LogowanieZarejestruj się
News

Super promocja na słuchawki HiFiMAN HE-400 & HE-500. Nawet o 400zł taniej!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman_he_400_3

Wiadomość z pierwszej ręki… HiFiMAN oferuje czasową promocję na dwa modele słuchawek ortodynamicznych. Promocją objęte są: przetestowany u nas model HE-400 oraz HE-500. Dzięki obniżeniu ceny modelu HE-400 o 12% słuchawki zamiast 1899 złotych kosztują obecnie 1690 złotych. W przypadku modelu HE-500 możemy zaoszczędzić aż 400 złotych, cena promocyjna wynosi bowiem 2899 złotych – regularna cena tego modelu to 3295 złotych. Można zatem sporo zaoszczędzić! Promocja obowiązuje do 28 lutego 2014 roku lub wyczerpania zapasów. Zarówno HE-400, jak i HE-500, to pierwsze ortodynamiczne słuchawki HiFiMANa, które bez problemu potrafią współpracować z większością wzmacniaczy słuchawkowych na rynku (szczególnie pierwszy z wymienionych modeli). Dodatkowo model HE-400 zagra z urządzeniami mobilnymi (smartfony). W takim scenariuszu można obyć się bez dodatkowego, przenośnego wzmacniacza (choć ten będzie optymalnym wyborem, szczególnie gdy nasz telefon dysponuje słabą amplifikacją, o mocno ograniczonej mocy). Oczywiście zarówno HE-400, jak również HE-500 bez problemu dadzą się zintegrować z przenośnym torem audio opartym na high-endowym odtwarzaczu przenośnym, takim jak choćby wspomniane u nas niedawno, nowe modele odtwarzaczy iBasso DX100, FiiO X5, HiFiMAN HM-601SE oraz HM-901, czy wreszcie topowy Astell&Kern AK240. W przypadku ostatnich dwóch grajków sprawdzimy ich działanie na jednym z objętych promocją modeli ortodynamików – podłączymy do obu DAPów nasze redakcyjne HE-400. Większość sklepów zmieniła już cenniki. Na marginesie, ciekawe, czy niebawem producent nie zaskoczy nas jakimiś nowymi modelami słuchawek planarnych?

HiFiMAN HE-400: cena promocyjna: 1690zł, regularna cena: 1899zł
HiFiMAN HE-500: cena promocyjna: 2899zł, regularna cena: 3295zł

 

Czekamy na kolumny podłogowe Pylon Pearl 20… niebawem test na HD-Opinie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Pylon Audio Pearl 20 white glossy

Kolejne kolumny polskiego producenta. Po Topazach Monitor, do redakcji zawitają podłogówki Pylon Pearl 20. Wcześniej testowaliśmy na naszych łamach Perly w wersji podstawkowej. Pierwszy model, właśnie podłogowy, Pearl nie był przez nas testowany. Teraz pojawi się jego odświeżona wersja. Nowe przetworniki, zbliżona konstrukcja obudowy, inna zwrotnica oraz nowe wybarwienia (prawdopodobnie będziemy testować wersję biały połysk, która wygląda fantastycznie!). Być może uda się skonfrontować tytułowy produkt z nowymi kolumnami Indiana Line lub Definitive Technology. Oczywiście będą to kolumny podłogowe, do testów mamy także obiecane Melodiki BL40. Innymi słowy produkty z zakresu do 2000 złotych, z tym że Pearl 20 będą tutaj najkorzystniejszą cenowo propozycją. Sprawdzimy nie tylko na naszym głównym, salonowym systemie, ale także z dwoma urządzeniami, których recenzje mamy zamiar opublikować niebawem… mam tu na myśli rewelacyjnego NADa D3020 oraz bardzo ciekawą hybrydę Peachtree Audio Decco 65. To idealne wg. mnie urządzenia do testowania niewielkich podłogówek.

Co poza tym? Kilka nowych handheldów (w pierwszym rzucie duży tekst poświęcony iPadowi Air oraz iPadowi Mini Retina), Chromecast wreszcie zapowiadany pojedynek na mobilnym szczycie (HM-901, AK240, Hugo z topowymi słuchawkami dousznymi EarSonika oraz HiFiMana). Innymi słowy będzie się działo! W marcu skoncentruję się na jednym produkcie – na wzmiankowanym komputerze Mac Pro (2013). Nie będzie to test pod kątem wykorzystania w profesjonalnym środowisku (3D Maya, CAD czy pakiet Adobe), to znajdziecie w paru innych lokalizacjach (szczególnie polecam artykuły na Ars Technica oraz na Anandtechu), choć oczywiście co nieco wspomnimy o tego typu zastosowaniach. Według mnie to sprzęt, który będzie miał znacznie szersze zastosowanie (ale też… inne) niż typowe stacje w rodzaju wcześniejszych, desktopowych pro makówek (mimo ceny, choć ta w zestawieniu z solidną stacją roboczą wcale nie jest wysoka, a wręcz zbliżona do maksymalnych konfiguracji MacBook Pro czy iMac 27″). Będzie więc audio (zarówno odtwarzanie jak i tworzenie), będą gry (Windows – mamy pełne wsparcie odnośnie sterowników, jest CrossFire), będzie próba odpowiedzi na pytanie, czy to aby nie jest (w wersji podstawowej, ew. z mocniejszą grafiką) high-endowy komputer domowy, taki z możliwością szybkiego wskoczenia do wagonu z napisem 4K? Ciekawe, czy Radeony poradzą sobie z ultrawysoką rozdzielczością właśnie w grach, bo z materiałem wideo nowy Pro radzi sobie bez zarzutu (choć tutaj też małe „ale” – radzi sobie w ramach firmowego oprogramowania, tam gdzie potrzeba dwóch CPU niestety jest słabo). Prawdopodobnie odtwarzanie obrazu ultrawysokiej rozdzielczości z jednoczesnym wykorzystaniem komputera nie będzie większym problemem, wyzwaniem.

Mam nadzieję, że termin marcowy okaże się realny i będziemy mogli napisać o czymś, co faktycznie najlepiej określić mianem „desktop pro”. Nie jest to w pełni stacja robocza, to moim zdaniem coś z pogranicza… specyficzny rodzaj bardzo wydajnego komputera do określonych zadań (w których poradzi sobie doskonale), jw. super komputer do domu (choć – rzecz jasna – można za mniejsze pieniądze kupić coś… wydajniejszego do takich zastosowań). Pytanie, jak mocno rozwinie się technologia wielowątkowości, która jest najmocniejszą stroną nowego Pro? Czy zapowiadany rozwój wirtualizacji wpisze się w koncepcję zaproponowaną przez Apple w omawianym powyżej sprzęcie? Jak rozwinie się rynek urządzeń peryferyjnych (@ Thunderbolcie)? Cóż, zobaczymy. Jedno jest pewne, to dość oryginalne podejście do tematu: „przyszłość sprzętu komputerowego”. Bardzo oryginalne (także od strony budżetowej, filozofii wykorzystania oraz oferowanych możliwości).

» Czytaj dalej

Harman Kardon Onyx – recenzja najnowszego głośnika AirPlay (i nie tylko)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
harman-kardon-onyx_2

Wygląda jak UFO, wyposażony jest we wszystkie możliwe technologie łączności bezprzewodowej, do tego ma baterię, co oznacza że jest przenośny… Onyx firmy Harman Kardon jest produktem unikalnym, łączącym wiele cech spotykanych do tej pory w kilku kategoriach głośników strumieniujących dźwięk, unikalnym, bo potrafiącym grać z każdym możliwym źródłem komunikującym się z siecią. To wielka zaleta tego głośnika, bo nie jesteśmy tutaj ograniczeni daną platformą (mam tu na myśli głównie AirPlay), możemy w każdym scenariuszu uzyskać najlepsze brzmienie, bez stratnej kompresji (poza AirPlay, jest DLNA oraz Bluetooth z aptX – jest więc wszystko). Czy to komputer, czy handheld, odtwarzacz strumieniowy, a nawet wyposażony w odpowiednią aplikację… dysk sieciowy – z każdym z tych urządzeń Onyx się skomunikuje i zacznie odtwarzać muzykę. Przenośność tytułowego modelu to kolejna cecha wyróżniająca go, na tle innych, bezprzewodowych konstrukcji dostępnych na rynku.

Do tej pory, tego typu sprzęt wyposażony w akumulator oferowany był w rozmiarze mikro. Malutkie głośniczki z Bluetooth (w 99%) można było traktować jako odpowiednik niewielkiego radyjka tranzystorowego, czegoś co nie może pełnić funkcji urządzenia zdolnego do nagłośnienia większego pomieszczenia. Onyx jest dużo większy, dysponuje dużo większą mocą, ma zadatki na to, by wypełnić spory pokój solidną dawką dźwięku. Owszem, na rynku pojawiły się nieliczne konstrukcje natywnie, bądź opcjonalnie, wyposażone w akumulatory. Mam tu na myśli mniejszego Coocoona firmy Denon oraz głośnik Klipsch-a z opcjonalną baterią. Tyle tylko, że oba wymienione produkty nie oferowały takiej uniwersalności jak omawiany Onyx.

To wszystko, to niewątpliwie mocne punkty tej konstrukcji, pytanie czy sprzęt poza wielkimi możliwościami, bogatą specyfikacją gra na poziomie? Czy – jako produkt premium (tak jest niewątpliwie pozycjonowany przez Harman Kardona) wart jest wydania 2300 złotych? Czy jakość wykonania, ergonomia stoją tutaj na najwyższym poziomie? Postaram się odpowiedzieć na te pytania, jednocześnie zestawiając omawiany produkt z przetestowanym przez nas Zeppelinem Air (odnośnie brzmienia, bo funkcjonalnością Onyx bije na głowę wspomnianą powyżej konstrukcję Bowersa). W ofercie Harmana pojawił się także inny „airplay’owy” głośnik – Aura – który też niebawem opiszemy na naszych łamach (o kilkaset złotych tańszy, model stacjonarny, nawiązujący stylistycznie do wcześniejszych produktów HK tj. sub z zestawu Soundstic). Na zakończenie wstępniaka napiszę tylko, że wnioski z testu nie są… jednoznaczne. Mam nadzieję, że takie sformułowanie zaostrzy apetyt, bo tu nie będzie tony cukru, lukru, wypunktuję słabe punkty przetestowanego Onyksa. Zapraszam…

» Czytaj dalej

YouTube ujarzmione dzięki wtyczce do Chrome… największy serwis streamingowy audio?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
streamus

Streamus, bo tak się zwie tytułowe cudo, to wtyczka do przeglądarki Chrome, dzięki której w przyjazny sposób będzie można przeglądać i odtwarzać muzyczne zbiory zgromadzone na największym na świecie serwisie streamingowym wideo. Działa to bajecznie prosto – na pasku pojawia się ikonka odtwarzacza wraz z wyszukiwarką zbiorów na YT, a dodatkowo – dzięki integracji z przeglądarką – na pasku adresu po wpisaniu wrazy Streamus + wykonawca zostają wyświetlone wyniki i od razu można rozpocząć słuchanie. Znakomicie ułatwia to przeszukiwanie, bo w ramach samego YouTube opcja przeszukiwania nie zawsze się sprawdza, dodatkowo opisywany mechanizm jest wyspecjalizowany w jak najlepszym wynajdywaniu muzyki, dzięki czemu możemy mieć pewność, że nie wyświetlą się jakieś kretyńskie filmiki, albo rzeczy które w ogóle nie mają nic wspólnego z muzyką. To do pewnego stopnia konkurencja dla serwisów streamingowych, choć do pełni szczęścia brakuje aplikacji mobilnej, działającej na podobnej zasadzie co wersja, nazwijmy ją, desktopowa, czy komputerowa. Sam odtwarzacz pozwala na tworzenie playlist, zapisywanie strumienia etc. Rzecz do pobrania z tego adresu.

ESSENCE EVOLVE – pierwszy DAC HDMI

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Essence-HDMI-Multi-channel-DAC-2

Pierwszy taki, bo wcześniej pojawiły się wysokiej klasy urządzenia audio z wbudowanym wejściem HDMI (oraz, dodatkowo, wyjściem do przesłania obrazu dalej, do telewizora, projektora). Jednak nie było do tej pory rozwiązania nawiązującego stylem do USB DACów. To o tyle dziwne, że HDMI jest mimo sporych, teoretycznych problemów (jitter, pasmo), jest cyfrowym interfejsem zdolnym do przesyłu dźwięku bardzo wysokiej jakości (24bit / 192 kHz). Podobnie jak z USB, skonstruowanie dobrze grającego urządzenia korzystającego z tego typu złącza nie jest zadaniem łatwym. Jednak, jak pokazują takie produkty, jak Devialet (pierwsza generacja) czy amplitunery kina domowego Arcama, można uzyskać znakomite rezultaty brzmieniowe via HDMI. Trzeba tylko odpowiedniego toru, z odpowiednim dakiem. Płyt BD-Audio już trochę jest, pojawiają się ciekawe koncerty na płytach Blu-ray… nie jest to więc sztuka dla sztuki.

Essence Evolve jest pierwszym dakiem przeznaczonym tylko i wyłączenie do konwersji zer i jedynek z BD na sygnał analogowy. Urządzenie wypuszcza sygnał LPCM (co ważne, nie zachodzi wtedy konieczność dekodowania ścieżek DTS Master Audio HD oraz Dolby True HD), może to być dźwięk zarówno dwukanałowy oraz wielokanałowy (zarówno 5.1, jak i 7.1). Ciekawą cechą jest możliwość (dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu) słuchania muzyki bez aktywnego ekranu – dzięki konstrukcji ESSENCE EVOLVE można podłączyć sprzęt do amplifikacji i słuchać ścieżek z płyty BD bez włączonego telewizora lub/i projektora. To bardzo użyteczna cecha. Poza tym sprzęt przepuszcza bez zmian obraz we wszystkich wymaganych formatach, producent wspomina nawet o częściowej zgodności ze standardem obrazu 3D. W razie konieczności można także skorzystać ze złącza optycznego (wtedy przesyłamy dźwięk Dolby Digital EX 5.1 oraz LPCM 2.0). Przetwornik jest w pełni zgodny z zabezpieczeniami HDCP. Jak widać na załączonych obrazkach wyjścia analogowe zrealizowano w formie gniazd audio jack 3.5mm Urządzenie kosztuje 250$. Bezpośredni link do tytułowego produktu znajduje się pod tym adresem. Poniżej schemat możliwych połączeń z naszym opisem oraz opinią na temat możliwości tytułowego HDMI DACa.

 

» Czytaj dalej

Słuchawki dokanałowe HiFiMAN RE-400 Waterline i RE-600 Songbird

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-re-600-pack

Nowe dokanałówki HIFIMANa to propozycja dla osób szukających bezkompromisowych rozwiązań w dziedzinie mobilnego odtwarzania muzyki. Dotychczasowa oferta w tym zakresie koncentrowała się na produktach masowych, budżetowych. Tym razem chodzi o coś innego – to produkty, które mają stanowić idealne uzupełnienie dla high-endowych odtwarzaczy w rodzaju debiutującego DAPa HM-901 (szczególnie mam tu na myśli RE-600). Ciekawe jak tytułowe modele poradzą sobie w konfrontacji z wysokiej klasy IEMami Westone, EarSonic?

Warto zauważyć, że topowe słuchawki RE-600 Songbird posiadają unikalne na skalę światową opatentowane rozwiązanie technologiczne w postaci specjalnej powłoki na pojedynczym tytanowym przetworniku. Ponadto, słuchawki występują w wersji z kablem zbalansowanym, dedykowanym do pracy z zaprezentowanym w ubiegłym miesiącu odtwarzaczem przenośnym (wspomniany HM-901). Drugi model – RE-400 – to propozycja z zakresu do 500zł. Model, który warto uwzględnić, gdy w kręgu naszych zainteresowań pojawi się opisany poniżej odtwarzacz HM-601SE. Postaramy się zdobyć omawiane produkty do testów, szczególnie Songbirda (test AK240, HUGO oraz HM-901… do tego takie, topowe dokanałówki będą niezbędne). Jak wspominałem, nie jestem miłośnikiem tego typu słuchawek, nasz redakcyjny sprzęt to bez wyjątku modele nauszne, jednakże w przypadku wspomnianych urządzeń mobilnych dokanałówki będą niezbędnym elementem toru). Poniżej dane techniczne dotyczące tytułowych słuchawek…

 

» Czytaj dalej

Nowy, audiofilski DAP HiFiMANa… HM-601SE

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman-hm601le-2

HiFiMAN, producent, który zapoczątkował globalny trend produkcji wysokiej klasy odtwarzaczy przenośnych wprowadza na polski rynek limitowaną serię swojego najpopularniejszego urządzenia – legendarnego ze względu na swoje brzmienie i wygląd modelu HM-601. W przeciwieństwie do wielu innych limitowanych produktów HiFiMAN postawił na zmiany wewnątrz urządzenia rezygnując z doposażania sprzętu w zbędne gadżety. Dzięki temu w cenie o 10% wyższej HM-601LE zyskał podzespoły swojego dwukrotnie droższego starszego brata HM-602, między innymi: przetwornik DAC TDA1543, moduł wzmacniacza słuchawkowego: Burr-Brown OPA2107.

Testowaliśmy na naszych łamach model HM-602SE (patrz tutaj). Sprzęt był o 80% droższy od omawianego urządzenia. Innymi słowy nowość wygląda na niezłą okazję – w dużo niższej cenie można kupić sprzęt wyposażony w bardzo dobre, charakteryzujące się świetnymi walorami brzmieniowymi komponenty. Taki ruch ze strony producenta należy jednoznacznie pochwalić. Zobaczymy, może uda się wykroić nieco czasu na szybki test (jesteśmy obecnie zawaleni pracą :) ). Specyfikacja nowego produktu poniżej, w rozwinięciu…

» Czytaj dalej

High-endowy Astell&Kern AK240 w testach na HD-Opinie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ak240

Jesteśmy w kontakcie z dystrybutorem, jak tylko sprzęt trafi do Polski postaramy się o jak najszybsze przetestowanie tego, high endowego DAPa. Końcówka lutego zapowiada się niezwykle gorąco… będzie w testach na HD-Opinie HiFiMan HM-901, konkurencja dla tytułowego playera, dodatkowo jest szansa na zdobycie opisanego przedwczoraj, rewelacyjnego, przenośnego wzmaciaczo-daka Chord HUGO. Innymi słowy szykuje się cykl artykułów poświęcony najlepszym, topowym urządzeniom mobilnym. Od strony słuchawkowej, materiałów audio najwyższej jakości jesteśmy przygotowani do takiego cyklu. Mam nadzieję, że uda się dograć terminy i sprzęt nie tylko przetestujemy, ale przede wszystkim porównamy. Będzie można dzięki temu odpowiedzieć na kluczowe pytania: interfejs (HUGO) czy może DAP (AK240 lub HM-901), co lepiej gra, co jest bardziej funkcjonalne? Przy czym warto podkreślić, że z wyżej wymienionych AK240 jest najdroższą opcją – cena w Polsce ma wynosić ok. 10 000zł. Poniżej oficjalna zapowiedź premiery Astell&Kern AK240 na naszym rynku…

» Czytaj dalej

Mobilna rewolucja w audio! Docelowe źródło, kompletny interfejs cyfrowy? Chord Hugo

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Hugo tyt

Do napisania eseju, natchnęła mnie obserwacja tego, co pokazali producenci podczas ostatnio zakończonego CES 2014. To ciekawe, że właśnie tam, w Las Vegas (Hugo, AK240 i wiele, wiele innych urządzeń), a nie w Monachium, w Berlinie czy w Warszawie, względnie innym mieście ze znaczącą imprezą branżową audio, byliśmy świadkami wg. mnie rewolucyjnego otwarcia na rynek mobilny, czegoś co jest logiczną kontynuacją ogromnej i wciąż rosnącej popularności słuchawek oraz streamingu. Intrygujące, że dzisiaj obserwujemy wyraźny zwrot w stronę jakości (vide pilotażowe projekty serwisów streamignowych, mające na celu udostępnienie muzyki w bezstratnym formacie oraz prawdziwy wysyp dobrych i bardzo dobrych brzmieniowo słuchawek). To nie są czasy, gdy wystarczy że coś tam sobie gra, że leci mp3-ka, że obcięty bitrate uniemożliwia w praktyce słuchanie muzyki, bo zamiast niej do uszu dociera „fastfoodowa”, ciężkostrawna papka, coś jak wyrób czekoladopodobny (stare pierniki, takie jak ja, pamiętają co to było, jaki to był horror dla podniebienia). Rosnąca (serio! Wszyscy w branży to podkreślają – TO SIĘ SPRZEDAJE) popularność sklepów wirtualnych z muzyką hi-res, plików o bezkompromisowej jakości, które pretendujądo miana następcy kompaktu, gwałtowny zwrot w stronę DSD (wg. mnie głównie o podłożu marketingowym, ale z drugiej strony to propagowanie lepszej jakościowo muzyki, więc tylko przyklasnąć!), prawdziwa eksplozja w segmencie wszelkiej maści cyfrowych źródeł… to wszystko prowadzi nas do bardzo prostej konkluzji: rynek zmienia się zasadniczo i to w kierunku, który wielu uważało za mało prawdopodobny.

Większość z nas raczej nie dawała szansy na popularyzację muzyki powyżej poziomu mp3 320kbps, bo po pierwsze baterie (w handheldach – nadal temat aktualny), bo po drugie odnośnie zwykłego zjadacza chleba to, to się nie opłaca bo mu i tak wszystko jedno, bo trzecie wreszcie – przygotowanie materiału w odpowiednio wysokiej a nie byle jakiej jakości kosztuje. No właśnie, kosztuje, a wytwórnie od dawna narzekają na spadające zyski, na to że „muzyka się nie sprzedaje”. To nie tak, ludzie chcą jej słuchać, tylko słuchać inaczej. Coraz częściej wykrzystując jako źródło jedno z dwóch urządzeń (no trzech): komputer, smartfona lub tablet. To są źródła. Czy raczej – precyzyjniej – niezbędne elementy składające się na ŹRÓDŁO. Jako, że jw. słuchamy na wynos, ze słuchawkami w uszach, do uzyskania kompletnego systemu wystarcza coś, co dzisiaj staje się wg. mnie najważniejszym elementem układanki: wzmacniaczo-dak, sprzęt pozwalający na integrację obu elementów, mobilny, przenośny, dodatkowo – coraz częściej – z aspiracjami klasyfikowania nie tylko jako sprzęt HiFi, ale jako high-end, jako źródło docelowe. Moim zdaniem muzyczne odtwarzacze hi-endowe w rodzaju HiFiMana HM-901, iBasso DX100 czy Astell&Kern AK 100/120/240 etc. będą stanowiły ciekawe uzupełnienie, może nawet nie niszę (choć biorąc pod uwagę ceny, zapewne nie zastąpią miłośnikom dobrego brzmenia ich handheldów, które jak napisałem stają się najczęściej używanym przez nas źródłem dźwięku). Streaming muzyki wymaga modułu komórkowego, w który to wyposażone są smartfony, tablety, w które coraz częściej będą wyposażone laptopy. To naturalna kolej rzeczy, a właśnie dostęp do muzyki w strumieniu będzie wg. mnie warunkował skalę popularności danego rozwiązania. Chodzi tutaj nie tylko o możliwość dostępu, ale także wygodę korzystania z urządzeń, które towarzyszą nam wszędzie, są z nami w każdym miejscu, z których korzystamy najczęściej. Konieczność odbierania połączeń (jak i dostęp do innych funkcji komunikacyjno-informacyjnych) to jeden z najważniejszych aspektów, pozostałe to brak konieczności „mnożenia bytów”, integracja, obecnie kluczowa kwestia bycia cały czas online. Potrzebujemy zatem czegoś, co będzie idealnym bypassem, przeniesie nas (bez komplikowania sobie życia) w świat wysokiej jakości dźwięku (poniekąd dotyczy to także obrazu, vide kamery w topowych modelach handheldów, ekrany 4K, zapowiedzi dotyczące odtwarzania materiału UHD etc.).

Potrzebujemy zatem niezbędnego łącznika, który jednocześnie nie będzie w żaden sposób nas absorbował. Wzmacniaczo-dak, najlepiej wyposażony w moduł komunikacji i tutaj mamy do wyboru: Bluetooth z aptX – opcja minimum, WiFi z wysyłaniem strumienia via DLNA, ew. AirPlay (podobnie jak BT z aptX jako opcja minimum, względnie jeden z egzotyczynych standardów SKAA (znakomity, patrz recenzja AirDAC firmy NuForce), czekam na nową wersję obsługującą strumień 24 bitowy), z dużym akumulatorem oraz kompletem złącz. Moim zdaniem wystarczy optyk (bardziej przydatny od współosiowego złącza, można wykorzystać złącze mini-jack, co też nie jest bez znaczenia w przypadku mobilnego urządzenia) oraz USB i to głównie w charakterze złącz wykorzystywanych przy okazji, stacjonarnie. Komunikacja z handheldem za pomocą złącza bezprzewodowego jest kluczowasmartfon (bo głównie to urządzenie mam na myśli) musi być w pełni użyteczny, nie może być ograniczony funkcjonalnie przez podpięcie go w domenie cyfrowej (bo tylko taka, biorać pod uwagę bezkompromisową jakość audio, ma sens). Plusem BT jest jego energooszczędność (wersja 4.0), aptX pozwala na brak stratnej kompresji i z własnego doświadczenia mogę napisać, że daje znakomite efekty. To działa, to jakość porównywalna z kompaktem, przy dobrym pliku dająca pełną satysfakcję ze słuchania. Rzecz jasna konieczne jest przynajmniej odbieranie połączeń przy pozostającym w torze wzmacniaczo-daku, a najlepiej pełne sterowanie oferowane przez piloty na kablu. W takiej sytuacji przenośhy DAC/AMP powinien być wyposażony w opcję urządzenia głośnomówiącego, czegoś na kształt zestawów montowanych w autach. Jest to proste i niezbyt kosztowne w realizacji i – jak napisałem – w pełni uwalnia telefon od niewygodnego, fizycznego połącznenia z przetwornikiem / wzmacniaczem. Dzięki takiej konfiguracji kwestie sterowania, dostępu do materiałów (coraz częściej jw. w strumieniu), interfejsu mamy rozwiązane samoistnie, załatwione. Poniżej (wpis będzie podlegał stałej aktualizacji) przedstawię najciekawsze urządzenia (na razie jedno, które muszę zdobyć) wpisujące się w opisane powyżej trendy… » Czytaj dalej

Westone Adventure – recenzja słuchawek przebo… przełajowych

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
westone-adventure

Czym powinny charakteryzować się słuchawki dokanałowe towarzyszące nam podczas aktywności fizycznej, w trakcie biegania, jazdy rowerem, szusowania po stoku? Po pierwsze i wg. mnie najważniejsze, muszą bardzo pewnie leżeć w uchu, nie powinny z tego ucha nam wypadać. Jeżeli tak się dzieje to już na starcie mamy dyskwalifikacje. Po drugie muszą być odporne na wilgoć, wyposażone w solidny kabel, obudowę chroniącą przed mechanicznymi uszkodzeniami, do tego najlepiej żeby oferowały maksimum wygody, nie absorbując naszej uwagi („ale ciśnie”), bo to kolejny punkt przekreślający taki produkt już na wstępie. Co jeszcze? No dobrze, żeby „przy okazji” grały, grały na poziomie, choć nie zapominajmy że podczas wysiłku fizycznego, niekoniecznie zwracamy uwagę na niuanse, nasze zmysły koncentrują się na czymś innym. Inaczej, słuchawki powinny grać przyzwoicie, będzie to granie niejako w tle, ma nam towarzyszyć, niekoniecznie musi to być precyzyjny instrument reprodukujący dźwięk niczym high-endowy, topowy produkt xyz. Niedawno mieliśmy w testach dokanałówki (dynamiczne) wpisujące się w to, co napisałem powyżej… Westone Adventure, które sprawdziłem na szlakach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego podczas biegania, pieszych wędrówek, jazdy przełajowej na rowerze. Pogoda nie zawsze rozpieszczała, co miało wszakże pozytywny wydźwięk – mogłem przekonać się, czy te słuchawki faktycznie są takie „nie do zdarcia”, czy można je bez obaw używać w niesprzyjających warunkach (deszcz, błoto, piach). Na wynos towarzyszyła mi muzyka mocno energetyczna, jednak dla pełnego obrazu w domowym zaciszu posłuchałem sobie innych gatunków, chcąc uzyskać pełny obraz możliwości brzmieniowych tytułowego produktu.

Jak wypadły Adventure podczas tych „crash testów”? Czy są to idealne słuchawki cross country (back country itd itp … dzisiaj modne są różnego rodzaju określenia dotyczące poruszania się poza miastem, wszystko musi być takie „ekstremalne”, „wyczynowe”… co mnie osobiście nieodmiennie bardzo bawi)? Czy dźwięk stanowi przyjemne uzupełnienie dla aktywności fizycznej, naszego obcowania z piękną naturą? Zapraszam do lektury recenzji słuchawek Westone, nietypowych dla tego producenta słynącego z drogich armatur, profesjonalnych IEM-ów, który tym razem postanowił przygotować coś innego, coś co nie ma de facto konkurencji na rynku (pewnie do czasu)…

» Czytaj dalej