LogowanieZarejestruj się
News

Nowy serwer HD-Opinie. Mac Pro 2013… idealna maszyna do audio, nasz test!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Mac PRO + Matrix

No i stało się, musimy przenieść się na coś lepszego, szczególnie że ostatnio coś za często nasza baza niedomaga ;-) Nowy serwer, nowe możliwości i większa częstotliwość nadawania. Mimo obiektywnych ograniczeń udało nam się utrzymać jako takie tempo (testy), z newsami było sporo gorzej. Od chwili uruchomienia strony na nowym serwerze oraz optymalizacji (co za „piękne” słowo ;-) ) połączonej z nawiązaniem współpracy z kolejnymi dostawcami, producentami oraz dystrybutorami będziecie mogli spodziewać się częstszych wpisów na głównej, przede wszystkim (na tym będziemy się koncentrować) recenzji, testów, artykułów problemowych. Do końca miesiąca (o ile nie nastąpi opóźnienie w przeprowadzce) test Matrix i-Mini i i-Mini Pro, dwa krótkie teksty poświęcone audio z komputera (tabletPC w roli źródła oraz nowy Mac Pro… jako maszyna do audio (i do pracy, tak przy okazji, do pracy – mam bardzo ciekawe spostrzeżenia, wnioski dotyczące „desktop pro”… to nazwa ma sens w kontekście tego komputera) oraz (raczej na początku miesiąca) cztery i pół tysiąca złotych w uszach (recenzja dokanałówek S-EM6). W kwietniu bankowo produkty HiFiMANa (HM-901 oraz zbalansowane dokanałówki HE-600), być może (o ile w końcu do nas trafi) AK240 i wspomniana w poprzednim newsie duża recenzja 55″ plazmy Panasonica VT60 oraz kina domowego firmy Denon wraz z zestawem wielokanałowym Pylon Audio. Czekamy także na niesamowitego Chord Hugo – podobnie jak z Mac Pro 2013 trzeba na to urządzenie niestety długo czekać. Oczywiście opublikujemy również recenzję podłogówek Pearl 25… mogę zdradzić, że drugich takich, w takiej cenie kolumn głośnikowych na rynku nie znajdziecie. Gdybym miał określić, które głośniki polskiego producenta wywarły na mnie największe wrażenie, to w kolejności wymieniłbym: Topazy 20, potem Pearl 25 wraz z Topazami Monitor i na trzecim miejscu na podium Topazy 15 wraz z Pearl Monitor. Wszystkie te zestawy zasługują „na pudło”, podstawkowe Perły jako pierwsze przetestowane zostały okrzyknięte przez nas prawdziwą rewelacją, okazją, to zestawienie pokazuje jednak mój osobisty ranking poszczególnych konstrukcji w ofercie Pylona. Przed nami jeszcze jw. test całego zestawu do kina (bez suba, ten przetestujemy w konfiguracji 2.1 prawdopodobnie w czerwcu) oraz zapowiadany Chromecast (publikację przesuwamy na kwiecień). Będą też handheldy, opisywane w formie krótkich testów „rzut okiem” (Xperie , Lumie, obecna gen. handheldów na iOSie).

Jak widać plany mamy bogate. Względy techniczne nie będą stanowiły przeszkody, aby to wszystko co powyżej pojawiło się u nas na stronie. Mam tylko nadzieję, że czasu nie zabraknie i nie nawali tzw. czynnik ludzki ;-) Do tego wszystkiego dojdzie jeszcze konkurs z atrakcyjną nagrodą oraz parę dodatkowych niespodzianek. Przez parę najbliższych dni proszę o wyrozumiałość, czasami będzie HDO działało w kratkę, czasami w ogóle nie będzie… taki urok przeprowadzek. Oby wszystko potoczyło się w miarę szybko i sprawnie. Jak tylko zaczniemy nadawanie „w nowych okolicznościach natury”, obiecujemy klęskę urodzaju ;-)  Tymczasem, poniżej, kilka zdjęć z komentarzem na temat idealnej, choć dość kosztownej, maszyny do odtwarzania muzyki – wg. mnie idealnego komputera pod audio, który dzięki swojej konstrukcji pozwala na równoczesną pracę (na pełnych obrotach w FCP) wraz z odtwarzaniem muzyki hi-res (w tym, bezproblemowo DSD oraz DXD). Dobry (co ja mówię, genialny – test Matriksa i-Mini Pro już za parę dni!) przetwornik, znakomite słuchawki i mamy audionirwanę, a to wszytko bez konfigurowania, bez jakże często ułomnych sterowników, bez trzasków, błędów komunikacji i co ważne, bez ograniczeń wydajnościowych. Można pracować (intensywnie) i słuchać intensywnie, a nawet dodatkowo ktoś może intensywnie coś oglądać (4K, na dodatkowym ekranie). Mac Pro 2013 jako idealny system pod audio… patrz poniżej… (pełny test już w kwietniu)

Aktualizacja: przenosiny zakończone :) Czasami mogą się jeszcze pojawić drobne problemy. Jak widać przywróciliśmy wczorajsze newsy – przepraszamy za chwilową niedostępność.

» Czytaj dalej

Panasonic Viera 2014 z 4K… tylko LCD. Testujemy topową plazmę VT60

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
viera_tx_60as800e

Tak, tak niestety… Panasonic jak wiadomo (o czym parę razy wspominaliśmy) wycofuje się z technologii plazmowej, jednocześnie wprowadza na rynek swoje telewizory 4K: nowa seria AX800 będzie wyposażona w matryce ciekłokrystaliczne, podświetlane LEDami, dysponującymi rozdzielczością 3840 x 2160 pikseli. Szkoda, że na rynek nie trafią plazmy 4K, wg. mnie takie odbiorniki mogłyby spokojnie rywalizować z dużo droższymi telewizorami OLED (które w wariancie fullHD kosztują krocie, a o UHD w ogóle na razie nie ma co wspominać). Podobno nowo opracowany system podświetlania ledowego ma w przypadku najnowszej serii znacząco podnieść jakość wyświetlania czerni oraz pozostałych kolorów, ale pozostaję sceptyczny do tego typu wypowiedzi. I nie chodzi o to, że nie doceniam ogromnego postępu jaki dokonał się w dziedzinie obrazu w przypadku technologii LCD – to jest przepaść jakościowa i dzisiejsze, najlepsze odbiorniki potrafią wyświetlić bardzo dobry jakościowo obraz, ale… trzy rzeczy są tutaj nie do przeskoczenia – kąty, szybkość reakcji oraz nadal poziom czerni.

Co pisze o nowych telewizorach Panasonic? Sprawdźmy… szybki procesor Hexa Processing Engine PRO w połączeniu z zaawansowanym przetwarzaniem obrazu i innowacyjnym renderingiem maksymalizuje jakość zarówno natywnej treści 4K, jak i materiałów stworzonych w niższej rozdzielczości. W telewizorach wykorzystano również technologię 2000Hz Back Light Scanning (BLS) i mechanizm 4K Intelligent Frame Creation, dzięki którym obraz jest ostry, a ruch płynny nawet w scenach szybkiej akcji. Technologia Local Dimming PRO w telewizorze AX800 oferuje lokalne przyciemnianie obrazu w celu podbicia kontrastu, zwiększając dynamikę obrazu poprzez pogłębianie czerni i rozjaśnianie bieli (ciekawe, czy udało się wyeliminować „pompowanie obrazu”?). Seria oferuje nowy port HDMI 2.0(ważne!), który jest zgodny z protokołem High-Bandwidth Digital Content Protection (HDCP) 2.2 i pozwala przesyłać sygnały 4K z dużą szybkością. nawet 60 klatek na sekundę. Oprócz portu HDMI 2.0 telewizory z serii AX800 zawierają terminal DisplayPort – technologię przydatną graczom, dzięki której wyświetlany obraz zachowuje szczegółowość i ostrość. Jak widać wyposażenie „na bogato” i dobrze, choć jak wspomniałem na wstępie nie będzie to poziom (jakości obrazu) najnowszych i ostatnich w ofercie odbiorników PDP Viera. Warto wspomnieć, że odwrotnie jak u konkurencji, Panasonic nie idzie w gigantyczne przekątne (i dobrze, w końcu nie każdy ma warunki na 80″, poza tym to kosztuje!) i jego 4K zaczyna się już od 50 cali, poza tym można będzie nabyć ekrany 58 i 65 calowe. To ekrany odpowiadające rozmiarami wyświetlaczom fullHD, oferowanym od wielu, wielu lat. Dobra decyzja, choć pamiętajmy, że w takim przypadku dla wychwycenia wszystkich szczegółów obrazu UHD trzeba będzie usiąść naprawdę blisko, nie dalej niż 2-2,5 metra od telewizora (w przypadku 50-ki w sumie jeszcze bliżej). Panasonic bardzo rozbudował w najnowszej serii TV Viera funkcje sieciowe, wprowadził nowe możliwości sterowania etc. O tym wszystkim przeczytacie w rozwinięciu newsa.

Odnośnie plazm, szykujcie się na duży test topowego VT60 – poza oceną (przed i po kalibracji) czerni, kolorów, ostrości etc. oraz funkcjonalności będziemy starali się sprawdzić telewizor m.in. pod kątem rozrywki (szybkość reakcji) oraz integracji funkcji sieciowych oraz multimedialnych w ramach oferowanych w najnowszej odsłonie VieraConnect (Panasonic zapowiada wprowadzenie hbbTV – niestety wprowadzają to dopiero teraz, w najnowszej serii odbiorników), konfrontując je z możliwościami Chromecast. Innymi słowy, odpowiemy sobie na pytanie: czy odbiornik AD2013/2014 może być w pełni autonomiczny (w slocie będzie moduł z kartą operatora UPC – sprawdzimy EPG, PVR etc.), czy też nadal warto posiłkować się zewnętrznymi urządzeniami? To wszystko już niebawem, wraz z VT60 sprawdzimy także kino domowe Denona (oparte na transporcie BD oraz jednym z najnowszych modeli amplitunerów Japończyków) wraz z zestawem głośnikowym Pylona dla KD: fronty Topaz 20, centralny Pearl oraz małe kolumny na tył – również Pearl. Innymi słowy kompletny system wizyjny oraz audio (rzecz jasna posłuchamy muzyki, głównie tej zrealizowanej wielokanałowo – z SACD, BD, BD-A). Poniżej dokończenie  informacji prasowej…

» Czytaj dalej

Jeszcze… potężniejsze?! Zestawy głośnikowe Microlab Solo 9C

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
microlab_solo9c

Nasze redakcyjne Solo 9C powędrowały do rodziny, jednak mamy z nimi od czasu do czasu styczność i choć w wielu kręgach lekceważone, a nawet ignorowane (a, takie to tam, komputerowe, tyle że przerośnięte pierdziawki), to moim zdaniem to jeden z najciekawszych produktów, jaki się pojawił na rynku w kategorii „bardzo tanie granie”. Pamiętam, że kosztowały swego czasu 400 złotych, co było ceną bardzo atrakcyjną, potem podrożały do poziomu 700 złotych i już tak przyjemnie to nie wyglądało jak na początku rynkowej egzystencji. Tak czy inaczej, Solo 7C szczególnie w torze z Beresfordem (DAC) oraz lampowym buforem niejednego audiofila wyprowadziły z równowagi ;-) Gra(ło) to bardzo przyzwoicie, potrafiło w pozytywnym sensie zadziwić słuchacza. Jak będzie z jeszcze potężniejszymi 9-kami? Nie wiem, ale jedno co wiem, czy raczej domyślam się,  to, to, że nie będzie to konstrukcja na biurko, do małego pomieszczenia bo zwyczajnie te głośniki będą za duże, za mocne, tutaj lepiej sprawdzi się salon. Dla kogoś, kto nie boi się aktywnych kolumn, a jednocześnie potrzebuje czegoś naprawdę mocnego może to być ciekawa opcja. Rzecz jasna większe oznacza droższe. Nowe Solo będą kosztowały 849 złotych – niemało, choć w zestawieniu z wyposażeniem wygląda, że cenę skalkulowano adekwatnie, a nawet atrakcyjnie.

Głośniki Microlab SOLO 9C, podobnie jak w 7C, to konstrukcja dwu i pół drożna (wcześniej 50W, teraz 70W), aktywna, wyposażona w pilota oraz – uwaga – w wejście i wyjście HDMI… to chyba jedyna taka kolumna na rynku, dysponująca interfejsami wizyjnymi wysokiej rozdzielczości. Zresztą nie tyle o wizję tu chodzi (przepuszczamy sygnał wideo), a o audio. HDMI to poza dźwiękiem przestrzennym w bezstratnej kompresji, także hi-resy (teoretycznie obsługa 24 bit / 192 kHz). Ciekawe jaki przetwornik zastosowano? Poza ww. złączami mamy koaksiala oraz optyka, trochę szkoda że do kompletu nie dodano USB. Tak czy inaczej wygląda to wszystko mocno intrygująco, niestety niewiele na razie wiadomo o przetwornikach (głośniki) oraz zainstalowanej w środku elektronice. Czekamy na więcej szczegółów, poniżej skrótowa specyfikacja…

» Czytaj dalej

Android Wear – zapowiedź rewolucji w elektronice osobistej?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Google logo

Google zaprezentowało platformę Android Wear – coś, co ma stanowić fundament pod przyszłe wykorzystanie osobistej (ubieralnej) elektroniki w ramach własnego ekosystemu. Android jest obecnie najpopularniejszą platformą mobilną na rynku i taki standard, taka platforma ma kluczowe znacznie dla ekspansji w nowych, dopiero rodzących się segmentach. Rzecz jasna nie chodzi tutaj tylko o inteligentne zegarki – to tylko jeden z elementów, niekoniecznie najważniejszych elementów nowego pola ekspansji Google, Microsoftu czy Apple (wymieniam tych, którzy będą najważniejszymi „integratorami”). Obecnie mówi się dużo o urządzeniach monitorujących aktywność, funkcje życiowe, z całą pewnością cała dziedzina diagnostyki, kwestie związane z medycyną/profilaktyka oraz – ogólnie – trybem życia będą w centrum uwagi. To gigantyczny rynek o trudnych do oszacowania możliwościach ekspansji. Jakby nie patrzeć, w czasach starzenia się społeczeństw najbogatszych państw świata, tego typu sprawy, jak wyżej wymienione, będą w centrum uwagi. Nowe możliwości czujników, które będą stale monitorować stan użytkownika mogą przyczynić się do ograniczenia gigantycznych kosztów opieki medycznej, poza tym zwyczajnie ułatwią życie osobom w podeszłym wieku. I choć machina marketingowa głównie nastawiona jest obecnie na młodych, na osoby aktywne, to z całą pewnością będzie się to z czasem zmieniać.

Wspomniane na wstępie Android Wear nie będzie zatem tylko i wyłącznie naręcznym przedłużeniem możliwości smartfonów , ale docelowo nowa platforma trafi także do innych urządzeń peryferyjnych. Moim zdaniem będą to tysiące różnych produktów, o różnym przeznaczeniu, od tych znanych, wyposażonych w możliwości komunikacyjne, diagnostyczne, ze zintegrowanymi czujnikami po zupełnie nowe, o których obecnie nic konkretnie nie wiemy. Dzisiaj premierę mają smartwatch’e, takie jak zapowiadane w tym roku produkty Motoroli (model Moto 360) oraz LG (G Watch). Platforma Android Wear pozwoli na bardzo dogłębną interakcję użytkownika z urządzeniem, umożliwiając uruchamianie za pomocą głosu lub prostych gestów wielu funkcji znanych dotąd ze smartfonów. Inteligentny zegarek prezentować będzie nie tylko istotne informacje dotyczące choćby nowych wiadomości tekstowych, połączeń przychodzących, czy pogody. Gadżet zadba także o zdrowie użytkownika monitorując oraz analizując jego aktywność życiową i asystując przy treningach, udzieli odpowiedzi na zadawane pytania, czy też powoli na zdalne sterowanie innymi urządzeniami. Innymi słowy będzie fizyczną emanacją cyfrowego asystenta – to właśnie inteligentny zegarek ma być wygodnym pośrednikiem, interfejsem zapewniającym większy komfort, szybszą interakcję od użytkowanych obecnie powszechnie smartfonów. 

Google podjęło także współpracę z HTC, z Samsungiem, z Asustekiem oraz firmami produkującymi podzespoły takimi jak: Broadcom, Imagination, Intel, Mediatek i Qualcomm, jak również z marką Fossil (moda). I nic dziwnego, bo jak wspomniałem, elektronika nie ominie garderoby, a wręcz przeciwnie stanie się częścią odzieży, poza tym urządzenia z tego segmentu muszą odznaczać się modnym wyglądem, odpowiednim, pasującym do obowiązujących stylów, trendów designem. Zegarki Motoroli oraz LG pracujące pod kontrolą oprogramowania Android Wear trafią do sprzedaży prawdopodobnie latem tego roku. Oznacza to otwarcie nowego frontu w rywalizacji między wielkimi korporacjami IT – Microsoft ma tutaj także bardzo rozległe, dalekosiężne plany, Apple ma niebawem zaprezentować swoje rozwiązanie z tego zakresu. Pokrewną tematyką jest integracja mobilnych systemów operacyjnych oraz Internetu z elektroniką pojazdową. Ostatnie targi w Genewie dowodzą, że będzie to jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów elektroniki użytkowej w nadchodzącej przyszłości. Tworzenie spójnych ekosystemów (przy czym raczej mówimy o otwartych rozwiązaniach, nie zamykających się w obrębie jednego producenta, jednej platformy) będzie najpoważniejszym zadaniem jakie stoi obecnie przed całą branżą IT. Poniżej filmy prezentujące Android Wear oraz bardzo ładny, inteligentny zegarek Motoroli…

» Czytaj dalej

NAD D3020 w redakcji! Nasz kandydat do tytułu urządzenia 2014 roku

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NAD D3020 (6)

Nie wiem jak oni to robią, ale chyba znowu im się udało! NAD stworzył wiele znakomitych, przystępnych cenowo urządzeń, stworzył legendarną integrę 3020 i ponownie udowadnia, że sprzęt audio nie musi kosztować kroci, może być na każdą kieszeń, a przy tym może dysponować znakomitą funkcjonalnością oraz fantastycznym brzmieniem. Nie inaczej jest w przypadku D3020. Ta mała, cyfrowa integra wg. mnie stanowi kwintesencję tego, czym jest obecnie HiFi, współczesna branża audio, dzisiejsza fonografia… to emanacja cyfrowego świata muzyki, grania z pliku, z sieci, dźwięków odtwarzanych z urządzeń, które zastąpiły urządzenia obsługujące fizyczne nośniki. Tytułowy sprzęt to coś innego, wyraźnie innego niż klasyczne elementy systemu stereo – chodzi tutaj o cały zespół cech: konstrukcję, design, funkcjonalność oraz możliwości. A przy tym wszystkim NAD nie zapomina, nie rezygnuje z tego co było, daje nam – użytkownikom – wybór, dzięki wejściom analogowym zastosowanym w nowym 3020… chcesz podpiąć tradycyjny odtwarzacz CDA? Nie ma problemu. Chcesz grać z czarnego krążka? Proszę bardzo (podepnij tylko do wejść jakiś gramofonowy pre). Sprytne i jednocześnie przyjazne rozwiązanie, pozwalające znaleźć się osobom, dla których okładka, fizyczna okładka robi różnicę.

NAD zrobił coś, co moim zdaniem zasługuje na dokładne opisanie. To, mam nadzieję, urządzenie które znajdzie się w setkach tysięcy domów. Znajdzie się, bo zwyczajnie na to zasługuje. Znajdzie się, bo może, niczym kameleon, stanowić podstawę dowolnego systemu. Biurko? Oczywista, oczywistość. Salon, główny zestaw HiFi? Ależ oczywiście i niech nas nie zwiedzie 30W w specyfikacji, bo jak to u NADa bywa moc podawana przez producenta może wygląda „niepoważnie”, ale jak już podłączymy kolumny… Sprawdziłem (poza Topazami Monitor, z którymi D3020 głównie gra) z nowymi Pearl 25 i szczerze powiedziawszy takiego drive`u, takiej dawki energii mogą nowej, cyfrowej integrze pozazdrościć nominalnie, niby dużo mocniejsze wzmacniacze. Ten amp potrafi „rozbujać” dowolne kolumny. Ok, a to jeszcze nie wszystko. Chcecie zintegrować sobie w jednej skrzynce kino domowe (decydując się nie na wiele kanałów, a na sprawdzone, dobre, solidne fronty z ewentualnym dodatkiem aktywnego subwoofera)? Proszę bardzo, nie ma problemu, można i tak. Dodajmy do tego bezpośrednie strumieniowanie z handheldów, z komputerów (przy czym nie oznacza to kompromisów jakościowych, dzięki implementacji kodeka aptX) oraz wbudowanego DACa (trzy cyfrowe źródła, z komputerem via USB na czele), wyjście słuchawkowe i mamy pełen obraz tego, czym D3020 jest. Kompletny, nowoczesny, w pełni odpowiadający wymaganiom dzisiejszego, współczesnego audio... to nasz kandydat, mocny kandydat do miana urządzenia 2014 roku. Nie ma obecnie na rynku w tym zakresie cenowym drugiego takiego urządzenia. No i to brzmienie. Poniżej rozbudowana galeria z opisem…

» Czytaj dalej

Rzut okiem (uchem): słuchawki Marshall Monitor

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Marshall Monitor (5)

Bazowanie na legendarnej marce to zawsze parę dodatkowych punktów, gdy się chce coś sprzedać. To, czy za tym kryje się cokolwiek oprócz nazwy, to inna inszość, ale grunt żeby się kojarzyło. Nie, nie jestem przeciwnikiem tego typu zagrywek, w końcu ktoś może w ten sposób niechcący oddać należny hołd legendzie, albo …wręcz przeciwnie, a to już jakby nie patrzeć gorzej, mniejsza. Na szczęście w przypadku producenta tytułowych nauszników wstydu nie ma, odwrotnie – najwyższe w ofercie słuchawki nieźle wywiązują się z zadania bycia na topie (oferty). Co więcej, faktycznie w tym wypadku nawiązanie do piecy gitarowych ma solidne podstawy, jest uzasadnione. Marshalle (słuchawki) można od zgoła dwóch lat znaleźć na sklepowych półkach, czytaj świeżynka, ale dzisiaj w sumie trudno znać to za minus – w dobie gigantycznego runu na słuchawki, sytuacji w której kto żyw bierze się za produkcję nauszników, IEMów etc. takie „doświadczenie” jest czymś typowym dla tego segmentu rynku. Potencjalny nabywca może dostać kręćka od tego nadmiaru, od tej klęski urodzaju i wcale nie jest obecnie łatwo kupić tego typu produkt. I nie chodzi tutaj nawet o to, że łatwo się naciąć… nie, jest naprawdę sporo bardzo dobrych produktów, tyle że trudno się w tej mnogości rozeznać, a jak ktoś dodatkowo chce jak najlepiej wydać ciężko zarobione pieniądze to ma nielada kłopot.

Rozpiętość cenowa jest olbrzymia, można za stosunkowo niewielkie pieniądze nabyć coś, co zagra nie tylko dobrze, ale dużo, znacznie lepiej od konstrukcji za ok. 1000 złotych (mam tu na myśli Kossy, czy ostatni przebój budżetowy – Superluksy, tudzież testowane przeze mnie jakiś czas temu Brainwavz), można też wydać sporo, a potem pluć sobie w brodę, bo ani to ergonomiczne, ani wygodne, a już fatalnie jak jeszcze gra nie tak jakbyśmy tego chcieli. Ok, no i mamy te Marshalle, Monitory, co od razu (nazwa) wskazuje że będzie to dźwięk nie taki tam, a konkretny, studyjny może nawet (w końcu wiecie, monitory to domena studia nagraniowego, czyż nie?), że będzie to grało solidnie, na poziomie, że tym dźwiękiem zawstydzimy paru utytułowanych producentów słuchawek, którzy zęby zjedli na …mniejsza na czym zjedli. No dobrze, to teraz czas przejść do konkretów i pokrótce opisać to brzmienie, te słuchawki – zapraszam na recenzję nauszników Marshall Monitor

» Czytaj dalej

Omnipolarne głośniki z Polski

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
tonysound_omnipolar_m_max

MBL? Nie, to nie jest MBL, zresztą wcale nie wygląda na MBL, choć działa na podobnej zasadzie. Tonysound to jeden z najmłodszych polskich producentów, przy czym jeden z chyba najbardziej ambitnych i odważnych. Do oferowanych wcześniej wzmacniaczy lampowych dołączają pierwsze zespoły głośnikowe. I to nie byle jakie zestawy. Tonysound Omnipolar to z pewnością konstrukcja unikalna nie tylko w skali naszego rynku. W zastosowanym układzie omnipolarnym kluczowym elementem są dwa złączone ze sobą stożki rozpraszające dźwięk z umieszczonych po obu stronach przetwornikach. Mnie to najbardziej kojarzy się z produktami Bang & Olufsen (BeoLab 5). Konstrukcja dwudrożna, na górze mamy 2-calową kopułkę wysokotonową, dolny głośnik nisko-średniotonowy ma średnicę 12 cali. Owalną obudowę wykonano z żywic. Cena kompletu wynosi 66 000 zł. 

Oto, co piszą o nich twórcy:
(Kolumny) emitują dźwięk dookolny nie tylko w płaszczyźnie poziomej ale także pionowej. Kolumny omnipolarne zachowują się jak punktowe źródło dźwięku. Słuchając, ma się wrażenie, że muzyka wypełnia całą salę dając wrażenie uczestniczenia w koncercie na żywo. Kolumny te charakteryzują się przede wszystkim naturalnym brzmieniem, dużą dynamiką oraz dźwiękiem przestrzennym, czego nie doznamy przy innych konstrukcjach. Przez zastosowanie niestandardowych materiałów do ich budowy oraz specjalnych przetworników uzyskaliśmy wyrób o bardzo dobrych parametrach akustycznych i brzmieniowych. Do wykończenia tych kolumn użyto wysokiej klasy lakieru fortepianowego, metalowe elementy pokryto 24 karatowym złotem. Poniżej dane techniczne oraz zdjęcia omawianych kolumn…


» Czytaj dalej

Testujemy kolumny podłogowe Pylon Pearl 25

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Pylon Pearl 25 (8)

Kolumny wygrzały się, mogę przystąpić do odsłuchów. Pierwsze wrażenia? Tym razem wszystko jest osadzone na bardzo solidnym fundamencie basowym. W przypadku monitorów bas choć wyraźnie zaznaczony, nie był tym na co zwracaliśmy przede wszystkim uwagę, w przypadku podstawowych Pereł to średnica stanowiła podstawę charakterystyki brzmieniowej kolumn. W przypadku 25-ek mamy dwa głośniki nisko-średniotonowe, dodatkowo port bass-refleksu zamontowano na samym dole, jest niewielki… te kolumny grają bardzo mocno, wręcz potężnie, inaczej – basu jest pod dostatkiem, przy czym wszystko harmonijnie się ze sobą łączy. Świetnie wypadają podczas odtwarzania koncertów… znakomite oddanie atmosfery, do tego bardzo dobra stereofonia, szeroka scena. Na szczęście nadal mamy znakomitą średnicę, wokale prezentują się wybornie, dodatkowo lepiej niż w poprzednikach wypadają wysokie tony. Brak ostrości, łączy się tu z precyzyjnym, bogatym w szczegóły brzmieniem. Jest parę rzeczy, które wyraźnie wyróżniają ten model na tle pozostałych kolumn z oferty Pylon Audio. Czy nowe kolumny są uniwersalne? Tego jeszcze nie wiem, na razie gram głównie koncerty, rock, ciężkie brzmienia i tutaj jest moc, jest drive, jest jw. sporo basu. Porównam kolumny zarówno do monitorów, jak i do serii Topaz (bezpośrednio do 20-ek oraz modelu podstawkowego, pośrednio do przetestowanych również u nas 15-ek). Warto zwrócić uwagę, że nowe kolumny są węższe od Pearl Monitor, zasadniczo różnią się zastosowanymi przetwornikami (mniejsze nisko-średniotonowce, o odmiennej konstrukcji, zupełnie nowy tweeter). Właściwie tylko na pierwszy rzut oka (patrz zdjęcia) wyglądają podobnie, ale zasadniczo to zupełnie nowe, inne głośniki (porównując do poprzednich podłogówek oraz monitorów). Poniżej kilka zdjęć nowych Pylon Pearl 25…

» Czytaj dalej

Nowa generacja NU: recenzja przetworników Icon DAC oraz uDAC 3

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nuforce_icon_wzmacniacz_37898

NuForce to firma, która oferuje szeroki asortyment urządzeń audio. W katalogu znajdziemy zarówno high-end (urządzenia na P) jak i sporo bardzo przystępnych, budżetowych rozwiązań, można by rzec na każdą kieszeń. Testowaliśmy na naszych łamach głównie te droższe produkty, jednak nasze obcowanie z tą marką byłoby niepełne bez zapoznania się z tym, co znajduje się na dole oferty. Oba tytułowe daki trafiły do nas przed paroma miesiącami, mieliśmy więc czas dokładnie zapoznać się z możliwościami tych, budżetowych urządzeń. Sprawdziliśmy kompleksowo ich możliwości, testując je w bardzo różnych scenariuszach, konfiguracjach, także w takich, które rzadko, czy w ogóle nie zostały sprawdzone przez innych testujących. Daki grały więc z wysokiej klasy wzmacniaczem słuchawkowym, jak i z aktywnymi kolumnami (także jako konwertery cyfrowe USB-SPDIF, podpięte do kolumienek za pomocą kabla koaksialnego), poza komputerem wpinaliśmy do gniazda USB testowane przez nas, wysokiej klasy odtwarzacze przenośne oraz sprawdziliśmy w jaki sposób poradzą sobie oba urządzenia z bardzo różnymi słuchawkami (także takimi 3-4 krotnie droższymi od przetworników). Innymi słowy było kompleksowo, udało się ustalić kompetencje nowych daków od NU, odnieść to do naszego ref. systemu, wreszcie wyciągnąć wnioski z tego całego testowania.

Różnie z NU bywa, zdarzały się pewne niedociągnięcia jakościowe w przypadku poprzednio testowanych urządzeń, w tym jednak przypadku – muszę przyznać – wszystko było w jak najlepszym porządku. Wręcz, co może wydać się nieco dziwne, te tańsze urządzenia zarówno odnośnie wykonania, materiałów jak i opakowania sprawiały lepsze wrażenie od wcześniej testowanych, dużo droższych produktów. Nie wiem czym to jest podyktowane, być może ostatnimi czasy Amerykanie (czy raczej nadzór w chińskich fabrykach) bardziej zwracają uwagę na to, co wychodzi z taśm, może ten typ tak ma (że jak tańsze, to jw.), w sumie nie jest to istotne w przypadku niniejszego omówienia. Tak, czy inaczej, warto na wstępie nadmienić, że dostajemy coś dobrze wykonanego, działającego bez problemów, co będzie nam długo służyć. Zapraszam na naszą najnowszą recenzję przetworników (i nie tylko) NuForce uDAC-3 oraz NuForce Icon DAC…

» Czytaj dalej

Synology prezentuje oprogramowanie DSM 5.0. Pełne wsparcie dla Chomrecast!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
DSM 5_1

Jak już wcześniej wspominałem, testujemy sobie Chromecasta, czyli nową odsłonę Google TV w formie niewielkiego adaptera HDMI podłączanego do telewizora. Dlaczego zaczynam od tej bździny, pisząc o nowym DSM? Ano dlatego, że zgodnie z zapowiedziami najnowsza wersja oprogramowania dla dysków sieciowych DS firmy Synology wprowadza pełne wsparcie dla Chromecasta! Będzie można zatem za pośrednictwem licznych, firmowych aplikacji strumieniować dźwięk, obraz z NASa na TV. To bardzo ważna informacja dla użytkowników produktu Google, bo ten dopiero od niedawna oferuje możliwość streamingu z zew. źródeł za pomocą aplikacji firm trzecich. Na razie często wiąże się to z dodatkowymi kosztami, w przypadku Synology nie trzeba uiszczać żadnych opłat, oczywiście konieczne jest dysponowanie dyskiem sieciowym tego producenta. Poza tym DSM 5.0 wprowadza wiele bardzo użytecznych, nowych funkcji oraz rozszerza możliwości firmowych NASów… pełna lista zmian poniżej, w rozwinięciu newsa. Oprogramowanie jest w tej chwili udostępnione do pobierania. Wieczorem sprawdzę jak się sprawuje nowy DSM 5.0, przetestuje możliwości współpracy z Chromecastem, sprawdzę czy wyeliminowano drobne błędy – wpis będzie podlegał aktualizacji.

PS. Nowy software wprowadza także pewne usprawnienia w dziedzinie obsługi Apple TV (dźwięk AC3) – sprawdzimy także te modyfikacje na naszym red. sprzęcie.

AKTUALIZACJA: Fotogaleria z krótkim komentarzem oraz pierwszymi wrażeniami…

» Czytaj dalej