Niestety nie będzie następcy XEL-1 oraz zaprezentowanego, ale nie wprowadzonego na rynek XEL-2. Sony ogłosiło właśnie rezygnację z opracowywania nowych telewizorów OLED, firma ma się koncentrować na ciekłokrystalicznych Braviach. Jedynie rynek korporacyjny będzie mógł liczyć rozwiązania oparte na wyświetlaczach organicznych. Prawdopodobnie nadal będą oferowane w tym kanale sprzedaży dotychczasowe produkty, czytaj, będzie oferowany pojedynczy model XEL-1 (malutki, 11 calowy odbiornik o standardowej rozdzielczości ekranu). Japończycy już wcześniej ogłaszali zakończenie sprzedaży wspomnianego telewizora, jednak nadal można go było zamówić w USA oraz Europie. Od teraz nie będzie to już możliwe, poza wspomnianym powyżej wyjątkiem – firmy nadal będą mogły złożyć zapotrzebowanie na tego typu wyświetlacz.
Nie podano czy w związku z zaistniałą sytuacją Sony w ogóle zrezygnuje z wszelkich prac projektowych odnośnie OLEDów. Wcześniej mocno podkreślano własny wkład, spore środki zaangażowane w rozwój tej technologii wyświetlaczy. Co ta decyzja oznacza dla konsumentów? Obecnie jedynie Koreańczycy na serio zajmują się OLEDami. Oczywiście im mniej firm, które będą miały swoje propozycje w tym zakresie, tym gorzej dla popularyzacji omawianej technologii. Jest raczej mało prawdopodobne by w pierwszej połowie bieżącej dekady udało się w większych ilościach wprowadzić OLEDowe HDTV na rynek. Wcześniejsze prognozy o stopniowej popularyzacji OLEDów w latach 2015-2016 okazały się zbyt optymistyczne. Rzecz jasna Koreańczycy mogą wykorzystać nadarzającą się sytuację i w niedalekiej przyszłości zdominować rynek bardzo drogich, wielkich, topowych telewizorów, rynek który o dziwo, mimo erozji cen, ma się bardzo dobrze. Świetnym przykładem jest sprzedaż najwyższych samsungowych modeli (D6000, D8000) oraz zgłaszane przez dystrybutorów zapotrzebowanie na ogromne ekrany o przekątnej powyżej 65″.