LogowanieZarejestruj się
News

Kto będzie kupował muzykę w czasach strumieniowania?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
streaming-audio

Ciekawy artykuł ukazał się właśnie na łamach CNET-u (patrz link źródłowy). Steve Guttenberg, doskonale znany osobom czytającym prasę branżową audio (Home Theater, Inner Fidelity, Tone Audio, oraz Stereophile) stawia w nim pytanie o skutki, jakie będzie miało powszechne strumieniowanie na sprzedaż muzyki. Kto będzie miał ochotę kupować płyty, a przede wszystkim pliki, gdy można coraz częściej słuchać wszystkiego co dusza zapragnie za pomocą serwisów streamingowych (Spotify, Deezer, WiMP etc.), inteligentnego radia (Rdio, Pandora) oraz takich miejsc, jak YouTube?

Wygląda na to, że obecne relacje nabywca – artysta ulegają nieodwracalnej zmianie. Ludzie przestają kupować muzykę, zadowalając się abonamentem dostępowym, który – jak pokazuje praktyka – jest niezłym biznesem dla serwisów, jednak niekoniecznie dobrym źródłem dochodów dla muzyków. W tym wypadku liczba odtworzonych strumieni nie przekłada się na duże zyski, wręcz przeciwnie często ten zysk jest niewielki. Co gorsza (dla artystów) spadająca sprzedaż tradycyjnych albumów (obecnie dotyczy to nie tylko nośnika fizycznego, ale także plików), singli nie jest równoważona przez nowe formy płacenia za słuchanie. Klasyczne radio w żadnym względnie nie mogło być alternatywą dla muzyki z nośnika. Dzisiejsze, internetowe rozgłośnie, wraz ze wspomnianymi serwisami są taką alternatywą, atrakcyjną dla nabywcy, który płaci za dostęp do wielkich zbiorów, a potem nie musi już się o nic martwić po wykupie abonamentu (jakość skompresowanej muzyki jest wystarczająca dla większości populacji).

Steve podaje w swoim artykule ciekawe wyliczenie, z którego wynika że na jeden sprzedany winyl (zazwyczaj kosztujący więcej niż płyta CDA, bardziej zyskowny dla twóry) przypada aż 316 000 odtworzeń w serwisie streamingowym. Nawet jeżeli to wyliczenie jest nieco przesadzone, pokazuje z jakim problemem muszą się zmierzyć artyści oraz …wytwórnie. Te, co ciekawe, mocno promują serwisy streamingowe, upatrując (słusznie) że to przyszłość całej branży. Pytanie tylko, czy dla wszystkich jest to opłacalne? Ludzie nie mają w zwyczaju „wspierać” swoich ulubionych artystów, kupując ich albumy, w sytuacji gdy mogą mieć wszystko za 9.99. To po prostu tak nie działa. Owszem są tacy, którzy strumieniują, jednocześnie kupując wybrane albumy, piosenki, jednak stanowią oni mniejszość. To osoby traktujące streaming w kategoriach demo, pozwalającego zaznajomić się z twórczością (świetnie się to skądinąd sprawdza) oraz mają (nadal) potrzebę posiadania czegoś na własność, czegoś materialnego. Można bezpiecznie założyć, że takich osób będzie raczej ubywać, niż przybywać, że będzie to niszowy klient, że większość wybierze to co tańsze, łatwiejsze, dostępniejsze. Być może jakimś wyjściem będzie sprzedanie całości jego twórczości, obejmującej nie tylko muzykę, koncerty, ale także wszystko to, co można przeliczyć na pieniądze, przedstawia jakąś marketingową wartość? Właściwie to już to się dzieje, a czasy w których można było utrzymać się ze sprzedaży płyt (inaczej ze sprzedaży samej muzyki) to przeszłość.

Dotarła do nas cyfrowa integra NuForce DDA-100…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nuforce-dda-100 (1)

Szykuje się ciekawy test na łamach HD-Opinie. Cyfrowa integra NuForce DDA-100, czytaj zintegrowany wzmacniacz wyposażony wyłącznie w wejścia cyfrowe (USB, SPDIF w wariancie optycznym i elektrycznym), to dość nietypowy produkt. Sprzęt ma bardzo kompaktową formę, jest bardzo lekki jak na wzmacniacz …to akurat niespecjalnie zaleta, ale też pamiętajmy – zamiast rozbudowanego toru analogowego mamy tutaj parę kości, odbiorników oraz niewielki zasilacz i bardzo krótką ścieżkę wiodącą do gniazd głośnikowych (to urządzenie cyfrowe w każdym calu, nie mamy tutaj konwencjonalnego DACa, sygnał aż do wyjść dla głośników pozostaje sygnałem cyfrowym). Do tego mały pilocik (w formie znanej z wcześniej przetestowanego u nas NuForce DAC-100) oraz ascetyczny design… monolityczny front z bardzo fajnym, współgrającym z ascetycznym designem wyświetlaczem cyfrowym oraz pokrętło regulacji wzmocnienia. Bardzo, że tak powiem, minimalistyczny, oszczędny projekt, dostępny w dwóch wariantach kolorystycznych – czarnym (egz. który trafił do nas do testów) oraz białym. Szczerze powiedziawszy, zarówno w przypadku DAC-100 jak i DDA-100 bardziej podoba mi się biała wersja kolorystyczna. Znakomicie koresponduje z powściągliwą formą, dodatkowo DAC z czarnym pasem na froncie… tak, wygląda to naprawdę dobrze. Biały DDA-100 z diodowym wyświetlaczem to także wg. mnie designerski strzał w dziesiątkę. Wzmacniacz nie jest drogi, kosztuje obecnie 1950 zł.

No dobrze, to jak już postanowiłem napisać coś na wstępie, przed testami (urządzenie właśnie dotarło do nas), napiszę o elementach toru, z którymi cyfrowa integra zagra. Specjalnie dobrałem do testów z produktem NuForce coś, co jest nowoczesne, co gra z pliku, co obsługuje hi-res. Tak, oczywiście, będzie MacBook podłączony via USB, ale za transport cyfrowy głównie będzie robił serwer muzyczny Coctail Audio X10 oraz nasz referencyjny player sieciowy Squeezebox Touch. W sumie więc ze wzmacniaczem zagrają trzy źródła – komputer, serwer oraz odtwarzacz sieciowy. A głośniki? Poza redakcyjnymi Pylonami Pearl oraz Topazami, podepniemy (wariant na biurko – super kompaktowa forma DDA-100 świetnie współgra z takim właśnie, biurkowym scenariuszem) malutkie kosteczki Cambridge oraz …dwie niespodzianki (w tym, mam nadzieję aktywne głośniki z wejściem optycznym). Tak właśnie, taki wariant także jest możliwy, bo DDA-100 wyposażono w cyfrowe wyjście audio (optyk). Innymi słowy integra może także pełnić funkcję cyfrowego konwertera (z USB, koaksiala), być podłączona np. do jakiegoś wyczynowego DACa lub jw aktywnych głośników z wejściami cyfrowymi. Oczywiście w takiej sytuacji nie wykorzystamy złącz głośnikowych, ale jw ze zdobywającymi coraz większą popularność, aktywnymi zestawami głośnikowymi (z wbudowanymi przetwornikami C/A), także coraz częściej w wariancie bezprzewodowym, DDA-100 znajdzie zastosowanie jako cyfrowy konwerter sygnału audio. Na pewno sprawdzę jak to gra z Zeppelinem Air (wejście optyczne, akceptujące dźwięk 24/96). W końcu produkt B&W nie potrafi grać hi-resów via USB (bezpośrednio z komputera), ograniczenia AirPlay są znane (16/44), tak więc konwersja USB-SPDIF będzie jak znalazł. Rzecz jasna najważniejsze będą testy z kolumnami podpiętymi pod tytułowy sprzęt. Sporo godzin przed nami, sporo godzin słuchania muzyki :-)  Poniżej parę zdjęć tego, co wypadło z pudełka.

» Czytaj dalej

Nowy sieciowy Marantz

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
marantz 11s1

NA-11S1 to nowy sieciowy odtwarzacz audio klasy referencyjnej z wbudowanym DAC przedstawiła właśnie firma Marantz. Wyposażony w technologie Marantza i wykorzystujący wiele modułów HDAM (Hyper Dynamic Amplifier Modul) Marantz NA-11S1 zapewnia łączność z wieloma urządzeniami przenośnymi, jak również możliwość połączenia z siecią i komputerami PC. Wszystkim można z łatwością sterować za pomocą pilota lub aplikacji Marantz Remote App.

Sprzęt ma wbudowany konwerter DSD1782 (High Current Audiophile D/A converter), oryginalny DSP Marantza i cyfrowy filtr PEC777. Analogowe układy audio są wyposażone w rozwiązania Marantz HDAM-SA2 i HDAM oraz transformator toroidalny. Sztywne, pokryte miedzią chassis z 5mm grubości górną pokrywą z aluminium minimalizuje wibracje i zakłócenia. Co ważne, dostępny wybór filtrów cyfrowych pozwala na dostrojenie dźwięku do własnych preferencji. Marantz NA-11S1 będzie dostępny w czarnym lub szampańskio-złotym wykończeniu od kwietnia.

» Czytaj dalej

Test NuForce DAC-100: kolejny przetwornik od Amerykanów

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NuForce DAC-100 (5)

Po zrecenzowaniu DAC-9, który bardzo nam się spodobał, dostałem informację od dystrybutora że na nasz rynek trafią niebawem nowe urządzenia Amerykanów. I tak dotarł do nas nowy przetwornik NuForce DAC-100, urządzenie tańsze, mniejsze od wspomnianego powyżej modelu. DAC-9 był wyposażony „we wszystko” – złącza XLR, osobna regulacja wzmocnienia dla słuchawek, liczne wejścia cyfrowe w tym w stand. BNC. W otrzymanym urządzeniu takich elementów nie znajdziemy, sprzęt jak wspomniałem jest także mniejszy, kompaktowa obudowa nie zajmie dużo miejsca, będzie można DACa ustawić obok innego, niewielkiego gabarytowo urządzenia (np. jakiegoś strumieniowego odtwarzacza). Dobrze, że urządzenie po wyjęciu z pudełka oferuje z każdego gniazda granie plików w maksymalnej jakości 24 bit / 192 kHz. W przypadku poprzedniego modelu trzeba było dokonać upgrade (wymiana płytki), pozwalającego na odtwarzanie muzyki we wspomnianej powyżej rozdzielczości via USB.

Nadal mam w głowie mocno krytyczne wypowiedzi z tego forum, wypowiedzi osoby kompetentnej, inżyniera, który korespondował z przedstawicielami NuForce w sprawie problemów, które napotkał użytkując jedno z firmowych urządzeń. Z wypowiedzi wyłaniał się mało budujący obraz – projektowanie urządzeń opierano głównie na odsłuchach, wręcz odpuszczając sobie pomiary, testy za pomocą aparatury pomiarowej. Cóż, nie od dziś wiadomo, że to co na wykresie niekoniecznie przekłada się na to czy dane urządzenia gra akceptowalnie, ładnie, podoba się, czy też jest zupełnie do kitu, drażni, kompletnie nie sprawdza się w torze. Dobre wyniki pomiarów nie mówią całej prawy, bywają zwodnicze, bywa że w ogóle są bezużyteczne. Z drugiej strony – warto tym pamiętać! – brak zmierzenia, sprawdzenia ewentualnych interferencji, wzajemnych korelacji poszczególnych elementów zamontowanych w obudowie, właściwego (właśnie, właściwego, czyli nie wadliwego) montażu poszczególnych układów, ich umiejscowienia bez zbadania za pomocą aparatury będzie po prostu niemożliwe, będzie działaniem po omacku. Owszem, czasami się uda, ale może być też tak, że sprzęt będzie potencjalnie niebezpieczny dla użytkownika, podłączonego pod niego sprzętu. Z tego co widzę (strona producenta, obecna polityka) coś się zmieniło w podejściu NuForce. Tak czy inaczej, parę rzeczy, przy okazji testowania DAC-100, wyszło jak na dłoni , rzeczy które można by rozwiązać w inny sposób, lepszy sposób. Na szczęście (dla producenta) bez względu na sposób projektowania tego urządzenia, brzmieniowo znowu… się udało. W sumie to najważniejsze, ale warto wspomnieć o tym co ewidentnie mogłoby wyglądać lepiej. Szczególnie, że mówimy tutaj o pułapie 4 tysięcy złotych. To – jak na DACa – wcale nie mało. Zapraszam!

» Czytaj dalej

Ciekawy poradnik po internetowych zbiorach audio

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-he-500-4

Ciekawy materiał, który powinien zostać przyswojony przez każdego, komu bliska uchu jest wysoka jakość dźwięku. Nie, jednak nie ;-) , w tym wypadku mamy raczej do czynienia z przeglądem opcji „streaminguje wprost z web-a”. Tak czy inaczej, Hi-res to już nie (absolutny) marines, choć – gwoli sprawiedliwości – nadal króluje kompresja stratna (i tak zapewne pozostanie vide tytułowy poradnik). Tak czy inaczej, warto wiedzieć co, gdzie i ewentualnie za ile pobrać do pamięci (bufora) urządzenia. Pamiętajcie jednak, mając nawet najlepszy sprzęt audio i tak nic nie wskóracie, gdy na wejściu będzie gówno… na wyjściu niezawodnie także pojawi się gówienko. Nie ma cudów: shit in – shit out. Właśnie słucham albumu pewnego, chilloutowego zespołu. Jest FLAC, jest poświadczone, że przygotowali te pliczki z audio mastera. Teraz jest hi-res, DragonFly, Momentum i prawie że audionirvana, a wcześniej był streaming z serwisu na iPhone oraz pchełkach. Wierzcie mi, nie ma czego porównywać. Słucha(łe)m dwóch różnych rzeczy. Robi różnicę, oj robi… Absolutne minimum to AAC 256 (iTunes Match), względnie 320kbps Linna w MP3. O takie coś można bez bólu słuchać w autobusie. W rozwinięciu rzeczony materiał. Polecam!

» Czytaj dalej

Musical Fidelity M1 SDAC

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
M1 SDAC

Nowe audio wszystko w jednym z logo Musical Fidelity właśnie debiutuje na rynku. Testowaliśmy ostatnio jedno z urządzeń z serii M1 – wzmacniacz słuchawkowy, poza tym można jeszcze kupić końcówke, DACa, odtwarzacz sieciowy. Jeżeli ktoś nie chce zastawiać sobie salonu (to kompaktowe urządzenia, ale rozbudowany system zajmie nieco miejsca), może skusi się na nowego M1 SDAC. To urządzenie, które pełni jednocześnie funkcję przetwornika, preampu, wzmacniacza słuchawkowego, a na dodatek jest wyposażone w odbiornik Bluetooth/apt-X. Innymi słowy zamiast czterech elementów, mamy dwa (z końcówką), albo jeden. Oczywiście pod warunkiem podpięcia któregoś z cyfrowych źródeł – jak widać może to być komputer, ale równie dobrze można przesłać dźwięk za pomocą handhelda. Poniżej specyfikacja nowego M1…

» Czytaj dalej

WiMP z Play`em powalczy z Deezerem / Orange

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
internet_radio

Krystalizuje się sytuacja na polskim rynku odnośnie serwisów streamingowych audio. Tak jak wcześniej wspominaliśmy, dochodzi do współpracy telekomów z podmiotami oferującymi muzykę z sieci. I tak Deezer współpracuje już od jakiegoś czasu z Orange i w wyższych abonamentach usługa jest darmowa dla użytkownika, co więcej nie musi on płacić za transfer (operator dla tego typu transmisji nie nalicza opłat). To nowy, coraz popularniejszy model, nielimitowanego dostępu do sieci via aplikacja – wykupując abonament (za usługę, w ramach planu etc) otrzymujemy możliwość używania danego oprogramowania wraz z usługami bez ograniczeń. To prawdopodobnie przyszłość rynku telekomunikacyjnego w zakresie mobilnego transferu danych.

W przypadku Play`a za 19.90 zł miesięcznie, użytkownik będzie mógł korzystać z WiMPa w pełnym zakresie (premium, nieco lepsza jakość audio), a opłata zostanie doliczona do rachunku. Oferta skierowana jest do wszystkich abonentów sieci. Niebawem na rynek wkroczy Spotify, ciekawe który operator stanie się partnerem Szwedów? Wielkiego wyboru nie ma – Plus odpada (w końcu nie po to Cyfrowy Polsat promuje swoje rozwiązania w tym zakresie), być może zatem T-Mobile? Obecnie prowadzone są rozmowy, jak wspomniałem, rynek został już podzielony, trzeba więc się spieszyć, bo karty są już w praktyce rozdane. Trudno obecnie powiedzieć, jak duży potencjał kryje się w tego typu usługach w Polsce. Być może (przez analogię) całkiem spory – to w Polsce właśnie sporą popularnością cieszą się różnego rodzaju usługi oferowane w ramach aplikacji mobilnych (na razie głównie słyszymy o bankowości). Dominik Libicki, szef Cyfrowego Polsatu, szacuje że na urządzeniach mobilnych muzyki słucha około 3-4 milionów osób. Biorać pod uwagę rosnącą stale sprzedaż smartfonów daje to podstawy do optymizmu w tym zakresie…

Tak się to właśnie kończy – od studio mastera zaczynając… kończąc na mp3 ;-)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
deprecjacja jakości audio

Z jednej strony można to odczytać jako wyrażoną nie wprost krytykę zjawiska zwanego audiofilizmem. W wariancie ekstremalnym. Tyle, że taki trop wcale nie musi być jedyny i jedynie słuszny zarazem. Co prawda nikogo nie namawiamy do budowania systemu za pół miliona złotych (który to system wcale nie występuje na rycinie, ale można tak to sobie skojarzyć – „super sprzęt na wyjściu, super sprzęt na wyjściu”), aby zbliżyć się do brzmieniowej nirwany, ale te wszystkie znakomite urządzenia, które miały wydobyć całą prawdę z nagrania, w perfekcyjny sposób przenosząc dźwięk na taśmę, płytę czy plik komputerowy, wszelkie zabiegi związane z otrzymaniem najlepszej jakości są jak widać jak psu na budę, są zupełnie zbędne. Potem taki studio master trafia w formie mp3 za 99 centów do Amazona czy innego iTunes i jest odtwarzany za pośrednictwem tandetnych słuchawek (mniejsza o cenę, chodzi o jakość – przykładowo to, co oferuje obecnie Apple, czym się tak chwaliło podczas konferencji prezentującej iPhone 5, to wg. mnie jakieś totalne nieporozumienie, kuriozum). W sumie, patrząc na grafikę (poniżej), niby śmieszne, a jednak tak naprawdę smutne, bo jakże bliskie prawdzie…

» Czytaj dalej

Aktywne, cyfrowe, strumieniujące – kolumny KEF X300A

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
kef_x300a

Dzięki zastosowaniu głośników KEF Uni-Q najwyższej technologii wspieranych dwoma aktywnymi wzmacniaczami w każdej jednostce, X300A staje się audiofilskim głośnikiem dla komputera PC. To najnowszy trend na rynku – aktywne mini monitory, których pierwszoplanowym partnerem, źródłem będzie komputer. To widomy znak awansu PC do roli pierwszoplanowego źródła, bo za tego typu konstrukcje biorą się najwyższej klasy specjaliści (vide tytułowy KEF). 

Każdy głośnik jest wyposażony w podwójnej klasy wzmacniacze AB - jeden dedykowany sygnałom wysokiej częstotliwości (HF), drugi średnim i niskim częstotliwościom (MF/LF). Wysokiej jakości pierścieniowe adaptery minimalizują szumy, brzęczenia oraz zakłócenia wskutek interferencji elektromagnetycznej. Przy użyciu wejścia 96kHz/24-bit z cyfrowym połączeniem między głośnikowym - KEF X300A zatrzymuje każdy pojedynczy bit od źródła do wyjścia bez utraty informacji i ich zniekształceń. W celu uniknięcia wahania sygnału wytworzonego w komputerze, smartphonie czy odtwarzaczu MP3 przez wewnętrzny cyfrowy konwerter, X300A dysponuje swoim własnym konwerterem DAC wysokiej jakości. Produkt będzie dostępny w styczniu 2013. Cena będzie wynosiła 3000 złotych (para).

» Czytaj dalej

Sprzedaż muzyki z pliku rośnie w szybkim tempie…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
fig1

Właśnie upubliczniono wyniki z najważniejszego rynku (odnośnie muzyki) i są to wyniki jednoznacznie potwierdzające zmianę jaka dokonuje się w sposobie dystrybucji – fizyczny nośnik oddaje pola plikom, coraz wyraźniej widać że przyszłość należy do downloadów. Jednak nadal przeważająca część multimedialnych treści sprzedawana jest na fizycznych nośnikach.

W Wielkiej Brytanii ubiegłoroczna sprzedaż muzyki via Internet przekroczyła barierę 1 mld funtów. Pliki poszły aż o 15 procent w górę. Według najnowszych danych Entertainment Retailers Association (ERA) obroty wyniosły 1,033 mld funtów. Stowarzyszenie oszacowało również wstępnie wyniki na rynku serwisów streamingowych – w sumie odnotowano w UK gwałtowny wzrost zainteresowania, co specjaliści tłumaczą dwoma czynnikami – spadkiem cen mobilnego Internetu oraz (w dobie kryzysu to bardzo ważny czynnik) niską ceną abonamentu, szczególnie w odniesieniu do cen pojedynczego albumu kupionego tradycyjnie, na płycie. Więcej informacji znajdziecie tutaj. Warto podkreślić, że całościowo w 2012 roku branża odnotowało spore spadki – sprzedało się mniej filmów, mniej muzyki oraz mniej gier niż rok wcześniej. Poniżej tabelki z procentami…

» Czytaj dalej