Odtwarzacz X1 to nie wszystko co do nas dotarło z Warszawy. Wzmacniacz przenośny E11K Kilimanjaro2 firmy Fiio to jedna z najciekawszych konstrukcji tego typu, jakie można obecnie spotkać na rynku. Dokanałówki Westone UM 20 Pro to dwuprzetwornikowa wersja profesjonalnych monitorów z serii IEMów, które już u nas zagościły, które przetestowaliśmy na naszych łamach (patrz test UM 30 Pro). Bardzo wysoka ocena wyższego modelu, wręcz entuzjastyczna, w jakiś sposób sugeruje co nas czeka w przypadku 20-ek… tzn. po założeniu miałem podobne spostrzeżenia: ALE TO JEST WYGODNE. To zwyczajnie najlepsze z dokanałówek odnośnie wygody, ergonomii jakie miałem okazje użytkować. Wspominałem, że nie jestem fanem dokanałowych słuchawek, zwyczajnie preferuję modele nauszne, ale w tym wypadku „jestem kupiony”, to naprawdę mistrzostwo dopasowania. Z dobrze dobranymi gumkami można te Westony traktować jako alternatywę dla customów. To jeden z kluczowych aspektów użytkowych dla tego typu produktów, według mnie równie ważny co walory soniczne. Przy czym także w tym aspekcie seria UM wypada zacnie, trójprzetwornikowy model grał pięknie, zobaczymy jakie różnice w brzmieniu zaserwuje wersja z dwoma przetwornikami.
Odnośnie E11K, to nie jest to pierwszy wzmacniacz słuchawkowy od FiiO jaki testujemy. W przypadku wcześniej przetestowanych urządzeń miałem pewne zastrzeżenia do brzmienia, a konkretnie, miałem zastrzeżenia do „cyfrowego nalotu” jaki dało się zauważyć, do chłodu, do braku emocji. Z drugiej strony precyzja, czystość brzmienia, umiejętności kreowania całkiem sugestywnej przestrzeni, sceny, stanowiły mocne punkty przetestowanych konstrukcji. Czy E11K zagra inaczej, w innej manierze, bardzo jestem ciekawe jak to wypadnie „w praniu”? Sprawdzę to, skonfrontuję, mając w zanadrzu nie tylko X1, ale także DAC/AMPa E07K Andes (który służył nam kiedyś dzielnie, którego przetestowaliśmy na HDO – teraz udało się wypożyczyć inny egz. do porównań). Na tapecie mam także E12 Mount Blanc, dużo droższy, topowy że tak powiem, przenośny AMP ze stajni FiiO – jak widać sprawdzimy najnowszy asortyment tego producenta. Poniżej parę zdjęć przestawionych powyżej produktów…
Niewielkie gabaryty, aluminiowa obudowa, jak zwykle u tego producenta, do formy trudno mieć poważniejsze zastrzeżenia
Tu podłączamy źródło (zazwyczaj jakiegoś smartfona) oraz słuchawki. Bateria (port micro USB) starcza na kilkanaście godzin grania (12-16h)
To, co robi różnicę, za co płacimy (niewiele, bo 249 złotych, na marginesie) precyzyjna regulacja głośności, ALPS, który niweluje podstawową wadę każdego handhelda wyposażonego w kiepską regulację cyfrową, z bardzo zawężonym zakresem ustawień.
UM 20 Pro w pełnej krasie z typowym dla tego producenta etui
Przezroczysta obudowa. PRO. Tak wygląda to świetnie.
Kabel EPIC, jedna ze składowych fenomenalnej ergonomii / wygody tych IEMów. Obudowa dopasowana jak mało która do fizjologii. Tak, procentuje tutaj doświadczenie producenta na polu aparatów słuchowych. Ktoś tu się po prostu zna na ludzkim uchu, wie jak to powinno wyglądać.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.