Premiera oczekiwanego od dawna serwisu streamingowego Spotify obędzie się na początku przyszłego roku. Niestety na 99% nie uda się wystartować przed Gwiazdką (były takie plany). Tak czy inaczej polscy użytkownicy będą mogli skorzystać z kolejnego na naszym rynku serwisu strumieniowego z muzyką, co oczywiście bardzo cieszy. Rzeczpospolita niedawno pisała o rosnącej popularności tego typu usług, o dużym zainteresowaniu właścicieli tego typu serwisów naszym rynkiem. Do komplety jeszcze (sporo) brakuje: jest MOG, Rdio, są nowe, obiecujące usługi – generalnie jest w czym wybierać. Mam nadzieję, że będziemy jednym z tych miejsc w Europie, gdzie dostępność do usług streamingowych będzie jak najszersza. Oby w przyszłym roku na rynku, poza audio, pojawiły się zagraniczne serwisy oferujące filmy i seriale. Wiadomo im większa konkurencja tym lepiej dla nas – konsumentów. Patrząc na serwis VOD operatora triple play UPC widać, że można praktycznie w tym samym czasie (co premiera w kinie) zaserwować klientom najnowsze filmy oraz seriale. Serwis HBO Go na pewno zdobyłby większą popularność, gdyby był oferowany przez wszystkich (a nie tylko wybranych) operatorów pay-TV. Niewykluczone, że do popularyzacji usług streamingowych przyczynią się operatorzy komórkowi, którzy ostatnimi czasy zaczęli bardzo promować tego typu produkty, dodając je do swoich planów abonamentowych. Według mnie to rynek o ogromnym potencjale, który może w znaczący sposób przyczynić się do spadku zainteresowania nielegalnymi źródłami. Atrakcyjne ceny, dostęp abonamentowy (na razie muzyka, czekamy na pierwsze usługi wideo pozwalające na miesięczne płatności za dostęp do repertuaru) to coś, co na pewno wzbudzi duże zainteresowanie.
Onkyo prezentuje CS-N755 – minizestaw z Internetem i USB. Dzięki niemu można bezprzewodowo korzystać z Ethernetu lub przy pomocy Blutootha, realizowanego przez adapter USB, odbierać muzykę z preinstalowanych serwisów - włączając w to Spotify, vTuner i Last.fm, lub też bezprzewodowo odtworzyć sygnał audio z telefonu, tabletu i PC. W nowym systemie mini Onkyo dostępne są także: wysokiej klasy odtwarzacz CD, tuner AM/FM z pamięcią 40 stacji, port USB, do którego można podłączyć iPoda/iPhone`a lub pamięć Flash oraz wejścia cyfrowe przesyłające sygnał bezpośrednio na przetwornik 192kHz/24-bit. Dzięki temu pliki zapisane w bezstratnych formatach audio, brzmieć będą rewelacyjnie.
Technologia pochodząca z najwyższej klasy dużych separowanych elementów została wykorzystana we wzmacniaczach audio mini zestawu, gdzie trójstopniowe obwody Darlingtona, w połączeniu z najlepszymi komponentami klasy hi-end, symetryczną aplikacja kanałów i krótkimi ścieżkami sygnałowymi zapewniają drastyczną redukcję niepożądanych zakłóceń i szumów oraz perfekcyjną reprodukcję separowanego dźwięku stereo.Do tego dochodzą solidnie wykonane dwudrożne głośniki podstawkowe z niskośredniotonowymi membranami z N-OMF (bawełniany splot z naniesioną warstwą naftalanu polietylenu oraz aramidu) i jedno calowymi miękkimi kopułkami wysokotonowymi. Cena: 2 799 zł
Firma LG Electronics wprowadza na rynek nowy stereofoniczny zestaw słuchawkowy Bluetooth – LG TONE+™. Model HBS-730, wyposażony w nowe funkcje, jest ulepszonym następcą modelu LG TONE (HBS-700), który był bestsellerem w popularnych sklepach internetowych, takich jak Amazon.com. LG TONE+™ nie tylko zapewnia głębszy i bardziej czysty dźwięk, lecz także obsługuje połączenia VoLTE (Voice over LTE), co pozwala prowadzić rozmowy z jakością HD pomiędzy posiadaczami urządzeń z tą technologią.
„Firma LG jako pierwsza na świecie zademonstrowała technologię VoLTE i wprowadziła na rynek wyposażony w nią smartfon” — powiedział Paul Bae, wiceprezes centrum marketingu firmy LG Electronics Mobile Communications. „Dzisiaj jesteśmy nadal w czołówce prac nad komercjalizacją VoLTE w związku z globalnym upowszechnieniem LTE. Aby zapewnić klientom znakomitą jakość połączeń w sieciach 4G, LG będzie stale podnosić poprzeczkę w odniesieniu do wszystkich swoich produktów mobilnych, w tym akcesoriów obsługujących technologie LTE i VoLTE”.
Zgodnie z zapowiedzią, uzupełniłem artykuł o wpadce Apple z mapami o twarde dowody prosto z Polski. Wybrane przykłady w jednoznaczny sposób pokazują jak wiele pracy ma przed sobą firma z Cupertino. Niektórzy uważają, że firmie nigdy nie uda się doprowadzić do szczęśliwego finału prac nad własną geolokacją/mapami, nie zapominajmy jednak że Apple ma ponad 100 miliardów dolarów w gotówce – to wystarczający kapitał by stworzyć coś z niczego. Widać pierwsze efekty prac, najbardziej rażące błędy, niedoróbki zostały usunięte, poprawione. Jednakże chodzi tu głównie o Stany Zjednoczone, gdzie indziej, mapy nadal wyglądają bardzo słabo. Zaskakujące jest to, jak niewiele jest w bazie Apple punktów POI, w wielu lokalizacjach właściwie w ogóle ich nie ma (albo są takie, które dawno się zdezaktualizowały). Co prawda z ostatnio przeprowadzonych badań wynika, że aż 75% użytkowników iOS6 nie dostrzega wad nowych map, są im albo obojętne, albo wręcz nowy produkt chwalą… warto jednak poczekać miesiąc, dwa z ostatecznymi wnioskami. Dłuższe użytkowanie, wyjazdy, jakieś dłuższe wakacje mogą szybko zmienić obraz sytuacji, przyczynić się do kolejnej fali krytyki (tym razem nie tylko, czy głównie ze strony mass-mediów, ale także zwykłych użytkowników). Zobaczymy co przyniosą kolejne aktualizacje, jednak z perspektywy polskich użytkowników na wiele (odnośnie poprawek) bym nie liczył…
Microsoft się zmienia. Firma, której głównym i przez wiele lat zasadniczym produktem było oprogramowanie (oraz źródłem dochodów) szeroko wchodzi na rynek hardware. To już nie są myszki, klawiatury, a nawet specyficzne, dedykowane określonym celom (rozrywka) urządzenia pokroju Xbox 360. Po tabletach (Surface) zapewne przyjdzie czas na smartfony. Nadal wielu powątpiewa oraz nie wierzy w ten strategiczny zwrot (o którym wspomina Ballmer). Lepiej żeby uwierzyli, bo korporacja jest zdeterminowana by zaoferować klientom swoje natywne rozwiązania, wprowadzić (masowo) na rynek własne urządzenia. Jak ktoś wątpił, czy firma jest wystarczająco zdeterminowana, czy to aby nie jest kaprys, to teraz – szczególnie po ostatnich wypowiedziach CEO MS – chyba już nie ma żadnych wątpliwości. Według Ballmera taki Surface jest komplementarny z innymi urządzeniami, nie stanowi więc zagrożenia dla partnerów. Cóż, można w tym miejscu zdobyć się na polemikę, wielu wytwórców, których łączą wieloletnie, partnerskie doświadczenia z Microsoftem, uważa coś wręcz przeciwnego.
Niektórzy bardzo mocno krytykują MS, grożąc zrewidowaniem swojej strategii (przykładem Acer). Nowe produkty (innowacyjne), rozwój awangardowych interfejsów (patrz Kinect) to coś, czym MS chce się w przyszłości zajmować. Jak widać, do tego potrzebuje własnego hardware i w sumie trudno się dziwić. Napisałem o zwrocie, ale CEO MS uważa, że nie jest to żaden zwrot, a prosta konsekwencja tego w jakim kierunku rozwija się cała branża IT. I w sumie ma sporo racji (choć wypuszczenie produktów przez firmę z Redmond, co podtrzymuję, jest jednak sporą rewolucją). Przyszłość to kombinacja sprzętu oraz software, ścisła symbioza – dlatego Microsoft chce rozwijać, poza oprogramowaniem, hardware.
Poniższa ikonografika przedstawia to, co nadaje dzisiaj ton całej branży. Się streamuje, to znaczy się strumieniuje, względnie pobiera, głównie wykorzystując w tym celu urządzenia przenośne. Widać wyraźnie kto się dzisiaj liczy, jak szybko Amazon dogonił iTunes, które musi liczyć się z coraz większą konkurencją. Poza wspomnianym kramikiem Amazona, kilka potężnych serwisów streamingowych rywalizuje o serca i umysły (czytaj: uszy) konsumentów. Trochę dziwnie wygląda lista krajów, w których aktywne są poszczególne usługi. Przynajmniej parę informacji wygląda na nieścisłe. Tak czy inaczej kilkanaście milionów utworów w Spotify, MOG, Deezer, Rdio i paru innych miejscach jest na tyle ciekawą alternatywą dla cyfrowej dystrybucji muzyki (sklepy), że duża część klientów rezygnuje z zakupów w wirtualnych marketach na rzecz wykupu miesięcznego abonamentu dostępowego. Fakt, nie oznacza to pełnej swobody korzystania z kolekcji… wiadomo, to usługi dostępowe, ale wygoda korzystania oraz ogromne biblioteki muzyczne przemawiają za wyborem tego typu serwisów.
Badania dotyczące wykorzystania handheldów, przeprowadzone przez comScore, przynoszą dość zaskakujące wyniki. Większość Amerykanów korzysta z telefonu w najbardziej typowy sposób, czyli wysyła z nich esemesy i dzwoni. Robi to 75,6 proc. ze 116,5 mln właścicieli smartfonów za oceanem. Mobilnych aplikacji używa już jednak 53,5 proc., wyszukiwarek internetowych: 52 proc., a na bloga lub portal społecznościowy zagląda z telefonu 38,3 proc. Popularność gier (multimedia), w które na smartfonach oraz tabletach, gra 34% ich użytkowników nie jest niczym nadzwyczajnym. To wielki, przyszłościowy rynek, generujący pokaźne zyski. Jednak ciekawie wygląda sytuacja odnośnie kolejnych miejsc. Okazuje się, że muzyka prześcignęła wideo, aż 28,3% osób słucha muzyki za pośrednictwem handhelda.