LogowanieZarejestruj się
News

Audeze EL-8 w redakcji…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Audeze El-8_6

Dotarły do nas najtańsze ortodynamiki od Audeze, model EL-8, w zamyśle projektantów, przenośne i faktycznie da się te słuchawki bez zgrzytu założyć na głowę i ruszyć w świat. Jak widać na zamieszczonych zdjęciach, słuchawki specjalnie przygotowano pod kątem mobilnego grania… mamy płaski kable z 3.5mm audio jackiem, mamy bardzo solidną, a jednocześnie dużo lżejszą konstrukcję, wygodne, dobrze izolujące od otoczenia pady i najważniejsze: te planary są pierwszymi, które bez problemu jest w stanie wysterować iPhone. Na czerwonych kreskach (bardzo głośno) jest BARDZO GŁOŚNO. Wysoka skuteczność tych słuchawek pozwala na granie bezpośrednio z wyjścia słuchawkowego handhelda, bez konieczności podpinania zewnętrznego wzmacniacza. EL-8 są znacznie łatwiejszym partnerem dla przenośnej elektroniki od naszych redakcyjnych HiFiMANów HE-400. W pełni kompaktowymi bym ich nie nazwał, ale i tak w porównaniu do HiFiMANów są wg. mnie znacznie bardziej „składne”, dużo łatwiejsze do przenoszenia.

Nowe Audeze wyposażone są w fazor, wyraźnie widać ożebrowanie po wewnętrznej stronie muszli, można je – podobnie jak inne mobilne konstrukcje dostępne na rynku, złożyć (muszle obracają się wokół osi). Pierwsze wrażenia po założeniu na głowę: dużo lżejsze od wszystkiego, co do tej pory Audeze wprowadziło na rynek, wygodne, kabel nieco przydługi jak na wymogi mobilnego grania, a jednocześnie zbyt krótki, aby mógł być bez problemu używany w stacjonarnym torze. Przewód jest jednocześnie lekki, nie plącze się, raczej sztywny… będzie dobrze się sprawował na zewnątrz, z jakimś mobilnym źródłem. Brzmieniowo trudno mi się po paru albumach autorytatywnie wypowiadać. Na początku było dużo dźwięku, mocno analitycznie, dla mnie zbyt ostro. Zmieniłem repertuar (Deadmau5 wypadł jak na mój gust wręcz natarczywie), słuchając damskiego wokalu Welsh (Florence… niebawem nowy album) i usłyszałem wreszcie Audeze, dźwięk amerykańskich planarów, taki, jakim go kojarzę. Zobaczymy co będzie dalej, niewykluczone, że te słuchawki zagrają – jak pokazał pierwszy kontakt – mocno inaczej niż LCD-2/3. Z trójkami zresztą będą bezpośrednio porównywane – dzięki dwóm wyjściom w moim M1 HPA sprawdzę różnice w brzmieniu, ocenię na ile to granie się zmieniło względem topowej konstrukcji.

Poniżej galeria, o wrażeniach jeszcze coś nie coś napiszę, jak ich nieco dłużej posłucham…

» Czytaj dalej

Dynamic Range Day 2015 – tegoroczni laureaci

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
DRD 2015

Co najbardziej psuje dzisiejszą muzykę? To przede wszystkim sztuczne podnoszenie dynamiki, walka na to „kto głośniej ” zagra i to już na etapie studia nagraniowego. Niszczy to muzykę, niszczy dobry jakościowo dźwięk. Dodajmy do tego kompresję i mamy komplet – wyprane z klimatu, papkowate, głośne jak cholera nagranie, będące odpowiednikiem hamburgerowatej buły z byle czym i byle jak. O DRD pisałem już nie raz, popieram całym sercem tę ideę, bo tylko przez takie akcje, uświadomienie konsumentom (masowo) jak wiele tracą, można będzie coś w tej materii zmienić. Tegoroczny dzień Dynamic Range Day 2015 przypadał na 27 marca. Poniżej możecie zobaczyć listę nagrodzonych artystów, zespołów. Warunkiem otrzymania wyróżnienia nieodmiennie jest utrzymanie głośności nagrania w ryzach, tak aby… cytuję: „muzyka nie została zmiażdżona przez czynnik popularności oraz sukcesu” ustępując pola marketingowi, potrzebom nachalnej promocji, zmieniającej dzieło kultury w opakowane w sreberko gówno.

Na stronie podano dokładne wyniki pomiaru, jakimi powinny cechować się zrealizowane po bożemu nagrania, generalnie chodzi o to, by odmiennie od tego, co promują pseudomuzyczne media, usłyszeć coś więcej niż młóckę. W zeszłym roku bezapelacyjnie wygrał „Random Acces Memories” grupy Daft Punk. Jeden z najlepiej zrealizowanych, nagranych, zarejestrowanych materiałów w historii. Nie tylko bardzo udany w warstwie artystycznej, ale także fantastycznie brzmiący, będący prawdziwą referencją. Polecam szczególnie wersje hi-res, w tym japońskie wydanie tego albumu (nie to, że z Japonii musi zabrzmieć świetnie, choć zazwyczaj tak w istocie jest, ale tym razem wersja 24/88 rządzi, słuchanie jej to prawdziwa przyjemność, sprawdźcie koniecznie!). I co najważniejsze, był to jeden z najbardziej popularnych, najczęściej granych albumów (wybrane single) w mediach. Jak widać da się to wszystko pogodzić. Tym razem nie było jednego lauru, dla jednego artysty, a na listę załapało się kilku, co bardzo cieszy, bo pokazuje pewien (dobry) trend. Nagrodzeni:

  • Mark Ronson – Uptown Special (DR8)
  • D’Angelo – Black Messiah (DR8)
  • Aphex Twin – Computer Controlled Instruments PT2 EP (DR8)
  • Jack White – Lazaretto (DR10)
  • Opeth – Pale Communion (DR11)
  • Tir Eolas - Stories Sung, Truths Told (DR9)
  • Steven Wilson - Hand. Cannot. Erase. (DR11)
  • The War On Drugs – Lost In The Dream (DR8)
  • Damon Albarn – Everyday Robots (DR10)
  • Paulo Nutini – Caustic Love (DR9)

Wytłuszczone albumy szczególnie polecam, to kawał znakomitej muzyki, a dodatkowo nienagannie nagranej. Zwróćcie uwagę na to, które albumy najczęściej słuchacie na okrągło, zawsze z tą samą przyjemnością, bez znużenia…. jest duża szansa, że wśród nich lwią cześć stanowią te, które zrealizowano dobrze, albo bardzo dobrze, że słuchanie muzyki to czysta przyjemność, gdzie nic tej przyjemności nam nie zakłóca. Było i jest wielu artystów, którzy świadomie, bądź nie, nie stosują się do zdroworozsądkowych zasad. Czy ktoś z przyjemnością słucha na dobrym sprzęcie starego U2? Czy RHCP (Red Hot…) da się strawić na wysokiej klasy słuchawkach, na dobrym HiFi? No właśnie… a przecież to, jakby nie patrzeć, kawał dobrego grania. Jaka szkoda…

Warto przy tym nadmienić, że na wyróżnienie zasłużyli także:

  • J. Cole – Forest Hills Drive (DR8)
  • U2 – Songs of Innocence (DR9) – no proszę, proszę, U2 nagrywa porządnie albumy, choć to nie pierwszy raz, niestety sam album wg. mnie mocno taki sobie
  • Horrendous – Ecdysis (DR10)
  • Imogen Heap – Sparks (DR8)
  • Snarky Puppy – We Like It Here (DR9)
  • Shellac – Dude Incredible (DR11)

Na stronie macie playlisty z nagrodzonymi (Spotify, czyli kompresji stratnej, szkoda że nie w Tidalu / WiMPie HiFi btw), pod adresem: http://dynamicrangeday.co.uk/award/

WiMP to od teraz TIDAL

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
tidal-share.9d1c0023

Nowy serwis (czy właściwie WiMP HiFi dostępny pod marką Tidal w Stanach i Kanadzie) zastępuje znanego w Polsce (oraz krajach Skandynawskich i Niemczech) WiMPa. Od wczoraj (30 marca) nie można już dodawać nowych kont na WiMPie (nadal działają wszystkie kanały dostępowe – webpanel, aplikacje dla komputerów oraz handheldów), na stronie możemy znaleźć informację o przejściu całego zespołu WiMP do nowego projektu. Tidal to nie tylko rebranding, to także nowe otwarcie. Pisałem o zakupie serwisu (ASPIRO) za 65 mln $ przez niejakiego Jay-Z. To jeden z najbardziej cenionych muzyków, nie tylko raper (patrząc na dokonania, pełen przekrój, z dużym udziałem wielu gwiazd muzyki pop, R&B etc.), ale także ktoś, kto jest zainteresowany nowymi formami dystrybucji muzyki. Patrząc na to szerzej widzimy ciekawy trend, gdy wielu znanych muzyków (m.in. Niel Young, frontmeni Radiohead, Nine Inch Nails…) rozpoczynają – co tu by nie mówić – rewolucyjne zmiany w branży. W przypadku Tidala mówimy o kontynuacji tego, co zaproponowali Szwedzi w ramach WiMPa – nie tylko dostęp do kilkudziesięciu milionów utworów, ale także dostęp do tekstów, wywiadów, zapowiedzi oraz jakości bezstratnej (FLAC/ALAC do 1411kbps – czyli dokładnie takiej, jaką cechuje transfer z płyty kompaktowej) dodatkowo do teledysków HD (jako pierwszy wprowadził takie coś Deezer, jednak w ograniczonym zakresie).

Widzimy zatem, że rynek streamingowych usług dostępowych audio bardzo nam się rozwija. Zaraz pojawi się usługa Apple, w Stanach wystartował Deezer Elite (jakość bezstratna), swoje wejście na rynek bezstratnej jakości zapowiada Spotify (na marginesie, Szwedzi ze Spotify skupili się na jak najszerszej dostępności, wprowadzając – o czym wczoraj informowałem – aplikację dostępową dla konsol Sony PS3 i PS4). Konkurencja to dobra rzecz, zobaczymy jak to się przełoży na popularyzację …na razie to właśnie Spotify jest liderem, ale Tidal może mocno tu namieszać, poza tym nie zapominajmy o bardzo popularnej w Stanach Pandorze.

Nowy serwis to elegancka, czarna kolorystyka, samo nawigowanie przypomina WiMPa, natomiast brakuje aplikacji dla komputerów… podobno trwają prace nad udostępnieniem takiego oprogramowania i niebawem taki software pojawi się w wersji dla Win/MacOS. Jest aplikacja dla iOSa oraz Androida, nie ma (inaczej niż w przypadku WiMPa) dla Windows Phone. Opłaty za usługi są takie same, jak w przypadku WiMPa: premium za 19,99 zł i 39,99z zł za jakość bezstratną (wspomniane ALAC/FLAC 1411kbps). Za niższą kwotę otrzymujemy dostęp do ponad 25 milionów utworów w maksymalnej jakości AAC 320 kbps oraz wideoklipów w HD. Ekskluzywne nowości to tzw. „experiences” (nie wiemy jeszcze co się za tym kryje) oraz śledzenie, czy podążanie za trendami w wybranych stylach muzycznych. Można też skorzystać z funkcji rozpoznawania utworów (działa na podobnej zasadzie co Soundhound czy Shazaam) oraz pobierać muzykę do trybu offline. Jeszcze nie wiem, czy możliwa jest prosta migracja z WiMPa do Tidala, zaktualizuje newsa po sprawdzeniu jak to wygląda.

W streamingu robi się coraz ciekawiej…

AKTUALIZACJA: migracja jest całkowicie bezproblemowa. Po prostu logujemy się na dotychczasowe konto i już (są problemy z uruchomieniem aplikacji dostępowych, konto jest przeniesione w tym sensie, że możemy się zalogować do profilu, ale nie da się wbić do apikacji, webplayera… zgłaszamy). Zobaczymy, czy zadziała ze Squeezeboksem (jest aplikacja dostępowa, teoretycznie była także taka w przypadku WiMPa, niestety nie dało się zalogować do konta)? Niestety pojawiają się także problemy z dołączeniem profilu via facebook (logowanie na razie w ten sposób u mnie nie działa, mimo dołączenia do konta fb Tidala).

AKTUALIZACJA #2: Dostałem odpowiedź z supportu WiMPa/Tidala (dziękuję za wcześniejszą informację na fb opublikowaną przez naszego Czytelnika) o możliwości pełnej migracji konta za kilka dni. Na razie doradzają korzystanie z dotychczasowych aplikacji, usług (czytaj: WiMP premium / HiFi), co też mam zamiar uczynić. Postaram się dowiedzieć czegoś więcej na temat nowego serwisu, głównie odnośnie aplikacji dla komputerów (Chrome to obecnie kiepska, zasobożerna przeglądarka) oraz wsparcia dla Sqeezeboksa (na liście wspieranych urządzeń audio widnieje SB, trzymam za słowo i niebawem to zweryfikuję).

AKTUALIZACJA #3: Poniżej sami artyści o tym, czym ma być Tidal…

» Czytaj dalej

Spotify dla PlayStation

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
PS3_Spotify

Zapowiadane uruchomienie streamingu muzyki (i rezygnacja z forsowania własnego rozwiązania, które mówiąc oględnie, było do kitu… to bardzo delikatne sformułowanie pod adresem usługi, jaką oferowało Sony pt. Music Unlimited) w ramach PSN właśnie się dokonało. Sony włączyło aplikację dostępową Spotify na PlayStation 3 oraz Playstation 4. Możliwe jest włączenie muzyki w tle (w trakcie grania), sama zaś aplikacja od strony interfejsu z jednej strony nawiązuje do tego, co oferuje Sony na obu wymienionych konsolach, z drugiej przypomina dobrze znane użytkownikom serwisu, aplikacje dostępowe z handheldów oraz komputerów. Otrzymujemy w ramach posiadanego konta pełen dostęp do zbiorów, wszelkie funkcjonalności poza… łatwym dostępem do ulubionych albumów, piosenek… duży minus za to. Nowość na pewno ucieszy szczególnie użytkowników PS4, której możliwości multimedialne znacznie wzrosną. Do tej pory PS4 właściwie nie dawała się wykorzystać w roli odtwarzacza audio-wideo (szczególnie audio, w porównaniu do PS3, to niebo a ziemia). Teraz można będzie strumieniować do woli, szkoda, że Szwedzi na razie nie oferują jakości bezstratnej. Podobno już niebawem ma się to zmienić (nowy serwis, względnie nowa usługa o jakości loseless).

Aby skorzystać ze Spotify musicie pobrać najnowszą aktualizację. Połączenie, dzięki funkcji Connect, jest bardzo proste. Wystarczy na smartfonie lub tablecie uruchomić Spotify, następnie rozpocząć odtwarzanie wybierając jednocześnie ikonkę głośniczka (wspomniane connect). Na liście pojawi się PS3 (byle było w tej samej sieci WiFi co handheld) i już. Smacznego ;-)

Zapowiedź artykułów: Oppo BDP-105D, Sennheiser Momentum Wireless (On-Ear), FiiO K10&11 oraz…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HD-Opinie

W ciągu najbliższych paru dni (wreszcie będzie czas na to!) pojawią się zapowiadane artykuły z naprawdę znakomitymi produktami. Na pierwszy ogień multiformatowy Oppo BDP-105D, najbardziej zaawansowana wersja odtwarzacza multiformatowego z procesorem obrazu, dwoma przetwornikami C/A Sabre Ess-9018, wzmacniaczem słuchawkowym (to nie dodatek, a kompletne, wysokiej klasy wyjście słuchawkowe), dwoma wejściami oraz wyjściami HDMI, super szybkim procesorem (to na razie jedyny odtwarzacz sieciowy, pozwalający na natychmiastowy dostęp do kolekcji muzyki na NASie (ok. 2TB, do tego filmy, seriale zajmujące drugie tyle etc.), będący jednocześnie wysokiej klasy przedwzmacniaczem cyfrowym z wyjściami zbalansowanymi oraz wielokanałowymi. Ten sprzęt, w odniesieniu do oferowanych możliwości, jest wart każdej, wydanej nań złotówki. Patrząc na konkurencyjne rozwiązania, Oppo sprzedaje swoje skrzynki po okazyjnej cenie, nie kupicie nic co daje taką funkcjonalność, taką jakość w takiej cenie. Wybitne źródło, coś co zasłużyło na nowy znaczek przyznawany przez nas urządzeniom z kategorii „mogę z tym żyć”, czyli takim, które mogą stanowić docelowe rozwiązanie (naprawdę warto przeznaczyć pieniądze niekoniecznie na niekończące się, ciągłe dopieszczanie, na zmiany w systemie…. a przeznaczyć je na muzykę, na płyty, szczególnie gdy komuś akurat po drodze z gramofonem, to dopiero frajda!). Opublikujemy niebawem grafikę, a laur dla nielicznych (naprawdę nielicznych) urządzeń testowanych na HDO będzie się zwał „DEAD END”, czyli koniec drogi ;-)

Bezprzewodowe Sennheisery Momentum to jeden z powodów, dla których musiałem zmodyfikować plany testów i publikacji. Mają na liczniku jakieś sto kilkadziesiąt godzin, właściwie przyspawałem się do tych nauszników, chcąc je jak najlepiej poznać (nie bez przyjemności, wielkiej przyjemności ;-) ), sprawdzając jak grają nie tylko w trybie bezprzewodowym, ale także na kablu (USB) oraz z handheldami na iOSie oraz Androidzie (tutaj przydały się bardzo alternatywne aplikacje w stylu USB Audio Player na Andka… polecam, to świetny soft, pozwalający w pełni wykorzystać potencjał przenośnych słuchawek z górnej półki). Mogę powiedzieć tyle: to produkt bliski perfekcji, bliski… to bezprzewodowa referencja i mogę (mając odsłuchane bezprzewodowe Audio Techniki, AKG oraz Bose) powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: chcesz słuchawek, czy precyzyjniej bezkompromisowego systemu słuchawkowego dla komputera oraz handhelda w wersji bezdrutowej to masz jeden, jedyny produkt na rynku, który ma szansę w pełni cię zadowolić. Jeden. Każdej z alternatywnych opcji czegoś brakuje, tutaj udało się stworzyć słuchawki bliskie perfekcji.

Wreszcie FiiO. Artykuł pt. „FiiO atakuje, żadnego respektu nie czuje” (nawiązanie do wiadomego songu, wiadomej, kultowej ekipy), dobrze oddaje odczucia po przeprowadzonych testach. Szczególnie E10k Olympus 2 to coś, co stanowi nowy punkt odniesienia w swojej kategorii cenowej. Za takie pieniądze, generalnie, nie kupimy urządzenia, które nie będzie charakteryzowało się sporym,i kompromisami. To ten pułap. Tyle, że właśnie ten produkt pokazuje, że można za śmiesznie małe pieniądze nabyć DACa, który zawstydzi dużo droższą konkurencję, który potrafi zagrać na poziomie „to dźwięk dojrzały, bez żadnych, poważniejszych ale”. Zaskoczenie tym większe, że do tej pory FiiO, które przetestowałem, mniej lub bardziej nawiązywało do cyfrowego, chłodniejszego sposobu reprodukcji dźwięku… a tu takie zaskoczenie. Szczerze, to ten model przetwornika jest (dla mnie) lepszy od takiego Alpena, od droższych produktów z portfolio FiiO. Lepszy i to wyraźnie lepszy. To idealny partner dla laptopa i właśnie w tej kategorii… DAC USB dla PC/MACa trudno znaleźć dla niego alternatywę w budżetowym segmencie. Drugi z przetestowanych, E11k,  prezentuje się świetnie (nie piję, ale te skojarzenia z piersióweczką ;-) ), gra bardzo przyzwoicie, wyraźnie poprawia możliwości brzmieniowe smartfona / tabletu czy grajka w rodzaju iPoda Touch (ale nie z takimi Momentum In-Ear… w tym wypadku po prostu nie ma takiej potrzeby, nie ma potrzeby włączania w tor dodatkowego wzmacniacza, chyba że… jest to coś, co uspokoi górę – wtedy jak najbardziej).

W kwietniu na tapetę trafią podłogówki Pylona (Szafiry), przyjrzę się nowemu MacBookowi (Apple ma zamiar zdefiniować na nowo laptopa… hmmm…), napiszemy także o zapowiedzianych już wcześniej nausznikach Sennheisera, o nowych produktach Oppo oraz nowościach Stana Beresforda (Capella – podobno prawdziwa rewelacja) oraz Australijczyków z Bursona. Z kina powinien pojawić się procesor obrazu NuForce (o przepraszam, teraz to już Optoma… w sumie ciekawe co wyjdzie z tego mariażu?) i najlepsze na koniec tej wyliczanki: przetestujemy „budżetowe” ortodynamiki Audeze. Niebawem trafią do nas EL-8. Zobaczymy co zaoferują Amerykanie na pułapie około 3 tysięcy złotych.

Ruszamy ponownie z kopyta, mam nadzieję, że planowane w kwietniu testy nie odciągną nas od publikowania tak jak te, które miały miejsce w marcu. Co ja mówię, niech będzie powtórka z rozrywki, trzeba będzie „tylko” wykroić nieco więcej czasu na pisaninę.

Smartwatch ważnym elementem mobilnego audio?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-watch-smartwatches-mainstream-02

Sterowanie muzyką z nadgarstka… ktoś tu zaraz napisze, po co, są piloty na słuchawkowym kablu, że to nie ma sensu. Według mnie ma i będzie miało coraz większy sens, a wszystko za sprawą rosnącego udziału usług streamingowych. Serwis dający zdalny dostęp do wielomilionowych zbiorów to przełamanie problemu niewielkiej przestrzeni na utwory, albumy po stronie urządzenia. To także możliwość (już nie potencjalna) słuchania w bardzo dobrej jakości, bez konieczności fizycznego umieszczania muzyki w pamięci odtwarzacza. Rynek sam reguluje zapotrzebowanie na gadżety, reguluje bezlitośnie – nie ma obecnie miejsca na odtwarzacze multimedialne bez dostępu (stałego) do sieci… nie ma nowych iPodów, nie ma nowych Galaxy Playerów, nie ma i nie będzie. Nisza pt. audiofilskie odtwarzacze audio będzie koegzystować na marginesie nie generując zysków, które zainteresowałyby wielkich z branży (jak zwykle wyłamuje się z tego schematu Sony, ale Sony to specyficzna firma, która wprowadza na rynek często genialne, świetne urządzenia, które nie mają szansy się sprzedać – niestety z nowymi Walkmanami będzie, coś czuję, tak samo). Co więcej, ten segment może niebawem znaleźć się w kryzysie za sprawą nieuchronnego uruchomienia serwisu streamingowego przez Apple oraz (ważne!) spodziewanego przejścia przez głównych oferentów tego typu usług na lepszą jakość transmisji (bezstratna kompresja o jakości zbliżonej do tego, co oferuje płyta CD). To ogromny potencjał, bo jak pokazuje doświadczenie ostatnich paru lat, płyta CDA potrafi zagrać znakomicie, w końcu udało się ten typ zapisu dźwięku (czerwona księga, parametry 16 bit / 44 kHz) okiełznać w pełni. To paradoks, bo też fizyczna postać tego, najpopularniejszego sposobu zapisu muzyki, czytaj – płyta kompaktowa – nieodwołanie odchodzi w niebyt.

Czymś, co ją zastąpiło (już teraz i zaraz, o czym dalej) są pliki. Te sprzedawane (to też już powoli przeszłość, patrz zmiany w dystrybucji jakie zachodzą, wyniki badań rynkowych są tu jednoznaczne) oraz te strumieniowane w ramach abonamentu (względnie za darmo z reklamami). To już się stało i patrząc na rynek masowy, branża dość szybko dostosowała się do tych wymagań vide gigantyczny wzrost segmentu słuchawkowego, notującego fantastyczne wyniki. Zmiana sposobu słuchania muzyki, zmiana sposobu już nie gromadzenia a właśnie dostępu i udostępniania muzyki, niesie ze sobą oczywiste, często radykalne zmiany w zakresie sprzętu audio. Tym najbardziej radykalnym, nowym elementem będzie według mnie smartwatch, smartwach jako idealne uzupełnienie transportu (odtwarzacza ze stałym dostępem do sieci), interfejs, a także (w niektórych scenariuszach) autonomiczne urządzenie audio, pozwalające zastąpić klasyczne grajki. Ludzie to kupią, bo to wygodne, bo zmienia całkowicie sposób słuchania muzyki, na taki który jest już teraz najpopularniejszy, najczęściej wybierany (jaka platforma obecnie jest najczęściej wybierana w przypadku słuchania muzyki? Odpowiedź: YouTube).

Smartwatch może mieć mnóstwo zastosowań, potencjał jaki kryje się w elektronice osobistej, ubieralnej jest gigantyczny. Nie mam co do tego wątpliwości. W końcu na rynku pojawią się udane, użyteczne, dopracowane rozwiązania tego typu i jak wyżej, domkną temat dostępu do muzyki, nowego sposobu konsumowania, korzystania z tej formy kultury. Patrząc na zmiany jakie zachodzą w serwisach, w rozgłośniach internetowych (gigantyczny wręcz progres jaki ostatnio można zaobserwować w tym zakresie – coraz więcej rozgłośni nadaje w jakości zbliżonej do CDA, pojawiają się pierwsze radia hi-res!) i zestawiając je z rozwojem elektroniki użytkowej widzę świetlaną przyszłość przed tytułowym gadżetem. To będzie ten ważny, bo pozwalający na bezproblemowe nawigowanie po zbiorach, sterowanie odtwarzaniem, a także (dzięki notyfikacjom, funkcjom społecznościowym i czym tam jeszcze) na nowe, popularne sposoby konsumowania treści mulitmedialnych, element dopełniający dwa, obecnie najpowszechniejsze, najczęściej używane produkty audio – smartfon/tabletofon oraz słuchawki. 

Nowy Apple Watch ma zastąpić popularnego niegdyś (tak, tutaj kwestia paru lat wydaje się zamierzchłą prahistorią) iPoda. Będzie miał niby śmiesznie małą przestrzeń na dane audio (2GB), będzie także interfejsem iPhone dostępnym natychmiast, wygodnie, uwalniając nas od konieczności sięgania po telefon. Wszystko to, co oferuje iPhone będzie mogło być uruchamiane, sterowane, nawigowane z poziomu smartwatcha. W przypadku audio to jw. kluczowy element, który da nam dużo większe możliwości od obecnie stosowanego, prostego sterowania z pilota zamontowanego na kablu. Możliwości interfejsów głosowych, rozwiązania typu Siri czy Google Now nie są w stanie obecnie zapewnić precyzji, nie mówiąc już o jakimkolwiek zobrazowaniu tego, co dostępne. To (będzie) uzupełnienie dla niewielkiego ekranu na nadgarstku (nawigowanie właśnie) i będzie także dostępne za pośrednictwem inteligentnego zegarka (np. głosowy wybór określonego utworu). Korzystam na co dzień z funkcji sterowania wbudowanej w mojego Pebble (dowolna, aktywna aplikacja, uruchomiona w telefonie), steruje odtwarzaniem z komputera (iTunes z wtyczką Bitperfect, Spotify… czekam na WiMPa HiFi i będzie komplet), mimo ograniczeń aplikacji dla zegarka oraz jego możliwości prezentacji danych to (już) idealne uzupełnienie dla cyfrowych źródeł: smartfona, tabletu czy komputera. A to dopiero początek. Nowe urządzenia tego typu pozwolą na więcej, pozwolą na (jak produkt Apple) autonomiczne odtwarzanie muzyki (w tle) podczas fizycznej aktywności, wtedy gdy nie będzie czasu, okoliczności pozwalających na skupienie się na lepszej jakościowo muzyce. Czy iPod Shuffle nie ma sensu? Oczywiście, że ma jako właśnie takie, proste, ultraprzenośne źródło muzyki i pewnie (niech zgadnę) będzie ostatnim iPodem, który w końcu zniknie z oferty właśnie za sprawą jabłkowego zegarka, może 2 generacji, a może już pierwszej… kto wie? Idąc dalej, fizyczny pilot do sprzętu audio? Zastąpi go watch.

Wraz z tymi zmianami niewykluczone, że zmienią się same słuchawki. Pilot (związane z nim problemy z kompatybilnością oraz teoretycznie nie pomijalnym wpływem na jakość brzmienia) odejdzie w niebyt. Kto wie, może zniknie sam kabel, który zwyczajnie przestanie być potrzebny? Piszę o masowym zjawisku, zastępowaniu słuchawek na kablu tymi bezprzewodowymi. Patrząc na ofertę rynkową, widzę, że ostatnie dwa lata to gwałtowny rozwój oferty w segmencie bezprzewodowych słuchawek, to w ogóle (patrząc szerzej) już nie ciekawostka a alternatywa dla transmisji przewodowej. Dzisiaj już nikt się nie dziwi, że taki high-endowy Devialet potrafi via WiFi zagrać na prawdziwie high-endowym poziomie. Nikt tego nie podważa, nie deprecjonuje, nie kwestionuje. Co więcej, patrząc na popularne sposoby korzystania z multimediów, z wideo oraz audio, wyraźnie widać, że przyszłość faktycznie należy do transmisji bezprzewodowej – AirPlay, Chromecast to coś, co staje się alternatywą nie tylko w budżetowych urządzeniach, ale także (coraz częściej) pojawia się w produktach z wyżej półki, w HiFi, a nawet w high-endzie (popatrzcie na Arcama choćby, na Naima… Mu-so… a to tylko dwa przykłady z brzegu). Przypadek? Nie zapominajmy przy tym, że taki watch samograjek będzie wymagał transmisji bezprzewodowej, tzn. będzie parowany ze słuchawkami wireless. Stąd, zapewne, czekająca nas niebawem eksplozja tego typu produktów, które będą niezbędnym (względnie ważnym, istotnym) elementem wyposażenia użytkownika smartwatcha.

Smartwatch to coś, co będzie stanowiło niezbędny element mobilnego toru. Tak, jest szansa na takie spopularyzowanie tego gadżetu, bo jego umiejscowienie w takiej roli, jak wyżej opisana, wydaje się zasadne, sensowne i co najważniejsze pożądane przez konsumentów. Możliwości transmisji o bardzo niskich opóźnieniach o odpowiednio dużym transferze są już opanowane, są dostępne. Wystarczy spojrzeć na parametry najnowszych wersji aptX (opóźnienia rzędu 2-5ms, transfer na poziomie 1200-1300kbps), aby uświadomić sobie, że to faktycznie może być przyszłość jaka nas (już niebawem) czeka. Rezygnacja z kabla, albo (co bardziej prawdopodobne) alternatywa pod postacią bezprzewodowości, w przypadku audio staje się rzeczywistością, nie mrzonką. Układy Bluetooth 4.0 LE pozwalają na tak dalece idącą redukcję zapotrzebowania na energię, że także w tym zakresie można już dzisiaj uzyskać zakładane rezultaty (długi czas działania, dobra jakość). To wszystko dostępne jest już teraz, a zaraz rynek zaleje nowa kategoria urządzeń, urządzeń, które wbrew pozorom będą (wg. mnie) miały duży wpływ na branżę audio, na zmiany jakie właśnie się w niej dokonują.

Burson Conductor Virtuoso – topowy słuchawkowy amp, DAC & pre z Australii

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Conductor-Virtuoso1-1200

Najnowszy DAC, wzmacniacz słuchawkowy i preamp z nowej serii już w sprzedaży. To trzecia już wersja DACa all-in-one od speców Australii. Zasłynęli wzmacniaczami słuchawkowymi, ale prawdziwym hitem okazał się HA-160D i od tego zaczął się prawdziwy sukces komercyjny. Każda kolejna edycja jest znacznie lepsza od poprzedniej. Świadczy o tym również fakt, że obecnie Burson Audio udziela 5 lat gwarancji na ten model! Znakiem rozpoznawczym Burson Audio jest przepiękny wygląd. Grube płyty szczotkowanego aluminium, idealnie wyfrezowane ranty. Całość cieszy oko i ucho.
Jedną ze stylistycznych nowości jest unikatowy wyświetlacz, który w całości wtapia się w obudowę i pozostaje jednolitą bryłą aluminium póki nie włączymy urządzenia. Po włączeniu Conductora Virtuoso nagle na aluminiowym froncie pojawiają się delikatnie tlące się cyfry wyświetlacza. Tak jakby był to jakiś hologram! Robi to ogromne wrażenie. Wnętrze kryje równie wyszukaną solidność. Ekranowane transformatory osobne dla sekcji cyfrowej i analogowej. Kondensatory, oporniki, układy cyfrowe, wszystko z najwyższej półki – Elna Silmic, Wima, DALE, ESS Sabre. Sekcja Preampa jak zwykle na drabince rezystorowej, ale tym razem sterowana z pilota ze 100 krokową regulacją.

Charakterystyka:

Jeden z najlepszych przetworników na rynku – SABRE32/ESS9018
32bit / 192khz przez coaxial
24bit / 192khz przez USB
4 W na kanał w czystej klasie A

Osobna sekcja Preampa w klasie A
100-krokowa regulacja głośności
PRE na drabince rezystorowej
„holograficzny” wyświetlacz

Wyłącznie tranzystorowa konstrukcja

» Czytaj dalej

Nowości Musical Fidelity oraz HiFiMANa już w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
merlin-header-home

Polski dystrybutor obu marek, RAFKO, wprowadza na nasz rynek najnowsze produkty słuchawkowego specjalisty, HiFiMANa oraz jednej z moich ulubionych firm z branży – Musical Fidelity. Postaramy się w najbliższym czasie przetestować przedstawione poniżej produkty. Na początek kilka słów na temat najnowszego wzmacniacza słuchawkowego od HiFiMANa:

HiFiMAN EF-100, czyli nowy wzmacniacz na nowe, cyfrowe czasy.

…Całość zamknięto w zgrabnej, giętej kompaktowej obudowie wykonanej ze stopu aluminium. Obudowę wykończono wysokiej klasy malowaniem proszkowym. Obsługa wzmacniacza odbywa się za pomocą niezawodnych i stylowych przełączników hebelkowych. Gałka potencjometru została wykonana z aluminium. Zastosowanie przedwzmacniacza opartego o lampę pozwoliło na uzyskanie łagodnego, ciepłego, gładkiego, a jednocześnie detalicznego brzmienia. Muzykalność w połączeniu z mocą zdolną wysterować nawet najtrudniejsze słuchawki to od zawsze znak rozpoznawczy wszystkich wzmacniaczy słuchawkowych HiFiMAN. Ponadto EF100 został wzbogacony o nową funkcję – możliwość wysterowania niewielkich monitorów biurkowych. Dzięki wejściu USB EF100 to znakomity partner dla każdego melomana słuchającego z rozmaitych źródeł opartych o komputer. Cena: 2290zł, dostępny kolor: srebrny matowy.”

Najważniejsze cechy:

  • EF100 to wzmacniacz hybrydowy nowej generacji, który łączy w sobie:
  • sekcję przedwzmacniacza opartą o lampę elektronową
  • wzmacniacz słuchawkowy w klasie AB o mocy 2W RMS
  • końcówkę mocy stereo w klasie T o mocy 4.5W RMS
  • potencjometr oparty o drabinkę rezystorową
  • 24-bitowy przetwornik DAC

 

Merlin to multiformatowy system z audiofilskim pazurem, to odpowiedź Musical Fidelity na rosnące możliwości słuchania muzyki:

  1. Muzyka na telefonach i tabletach? Merlin odtworzy ją dzięki Bluetooth aptX
  2. Muzyka na komputerze? Merlin odtworzy ją dzięki wejściu USB DAC
  3. Muzyka na płycie winylowej? Merlin to system z opcjonalnym gramofonem analogowym
  4. Muzyka z telewizora lub DVD? Merlin posiada cyfrowe wejście optyczne z wysokiej klasy parą przetworników Burr-Brown
  5. Muzyka na słuchawkach? Merlin posiada znakomity wzmacniacz słuchawkowy z wyjściem 3.5mm
  6. Muzyka z dużym basem? Merlin posiada wyjście na subwoofer

Merlin łączy w sobie kilku unikalnych elementów:

  • technologię budowania wzmacniaczy przez Musical Fidelity
  • audiofilską jakość dźwięku i kompaktowe wymiary połączone ze stylowym designem
  • bogatą funkcjonalność: wyjście słuchawkowe, wyjście subwooferowe, wyjście liniowe dla aktywnych monitorów, wejścia cyfrowe klasyczne, wejście cyfrowe USB dla PC-Audio, wejście gramofonowe, streaming bezprzewodowy Bluetooth apt-X
  • opcjonalny gramofon

 

Poniżej galeria zdjęć:  » Czytaj dalej

Nowa linia Pylonów. High-endowa. Zapowiedź Diamentów.

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
11046617_897519776978356_1323441467593413105_n

No proszę, do produktów budżetowych, czy takich z przedziału niedrogie HiFi, firma Pylon Audio postanowiła wprowadzić do swojej oferty coś z zakresu… high-endu. To rzecz jasna pojęcie względne, cały ten high-end, ale jeżeli przyjmiemy że wyznacznikiem jest tu (i nie oszukujmy się, tak właśnie najczęściej bywa) cena to… to nie jest jeszcze high-end ;-) (niektórzy mówią 10k zł, niektórzy…). Oto, co napisał na ich temat sam producent:

„Z przyjemnością informujemy, że rozpoczęte w ubiegłym roku prace rozwojowe nad zestawami głośnikowymi zaowocowały koncepcją linii Diamond. Stanowi to konsekwentne rozwinięcie oferty w kierunku sektora Hi-End. Zestawy zostaną wyposażone w przetworniki norweskiego Seasa i duńskiego Scan-Speaka. Linia Diamond (25 & 28) to dwie 2,5 drożne kolumny oparte o 15 i 18cm przetworniki nisko-średniotonowe i tekstylne kopułki wysokotonowe. Kolumny będą oferowane w kilku wariantach wykończenia: fornir naturalny oraz HG. Premiera przewidziana jest w pierwszym półroczu 2015r.”

Zapytam, jak to będzie z tą ceną, ale coś mi mówi, że będziemy krążyć wokół 5-6 tysięcy za zestaw, a nie wspomnianych 10 i ponad. Poproszę także o jakieś obrazki, zdjęcia, ryciny, bo aż mnie ciekawość zżera. Na marginesie, w ofercie pojawiła się wersja high-glass white Szafirów 31. Biały, ekskluzywny wariant, będzie idealnie pasował do nowocześnie urządzonych wnętrz, pozwoli na integrację sporych kolumn z salonami, dużymi pokojami przeznaczonymi niekoniecznie tylko do słuchania (faktycznie, zaskakujące odkrycie), przy (zapewne) wyraźnie lepszej akceptacji ze strony głównych czynników decyzyjnych (GCD). A to, moi drodzy, przełoży się na wysoką notę w ramach WAF (Wife Acceptance Factor) i pozwoli na pogodzenie potrzeb domowników z równoczesnym, pełnym wzruszeń i emocji, wspólnym słuchaniu ulubionej muzyki. ;-) Słodko.

AKTUALIZACJA: na chwilę obecną cena nowych zestawów została skalkulowana w przedziale od 5 do 7 tysięcy złotych. Kolejne informacje na temat nowych kolumn Pylon Audio serii Diamond poznamy w maju.

Nowe produkty Oppo: mobilne słuchawki oraz mobilny DAC/AMP

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HA-2-top-view-small

Niebawem będziemy testować stacjonarny tor słuchawkowy z wzmacniaczem HA-1 oraz planarnymi słuchawkami PM-2, tymczasem Oppo uzupełnia ofertę o tor mobilny. Od razu debiutują oba, niezbędne, elementy – wzmacniacz oraz słuchawki. W przypadku wzmacniacza mówimy o na wskroś nowoczesnej konstrukcji opartej na kości Sabre32 (najlepszym, referencyjnym układzie ESS9018-K2M). Ten układ stosuje się w mobilnych konstrukcjach bardzo rzadko – DAC ma spore wymagania energetyczne, do tego swoje kosztuje, z tym że ta wersja została opracowana właśnie pod kątem mobilnych urządzeń. Cóż, Oppo postanowiło nie iść tutaj na żadne kompromisy – nowy, przenośny DAC/AMP to faktycznie wyczynowa, patrząc przez pryzmat parametrów oraz możliwości, konstrukcja. Nowy HA-2, bo tak rzecz nazwano, będzie zdolny do grania materiału DSD (nie tylko 64/128 ale nawet 256) oraz PCM (DXD do 32/384KHz). To wartości niespotykane w przenośnych przetwornikach.

Sprzęt będzie współpracował z mobilnymi platformami: iOS oraz Androidem, dodatkowo oczywiście bez problemu zagra z PC oraz komputerami Apple. Intrygująco wygląda kwestia ceny – na stronie producenta podano, że ta wynosić będzie zaledwie 299 dolarów. To naprawdę mało, szczególnie że mówimy o konstrukcji jw. wyczynowej, produkcie wykonanym z aluminium (obszytym dodatkowo czymś, co wygląda na skórę). Ważna informacja dla jabłkolubów: możecie liczyć na bezpośrednią obsługę, bez pośrednictwa camera kit. Innymi słowy, będzie tak jak z A200p… kabel do ładowania -> DAC i odtwarzamy. Super!

Odnośnie słuchawek, nowe PM-3 to tańsza, łatwiejsza do napędzenia wersja wspomnianych PM-2. To, co wyróżnia ten model na tle konkurencji, to niewielka waga (mówimy nadal o słuchawkach planarnych!). Faktycznie 320 gramów to niewiele jak na ortodynamiki, sporo mniej od (przykładowo) naszych redakcyjnych, reklamowanych jako przenośne, HiFiMANów HE-400. Producent wspomina o skutecznej izolacji słuchacza od odgłosów otoczenia, ten model ma się dobrze sprawdzić w zatłoczonych środkach transportu, czy na ruchliwej ulicy. W przypadku trójek przyjdzie nam zapłacić niecałe 2400 złotych (2380zł dokładnie). Obie nowości powinny być już dostępne w sprzedaży. Postaramy się szybko przeprowadzić test tytułowych nowości.

Poniżej oficjalna notka nadesłana przez dystrybutora, firmę Cinematic…

» Czytaj dalej