Lista puchnie, w najbliższych dniach możecie spodziewać się paru tekstów poświęconych gorącym nowościom, w tym produktowi, który według mnie jest małą rewolucją w dziedzinie PC Audio. Przygotowaliśmy recenzję miniaturowego przetwornika / wzmacniacza AudioQuest DragonFly, przed końcem miesiąca przeczytacie również artykuł na temat słuchawek ortodynamicznych HiFiMAN HE-400 oraz wzmacniacza słuchawkowego Schiit Asgard. Jak widać nowe teksty będą dotyczyć premier, całkiem świeżych urządzeń na naszym rynku. Na początku lutego opublikujemy pieśń pochwalną nt. Sennheiserów HD-650 oraz test przetwornika Peachtree DAC IT. O tym „co w redakcji”, możecie przeczytać w informacji, która na stałe umieszczona jest na naszej stronie. Ostatnio dotarł DAC-100, nowy przetwornik NuForce, czekamy na coś ”z wizją”, czytaj na nowego Popcorna Hour A400. Poza tym w kolejce czeka kilka handheldowych niespodzianek (zdradzę, że będziemy pisać głównie o …smartfonach na Windows Phone, choć niewykluczone że dokonamy także brutalnej rozprawy z iPhone 5 , porównując go do 4S i - odsłonię trochę karty - mocno krytykując nową słuchawkę Apple). Napiszemy także coś o polskich produktach: będzie Tomanek ze swoimi nowymi zasilaczami oraz listwami, będzie Pylon Audio (tylko jeszcze nie wiem, z czym dokładnie) oraz będą… lampy (więcej nie zdradzę, bo na razie toczą się rozmowy).
Dwa nowe modele niemieckich monitorów aktywnych ADAM F5 oraz F7 zaskakują… Obydwa dostały ulepszone firmowe wstęgowe tweetery X-ART oraz midwoofery (odpowiednio 5- i 7-calowe) z membranami z masy składającej się z papierowej pulpy oraz włókna szklanego. Mniejsze F5 zapewniają moc do 35 watów, większe F7 – do 85 watów. Wbudowane wzmacniacze pracują w klasie AB. Wejścia typu RCA oraz equalizery pozwalające na manipulację parametrami dźwięku. Producent podkreśla, że profesjonalny sprzęt reprezentujący tak wysoki poziom nigdy jeszcze nie kosztował tak mało – za parę F5 trzeba będzie zapłacić ok. 1700 zł (400 euro), zaś za F7 – ok. 2500 zł (600 euro). Uzupełniający dolne pasmo subwoofer serii F kosztuje 300 euro. Szczegóły znajdziecie tutaj.
Wraz z opisanym przed momentem dakiem wzmacniacz mocy M-PWR może stanowić podstawę minimalistycznego systemu audio. Tytułowe urządzenie to jeden z najnowszych produktów marki Audiolab. Urządzenie obsługuje zbalansowane i niezbalansowane wejścia i napędza głośniki, dostarczając wysokiej jakości sygnał o ekstremalnie niskich zniekształceniach i mocy 40W+40W. Audiolab M-PWR można podłączyć do niemal każdego źródła z regulacją głośności, np. przedwzmacniacza, odtwarzacza CD z regulowanym wyjściem (np. Audiolab 8200CDQ), lub nawet wyjścia słuchawkowego własnego komputera. Audiolab M-PWR będzie dostępny w wykończeniu srebrnym lub czarnym od kwietnia br.
Nie samymi telewizorami, handheldami, hybrydami, wszelkiej maści gadżetami wypełnione były (no jeszcze są, choć powoli CES 2013 przechodzi do historii) hale, czy raczej w tym wypadku hotelowe pokoje w Las Vegas. To także impreza, na której pokazują się (dość licznie) producenci sprzętu audio. Ten nie stanowi głównej osi, motywu imprezy – to oczywiste – nie ma zatem wielkich konferencji, mało kto pisze o klockach audio pokazywanych w mekce szulerni. Z ciekawszych rzeczy, jakie pokazano warto wymienić nowego DACa firmy BMC. Pure DAC kosztować ma 1600 dolarów, a więc jak na przetwornik nietanio, ale jednocześnie w odniesieniu do high-endu do którego aspiruje, po prostu tanio. Ciekawa forma, wyczynowe osiągi… zresztą popatrzcie sami (na Pure DACa oraz inne, ciekawe eksponaty)
Lekka (to w audio raczej ujma, niż zaleta), jednak solida i dobrze wyposażona, dodatkowo stylem nawiązująca do przetestowanego niedawno na naszych łamach DAC-9. Minimalizm formy, maksymalizm treści? Cóż, aby się o tym przekonać, trzeba by rzecz przetestować. Kto wie, może za jakiś czas IA-18 trafi do nas, sprawdzimy jak to gra. Na pewno zastosowano wysoce efektywne wzmacniacze w klasie D. Dlaczego tak sądzimy? Ano ten cieniutki wzmacniaczyk może przy 8-omowym obciążeniu dostarczyć aż 135 watów mocy! Sporo. A jak omów będzie 4 (typowa wartość dla większości kolumn dostępnych na rynku, gdzie podaje się obciążenie 8, a faktycznie głośniki nie są nawet 6 omowe, bo wartość w pomiarach wypada w okolicach 3-4 omów) to moc wzrasta aż do 235 watów. IA-18 ma 5 wejść RCA, precyzyjną 99-stopniową regulację głośności i dwie wersje kolorystyczne – białą i czarną. Idealny partner dla DAC-9? Na to wygląda (wcześniej w firmowym systemie przetwornik był zestawiany zazwyczaj z monblokami). Tanio niestety nie będzie. Koszt? Aż 3499 euro. Szczegóły na temat tytułowej integry NuForce znajdziecie tutaj.
Diva to topowa seria włoskiego producenta kolumn stereo i kina domowego Indiana Line. Jak tylko uporamy się z aktualnymi testami (mamy klęskę urodzaju, co gorsza wszystko w dobrym gatunku, nie da się odesłać z dopiskiem „nie, sorry, to nie to”), weźmiemy Diva do przetestowania. Patrząc przez pryzmat pierwszego wrażenia (ostatnie Audio Show) – towar luksusowy. Jak będzie z brzmieniem to się zobaczy, czy raczej usłyszy, ale chyba można być spokojnym o jego kompetencje, jakość… za Indiana Line stoją ludzie, którzy „zjedli zęby” na audio. Zastosowane w niej materiały i technologie deklasują konkurencyjne produkty swoją jakością. Prawdziwe drzewo różane użyte do wykończenia Indiana Line Diva zazwyczaj znajduje zastosowanie w kolumnach co najmniej dwukrotnie droższych. Podobnie jak elementy wykończenia, także materiały użyte do budowy głośników znane były dotychczas z kilkukrotnie droższych produktów renomowanych włoskich i amerykańskich producentów klasy hi-end. Indiana Line jako pierwsza wprowadza do klasy średniej zaawansowane rozwiązania takie jak materiał Curv®, użyty to budowy głośnika średniotonowego.
Kolumny Divine Acoustics z serii Alya zostały uzupełnione o głośnik centralny Maia. Konstrukcję przygotowano w taki sposób, aby był możliwy jej elastyczny montaż - na ścianie pod telewizorem, na stoliku (dzięki dostarczanym w zestawie gumowych stopkom) lub na dedykowanej 40-cm podstawce, którą trzeba już dokupić. Głównym przetwornikiem jest 11-cm szerokopasmowy z celulozową membraną, który uzupełniono 20-mm jedwabnym tweeterem z magnesem neodymowym. Divine Acoustics Maia będzie produkowana w kilku podstawowych kolorach (m.in. afrykański heban, zebrano czy „czarna głębia”), ale na specjalne zamówienie producent wykona też na przykład wersję o nazwie „płonąca czerwień”. Wielokanałowy zestaw, w skład którego wchodzą cztery głośniki Alya i centralny Maia, kosztuje 5990 zł, każdy jego element oddzielnie - 1198 zł, zaś dedykowana głośnikowi centralnemu podstawka - 399 zł.
Hegel wprowadził do sprzedaży nowy przedwzmacniacz. Model P20 to aktualnie najtańszy przedwzmacniacz tego producenta. Przedwzmacniacz wyposażono w cztery pary wejść niesymetrycznych, jedną parę wejść symetrycznych (zbalansowanych) oraz specjalne wejście Home Theatre ułatwiające integrację P20 z systemami kina domowego. Regulowane wyjścia liniowe są dostępne formie symetrycznej i niesymetrycznej. Jest też wyjście do nagrywania.
Hegel P20 jest dostępny w kolorze czarnym i srebrnym. Aluminiowe panele wykańczane są w procesie piaskowania oraz anodowania. Do przedwzmacniacza dodawany jest systemowy pilot wykonany z jednego kawałka aluminium, także poddanego procesom piaskowania i anodowania, tak samo jak obudowa przedwzmacniacza. Systemowy pilot pozwala na regulację głośności i wybór wejść. W P20 zastosowano tranzystory krzemowo-germanowe. Ponadto wykorzystano pracujące na sygnałach wysokich częstotliwości komponenty pierwotnie nie zaprojektowane z myślą o zastosowaniach audio i w audio do tej pory nigdy nie stosowane.
Hegel P20 ma bardzo niską impedancję wyjściową, dzięki czemu jest w stanie poprawnie wysterować różnorodne interkonekty i końcówki mocy. Układ elektroniczny P20 jest w pełni symetryczny (zrównoważony) poczynając od wejść a kończąc na wyjściach. Cena: 10 500 zł