To bardzo dużo, wręcz szokująco dużo. Wielu analityków traktowało zaprezentowane przez Samsunga (największego beneficjenta tytułowego trendu) tabletofony (phablety) Note za wybryk natury. Za ciekawostkę, za przemijającą modę… nic bardziej błędnego. Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu konstrukcje. Mimo wielkości, gabarytów wiele osób korzysta z tego typu hybrydy małego tabletu i smartfona, ceniąc sobie możliwość wygodnego przeglądania Internetu, danych, multimediów, a przy tym większą poręczność od nawet 7″ tabletów, wreszcie pełne możliwości komunikacyjne, takie jak w smartfonie. Jedna piąta gigantycznego, dynamicznie rozwijającego się rynku to niewątpliwie łakomy kąsek dla producentów (ZTE pokazał ostatnio własnego 5-calowego smartfona Grand S. Japońskie Sony pochwaliło się wielkim smartfonem Xperia Z, a tajwańskie HTC zaprezentowało phablet HTC Buttterfly). Stąd nie dziwią, liczne urządzenia przypominające samsungowego protoplastę (pierwszy model Note), do tego coraz większą popularnością cieszą się rysiki. Triumfalny powrót stylusa jest cokolwiek zaskakujący, ale z drugiej strony jego najnowszy wariant, współpracujący z multidotykowymi ekranami po prostu się sprawdza, sprawdza w wielu sytuacjach. Ciekawe czy Apple, obecnie coraz częściej dostosowujące swoją ofertę do obowiązujących na rynku trendów, pokaże swojego „supersmartfona” z ~5″ ekranem? To by się porobiło…
Deezer ogłosił dziś nawiązanie współpracy ze znanymi producentami telewizorów: Samsung, LG i Toshiba. W wyniku tej kooperacji, miłośnicy muzyki na całym świecie, za pośrednictwem najnowocześniejszych telewizorów, będą mogli uzyskać nieograniczony dostęp do katalogu złożonego z ponad 20 milionów utworów. „Deezer jest już bezpośrednio dostępny poprzez szereg systemów hi-fi i samochodowych systemów muzycznych, a także rzecz jasna na większości smartfonów, tabletów i komputerów PC. Wierzymy jednak, że dostarczenie usług Deezer za pośrednictwem telewizorów, stanowi przyszłościową innowację w muzyce. Dla wielu z nas to salon jest sercem domu, a my chcemy, żeby Deezer był jego częścią” – mówi Axel Dauchez, dyrektor generalny Deezer.
To bardzo dobra wiadomość. W Seulu toczą się właśnie rozmowy na najwyższym szczeblu między korporacjami, które mają doprowadzić do podpisania porozumienia w sprawie posiadanych przez obie firmy patentów na ekrany OLED. Osią porozumienia ma być zasada „jeden za jeden”, czytaj każda z korporacji pozwoli drugiej na pełne wykorzystanie swoich patentów dotyczących technologii ekranów organicznych. Rzecz jasna trudno powiedzieć, ile kluczowych elementów zawiera patentowe portfolio Samsunga, a ile LG, jednak takie spotkanie, rozmowy dowodzą że obu producentów uznało, że należy czym prędzej dojść do porozumienia. Taka umowa, wzajemne wykorzystanie pomysłów, pozwolą na przyspieszenie prac nad popularyzacją OLED TV, a nie na prowadzenie niekończących się sporów patentowych.
Samsung, światowy lider w dziedzinie mediów cyfrowych i rozwiązań integrujących technologie cyfrowe, przedstawił na targach Consumer Electronics Show (CES) 2013 w Las Vegas telewizor Curved OLED, przełamując granice innowacyjności w domowej rozrywce. Ekran najnowszego telewizora Samsung OLED jest profilowany, co jeszcze zwiększa głębię wyświetlanego obrazu. Użytkownicy docenią także immersyjny efekt panoramy, którego nie można obecnie uzyskać na konwencjonalnych telewizorach płaskoekranowych.
Wykorzystując doświadczenie w technologii ekranowej, Samsung zoptymalizował jakość obrazu telewizora Curved OLED, aby zapewnić wysoki komfort oglądania. Telewizor Samsung Curved OLED nie męczy wzroku, ponieważ zakrzywiony panel sprawia, że odległość między użytkownikiem a ekranem jest taka sama z niemal każdego kąta.
Samsung kładzie nacisk na opracowywanie innowacyjnych rozwiązań, które przekraczają oczekiwania, a nawet wyobrażenia użytkowników. Zamierzamy kontynuować tradycję projektowania nowatorskich telewizorów, nieustannie wprowadzając nowe technologie, które zwiększają jakość życia, takie jak pierwszy na świecie telewizor OLED z zakrzywionym ekranem – powiedział HS Kim, wiceprezes działu Visual Display Business w Samsung Electronics (executive vice president of Visual Display Business).
Firma obiecuje podać w najbliższym czasie specyfikację zaprezentowanego modelu… » Czytaj dalej
To właśnie Koreańska firma ma największe obecnie udziały w Polsce oraz wiodącą pozycję na globalnym rynku producentów Smart TV. Firma rzetelnie zapracowała sobie na to miejsce, tworząc odpowiednie warunki rozwoju usług i aplikacji dla swojej platformy. To właśnie Samsung najmocniej wspiera developerów tworzących oprogramowanie dla inteligentnych odbiorników. Samsung zapowiedział udostępnienie pakietu Samsung Smart TV Software Development Kit (SDK) 4.0, który umożliwi tworzenie oprogramowania na platformę Smart TV dla systemów operacyjnych Linux i Mac. Oficjalna premiera odbędzie się w dniach 8-11 stycznia 2013 roku podczas targów 2013 International Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas w USA.
Dotychczas oprogramowanie dla platformy Samsung Smart TV można było tworzyć jedynie w środowisku Windows. Nowy pakiet SDK 4.0 umożliwia projektowanie aplikacji Smart TV również w środowiskach Linux i Mac. Pozwoli to na aktywniejsze tworzenie oprogramowania dla platformy Smart TV w obszarach, w których popularnością cieszą się systemy inne niż Windows.
To, że możliwości technologiczne Sony są ogromne, że jest to najbardziej (nadal) zaawansowana technologicznie firma IT na świecie chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Nawet przy uwzględnieniu kryzysu, kiepskiej kondycji finansowej koncernu, nie należy Japończyków lekceważyć. To właśnie Sony wprowadzało kluczowe innowacje, najbardziej awangardowe rozwiązania na rynek. Nie zawsze kończyło się to sukcesem, wręcz częściej to inni odcinali (potem) kupony, ale trzeba oddać Sony, że to one zazwyczaj było pierwsze. Nie dziwi zatem informacja o przygotowywanej przez Japończyków niespodziance. I to nie byle jakiej – w Las Vegas Sony ma pokazać pierwszy na świecie wielkoformatowy telewizor OLED dysponujący rozdzielczością 4K. To wyraźne nawiązanie do koreańskiej konkurencji, która co prawda pokazała swoje zachwycające, duże OLEDy, jednak mimo upływu kilkunastu miesięcy nie udało się tych odbiorników wprowadzić do szerokiej dystrybucji. Koreańskie telewizory niewątpliwie bliskie są rynkowej premiery (LG już w ograniczonej liczbie, rozpoczęło na rodzimym rynku sprzedaż swojego odbiornika), jednak to TV dysponujące rozdz. 1080p.
Co więcej, wielu analityków wskazywało, że coś co kosztuje 10 000 dolarów i nie jest zdolne do wyświetlania obrazu 4K, może okazać się niebawem kompletnym anachronizmem, marketingowym niewypałem. Cóż, trudno polemizować, szczególnie jak się popatrzy na obecne tendencje na rynku, gdzie o rozdzielczości >1080p jest bardzo głośno, gdzie duża część nowego sprzętu mniej lub bardziej jest gotowa do pracy z obrazem 4K. Na poprzednim CES, alternatywą dla koreańskich OLEDów ze strony Japończyków, miał być Crystal LED TV – telewizor z pełnym podświetlaniem matrycy. Co prawda rzecz nie przeistoczyła się w gotowy produkt rynkowy, ale to chyba właśnie Sony miało rację, stawiając wtedy w opozycji do drogich OLEDów „starą”, zmodyfikowaną technologię ciekłokrystaliczną. Dzisiaj mówi się przede wszystkim o wielkoformatowych odbiornikach LCD dysponujących rozdz. 4K, gdzieś tam na marginesie jest mowa o plazmach dysponujących panelami >1080p, a OLEDy… ciągle się spóźniają. Czy model Sony będzie zapowiedzią produktu rynkowego, a nawet jeżeli odpowiedź na to pytanie jest twierdząca, to czy Sony uda się lepiej niż w przypadku pierwszego oledowego telewizora (miniaturowy, 11 calowy XEL-1)? Najbliższa przyszłość pokaże…
Tizen to system, który będzie czymś więcej niż… niszowa Bada. To ma być realna alternatywa dla Androida, a sam fakt wprowadzenia takiego produktu daje do myślenia. Dlaczego? Ano dlatego, że Samsung to kluczowy producent sprzętu z systemem mobilnym Google na pokładzie, ktoś bez którego trudno sobie wyobrazić tryumfalny pochód Androida jaki dokonuje się na rynku. Mówienie, że Android to Samsung, jest pewnym nadużyciem, ale bez koreańskiego giganta system Google nie miałby obecnie szans w konfrontacji z konkurencją. Samsung jak każda wielka firma technologiczna (właściwie w tym wypadku to tylko jedna z dziedzin, którą zajmuje się wielobranżowa korporacja) ma wielkie ambicje. Te ambicje krążą wokół własnych rozwiązań, produktów od A do Z opracowanych, wdrożonych oraz sprzedawanych pod własną marką. Ostatni przykład Microsoftu, który wraz z najnowszym Windowsem 8 rozpoczął swoją przygodę na rynku hardware`owym jest niezwykle wymowny. W przypadku Samsunga chodzi mniej więcej o to samo, tylko że odwrotnie – wielki producent sprzętu chce wprowadzić na rynek swoje rozwiązania software’owe. Ktoś, kto poza Apple (55 mld $ za 2012) ma górę pieniędzy (ok. 20 mld $ w zeszłym roku), świetlane widoki na przyszłość, chce po prostu czegoś więcej niż „tylko” bycia numerem jeden na świecie w dziedzinie produkcji handheldów.
Co może zatem oznaczać wprowadzenie własnego mobilnego OS na rynku? Ogromne przetasowania, ruchy tektoniczne… rzecz jasna w sytuacji, gdy system okaże się na tyle dobry, że zyska popularność na rynku, zagrozi dotychczasowym liderom – Androidowi oraz iOS. Zresztą Google myśli podobnie – to znaczy chce mocniej zaakcentować swój udział w androidowej platformie, być może uzyskać tytuł lidera (?), tworząc za pomocą wykupionego, mobilnego działu Motoroli, swój własny telefon oraz tablet. Samsung z całą pewnością dostrzega marketingową przewagę modelu stworzonego przez Apple, modelu polegającego na całkowitej kontroli nad platformą, dyktowania warunków, maksymalizacji zysków (tak właśnie, firma z Cupertino jest tu mistrzem). Dostrzega i zazdrości, chce nawiązać do tego schematu, dodatkowo pragnie stworzyć alternatywne źródło przychodów na mobilnym poletku. Dzisiaj firma dominuje nie tylko w przypadku handheldów, jest także głównym graczem w segmencie RTV. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, Samsung na pewno będzie zdeterminowany, aby jego Tizen okazał się sukcesem (o którym to systemie już co nieco wspomnieliśmy we wcześniejszych informacjach). Przypomnijmy, że chodzi o kontynuację rozwoju obiecującego MeeGo, systemu pierwotnie opracowanego przez Intela oraz Nokię. W nowej odsłonie Samsung wprowadził wiele swoich rozwiązań, w tym zastąpił znane z tego systemu, funkcjonalne i elastyczne biblioteki Qt, na stosowane w Bada OS – Enlightenment.
Jeżeli komuś może się obecnie udać wprowadzenie czegoś nowego na szalenie konkurencyjnym rynku elektroniki konsumenckiej, to tym kimś niewątpliwie są Koreańczycy z Samsunga. To firma, która ma odpowiednie zasoby oraz doświadczenie. Kto wie, może Bada była generalną próbą przed wprowadzeniem swojego, samsungowego ekosystemu. Ekosystemu? Ano ekosystemu, bo nie tak znowu dawno, jeden z prominentnych przedstawicieli koncernu powiedział udziałowcom, że firma zaskoczy wszystkich czymś zupełnie nowym…
To całkiem sporo, choć liczba podpiętych do Internetu telewizorów na pewno nie przekłada się na liczbę urządzeń intensywnie, czy nawet okazjonalnie korzystających z możliwości, jakie oferują platformy SmartTV. Niedawno zresztą pisaliśmy o tym – dzisiaj za tym popularnym hasłem często nic konkretnego się nie kryje (nic, co zwróciłoby uwagę użytkownika, odciągnęło od handhelda lub/i komputera ). Podana w tytule liczba jest orientacyjna - wiadomo, że w 2012 roku większość SmartTV stanowiły modele Samsunga (450 tys.), ok. 100 tys. to odbiorniki Sony, wreszcie ok. 23 tys. to sprzęt Panasonica. Zastanawiający w tym wyliczeniu jest brak LG (wydaje się, że wynik dość popularnego na naszym rynku producenta oscyluje w pobliżu 2-3 miejsca). Trzeba przyznać, że Samsung sumiennie zapracował na ten wyśmienity wynik. Szeroka akcja promocyjno-edukacyjna, spore nakłady poniesione na wsparcie developerów, podpisane umowy z wszystkimi liczącymi się graczami na rynku dystrybucji procentują całkowitą dominacją Koreańczyków na naszym rynku.
Odnośnie aplikacji, polskich aplikacji, obecnie jest ich już 65, a w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2012 roku widzowie uruchamiali je łącznie ponad 10 mln razy, czyli prawie pięciokrotnie częściej niż w całym 2011 r. Najczęściej sięgali po wideo, najchętniej włączając TVN Player. Na dalszych miejscach uplasowały się: Ipla, Iplex, Vod.tvp.pl czy YouTube. Główną zaletą ma być uniezależnienie od ramówki, co pozwala oglądać wybrane treści w dowolnym, wybranym przez użytkownika momencie. Stąd prym wiodą serwisy „telewizyjne” oraz filmowe (VOD). Mało kto przegląda na TV zasoby www (bo jest to po prostu mało wygodne, nawet przy dopracowanej przeglądarce), niewielką popularnością cieszą się proste gry oraz inne, oferowane w ramach SmartTV programy. W przypadku płatnych aplikacji trudno mówić o obrotach – te są na razie śladowe.
Ta niepozorna przystawka to moduł, dzięki któremu nasz odbiornik będzie mógł przejść kurację odmładzającą. I to niezwykle skuteczną kurację, bo jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, będzie można wyposażyć odbiornik (kompatybilny, a więc jeden z nowszych, ubiegło- albo tegorocznych) w układy znacznie przyspieszające działanie odbiornika (koprocesor, GPU?) oraz zestaw nowych funkcji , takich jak: sterowanie głosem, gestami etc. Zdaniem Samsunga: „Evolution Kit otworzy nową erę Smart TV. Jest to bardzo innowacyjna koncepcja, która odpowiada szybko zmieniającym się trendom. Konsumenci będą mogli korzystać z najnowszych funkcji i usług z roku na rok, bez konieczności zakupu nowych telewizorów.” Sprzęt zostanie pokazany na CES 2013, miejmy nadzieję, że będzie to faktycznie tak użyteczna aktualizacja, jak reklamowana w zapowiedziach… odbiornika nie wymienia się co dwa lata, a po pięciu, nie mówiąc już o dziesięciu TV może być mocno „wczorajszy” – wprowadzenie modyfikacji za ułamek ceny nowego telewizora może być ciekawą alternatywą…