LogowanieZarejestruj się
News

Rdio w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
rdio-interfejs

Kolejny serwis streamingowy zadebiutował właśnie w Polsce. Chodzi o Rdio, popularne w Stanach, za którego opracowaniem stoją ludzie związani z komunikatorem Skype oraz… serwisem pozwalającym na współdzielenie plików Kazaa. Jak widać, w bieżącym roku wyraźnie nam się w Polsce rynek streamingowy rozrósł. Obecnie mamy dostęp do Spotify, Deezera współpracującego z Orange, WiMP-a, który działa w porozumieniu z operatorem Play oraz  krajowymi serwisami, takimi jak Muzo od Solorza-Żaka i paru mniejszymi graczami. W przypadku Rdio ceny wyglądają standardowo, tak jak u konkurencji. Za 9,99 posłuchamy sobie muzyki na komputerze, za 19,99 także na urządzeniach mobilnych oraz odtwarzaczach strumienujących dźwięk Roku (to praktycznie bez znaczenia w Polsce, bo marka u nas zupełnie nie znana) oraz Sonos – tutaj już lepiej, zapewne użytkownicy tego systemu bezprzewodowej dystrybucji audio się ucieszą. Niestety niewiele wiadomo o jakości dźwięku. Prawdopodobnie jest to VBR 192kbps (MP3? AAC?) – mało, patrząc przez pryzmat tego co oferuje konkurencja (maks. 320kbps w MP3 lub 256kbps w AAC). Poza wymienionymi powyżej serwisami, mamy w Polsce także dostęp do iTunes Match (streaming własnej kolekcji – z tym że strumieniujemy na Apple TV np. a w przypadku handheldów muzyka pobierana jest, aby dało się ją słuchać w trybie offline). Także Rdio daje możliwość słuchania bez dostępu do Internetu, po wcześniejszym ściągnięciu wybranych pozycji do pamięci urządzenia. Jest klient dla iOS oraz Androida, na komputerze słuchamy za pośrednictwem przeglądarki (wg. mnie lepsze rozwiązanie od dedykowanej aplikacji). Na razie Rdio niczym się specjalnie nie wyróżnia. Jest 20 mln utworów w bazie – standard, baza mniej więcej odpowiada tej z Deezera oraz Spotify (oczywiście są różnice – przykładowo w Rdio jest cały Pink Floyd).  Czym będzie chciało nas Rdio przekonać do swojej oferty? Nie wiem, na razie premiera w żaden sposób nie została nagłośniona, co w sumie nie najlepiej wróży…

» Czytaj dalej

Słuchawki za tysiąc: recenzja HiFiMAN HE-300 & AKG K551

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HE-300 (3)

Dysponując tysiącem złotych można wybierać. Takie pieniądze pozwalają na bardzo szeroki wybór nauszników – można kupić przykładowo coś lekkiego, przenośnego z umownie „górnej póki”, można też nabyć bardzo dobry sprzęt do domu. Wspomniany tysiąc to taka granica, która wg. mnie rozgranicza sprzęt tańszy, budżetowy, masowy od słuchawek które kupują klienci wymagający, pragnący sprzętu bezkompromisowego, grającego na poziomie dużo droższych, bardzo dobrych kolumn. Oczywiście, umowna granica, bo jak pokaże test Brainwavz HM5 można za dużo niższą kwotę kupić coś, co aspiruje do grona słuchawek tzw. audiofilskich. Zresztą w przypadku słuchawek  mamy właśnie taką możliwość, możliwość uzyskania znakomitego efektu przy bez porównania mniejszym koszcie porównując z wydatkami na dobrej klasy zestaw stereo z kolumnami. Można znacznie ograniczyć wydatki bez kompromisów jakościowych. Generalnie obowiązuje tutaj zasada – słuchawki za tysiąc, dwa często brzmią na poziomie systemów za 10 i więcej tysięcy złotych. Piszę to wszystko na wstępie, by właściwie określić proporcje. Wcześniej opublikowaliśmy już parę testów bardzo dobrych słuchawek. Były HiFiMAN-y HE-400, były AKG K701.. na publikację czeka artykuł o Sennheiserach HD-650.

W przypadku obu tytułowych modeli mówimy o sprzęcie, który wg. producentów może służyć nie tylko w domu, ale także poza nim. HiFiMAN co prawda nie reklamuje, ani nie promuje takiej opcji (i dobrze, bo duże HD-300 do biegania kompletnie się nie nadają), AKG przeciwnie buduje całą marketingową otoczkę na „przenośności” AKG K551. Pomysł wg. mnie średnio udany, na szczęście konsument ma wybór – w podobnej cenie, a nawet niższej, może kupić stacjonarne K550. Od razu na wstępie napiszę… lepiej zrobi wybierając wg. mnie K550 (chodzi tylko i wyłącznie o kwestie ergonomiczne, nie brzmieniowe, bo pod tym względem jest po prostu identycznie). Słuchawki sprawdziłem w scenariuszu mobilnym (szczególnie K551, ale także HE-300 z firmowym odtwarzaczem HM602), jednak przede wszystkim skupiłem się na testach w domowych warunkach, słuchając muzyki na stacjonarnym sprzęcie (wzmacniacze słuchawkowe, DACi etc.). Co wynikło z tych testów? Aby się o tym dowiedzieć, wystarczy kliknąć „czytaj dalej”. Zapraszam do lektury naszej najnowszej recenzji.

» Czytaj dalej

Zbliża się E3 – kto wie, czy nie najważniejsza edycja targów dla całej branży?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
E3 013

Grami na HDO się nie zajmujemy i nie mamy zamiaru zmieniać tego stanu rzeczy. Co nie oznacza, że nie będziemy pisać o największych targach elektronicznej rozrywki. Powody są co najmniej dwa: po pierwsze nowa generacja to w dużej mierze (a może przede wszystkim ;-) ) domowe centra rozrywkowe, multimedialne huby, które mają integrować system AV oraz wszelką domową, osobistą elektronikę w jeden spójny ekosystem, po drugie targi pokażą kierunek w jakim będzie zmierzała cała branża (nie tylko gry, ale także dystrybucja wideo, audio…). Trudno zatem przejść obojętnie obok, bo dotyczy to całego rynku. Zresztą patrząc przez pryzmat zmian jakie zachodzą w audio (prymat PC Audio, streaming, wielofunkcyjne urządzenia zastępujące tradycyjne komponenty stereo) wyraźnie widać, że całość zmierza do pełnej integracji w ramach domowego systemu (czy może podsystemu, patrząc szerzej, vide inteligentny dom) rozrywki.

Będziemy zatem śledzić to co pokazali najwięksi producenci na E3 – giganci, czytaj Sony, Microsoft, a także wiele firm z nowymi pomysłami (Valve, NVIDIA, coraz liczniejsze projekty AR, VR…). Duża część technologii znajdzie zastosowanie w sterowaniu, administrowaniu, słuchaniu muzyki oraz oglądaniu wideo, a niewykluczone że niektóre z pomysłów stworzą zupełnie nowe możliwości odnośnie konsumpcji treści. Wspomniane technologie AR i VR mogą wprowadzić zupełnie nowe, wcześniej nieznane, niewykorzystywane sposoby na jeszcze wierniejsze przedstawienie sztucznego świata (głównie, choć nie tylko gry), jak również rozszerzone możliwości oglądania telewizji oraz wideo. Branża od jakiegoś czasu intensywnie nad tym pracuje i odmiennie od 3D (które notabene jest już passe) ma szansę na wprowadzenie nowości z sukcesem na rynek. Zamiast narzucać coś, co dla wielu nie przedstawia większej wartości, jest kontrowersyjne, niedopracowane (tak, piszę o trójwymiarze), teraz obserwujemy ruchy oddolne. Zaczyna się od gier, od konsol (czy aby tylko konsol?), sprzętu dedykowanego (?) grom, a skończy na dużych, daleko idących zmianach w salonie. Nowy Xbox ma być centrum, set-top-boksem, integratorem wykorzystującym zaawansowany interfejs oparty na gestach, mowie etc.

To wszystko, plus znacznie szybsze niż przewidywane, wprowadzenie rozdzielczości 4K, oznacza nową jakość. I to nie jest pusty slogan, bo faktycznie obraz zmierza wyraźnie w kierunku fotorealizmu. Brak widocznej struktury obrazu, rozszerzona przestrzeń koloru (do wartości wykorzystywanej przez profesjonalistów), usprawnienia w dziedzinie odwzorowania ruchu pozwalają z optymizmem patrzeć na najbliższą przyszłość. Przywołana trójwymiarowość, mimo całego marketingowego szumu, nie była w stanie zyskać powszechnej akceptacji, nie była (nie jest) na pewno wielką rewolucją. W przypadku ultra wysokiej rozdzielczości oraz wspomnianych powyżej technologii wizyjnych (kreacyjno-wizyjnych) mówimy o naprawdę wielkich zmianach. Realistyczny obraz wraz z naturalnymi interfejsami, opartymi na mowie, gestach z opcją kreowania sztucznej rzeczywistości (poza VR i AR może to być także microsoftowy pomysł na zwiększenie naszych doznań podczas gry czy projekcji w ramach projektu xxx) to nowa jakość. Nawet jeżeli część z nowości okaże się ślepą uliczką to i tak stoimy przed dużymi zmianami, które zaowocują pojawieniem się zupełnie nowych, intrygujących pomysłów, produktów, a nawet nowych gałęzi rozrywki. Piszę głównie o wizji, o interfejsach, bo tutaj zmiany będą największe wg. mnie, ale to wszystko pociągnie za sobą zmiany w całej branży rozrywkowej, w segmencie PC, handheldów oraz sprzętu AV. Będziemy to wszystko śledzić, komentować na HDO, bo właśnie te zmiany zaowocują w niedalekiej przyszłości nowym poziomem rozrywki, będą miały przemożny wpływ na to jak słuchamy, jak oglądamy, jak gramy…

Nowość od NuForce – DAC80

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
DAC-80 front

Nowy przetwornik tym razem obsługuje wszystko co trzeba, tzn. nie jest ograniczony do 96kHz, poza tym obsługuje wszystkie częstotliwości próbkowania, w tym 88,2kHz oraz 176,4kHz, których to wcześniejsze produkty Amerykanów nie obsługiwały. Obudowa przypomina tę, którą znamy z przetestowanych na naszych łamach DDA-100 oraz DAC-100. To sprzęt wyceniony niżej od wspomnianej setki (DAC-a 100), który przypomnijmy wyceniono na 1000$ (u nas 4000 złotych). W przypadku 80-ki na metce znajdziemy przyjemniejsze 800$, co powinno przełożyć się u nas na spadek ceny o +/- 500~600 złotych. Wyposażenie standardowe: USB, SPDIF elektryczny (x2) i optyczny. Wszystkie obsłużą tryb 24/192. 32 bitowa, precyzyjna kontrola wzmocnienia, krótka ścieżka sygnału, wysokiej jakości komponenty mają zagwarantować bardzo dobre brzmienie. Być może przetestujemy opisywany w niniejszym newsie produkt wraz z którymś z nowych wzmacniaczy słuchawkowych NuForce.

» Czytaj dalej

Niebawem na HD-Opinie: FiiO E2 Rocky, NuForce NE700M, Brainwavz HM5…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
FiiO_E2_2

Planu na maj nie udało się do końca zrealizować. Obiecujemy poprawę ;-) W czerwcu przeczytacie m.in. o zestawie przenośnym złożonym ze słuchawek dokanałowych NuForce NE-700M (nowa wersja na rok 2013) oraz wzmacniaczu kieszonkowym Fiio E-2 Rocky. Ten ostatni produkt to bardzo ciekawy upgrade dla smartfona. Jest bardzo kompaktowy (w odróżeniu od innych, mobilnych wzmacniaczy, które wymagają… dodatkowej kieszeni), dysponuje znakomitą funkcjonalnością (wbudowany mikrofon, pełne sterowanie, do tego bez biampingu – wzmacniacz zastępuje niejako to, co fabryka dała integrując się z kontrolą głośności w telefonie). Bardzo fajny produkt, niezwykle atrakcyjnie wyceniony, chyba najsensowniejsza opcja odnośnie poprawy brzmienia w smartfonach (to właśnie im, przez wzgląd na wymienioną powyżej funkcjonalność, dedykowany jest ten produkt). NE-700M to topowy model dokanałówek NuForce. Nie jestem (o czym niejednokrotnie wspominałem) miłośnikiem tego typu słuchawek. Jednak doceniam, że na tym polu mamy do czynienia z ciągłym postępem (vide nowy, topowy model Shure za ok. 4500 złotych). Testowane słuchawki wg. mnie stanowią idealnego partnera dla wzmacniacza FiiO – iPhone 4S brzmi dużo, dużo lepiej (głównie widzę tu załugę FiiO). To nie wszystkie nowości. Do redakcji trafiły także nauszniki Brainwavz HM-5. To duże, raczej stacjonarne słuchawki, które potrafią (pozytywnie) zaskoczyć. Patrząc przez pryzmat ceny, zestawiając ją z brzmieniem – okazja.

Ponadto w bieżącym miesiącu pojawi się na łamach HDO zapowiadany test kolumn podłogowych Pylon Audio Topaz 15. Firma obiecała przesłanie topowej konstrukcji - kolumn Sapphire 30 w (będzie to debiut) naturalnej okleinie. Małe Topazy (przetestowany u nas zestaw to te większe Topazy, obecnie oznaczone jako model 20), prezentują się, to znaczy wyglądają znakomicie. Do redakcji dotarła wersja w orzechowej okleinie.

Będzie parę nowych urządzeń audio do testowania – na pewno sprawdzimy ich możliwości w zestawieniu z nowymi Topazami. Jako że mamy na stanie większe, dokonamy porównania obu modeli… chyba nikt tego do tej pory nie zrobił, będziecie mogli przeczytać czy i jakie różnice w brzmieniu występują pomiędzy większym i mniejszym zestawem. W kolejce czeka tekst o handheldach (Nokia Lumia 620, Asus VivoTab Smart - po okiełzaniu, gruntownym przetestowaniu, uważam że to najlepsza tabletowa opcja dla kogoś poszukującego okienek na dotykowej płytce…), na pewno pojawi się artykuł o słuchawkach, niewykluczone, że przy okazji opiszemy także przenośny odtwarzacz HiFiMAN HM- 602, porównując jego brzmienie do iPoda 5g z RockBoksem oraz iPhone 4S.  Telefon będzie grał solo oraz ze wsparciem wspomnianego Andesa (przenośnego DACa/wzmacniacza FiiO). W zanadrzu mamy także parę niespodzianek – na razie nic więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć. Słuchawki, które opiszemy, to oprócz wymienionych powyżej przenośne AKG K551 oraz HE-300 (HiFiMAN). 

» Czytaj dalej

Popcorn Hour A-400 z handheldami w tle… z potencjałem, z problemami

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
A400_02

Tak się złożyło, że testowałem wszystkie modele odtwarzaczy popularnie zwanych Kukurydzą. Kiedyś był to niemal synonim multimedialnego odtwarzacza sieciowego, w czasach kiedy dopiero pojawiały się pierwsze urządzenia tego typu. Dzisiaj gigantyczna konkurencja nie pozwala „jechać na opinii”, trzeba czymś zaskoczyć, trzeba czegoś oryginalnego… tak to prawda, ale przy okazji dobrze by było, aby sprzęt po prostu działał, po prostu był niezawodny, nie wymagał od użytkownika ekwilibrystyki (będzie działać, czy nie będzie?). Niestety – mówię to mając na myśli całą branżę – standardem jest sprzęt niedopracowany, sprzęt sprawiający problemy, standardem jest czekanie na poprawki. Nie chodzi tutaj o to, że kiedyś wszystko działało jak należy. Chodzi raczej o coś innego… wraz z rosnącą liczbą nowych usług, funkcji coraz częściej spotykamy się z dwoma irytującymi sytuacjami: po pierwsze producent każe czekać na poprawne działanie tego, co widnieje na pudełku (pewne funkcje w ogóle nie są dostępne), po drugie praktycznie nie ma szans na bezproblemowe działanie – zawsze coś nie działa tak jak należy.

Alternatywa pod postacią HTPC też lubi płatać figle (jak to z komputerami bywa), ale dzisiaj można konsumować treść na handheldach, które (choć nie tak funkcjonalne) radzą sobie w tej kwestii bardzo dobrze, a przy wykorzystaniu transmisji (coraz częściej bezprzewodowej) na duży ekran, po prostu są wygodniejsze od odtwarzaczy. Piszę to wszystko, bo nie ukrywam że Popcorn Hour, mimo sporego potencjału, początkowo mocno mnie rozczarował. Rozczarowało niedopracowane oprogramowanie, spore problemy ze stabilnością działania, brak obrazu w przypadkowych sytuacjach, kiedy to stareńki A-110 radził sobie z odtwarzaniem bezproblemowo. Nie to, że A-110 nigdy się nie zawiesił (swego czasu robił to nawet często), że nie stwarzał problemów – nie, ale kiedy uruchamiamy nowe, nowoczesne urządzenie o większych możliwościach, chcielibyśmy żeby działało przynajmniej tak dobrze, jak coś trzy generacje do tyłu.

W końcu SyaBas wydało (kolejny) software, który naprawił najpoważniejsze błędy (o czym dalej), i choć nadal nie wszystko było ok, postanowiłem odtwarzacz w końcu przetestować. Ostatnio pojawiły się kolejne poprawki, które są kolejnym, dużym krokiem w dobrym kierunku. Tyle tylko, że użytkownik zamiast czekać na poprawki, chciałby po prostu coś obejrzeć, albo czegoś posłuchać. Ok, dość narzekania. Bohater niniejszego testu, Popcorn Hour A-400 to prawdopodobnie jedyny, planowany model nowej generacji (niestety C-400 nie będzie… wobec wprowadzonych obostrzeń, nie można wprowadzić na rynek tego typu odtwarzacza z napędem Blu-ray). Wszystko opiera się tutaj o sieci, na sterowaniu za pomocą handhelda (to opcja, ale na tyle mocno promowana, że można mówić o niej, jako o jednej z głównych funkcjonalności) oraz rozszerzaniu możliwości dzięki aplikacjom. Zapraszam na nasz najnowszy test, tym razem o  audio marginalnie, skupimy się na obrazie oraz interfejsie (przede wszystkim przygotowanej nowości – NMJ Navigator – dla użytkowniów handheldów)…

» Czytaj dalej

Yamaha z nowym, flagowym zestawem stereo S3000

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Yamaha-A-S3000

Yamaha zebrała niezwykle pochlebne oceny za wprowadzony parę lat temu, topowy zestaw stereo S2000. Klasyczna, nawiązująca do „złotej ery Hi-Fi” forma, jubilerskie wykonanie, bardzo dobry dźwięk i do tego wcale nie wygórowana cena. Wiele osób skusiło się na ten system i zapewne nie żałuje tego wyboru, ciesząc się dźwiękiem najwyższej próby. Japończycy postanowili wprowadzić w tym roku następcę… a może uzupełnienie, bo sprzęt będzie sporo droższy i wyraźnie celuje w high-end. Stylistyka znowu kojarzy się z l.70-tymi ubiegłego wieku.

Wzmacniacz A-S3000 to 170W czystej, tranzystorowej mocy. Potężny piec (25kg) będzie współpracował z odtwarzaczem/przetwornikiem CD-S3000. To sprzęt, który pozwoli nie tylko na odtwarzanie muzyki z fizycznych nośników (jak poprzednik) na najwyższym możliwym poziomie. Poza m.in. płytami SACD, będziemy mogli skorzytać z plików hi-res (wbudowany, wysokiej klasy DAC). Czy to za pośrednictwem interfejsu SPDIF czy USB zestaw zagra downloady.

Cóż, takie czasy – nie da się ukryć, że coraz częściej zamiast płyty na tacce uruchamiamy odtwarzanie playlisty w jakimś programowym odtwarzaczu na PC/Mac. Zastosowano jedną z najlepszych kości na rynku Sabre ES9018. Można być zatem spokojnym odnośnie możliwości odtwarzania muzyki z komputera. Warto nadmienić, że nie będzie problemu z konfiguracją – zapewniono wsparcie zarówno dla WASAPI jak i AISO (Windows). Premiera w lipcu, cena na razie oficjalnie nieznana (całość może kosztować nawet ok. 40 tysięcy złotych).

» Czytaj dalej

Universal w gronie wspierających format Blu-ray Audio

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
universal-blu-ray-pure-audio

BD Audio to nadal nisza, ale przy wsparciu takich sojuszników jak Universal, kto wie czy nie uda mu się wypłynąć na szersze wody. To ważne także przez wzgląd na popularyzację muzyki dystrybuowanej w wysokiej jakości (chodzi tutaj zarówno o wyjście poza standard czerwonej księgi, o hi-resy, ale także o jakość realizacji). W przypadku tego typu wydawnictw można liczyć na bardzo staranne przygotowanie materiału (takie są wymagania przy rejestracji dźwięku na potrzeby BD Audio). W sumie na rynek ma trafić 36 tytułów, co jest wartością bardzo dużą w kontekście nielicznych wydawnictw w tym formacie, które do tej pory ukazały się na rynku. Dużym plusem jest oferowanie poza fizycznym nośnikiem darmowego downloadu – cyfrowej kopii, którą będziemy mogli odtworzyć z komputera lub/i prznośnego odtwarzacza. Muzykę zapisano w jednym z trzech formatów: PCM oraz standardowych dla nośnika Blu-ray DTS Master Audio HD i Dolby Digital True HD (24 bit 96 kHz). Wszystko to w całkiem przystępnej cenie 20€. Ważne – nie będzie ograniczania się do klasyki i jazzu (vide SACD), zapowiedź dotyczy także muzyki popularnej oraz rocka.

Spotify wprowadza kolejną, społecznościową funkcję: Discovery

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
spotify-logo

Spotify uruchomiło właśnie rodzaj serwisu prezentującego w formie tablicy sugestie, rekomendacje dotyczące artystów, albumów, pojedynczych utworów skorelowane z naszymi znajomymi, tudzież osobami które dodaliśmy do śledzonych profili. Widać wyraźne promowanie społecznościowych funkcji, które mają być głównym elementem przyciągającym użytkowników. Obecnie ze Spotify korzysta około 30 milionów osób miesięcznie. Discovery ma oferować dostęp do recenzji, do opisów, do ciekawostek związanych z artystami, zapewne pojawią się także aktualności dotyczące tras koncertowych. Ma to być w zamierzeniach nowy sposób na użytkowanie serwisu, nowy sposób konsumowania muzyki. Pytanie, co z tradycjonalistami, osobami, które chciałyby mieć dostęp do chmurowej kolekcji swoich nagrań. Obecne playlisty trudno uznać za dobrą alternatywę. Może takie, niereformowalne wapniaki jak ja, to nie ten „target”, w końcu czasy się zmieniają, sposób konsumowania muzyki się zmienia…

Kolejny Galaxy S z audiofilskim Wolfsonem WM5110! Smartfon jako pełoprawne źródło audio?!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Wolfson-Audio-WM5110_Chip-1024x672

Ta wiadomość  całą pewnością zalektryzowała zainteresowanych dobrej jakości dźwiękiem płynącym z wszędobylskich handheldów. Wolfson WM5110 to nowy chip opracowany specjalnie pod kątem smartfonów. Do tej pory układy zdolne do odtwarzania muzyki w jakości „studio master” zarezerwowane były dla audiofilskich odtwarzaczy przenośnych, takich jak urządzenia HiFiMana (seria HM6xx oraz 8xx/9xx), czy nowych produktów iRivera (AK1xx)… Tym razem chodzi o masowy produkt, o telefon który bije rekordy popoularności – o topowwego Samsunga Galaxy S, a dokładnie nowego modelu planowanego na rok 2014. Oczywiści są to informacje na razie nieoficjalne, nie jest znana specyfikacja następcy SIV ale… Wolfson podpisał z Samsungiem długoletnią umowę na dostarczenie chipów do handheldów produkowanych przez Koreańczyków.

Poza odtwarzaniem muzyki hi-res (obsluga dźwięku 24 bit 192 kHz), nowy czterordzeniowy chip wyposażono w potężną jednostkę DSP (a dokładnie cztery uzupełniające się cyfrowe procesory dźwięku). Taka architektura ma pozwolić, m.in na niezwykle skuteczną niwelację szumów z tła (podczas wykonywania połączeń głosowych) i to nie tylko po stronie osoby korzystającej ze smartfona z nowym układem, ale także (odpowiednie algorytmy poprawiające jakość transmisji od oraz do) kogoś kto dzwoni do użytkownika przyszłego Galaxy S. Kolejnym usprawnieniem będzie znacznie poprawione rozpoznawanie mowy, które ma umożliwić lepsze działanie wszelkich asystentów elektronicznych zaszytych w oprogramowaniu telefonu. Pozwoli to także na redukcję poboru energii przez układ, oszczędności w tej materii – nowa kość Wolfsona ma charakteryzować się znacznie mniejszym poborem energii niż obecnie stosowane kości w telefonach. To bardzo ważne, choć pamiętajmy, że odtwarzania 24 bitowych FLACów będzie wiązało się z bardzo dużym poborem energii – to jeden z głónych powodów, dla których na handheldach króluje kompresja stratna. Wprowadzenie serwisów strumieniowych z muzyką skompresowaną bezstratnie o jakości CDA, nie mówiąc już o hi-resach nie ma obecnie większego sensu. Telefon obciążony transmisją podobną do streamingu wideo, dodatkowo dekodujący muzykę wysokiej jakości po paru godzinach zwyczajnie się wyłączy. To najpoważniejszy problem, przed którym stoi dzisiaj branża. Ciekawe w jaki sposób poradzi sobie z tym wyzwaniem Samsung? Oczywiście na prezentacjach, w specyfikacji wspomniane 24 bity będą prezentowały się świetnie, ale praktyczny użytek z tych możliwości może być mocno ograniczony (co innego dodatkowe funkcje DSP – tutaj faktycznie zysk może być całkiem spory). Chip jest czterokrotnie droższy od obecnych układów, co jednak przy skali produkcji Galaxy S nie ma większego znaczenia, liczy się efekt skali – w topowym modelu, masowo wytważanym nie będzie to miało większego wpływu na cenę końcową.

Tak czy inaczej wyścig zbrojeń na polu specyfikacji smartfonów prawdopodobnie obejmie także sferę dźwięku (muzyka), co nas w sumie bardzo cieszy. Nawet jeżeli nie oznacza to przełomu, to można będzie słuchać muzyki z telefonu w jakości porównywalnej do domowego stereo (mam tu na myśli głównie moc, dynamikę, rozpiętość tonalną, możliwości reprodukcji dźwięku o jakości porównywalnej do płyty kompaktowej). Przygotowujemy duży tekst poświęcony jakości dźwięku w smartfonach – wnioski nie są zbyt budujące. Samsung, jak widać, chce wprowadzić jako standard coś, co być może będzie stanowiło zdecydowany krok naprzód w dziedzinie przenośnego dźwięku. Tylko przyklasnąć…

Aktualizacja – bardzo ciekawy wywiad z CEO Wolfsona. Mówi między innymi o odejściu od stosowania zintegrowanych układów dźwiękowych (S0C), zbyt dużych kompromisach jakościowych w tego typu rozwiązaniach, opisuje tytułowy chip, zwracając uwagę na jego możliwości brzmieniowe. Warto przeczytać.