LogowanieZarejestruj się
News

Xbox będzie miał swój… tablet? Siedmiocalowy Xbox Surface specjalnie do grania

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip

Wszystkie poniższe informacje proszę traktować jako nieoficjalne, choć jedno jest pewne – Microsoft pracuje w sekrecie nad swoim małym tabletem, 7 calowym Surface, który ma się wyróżniać tym, że będzie to płytka przede wszystkim nastawiona na gracza. Mobilnego gracza, który jednocześnie korzysta z microsoftowego ekosystemu (Xbox 360, Live…). Firma oficjalnie odniosła się do informacji odmawiając komentarza, jednocześnie dając do zrozumienia że nie komentuje plotek i spekulacji. Czego nie chciała potwierdzić firma z Redmond, poza wyżej wymienionymi wiadomościami? Nowy Surface Xbox będzie wyposażony w architekturę ARM, prawdopodobnie mutację Windowsa RT, będzie zintegrowany z kontem oraz usługą Live. Poza tym będzie to interfejs, uzupełnienie dla hipotetycznego Xbox 720, następcy obecnej generacji konsoli MS. Oby tylko nie zakończyło się to wszystko powtórką z Couriera – obiecujący hardware trafił na półkę, czy może raczej do kosza. Jeżeli MS faktycznie zechce wprowadzić taki model na rynek, to raczej szybko – w końcu warto wykorzystać wielki boom na tablety, także te mniejsze tablety. Poza tym w przyszłym roku firma pokaże swoją nową konsolę, na branżowych targach z całą pewnością nie zabraknie tytułowego urządzenia… oczywiści pod warunkiem, że Microsoft zdecyduje się wprowadzić Xbox Surface do sklepów.

Office dla iHandheldów, bezpłatny, ale funkcjonalnie ograniczony

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
iosoffice_560

Właściwie można powiedzieć, że użytkownicy mobilnej elektroniki z logo jabłka na obudowie otrzymają za darmo… czytnik (z bardzo ograniczonymi możliwościami edycji). Oczywiście coś, co odczyta wszystkie najnowsze ofiice`owe formaty jest rzeczą jak najbardziej użyteczną i potrzebną, ale to jednak nie to samo co pakiet biurowy, pozwalający na pracę. Plotki o sztandarowym produkcie MS, który miałby pojawić się w wariancie dla iOSa krążyły w sieci od dawna. Teraz wiadomo, że faktycznie MS przygotowuje taką premierę, jednakże użytkowanie pakietu będzie możliwe de facto po wykupieniu płatnej subskrypcji na Office 365. Dla firm jest to jak najbardziej sensowne rozwiązanie i mam nieodparte wrażenie, że Microsoftowi zależy na upieczeniu dwóch pieczeni przy jednym ogniu – wielka popularność w środowisku biznesowym, przedsiębiorstwach produktów Apple z iPadem na czele pozwoli na sprzedanie dużej liczby licencji produktu, który do tej pory nie zdobył uznania na rynku. Sam korzystam na co dzień z tego produktu i muszę powiedzieć, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, pozwalające na zdalną pracę, na tworzenie zespołów zadaniowych, super szybki kontakt i współdzielenie dokumentów, materiałów, a wszystko to w banalnie prosty sposób. Widać jednak, że wielu potencjalnych zainteresowanych nie bardzo rozumie ideę Office 365, błędnie utożsamiając go z jakimś wybrakowanym Officem.

Microsoft dzięki 365 może zaoferować klientom cały pakiet usług, które będą stanowiły w niedalekiej przyszłości jeden z kluczowych segmentów rynku IT – przetwarzanie w chmurze, handheldy, zdalna praca to rzeczy, które są dzisiaj w centrum uwagi branży. Stąd zapewne taki właśnie pomysł – chcesz Office na iOSa? Proszę bardzo, ale wykup od nas licencję na 365 (który będzie tworzył spójny pakiet z Office 13). Koszty licencji nie są duże, ale dla indywidualnych klientów będzie to pewnie często problem nie do przeskoczenia – jakby nie patrzeć opisany powyżej produkt jest dedykowany głównie rynkowi korporacyjnemu. W przypadku Surface pakiet będzie dostępny za darmo, ale też z ograniczeniami (domowy użytek oraz edukacja). Jeżeli będziemy chcieli inaczej wykorzystać Office, trzeba będzie wykupić licencję (w przypadku Surface, zdaje się, na sam pakiet). Po premierze wersji dla iOS, na rynek trafi wariant dla Androida.

» Czytaj dalej

Samsung wprowadza do sprzedaży w Polsce 75-calowy telewizor ES9000

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
samsung-smart-tv-es9000-visual

Ekskluzywny model ES9000 to wyjątkowe połączenie technologii z niepowtarzalnym designem. Nowy, 75-calowy telewizor cechuje eleganckie, ponadczasowe i proste wzornictwo. Kwadratowa podstawa, bardzo cienka, zaokrąglona ramka oraz różowo-złote wykończenie nadają mu luksusowy charakter. Urządzenie wyposażone jest w technologię Samsung Smart Interaction™, która pozwala użytkownikom na sterowanie telewizorem za pomocą ruchu i głosu. Dzięki umiejętności rozpoznawania twarzy możliwe jest tworzenie profili dostępu i proste logowanie do ulubionych aplikacji internetowych czy sieci społecznościowych. Projektując najnowszy, 75-calowy telewizor Samsung Smart TV ES9000, designerzy koreańskiego producenta inspirowali się produktami luksusowymi, takimi jak biżuteria czy zegarki – przedmiotami, które wyróżniają się dbałością o szczegóły i jakość. W rezultacie projektanci ES9000 postawili na wzornictwo i wrażenia wizualne, tworząc jeden z najbardziej unikatowych i atrakcyjnych modeli Smart TV.

75-calowy ekran jest otoczony niezwykle cienką, różowo-złotą ramką. Ten sam kolor wraz z subtelnym, szczotkowanym wzorem ma również logo firmy Samsung. Dbałość o szczegóły rozciąga się na wbudowaną kamerę, która chowa się w górnej ramce, kiedy nie jest używana. Całość dopełnia elegancka, kwadratowa podstawa, która stanowi funkcjonalną i stylową podporę bardzo dużego ekranu. Oglądanie filmów, widowisk sportowych czy wideorozmowy za pośrednictwem komunikatora Skype na gigantycznym ekranie o wymiarach 1678 na 1035 milimetrów zapewniają niezwykłe wrażenia. ES9000 wyposażony jest w pełną gamę funkcji Samsung Smart TV — Smart Interaction, Smart Content oraz Smart Evolution — które po raz pierwszy pojawiły się w telewizorach Samsung Smart TV w tym roku. Funkcje te pozwalają użytkownikom sterować telewizorem w intuicyjny sposób za pośrednictwem gestu i głosu oraz wybierać spośród szerokiej gamy treści, które można odtwarzać na wielu urządzeniach. Smart Evolution ma umożliwić w przyszłości modernizacje telewizora dzięki nowemu oprogramowaniu lub modyfikacjom sprzętowym.

Telewizor UE75 ES9000 to także doskonała jakość obrazu, a dwurdzeniowy procesor oferuje szybką i płynną obsługę aplikacji internetowych. Technologia Micro Dimming Ultimate zapewnia wyjątkowo realistyczny obraz i żywe oraz jasne detale a także doskonałe odwzorowanie kolorów.  Technologia Precision Black umożliwia osiągnięcie jeszcze wyższego współczynnika kontrastu i kontrolę poziomu jasności niż w ekskluzywnej serii Samsung ES8000. Telewizor Samsung Smart TV ES9000 jest już dostępny w sprzedaży w sugerowanej cenie detalicznej 32 999 zł (o cholera, takie ceny to ja kojarzę z legendarnymi plazmami Kuro, produktami Loewe czy innego B&O).

» Czytaj dalej

Samsung EH5020 – czyli wykorzystaj przejście z nadawania analogowego na cyfrowe

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
samsung-ue32eh5020

Zaczyna się wielkie wyłączanie sygnału analogowego, co oznacza dla branży RTV czas żniw. Wielu Polaków jeszcze nie ma odpowiedniego odbiornika, dekodera więc kto żyw, na wyścigi proponuje najlepsze (oczywiście, jakżeby inaczej) urządzenia, pozwalające na odbiór DVB-T. Dzisiaj znalazłem w skrzynce trzy ulotki, zgadnijcie o czym. Fatalnie spóźniona (ale kto by się tam dziwił, patrząc przez pryzmat wprowadzania sygnału cyfrowego w kraju) akcja uświadamiająca MAIC oraz KRRiTV w postaci liściku wpadła do przegródki parę dni wcześniej. Nie tylko lokalni, rodzimi producenci zwietrzyli interes. Także wielkie międzynarodowe korporacja, choć głównie mówmy tutaj o kreatywnych działach marketingu, który znalazł sposób aby zareklamować w sumie całkiem zwyczajny sprzęt. Jedną z firm, która chwali się „specjalnie dopasowanym do naziemnej cyfrówki” telewizorem jest Samsung. Jego nowy model EH5020 ma być wprost stworzony na potrzeby cyfrowego sygnału ze zwykłej dachowej anteny (niestety uczciwi inaczej wciskają biednym, nieznającym się na rzeczy, ludziom kit o konieczności wymiany instalacji, co jest wierutną, chamską bzdurą). No dobrze, czym się zatem wyróżnia ten specjalny model HDTV? Popatrzmy…

» Czytaj dalej

Dużo słuchawek? Przyda się wzmacniacz… Cary Audio HH-1

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
cary_audio_hh1

Rosnąca popularność wzmacniaczy słuchawkowych idzie oczywiście w parze ze wspomnianym w poprzednim newsie zalewem rynku przez różnej maści nauszniki (dokanałówki sprzedawane są kontenerami ;) ). Wielu producentów z branży chce wykorzystać ten boom. Jedną z nich jest firma Cary, która przygotowała bezkompromisowy, wyspecjalizowany wzmacniacz słuchawkowy HH-1.

Wyjście słuchawkowe jest wyposażeniem standardowym wielu wzmacniaczy, ale to nie wystarczy najbardziej wymagającym. Z myślą o nich stworzono właśnie Cary Audio HH-1. Hybrydowa konstrukcja zawiera dwie sekcje - lampowy przedwzmacniacz (para 6DJ8) oraz tranzystorowy stopień wyjściowy (Mosfety). Podobnie skonstruowano przetestowanego u nas Music Hall`a ph25.2. Cary Audio HH-1 ma wbudowaną analogową regulację wzmocnienia oraz pojedyncze wyjście, które może wysterować słuchawki o impedancji od 30 do 600 omów. Niestety za HH-1 przyjdzie słono zapłacić. Koszt wzmacniacza? 6400 zł. 

» Czytaj dalej

Dla chłopaka, dla dziewczyny – słuchawki ULTRASONE ROMEO & JULIA

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ED8_Julia-028_frei

Pęd producentów audio (i nie tylko audio) dotyczący wypuszczania nowych modeli słuchawek wyraźnie przybiera na sile. Nie ma praktycznie dnia, żeby jakaś firma nie zapowiedziała jakiegoś nowego modelu. Na rynek trafiają różne produkty – tanie, droższe oraz wściekle drogie. Słuchawki dla chłopaka oraz dla dziewczyny, high-endowego ULTRASONE zaliczają się bez wątpienia do ostatniej z wymienionych kategorii. Co ciekawe ten model dedykowany jest… handheldom! Waży jedynie 260 gramów, wyposażony jest w wygodny pokrowiec, do tego cechuje go wodoodporność. I wszystko byłoby cacy, gdyby nie cena wywołująca lekką palpitację serca. Powiedzmy sobie szczerze, niewielkie, przenośne nauszniki za bagatela 1400 €? To po naszemu będzie jakieś 6000-7000 złotych. Nowość przynależy do linii  Ultrasone Edition 8, słuchawek które zaliczają się do high-endu. Na kablu znajdziemy mikrofon, a w materiale prasowym takie rzeczy jak iPad, iPhone czy Galaxy S. Producent mówi o pierwszych, dedykowanych damom, luksusowych słuchawkach (to te czerwone). Brzydkie nie są, brzmią pewnie też niezgorzej, ale 1400 euro za przenośne słuchawki? Serio?

» Czytaj dalej

ZTE zaskakuje wielkim, 5.9″ smartfonem z Windowsem Phone

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
zte-5-9-inch-11-7-12-01

To niewątpliwie jeden z najdziwniejszych mobilnych produktów, które zademonstrowano w ostatnim czasie. Nowy model ZTE wymyka się wszelkim klasyfikacjom. No bo powiedzmy sobie szczerze – czym jest 5.9 calowy handheld z ekranem fullHD oraz wparciem dla dźwięku fullHD? Najbliżej mu do tabletofonów z rodziny Galaxy Note, ale raz że jest jeszcze większy (właściwie to już chyba mały tablet), dwa – jak widać bardzo mocno akcentowana jest w tym przypadku obsługa multimediów. Ekran 1920×1080 oraz dźwięk przestrzenny DTS to novum w tego typu sprzęcie. Co ciekawe w opublikowanych informacjach nie ma mowy o najnowszym Windows Phone 8, a poprzedniku Windows Phone 7 . Trudno odgadnąć, co miał autor na myśli, szczególnie że mobilne okienka (we wcześniejszej oraz obecnej wersji) nie obsługują tego typu rozdzielczości. Cóż, pozostaje poczekać na jakąś oficjalną prezentację tego dziwadła…

Apple rezygnując z Intela, zunifikuje wszystko wokół ARM oraz iOS?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-logo-(black)

Tego typu informacje pojawiają się od momentu słynnej wypowiedzi Steve Jobsa o początku ery „post-PC”. Na ewentualny rozbrat z x86 (Intel) wskazuje ewolucja komputerowego MacOS X. To system, który coraz bardziej upodobania się do mobilnego iOSa. Oczywiście samo upodabnianie nie oznacza jeszcze, że hipotetyczny, wspólny system dla handheldów i …komputerów szybko pojawi się na rynku. Co prawda Microsoft właśnie wprowadza do sprzedaży coś, co ideologicznie odpowiada tezie zapowiadającej nastanie ery post-PC (Surface z Windows RT), jednak nie oznacza to w tym żadnym wypadku rezygnacji z Intela/AMD. Co więcej, mimo ogromnego postępu w dziedzinie miniaturyzacji, energooszczędności oraz wydajności, architektura ARM (RISC) nie jest odpowiednikiem x86 – jest wyraźnie wolniejsza, obsługuje instrukcje 32 bitowe oraz ma ograniczenia, co do ilości adresowanej pamięci. Rzecz jasna część z tych różnic można w miarę szybko zniwelować, jednak trudno wyobrazić sobie w najbliższej przyszłości pojawienie się komputerów z ARM będących odpowiednikami jednostek z szybkimi układami Core. Z drugiej strony typowy komputer domowy nie wymaga aż takiej mocy obliczeniowej (wielu krytyków x86 wskazuje nadmiarowość rozwiązań proponowanych przez Intela – znaczna część zasobów jest po prostu niewykorzystywana, marnotrawiona). Oznacza to bliskie przesunięcie akcentów, a rosnące udziały handheldów, elektroniki mobilnej tylko potwierdzają ogólny trend, gdzie coraz częściej do tych samych zadań (dom, praca – zjawisko BYOD) wykorzystywane są urządzenia przenośne, najczęściej uzbrojone w układy oparte na architekturze ARM.

Apple może być zainteresowane docelowo wprowadzeniem swoich rozwiązań opartych na ARM do komputerów. Patrząc przez pryzmat ostatnich produktów, własnego, wydajnego układu A6 Swift, widać że taka opcja może pojawić się wcześniej niż nam się wydaje. Zintegrowane SoC z szybkimi procesorami graficznymi (PowerVR, NVIDIA, Samsung) mogą niebawem zastąpić chipy Intela w tańszych, domowych komputerach (integracja, brak możliwości rozbudowy to coraz częstsza sytuacja w przypadku dzisiejszych PC). Także terminale, pecety wykorzystywane do pracy biurowej to niewątpliwie przyszłe pole ekspansji sprzętu opartego na układach ARM. Wspomniany Surface z Windowsem RT idealnie tu pasuje, szczególnie gdy przypomnimy sobie o pakiecie Office13 oraz integracji z ekosystemem (przenikanie systemów desktopowych z mobilnymi ma wspólny, chmurowy mianownik – warto o tym pamiętać). Apple zapoczątkowało ten trend, jest wielce prawdopodobne, że będzie podążać w kierunku unifikacji – jakby nie patrzeć, firma od dawna odpuściła sobie rynek PRO (który wymaga innych, specyficznych rozwiązań, dużej wydajności), na rzecz segmentu konsumenckiego, generującego największe zyski. Zbliża się premiera ostatniego z „kotów” – systemu MacOS 10.9. Kolejna wersja XI być może będzie zwiastunem wspomnianej unifikacji, w końcu dokona się pełna iOSacja MacOSa, komputer (domowy) nie będzie aż tak bardzo się różnił od spoczywającego w kieszeni czy leżącego na biurku handhelda. Aż tak bardzo? A może w ogóle…

Mikrosystem Philipsa DCM3020 z dockiem

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
philips dcm3020

Starym dockiem dodajmy, nowego lightningowego handhelda nie zaparkujemy. Cóż, postęp. Philips zaprezentował właśnie swój nowy mikrosystem audio DCM3020, dzięki któremu można słuchać muzyki z wielu różnych źródeł. Sprzęt zawiera nie tylko napęd na płyty CD, ale także umieszczoną na górze stację dokującą dla odtwarzaczy, telefonów i tabletów Apple. Nośniki CD-R/RW można też wykorzystać do nagrania plików MP3, WMA, choć te zdecydowanie wygodniej przenieść w pamięciach fl ash podłączanych do portu USB na przednim panelu miniwieży. Philips może się też pochwalić ciekawą konstrukcją dużych monitorków z tweeterem, dwoma głośnikami nisko-średniotonowymi oraz umieszczoną z boku membraną bierną o nazwie wOOx, którą nazywa sympatycznie promiennikiem. Cena bardzo przystępna jak na mikrosystem – sprzęt za jedyne 800 zł.

» Czytaj dalej

Kto przejmie stery w Apple?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ive_and_jobs_imac_4

Po ostatnich zmianach w zarządzie, numerem jeden jest niewątpliwie John Ive. Nie umniejszam roli pozostałych osób, w tym przede wszystkim Boba Mansfielda oraz Tima Cooka, jednak największy wpływ na to jak będą wyglądały oraz działały kolejne generacje iPodów, iPhone`ow oraz iPadów będzie miał właśnie Ive. Człowiek, który jako jedyny ze współpracowników Steve Jobsa, był uważany za niezastąpionego, pracował bezpośrednio z legendarnym CEO Apple nad kolejnymi urządzeniami z logo jabłka, który stworzył design jabłkowej elektroniki. Jego nowe obowiązki związane mniej więcej z tym, czym zajmował się główny wyrzucony – Scott Forstall – kwestią działania oraz wyglądu interfejsu systemu mobilnego iOS, daje mu gigantyczną władzę, wpływ wszystko co dotyczy kluczowych produktów firmy z Cupertino. Ive niewątpliwie potrafi tworzyć ciekawe (choć wielu mówi, że dalekie od oryginalności) wzornictwo, z całą pewnością przez lata wypracował sposób komunikacji z inżynierami oraz projektantami interfejsu, jednak jego umiejętności w zakresie OS są jednak pewną niewiadomą.

Tu nie chodzi przecież tylko o kształt ikonek, layout, a o coś znacznie większego, trudniejszego do ogarnięcia… działanie całego ekosystemu, ewolucję iOSa która (jak wielu sądzi) tkwi w miejscu. Każdy, nawet największy zwolennik jabłkowej platformy, zgodzi się z opinią, że iOS jest pod względem możliwości, designu …retro, a niektórzy powiedzą dosadniej… jest po prostu przestarzały. Prostota, funkcjonalność jabłkowego systemu to niewątpliwie jego mocne strony, ale nie można nie dostrzegać zmian, które zachodzą na rynku, pojawienia się nowych produktów, nowych wersji konkurencyjnych OS, które są znacznie nowocześniejsze, bardzie zaawansowane. Czy Ive poradzi sobie z tym wyzwaniem? Czy podoła? Patrząc na dzisiejsze Apple, niewątpliwie jest jednym z najlepszych kandydatów do przewodzenia firmie. No bo jak nie Ive, to kto? W końcu to jedyny człowiek, którego wpływ na rozwój Apple w okresie sprawowania władzy przez Jobsa, był porównywalny z tym, co robił dla firmy poprzedni CEO. W przypadku porażki, osoba numer dwa (niektórzy powiedzą numer jeden) w Apple może w dużej mierze przekreślić swój dotychczasowy, imponujący dorobek. Miejmy nadzieję, że ta zmiana doprowadzi do poważnych zmian, pozwoli Apple na nowo kreować nowe, innowacyjne produkty, a nie odpowiadać na ruchy konkurencji, jak to ma obecnie miejsce.