Wygląda na to, że niektórzy nie chcą pogodzić się ze zmierzchem fizycznego nośnika. Może to i dobrze, zawsze lepszy wybór niż brak wyboru. Sony to firma, która od zawsze była wierna fizycznym nośnikom danych, wyznaczała standardy w tym segmencie i nadal rozwija technologie w tym zakresie. Panasonic zaś widzi w najnowszym projekcie ciekawy sposób na utrwalenie, zarchiwizowanie dużych bibliotek danych bez konieczności zawierzenia nadal zawodnym technologiom zapisu dyskowego. Archival Disc to płyty o pojemności od 300GB do nawet 1TB. Idealny nośnik dla filmów, seriali 4K? Owszem, jak najbardziej, do tego dodalibyśmy jakieś absolutnie high-endowe wydania muzyki w formie całych dyskografii o jakości studio mastera. Tak, takie coś wg. mnie ma szansę na rynku zdominowanym obecnie przez dystrybucję plikową. Po prostu znajdą się kolekcjonerzy gotowi zakupić takie wydania za całkiem spore pieniądze. Może nisza, ale pewnie całkiem niemała nisza. Co ciekawe, projektodawcy nowego formatu mówią o standardzie, o dużej kompatybilności (z obecnym Blu-ray?), o szybkim rozpowszechnieniu Archival Disc na rynku. Czy to oznacza brak konieczności wymiany sprzętu? Jeżeli tak, to faktycznie rzecz może wypalić. Pierwsze dyski 300GB trafią na rynek w 2015 roku. Na 1TB jeszcze trochę sobie poczekamy. Wraz z rosnącą popularnością wideo 4K oraz muzyki w hi-res (DSD, DXD) może to być ciekawa alternatywa dla downloadów. Aha, nośniki mają być praktycznie niewrażliwe na czynniki atmosferyczne, na temperaturę, a więc bardzo odporne i długowieczne. W końcu te całe Archival do czegoś zobowiązuje, nie? Trzymamy kciuki za Sony oraz Panasonica, bo dobrze mieć jakąś alternatywę dla dysków lokalnych, chmurowych, dla tych wszystkich strumieni i downloadów…
Neil Young, legendarny amerykański piosenkarz, kompozytor, multiinstrumentalista, to jedna z najmocniej zaangażowanych w branży osób którym nie jest wszystko jedno w jakiej jakości odtwarzamy muzykę. To właśnie NY optował za jak najszybszą, powszechną dystrybucją plików audio hi-res, krytykował fatalne realizacje wielu czołowych artystów z pierwszej dziesiątki Billboardu, walczy ze zjawiskiem sztucznego podbijania głośności w nagraniach oraz fatalnym zarówno dla twórców jak i odbiorców muzyki DRM. Wiele jego wypowiedzi dotyczyło m.in. bardzo kiepskiej jakości obecnych nagrań, zdominowania rynku przez stratną kompresję. Po stopniowym wycofywaniu się Apple z segmentu mobilnych odtwarzaczy audio wygląda na to, że przyszedł czas na innych – tym razem rysuje się szansa dla tych, którym nie jest wszystko jedno co dociera do uszu.
Young postanowił nie tylko głośno wyrażać swoją opinię na temat tego co się dzieje, postanowił także realnie działać. Pierwszy produkt sygnowany przez niego to odtwarzacz muzyczny PonoPlayer wyposażony w high-endowy przetwornik cyfrowo-analogowy ESS9018 Sabre oraz bardzo dobry wzmacniacz. Urządzenie o trójkątnej obudowie ma zapewnić dźwięk o jakości HiFi, dokładnie takiej jakiej byśmy oczekiwali od dobrej klasy systemu stacjonarnego stereo. DAPa wyposażono w kolorowy ekran LCD, trzy przyciski sterujące oraz 128GB wbudowanej pamięci masowej. Dodatkowo będziemy mogli rozszerzyć przestrzeń na zgromadzoną muzykę korzystając ze slotu dla kart miniSD. Kolorowe obudowy, ciekawy projekt designerski obudowy jednoznacznie wskazują, że nie ma to być produkt wyłącznie niszowy… cena wynosi 399 dolarów (sporo, ale jeszcze do przyjęcia dla osób poszukujących dobrego źródła mobilnego). Poza samym DAPem użytkownik nabywa możliwość buszowania po internetowym sklepie z muzyką w hi-res… bardzo sensowne posunięcie. Aha i nie ma DRM! Za projektem stoi nie byle kto – firma Ayre, producent high-endowych przetworników oraz wzmacniaczy. Sprzęt miał pierwotnie zadebiutować w 2013 roku, jak widać premiera nieco nam się przesunęła w czasie (zdecydowano się na zbiórkę pieniędzy via Kickstarter). Tak czy inaczej to bardzo dobra wiadomość dla fantów mobilnego grania na poziomie. Ja tam Neilowi wierzę, to facet który wie co mówi i mam nadzieję, że na tym jednym produkcie nie poprzestanie (przydałyby się do tego jakieś autorskie słuchawki np.). Więcej informacji znajdziecie u niezawodnego Chrisa Connackera (pozdrowienia!) na jego ComputerAudiophile.com.
AKTUALIZACJA – pierwszy dzień zbiórki funduszy na Kickstarterze i już udało się osiągnąć zamierzone cele. 800 000$… oj coś czuję, że szykuje nam się następca iPoda (bo tu nie tylko o hardware ale przede wszystkim o dystrybucję chodzi! Wreszcie ktoś bierze się na poważnie za wysokiej jakości materiał, za hi-resy. To ma być standard, a nie nisza). Więcej: http://www.theverge.com/2014/3/12/5499450/pono-music-player-reaches-kickstarter-goal
Według mnie Bluetooth powoli awansuje do grupy pełnoprawnych interfejsów audio. Widać to zwłaszcza w dziedzinie słuchawek oraz produktów HiFi (budżet), które ostatnio zawitały na rynku. Dzięki kodekowi apt-X (CSR) mamy nie tylko (wreszcie) jakość niemalże tożsamą z bezstratną kompresją, ale także znacznie lepszą, stabilniejszą transmisję, wolną od zakłóceń, w wersji class 1 interfejsu także o wydłużonym zasięgu (teoretycznie do 100 metrów). Wiele firm audio wprowadza obecnie urządzenia wyposażone w BT, jedną z nich, najbardziej zaangażowaną że tak powiem, jest Arcam. Od zeszłego roku w ofercie Brytyjczyków goszczą tego typu produkty. Najnowszym przedstawicielem jest Arcam MiniBlink – niewielki, bezprzewodowy przetwornik cyfrowo/analogowy. Jako medium dla sygnału zastosowano właśnie Bluetootha.
Producent wspomina „o niesamowitej jakości brzmienia”, warto to będzie zweryfikować, choć akurat Arcam zna się na rzeczy, produkuje świetne daki (jakby nie patrzeć to od jego black boksa wszystko się zaczęło). Dzięki konwerterowi audio Bluetooth Arcam miniBlink można przesyłać muzykę w wysokiej jakości z przenośnego urządzenia do sprzętu Hi-Fi. Takie jest główne założenie, cel jaki przyświecał producentom tego urządzenia. Arcam MiniBlink wyposażono w bardzo dobry przetwornik cyfrowo-analogowy PCM 5102 Burr Brown. Zamienia on sygnał cyfrowy na analogowy i przesyła go w tej formie do wyjścia liniowego, które można podłączyć do dowolnego systemu audio. Ostatnio testowałem niewielki adapter Philipsa działający dokładnie na tej samej zasadzie. To duże udogodnienie dla użytkowników klasycznych, pozbawionych cyfrowych interfejsów, złącz urządzeń audio (w sumie chodzi o jakieś 95% rynku ). Osoby takie mogą stosunkowo niskim kosztem rozbudować swój system o możliwość strumieniowania dźwięku z dowolnego źródła cyfrowego – komputera, tabletu czy smartfona. Duża wygoda i prostota takiego rozwiązania, dodatkowo brak konieczności wymiany dotychczasowego sprzętu przemawiają za takim rozwiązaniem. Cena tytułowego produktu dość wysoka – 130 Euro, czyli w przeliczeniu jakieś 600 złotych. Wspomniany odbiornik Philipsa kosztuje zaledwie 150 złotych, z tym że nie jest to, co warto podkreślić, tak zaawansowane urządzenie, wyposażone w dobrej klasy przetwornik C/A oraz obsługę kodeka aptX, jak przetwornik BT od Arcama. Postaramy się niebawem sprawdzić możliwości tego adaptera (konfrontując z taniutkim Philipsem). Poniżej, w rozwinięciu specyfikacja MiniBlinka oraz nasz komentarz dotyczący opisanego powyżej produktu:
Założenie jest proste – kunsztowne dzieło, które zachwyci najbardziej wymagające ucho – w wersji kompakt. Zingali Client Nano zamknięty w wyszukanej formie wyżłobionej w bloku drewna z największą pieczołowitością. Mikrokolumny dla konesera – muzyczna uczta dla ucha, rzeźbiarska forma dla oka. Do tego dostępne w wielu wersjach kolorystycznych oraz wyposażone w pasywny subwoofer Zingali Zero Sub. Warto nadmienić, że kolumny Zingali były jednym z odkryć Audio Show 2013. Znakomite wykonanie, forma nawiązująca do klasycznych instrumentów, no i najważniejsze… brzmienie. Te zachwyciło zwiedzających wystawę. Kolumny dostępne są w stałej ofercie polskiego dystrybutora, firmy GFMod. Więcej szczegółów poniżej…
Będziemy chyba jako jedyni testować oba nowe Mini-i. Recenzja porównawcza odpowie na kluczowe pytanie – jak dobrym przetwornikiem jest high-endowy ESS9016 SABRE Ultra, zamontowany w PRO. Warto nadmienić, że mieliśmy wcześniej sposobność przetestować topową konstrukcję Chińczyków – model X-SABRE, w którym zastosowano znakomity, 32 bitowy chip ESS9018. Jak widać na naszych łamach przeczytacie teksty poświęcone urządzeniom wyposażonym w najlepsze przetworniki jakie są obecnie dostępne na rynku. Testowaliśmy także jeden z budżetowych układów (Peatchtree DAC iT), można więc powiedzieć że mamy przekrój tego, co dzisiaj oferuje ESS odnośnie przetwarzania cyfrowego sygnału na analogowy. Sam jestem ciekaw jak wypadną oba urządzenia, model bez PRO to konstrukcja wyposażona w bardzo dobrą kość Analog Devices AD1955, stosowaną z powodzeniem w wielu DACach, także tych z wysokiej półki. Mamy sporo materiału najwyższej jakości (nowe albumy z katalogu Linn’a), jest też nieco muzyki w DSD 64/128, nowa składanka 2L (DXD 24-32bit/384kHz)… będzie z czym i na czym testować.
Oba tytułowe urządzenia właśnie debiutują w ofercie polskiego dystrybutora, firmy C4i. Cena detaliczna Matrix New Mini-i wynosi 1525,00 zł, a New Mini-i Pro – 2258,00 zł. Produkty są objęte 24-miesięczną gwarancją dla użytkowników domowych oraz 12-miesięczną dla firm. Sprzęt trafi do nas niewygrzany, damy mu na wszelki wypadek (choć w przypadku DAC-ów to dawanie czasu jest naprawdę na „wszelki wypadek”, do tej pory nie stwierdziłem jakiś istotnych zmian w brzmieniu testowanych u nas przetworników). Za parę dni tradycyjna zapowiedź wraz z fotogalerią – nowe produkty Matriksa powinny być u nas już w środę. Poniżej informacja prasowa z pełną specyfikacją obu konstrukcji…
HiFiMAN, lider i pionier rynku najlepszych i najdroższych na świecie odtwarzaczy przenośnych, producent najlepszego odtwarzacz na świecie, modelu HM-901, prezentuje nowość – następcę HM-801 legendarnego, pierwszego w historii odtwarzacza przenośnego klasy hi-end. Wygląd i nazwa HM-802 to nie przypadek – dzieli on najważniejsze podzespoły z droższym o 25% HM-901, przy czym prezentuje kompletnie odmienny sposób brzmienia nawiązujący do klasycznego modelu HM-801. Wynika to z faktu zastosowania innego przetwornika cyfrowo- analogowego – w miejsce ESS Sabre ES9018 32bit producent zaimplementował dużo tańsze rozwiązanie w postaci bardzo uznanego i cenionego przez wielu producentów Wolfsona WM8740 Dual DAC. Dzięki innej kości DAC odtwarzacz HM-802 stawia na lekkość brzmienia, przestrzenność, chłodniejsze barwy oraz typowo audiofilskie ułożenie dźwięku poparte właściwą dawką dynamiki. Ponadto, HM-802, podobnie jak HM-901 obsługuje tzw gęste studyjne pliki DFF kodowane w DSD, technologii stosowanej przy nagrywaniu płyt SACD. Cena sprzętu wynosi 3399 pln (dystrybucja – firma Rafko). Poniżej podstawowa specyfikacja oraz informacja o alternatywnych modułach pozwalających na upgrade brzmienia odtwarzacza. Oczywiście postaramy się po odesłaniu słuchanego u nas topwego HM-90, postaramy się zdobyć egzemplarz tytułowego DAPa do przetestowania na HD-Opinie.pl.
Przyszedł moment w którym trzeba definitywnie zrobić porządek. Chcę trochę przewietrzyć półki, szczególnie że ostatnio zrobiło się stanowczo za gęsto na nich. To, co idzie pod umowny (albo i nie – patrz niżej) młotek, to moje ulubione urządzenia, które wiernie służyły mi przez ostatnich parę lat. Mam nadzieję, że trafią do osób, którym ich użytkowanie da tyle radości co wyżej podpisanemu. Zestaw Peatchtree DAC IT z zasilaczem Tomanka to gotowe rozwiązanie dla kogoś, kto poszukuje dobrego DACa w niewygórowanej cenie, taki duet będzie znacznie lepszy brzmieniowo niż wiele propozycji do sumy 2000-2500 złotych. Dzięki modyfikacji zasilania (zasilacz ULPS) oraz kości ESS Sabre zamontowanej w przetworniku będzie można cieszyć się bardzo dobrym dźwiękiem. Do tego całość prezentuje się atrakcyjnie od strony, że tak powiem, wizualnej. Specjalna cena dla naszych Czytelników wynosi 900 złotych plus koszty wysyłki. Jak widać duża okazja, sam zasilacz Tomanka to 600 złotych (nowy), DAC w sklepie kosztuje zaś 1799 złotych. Sprzęt opisaliśmy tutaj. Sprzedane.
W przypadku drugiej propozycji, wzmacniacza słuchawkowego Music Hall ph25.2, świetnej hybrydy Roy’a Halla, cena jaka mnie interesuje to 950 złotych plus wysyłka. W Stanach życzą sobie za to urządzenie 400 dolarów, u nas cena za nowy egz. wynosi od 1999 do nawet 2499 złotych. To bardzo dobry sprzęt, świetny napęd dla AKG, brzmieniowo po ciepłej (nie jest ani ciemny czy (za) jasny, dobre, zrównoważone, harmonijne granie) stronie mocy. Zresztą mocy tutaj nie zabraknie., dynamiki również. Nasz test jest dostępny tutaj. Sprzedane.
Wreszcie przenośny Matrix Mini Portable. Czasami, słuchając muzyki ze smartfona trudno uwierzyć, że może to być wartościowe źródło dźwięku. Może. Sprzęt, którego się pozbywamy potrafi przemienić każdy telefon, każdego grajka w znacznie lepsze brzmieniowo urządzenie. Do tego wbudowany, wartościowy DAC (na AD1955) z opcją grania hi-resów 24/192 (jest komplet złącz cyfrowych z USB). W sklepie rzecz kosztuje 1359 złotych, u mnie rzecz jasna sporo taniej – 750 złotych plus wysyłka. Nasz test znajdziecie tutaj. Nieaktualne.
Uwaga, wystawiamy równolegle na Allegro, aby skorzystać z oferty kupna po znacznie niższej cenie nie licytujemy, tylko piszemy poniżej, w tym temacie (potem kontakt ze mną via mail). Niewykluczone, że to nie jedyne urządzenia, których będziemy się niebawem pozbywać…
Aktualizacja: „Pod młotek” trafia także Schiit Asgard. Stan jak nowy, etap wygrzewania mamy jednakowoż za sobą , tzn. grał u mnie w sumie ponad 100 godzin. Sprzęt do odebrania za 575 złotych, czytaj ponad dwa razy taniej niż za nowy egzemplarz ze sklepu. Recenzja tutaj. Sprzedano.