LogowanieZarejestruj się
News

Konferencja Apple – m.in. nowy iOS 7 – wielkie zmiany

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
apple-ios-7

No to Apple pokazało. Muszę przyznać, że byłem sceptykiem odnośnie zmian, a tu taka niespodzianka. Zmian w funkcjonalności, mechanice interfejsu, nowych możliwościach. iOS7 jest zupełnie nowy, zrywa ze starym dziedzictwem. To na duży plus. Minusem jest …wygląd. Tak, na pewno to kwestia przyzwyczajeń, w końcu iOS się przez lata, tzn. od samego początku niewiele zmienił w tej kwestii, ale jednak zaproponowana rewolucja w wyglądzie nie każdemu przypadnie do gustu. Mi nie przypadła, kojarzy mi się z cukierkowatym interfejsem najnowszego iPoda Nano. Zbyt kolorowo, zbyt landrynkowo, w sumie niezbyt to wszystko eleganckie, raczej mocno odpustowe. Nowy kalendarz bardzo nieczytelny, ikonki w większości po prostu brzydkie, centrum powiadomień (a właściwe centrum kontroli) wg. mnie niespójne z głównym ekranem, aplikacja do dzwonienia z białym tłem też nie bardzo. Nie najgorzej wygląda natomiast ekran blokady, aplikacja pogody… skończmy jednak tą wyliczankę, bo to moje całkowicie subiektywne opinie, z którymi można polemizować.

To, czym Apple zaskoczyło pozytywnie to zmiany w interfejsie, w funkcjonalności. Tych jest całkiem sporo i w większości są bardzo przydatne! Fakt, 95% z tego co pokazano już gdzieś widzieliśmy. Karty? WebOS, Palm… to jest wręcz żywcem przeniesione z tego systemu. Wielozadaniowość, gesty pozwalające na przechodzenie do kolejnych zadań / aplikacji? To przecież Windows Phone. Sporo tu zapożyczeń, ale nie czyniłbym Apple z tego powodu wielkich zarzutów. Po prostu są to obecnie typowe cechy każdego nowoczesnego, takiego na czasie, systemu mobilnego. Liczba zmian jest tak duża, że te 2 godziny i siedem minut zwyczajnie nie starczyły na omówienie tego wszystkiego. Dość powiedzieć, że poza designem dużym modyfikacjom poddano każdą aplikację (firmową) w iOSie. Nieźle. To chyba największa niespodzianka, bo raczej nikt nie przewidywał głębokich zmian w samym systemie. Wprowadzenie centrum kontroli z technologią wymiany plików AirDrop ( pozwalającą na współdzielenie wszelkich plików na urządzeniach Apple), centrum z dostępem do podstawowych funkcji, szybkiej nawigacji po najważniejszych usługach to rzecz, która była jedną z najważniejszych o których mówiło się przed konferencją, mówiło się w kontekście największych braków iOSa. Automatyczne aktualizacje aplikacji – wreszcie. Szkoda tylko, że część funkcji nie będzie działać ze starszymi smartfonami (brak AirDrop w iPhone 4, 4S). Na szczęście lista urządzeń ze wsparciem jest dość długa i właściwie brakuje na niej sprzętu, który i tak odchodzi do lamusa (iPhone 3GS, pierwszego iPada nie liczę, bo już wcześniej zaprzestano jego wsparcia, nie otrzymał iOSa 6). System trafi do iPada 2, 3, 4, mini, iPhone 4, 4S oraz 5 / 5S, jak również najnowszej generacji iPoda Touch. Więcej w rozwinięciu…

» Czytaj dalej

Niebawem na HD-Opinie: FiiO E2 Rocky, NuForce NE700M, Brainwavz HM5…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
FiiO_E2_2

Planu na maj nie udało się do końca zrealizować. Obiecujemy poprawę ;-) W czerwcu przeczytacie m.in. o zestawie przenośnym złożonym ze słuchawek dokanałowych NuForce NE-700M (nowa wersja na rok 2013) oraz wzmacniaczu kieszonkowym Fiio E-2 Rocky. Ten ostatni produkt to bardzo ciekawy upgrade dla smartfona. Jest bardzo kompaktowy (w odróżeniu od innych, mobilnych wzmacniaczy, które wymagają… dodatkowej kieszeni), dysponuje znakomitą funkcjonalnością (wbudowany mikrofon, pełne sterowanie, do tego bez biampingu – wzmacniacz zastępuje niejako to, co fabryka dała integrując się z kontrolą głośności w telefonie). Bardzo fajny produkt, niezwykle atrakcyjnie wyceniony, chyba najsensowniejsza opcja odnośnie poprawy brzmienia w smartfonach (to właśnie im, przez wzgląd na wymienioną powyżej funkcjonalność, dedykowany jest ten produkt). NE-700M to topowy model dokanałówek NuForce. Nie jestem (o czym niejednokrotnie wspominałem) miłośnikiem tego typu słuchawek. Jednak doceniam, że na tym polu mamy do czynienia z ciągłym postępem (vide nowy, topowy model Shure za ok. 4500 złotych). Testowane słuchawki wg. mnie stanowią idealnego partnera dla wzmacniacza FiiO – iPhone 4S brzmi dużo, dużo lepiej (głównie widzę tu załugę FiiO). To nie wszystkie nowości. Do redakcji trafiły także nauszniki Brainwavz HM-5. To duże, raczej stacjonarne słuchawki, które potrafią (pozytywnie) zaskoczyć. Patrząc przez pryzmat ceny, zestawiając ją z brzmieniem – okazja.

Ponadto w bieżącym miesiącu pojawi się na łamach HDO zapowiadany test kolumn podłogowych Pylon Audio Topaz 15. Firma obiecała przesłanie topowej konstrukcji - kolumn Sapphire 30 w (będzie to debiut) naturalnej okleinie. Małe Topazy (przetestowany u nas zestaw to te większe Topazy, obecnie oznaczone jako model 20), prezentują się, to znaczy wyglądają znakomicie. Do redakcji dotarła wersja w orzechowej okleinie.

Będzie parę nowych urządzeń audio do testowania – na pewno sprawdzimy ich możliwości w zestawieniu z nowymi Topazami. Jako że mamy na stanie większe, dokonamy porównania obu modeli… chyba nikt tego do tej pory nie zrobił, będziecie mogli przeczytać czy i jakie różnice w brzmieniu występują pomiędzy większym i mniejszym zestawem. W kolejce czeka tekst o handheldach (Nokia Lumia 620, Asus VivoTab Smart - po okiełzaniu, gruntownym przetestowaniu, uważam że to najlepsza tabletowa opcja dla kogoś poszukującego okienek na dotykowej płytce…), na pewno pojawi się artykuł o słuchawkach, niewykluczone, że przy okazji opiszemy także przenośny odtwarzacz HiFiMAN HM- 602, porównując jego brzmienie do iPoda 5g z RockBoksem oraz iPhone 4S.  Telefon będzie grał solo oraz ze wsparciem wspomnianego Andesa (przenośnego DACa/wzmacniacza FiiO). W zanadrzu mamy także parę niespodzianek – na razie nic więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć. Słuchawki, które opiszemy, to oprócz wymienionych powyżej przenośne AKG K551 oraz HE-300 (HiFiMAN). 

» Czytaj dalej

Popcorn Hour A-400 z handheldami w tle… z potencjałem, z problemami

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
A400_02

Tak się złożyło, że testowałem wszystkie modele odtwarzaczy popularnie zwanych Kukurydzą. Kiedyś był to niemal synonim multimedialnego odtwarzacza sieciowego, w czasach kiedy dopiero pojawiały się pierwsze urządzenia tego typu. Dzisiaj gigantyczna konkurencja nie pozwala „jechać na opinii”, trzeba czymś zaskoczyć, trzeba czegoś oryginalnego… tak to prawda, ale przy okazji dobrze by było, aby sprzęt po prostu działał, po prostu był niezawodny, nie wymagał od użytkownika ekwilibrystyki (będzie działać, czy nie będzie?). Niestety – mówię to mając na myśli całą branżę – standardem jest sprzęt niedopracowany, sprzęt sprawiający problemy, standardem jest czekanie na poprawki. Nie chodzi tutaj o to, że kiedyś wszystko działało jak należy. Chodzi raczej o coś innego… wraz z rosnącą liczbą nowych usług, funkcji coraz częściej spotykamy się z dwoma irytującymi sytuacjami: po pierwsze producent każe czekać na poprawne działanie tego, co widnieje na pudełku (pewne funkcje w ogóle nie są dostępne), po drugie praktycznie nie ma szans na bezproblemowe działanie – zawsze coś nie działa tak jak należy.

Alternatywa pod postacią HTPC też lubi płatać figle (jak to z komputerami bywa), ale dzisiaj można konsumować treść na handheldach, które (choć nie tak funkcjonalne) radzą sobie w tej kwestii bardzo dobrze, a przy wykorzystaniu transmisji (coraz częściej bezprzewodowej) na duży ekran, po prostu są wygodniejsze od odtwarzaczy. Piszę to wszystko, bo nie ukrywam że Popcorn Hour, mimo sporego potencjału, początkowo mocno mnie rozczarował. Rozczarowało niedopracowane oprogramowanie, spore problemy ze stabilnością działania, brak obrazu w przypadkowych sytuacjach, kiedy to stareńki A-110 radził sobie z odtwarzaniem bezproblemowo. Nie to, że A-110 nigdy się nie zawiesił (swego czasu robił to nawet często), że nie stwarzał problemów – nie, ale kiedy uruchamiamy nowe, nowoczesne urządzenie o większych możliwościach, chcielibyśmy żeby działało przynajmniej tak dobrze, jak coś trzy generacje do tyłu.

W końcu SyaBas wydało (kolejny) software, który naprawił najpoważniejsze błędy (o czym dalej), i choć nadal nie wszystko było ok, postanowiłem odtwarzacz w końcu przetestować. Ostatnio pojawiły się kolejne poprawki, które są kolejnym, dużym krokiem w dobrym kierunku. Tyle tylko, że użytkownik zamiast czekać na poprawki, chciałby po prostu coś obejrzeć, albo czegoś posłuchać. Ok, dość narzekania. Bohater niniejszego testu, Popcorn Hour A-400 to prawdopodobnie jedyny, planowany model nowej generacji (niestety C-400 nie będzie… wobec wprowadzonych obostrzeń, nie można wprowadzić na rynek tego typu odtwarzacza z napędem Blu-ray). Wszystko opiera się tutaj o sieci, na sterowaniu za pomocą handhelda (to opcja, ale na tyle mocno promowana, że można mówić o niej, jako o jednej z głównych funkcjonalności) oraz rozszerzaniu możliwości dzięki aplikacjom. Zapraszam na nasz najnowszy test, tym razem o  audio marginalnie, skupimy się na obrazie oraz interfejsie (przede wszystkim przygotowanej nowości – NMJ Navigator – dla użytkowniów handheldów)…

» Czytaj dalej

Na HD-Opinie czytniki eBooków z podświetlaniem: Kindle PaperWhite & PocektBook Touch Lux

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
PB Touch & Kindle PaperWhite banerek

Pierwsza z niespodzianek, pierwsza z dzisiejszych zapowiedzi, nawiązująca do poprzedniego newsa (promocja „czytaj taniej bez kartek”). Do redakcji trafiły dwa czytniki z podświetlaniem. Amazonowy Kindle PaperWhite oraz PocektBook Touch Lux. To drugie urządzenie (bez podświetlania) już u nas gościło i zostało wysoko ocenione (dystrybutorem PocketBook-a w Polsce jest firma Human Media) . Jak wypadnie PocektBook w porównaniu z czytnikiem Amazona? Generalnie wprowadzenie podświetlenia to wg. mnie wielkie udogodnienie. Do tej pory miałem obiekcje odnośnie elektronicznego papieru – e-Ink w niektórych sytuacjach był nieczytelny i mimo teoretycznej przewagi nad ekranem LCD potrafił mocno zmęczyć oczy. Podświetlanie rozwiązuje problem definitywnie. Zamiast dodatkowych lampek, światła pokojowego, możemy bez problemu zanurzyć się w lekturze, czerpiąc przyjemność z obcowania z książką bez względu na porę dnia i nocy, bez względu na warunki oświetleniowe – właśnie dzięki własnemu, wbudowanemu podświetlaniu. To robi różnicę (dla przyjemności czytam raczej późno wieczorem, przeglądanie niektórych dokumentów – o ile odbywa się na czytniku – także czasami wymaga dobrego światła).

Nadal do pewnego stopnia kontrowersyjnym rozwiązaniem jest wprowadzenie w kolejnych modelach interfejsu dotykowego. Dobrze, gdy producent da użytkownikowi możliwość wyboru (klawisze w PocketBooku), gorzej jeżeli będziemy skazani na mazanie po ekranie (Kindle PW). Responsywność takiego wyświetlacza, szczególnie w konfrontacji z często używanym tabletem pozostawia sporo do życzenia (choć w Kindle – muszę przyznać – dotykowy interfejs działa dość sprawnie), podobnie jak precyzja. Nie traktuje tego jednoznacznie jako udogodnienia. Tak czy inaczej obecne czytniki są już bardzo dojrzałymi konstrukcjami, które zapewniają czytelnikowi wszelkie niezbędne funkcje (dostęp do zbiorów lokalnie, zdalnie, wirtualne biblioteki, sklepy etc.) Mimo gigantycznej wręcz popularności jaką cieszą się tablety, nadal jest miejsce dla tego typu urządzeń. Co ciekawe, często po zakupie czytnika ludzie do tej pory może nie tyle stroniący, co po prostu nie mający czasu na lekturę, zaczynają czytać. To cieszy. Tytułowe urządzenia to nowocześni przedstawiciele klasycznych, kompaktowych, 6 calowych  modeli. Na rynku właśnie debiutują nowe urządzenia, większe urządzenia co może być początkiem nowego trendu. I nie chodzi tutaj o czytanie książek …te jest wystarczająco wygodne na 6 calowym ekranie.

Chodzi tutaj o dokumenty (np. pdf) oraz prasę, czasopisma, albumy… w takiej sytuacji faktycznie przyda się każdy dodatkowy cal. Do tego (to także zauważalna zmiana) stosuje się ekrany o znacznie wyższej rozdzielczości (do niedawna standardem było 800×480, 800x600px). Dzięki temu nie tylko czcionka jest ostrzejsza, wyraźniejsza, ale przede wszystkim dużo łatwiej odczytać na wyświetlaczu drobny druk, grafikę, niewielkie elementy co jest nieodzowne w przypadku czytania pracy. Jednym z takich urządzeń jest oficjalnie niedystrybuowany w Polsce Kobo Aura. Spróbujemy zdobyć ezg. do testów. Innym przykładem jest wielki 13” czytnik Sony (prototyp – produkcja ruszy pod koniec roku). Wreszcie kolor – tutaj na razie nie ma wyraźnego przełomu (jakościowego), ale pewnie niebawem się to zmieni. Powracając zaś do obu testowanych czytników – jak ktoś nałogowo pochłania druk (jak moja żona), nie chce szybko trafić do okulisty, powinien rozważyć zakup jednego z najnowszych modeli z podświetlaniem. Po pierwsze wygoda, po drugie, a może po pierwsze – zdrowie. Recenzję czytników opublikujemy w lipcu.

» Czytaj dalej

Klawiatura z etui TranSleeve w redakcji – niebawem test VivoTab Smart

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Transleeve & key (ME400) (19)

Dotarł do nas zestaw składający się z klawiaturki bezprzewodowej (Bluetooth) TransBoard z etui Transleeve Vivo (właśnie tak – wiem, wiem, można się pogubić w tych asustekowych oznaczeniach). Dzięki temu kompletowi można w 100% wykorzystać możliwości tabletu VivoTab Smart. Co prawda produkt nie jest bez wad (rzetelnie Was o nich informujemy poniżej, więcej  m.in. na temat wprowadzania tekstu oraz operowania kursorem znajdziecie w recenzji tabletu), jednak całościowo to niezbędny wg. mnie element wyposażenia. Bez klawiatury oraz etui (trzeba jakoś sprzęt ustawić – przyda się bardzo na biurku, także podczas korzystania z klawiaturki ekranowej) ME400 bardzo traci na użyteczności. Dużą zaletą, trudną do przeceniena, jest umieszczenie w klawiaturze dotykowej płytki. Daje to możliwość przeistoczenia ME400 w laptopa (czy może raczej netbooka? W sumie Smart jest od takiego sprzętu dużo bardziej wg. mnie użyteczny, wszechstronny). Co więcej, choć touchpad ma pewne ograniczenia, to porównując go do tych, które zastosowano przykładowo w Eee PC oraz laptopie UL30 (na stanie redakcji) wypada …lepiej. Fakt, że to co montował Asus we wspomnianych produktach do niczego się nie nadaje (koszmarne g….), jednak w tym wypadku mówimy o supercienkiej konstrukcji, niezwykle lekkiej, ultrapłaskiej, co nie ułatwiało konstruktorom zadania. A jednak, mimo fizycznych ograniczeń, rzecz jest całkiem użyteczna, ergonomiczna.

Poza tym, warto pochwalić Asusa za dobrze działającą, wygodną (oczywiście pamiętajmy o niewielkim rozmiarze – fizyki nie oszukamy) klawiaturę. Wyraźny skok klawiszy, dobre rozplanowanie, dobra precyzja… mogę pisać jak lubię: szybko, pewnie, bezzwrokowo, co w przypadku netbooka było całkowicie niewykonalne. Etui składane w podstawkę, niczym origami, z magnetycznym zapięciem, sprawdza się ogólnie bez zarzutu. Jedyna rzecz, która nieco przeszkadza to zapięcie, które (wynika to ze sposobu chowania klawiatury – pomiędzy etui a ekranem tabletu oraz składania w podstawkę) jest dwustronne – w zależności od wykorzystania albo montujemy je na lewą, albo na prawą stronę. Trochę to upierdliwe. Poza tym bez klawiaturki, mamy luz – etui nie przylega tak dokładnie do ekranu jak w iPadzie. Gdy całość przygotujemy do transportu, mamy taką grubą kanapkę. przydałoby się dodatkowe zapięcie uniemożliwiające wypadnięcie klawiaturki / otwarcie etui. Tutaj trochę się Asus nie popisał. Tak czy inaczej te wady i tak nie przesłaniają nam zalet – a tych, jak wspomniałem, jest całkiem sporo. Bezprzewodowość pozwala na dowolne ustawienie tabletu względem klawiaturki, dodatkowym plusem będzie tutaj możliwość sterowania sprzętem podpiętym do wielkiego ekranu (telewizor – po wprowadzeniu aktualizacji systemowej 8.1 będą nowe, wygodne tryby dla HDTV) względnie drugiego, większego monitora, w scenariuszu dwuekranowym. Zestaw niestety nie jest tani, bo kosztuje obecnie około 350 złotych.

Po obniżce ceny za ME400 można zatem nabyć komplet za ok. 2050 złotych. Według mnie, biorąc pod uwagę użyteczność, wielofunkcyjność takiego rozwiązania, rzecz jest warta rozważenia. U mnie, po niezbędnych modyfikacjach (patrz zdjęcia – menu start, odpalanie aplikacji Modern UI w oknie – wbrew pozorom całkiem przydatna rzecz, bo kilka jest naprawdę fajnych – przykładowo świetnie steruje się dotykiem w software Deezera… to zresztą jeden z lepszych programów przygotowanych z myślą o Modern UI w MS Store) tablet używany jest na co dzień. Nie noszę już laptopa ze sobą, mogę pracować wszędzie, także na trasie, bez ograniczeń (…bo albo mi zaraz bateria padnie w laptopie, albo iPad nie da rady zrobić tego, co potrzebuję). Poza TranSleeve warto rozważyć zakup prostego stylusa, np. takiego jak na poniższych zdjęciach (niestety technologii Wacoma w tym modelu VivoTaba nie uświadczymy). Bardzo ułatwia nawigowanie pod pulpitem. Aha, Modern UI da się lubić, choć parę rzeczy (gorące narożniki, administrowanie kafelkami…) Microsoft nie do końca przemyślał. O naszych wrażeniach z obcowania z najnowszym systemem operacyjnym MS także przeczytacie w recenzji ME400. Hmmm, no i wyszła nam z tego taka mini recenzja zestawu TranSleeve ;-)

» Czytaj dalej

Microsoft z nowym Xboksem – nasze trzy grosze

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
xbox-new-generation

Niewątpliwie wydarzeniem dnia (start o 19.00) będzie konferencja MS, na której firma ujawni informacje na temat nowego Xboksa. Skomentuję rzecz w niniejszym wpisie (będzie podlegał aktualizacji). Warto na wstępie nadmienić, że nowe urządzenie to nie tylko gry, nie tylko konsola, ale także bardzo ważny, pełnoprawny element ekosystemu Microsoftu, obejmującego PC, hanheldy oraz urządzenia audiowizyjne (nie tylko Xbox, ale także Kinect oraz przygotowywane, nowe produkty z zakresu AR – rzeczywistości rozszerzonej, Internetu rzeczy etc.). Należy mieć to na uwadze, śledząc poczynania giganta w tym względzie. Patrząc przez pryzmat tego, co się dzieje na rynku PC, to właśnie wspomniane handheldy oraz Xbox mają w przyszłości stanowić jeden z głównych przyczółków biznesowej ekspansji firmy z Redmond. Microsoft trochę nie ma tutaj wyjścia, musi dopasować się do obowiązujących na rynku trendów. To bardzo ważne wydarzenie, które będzie miało wpływ na rozwój domowej elektroniki, rozwój całej branży (nie tylko gier), być może pośrednio zadecyduje o przyszłości Microsoftu – dostarczyciela gotowych rozwiązań, obejmujących sprzęt oraz oprogramowanie. Niczego nie przesądzam, ale też nie bagatelizuje roli, znaczenia dzisiejszego wydarzenia pod kątem rozwoju całej branży IT.

To nie przesadzone słowa, patrząc przez pryzmat obecnej strategii Microsoftu. Sprzęt musi nie tylko sprawdzić się w podstawowej roli – urządzenia rozrywkowego – ale także być pomostem do salonu, do domu, łączyć urządzenia, usługi i funkcje, pozwalać na współużytkowanie, współdzielenie oraz jak najnaturalniejszą obsługę (nowe interfejsy, wprowadzane także do Windowsa). Łączenie, współpraca, przenikanie – tak to ma wyglądać, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Komu pierwszemu uda się sztuka połączenia wszystkich produkowanych przez siebie urządzeń w jeden, sprawny, funkcjonalny, jak najprostszy w obsłudze ekosystem, ten wygra. Gra toczy się o wysoką stawkę, w niedalekiej przyszłości możemy przecież spodziewać się przyjęcia jako standard inteligentnych rozwiązań w motoryzacji (pojazdy w sieci), w budownictwie (inteligentne domostwo) oraz w wielu innych, pokrewnych dziedzinach. Zatem warto śledzić to, co pokaże Microsoft, warto popatrzeć na to wszystko szerzej. Tradycyjne systemy, tradycyjny sprzęt elektroniczny zostaną zastąpione przez nowe generacje współpracujących ze sobą, stale podłączonych urządzeń. Kluczem będzie integracja, wypracowanie interfejsu (-ów) pozwalających na jak najprostszą obsługę, jak najlepsze dotarcie do informacji, jej skuteczną selekcję oraz najsensowniejsze zaprezentowanie. Czy nowy ekosystem Microsoftu podoła temu wyzwaniu? Xboks będzie jednym z elementów, który odpowie nam na to pytanie. Poniżej prezentujemy naszą opinię na temat tego, co pokazano na konferencji…

» Czytaj dalej

Kolejny Galaxy S z audiofilskim Wolfsonem WM5110! Smartfon jako pełoprawne źródło audio?!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Wolfson-Audio-WM5110_Chip-1024x672

Ta wiadomość  całą pewnością zalektryzowała zainteresowanych dobrej jakości dźwiękiem płynącym z wszędobylskich handheldów. Wolfson WM5110 to nowy chip opracowany specjalnie pod kątem smartfonów. Do tej pory układy zdolne do odtwarzania muzyki w jakości „studio master” zarezerwowane były dla audiofilskich odtwarzaczy przenośnych, takich jak urządzenia HiFiMana (seria HM6xx oraz 8xx/9xx), czy nowych produktów iRivera (AK1xx)… Tym razem chodzi o masowy produkt, o telefon który bije rekordy popoularności – o topowwego Samsunga Galaxy S, a dokładnie nowego modelu planowanego na rok 2014. Oczywiści są to informacje na razie nieoficjalne, nie jest znana specyfikacja następcy SIV ale… Wolfson podpisał z Samsungiem długoletnią umowę na dostarczenie chipów do handheldów produkowanych przez Koreańczyków.

Poza odtwarzaniem muzyki hi-res (obsluga dźwięku 24 bit 192 kHz), nowy czterordzeniowy chip wyposażono w potężną jednostkę DSP (a dokładnie cztery uzupełniające się cyfrowe procesory dźwięku). Taka architektura ma pozwolić, m.in na niezwykle skuteczną niwelację szumów z tła (podczas wykonywania połączeń głosowych) i to nie tylko po stronie osoby korzystającej ze smartfona z nowym układem, ale także (odpowiednie algorytmy poprawiające jakość transmisji od oraz do) kogoś kto dzwoni do użytkownika przyszłego Galaxy S. Kolejnym usprawnieniem będzie znacznie poprawione rozpoznawanie mowy, które ma umożliwić lepsze działanie wszelkich asystentów elektronicznych zaszytych w oprogramowaniu telefonu. Pozwoli to także na redukcję poboru energii przez układ, oszczędności w tej materii – nowa kość Wolfsona ma charakteryzować się znacznie mniejszym poborem energii niż obecnie stosowane kości w telefonach. To bardzo ważne, choć pamiętajmy, że odtwarzania 24 bitowych FLACów będzie wiązało się z bardzo dużym poborem energii – to jeden z głónych powodów, dla których na handheldach króluje kompresja stratna. Wprowadzenie serwisów strumieniowych z muzyką skompresowaną bezstratnie o jakości CDA, nie mówiąc już o hi-resach nie ma obecnie większego sensu. Telefon obciążony transmisją podobną do streamingu wideo, dodatkowo dekodujący muzykę wysokiej jakości po paru godzinach zwyczajnie się wyłączy. To najpoważniejszy problem, przed którym stoi dzisiaj branża. Ciekawe w jaki sposób poradzi sobie z tym wyzwaniem Samsung? Oczywiście na prezentacjach, w specyfikacji wspomniane 24 bity będą prezentowały się świetnie, ale praktyczny użytek z tych możliwości może być mocno ograniczony (co innego dodatkowe funkcje DSP – tutaj faktycznie zysk może być całkiem spory). Chip jest czterokrotnie droższy od obecnych układów, co jednak przy skali produkcji Galaxy S nie ma większego znaczenia, liczy się efekt skali – w topowym modelu, masowo wytważanym nie będzie to miało większego wpływu na cenę końcową.

Tak czy inaczej wyścig zbrojeń na polu specyfikacji smartfonów prawdopodobnie obejmie także sferę dźwięku (muzyka), co nas w sumie bardzo cieszy. Nawet jeżeli nie oznacza to przełomu, to można będzie słuchać muzyki z telefonu w jakości porównywalnej do domowego stereo (mam tu na myśli głównie moc, dynamikę, rozpiętość tonalną, możliwości reprodukcji dźwięku o jakości porównywalnej do płyty kompaktowej). Przygotowujemy duży tekst poświęcony jakości dźwięku w smartfonach – wnioski nie są zbyt budujące. Samsung, jak widać, chce wprowadzić jako standard coś, co być może będzie stanowiło zdecydowany krok naprzód w dziedzinie przenośnego dźwięku. Tylko przyklasnąć…

Aktualizacja – bardzo ciekawy wywiad z CEO Wolfsona. Mówi między innymi o odejściu od stosowania zintegrowanych układów dźwiękowych (S0C), zbyt dużych kompromisach jakościowych w tego typu rozwiązaniach, opisuje tytułowy chip, zwracając uwagę na jego możliwości brzmieniowe. Warto przeczytać.

Zestaw desktopowo – przenośny audio FiiO E07K Andes & E09K Qogir

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
FiiO Andes & QOGIR (6)

Fiio to firma która wie, co robi. To jeden z niewielu producentów w branży, który wyspecjalizował się w urządzeniach dedykowanych handheldom. To zrozumiałe – dzisiaj ludzie słuchają muzyki mobilnie,  korzystając ze swojego smartfona, względnie tabletu. Co ciekawe firm, które mają podobny profil  (i tak rozbudowaną ofertę) jest na rynku mało, a takich, które dodatkowo oferują  sprzęt po bardzo przystępnych cenach można praktycznie policzyć na palcach jednej ręki. FiiO to niewątpliwie rodzynek, to ktoś kto odpowiada na dzisiejsze potrzeby klienta w bardzo szerokim zakresie. Cały asortyment rozbudowany jest w odniesieniu do wspomnianych handheldów, względnie to kompaktowe urządzenia do ustawienia na biurku. Przetestowaliśmy wcześniej na naszych łamach przenośny wzmacniacz/DAC E17 Alpen. Wywarł na nas korzystne wrażenie, choć parę rzeczy skrytykowaliśmy, jednak w kontekście ceny trudno znaleźć coś o porównywalnej funkcjonalności, równie dobrze wykonanego… Tym razem trafił do nas sporo tańszy  wzmacniacz/ USB DAC E07K Andes. Alpen to topowe urządzenie w ofercie a kosztuje, jak na sprzęt HiFi – tak, właśnie, to nieprzesadzone określenie, mało, bo zaledwie 630zł. Andes jest znacznie tańszy, zapłacimy tylko 329zł …to naprawdę okazyjna cena za przenośny wzmacniacz z przetwornikiem C/A USB obsługującym pliki hi-res (24/96).

Drugie z urządzeń to desktopowy wzmacniacz słuchawkowy E09K Qogir. To bardzo ciekawy sprzęt. Samodzielnie pełni funkcję amplifikacji dla nauszników, z możliwością podpięcia dowolnego źródła. Ale to nie wszystko. Dzięki portowi dokującemu można przekształcić Qogira w mini system z zadokowanym przetwornik E07K lub E17, podpinając do całości via USB (w Qogirze) komputer. Możemy ponadto ominąć sekcję wzmacniacza i podłączyć zestaw do jakiejś integry, względnie via pre-out podpiąć E09K jako przedwzmacniacz do końcówki mocy. Całkiem nieźle jak na komplet za niecałe 800 złotych! Do tego, co warto podkreślić, urządzenia są wykonane na wysokim poziomie, mamy tutaj aluminiowe obudowy, wszystko jest dobrze spasowane i estetycznie opakowane. Co więcej, jak zwykle FiiO nie oszczędza na dodatkach – z pudełek wypadnie sporo przydatnych akcesoriów. Nie wiem jak oni to robią, jak im się to opłaca. Nie nasz problem w sumie, grunt że w bardzo ograniczonym budżecie możemy sprawić sobie bardzo fajny systemik. No dobrze, Andes i Qogir na pierwszy rzut oka prezentują się bardzo dobrze, nie dają powodów do narzekań, a jak jest z tym co najważniejsze? Z dźwiękiem?

» Czytaj dalej

Google I/O: nowe mapy, nowy komunikator oraz aplikacja gamingowa

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Google-I-O-13

Google pokazało parę ciekawych rzeczy na swojej, najważniejszej tegorocznej konferencji. Po pierwsze uporządkowało niewątpliwy bałagan jaki panuje w temacie komunikatorów, usług komunikacyjnych. Jeden chat room, integracja, jedno miejsce – to jest właśnie Google Hangouts. Innymi słowy Talk oraz Google+ Messenger razem, dwa w jednym. W sumie otrzymujemy dostęp do aplikacji komunikacyjnej, integrującej tekst, wideo, rozmowy głosowe oraz chat – wszystko w ramach Google Hangouts. Wszystkie konwersacje są automatycznie synchronizowane na każdym urządzeniu / platformie dopisanej do naszego konta – tak jak to ma miejsce w Facebook Messenger. Hangouts będzie działał na wszystkim… no prawie, bo dedykowanej aplikacji dla WP nie widzę ( iOS, Android). Brakuje tylko SMS-ów… być może w przyszłości się pojawią.

Nowe mapy wyglądają fenomenalnie. Będą to najbardziej zaawansowane mapy webowe, niewykluczone także że całościowo będzie to najlepszy software tego typu używany na handheldach. Integracja wektorówek, informacji z Google Earth, widok pełnoekranowy, praktyczne karty (a w nich kluczowe lokalizacje) i wiele innych nowości. Będzie szybciej, dodatkowo z pełną personalizacją prezentowanych informacji oraz sposobu ich wyświetlania. Brzmi naprawdę dobrze. Poza rozbudowaną bazą POI możemy także liczyć na działający w czasie rzeczywistym system informowania o utrudnieniach w ruchu, do tego (w końcu) pojawi się wersja map dla iPada.

Aplikacja gamingowa to w skrócie to, co od dawna ma Apple (Gaming Center), z tym że w tym wypadku rzecz jest multiplatformowa (iOS, webaplikacja). Dane zapisują się w chmurze, od postępów w grze, po trofea. Jako że mówi się coraz częściej o Androidzie w kontekście gier, konsoli, stąd wprowadzenie takiej usługi jest naturalnym wyjściem naprzeciw rosnących możliwości oraz wymagań (developerzy chcą udogodnień w ramach platformy). Poza tym, zmiany dotkną także Google + (m.in. nowy sposób prezentacji zdjęć). Dodatkowo Google nie wprowadzi nowego modelu Nexusa – nowy Nexus to po prostu Galaxy SIV ze stockowym Androidem. O kolejnych nowościach przeczytacie poniżej, po aktualizacji niniejszego newsa…

Co w maju? Pylon Audio Topaz 15, Popcorn Hour A400, FiiO…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
pylon-audio-topaz-15

Po paru dniach przerwy wracamy z dobrymi informacjami – pojawi się parę recenzji nowych produktów na naszych łamach, w tym m.in. test właśnie otrzymanych kolumn podłogowych Pylon Audio Topaz 15 (bez pośpiechu, jak się nie uda w maju, tekst pojawi się w pierwszej połowie czerwca), anonsowane wcześniej artykuły o  zestawie desktopowym audio FiiO (Andes & Qogir) oraz odtwarzaczu sieciowym Popcorn Hour A400. Na marginesie, dopiero po ostatnim upgrade oprogramowania A400 nadaje się do użytkowania. Długo to trwało, fakt, dziwimy się konkurencji, która pisała pozytywnie o urządzeniu mającym spore braki, problemy w działaniu (nieopisane, pominięte w tekście)… Jedno zdanie o przyszłych aktualizacjach software to wg. mnie stanowczo za mało – ktoś mógł poczuć się nabity w przysłowiową butelkę. Postanowiłem poczekać z tekstem do chwili, aż sprzęt będzie działał jak należy, czekając na dopracowanie firmware przez producenta. Wcześniejsza wersja software (będzie krótki opis co się zmieniło na lepsze… czytaj, jak kiepskie było wcześniejsze oprogramowanie) w praktyce uniemożliwiało normalną eksploatację sprzętu.

Powracając do Pylona, firma obiecała przesłanie topowej konstrukcji – kolumn Sapphire 30 w (będzie to debiut) naturalnej okleinie. Małe Topazy (przetestowany u nas zestaw to te większe Topazy, obecnie oznaczone jako model 20), prezentują się, to znaczy wyglądają znakomicie. Do redakcji dotarła wersja w orzechowej okleinie. Kolumny są nowiutkie, wprost z fabryki, niewygrzane, trzeba będzie dać im trochę czasu do aklimatyzacji. Będzie parę nowych urządzeń audio do testowania – na pewno sprawdzimy ich możliwości w zestawieniu z nowymi Topazami. Jako że mamy na stanie większe, dokonamy porównania obu modeli… chyba nikt tego do tej pory nie zrobił, będziecie mogli przeczytać czy i jakie różnice w brzmieniu występują pomiędzy większym i mniejszym zestawem. Być może uda nam się opublikować tekst o handheldach (wspominana Nokia Lumia 620, Asus VivoTab Smart – po okiełzaniu, gruntownym przetestowaniu, uważam że to najlepsza tabletowa opcja dla kogoś poszukującego okienek na dotykowej płytce…), na pewno pojawi się artykuł o słuchawkach, niewykluczone, że przy okazji opiszemy także przenośny odtwarzacz HiFiMAN HM- 602, porównując jego brzmienie do iPoda 5g z RockBoksem oraz iPhone 4S.  Telefon będzie grał solo oraz ze wsparciem wspomnianego Andesa (przenośnego DACa/wzmacniacza FiiO). W zanadrzu mamy także parę niespodzianek – na razie nic więcej nie napiszę, żeby nie zapeszyć. Jak widać z powyższego, maj będzie mocno urozmaicony – przeczytacie coś nie tylko o audio, ale także o wideo oraz o handheldach, a nawet… o komputerach ;-) Bym zapomniał, słuchawki które opiszemy to AKG K551 oraz HE-300 (HiFiMAN). Powrócimy do publikacji aktualności (z filtrem, tzn. będzie mniej newsów, ale za to konkretnie na temat, napiszemy o tym co istotne, prasówki w bardzo ograniczonej liczbie etc.)

» Czytaj dalej