowanie będzie dostępne w Mac App Store. Czekamy zatem z niecierpliwością na wersję dla iPada…