LogowanieZarejestruj się
News

Cyfrowy „all-in-one”Musical Fidelity M1 SDAC

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
MusicalFidelityM1SDAC

Kolejny przedstawiciel budżetowej serii M1 – tym razem cena raczej przekracza to, co określamy mianem „budżetowe”, ale też sprzęt jest bardzo bogato wyposażony. To zaawansowana konstrukcja, która w jednej obudowie łączy przetworniki C/A, konwerter A/C, przedwzmacniacz, odbiornik BT oraz wzmacniacz słuchawkowy. Konstrukcja Musical Fidelity M1 SDAC oparta jest na 32 bitowym przetworniku C/A. Dzięki temu urządzenie bez najmniejszego problemu radzi sobie z gęstymi formatami w rozdzielczości do 192 kHz/24 bitów. Co ciekawe sprzęt wyposażono także w konwerter A/C. To użyteczne udogodnienie, dzięki któremu możemy z dowolnie wybranego wejścia przesłać dźwięk cyfrowo do innego DACa /cyfrowej integry etc. Musical Fidelity M1 SDAC to także wzmacniacz słuchawkowy. Urządzenie dopuszcza 2 W szczytowego wyjścia. Na tylnej ściance oprócz sześciu wejść cyfrowych (dwa koncentryczne SPDIF, AES/EBU z gniazdem XLR i optyczne Toslink oraz asynchroniczne USB 24/192. Dwa pierwsze akceptują sygnał o rozdzielczości 192 kHz/24 bity, optyczne do 96 kHz) znajdują się także dwa wejścia analogowe. Poza tym mamy całą sekcję wyjść z przedwzmacniacza – poza analogowym, jest wspomniane cyfrowe i to w dwóch wariantach (optycznym oraz koaksialnym). Jakby tego było mało jest jeszcze gniazdo anteny dla modułu Bluetooth ze wsparciem dla aptX (a więc urządzenie może także pełnić funkcję bezprzewodowego odbiornika dla dźwięku odtwarzanego z handhelda). Cena: 4 899 zł. Bardzo ciekawe urządzenie. Sprzęt można już kupić. Poniżej specyfikacja…

  » Czytaj dalej

Schiit Asgard – recenzja wzmacniacza słuchawkowego zza Atlantyku

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Schiit Asgard (14)

Luzackie podejście do tematu nie jest w sumie niczym oryginalnym, choć zaserwowane w odpowiedni sposób, wywołuje w nas zazwyczaj pozytywną reakcję. Brak bufonady, marketingowej papki to coś, czego podświadomie oczekujemy, wiedząc, że w 95% przypadków to co na papierze (papier wszystko zniesie ;) ) to często bujdy na resorach. W przypadku Schiit`a dokonałem gruntownego rozpoznania, sprawdzając co piszą inni, jakie opinie mają użytkownicy oraz… ludzie, z branży, wreszcie  inżynierowie (oj tych to mało kto lubi – mam tu na myśli producentów oraz dystrybutorów, a także – niestety – niektóre massmedia). Wspominałem o Amerykanach parę razy na łamach HDO, pozytywnie odnosząc się do polityki nie wciskania kitu (patrz niska cena, patrz tanie kable) oraz zdrowego dystansu do tego, co serwuje branża audio (niech będzie – stereotypowo) oraz dystansu do samych siebie. Czy jednak ten dystans nie dotyczy także samego, produkowanego przez Schiit Audio sprzętu? Niska cena, brak wysokiej marży (powiedzmy sobie uczciwie, w przypadku branży kablarskiej oraz niektórych firemek z kategorii tzw. high-endu chodzi o zwyczajne złodziejstwo, wciskanie za bajońskie sumy rzeczy nie wartych nawet ułamka tego, co krzyczą) to jeszcze nie powód, by oferować coś, co działa nie tak jak powinno, ma wady etc.

Zabrzmiało groźnie? Ano zabrzmiało i miało zabrzmieć. Napisałem to wszystko, bo historia jaką tu przedstawię wcale nie musiała zakończyć się happy-endem. Na szczęście, okazało się że problem został rozwiązany. Schiit Asgard to wzmacniacz, który po pierwsze jest tani (tak, 250$ to naprawdę niska cena, biorąc pod uwagę materiały oraz zastosowane rozwiązania), po drugie może stanowić z niektórymi słuchawkami  sprzęt docelowy, po trzecie wymaga od użytkownika pewnego …BHP, o czym oczywiście wspomnę w recenzji, dodatkowo mocno podkreślając akapit o „dobrych zasadach użytkowania”. Wartość tego mini poradnika będzie tym większa, że w pewnym zakresie dotyczy każdego wzmacniacza słuchawkowego, warto więc te porady zastosować w codziennym użytkowaniu. No dobrze, nie będę przedłużał w nieskończoność wstępniaka – oto moja opinia na temat Schiita, Asgarda oraz parę uwag, które mam nadzieję komuś się przydadzą, a może nawet kogoś uchronią przed utratą często nietanich słuchawek… Zapraszam…

» Czytaj dalej

Klasyczny McIntosh w nieklasycznej formie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
XL_D100_Low_Angle

Nowy przedwzmacniacz amerykańskiej legendy. McIntosh D100 to cyfra pełną gębą. To przedwzmacniacz, który pełni funkcję słuchawkowego pre i zewnętrznego konwertera cyfrowo-analogowego. Gotowy na internetowo-plikową rewolucję. Sprzęt wyposażono w dwa wejścia optyczne, dwa koaksjalne i jedno USB, gniazda RCA i XLR, zdalne sterowanie, gniazdo słuchawkowe i klasyczny front. D100 będzie kosztował 2500 dolarów. Cóż, high-end kosztuje. Sprzęt pracuje w trybie 24/192 na wejściach cyfrowych i optycznych oraz aż 32/192 na wejściu USB. Więcej na temat urządzenia znajdziecie tutaj.

» Czytaj dalej

NuForce DAC-9: cyfrowe źródło ma znaczenie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NuForce DAC-9 (6)

Test przetwornika NuForce był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Możliwości referencyjnej ”dziewiątki” dawały sposobność do poeksperymentowania, co rzecz jasna skrzętnie wykorzystałem. Urządzenie zagościło u mnie na nieco dłużej niż zwyczajowy miesiąc, co pozwoliło na bardzo dokładne przetestowanie sprzętu. Napisałem „doświadczenie”, bo czegoś przy okazji się nauczyłem. Czasami, z pozoru niewielkie zmiany w systemie mogą przynieść wymierne korzyści, pewien zestaw cech występujący w danej konfiguracji (tutaj – wierzcie mi – decyduje często przypadek, łut szczęścia… niestety tak to właśnie wygląda, trzeba się z tym pogodzić i uwzględnić w naszych rachubach podczas budowania własnego systemu) trafia nagle w dziesiątkę, jest dokładnie tym czego oczekujemy od sprzętu grającego, stanowi optimum do którego (pod)świadomie dążymy. Brzmi to wszystko nieco tajemniczo, może zwodniczo, na pewno mało konkretnie. Zgoda. Ale co poradzę, że DAC-9 to nie była taka typowa podróż w pomierz, posłuchaj, sprawdź i odeślij. Nie, w tym wypadku było inaczej, zupełnie inaczej.

Zaczęło się kiepsko, bo raz że sprzęt swoje przeżył (no właściwie to nie do końca, o czym dalej), dwa kable które wpiąłem w ogóle nie miały ochoty na współpracę, co powiem szczerze przydarzyło mi się pierwszy raz w życiu (taki brak dopasowania). Sam się zdziwiłem i wręcz początkowo myślałem, że będzie wielkie rozczarowanie. Nie było. Więcej, nie tylko nie było rozczarowania, ale (jak wyżej) znalazłem może nie Złotego Graala (słyszałem w życiu coś lepszego, ale też nie dużo lepszego i już samo to daje do myślenia, bo system marzeń kosztował jakieś kilkadziesiąt tysięcy złotych), ale rzecz z którą mógłbym żyć i w sumie dalej nie szukać, nie martwić się, że może to zagra jednak dużo lepiej, a może tamto będzie… DAC-9 w pewnych, określonych warunkach, zagrał u mnie po prostu zachwycająco. Nie zagrał sam, wręcz jeden element był nieodzownym partnerem dla przetwornika, ale to w sumie nic dziwnego – zawsze w audio jest tak, że pewien zespół cech charakteryzujący mieszankę sprzętu tworzy synergię, optymalne połączenie – tak było, jest i będzie. Tak też było przy okazji niniejszego testu. Kompleksowo sprawdziłem dwa wejścia słuchawkowe, które wraz z dedykowanym wzmacniaczem słuchawkowym stanowią mocny punkt opisywanej konstrukcji. Do tego zintegrowałem sprzęt z moim kinem domowym (od ścieżki filmowej po koncertową). Cóż, w innych tekstach poświęconych DAC-9 tego typu smaczków raczej nie znajdziecie. Zapraszam do przeczytania naszej najnowszej recenzji przetwornika NuForce DAC-9.

» Czytaj dalej

Piękne wzmacniacze słuchawkowe wprost ze Słowenii

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
s3

Czy Słowenia kojarzy Wam się ze sprzętem audio? Nie? No cóż, trudno się dziwić, bo jeżeli nawet powstają tam kolumny, elektronika to raczej na rynek lokalny, do tej pory żaden producent zdaje się nie wypłyną, na szerokie, międzynarodowe wody. Ale to się może niebawem zmienić za sprawą niewielkiej manufakturki Erzetich. To firma specjalizująca się w jakże nam (na HDO) bliskich klimatach, pardon, wzmacniaczach słuchawkowych. W sumie w katalogu figurują na razie trzy konstrukcje i muszę przyznać, że łapią za serce (w razie pojawienia się dystrybutora niestety mogą także, bardzo skutecznie, łapać za portfel ;) ). Piękna robota! Drewno i to nie jakieś drewnopodobne wyroby, drzewo z fabryki, tylko najprawdziwsze słoje, każda sztuka niepowtarzalna, postarzana, odpowiednio zabezpieczona… wygląda to zachwycająco. Do tego standy – proste, oczywiście drewniane (podstawki) ze szklanym, pięknie eksponującym dany model nauszników, stojakiem. Szczerze? Taki komplet (o ile jeszcze zagra na miarę… tego jak wygląda) mógłbym bez większych problemów wyobrazić sobie w moim systemie. Przedstawiony na obrazkach wzmacniacz kosztuje 419 euro. 

» Czytaj dalej

Nowy USB DAC od NuForce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
n3

Nowy DAC NuForce wyposażony jest wyłącznie w złącze USB. To znak czasów, dzisiaj coraz częściej głównym czy jedynym interfejsem cyfrowym jest właśnie złącze komputerowe USB, które zapewnia najlepszą jakość brzmienia. W przypadku omawianego produktu, na tylnej ściance zobaczymy tylko dwa wyjścia analogowe RCA oraz trójbolcowe złącze zasilania (IEC). Producent sporo pracy włożył w zapewnienie jak najlepszego zasilania, co oczywiście bardzo cieszy i zapewne przełoży się na jakość dźwięku. Niebawem na łamach HD-Opinie będziecie mogli przeczytać test oryginalnego, cyfrowego wzmacniacza zintegrowanego NuForce DDA-100 (stylistycznie DAC nawiązuje do integry, to ładny, bardzo prosty, ascetyczny design), gdzie zdecydowano zastosować wyłącznie cyfrowe złącza, cyfrowy przedwzmacniacz. Tytułowy DAC to sprzęt kompatybilny z sygnałem 24-bit, 192kHz, o obniżonym do maksimum jitterze, asynchronicznym trybie pracy, precyzyjnej kontroli głośności (cyfrowa, 32 bitowa), krótkiej ścieżce sygnału. Dodatkowo sprzęt wyposażono w solidny wzmacniacz słuchawkowy. Cena urządzenia będzie wynosiła 650$.

» Czytaj dalej

Dużo słuchawek? Przyda się wzmacniacz… Cary Audio HH-1

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
cary_audio_hh1

Rosnąca popularność wzmacniaczy słuchawkowych idzie oczywiście w parze ze wspomnianym w poprzednim newsie zalewem rynku przez różnej maści nauszniki (dokanałówki sprzedawane są kontenerami ;) ). Wielu producentów z branży chce wykorzystać ten boom. Jedną z nich jest firma Cary, która przygotowała bezkompromisowy, wyspecjalizowany wzmacniacz słuchawkowy HH-1.

Wyjście słuchawkowe jest wyposażeniem standardowym wielu wzmacniaczy, ale to nie wystarczy najbardziej wymagającym. Z myślą o nich stworzono właśnie Cary Audio HH-1. Hybrydowa konstrukcja zawiera dwie sekcje - lampowy przedwzmacniacz (para 6DJ8) oraz tranzystorowy stopień wyjściowy (Mosfety). Podobnie skonstruowano przetestowanego u nas Music Hall`a ph25.2. Cary Audio HH-1 ma wbudowaną analogową regulację wzmocnienia oraz pojedyncze wyjście, które może wysterować słuchawki o impedancji od 30 do 600 omów. Niestety za HH-1 przyjdzie słono zapłacić. Koszt wzmacniacza? 6400 zł. 

» Czytaj dalej

Zbalansowany wzmacniacz słuchawkowy Luxmana

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
lux01

Jest piękny, jest zbalansowany i do tego, cóż… jest drogi. Szczerze, patrząc na cenę zastanawiam się, czy w bezpośrednim porównaniu z niemal 100% odpowiednikiem od Kanadyczyków (nowy zbalansowany Bryston), który jakby nie patrzeć jest o jakieś 50% tańszy Luxmana, tytułowy sprzęt wyszedłby zwycięzko, bez szwanku. Śmiem wątpić. Oczywiście często jest tak w audio, że nie płacimy za jakość brzmenia a za… i tutaj możemy sobie wstawić dowolny element: od designu, handmade`u w pokoju prezesa firmy, egzotycznych materiałów wykończeniowych po prestiż firmy, tak zwaną markowość. Tak czy inaczej, urządzenie prezentuje się zacnie, brzmi na pewno niezgorzej, będzie idealnym partnerem dla tych (chyba już) setek nauszników (wysokiej klasy) jakie  okupują sklepowe witryny. Moda na słuchawki nie tylko nie mija, a wręcz się nasila. Każdy ma chrapkę na wyciągnięcie „paru groszy” od klientów, kolekcjonujących kolejne Senki, HiFiMany, AKG, Grado, Beyery etc. etc. etc. Sprzedaż LUXMAN P-700u rozpoczyna się w grudnia, cena została ustalona ponad 10 tys. zł, a szczegóły znajdziecie tu.

  » Czytaj dalej

FiiO E17 Alpen: miniaturowy, przenośny DAC/wzmacniacz dla handhelda

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
E17 slider

Coś czuję przez skórę, że niebawem rynek zaleją tego typu urządzenia. Na razie taki sprzęt stanowi prawdziwą rzadkość. Owszem, na Zachodzie można dostać przynajmniej kilka alternatywnych, bateryjnych, mikroDACów, ale to – w porównaniu z przebogatą ofertą stacjonarnych przetworników – margines. Jednak pojawiły się już pierwsze zapowiedzi nowych urządzeń tego typu. W testach znajduje się podobny do Alpena, przenośny DAC firmy Matrix (recenzja wkrótce). Ogromna, stale rosnąca popularność mobilnego audio (wszystko kręci się wokół smartfonów/tabletów – słuchawki, serwisy streamingowe audio, głośniki bezprzewodowe, stacje muzyczne…) powoduje, że tego typu peryferia, jak tytułowy przetwornik, mają szansę nieźle się sprzedać. W przypadku firmy FiiO mówimy o specjaliście od przenośnej elektroniki (w kontekście audio), który ma w katalogu wiele propozycji z zakresu akcesoriów oraz urządzeń współpracujących ze smartfonami, przenośnymi grajkami etc.

E17 Alpen jest na szczycie oferty. Nie jest to sprzęt bardzo drogi, wręcz przeciwnie, jego cena jest utrzymana na bardzo przyzwoitym poziomie. FiiO to producent, który dba o przystępne ceny swojego asortymentu, to nie jest typowa firma audio wystawiająca rachunek na kilka tysięcy złotych. ;-) Jakby nie patrzeć to bogato wyposażony DAC z kompletem złącz cyfrowych (opis poniżej), który można podpiąć pod domowy zestaw stereo. Oczywiście sprzęt obsługuje pliki hi-res, poza tym otrzymał parę rozwiązań firmowych, pozwalających rozszerzyć funkcjonalność po dokupieniu dodatkowych elementów (wzmacniacz, stacja E9). Ogólnie, pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Rzecz jasna i tak najważniejsza jest jakość brzmienia, choć w tym wypadku warto pamiętać o tym, że Alpen jest urządzeniem, które ma poprawić dźwięk z handheldów, które świetną jakością audio raczej nie grzeszą. Popatrzmy zatem, na co może liczyć osoba, która postanowi zainwestować 630zł w poprawę możliwości brzmieniowych swojego telefonu, względnie przenośnego grajka. Zapraszam do lektury…

» Czytaj dalej

Przenośny DAC & wzmacniacz słuchawkowy FiiO E17 Alpen, a-Jays Four – zapowiedź testu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
P1100068

Niby sezon ogórkowy, niby leniwe wylegiwanie… wróć. U nas przerwy wakacyjnej nie przewidziano, pracujemy na pełnych obrotach, kurierzy zderzają się w drzwiach :) W nadchodzących tygodniach będziecie mogli przeczytać kilka recenzji sprzętu, który powinien wzbudzić Waszą ciekawość – taką przynajmniej mamy nadzieję. Parę rzeczy nam się opóźniło (z wcześniejszych zapowiedzi), kompletujemy atrakcyjne nagrody na rocznicowy konkurs (złośliwi pewnie rezolutnie zapytają – którą rocznicę?), w między czasie nie zwalniamy tempa i w czasie urlopowym przygotowaliśmy parę niespodzianek. Pierwszą z nich jest miniaturowy, przenośny przetwornik cyfrowo-analogowy oraz wzmacniacz słuchawkowy FiiO E17 Alpen. FiiO to firma specjalizująca się we wzmacnianiu dźwięku na potrzeby handheldów, mająca w swoim katalogu wiele bardzo ciekawych produktów. Do nas dotarło urządzenie z samego szczytu listy – sprzęt nie mający, z tego co się zorientowałem, odpowiednika rynkowego. To prawdziwy, miniaturowy kombajn, pozwalający na odtwarzanie plików hi-rez (wyposażony w pełni funkcjonalny interfejs USB – PC audio 24/96 oraz elektryczne / optyczne wejście cyfrowe audio 24/192 !!!), wzmocnienie dźwięku w przypadku podłączonego handhelda (w sam raz na wakacyjne wypady), podłączenie do aktywnych monitorów bądź wzmacniacza stereo, do tego sprzęt współpracujący z dedykowanym wzmacniaczem stacjonarnym E9 z firmowego katalogu.

Sprawdzimy jak sobie Alpen poradzi z jabłkowymi handheldami, zobaczymy jak wypadnie w roli przetwornika C/A po podłączeniu do zestawu stereo (zarówno z końcówką jak i integrą), jak również sprawdzimy go w roli cyfrowego przedwzmacniacza oraz konwertera (tor z innym przetwornikiem). Będzie to także test słuchawek – nie tylko przetestowanych u nas, redakcyjnych modeli (K701, Klipsch Image One), które oczywiście podłączymy do E17 – wraz z omawianym produktem do redakcji trafiły szwedzkie dokanałówki a-Jays Four. To model wyposażony w pilota współpracującego z mobilną elektroniką z logo jabłka oraz z androidowymi handheldami. Ogólnie, nigdy nie byłem zwolennikiem wkładanych do uszu zatyczek, jednak pierwsze odsłuchy uświadomiły mi, że po pierwsze wcale nie musi być niewygodnie (dodatkowe gąbki Comply), a dźwięk potrafi (pozytywnie) zaskoczyć. Jako chyba jedyni przetestujemy E17 w konfiguracji przenośnej z dodatkiem konwertera cyfrowego (przetestowany u nas Matrix USB-SPDIF). Spróbujemy stworzyć na bazie tytułowego urządzenia przenośny system odtwarzający muzykę w trybie bit-perfect, grający gęste formaty, zdolny do współdziałania z iPodem, iPadem oraz iPhone (z których wyciągniemy zera i jedynki). Być może dodamy do listy urządzeń androidową niespodziankę (podpowiem, że chodzi o niedawno zaprezentowane urządzenie, które ma szansę powalczyć z jabłkową hegemonią w dziedzinie dużych, dotykowych płytek :) ).  Matrix jest na szczęście na tyle mały i ma na tyle niewielki pobór energii, że takie zestawienie ma szansę zadziałać. Zobaczymy. Trafił do nas kompletny zestaw z akcesoriami FiiO (adaptery oraz wysokiej jakości kabel analogowy NuForce… który jednakowoż wymienimy na model z klasycznymi wejściami RCA do podłączenia wzmacniacza stereo), będzie zatem można dokonać kompleksowego testu.  Poniżej parę zdjęć zrobionych podczas wypakowywania tytułowego sprzętu z pudełek.

» Czytaj dalej