Zabieramy się za testowanie. Mam nadzieję, że się nie zawiedziemy. Waży jak słoń, prezentuje się bardzo ładnie, faktycznie Matrix w tym przypadku nie szedł na żadne kompromisy. Już sama forma X-Sabre powoduje lekki opad szczęki, a przecież nie jest to urządzenie za 10 i więcej tysięcy (spokojnie można by tak wycenić tę skrzynkę), a za mniej niż połowę wspomnianej sumy. Oczywiście kluczowe pytanie brzmi jak zwykle: jak to gra? Niebawem pierwsze wrażenia (bardzo wstępne) oraz więcej zdjęć…
Asustek konsekwentnie rozwija swoje produkty audio. Po świetnych przetwornikach Essence One, wzmacniaczach słuchawkowych oraz profesjonalnych kartach dźwiękowych dla PC, przyszedł czas na urządzenie, które będzie fundamentem dla każdego systemu HiFi. Bo czy fundamentem każdego rasowego HiFi nie jest przedwzmacniacz, w tym wypadku dodatkowo uzupełniony o słuchawkowy wzmacniacz oraz przetwornik C/A? Tutaj mamy do czynienia z urządzeniem nie tylko integrującym nasze źródła dźwięku (najlepiej jak najwyższej jakości, czytaj jakiś odpowiednio dostosowany komputer, odtwarzacz strumieniowy, serwer muzyczny etc.), ale także pozwalający na odtwarzanie muzyki w każdym popularnym formacie, w tym także w DSD. Dodajmy do tego informację, że jest to w pełni zbalansowana konstrukcja, że zastosowano znakomite komponenty, że całość wykonano niczym komponent za wielokrotność żądanej przez producenta sumy…
Mamy więc obsługę DSD 64/128, mamy zdalne sterowanie, wyjścia XLR, baterię złącz cyfrowych (USB, TOSLINK, koaksialne, AES/EBU) oraz na froncie 6.3mm jacka wraz z dwoma zbalansowanymi wyjściami dla nauszników (!), całość oparta jest na kości AD1955 (DAC). W roli op-ampów najlepsze topowe, ceramiczne układy AD 827SQ oraz znakomite kości MUSES 02, które pozwoliły topowemu wariantowi przetwornika Essence One zdeklasować konkurencje w obrębie przetworników C/A w cenie do 10 000 złotych. Bardzo dużo uwagi poświęcono odseparowanej, zbudowanej z wysokiej jakości komponentów, sekcji zasilania. Solidne trafo, najnowsze kondensatory niemieckiej WIMA (FKP 2), mają zapewnić idealne warunki prądowe dla omawianego urządzenia. Ciekawe jaka będzie cena tego komponentu. Przewiduję, że cena Essence III nie przekroczy 4000~5000 złotych. Kolejny superprodukt audio Asusteka? Skontaktuję się z producentem – warto będzie sprawdzić co się zmieniło, jaki dokonał się progres w porównaniu z przetestowanym u nas, podstawowym wariantem Essence One.
Newsa zaktualizowano (patrz niżej)
Może to i nisza, ale coraz więcej produktów, i to bynajmniej nie niszowych vide µDAC-3, dysponuje możliwością odtwarzania muzyki w bezkompromisowej jakości. Kto by się spodziewał, że DSD, że płyta SACD (ale nie jako fizyczny nośnik, a forma zapisu) powstanie z grobu? Trochę rzecz jasna przesadzam, bo SACD jakoś tam sobie na obrzeżach egzystował, głównie jako sposób na dystrybucję klasyki i jazzu dla melomanów poszukujących bardzo wysokiej jakości, której nie zapewniała (co też nie jest do końca prawdą, czy wręcz tą prawdą po prostu nie jest) zwykła płyta kompaktowa. Tak czy inaczej, w czasach gdy w sieci królował niepodzielnie format mp3 i nikt nie myślał o muzyce z pliku w kategoriach wysokiej jakości źródła, nośnik SACD był na samym szczycie listy co najlepiej gra. Sieciowa rewolucja daje sposobność popularyzacji, dystrybucji muzyki zapisanej w plikach DIFF, DSF… A że takie pliki nierzadko są jakościowo odpowiednikami taśmy matki (i to bez żadnego ściemniania), nic dziwnego że wielu melomanów z zaciekawieniem spogląda na tę niszę. To, że trzeba przy okazji zapłacić więcej niż za muzykę zapisaną na płycie SACD, nikogo tutaj nie odstrasza. Bo też to co jest w formie komputerowej, zapisane w pliku to gwarancja bezkompromisowej jakości, co w przypadku nośnika fizycznego nigdy nie było i nigdy nie będzie w 100% pewne. Przedstawione urządzenia są, w odróżnieniu od materiału, tanie. To chyba najtańszy sprzęt, który trafia na rynek, zdolny do odtwarzania DSD.
Miniaturowy DAC NuForce to znana konstrukcja, która egzystuje od paru lat na rynku. Obecnie mamy do czynienia z trzecią generacją tego sprzętu. To miniaturowy DAC USB wyposażony dodatkowo w złącze SPDIF, zdolny do odtwarzania muzyki o jakości 24/96. Wyposażenie obejmuje wejście dla słuchawek, potencjometr oraz parę gniazd RCA do wyprowadzenia dźwięku do systemu stereo. Sprzęt pracuje w trybie asynchronicznym (komputer), kosztuje zaledwie 125 dolarów – to więcej od DAC2, którego cena wynosi 99$, ale nadal tanio, no i w tym wypadku jw. możemy grać z plików DSD. Energia pobierana jest z portu USB, nie jest potrzebne zewnętrzne źródło zasilania.
Kanadyjskis to kolejny, „pendrive`owy” DAC, podobny do przetestowanych u nas produktów M2Techa (hiFace DAC) oraz Audioquesta (DragonFly). Tym co wyróżnia ten produkt, to oczywiście DSD. Poza tym mamy tutaj doskonały układ ESS 9010-2M Sabre (parametry: DNR=122dB, THD+N=-110dB), stosowany w high-endowych odtwarzaczach strumieniowych / muzycznych serwerach / DACach. Kość zamontowano w malutkiej obudowie wyposażonej w złącze USB typu A oraz wyjście jack 3.5mm. Grać można PCM aż do 352,7 kHz (upsampling) oraz – jako wisienka na torcie – pliki DSD64 i DSD128. Wspomniany układ ESS może odtwarzać nawet 32 bitowe źródła, ale w tym wypadku mamy ograniczenie do 24 bitów, co w sumie nie jest problemem, bo 32 bitowej muzyki nigdzie nie kupimy… są dema, jest trochę materiałów przygotowanych przez eksperymentujących realizatorów, ale na dystrybucję raczej bym w tym wypadku nie liczył. Nie ma po prostu takiej potrzeby. Cena? W przeliczeniu na złotówki nieco ponad 1000 złotych, z tym że po dodaniu wszelkich opłat będzie to zapewne poziom pierwszego modelu Meridiana (Explorer za bodaj 1250zł).
Sony wraca do HiFi. Powraca, bo przecież w przeszłości miało w ofercie zarówno wieże audio, jak i klasyczne komponenty, a wiele z tych konstrukcji nie tylko znakomicie wyglądało (to Sony, a nie pewna firma z Kalifornii, wyznaczała designerskie trendy, była wzorem projektowania przemysłowego). HAP-S1 czerpie pełnymi garściami z tego dziedzictwa. Patrząc na obudowę, na pokrętła, na przyciski od razu wiemy, że mamy do czynienia z Sony. Piękna, prosta forma, nawiązanie stylistyczne do złotych czasów HiFi, jednocześnie sprzęt wpisuje się idealnie w japońską szkołę tworzenia elektroniki użytkowej… TEAC, Yamaha, a z wyższej półki przykładowo Luxman czy Accuphase. Nowy odtwarzacz Sony wyposażono we wszystko co potrzebne, by móc korzystać z wszelkich dobrodziejstw muzyki granej z plików. To jednocześnie wzmacniacz, czyli jest to kolejne na rynku urządzenie klasy all-in-one… kompletny system audio, wystarczy podłączyć głośniki.
Opisywany sprzęt to uniwersalny zestaw muzyczny z twardym dyskiem 500 GB, wzmacniaczem analogowym o mocy 2 x 40 W, systemem łatwego przesyłania plików muzycznych i funkcją przeglądania zawartości przy użyciu smartfona. Poza wbudowanym dyskiem twardym (500GB powinno wystarczyć na kolekcję ulubionych albumów w hi-res) można strumieniować muzykę z sieci lokalnej, z dysków NAS oraz komputerów, czy handheldów. Sprzęt nie tylko odtwarza popularne formaty FLAC, WAV, AIFF, ale także jest w stanie grać pliki DSD! Obsługuje formaty DIFF oraz DSF… a to oznacza, że urządzenie wycenione bardzo przyzwoicie (cena rynkowa wynosi 3779 złotych) może stanowić główne źródło cyfrowego sygnału w każdym systemie, nawet takim high-endowym za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Rozbudowane możliwości administrowania kolekcją zgromadzoną na nośnikach (wew. dysku oraz zewnętrznych źrodłach), sterowanie z poziomu handhelda, automatyzacja (uzupełnianie tagów z internetowej bazy oraz samych utworów – pobieranie nowych albumów) pozwolą na wygodne korzystanie z rozbudowanych z rozbudowanych zbiorów. Sprzęt jest znakomicie wyposażony także od strony złącz – mamy wyjście liniowe, opisane jako direct DAC (możemy zatem wykorzystać jakiś topowy przetwornik C/A), dwa komplety analogowych wejść RCA (jakże rzadko spotykany widok, a przecież niejednokrotnie taka opcja bardzo się nam przyda) oraz wejścia cyfrowe (koaksialne, optyczne oraz USB typu A dla pamięci masowych). Z przodu znajdziemy także wejście dla słuchawek (duży jack 6.3mm). Postaramy się zdobyć egzemplarz do testów. Poniżej pełna specyfikacja oraz materiał wideo prezentujący tytułowy odtwarzacz…
RAFKO, dotychczasowy wieloletni dystrybutor marki Roth Audio w Polsce zrezygnował z przedłużenia umowy dystrybucyjnej na kolejne lata, jednocześnie podjął decyzję o wprowadzeniu własnej serii Back in Black BL pod marką Melodika, która jest dokładnym odpowiednikiem serii Roth OLi. Zasadniczym powodem rozstania RAFKO i Roth Audio była niezapowiedziana decyzja o zakończeniu produkcji serii Roth Oli, która dzięki produktom takim jak kolumny podłogowe Roth Oli 40 zyskała sobie zasłużone miano znakomitych w swojej kategorii cenowej. Jest to prawdopodobnie pierwszy przypadek w historii polskiego rynku hi-fi, kiedy to polski dystrybutor przejmuje produkcję linii produktowej brytyjskiego producenta.
Decyzja producenta o wycofaniu serii Roth Oli była zaskoczeniem zarówno dla dystrybutora, jak i dla klientów, którzy zniecierpliwieni poszukiwali produktów z serii Oli w tym flagowego modelu Oli 40 lub elementów uzupełniających kino domowe np. głośnika centralnego lub subwoofera. Narastające niezadowolenie dilerów oraz klientów sprawiło, że RAFKO podjęło kroki w celu przejęcia produkcji serii OLi w celu zapewnienia większej stabilności i pewności biznesowej, co zakończyło się sukcesem i urzeczywistniło się pod nową marką Melodika. Nowa seria kolumn nosi nazwę Melodika BL Back in Black – jest kontynuacją sprawdzonej i wielokrotnie nagradzanej serii OLi w niezmienionej postaci w stosunku do poprzedniczki. RAFKO gwarantuje dostępność produktów z serii BL Back in Black od listopada 2013, ponadto informuje, że w dalszym ciągu obsługuje serwis gwarancyjny oraz pogwarancyjny sprzedanych produktów Roth Audio, w tym serii Roth Oli.
Poniżej szczegółowa specyfikacja serii Melodika BL Back in Black…
Zapowiadali, zapowiadali i w końcu wprowadzili. CoctailAudio to – przypomnę – młodziutka, koreańska marka (Novatron), do tej pory znana z jednego konkretnie urządzenia: odtwarzacza sieciowego, muzycznego serwera X10. Bardzo udany, pierwszy produkt doczekał się aż dwóch recenzji (czytaj tutaj i tu) na łamach naszego portalu. Jego możliwości, względnie niewysoka cena, bardzo dobre wsparcie zwróciły uwagę wielu recenzentów… sprzęt doczekał się wielu pochlebnych recenzji, opinii. Przed dwoma laty pisałem o przygotowaniach nowego modelu, mocno różniącego się od budżetowego X10. Miał to być „high-end”, znakomicie wyposażony, wykonany z wielką dbałością komponent audio, który będzie mógł konkurować z dużo droższymi urządzeniami tego typu (Aurender, Naim, Olive, Linn…). Ambitne zadanie, ambitny cel. I oto jest – nowy, znakomicie wyposażony, wykonany w typowy dla droższych urządzeń audio sprzęt, który mamy nadzieję niebawem przetestować. X30 prezentuje się intrygująco, bo mamy tutaj kompletny system audio. To wzmacniacz, serwer plików, odtwarzacz sieciowy, nagrywarka ze źródeł cyfrowych oraz analogowych, jest nawet możliwość podpięcia TV i wykorzystania ekranu telewizora do nawigowania, a to wszystko w cenie pozostawiającej daleko w tyle wymienionych powyżej konkurentów. Urządzenie ma bowiem kosztować zaledwie 4500 złotych. To 2-3 razy mniej od najtańszych, dużo gorzej wyposażonych modeli konkurencji! Poniżej, w rozwinięciu informacja prasowa, wyłącznego dystrybutora marki CoctailAudio w Polsce – firmy Human Media…
Myryad to brytyjski producent elektroniki klasy premium hi-fi. Jego założyciele to byli pracownicy uznanych światowych marek takich jak Arcam czy NAD. Od wielu lat produkty Myryada zdobywają wyróżnienia prasy amerykańskiej i brytyjskiej, w tym pięciogwiazdkowe oceny słynnego magazynu What Hi-Fi.
Myryad określa sam siebie przede wszystkim jako specjalistę w budowie wzmacniaczy stereo. Skupienie na najdrobniejszych szczegółach budowy i designu wzmacniaczy, autorskie układy zasilania, niestrudzone poszukiwanie najlepszych topologii układów wzmacniających, topowe materiały takie jak kondensatory polipropylenowe czy metalizowane rezystory to niepowtarzalny świat hi-fi Myryada. Dzięki firmie RAFKO, od września 2013 Myryad będzie oficjalnie reprezentowany w Polsce, co oznacza, że polscy fani dobrego dźwięku będą mogli odsłuchać i zakupić najnowszą serię Myryad Z, dotychczas niedostępną w naszym kraju.
Trzy lata… a tyle dobrego brzmienia, tyle udanych produktów. Pylon Audio. Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów! Poniżej krótka informacja od producenta:
Szanowni Państwo to już 3 lata od ukazania pierwszego zestawu głośnikowego naszej produkcji – zestaw Pearl Front, kolumna która wprowadziła duże zamieszanie na rodzimym rynku produktów audio. Czas nieubłaganie mknie do przodu a my z całym zespołem Pylon Audio będziemy obchodzi niebawem swoje trzecie urodziny, dlatego też jak rok temu postanowiliśmy wystawić nasze zestawy głośnikowe od tzw. „1zł” / aukcja BCM / na portalu allegro.pl. Dodatkowo Imię i Nazwisko każdej osoby, która wygra aukcję internetową zostanie wygrawerowane na tylnej płytce znamionowej ze specjalną dedykacją od całego zespołu firmy Pylon Audio. Korzystając z okazji dziękujemy Państwu za zaufanie jakim nas obdarzyliście nabywając nasze kolumny przez ostatnie 3 lata oraz za liczne e-maile, w których gratulują nam Państwo wyrafinowanych konstrukcji.