LogowanieZarejestruj się
News

Zestaw desktopowo – przenośny audio FiiO E07K Andes & E09K Qogir

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
FiiO Andes & QOGIR (6)

Fiio to firma która wie, co robi. To jeden z niewielu producentów w branży, który wyspecjalizował się w urządzeniach dedykowanych handheldom. To zrozumiałe – dzisiaj ludzie słuchają muzyki mobilnie,  korzystając ze swojego smartfona, względnie tabletu. Co ciekawe firm, które mają podobny profil  (i tak rozbudowaną ofertę) jest na rynku mało, a takich, które dodatkowo oferują  sprzęt po bardzo przystępnych cenach można praktycznie policzyć na palcach jednej ręki. FiiO to niewątpliwie rodzynek, to ktoś kto odpowiada na dzisiejsze potrzeby klienta w bardzo szerokim zakresie. Cały asortyment rozbudowany jest w odniesieniu do wspomnianych handheldów, względnie to kompaktowe urządzenia do ustawienia na biurku. Przetestowaliśmy wcześniej na naszych łamach przenośny wzmacniacz/DAC E17 Alpen. Wywarł na nas korzystne wrażenie, choć parę rzeczy skrytykowaliśmy, jednak w kontekście ceny trudno znaleźć coś o porównywalnej funkcjonalności, równie dobrze wykonanego… Tym razem trafił do nas sporo tańszy  wzmacniacz/ USB DAC E07K Andes. Alpen to topowe urządzenie w ofercie a kosztuje, jak na sprzęt HiFi – tak, właśnie, to nieprzesadzone określenie, mało, bo zaledwie 630zł. Andes jest znacznie tańszy, zapłacimy tylko 329zł …to naprawdę okazyjna cena za przenośny wzmacniacz z przetwornikiem C/A USB obsługującym pliki hi-res (24/96).

Drugie z urządzeń to desktopowy wzmacniacz słuchawkowy E09K Qogir. To bardzo ciekawy sprzęt. Samodzielnie pełni funkcję amplifikacji dla nauszników, z możliwością podpięcia dowolnego źródła. Ale to nie wszystko. Dzięki portowi dokującemu można przekształcić Qogira w mini system z zadokowanym przetwornik E07K lub E17, podpinając do całości via USB (w Qogirze) komputer. Możemy ponadto ominąć sekcję wzmacniacza i podłączyć zestaw do jakiejś integry, względnie via pre-out podpiąć E09K jako przedwzmacniacz do końcówki mocy. Całkiem nieźle jak na komplet za niecałe 800 złotych! Do tego, co warto podkreślić, urządzenia są wykonane na wysokim poziomie, mamy tutaj aluminiowe obudowy, wszystko jest dobrze spasowane i estetycznie opakowane. Co więcej, jak zwykle FiiO nie oszczędza na dodatkach – z pudełek wypadnie sporo przydatnych akcesoriów. Nie wiem jak oni to robią, jak im się to opłaca. Nie nasz problem w sumie, grunt że w bardzo ograniczonym budżecie możemy sprawić sobie bardzo fajny systemik. No dobrze, Andes i Qogir na pierwszy rzut oka prezentują się bardzo dobrze, nie dają powodów do narzekań, a jak jest z tym co najważniejsze? Z dźwiękiem?

Co wypadnie z pudełka?
Jak wspominałem powyżej – sporo. Szczególnie duże wrażenie robi Andes. Tu jest bogaciej niż w Alpenie! Właściwie niczego więcej nam nie potrzeba (no może poza dobrej jakości kablem jack-jack lub jack-RCA, ale naprawdę nie ma co narzekać… poza tym w komplecie jest okablowanie: USB oraz jack). Jest więc welurowy woreczek, jest gumowa osłona, dzięki której nie porysujemy sobie aluminiowego body, jest gumka do przytwierdzenia wzmacniacza do handhelda. Do tego szczegółowa, konkretna instrukcja obsługi (także po polsku). Super.  W przypadku E09K uwagę przykuwają gumowe nasadki na złocone gniazda RCA (na marginesie, takie coś znajdujemy zazwyczaj w drogich zestawach stereo), poza tym jest to co potrzebne, bez ekstrawagancji – kabel USB A-B, instrukcja, silikonowe nóżki, zasilacz 15V.

  

Kilka słów o budowie i specyfikacji
Andes na pierwszy rzut oka bardzo przypomina Alpena. Ale jednak się różni od droższego modelu, wg. mnie na plus. Dlaczego? Ano dlatego, że jego obsługa jest wygodniejsza. Krytykowaliśmy małe przyciski pod ekranem OLED w E17. Tutaj też jest taki wyświetlacz, choć dużo mniejszy. Przyciski przeniesiono na lewy bok obudowy. Są dużo większe, łatwiej się nimi operuje – to zmiana ewidentnie na plus. Może trochę przeszkadza najniżej położony guzik on/off. Można zatem przez przypadek wyłączyć wzmacniacz (choć z drugiej strony jest umiejscowiony przycisk hold). Wyświetlacz jest malutki, co w zupełności wystarcza do sprawnej obsługi urządzenia. Na górze dwa gniazda jack dla słuchawek (pozwolą słuchać dwóm osobom muzyki podczas podróży, nie różnią się parametrami, z obu popłynie dokładnie ten sam dźwięk), a z prawej, poza blokadą jest jeszcze zagłębiony przełącznik „lo-bypass”. Dzięki niemu możemy deaktywować regulację głośności w Andesie, dokując go do Qogira. Na dole znajdziemy trzy gniazda – mini USB, gniazdo dokujące (względnie rozszerzeń, można  tam podpiąć przejściówki oferowane przez FiiO) wreszcie liniowe wejście audio. Wybór źródła następuje automatycznie (może być liniowe, albo USB). Działa to bezproblemowo. Generalnie sprzęt prezentuje się (szczególnie w kontekście ceny) świetnie, wygląda na dużo droższy niż w istocie jest.

Menu jest bardzo proste, mamy korekcję (wysokie, niskie tony), regulację wzmocnienia, wskaźnik naładowania baterii, wskaźnik źródła. Interfejs działa szybko, lepiej od E17, gdzie zdarzało się przy przechodzeniu do kolejnych ustawień nieco mulić. Tutaj tego nie doświadczymy. W środku zastosowano bardzo dobrą kość Wolfsona WM8740. Dość powiedzieć, że dokładnie to samo znajdziemy w Alpenie oraz w drogim wzmacniaczu przenośnym iRivera AK100 (za ok. 2300zł). Nie ma tu złącz SPDIF, które znalazły się w E17 – wg. mnie mała strata, bo z tego typu gniazd i tak skorzystalibyśmy raczej od święta, w kontekście handheldów są one praktycznie bezużyteczne.

Specyfikacja E07K  przedstawia się następująco:

- obsługa plików hi-res 24-bit/96 KHz,
- częstotliwość przenoszenia 20 Hz – 20 kHz,
- obsługa urządzeń 16 – 300 Ohm,
- wyjście słuchawkowe o impedancji mniejszej niż  1 Ohm,
- moc na wyjściu 220 mW (32 Ohm) – 36 mW (300 Ohm),
- praca na baterii ok. 20 godzin (czas ładowania 3 godziny).

Możemy dzięki zaszytym w firmware funkcjom, między innymi podbić/zmniejszyć poziom basu oraz sopranów (pięć stopni w dół i w górę), zmienić balans kanałów (również pięć stopni), regulować wzmocnienie (0/6/12 dB), ustawić ograniczenie poziomu głośności (od 20 do 60). Dodatkowo sprzęt zapamiętuje (po wyłączeniu) poziom wzmocnienia.

Qogir podobnie, wygląda na droższy niż jest w rzeczywistości. Za 429 złotych otrzymujemy kompaktowy, aluminiowy wzmacniacz/pre z dużym, wygodnym pokrętłem regulacji wzmocnienia, hebelkowymi przełącznikami. Nawet tak małe komponenty audio, w porównywalnej jakości (spasowanie elementów, materiały) kosztują zazwyczaj 1000 i więcej złotych. Jedyne „ale” pojawia się odnośnie stacji dokującej. Plastikowy element jest delikatny, a samo gniazdo bardzo sztywne -  powinno być elastyczne, co poprawiłoby bezpieczeństwo operacji dokowania Alpena lub Andesa. Tym razem (w porównaniu z poprzednim modelem) FiiO zdecydowało się na pojedyncze gniazdo słuchawkowe (duży jack), rezygnując z mini jacka, podobnie z tyłu zamiast zespolonych jacków znalazły się gniazda RCA. Wg. mnie to sensowne zmiany, choć zwolennicy podpinania sprzętu przenośnego będą trochę niepocieszeni. Jednak funkcjonalność  E09K, jego możliwości wyraźnie predestynują go do współpracy z domowym stereo. Możemy zatem, jak wspomniałem na wstępie, zintegrować urządzenie z integrą lub końcówką mocy, aktywnymi głośnikami, dowolnym źródłem analogowym oraz (gdy zadokujemy E07 lub E17) cyfrowym, pod postacią komputera lub (sprawdziłem) handhelda (iPad z Camera Kit). Sercem wzmacniacza jest układ TPA6120 Texas Instruments.

Specyfikacja E09K:

- moc wyjściowa: 1W (16 Ohm), 80mW (600 Ohm),
- obsługa słuchawek od 16 do 600 Ohm,
- pasmo przenoszenia 10 Hz – 100 kHz,
- impedancją wyjścia słuchawkowego = 10 Ohm

 

System referencyjny:
  • Zestaw #1: przedwzmacniacz NAD 1020, NAD T743 (końcówka mocy), kolumny Pylon Pearl (nasz test), kolumny Pylon Topaz (nasz test), kolumny Topaz 15
  • Zestaw #2: aktywne kolumny Microlab Solo 7C (z przetwornikiem Beresford TC-7520)
  • Zestaw #3: Zeppelin Air (nasz test)
  • Zestaw #4: NAD C-315BEE/C-515BEE (kolumny jw. nasz test)
  • DAC: Arcam rDAC (nasz test), Beresford TC-7520 (nasz test), Beresford Bushmaster (nasz test), Peachtree Audio DAC IT (nasz test), Matrix Portable DAC (nasz test), AudioQuest DragonFly (nasz test), NuForce DAC-100 (nasz test), NuForce DDA-100 (cyfrowa integra – nasz test)
  • Główne źródła cyfrowe: Squeezebox Touch (muzyka 24/96KHz nasz test), Popcorn Hour A-400, laptop z Win 7 (foobar z WASAPI, MediaMonkey + ASIO, muzyka 24/96~192 via USB-SPDIF), MacBook Air (Decibel via USB oraz USB-SPDIF) serwer muzyczny Coctail Audio X10 (test), Asus ME400 Vivo Smart Tab (foobar z WASAPI & AISO, 24bit via USB OTG)
  • Konwertery SPDIF-USB: M2Tech HiFace Two & Matrix USB (nasz test)
  • Dodatkowe źródła cyfrowe: PlayStation 3 (dla SACD, BD), handheldy Apple, Toshiba E-1 (HD-DVD)
  • Gramofon NAD 5120
  • Modyfikacja (opcjonalna) toru analogowego: bufor lampowy DIY
  • Wzmacniacze słuchawkowe: Music Hall ph25.2 (nasz test); Musical Fidelity M1 HPA (nasz test); Schiit Audio Asgard (nasz test)
  • Słuchawki: AKG K701 (nasz test), Klipsch Image One (nasz test), Sennheiser HD650, HiFiMan HE-400 (nasz test) oraz Sennheiser Momentum (nasz test), HiFiMan HE-300, AKG K551
  • Sterowniki: iPod (nasz test) oraz iPad 2 (nasz test) z oprogramowaniem odtwarzającym & sterującym
  • Zestaw bezprzewodowy NuForce AIR DAC (nasz test)
  • Okablowanie: Supra DAC, Dual, USB oraz Trico (analog, cyfra), Procab (analog – głośnikowe), Klotz (analog) oraz Prolink (cyfra), Belkin (cyfra -> USB)
  • Router audio: Beresford TC-7220 (nasz test), przełącznik źródeł ProJect Switch Box (nasz test)
  • Zasilanie: Tomanek ULPS dla rDAC & SB Touch (nasz test) & Peachtree DAC IT (test), listwy APC (SA PF-8 oraz Cyberfort 350 z UPS), listwa Tomanek TAP6 (test), kable Supra LoRad
 

Gramy przenośnie: Andes + iPhone 4S
Dlaczego telefon? Odpowiedź jest prosta – bo mamy go przez cały czas przy sobie, a w sytuacji gdy słuchamy muzyki (niestety) czasami musimy odebrać połączenie. Generalnie w dzisiejszych czasach mało kto ma komfort bycia „offline”, nie przejmowania się tym, że ktoś może właśnie musi (praca) z nami nawiązać kontakt. Dlatego właśnie telefon, który obecnie jest wszystkomającym, uniwersalnym urządzeniem, pozwalającym także na słuchanie muzyki. Rzecz jasna oznacza to zazwyczaj spore kompromisy jakościowe, ale nie oszukujmy się – po pierwsze wielu osobom nie robi to w ogóle różnicy (zresztą w przypadku mp3, streamingu w sumie wszystko jedno), po drugie nawet jeżeli robi to patrz wyżej. Stąd chęć poprawienia często nienajlepszego brzmienia (eufemizm) z telefonu. Nie jest tak, że każdy smartfon brzmi źle (przygotowujemy dla Was test porównawczy ze smartfonami w roli źródeł audio), jednak najczęściej pozostawia sporo do życzenia (mam tu na myśli wyjście słuchawkowe, bo głośniczki raczej nie mają szans na reprodukcję dźwięku o akceptowalnej jakości). Podstawowym problemem jest niewielka moc uzyskana na wyjściu, dźwięk jest stłumiony, zbyt cichy, niezbyt dynamiczny, czasami płaski, pozbawiony detali etc. Rozwiązaniem jest zastosowanie zewnętrznego wzmacniacza słuchawkowego. Sprawdziliśmy u nas wcześniej Alpena oraz (świetnego w tej roli) Matriksa Portable. Różnica jest duża, zazwyczaj korzystna, czasami wręcz zasadnicza… bez wzmacniacza słuchamy z telefonu jakiejś papki.

Andes z telefonem – jest lepiej, jest progres

Andes polubił się z iPhone 4S (który, jak na telefon, brzmi całkiem nieźle, dużo lepiej od wielu konkurentów, lepiej – moim zdaniem wyraźnie – od najnowszego iPhone 5). Od razu zaznaczę, że nie jest lepiej, że wolę Matriksa, ale jest progres w stosunku do samego telefonu, gra to w zestawie lepiej. Maniera podobna do Alpena – jest krystalicznie czysto, raczej chłodno, z wyraźnie zaznaczonymi sopranami, które trochę wychodzą przed szereg. Średnica wycofana, dół jest (sam telefon nie jest w stanie dobrze go reprodukować), nawet dość przestrzenne to gra, efekty stereo sugestywniejsze niż w przypadku samego smartfona. Dla mnie trochę za ostro, trochę to przejaskrawione, to raczej jasne brzmienie. Tak czy inaczej, dźwięk przekonuje do siebie dynamiką, wręcz chirurgiczną precyzją, mikrodynamiką (sporo słyszymy, znacznie więcej – porównując do telefonu). Oczywiście najlepiej podłączyć sprzęt LODem, ale można też podpiąć smartfona pod złącze liniowe, korzystając z gniazdka słuchawkowego w telefonie. O doświadczeniach (oraz porównaniu) z odtwarzaczami przenośnymi przeczytacie w kolejnej recenzji (z grajków będzie HM-602, iPod 5g Mod oraz iPod Touch 4g), napiszę tylko tyle że charakterystyka brzmienia nie ulega istotnej zmianie. Jest analitycznie, szczegółowo oraz całkiem rozdzielczo. Duże wrażenie robią hi-resy, te prawdziwe, nagrania charakteryzujące się bardzo wysoką jakością.

Choć cyfrowo-chłodna estetyka nie każdemu przypadnie do gustu, na pewno doceni czyste brzmienie, niezwykle drobiazgowe , pełne wielu smaczków. Usłyszymy to wszystko,  Andes to wszystko pokaże. Dla niektórych może to być na dłuższą metę męczące, jednak takie zestawienie (Andes + telefon) angażuje, a nie pozostawia obojętnym (jak to zazwyczaj ma miejsce w przypadku odsłuchu na samym telefonie). Jakie słuchawki dobrać w takim scenariuszu? Na pewno nie jasne, czyli takie które podkreślą cechy samego wzmacniacza. To może ciemne? Też nie do końca, bo próba podpięcia Sennheiserów HD650 nie była udana (choć tutaj do głosu mogły dojść także inne czynniki). Nie pomogło wybranie wyższej skuteczności (gain) i to zarówno w przypadku HD650 jak i HE-400. Typowo przenośne nauszniki, w rodzaju Momentum będą niezłym wyborem, co ciekawe bardzo dobrze poradziły sobie AKG 551 (które prezentują zupełnie inną estetykę brzmienia), nie było źle z HiFiMANami HE-300. Z ortodynamikami gra to mocno tak sobie – w HE-400 szumiało, dźwięk był zamulony. Nie ten adres. Nie wiem jak z dokanałówkami, bo chwilowo nie mam takich słuchawek na stanie. Podsumowując, nie jest to wzmacniacz uniwersalny, warto starannie dobrać pod niego nauszniki / IEMy.

AKG K551 to idealny partner dla tego zestawu

Gramy stacjonarnie 1: Andes & Qogir + słuchawki
W tym wypadku Andes pełni funkcję przetwornika, a całą resztą zajmuje się Qogir. Podpięty pecet z foobarem współpracował z zestawem bez najmniejszych problemów (podobnie jak makówka). Oba firmowe elementy (DAC oraz wzmacniacz) w pełni się integrują. Przekręcamy gałkę w E09K? Do życia budzi się zadokowany Andes. Krótko wspomnę o Qogirze grającym bez DACa, z podpiętym źródłem (odtwarzacz 515BEE NADa). Muszę przyznać, że tak dobrego, równego, naturalnego i muzykalnego przekazu się nie spodziewałem. To znaczy produkt FiiO wydobył z NADa wszystko co najlepsze (oraz z płyt). Grało to lepiej od dziurki w integrze. Analogowa charakterystyka, pełne pasmo, z bardzo dobrym basem… i to (prawie) bez względu na podpięte nauszniki. Muzykalnie w tym wypadku nie oznacza bynajmniej koloryzowania, jakiegoś własnego patentu na to jak to powinno zabrzmieć. Nie, tutaj jest i czysto i muzykalnie, brzmienie jest szczegółowe, a jednocześnie żywe, radosne, bez oznak cyfrowego nalotu, bez ostrości… Znacznie lepiej poradziły sobie w takim zestawieniu wspomniane HD650. Podobne, choć nie takie same, wnioski płyną, gdy w stacji dokującej spoczywa Andes. Mamy tutaj precyzyjną kontrolę wzmocnienia jaką gwarantuje Qogir, brzmienie wyraźnie mniej cyfrowe niż w przypadku samego przenośnego wzmacniacza, a jednocześnie zalety Andesa nigdzie nam się nie gubią, jest więc rozdzielczość, jest dynamika. Trochę tego cyfrowego, technicznego grania pozostaje (szczególnie, gdy repertuar podkreśla cechy brzmienia Andesa – mam tu na myśli nowe brzmienia, ostrzejszą elektronikę etc.). Jednak, jak wspomniałem powyżej, znacznie łatwiej będzie dobrać słuchawki. W zestawie to Qogir ma ostatnie słowo do powiedzenia, a jak wyżej jest to wzmacniacz uniwersalny, do którego można podłączyć mocno różniące się charakterystyką nauszniki. Jednak gdybym miał wskazać konkretnie z którymi słuchawkami zestaw zagrał najlepiej, to bez wahania wskazałbym AKG K551. Szczerze polecam to zestawienie. Brzmi to najbardziej analogowo, a jednocześnie nic nie traci z dynamiki, wysokiej rozdzielczości, prezentowania detali oraz krystalicznej wręcz czystości. Według mnie najlepszy wybór (K551 potrafią niezwykle sugestywnie zagrać na średnicy, a to coś czego nieco brakuje omawianym produktom FiiO).

Gramy stacjonarnie 2 : Andes & Qogir + integra NADa / Pylony lub aktywne Microlaby 7C Solo
W scenariuszu gdzie zestaw zintegrowałem z „dużym” stereo, Andes z Qogirem wypadły bardzo przekonywająco  Z Microlabami 7C (z buforem lampowym), w ogóle nie było słychać, że za tym dźwiękiem stoją miniaturowe urządzenia. Duży wolumen, moc (Solo to rzecz jasna potrafią), a do tego poprawa separacji, mniej „misiowatości” … tego, co Microlaby fundują na dzień dobry. Oczywiście te wszystkie zmiany określiłbym mianem subtelnych, nie radykalnych, to aktywne monitory z buforem kształtowały ostatecznie brzmienie, ale wpływ komponentów FiiO był zauważalny. Tutaj Qogir nie miał za wiele do powiedzenia, bo podłączyłem aktywne monitory liniowo. Można rzecz jasna pokusić się o wykorzystanie E09K w roli przedwzmacniacza, ale wg. mnie lepiej pozostawić kwestię wzmocnienia Microlabom (a także za pomocą EQ w kolumnach wyregulować niskie i wysokie tony).

Asus Vivo Smart Tab – tablet PC w roli źródła audio? Ten konkretnie, naprawdę świetnie sobie radzi w tej roli!

Z integrą oraz Pylonami  zestaw  zaprezentował się jeszcze ciekawiej. Tutaj dużą rolę odgrywała pełna synergia między Perłami oraz NADem 315. Zestaw FiiO z podpiętym komputerem okazał się dobrym partnerem – dobrym źródłem dla „dużego stereo”. Grało to energetycznie, czysto, bardzo dobrze wypadły hi-resy (szczególnie tutaj czuć było różnicę, gdy leciała jakaś kompresja a potem materiał 24/96… system dobrze różnicował jakość nagrania). Wydaje się, że dopiero w połączeniu (Andes & Qogir) dostajemy coś, co może pełnić funkcję uniwersalnego źródła zintegrowanego z naszym domowym systemem. Można poprzestać na zakupie jednego z tych urządzeń, ale jeżeli miałbym wybierać to Qogir będzie tym elementem, który (przynajmniej u mnie) lepiej  by się wpasował w posiadane zestawienie. Oczywiście odpada wtedy poprawa dźwięku na handheldzie (a przecież to FiiO, to handheldy) oraz …nie podepniemy komputera. Jeżeli mamy klasyczny system stereo i zależy nam na jego unowocześnieniu (ale bez jego wymiany, bo jesteśmy z zestawu zadowoleni) to jednak takie combo będzie dobrym wyborem. Warto to rozważyć, szczególnie że cena za komplet wydaje się bardzo atrakcyjna. Na koniec dwa słowa o zastosowanym źródle. Tablet PC Asusteka (Vivo SmartTab) zdał egzamin celująco. Sprzęt z zainstalowanym foobarem nie ma żadnych problemów z odtwarzaniem audio via USB (przejściówka z micro, kabelek USB OTG). Gra hi-resy, może być idealnym, komputerowym źródłem. Kompaktowy, poręczniejszy od każdego laptopa, w pełni funkcjonalny pecet odtwarzający muzykę przez bite 9 godzin (FLAC, 24 bit, ekran stale włączony) do tego, co w komputerowym audio bardzo ważne, całkowicie bezgłośny (pasywne chłodzenie), wyposażony w dysk flash, obsługujący wszelkie formaty.

Podsumowując… FiiO robi dobrą robotę. Trzyma poziom. To z jednej strony tanie, a z drugiej dysponujące dużymi możliwościami oraz bardzo starannie wykonane urządzenia, które pozwolą na podrasowanie tu i ówdzie dźwięku (z innego urządzenia), względnie zbudowanie bardzo kompaktowego zestawu audio. Andes kosztuje bardzo niewiele w stosunku do tego, co oferuje. Relacja koszt – efekt jest tu bardzo dobra, nawet wyśmienita. Pod pewnymi względami to lepszy wybór niż Alpen, patrząc na cenę wynoszącą 320 złotych sprzęt wręcz bezkonkurencyjny  Wymaga jednak doboru odpowiednich słuchawek, nie jest uniwersalny, jego brzmienie niekoniecznie przypadnie do gustu każdemu. Natomiast praktycznie każdy doceni zalety Qogira. To tanie, bardzo funkcjonalne urządzenie, które może stanowić ciekawy element systemu audio, względnie stanowić bazę pod minimalistyczny zestaw biurkowy. Sprawdzi się wyśmienicie w obu rolach, do tego nie będzie problemu ze słuchawkami … napędzi każde, no może poza niektórymi IEMami (jak wspomniałem, nie mam obecnie takowych, więc trudno mi to zweryfikować). Mając E07K lub E17 warto pomyśleć o takim rozszerzeniu. Szukając bardzo taniego, stacjonarnego wzmacniacza dla słuchawek, na liście koniecznie powinien znaleźć się E09K, potem będzie można dokupić DACa (E07K – niewiele stracimy). Znaczek dobra cena oraz możliwości (Andes) oraz rekomendacja (Qogir, jak i cały zestaw)…

Rekomendowane nauszniki do współpracy z zestawem: AKG K551

 E07K Andes

 

E09K Qogir (& zestaw)

 

Zestaw E07K & E09K ok. 750zł

Plusy
- oryginalny pomysł na mini system
- bardzo atrakcyjna cena kompletu
- brzmienie klasy HiFi, jest dobrze zarówno na słuchawkach jak i głośnikach
- dobra dynamika, precyzja / rozdzielczość tandemu
- wysoka jakość mateiałów, montażu
- wygodna obsługa 

Minusy
- konstrukcja docka
- wymaga doboru odpowiednich słuchawek (choć jako zestaw wybór jest szerszy niż w przypadku samego Andesa) 

 

Mobilny wzmacniacz / DAC E07K Andes (329zł)

Plusy
- ergonomia bez zarzutu
- jakość wykonania
- dodatki / akcesoria w komplecie
- dobra dynamika, precyzja oraz czystość brzmienia
- duża rozdzielczość
- wysoka jakość materiałów & montażu
- dwa gniazda słuchawkowe
- atrakcyjna cena 

Minusy
- nieco osuszone, wyprane z emocji
- wymaga starannego doboru odpowiednich słuchawek
- nie jest to sprzęt uniwersalny (wspomniane słuchawki, repertuar)
- wieje cyfrowym chłodem 

 

Stacjonarny wzmacniacz / pre / dock E09K Qogir (419zł)

Plusy
- oryginalny pomysł na komponent audio
- atrakcyjna cena
- wysoka funkcjonalność
- brzmienie klasy HiFi, jest dobrze zarówno na słuchawkach jak i głośnikach, przy współpracy z „dużym” stereo
- rozdzielcze granie
- wysoka moc, napędzi większość nauszników dostępnych na rynku
- wysoka jakość mateiałów, montażu
- wygodna obsługa

Minusy
- konstrukcja docka podatna na uszkodzenia
- czasami wieje chłodem (dla niektórych jest to niekoniecznie wada)
- pokrętło mogłobyobracać się z jakimś choćby niewielkim oporem 

 

Dziękujemy firmie

 

za udostępnienie sprzętu

Autor: Antoni Woźniak

Dodaj komentarz