Autor: Antoni Woźniak
|
Kategoria: Artykuły, Audio, Handheldy, Slider
|
| Źródło:
HD-Opinie.pl
Nie wiem jak Wy, ale ja łapię się coraz częściej na tym, że zamiast odpalać swój klasyczny system stereo, włączam aplikację inteligentnego radia (i nie tylko), łączę się bezprzewodowo z głośnikiem wyposażonym w AirPlay i …słucham, czy raczej bawię się w słuchanie muzyki. Możliwość wyboru spośród 15 milionów kawałków to coś, czego nie zapewni żadna, nawet najbardziej rozbudowana kolekcja, zgromadzona na TB dyskach sieciowych. Co więcej, dynamiczna kolekcja (tak właśnie nazywam dostęp do serwisu strumieniowego z dużą biblioteką muzyki) daje coś, czego nie odnajdziemy na półce z płytami, względnie dysku z plikami… wybór, możliwość poszukiwania, odnajdywania albumów, artystów, stylów, o których być może nie mieliśmy zielonego pojęcia, a które okazały się tym, co idealnie trafia w nasz gust. To ogromna zaleta takiego sposobu konsumowania muzyki, a przecież w zanadrzu kryje się jeszcze jedna opcja, którą znamy (kto nie pożyczał w dawnych czasach albumów od przyjaciela, względnie nie rozprawiał w czasach MP3 nad nowościami jakie pojawiły się w Internecie? …Chyba każdy to robił). Chodzi o współdzielenie, możliwość śledzenia muzycznych upodobań naszych znajomych, podsyłania im co ciekawszych utworów, wykonawców w najprostszy, najszybszy możliwy sposób. Wystarczy wybrać odpowiednią opcję, dotknąć wirtualnego przycisku i już. To społecznościowy wymiar tytułowych serwisów. Niejako przy okazji, tracimy możliwość bezpośredniego kontaktu (zawsze można dodać komentarz, spotkać się na fb – dodadzą co poniektórzy), to jednak znak czasów – dzisiaj Internet staje się miejscem towarzyskich spotkań, wymiany poglądów…
Nasz najnowszy artykuł poświęcony jest nowemu, nie boję się użyć w moim odczuciu adekwatnej nazwy, fenomenowi, jakim są muzyczne serwisy społecznościowe. To coś, co moim zdaniem całkowicie przeobrazi rynek muzyczny w najbliższych latach, będzie mieć wpływ na całą branżę – na artystów, wytwórnie, dystrybutorów oraz producentów sprzętu audio. Zresztą to się już dzieje, wystarczy popatrzeć na zmiany, jakie następują na rynku, na to jakie urządzenia trafiają do sklepów, na ogromny, niepohamowany wręcz wzrost popularności Lo-Fi (którego nie należy utożsamiać automatycznie z niską jakością, choć na pewno jest to opozycja w stosunku do HiFi… które z definicji ma na celu jak najdokładniejszą, najwierniejszą reprodukcję dźwięku, bez kompromisów). To właśnie mobilne, przenośne granie, te setki, tysiące słuchawek, docków, głośników, stacji muzycznych oraz technologie bezprzewodowego przesyłania dźwięku to dzisiaj siła napędowa całej branży. To się sprzedaje, to napędza popyt, to… idealnie dopasowane jest do zmian, które zachodzą w dystrybucji muzyki, do rosnącej popularności serwisów muzycznych. Tak to właśnie wygląda, to jest dzisiaj głównym wyznacznikiem dla całego muzycznego biznesu. Rzecz jasna nie oznacza to całkowitego upadku dotychczasowych form konsumowania muzyki. Odtwarzacze strumieniowe, usieciowione komponenty tradycyjnego HiFi, uzupełniają, wpisują się w te trendy, jednak – w mojej opinii – nie stanowią głównego nurtu, są niejako „przy okazji” (-stety czy niestety). Niniejszy artykuł jest tekstem poświęconym fascynującym przeobrażeniom branży audio, tekstem stanowiącym wstęp do omówienia fenomenu muzycznych serwisów społecznościowych. Założyłem sobie, że w kolejnych odsłonach będę opisywał to, co jest oficjalnie dostępne w Polsce, nie będzie zatem bezcelowej wyliczanki tego co dostępne w Stanach (które są wiodącym rynkiem, co nie dziwi, gdzie oprócz Deezera działa wszystko, co do tej pory wymyślono w zakresie serwisów). Przeczytacie zatem niebawem o Last.fm, o usłudze iTunes Match o polskich serwisach muzycznych, o Deezerze. Mam nadzieję, że niebawem tę listę będzie można rozszerzyć o kolejne serwisy…
» Czytaj dalej