LogowanieZarejestruj się
News

Office niebawem w wersji na iOS?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
microsoft-office-2013

Plotki o tym, że w końcu pakiet biurowy MS pojawi się na urządzeniach mobilnych Apple są rozpowszechniane od dawna. Tym razem źródło informacji to Mary Jo Foley – osoba znakomicie zorientowana w planach Microsoftu, dziennikarka portalu ZDNet. Jej zdaniem takie oprogramowanie trafi do App Store wcześniej niż nam się wydaje, a dokładnie w pierwszej połowie bieżącego roku. Co ciekawe, aplikacje w wersji specjalnie dostosowanej do dotykowej obsługi trafią na urządzenia z iOSem wcześniej niż dedykowane warianty Worda, Excela oraz PowerPointa dla tabletów z Windows 8.1 (RT). Oznacza to prawdziwy przewrót kopernikański w myśleniu szefostwa MS – całość zbiegnie się zapewne z wyborem nowego kierownictwa. Zresztą sam Steve Ballmer, były CEO, w rozmowie z MJF mówił o tego typu scenariuszu. Nowa wersja pakietu, zwana Gemini, trafi nie tylko na iPada, ale także na urządzenia z Androidem. Taki ruch wydaje się całkiem logiczny. W końcu to właśnie Android jest obecnie najpopularniejszą platformą mobilną, iPad zaś absolutnie zdominował rynek tabletów użytkowanych przez biznes. Ocenia się, że ponad 90 procent urządzeń w biznesie to dotykowa płytka Apple.

Beyerdynamic z mobilnym wzmacniaczo-dakiem A 200 p

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Beyerdynamic A 200 p

Jedną z najnowszych propozycji z zakresu mobilnego audio (pokazanej na CES 2014) jest uroczy, miniaturowy wzmacniaczo-dac Beyerdynamic A 200 p przystosowany do współpracy z handheldami. Ostatnio sporo pisaliśmy na temat tego typu urządzeń, w zapowiedziach jest test dwóch high-endowych DAPów firm HiFiMAN oraz Astell&Kern, jak również przenośnego wzmacniaczo-daka Chord Hugo. To właśnie specjaliści z iRivera (Astell&Kern) stworzyli wraz z inżynierami Beyerdynamika tytułowy produkt. Wygląd to wg. mnie kwintesencja dobrego smaku – jest minimalistyczny, prosty, sprzęt od strony ergonomicznej prezentuje się znakomicie, wielkie pokrętło regulacji głośności to duże ułatwienie odnośnie obsługi urządzenia – będzie można bezzwrokowo, bez szukania po omacku, wygodnie zmieniać natężenie dźwięku. Widać, że ktoś, kto projektował tego malucha znał się na rzeczy.

Głównym zamierzeniem twórców było obejście zazwyczaj kiepskich układów przetwarzających dźwięk w mobilnej elektronice. Smartfony, tablety wyposażone są w przetworniki oraz (przede wszystkim) wzmacniacze, które niestety nie są w stanie zagwarantować dobrej jakości dźwięku. Szczególnie kiepsko wygląda w tego typu rozwiązaniach dynamika, rozdzielczość, dodatkowo możliwa do uzyskania moc, zapewnienie odpowiednich warunków do napędzenia dobrej klasy słuchawek przedstawia się zazwyczaj wyjątkowo źle. Stąd konieczność poszukiwania jakiegoś alternatywnego rozwiązania. I tutaj właśnie jest miejsce dla takich produktów jak opisywany Beyerdynamic A 200 p. Ominięcie kiepskich układów cyfrowo-analogowych w handheldach to lepsza separacja instrumentów, większa szczegółowość, dużo lepszy, głębszy bas, odpowiednia dynamika, naturalne wokale.

W środku znajdziemy starego znajomego – świetny układ Wolfsona WM8740. DAC pozwala na odtwarzanie muzyki 24 bit / 96 kHz, co idealnie wpisuje się w możliwości obecnych na rynku smartfonów oraz tabletów, które zdolne są do przesyłu cyfrowego sygnału via USB właśnie o takich, jak wyżej, parametrach. Warto zaznaczyć, że nie każdy handheld jest do tego zdolny – przykładowo iPhone będzie mógł przesłać dźwięk 24 bitowy o częstotliwości próbkowania 48 kHz. W przypadku jabłkowych handheldów, maksymalną, obsługiwaną częstotliwość będzie wspierał iPad. Co się tyczy współpracujących urządzeń, A 200 p jest kompatybilny z handheldami Apple (złącze Lightning – w komplecie dostajemy odpowiedni kabel, intrygujące… wygląda na to, że nie jest wymagany camera kit), smartfonami oraz tabletami na Androidzie (od wersji 4.1, via micoUSB), wreszcie komputerami PC/Mac. Akumulator pozwala na 11 godzin pracy. Sprzęt umożliwia sterowanie handheldem (100% kompatybilność z urządzeniami marki Apple, z Androidem może być różnie), to znaczy możemy pauzować, wznawiać odtwarzanie, cofać oraz wybierać kolejny utwór. W komplecie otrzymujemy skórzane etui, które można zamontować na pasku od spodni, względnie przymocować do naszego telefonu. Zapytamy dystrybutora o możliwość wypożyczenia malucha do testów (premiera na polskim rynku to pierwsza połowa lutego – sprzęt powinien być już dostępny) oraz cenę (rekomendowana na rynek EU = 299 Euro). Poniżej główne cechy oraz specyfikacja nowości Beyerdynamika…

AKTUALIZACJA: Sprzęt trafi do nas do testów, będziemy mogli sprawdzić możliwości brzmieniowe tego malucha na specjalnie przygotowanym pod kątem grania hi-resów iPadzie Mini oraz na naszym redakcyjnym Neksusie…

» Czytaj dalej

Audiofilski, mobilny WOLFSON WM51102S trafia na rynek

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
WM5102S_chip

O tej linii chipów pialiśmy już, wyrażając nadzieję, że któryś z producentów mobilnej elektroniki (masowy producent, dodajmy) wprowadzi kość do swoich smartfonów, tabletów. Byłaby to niemała rewolucja w dziedzinie przenośnego grania. Wszelkie DAPy to nisza, ich sprzedaż nigdy nie osiągnie poziomu najpopularniejszych telefonów (nawet tych z wysokiej półki, a więc takich, które mogłyby teoretycznie konkurować z wysokiej klasy odtwarzaczami audio), wprowadzenie topowych rozwiązań do telefonów byłoby nie tylko ukłonem w stronę wymagającego klienta… finalnie, zyskali by wszyscy. Lepsza jakość rozmów, możliwość transmisji czystego, pozbawionego kompresji głosu (także w aplikacjach do wideokonferencji) to coś, czego oczekuje każdy użytkownik handhelda. Wprowadzenie takiego procesora współgrałoby z obecnym trendem – oferowaniem przez popularne serwisy streamingowe możliwości strumieniowania muzyki w bezstratnych formatach. To, wraz z wprowadzeniem dużo doskonalszych, lepszych układów w samych telefonach może zaowocować znacznym wzrostem zainteresowania lepszą jakościowo muzyką, także 24 bitowymi plikami.

Jak wspomniał jeden z wysoko postawionych pracowników Wolfson Microelectronics, chodzi tutaj o to by przenieść doświadczenia z salonu, doświadczenia płynące z odsłuchu wysokiej klasy stereo, do mobilnego świata. Innymi słowy odpowiedniej jakości słuchawki, wraz z urządzeniami mobilnymi wyposażonymi w takie, jak tytułowe, procesory dźwięku mają zagwarantować podobne wrażenia, pozwolić na słuchanie muzyki w bezstratnej kompresji, muzyki hi-res na smartfonie czy tablecie. W skrócie, nowy WM51102S to odpowiednik montowanego w wielu drogich odtwarzaczach, przetwornikach C/A układu WM8741. I nie ma tu przesady, bo podstawowe parametry kości faktycznie są znakomite, wręcz wyczynowe – mamy więc 120dB odstęp sygnału od szumu, mamy zintegrowane, zaawansowane filtry Master HiFi, których głównym zadaniem jest optymalizacja odtwarzania materiału 24 bitowego. To właśnie wspomniane filtry mają pozwolić granie jak z topowego stereo, pozwolić na uzyskanie bezkompromisowej jakości dźwięku. Warto podkreślić przy tym, że układ jest nie tylko dalece zminiaturyzowany, ale także bardzo energooszczędny, co jest jednym z kluczowych warunków zastosowania go w urządzeniach mobilnych. Kto zatem zdecyduje się na instalacje w swoich handheldach audiofilskiego DAC-a? Wiele wskazuje na to, że będzie to Samsung (ma już doświadczenia w swojej linii Galaxy S), być może zainteresowanie wyrazi Apple, względnie Microsoft wraz z Nokią.

BOSE SoundLink III – nowy głośnik BT w ofercie Amerykanów… już w redakcji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
bose-soundlink-iii-glosnik-wyglad

Poprzednik grał, jak na mikre rozmiary oraz najsłabsze jakościowo łącze bezprzewodowe (Bluetooth) bardzo dobrze. Nie tylko głośno, zadziwiająco głośno, jak na naprawdę miniaturową wielkość, ale do tego bardzo czysto. A to – w przypadku BT – spore osiągnięcie, szczególnie że mówimy o urządzeniu bez wsparcia dla kodeka aptX, który niweluje główne wady transmisji bezprzewodowej w „sinozębnym” standardzie. Do tego, jak to u Bose, nienaganna jakość wykonania (jest drogo, ale widać za co płacimy), wbudowana bateria… Na rynek trafił właśnie następca malucha, tym razem głośnik nam nieco urósł. Może się to przełożyć na jeszcze lepsze możliwości brzmieniowe, szczególnie że SoundLinka III wyposażono w aż cztery neodymowe przetworniki oraz dwa przeciwstawne radiatory pasywne. Nowy DSP ma pozwolić na głośniejsze granie, przy zachowaniu naturalności oraz dobrego odwzorowania poszczególnych zakresów dźwięku. Designersko nowość nawiązuje do stylu bauhaus, może się podobać minimalistyczna w formie, prosta stylistyka. Bose, będąc pewien swoich możliwości w zakresie ujarzmiania bezprzewodowego interfejsu BT, także w tym wypadku zdecydował się na klasyczne rozwiązanie – nie ma mowy o aptX, jest standardowy rodzaj transmisji A2DP. To, biorąc pod uwagę sporą cenę, trudno uznać za zaletę, z drugiej strony pamiętam naprawdę dobrą jakościowo transmisję w poprzedniku. Cóż, zobaczymy w teście jak to gra.

Podobnie jak we wcześniejszym modelu, także w przypadku SoundLink III sprzęt został wyposażony w litowo-jonowy akumulator, mający zapewniać nawet do 14 godzin odtwarzania muzyki na jednym naładowaniu. To duży progres, bo poprzednik mógł realnie grać maksymalnie do 10 godzin (typowo 8). Pytanie, czy te 14 dotyczy scenariusza cichego odsłuchu, czy też grania na poziomie 50-60% skali głośności? Głośnik waży niewiele ponad 1 kg, do tego jest bardzo kompaktowy, to gabaryty większej książki. Cena sprzętu wynosi 1299 złotych. To sporo, szczególnie, że mówimy o urządzeniu ze zwykłym BT, bez DLNA (WiFi) czy technologii AirPlay. Na ocenę trzeba poczekać do odsłuchów – sprawdzimy czy ponownie będzie to najlepiej brzmiące źródło Bluetooth bez obsługi kodeka aptX, czy faktycznie da się nim nagłośnić większe pomieszczenie? Nasz test SoundLinka to kolejna recenzja z cyklu „nowe audio”, urządzeń odległych od tradycyjnych zestawów muzycznych, jednocześnie coraz częściej uzupełniających, bądź „zastępujących” klasyczne rozwiązania. Napisałem „zastępujących”, bo często nabywcy nie są w ogóle zainteresowani typowymi zestawami stereo, obejmującymi kolumny, elektronikę… chcą coś lifestylowego, coś kompaktowego, dodatkowo dopasowanego do wyglądu nowocześnie urządzonych wnętrz. Niektóre produkty, jak choćby przetestowany przez nas Bowers&Wilkins Zeppelin Air udowadniają, że taki wybór niekoniecznie musi być obarczony jakościowym kompromisem, choć oczywiście dwie wysokiej klasy kolumny zawsze sprawdzą się (z zapasem) lepiej od tych wszystkich strumieniujących głośników.

» Czytaj dalej

Super promocja na słuchawki HiFiMAN HE-400 & HE-500. Nawet o 400zł taniej!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman_he_400_3

Wiadomość z pierwszej ręki… HiFiMAN oferuje czasową promocję na dwa modele słuchawek ortodynamicznych. Promocją objęte są: przetestowany u nas model HE-400 oraz HE-500. Dzięki obniżeniu ceny modelu HE-400 o 12% słuchawki zamiast 1899 złotych kosztują obecnie 1690 złotych. W przypadku modelu HE-500 możemy zaoszczędzić aż 400 złotych, cena promocyjna wynosi bowiem 2899 złotych – regularna cena tego modelu to 3295 złotych. Można zatem sporo zaoszczędzić! Promocja obowiązuje do 28 lutego 2014 roku lub wyczerpania zapasów. Zarówno HE-400, jak i HE-500, to pierwsze ortodynamiczne słuchawki HiFiMANa, które bez problemu potrafią współpracować z większością wzmacniaczy słuchawkowych na rynku (szczególnie pierwszy z wymienionych modeli). Dodatkowo model HE-400 zagra z urządzeniami mobilnymi (smartfony). W takim scenariuszu można obyć się bez dodatkowego, przenośnego wzmacniacza (choć ten będzie optymalnym wyborem, szczególnie gdy nasz telefon dysponuje słabą amplifikacją, o mocno ograniczonej mocy). Oczywiście zarówno HE-400, jak również HE-500 bez problemu dadzą się zintegrować z przenośnym torem audio opartym na high-endowym odtwarzaczu przenośnym, takim jak choćby wspomniane u nas niedawno, nowe modele odtwarzaczy iBasso DX100, FiiO X5, HiFiMAN HM-601SE oraz HM-901, czy wreszcie topowy Astell&Kern AK240. W przypadku ostatnich dwóch grajków sprawdzimy ich działanie na jednym z objętych promocją modeli ortodynamików – podłączymy do obu DAPów nasze redakcyjne HE-400. Większość sklepów zmieniła już cenniki. Na marginesie, ciekawe, czy niebawem producent nie zaskoczy nas jakimiś nowymi modelami słuchawek planarnych?

HiFiMAN HE-400: cena promocyjna: 1690zł, regularna cena: 1899zł
HiFiMAN HE-500: cena promocyjna: 2899zł, regularna cena: 3295zł

 

Harman Kardon Onyx – recenzja najnowszego głośnika AirPlay (i nie tylko)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
harman-kardon-onyx_2

Wygląda jak UFO, wyposażony jest we wszystkie możliwe technologie łączności bezprzewodowej, do tego ma baterię, co oznacza że jest przenośny… Onyx firmy Harman Kardon jest produktem unikalnym, łączącym wiele cech spotykanych do tej pory w kilku kategoriach głośników strumieniujących dźwięk, unikalnym, bo potrafiącym grać z każdym możliwym źródłem komunikującym się z siecią. To wielka zaleta tego głośnika, bo nie jesteśmy tutaj ograniczeni daną platformą (mam tu na myśli głównie AirPlay), możemy w każdym scenariuszu uzyskać najlepsze brzmienie, bez stratnej kompresji (poza AirPlay, jest DLNA oraz Bluetooth z aptX – jest więc wszystko). Czy to komputer, czy handheld, odtwarzacz strumieniowy, a nawet wyposażony w odpowiednią aplikację… dysk sieciowy – z każdym z tych urządzeń Onyx się skomunikuje i zacznie odtwarzać muzykę. Przenośność tytułowego modelu to kolejna cecha wyróżniająca go, na tle innych, bezprzewodowych konstrukcji dostępnych na rynku.

Do tej pory, tego typu sprzęt wyposażony w akumulator oferowany był w rozmiarze mikro. Malutkie głośniczki z Bluetooth (w 99%) można było traktować jako odpowiednik niewielkiego radyjka tranzystorowego, czegoś co nie może pełnić funkcji urządzenia zdolnego do nagłośnienia większego pomieszczenia. Onyx jest dużo większy, dysponuje dużo większą mocą, ma zadatki na to, by wypełnić spory pokój solidną dawką dźwięku. Owszem, na rynku pojawiły się nieliczne konstrukcje natywnie, bądź opcjonalnie, wyposażone w akumulatory. Mam tu na myśli mniejszego Coocoona firmy Denon oraz głośnik Klipsch-a z opcjonalną baterią. Tyle tylko, że oba wymienione produkty nie oferowały takiej uniwersalności jak omawiany Onyx.

To wszystko, to niewątpliwie mocne punkty tej konstrukcji, pytanie czy sprzęt poza wielkimi możliwościami, bogatą specyfikacją gra na poziomie? Czy – jako produkt premium (tak jest niewątpliwie pozycjonowany przez Harman Kardona) wart jest wydania 2300 złotych? Czy jakość wykonania, ergonomia stoją tutaj na najwyższym poziomie? Postaram się odpowiedzieć na te pytania, jednocześnie zestawiając omawiany produkt z przetestowanym przez nas Zeppelinem Air (odnośnie brzmienia, bo funkcjonalnością Onyx bije na głowę wspomnianą powyżej konstrukcję Bowersa). W ofercie Harmana pojawił się także inny „airplay’owy” głośnik – Aura – który też niebawem opiszemy na naszych łamach (o kilkaset złotych tańszy, model stacjonarny, nawiązujący stylistycznie do wcześniejszych produktów HK tj. sub z zestawu Soundstic). Na zakończenie wstępniaka napiszę tylko, że wnioski z testu nie są… jednoznaczne. Mam nadzieję, że takie sformułowanie zaostrzy apetyt, bo tu nie będzie tony cukru, lukru, wypunktuję słabe punkty przetestowanego Onyksa. Zapraszam…

» Czytaj dalej

Google sprzedaje mobilny dział Motoroli za 2,91 mld $. Wygląda, że robi dobry interes

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Google-Motorola-Mobility

Dwa lata temu Motorola sprzedała Google swój mobilny biznes za 12 miliardów dolarów. Była to jedna z największych tego typu transakcji w historii. Teraz Google sprzedaje Lenovo dział mobilny za niecałe 3 miliardy… gdzie tu, wzmanikowany w tytule, dobry interes?! Wystarczy przyjrzeć się co dokładnie trafia do Chińczyków. Google postanowiło sprzedać to, co przynosi straty, nadal nie jest rentowne (choć powoli wychodzi na prostą). Dokładnie sprzedano oddział zajmujący się produktcją handheldów (strata za ostatni rok – 250 mln $) oraz ok. 2000 patentów. Google pozostawiło sobie ponad 8000 patentów, które pierwotnie przejęło przed dwoma laty, poza tym internetowy gigant nadal będzie właścicielem działu zaawansowanych technologii, R&D (ciekawe co z projektem Ara – smartfona z klocków?), który nie zostanie sprzedany Lenovo i pozostanie w portfolio firmy z Mountain View. Innymi słowy pozbyto się balastu, a dosadniej wyrzucono za burtę wydmuszkę. Pytanie jaki to będzie miało wpływ na rozwój własnych rozwiązań mobilnych w przypadku Google? Mówiło się, że zakupiony dział handheldów Motoroli będzie odpowiedzialny za wprowadzenie do sprzedaży nowych produktów z serii Nexus. Jak widać, taki scenariusz się nie ziści. Czy Nexus będzie nadal egzystował na rynku w dotychczasowej formule (produkcja zlecana największych, androidowym producentom handheldów)? Trudno powiedzieć, bo tanie i dość dobrze wyposażone (średnia i górna półka) urządzenia sprzedawane są w bardzo atrakcyjnych cenach, co wpływa niekorzystnie na biznes wszystkich, którzy oferują androidowe handheldy, szczególnie topowe modele. Niebawem przekonamy się jak to będzie wyglądać w przyszłości. Kto wie, być może to wersje Google Edition (czysty Android) smartfonów oraz tabletów z górnej półki zastąpią serię Nexus? Względnie Google zaskoczy nas jakimś nowym, własnym projektem (jw. Ara?)? Lenovo dzięki transkacji będzie mogło umocnić swoją pozycję na rynku mobilnym – ostatnio radzi sobie na nim coraz lepiej (m.in. androidowe smartfony wyposażone w podzespoły Intela). Pytanie, kiedy produkty Chińczyków trafią do nas, do Europy? Niewątpliwie zakup Motoroli to doskonała przepustka na amerykański rynek.

Słuchawki dokanałowe HiFiMAN RE-400 Waterline i RE-600 Songbird

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-re-600-pack

Nowe dokanałówki HIFIMANa to propozycja dla osób szukających bezkompromisowych rozwiązań w dziedzinie mobilnego odtwarzania muzyki. Dotychczasowa oferta w tym zakresie koncentrowała się na produktach masowych, budżetowych. Tym razem chodzi o coś innego – to produkty, które mają stanowić idealne uzupełnienie dla high-endowych odtwarzaczy w rodzaju debiutującego DAPa HM-901 (szczególnie mam tu na myśli RE-600). Ciekawe jak tytułowe modele poradzą sobie w konfrontacji z wysokiej klasy IEMami Westone, EarSonic?

Warto zauważyć, że topowe słuchawki RE-600 Songbird posiadają unikalne na skalę światową opatentowane rozwiązanie technologiczne w postaci specjalnej powłoki na pojedynczym tytanowym przetworniku. Ponadto, słuchawki występują w wersji z kablem zbalansowanym, dedykowanym do pracy z zaprezentowanym w ubiegłym miesiącu odtwarzaczem przenośnym (wspomniany HM-901). Drugi model – RE-400 – to propozycja z zakresu do 500zł. Model, który warto uwzględnić, gdy w kręgu naszych zainteresowań pojawi się opisany poniżej odtwarzacz HM-601SE. Postaramy się zdobyć omawiane produkty do testów, szczególnie Songbirda (test AK240, HUGO oraz HM-901… do tego takie, topowe dokanałówki będą niezbędne). Jak wspominałem, nie jestem miłośnikiem tego typu słuchawek, nasz redakcyjny sprzęt to bez wyjątku modele nauszne, jednakże w przypadku wspomnianych urządzeń mobilnych dokanałówki będą niezbędnym elementem toru). Poniżej dane techniczne dotyczące tytułowych słuchawek…

 

» Czytaj dalej

Nowy, audiofilski DAP HiFiMANa… HM-601SE

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-hm601le-2

HiFiMAN, producent, który zapoczątkował globalny trend produkcji wysokiej klasy odtwarzaczy przenośnych wprowadza na polski rynek limitowaną serię swojego najpopularniejszego urządzenia – legendarnego ze względu na swoje brzmienie i wygląd modelu HM-601. W przeciwieństwie do wielu innych limitowanych produktów HiFiMAN postawił na zmiany wewnątrz urządzenia rezygnując z doposażania sprzętu w zbędne gadżety. Dzięki temu w cenie o 10% wyższej HM-601LE zyskał podzespoły swojego dwukrotnie droższego starszego brata HM-602, między innymi: przetwornik DAC TDA1543, moduł wzmacniacza słuchawkowego: Burr-Brown OPA2107.

Testowaliśmy na naszych łamach model HM-602SE (patrz tutaj). Sprzęt był o 80% droższy od omawianego urządzenia. Innymi słowy nowość wygląda na niezłą okazję – w dużo niższej cenie można kupić sprzęt wyposażony w bardzo dobre, charakteryzujące się świetnymi walorami brzmieniowymi komponenty. Taki ruch ze strony producenta należy jednoznacznie pochwalić. Zobaczymy, może uda się wykroić nieco czasu na szybki test (jesteśmy obecnie zawaleni pracą :) ). Specyfikacja nowego produktu poniżej, w rozwinięciu…

» Czytaj dalej

High-endowy Astell&Kern AK240 w testach na HD-Opinie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ak240

Jesteśmy w kontakcie z dystrybutorem, jak tylko sprzęt trafi do Polski postaramy się o jak najszybsze przetestowanie tego, high endowego DAPa. Końcówka lutego zapowiada się niezwykle gorąco… będzie w testach na HD-Opinie HiFiMan HM-901, konkurencja dla tytułowego playera, dodatkowo jest szansa na zdobycie opisanego przedwczoraj, rewelacyjnego, przenośnego wzmaciaczo-daka Chord HUGO. Innymi słowy szykuje się cykl artykułów poświęcony najlepszym, topowym urządzeniom mobilnym. Od strony słuchawkowej, materiałów audio najwyższej jakości jesteśmy przygotowani do takiego cyklu. Mam nadzieję, że uda się dograć terminy i sprzęt nie tylko przetestujemy, ale przede wszystkim porównamy. Będzie można dzięki temu odpowiedzieć na kluczowe pytania: interfejs (HUGO) czy może DAP (AK240 lub HM-901), co lepiej gra, co jest bardziej funkcjonalne? Przy czym warto podkreślić, że z wyżej wymienionych AK240 jest najdroższą opcją – cena w Polsce ma wynosić ok. 10 000zł. Poniżej oficjalna zapowiedź premiery Astell&Kern AK240 na naszym rynku…

» Czytaj dalej