Kto wie, niewykluczone i być może. To bardzo nęcąca perspektywa – jeden port do wszystkiego, funkcjonujący jako standard nie tylko w komputerach, ale także handheldach. I faktycznie w przypadku Androida widać trend na stosowanie nowego USB w telefonach. Czekamy na tablety, a także na decyzję Apple co dalej… czy ograniczyć USB-C tylko i wyłącznie do komputerów, czy może zrezygnować z Lightninga i wprowadzić nowe, uniwersalne złącze, pasujące docelowo do wszystkiego. Ciekawe co zrobią, szczególnie że branża elektroniki użytkowej jest bardzo zainteresowana wprowadzeniem jednego, kompatybilnego ze wszystkim interfejsu we/wy. Nowe USB jest idealnym kandydatem, a w wersji obecnie wdrażanej, wiodącym rozwiązaniem integracji wcześniejszych złącz, interfejsów w ramach spójnego, jednego portu „od wszystkiego”. Cel jest ambitny, pytanie na ile realny. Nie zapominajmy, że tylko od decyzji wszystkich zainteresowanych (branża) zależy, czy USB-C będzie np. egzystował w roli kluczowego interfejsu audio jako ciekawostka, czy też jako powszechnie uznane (jako standard) zostanie wybrane coś zupełnie innego (nie widzę niczego takiegoW przypadku nowego USB-C 1.2 mamy integrację Thunderbolta 3, co dla niektórych może stanowić ważny fakt ułatwiający podjęcie decyzji, czy „w to wchodzić”.
Jedno gniazdo do wszystkiego jest czymś, o czym od dawna się mówiło, choć urzeczywistnienie tej wizji jak widać zajęło sporo czasu. Teraz faktycznie nie ma żadnych przeciwwskazań, by w końcu uprościć interfejsy, ujednolicić sposób podpinania czegokolwiek do nowych komputerów i handheldów. Intel doskonale zdaje sobie sprawę, że obecnie audio to Internet, to streaming lub pobieranie kontentu z sieci. USB-C pozwoli na wywalenie wszystkich zbędnych złącz, w tym tych klasycznych (od zawsze) tj. gniazdka jack, jak porty AV (HDMI), osobne rozwiązania dla szybkich interfejsów (*wspominany Thunderbolt). Apple jako pierwsze wspominało o wyrzuceniu za burtę gniazda audio jack z iPhone. To oczywiście nie oznacza, że firma zdecyduje się na zastąpienie dość świeżego jeszcze, własnego interfejsu Lightning (stosowanego od iPhone 5 oraz iPada czwartej generacji). To dopiero nieco ponad 3 lata od chwili wprowadzenia tego nietypowego, ograniczonego do własnego ekosystemu, rozwiązania. Jabłko korzysta finansowo na licencjonowaniu produktów, akcesoriów działających na tym interfejsie. USB-C oznaczałoby poważną zmianę polityki w tym względzie.
Jedno jest pewne, coś wielkiego wisi w powietrzu i dni starych interfejsów audio wydają się być policzone. Intel intensywnie pracuje nad specyfikacją USB-C audio, która to ma dać branży IT oraz branży audio nowy standard, pozwalający z jednej strony na tworzenie pracujących dłużej na baterii, jeszcze lżejszych i jeszcze cieńszych handheldów, z drugiej zaś na przeniesienie konwersji C/A ze źródła (które odtąd stanie się transportem dla zer i jedynek) do efektora (słuchawek głównie). Może to spowodować wzrost jakości odtwarzanej muzyki, jednak podkreślam – może – nie musi tak się stać. To, czy tak się stanie zależy od splotu wielu czynników, z których najważniejszą wydaje się pełne porozumienie producentów, przemysłu z ustaleniem wspólnego mianownika dla elektroniki użytkowej oraz sprzętu audio. Mam nadzieję, że uda się to zrobić, bo w przeciwnym razie będzie chaos i nic z tego sensownego nie wyjdzie. Wielozadaniowość nowych generacji słuchawek (np. monitoring aktywności, pomiar pulsu w dokanałówkach) wraz z przeniesieniem całej elektroniki odpowiedzialnej za ostateczny rezultat jakościowy (muzyka) do muszli, obudów przetworników IEMowych wyzwoli nowy impuls, da potężny bodziec dla producentów, którzy zapewne skwapliwie skorzystają z sytuacji. Nowe produkty to kwestia paru najbliższych miesięcy. Sprowadzenie do roli transportu (wyłącznie) smartfona, tablet czy komputer to realizacja jednego z głównych postulatów dotyczących poprawy brzmienia z plików, ze sprzętu komputerowego. Na plany w tej materii zareagowały błyskawicznie firmy z Chin, wprowadzając na rynek pierwsze telefony pozbawione wszystkich innych gniazd poza USB-C.
Byłoby wspaniale, gdyby cała branża wybrała coś uniwersalnego, coś co w praktyce zostało właśnie na rynek wprowadzone. Problemem może okazać się niechęć Apple do zmiany dotychczasowego interfejsu we/wy z urządzeń na iOS na coś innego. To jeden z hamulcowych szybkiego spopularyzowania USB-C na rynku. W przypadku Androida nie będzie takich problemów, adaptacja już następuje. Poza tym jest jeszcze cała branża audio, która musi dopasować się do nowego sposobu komunikacji urządzeń mobilnych ze sprzętem grającym. Kabel USB-C może okazać się niezbędnym elementem rzeczywistości (w perspektywie 5 letniej, bo będzie to na pewno proces rozłożony w czasie), jednak zanim to nastąpi, nadal klasyczne interfejsy będą w użyciu i nie wyjdą z mody.