Bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy nie kupili a mają zamiar w najbliższym czasie to zrobić, nowego urządzenia AV firmy Denon. Japończycy postanowili przedłużyć akcję bezpłatnej aktualizacji minizestawów HiFi, odtwarzaczy strumieniowych oraz amplitunerów kompatybilnych z usługą streamingową Apple, zawierającą software z AirPlay. Pierwotnie akcja miała trwać do końca tego roku, a więc jeszcze zaledwie przez kilkanaście dni. Na szczęście teraz nie trzeba będzie pędzić z obłędem w oczach do sklepu… bezpłatne AirPlay będzie dostępne aż do 23 marca 2012 roku. Warto przypomnieć w tym miejscu, że wcześniej przyjemność aktualizacji wymagała uiszczenia kwoty 50€. To bardzo duża kwota, szczególnie w zestawieniu z podstawowym modelem odtwarzacza sieciowego, który kosztuje ok. 350€. Ciekawe czy po terminie promocji nadal przyjdzie płacić (droga licencja Apple?) wysoką cenę za możliwość bezprzewodowego transferu muzyki z jabłkowych handheldów?
Parę dni temu Yamaha udostępniła swoją nową wersję bardzo udanej aplikacji AV Controller. To rozbudowane oprogramowanie sterujące, dostępne jako mobilna aplikacja (darmowa) w wirtualnych marketach, pozwalające zamienić smartfona (iOS, Android) w pilota zdalnego sterowania firmowego amplitunera, miniwieży etc. Wraz z AV C wprowadzono nową funkcję Yamaha MusicPlay. Pozwala ona na bezprzewodowe streamowanie muzyki w czasie rzeczywistym oraz jednoczesną kontrolę nad innymi funkcjami wybranych modeli amplitunerów AV i odtwarzaczy Blu-ray, poprzez telefony i tablety z Androidem oraz iPhona, iPoda Touch lub iPada/iPada 2. Bardzo istotne jest, że aplikacja ta nie wymaga aktualizacji oprogramowania amplitunera i odtwarzacza Blu-ray.Yamaha MusicPlay pozwala w łatwy i szybki sposób w czasie rzeczywistym przesyłać muzykę wprost do amplitunera AV i tym sposobem odtwarzać ją korzystając ze swojego kina domowego. Obsługa jest genialnie prosta. Wystarczy jedno muśnięcie palcem ekranu w miejscu wyświetlania się ikonki NOW PLAYING aby zacząć streamować muzykę do amplitunera. Funkcja ta daje pełną kontrolę nad odtwarzaną muzyką. Możesz wybrać poszczególne piosenki, stworzyć zupełnie nowe listy odtwarzania, wybrać konkretne albumy albo sortować muzykę po gatunku. Informacja o odtwarzanym utworze wraz z okładką albumu zostanie wyświetlona na ekranie telefonu i przesłana do amplitunera. AV Controller zapewni też sprawną kontrolę szeregu funkcji takich jak wybór wejścia, głośność, wyciszenie oraz włączenie / wyłączenie zasilania. Poza tym możliwe jest także przeglądanie wielu różnych źródeł dźwięku, wliczając w to USB, tuner FM / AM i radio internetowe. Aplikacja ta to także kontrola wielu stref dźwiękowych, pozwalająca na włączanie oraz zmianę wejścia dla każdej z nich. AV Controller jest łatwy w użyciu i oferuje wszechstronne możliwość sterowania podstawowymi funkcjami urządzeń. Funkcja MusicPlay jest wspierana przez następujące urządzenia: RX -V1067/2067/3067 RX-V671/771/1071 RX-A810/1010/2010/3010. Do działania wymaga systemu Android 2.1 i wyżej, a w przypadku urządzeń Apple – iOS 4.2 i wyżej.
Model MCR-750 to bardzo kompaktowe połączenie kina domowego (w wersji light) oraz zestawu do odsłuchu muzyki w stereo . Jak wiadomo Yamaha od lat zdobywa kolejne laury za swoje Pianocrafty i w sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo to sprzęt bardzo dobrze brzmiący o często bardzo rozbudowanych możliwościach. Zestawy PianoCraft Yamahy podążają za zmianami zachodzącymi w „pełnowymiarowym” sprzęcie AV. Stworzone zostały jako minisystemy Hi-Fi, których jedynym zadaniem było początkowo dostarczenie dobrego dźwięku stereo. Szybko jednak wkroczyły na poletko kina domowego, jednak nigdy (i całe szczęście) nie wyszły poza dwukanałowy format. Najnowszy model z tej rodziny, Yamaha MCR-750 (w cenie 2300 ~ 2500 zł), wprowadza do niej technikę 3D. Czytniki Blu-ray już wcześniej gościły u Yamahy, a teraz pojawiają się wraz z obsługą trójwymiaru. Wyjście HDMI jest zgodne ze specyfikacją v1.4, a więc również protokołem ARC. Z impulsowych końcówek mocy uzyskamy 2 x 30 W, wrażenia dźwięku przestrzennego zapewni procesor Air Surround Extreme.
Następca modelu C 200 niebawem trafi na rynek. To najwyższy model w ofercie Syabas, sprzęt wyposażony opcjonalnie w napęd Blu-ray. Test poprzednika, jaki kiedyś przeprowadziłem, dowodził wielkich ambicji producenta, który chciał stworzyć najlepszy odtwarzacz multimedialny na rynku. To się nie w pełni udało, ale urządzenie miało wiele mocnych stron i w praktyce mogły z nim konkurować co najwyżej dwa-trzy modele innych producentów. W przypadku C 300 firma postawiła na sieć oraz własne aplikacje. Nie jest to nic odkrywczego, ale patrząc na materiały widać, że oferta Syabas będzie bardzo bogata, sprzęt będzie dysponował wielkimi możliwościami, a użytkownik może być spokojny o wsparcie oraz o nowe aplikacje, które będą sukcesywnie zapełniać kukurydziany market (w pracach nad software uczestniczą czołowi developerzy, tworzący na co dzień aplikacje mobilne na różne platformy). Urządzenie będzie mogło być wyposażone w napęd Blu-ray wkładany do zatoki (z systemem szybkiego odłączania), alternatywą będzie dysk 3.5 calowy, czy precyzyjniej dyski – bo taki HDD będzie można szybko wymieniać. Poza tym, unikalną cechą, będzie dodatkowa możliwość instalacji (tym razem na stałe) 2.5 calowego dysku. Może to być tradycyjny model magnetyczny, albo też SDD (po ostatnich katastrofach naturalnych i płynących fabrykach HDD, zakup „twardziela” staje się prawdziwym finansowym wyzwaniem, czasami lepszą opcją jest zakup dysku flash). Od naszego zaprzyjaźnionego dystrybutora otrzymaliśmy informację, że do Polski trafił pierwszy egzemplarz testowy. Jak tylko będzie możliwość zdobycia sztuki nie omieszkamy z niej skorzystać. W przypadku nowych produktów Syabas mamy do czynienia z realizacją koncepcji Smart TV, z tym że telewizor ma pełnić w takim zestawieniu rolę ekranu, monitora (dzięki IPTV oraz sieciowemu VOD, wbudowane w TV tunery stracą na znaczeniu). Patrząc na rozwój odtwarzaczy sieciowych wyraźnie widać, że te znacznie szybciej otrzymują rozbudowany ekosystem usług, aplikacji od odbiorników telewizyjnych. Rozwój platform internetowych Sony, Panasonica, Sharpa, czy czołowych, koreańskich producentów nie przebiega tak dynamicznie. To szansa dla tytułowego sprzętu, który musi znaleźć sobie niszę na rynku, na którym pojawia się coraz więcej urządzeń wielofunkcyjnych, zintegrowanych, co stanowi naturalną konkurencję dla odtwarzaczy sieciowych. Nasz najnowszy test odtwarzacza T1 dowodzi, że można w oparciu o powszechnie dostępną platformę (Android) stworzyć bardzo ciekawy sprzęt, pod wieloma względami bezkonkurencyjny. Poniżej materiał wideo prezentujący nowe odtwarzacze (C300&A300, market)…
Kanadyjski Bryston opracował zupełnie nowy produkt w swoim portfolio – wzmacniacz słuchawkowy BHA-1. Cechą go wyróżniającą są wyjścia zbalansowane na gniazdach XLR, dzięki którym nieliczne modele kompatybilnych słuchawek można zasilać w trybie symetrycznym. Technikę tę, tyle że w odniesieniu do kolumn, Bryston stosuje z powodzeniem od lat w swoich najlepszych wzmacniaczach mocy. Naturalnie jest też klasyczne gniazdo 6,3 mm typu jack. W torze sygnałowym zastosowano potencjometr Noble, zaś tor wzmocnienia pracuje w klasie A (6 dyskretnych wzmacniaczy operacyjnych). Wzmocnienie jest przełączane (14/20 dB), zaś impedancja wejściowa jest niska. W celu dalszej poprawy brzmienia można skorzystać z opcjonalnego zasilacza BPS-2. Będzie to szczególnie atrakcyjne rozwiązanie dla posiadaczy preampu BP-26. Nowością jest także procesor A/V SP3. To pierwszy produkt Brystona wyposażony w wejścia HDMI. SP3 nie ma jednak żadnych procesorów wideo ani obróbki sygnału. Obraz jest przekazywany bez zmian z wejść (8) na wyjścia (2). Pobierane są jedynie dane audio i konwertowane do postaci analogowej. Założeniem producenta było przede wszystkim stworzenie high-endowego przedwzmacniacza wielokanałowego z funkcją dekodowania ścieżek surround HD, nie zaś urządzenia, które potrafi wszystko, ale nie to, co najważniejsze – zapewniać przezroczystą, dokładną transmisję sygnałów audio. Prawdziwy analogowy bajpas zapewnia sens korzystania z najwyższej klasy odtwarzaczy wielokanałowych SACD i Blu-ray. To jedno z nielicznych urządzeń tego typu na rynku, niewątpliwe prawdziwa okazja dla tych. którzy chcą w sposób bezkompromisowy połączyć w jedno kino domowe oraz system stereofoniczny audio. Wzmacniacz bez zasilacza (opcjonalnego) kosztuje 5100 złotych, z zasilaniem 5800. Przedwzmacniacz kina domowego jest znacznie droższy, będzie kosztował ok. 42 000 złotych.
Denon umożliwia zaktualizowanie oprogramowania swoich najwyższych modeli, dzielonego zestawu kina domowego (wzmacniacz oraz procesor) AVC-A1HDA i AVP-A1HDA. To bardzo ważna, kto wie czy nie największa i nie najważniejsza modernizacja software tych znakomitych produktów. Nowy firmware oraz modyfikacje sprzętowe wprowadzają między innymi takie nowości jak: 3D Pass-Through, Audyssey MultEQ XT32, Audyssey DSX oraz Dolby PLIIz. Jak widać z powyższego sprzęt nie tylko będzie mógł współpracować w z urządzeniami wizyjnymi 3D, ale także pozwoli na wykorzystanie nowych trybów dźwięku wielokanałowego, w tym takich które pozwalają jeszcze bardziej rozbudować przestrzenne brzmienie zestawu (Dolby PLIIz). Modyfikacja jest na tyle poważna, że Denon oferuje w ramach omawianej aktualizacji właścicielom swojego flagowego wzmacniacza AVC-A1HDA i przedwzmacniacza AV kina domowego AVP-A1HDA, możliwość istotnej modernizacji sprzętowej (wymiana podzespołów). Zapewnią one możliwość wykorzystania pełnego przesyłania sygnału 3D, jak i Audyssey MultEQ XT32, Audyssey DSX i Dolby PLIIz. Ponieważ aktualizacja będzie obejmowała modyfikacje w urządzeniach jak i oprogramowaniu, musi być przeprowadzona w autoryzowanym centrum serwisowym Denon. Jest to już czwarta, znacząca aktualizacja, którą Denon oferuje właścicielom urządzeń high-end, podkreślając tym samym zaangażowanie firmy w celu zapewnienia swoim klientom możliwości użytkowania najnowszych, najbardziej aktualnych funkcjonalności. Użytkownicy wymienionych urządzeń, którzy chcieliby dokonać aktualizacji (płatnej) powinni skontaktować się ze swoim dealerem Denon i zapoznać się z informacją o aktualizacji dostępną tutaj: http://www.denon.eu/3D-edition/pl. Poniżej szczegółowe informacje na temat zmian…
Wcześniej informowaliśmy o pojawieniu się zapowiedzi i rychłej premierze w Stanach. Teraz przyszedł czas na Polskę. W pierwszych dniach grudnia br. na rynku pojawił się najnowszy odtwarzacz multimedialny A-300 marki Popcorn Hour. Ponownie (vide A100, A200) nie ma co liczyć na wyszukany design, jednak w przypadku Kukurydzy tak to po prostu od zawsze wygląda (czy raczej nie wygląda). Sprzęt ma być gdzieś ukryty na półce pod telewizorem, a najważniejsza jest funkcjonalność, możliwości oraz support. Syabas zawsze słynęło z bardzo dobrego wsparcia. Postaramy się zdobyć jak najszybciej egz. do testów i sprawdzić jak rozwinęło się nowe oprogramowanie w odtwarzaczach producenta popularnej Kukurydzy. W przypadku Popboksa widać było że jest jeszcze sporo do zrobienia. Urządzenie zbudowano w oparciu o zaawansowany i szybki procesor Sigma Designs taktowany zegarem 800 MHz, gwarantujący bezproblemowe odtwarzanie plików wideo Full HD i SD w wielu popularnych formatach (m.in. AVCHD/H264, M2TS, MOV, WMV, MKV, MKV3D SBS/TaB) oraz obrazów płyt Blu-ray i DVD z plików na dysku. Wielokanałowe ścieżki audio w formatach DTS, DTS-HD, Dolby Digital czy Dolby TrueHD odtwarzane są w pełnym formacie 7.1 kanałów lub są dekodowane do dwóch kanałów. Odtwarzacz obsługuje wiele popularnych muzycznych formatów audio (MP3, FLAC, WMA, OGG, WAV, APE) – również tych o jakości HD (24/192). Pozwala na uruchomienie prezentacji zdjęć w formatach JPG, BMP, PNG, GIF, z atrakcyjnymi efektami przejść i muzyką w tle. Oprogramowanie odtwarzacza Popcorn Hour A-300 zawiera przyjazny dla użytkownika, obrazkowy interfejs wykonany w technologii Flash, służący do przeglądania, odtwarzania oraz zarządzania dużymi bibliotekami plików multimedialnych z filmami, muzyką i zdjęciami. Networked Media Jukebox w nowej wersji v2, szybko indeksuje dane i pobiera opisy filmów z internetu. Nowością, którą z pewnością docenią polscy użytkownicy, jest funkcja wyszukiwania i pobierania napisów do filmów.
Kto by nie chciał takiego projektora w domu… no właśnie, każdy chętnie by przygarnął taki sprzęt. W przypadku tytułowej rozdzielczości można po pierwsze uzyskać jeszcze większy obraz (na pewno powyżej 300 cali) porównując z typowym projektorem 1080p, po drugie nieporównywalnie bardziej szczegółowy (brak zauważalnych pikseli), po trzecie wrażenie potęgowane jest niemal holograficznym przedstawieniem głębi obrazu. Znakomita, fotograficzna jakość to coś, co na długo zostaje w pamięci (dobrze pamiętamy parę pokazów na imprezach branżowych urządzeń wizyjnych 4K – wyglądało to po prostu świetnie). Co ciekawe na rynek trafi cała gama projektorów zdolnych do wyświetlania obrazu o rozdzielczości wyższej niż 1080p. Do sklepów trafią zarówno high-endowe modele DLA-RS65, DLA-RS55, DLA-RS4800 oraz DLA-RS45, jak również tańsze DLA-X90R, DLA-X70R oraz DLA-X30. Sprzęt wyposażono w najnowszą optykę 4K e-shift, konwersję 2D do 3D oraz certyfikaty THX dla obrazu trójwymiarowego. Cen na razie nie podano. Wygląda na to, że obsługa sygnału 4K w amplitunerach Onkyo na coś się jednak przyda…
Wszystko co widzimy na filmie jest na żywo. Co trzeba by wygenerować taki efekt? Okazuje się, że poza profesjonalnym sprzętem (który niebawem będzie, jak uważają niektórzy, dostępny „z chmury”) wystarczy zabawkowa kamera Eye Toy oraz PlayStation 3. Oczywiście na stworzenie czegoś takiego w domu przyjdzie jeszcze poczekać, ale niewykluczone że holodeck znany z serialu, filmów sf z serii „Star Trek” pojawi się na rynku wcześniej niż moglibyśmy się spodziewać. Kreowanie sztucznego świata bez konieczności nakładania hełmu na głowę to coś co rozpala wyobraźnię, coś co niewątpliwie wprowadziłoby całą branżę rozrywkową na zupełnie inny poziom zaawansowania, pozwalając de facto na tworzenie wirtualnego otoczenia, które w skuteczny sposób będzie oszukiwać nasze zmysły. Zresztą nie chodzi tylko o wzrok, ale także o zapachy, symulację warunków środowiskowych, fizykę, grawitację …możliwości są właściwie nieograniczone, albo inaczej ograniczone ludzką wyobraźnią. Od wielu lat prowadzone są prace nad tworzeniem sztucznych, symulowanych zjawisk, obecnie można w ten sposób wykreować w praktyce dowolny efekt będący odzwierciedleniem rzeczywistych, występujących w przyrodzie zjawisk. Oczywiście mówimy tu o ograniczonej skali, zazwyczaj badania koncentrują się na efektach odczuwalnych „tu i teraz”, a więc w niewielkim pomieszczeniu. Tak czy inaczej zaprzęgnięcie najnowszych technologii optycznych, audiowizyjnych, możliwości precyzyjnego śledzenia ruchu, odtwarzania różnych zjawisk może doprowadzić w przyszłości do stworzenia czegoś, co będzie przypominać sztuczny świat stworzony w startrekowym holodecku. Poniższe klipy zostały nakręcone bez cięć, montażu, czy dodawania efektów komputerowych (postprodukcja, CGI)…