LogowanieZarejestruj się
News

Microsoft ze swoim, cyfrowym asystentem. Konkurencja dla Siri oraz Google Now

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Cortana-Blue-Sci-Fi-chick

Cortana – tak się to na razie nazywa i powiem szczerze, że nazwa (podobnie jak Courier, czy Project Natal) jest bardzo fajna, dobrze dobrana, problem w tym że jak to zazwyczaj w Microsofcie bywa… nazwa kodowa projektu nie ma nic wspólnego z finalnym produktem. Cóż, Cortana czy jak to się tam później będzie nazywało, to odpowiedź giganta z Redmond na wprowadzonych przez Apple oraz Google cyfrowych asystentów. To, co ma ułatwiać życie, wprowadzać coś w rodzaju inteligentnej (no powiedzmy, bo w praktyce daleko do tego) konwersacji między użytkownikiem a urządzeniem, administrowania naszym cyfrowym profilem, analizowania oraz odpowiedniego zarządzania informacją dostarczaną nam w użytecznej formie etc. pojawi się niebawem w urządzeniach z Windows Phone (8.1). Fundamentem ma być tutaj nie analiza tysięcy odpowiedzi przechodzących przez zdalne serwery (Siri), nie będzie to także gromadzenie danych przez liczne usługi jak u Google, a coś, co MS nazwał pamiętnikiem (vel cyfrowym notesem, org. Notebook). Nasza cyfrowa tożsamość ma być bez przerwy analizowana przez oprogramowanie, ma pozwolić Cortanie na poznanie użytkownika tak dokładne jak to tylko możliwe. Już widzę czerwone światełka zapalające się w niektórych głowach. Inwigilacja, wyzbycie się prywatności, możliwość nadużyć …tak, takie obawy mogą się wraz z wprowadzeniem omawianej technologii pojawić i nie będą to zastrzeżenia na wyrost biorąc pod uwagę skalę szpiegowania głównie własnych obywateli (nie tylko, ale głównie) przez NSA.

Oczywiście każdy będzie mógł ograniczyć dostęp do ważnych informacji – będzie wybór, jak głęboko, jak dużo ma o nas wiedzieć nasz („nasz”?) prywatny asystent. W sytuacji, gdy pozwolimy mu na wiele, będzie prowadził nas za rączkę, pilnując naszego terminarza, dopasowując informacje, treści do naszych zainteresowań, upodobań, wreszcie sugerując konkretne rzeczy użytkownikowi. Ma to być znacznie głębsza, bardziej zaawansowana wersja tego, co proponuje obecnie konkurencja. Czy tak faktycznie będzie? Przekonamy się o tym niebawem. Microsoft chce swojego asystenta zintegrować z całym ekosystemem, co w sumie nikogo nie powinno dziwić. Szczególnie, gdy popatrzymy na możliwości Xboksa One, na planowany rozwój usług, na nowe pomysły (elektronika osobista, montowana w pojazdach etc.).

Do kompletu w smartfonie – DAC & audiofilski wzmacniacz słuchawkowy ESS

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ESS

Ostatnio pisałem o wyczynowym DACu, nowym Wolfsonie WM51102S, który trafi niebawem do wybranych telefonów. To jeden, ważny, element układanki. Drugi to wzmacniacz. Jest tutaj co poprawiać, bo większość ampów montowanych w smartfonach jest do niczego. Nie tylko same układy są słabe, ale swoje robi także kiepskie zestrojenie całości, sztuczne ograniczenie głośności w oprogramowaniu, trudne do wyeliminowania interferencje (anteny, moduły łączności). Wiele raf, trudnych do ominięcia raf. Ale sytuacja się zmienia i to na korzyść, bo na rynku pojawiają się coraz to lepsze produkty przeznaczone do zamontowania w handheldach i wg. mnie już niebawem do sklepów trafią telefony odznaczające się wyraźnie lepszym brzmieniem w porównaniu do poprzedników. Na pewno pomocne okażą się takie elementy, jak opisywany wzmacniacz słuchawkowy ESS Sabre 9601. Znamy doskonale znakomite układy stosowane powszechnie w najlepszych, stacjonarnych dakach oraz odtwarzaczach, takich jak choćby najlepsze na rynku wieloformatowe playery Oppo. Tym razem chodzi o duet, który ma zagwarantować najlepszy możliwy do uzyskania na wynos dźwięk – wspomniany amp oraz DAC z nowej serii 2M (dla urządzeń przenośnych).

Oba produkty debiutują na właśnie rozpoczętym MWC w Barcelonie. Mobilne technologie stają się jednym z kluczowych segmentów dla firm z branży audio – to właśnie tego typu produkty będą w centrum uwagi, a to ze względu na masowość urządzeń, w których zostaną zamontowane. Nie mówimy tutaj o kilku tysiącach sztuk (czy kilkunastu) – tyle zazwyczaj udaje się sprzedać DACów, odtwarzaczy, audiofilskich DAPów, a o kilkuset czy nawet milionach urządzeń z zamontowanymi procesorami audio, gwarantującymi najwyższą jakość przetwarzania dźwięku. W przypadku 9061 skorzystamy ze znakomitej charakterystyki, mamy do czynienia z wręcz wyczynowymi osiągami… parametry wzmacniacza to, min,.: 122dB DNR oraz -117dB THD+N oraz uziemione wyjście i stabilne zasilanie 3.3V – to wszystko ma pozwolić na uniknięcie jakichkolwiek zakłóceń, zniekształceń, znienawidzonych przez użytkowników clicks & pops. Nowe produkty z linii SABRESOUND mają być idealnym wyborem dla urządzeń mobilnych, korzystających z odtwarzania muzyki przez słuchawki. Czekamy na pierwsze, oficjalne zapowiedzi handheldów, w których znajdzie się duet ESS Sabre.

 

Beyerdynamic z mobilnym wzmacniaczo-dakiem A 200 p

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Beyerdynamic A 200 p

Jedną z najnowszych propozycji z zakresu mobilnego audio (pokazanej na CES 2014) jest uroczy, miniaturowy wzmacniaczo-dac Beyerdynamic A 200 p przystosowany do współpracy z handheldami. Ostatnio sporo pisaliśmy na temat tego typu urządzeń, w zapowiedziach jest test dwóch high-endowych DAPów firm HiFiMAN oraz Astell&Kern, jak również przenośnego wzmacniaczo-daka Chord Hugo. To właśnie specjaliści z iRivera (Astell&Kern) stworzyli wraz z inżynierami Beyerdynamika tytułowy produkt. Wygląd to wg. mnie kwintesencja dobrego smaku – jest minimalistyczny, prosty, sprzęt od strony ergonomicznej prezentuje się znakomicie, wielkie pokrętło regulacji głośności to duże ułatwienie odnośnie obsługi urządzenia – będzie można bezzwrokowo, bez szukania po omacku, wygodnie zmieniać natężenie dźwięku. Widać, że ktoś, kto projektował tego malucha znał się na rzeczy.

Głównym zamierzeniem twórców było obejście zazwyczaj kiepskich układów przetwarzających dźwięk w mobilnej elektronice. Smartfony, tablety wyposażone są w przetworniki oraz (przede wszystkim) wzmacniacze, które niestety nie są w stanie zagwarantować dobrej jakości dźwięku. Szczególnie kiepsko wygląda w tego typu rozwiązaniach dynamika, rozdzielczość, dodatkowo możliwa do uzyskania moc, zapewnienie odpowiednich warunków do napędzenia dobrej klasy słuchawek przedstawia się zazwyczaj wyjątkowo źle. Stąd konieczność poszukiwania jakiegoś alternatywnego rozwiązania. I tutaj właśnie jest miejsce dla takich produktów jak opisywany Beyerdynamic A 200 p. Ominięcie kiepskich układów cyfrowo-analogowych w handheldach to lepsza separacja instrumentów, większa szczegółowość, dużo lepszy, głębszy bas, odpowiednia dynamika, naturalne wokale.

W środku znajdziemy starego znajomego – świetny układ Wolfsona WM8740. DAC pozwala na odtwarzanie muzyki 24 bit / 96 kHz, co idealnie wpisuje się w możliwości obecnych na rynku smartfonów oraz tabletów, które zdolne są do przesyłu cyfrowego sygnału via USB właśnie o takich, jak wyżej, parametrach. Warto zaznaczyć, że nie każdy handheld jest do tego zdolny – przykładowo iPhone będzie mógł przesłać dźwięk 24 bitowy o częstotliwości próbkowania 48 kHz. W przypadku jabłkowych handheldów, maksymalną, obsługiwaną częstotliwość będzie wspierał iPad. Co się tyczy współpracujących urządzeń, A 200 p jest kompatybilny z handheldami Apple (złącze Lightning – w komplecie dostajemy odpowiedni kabel, intrygujące… wygląda na to, że nie jest wymagany camera kit), smartfonami oraz tabletami na Androidzie (od wersji 4.1, via micoUSB), wreszcie komputerami PC/Mac. Akumulator pozwala na 11 godzin pracy. Sprzęt umożliwia sterowanie handheldem (100% kompatybilność z urządzeniami marki Apple, z Androidem może być różnie), to znaczy możemy pauzować, wznawiać odtwarzanie, cofać oraz wybierać kolejny utwór. W komplecie otrzymujemy skórzane etui, które można zamontować na pasku od spodni, względnie przymocować do naszego telefonu. Zapytamy dystrybutora o możliwość wypożyczenia malucha do testów (premiera na polskim rynku to pierwsza połowa lutego – sprzęt powinien być już dostępny) oraz cenę (rekomendowana na rynek EU = 299 Euro). Poniżej główne cechy oraz specyfikacja nowości Beyerdynamika…

AKTUALIZACJA: Sprzęt trafi do nas do testów, będziemy mogli sprawdzić możliwości brzmieniowe tego malucha na specjalnie przygotowanym pod kątem grania hi-resów iPadzie Mini oraz na naszym redakcyjnym Neksusie…

» Czytaj dalej

Audiofilski, mobilny WOLFSON WM51102S trafia na rynek

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
WM5102S_chip

O tej linii chipów pialiśmy już, wyrażając nadzieję, że któryś z producentów mobilnej elektroniki (masowy producent, dodajmy) wprowadzi kość do swoich smartfonów, tabletów. Byłaby to niemała rewolucja w dziedzinie przenośnego grania. Wszelkie DAPy to nisza, ich sprzedaż nigdy nie osiągnie poziomu najpopularniejszych telefonów (nawet tych z wysokiej półki, a więc takich, które mogłyby teoretycznie konkurować z wysokiej klasy odtwarzaczami audio), wprowadzenie topowych rozwiązań do telefonów byłoby nie tylko ukłonem w stronę wymagającego klienta… finalnie, zyskali by wszyscy. Lepsza jakość rozmów, możliwość transmisji czystego, pozbawionego kompresji głosu (także w aplikacjach do wideokonferencji) to coś, czego oczekuje każdy użytkownik handhelda. Wprowadzenie takiego procesora współgrałoby z obecnym trendem – oferowaniem przez popularne serwisy streamingowe możliwości strumieniowania muzyki w bezstratnych formatach. To, wraz z wprowadzeniem dużo doskonalszych, lepszych układów w samych telefonach może zaowocować znacznym wzrostem zainteresowania lepszą jakościowo muzyką, także 24 bitowymi plikami.

Jak wspomniał jeden z wysoko postawionych pracowników Wolfson Microelectronics, chodzi tutaj o to by przenieść doświadczenia z salonu, doświadczenia płynące z odsłuchu wysokiej klasy stereo, do mobilnego świata. Innymi słowy odpowiedniej jakości słuchawki, wraz z urządzeniami mobilnymi wyposażonymi w takie, jak tytułowe, procesory dźwięku mają zagwarantować podobne wrażenia, pozwolić na słuchanie muzyki w bezstratnej kompresji, muzyki hi-res na smartfonie czy tablecie. W skrócie, nowy WM51102S to odpowiednik montowanego w wielu drogich odtwarzaczach, przetwornikach C/A układu WM8741. I nie ma tu przesady, bo podstawowe parametry kości faktycznie są znakomite, wręcz wyczynowe – mamy więc 120dB odstęp sygnału od szumu, mamy zintegrowane, zaawansowane filtry Master HiFi, których głównym zadaniem jest optymalizacja odtwarzania materiału 24 bitowego. To właśnie wspomniane filtry mają pozwolić granie jak z topowego stereo, pozwolić na uzyskanie bezkompromisowej jakości dźwięku. Warto podkreślić przy tym, że układ jest nie tylko dalece zminiaturyzowany, ale także bardzo energooszczędny, co jest jednym z kluczowych warunków zastosowania go w urządzeniach mobilnych. Kto zatem zdecyduje się na instalacje w swoich handheldach audiofilskiego DAC-a? Wiele wskazuje na to, że będzie to Samsung (ma już doświadczenia w swojej linii Galaxy S), być może zainteresowanie wyrazi Apple, względnie Microsoft wraz z Nokią.

Super promocja na słuchawki HiFiMAN HE-400 & HE-500. Nawet o 400zł taniej!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hifiman_he_400_3

Wiadomość z pierwszej ręki… HiFiMAN oferuje czasową promocję na dwa modele słuchawek ortodynamicznych. Promocją objęte są: przetestowany u nas model HE-400 oraz HE-500. Dzięki obniżeniu ceny modelu HE-400 o 12% słuchawki zamiast 1899 złotych kosztują obecnie 1690 złotych. W przypadku modelu HE-500 możemy zaoszczędzić aż 400 złotych, cena promocyjna wynosi bowiem 2899 złotych – regularna cena tego modelu to 3295 złotych. Można zatem sporo zaoszczędzić! Promocja obowiązuje do 28 lutego 2014 roku lub wyczerpania zapasów. Zarówno HE-400, jak i HE-500, to pierwsze ortodynamiczne słuchawki HiFiMANa, które bez problemu potrafią współpracować z większością wzmacniaczy słuchawkowych na rynku (szczególnie pierwszy z wymienionych modeli). Dodatkowo model HE-400 zagra z urządzeniami mobilnymi (smartfony). W takim scenariuszu można obyć się bez dodatkowego, przenośnego wzmacniacza (choć ten będzie optymalnym wyborem, szczególnie gdy nasz telefon dysponuje słabą amplifikacją, o mocno ograniczonej mocy). Oczywiście zarówno HE-400, jak również HE-500 bez problemu dadzą się zintegrować z przenośnym torem audio opartym na high-endowym odtwarzaczu przenośnym, takim jak choćby wspomniane u nas niedawno, nowe modele odtwarzaczy iBasso DX100, FiiO X5, HiFiMAN HM-601SE oraz HM-901, czy wreszcie topowy Astell&Kern AK240. W przypadku ostatnich dwóch grajków sprawdzimy ich działanie na jednym z objętych promocją modeli ortodynamików – podłączymy do obu DAPów nasze redakcyjne HE-400. Większość sklepów zmieniła już cenniki. Na marginesie, ciekawe, czy niebawem producent nie zaskoczy nas jakimiś nowymi modelami słuchawek planarnych?

HiFiMAN HE-400: cena promocyjna: 1690zł, regularna cena: 1899zł
HiFiMAN HE-500: cena promocyjna: 2899zł, regularna cena: 3295zł

 

Harman Kardon Onyx – recenzja najnowszego głośnika AirPlay (i nie tylko)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
harman-kardon-onyx_2

Wygląda jak UFO, wyposażony jest we wszystkie możliwe technologie łączności bezprzewodowej, do tego ma baterię, co oznacza że jest przenośny… Onyx firmy Harman Kardon jest produktem unikalnym, łączącym wiele cech spotykanych do tej pory w kilku kategoriach głośników strumieniujących dźwięk, unikalnym, bo potrafiącym grać z każdym możliwym źródłem komunikującym się z siecią. To wielka zaleta tego głośnika, bo nie jesteśmy tutaj ograniczeni daną platformą (mam tu na myśli głównie AirPlay), możemy w każdym scenariuszu uzyskać najlepsze brzmienie, bez stratnej kompresji (poza AirPlay, jest DLNA oraz Bluetooth z aptX – jest więc wszystko). Czy to komputer, czy handheld, odtwarzacz strumieniowy, a nawet wyposażony w odpowiednią aplikację… dysk sieciowy – z każdym z tych urządzeń Onyx się skomunikuje i zacznie odtwarzać muzykę. Przenośność tytułowego modelu to kolejna cecha wyróżniająca go, na tle innych, bezprzewodowych konstrukcji dostępnych na rynku.

Do tej pory, tego typu sprzęt wyposażony w akumulator oferowany był w rozmiarze mikro. Malutkie głośniczki z Bluetooth (w 99%) można było traktować jako odpowiednik niewielkiego radyjka tranzystorowego, czegoś co nie może pełnić funkcji urządzenia zdolnego do nagłośnienia większego pomieszczenia. Onyx jest dużo większy, dysponuje dużo większą mocą, ma zadatki na to, by wypełnić spory pokój solidną dawką dźwięku. Owszem, na rynku pojawiły się nieliczne konstrukcje natywnie, bądź opcjonalnie, wyposażone w akumulatory. Mam tu na myśli mniejszego Coocoona firmy Denon oraz głośnik Klipsch-a z opcjonalną baterią. Tyle tylko, że oba wymienione produkty nie oferowały takiej uniwersalności jak omawiany Onyx.

To wszystko, to niewątpliwie mocne punkty tej konstrukcji, pytanie czy sprzęt poza wielkimi możliwościami, bogatą specyfikacją gra na poziomie? Czy – jako produkt premium (tak jest niewątpliwie pozycjonowany przez Harman Kardona) wart jest wydania 2300 złotych? Czy jakość wykonania, ergonomia stoją tutaj na najwyższym poziomie? Postaram się odpowiedzieć na te pytania, jednocześnie zestawiając omawiany produkt z przetestowanym przez nas Zeppelinem Air (odnośnie brzmienia, bo funkcjonalnością Onyx bije na głowę wspomnianą powyżej konstrukcję Bowersa). W ofercie Harmana pojawił się także inny „airplay’owy” głośnik – Aura – który też niebawem opiszemy na naszych łamach (o kilkaset złotych tańszy, model stacjonarny, nawiązujący stylistycznie do wcześniejszych produktów HK tj. sub z zestawu Soundstic). Na zakończenie wstępniaka napiszę tylko, że wnioski z testu nie są… jednoznaczne. Mam nadzieję, że takie sformułowanie zaostrzy apetyt, bo tu nie będzie tony cukru, lukru, wypunktuję słabe punkty przetestowanego Onyksa. Zapraszam…

» Czytaj dalej

Mobilna rewolucja w audio! Docelowe źródło, kompletny interfejs cyfrowy? Chord Hugo

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Hugo tyt

Do napisania eseju, natchnęła mnie obserwacja tego, co pokazali producenci podczas ostatnio zakończonego CES 2014. To ciekawe, że właśnie tam, w Las Vegas (Hugo, AK240 i wiele, wiele innych urządzeń), a nie w Monachium, w Berlinie czy w Warszawie, względnie innym mieście ze znaczącą imprezą branżową audio, byliśmy świadkami wg. mnie rewolucyjnego otwarcia na rynek mobilny, czegoś co jest logiczną kontynuacją ogromnej i wciąż rosnącej popularności słuchawek oraz streamingu. Intrygujące, że dzisiaj obserwujemy wyraźny zwrot w stronę jakości (vide pilotażowe projekty serwisów streamignowych, mające na celu udostępnienie muzyki w bezstratnym formacie oraz prawdziwy wysyp dobrych i bardzo dobrych brzmieniowo słuchawek). To nie są czasy, gdy wystarczy że coś tam sobie gra, że leci mp3-ka, że obcięty bitrate uniemożliwia w praktyce słuchanie muzyki, bo zamiast niej do uszu dociera „fastfoodowa”, ciężkostrawna papka, coś jak wyrób czekoladopodobny (stare pierniki, takie jak ja, pamiętają co to było, jaki to był horror dla podniebienia). Rosnąca (serio! Wszyscy w branży to podkreślają – TO SIĘ SPRZEDAJE) popularność sklepów wirtualnych z muzyką hi-res, plików o bezkompromisowej jakości, które pretendujądo miana następcy kompaktu, gwałtowny zwrot w stronę DSD (wg. mnie głównie o podłożu marketingowym, ale z drugiej strony to propagowanie lepszej jakościowo muzyki, więc tylko przyklasnąć!), prawdziwa eksplozja w segmencie wszelkiej maści cyfrowych źródeł… to wszystko prowadzi nas do bardzo prostej konkluzji: rynek zmienia się zasadniczo i to w kierunku, który wielu uważało za mało prawdopodobny.

Większość z nas raczej nie dawała szansy na popularyzację muzyki powyżej poziomu mp3 320kbps, bo po pierwsze baterie (w handheldach – nadal temat aktualny), bo po drugie odnośnie zwykłego zjadacza chleba to, to się nie opłaca bo mu i tak wszystko jedno, bo trzecie wreszcie – przygotowanie materiału w odpowiednio wysokiej a nie byle jakiej jakości kosztuje. No właśnie, kosztuje, a wytwórnie od dawna narzekają na spadające zyski, na to że „muzyka się nie sprzedaje”. To nie tak, ludzie chcą jej słuchać, tylko słuchać inaczej. Coraz częściej wykrzystując jako źródło jedno z dwóch urządzeń (no trzech): komputer, smartfona lub tablet. To są źródła. Czy raczej – precyzyjniej – niezbędne elementy składające się na ŹRÓDŁO. Jako, że jw. słuchamy na wynos, ze słuchawkami w uszach, do uzyskania kompletnego systemu wystarcza coś, co dzisiaj staje się wg. mnie najważniejszym elementem układanki: wzmacniaczo-dak, sprzęt pozwalający na integrację obu elementów, mobilny, przenośny, dodatkowo – coraz częściej – z aspiracjami klasyfikowania nie tylko jako sprzęt HiFi, ale jako high-end, jako źródło docelowe. Moim zdaniem muzyczne odtwarzacze hi-endowe w rodzaju HiFiMana HM-901, iBasso DX100 czy Astell&Kern AK 100/120/240 etc. będą stanowiły ciekawe uzupełnienie, może nawet nie niszę (choć biorąc pod uwagę ceny, zapewne nie zastąpią miłośnikom dobrego brzmenia ich handheldów, które jak napisałem stają się najczęściej używanym przez nas źródłem dźwięku). Streaming muzyki wymaga modułu komórkowego, w który to wyposażone są smartfony, tablety, w które coraz częściej będą wyposażone laptopy. To naturalna kolej rzeczy, a właśnie dostęp do muzyki w strumieniu będzie wg. mnie warunkował skalę popularności danego rozwiązania. Chodzi tutaj nie tylko o możliwość dostępu, ale także wygodę korzystania z urządzeń, które towarzyszą nam wszędzie, są z nami w każdym miejscu, z których korzystamy najczęściej. Konieczność odbierania połączeń (jak i dostęp do innych funkcji komunikacyjno-informacyjnych) to jeden z najważniejszych aspektów, pozostałe to brak konieczności „mnożenia bytów”, integracja, obecnie kluczowa kwestia bycia cały czas online. Potrzebujemy zatem czegoś, co będzie idealnym bypassem, przeniesie nas (bez komplikowania sobie życia) w świat wysokiej jakości dźwięku (poniekąd dotyczy to także obrazu, vide kamery w topowych modelach handheldów, ekrany 4K, zapowiedzi dotyczące odtwarzania materiału UHD etc.).

Potrzebujemy zatem niezbędnego łącznika, który jednocześnie nie będzie w żaden sposób nas absorbował. Wzmacniaczo-dak, najlepiej wyposażony w moduł komunikacji i tutaj mamy do wyboru: Bluetooth z aptX – opcja minimum, WiFi z wysyłaniem strumienia via DLNA, ew. AirPlay (podobnie jak BT z aptX jako opcja minimum, względnie jeden z egzotyczynych standardów SKAA (znakomity, patrz recenzja AirDAC firmy NuForce), czekam na nową wersję obsługującą strumień 24 bitowy), z dużym akumulatorem oraz kompletem złącz. Moim zdaniem wystarczy optyk (bardziej przydatny od współosiowego złącza, można wykorzystać złącze mini-jack, co też nie jest bez znaczenia w przypadku mobilnego urządzenia) oraz USB i to głównie w charakterze złącz wykorzystywanych przy okazji, stacjonarnie. Komunikacja z handheldem za pomocą złącza bezprzewodowego jest kluczowasmartfon (bo głównie to urządzenie mam na myśli) musi być w pełni użyteczny, nie może być ograniczony funkcjonalnie przez podpięcie go w domenie cyfrowej (bo tylko taka, biorać pod uwagę bezkompromisową jakość audio, ma sens). Plusem BT jest jego energooszczędność (wersja 4.0), aptX pozwala na brak stratnej kompresji i z własnego doświadczenia mogę napisać, że daje znakomite efekty. To działa, to jakość porównywalna z kompaktem, przy dobrym pliku dająca pełną satysfakcję ze słuchania. Rzecz jasna konieczne jest przynajmniej odbieranie połączeń przy pozostającym w torze wzmacniaczo-daku, a najlepiej pełne sterowanie oferowane przez piloty na kablu. W takiej sytuacji przenośhy DAC/AMP powinien być wyposażony w opcję urządzenia głośnomówiącego, czegoś na kształt zestawów montowanych w autach. Jest to proste i niezbyt kosztowne w realizacji i – jak napisałem – w pełni uwalnia telefon od niewygodnego, fizycznego połącznenia z przetwornikiem / wzmacniaczem. Dzięki takiej konfiguracji kwestie sterowania, dostępu do materiałów (coraz częściej jw. w strumieniu), interfejsu mamy rozwiązane samoistnie, załatwione. Poniżej (wpis będzie podlegał stałej aktualizacji) przedstawię najciekawsze urządzenia (na razie jedno, które muszę zdobyć) wpisujące się w opisane powyżej trendy… » Czytaj dalej

Co przetestujemy w najbliższym czasie? Na tapecie HD-Opinie.pl

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
S-EM6-profil

Poza wzmiankowanymi słuchawkami Marshalla – modelem Monitor – oraz dokanałówkami przełajowymi Westone Adventure, na froncie nausznikowym sporo się u nas zadzieje. W najbliższym czasie trafią do nas Harmany Soho oraz wspomniane w poprzednim newsie modele AKG: K812, K545 oraz K845BT. A to jeszcze nie koniec, bo mamy niebawem otrzymać rewelacyjne, absolutnie topowe, dokanałówki EarSonic S-EM6. To bezkompromisowa konstrukcja z 6 (!) przetwornikami oraz trójdrożną zwrotnicą. Jedyne takie, dokanałowe, słuchawki na rynku. Powinny do nas trafić już dzisiaj, od razu sprawdzę jak grają w torze iPod + wzmacniacz Matrix Portable. Przygotowany materiał to hi-resy Linna (ALAC) oraz – przy wykorzystaniu aplikacji Golden Ear – ripy płyt z mojej kolekcji (FLAC). Rzecz jasna nie będę ograniczał się tylko i wyłącznie do odtwarzaczy przenośnych. Kosztujące 4500 złotych słuchawki sprawdzę także na naszym referencyjnym torze słuchawkowym: wzmacniaczach stacjonarnych Muscial Fidelity M1HPA oraz Schiit Asgard, jak również na komputerowych wzmaczniaczo-dakach USB: Audioquest Dragonfly oraz hiFAce DAC firmy M2Tech. Czyli kompleksowo, wymaga tego klasa słuchawek… ktoś, kto zakupi taki model zapewne będzie chciał wykorzystać takie, topowe dokanałówki jako główny element toru, zarówno w domu, jak i poza domem.

To nie wszystko, co przygotowujemy w najbliższej przyszłości (nasze plany na pierwszą połowę 2014 przedstawiłem przy okazji życzeń świąteczno-noworocznych). Poza anonsowanymi, znakomitymi monitorkami aktywnymi Scansonic S5BT (w tej cenie, wg. mnie, bezkonkurencyjny produkt z segmentu PC Audio) oraz dakami HuForce (Icon oraz uDAC3), za tydzień, dwa trafi do nas niezwykle smakowity kąsek – najnowszy model przetwornika / wzmacniacza słuchawkowego Matrix New Mini-I Pro. Poprzednik był u nas testowany, pamiętam że był to jeden z najlepszych DACów za sumę do 1500 złotych. Najnowszy model to konstrukcja niezwykle zaawansowana, oparta na ESS Sabre (topowym układzie Ultra ESS 9016), z ekranem OLED, z obsługą plików DSD, interfejsem USB opartym na kości XMOS. Zagramy także materiał DXD (24/384kHz). Jak widać, możemy spodziewać się kolejnej (po przetestowanym X-Sabre) znakomitej konstrukcji. Przy czym jest już u nas testowany interfejs cyfrowy, konwerter USB-SPDIF Matriksa wykorzystujący wspomnianego XMOS-a. Patrząc na ofertę Chińczyków, można powiedzieć, że mają pełen przekrój produktów dla bardzo wymagającego melomana, audiofila. Jest w czym wybierać!

Wreszcie, odnośnie handheldów, będzie krytyczny (bardzo) tekst poświęcony Lumii 925, testujemy właśnie najnowsze tablety Apple (Mini Retina oraz Air), pojawią się także teksty o tablecie PC jako źródle audio (Asus ME400) oraz o Leap Motion. Poza tym przeczytacie u nas o najnowszych głośnikach bezprzewodowych, współpracujących z handheldami. Mamy na tapecie głośnik AirPlay Harman Kardon Onyx, będzie Aura tego samego producenta oraz Go & Play i Esquire, przenośne (podobnie jak Onyx) modele wyposażone w moduły BT. Do tego sprawdzamy wg. mnie bardzo udanego przedstawiciela malutkich, desktopowych głośniczków bezprzewodowych z wbudowaną baterią, głośnik Bose SoundLink III. Być może wspomniane powyżej głośniczki opiszę w jednym artykule – sporo tego – można będzie przy okazji porównać dźwięk tych, mocno lifestylowych, produktów. Czekam na potwierdzenie ze strony dystrybutora odnośnie nowego NAD Viso One z wbudowanym modułem AirPlay. To jedyny sprzęt w tej kategorii, który wg. mnie ma szansę rywalizować w kwestii jakości brzmienia z naszym redakcyjnym Zeppelinem Air. Produkty Harman Kardona wyraźnie odstają jakościowo i mówię tutaj o długim dystansie jakie dzieli te konstrukcje. Z tego co udało mi się sprawdzić także bezprzewodowe głośniki Denona oraz Marantza (choć tutaj jest naprawdę dobrze! Szkoda tylko, że cena skalkulowana tak wysoko) nie mogą równać się z topowym produktem firmy Bowers&Wilkins. Cóż, zobaczymy co przyniesie najbliższa przyszłość, bo w tej kategorii mamy prawdziwą „klęskę urodzaju”, podobnie jak w przypadku słuchawek, to najdynamiczniej rozwijający się segment rynku. Jak widać, będzie się działo :) Zapraszam serdecznie do lektury, do końca tygodnia przeczytacie dwie recenzje poświęcone wspomnianym na wstępie słuchawkom Marshall Monitor oraz dokanałówkom Westone Adventure.

» Czytaj dalej

Wesołych świąt! Nasze świąteczno-noworoczne życzenia oraz plany publikacji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HD-Opinie

Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy wesołych, pogodnych świąt! Trudny okres stagnacji mamy za sobą, przed nami sporo nowych artykułów, w tym super niespodzianki. Poza zapowiadanymi urządzeniami audio, takimi jak all-in-one coctail Audio X30, wzmacniacze Peachtree 65 Decco, NAD 3020, najnowszymi przetwornikami NuForce ICON & uDAC3 oraz pojedynkiem na szczycie mobilnego audio (DAPy AK120 oraz najnowszy HiFiMan HM-901, wcześniej recenzja X3 FiiO), pojawi się test bardzo dobrych słuchawek Marshall Monitor oraz dokanałówek (zapowiadane Westone Adventure). Poza tym, niebawem na naszych łamach przeczytacie o (zapowiadanym od dawna) Leap Motion, o polskiej kostce DICE+ (AR), odkurzymy także tematykę handheldów, publikując recenzje takich urządzeń, jak Nokia Lumia 925 oraz 720 (test 620 nie udało się dokończyć ze względu na uszkodzenie telefonu) oraz Apple iPhone 5S, iPhone 5C, iPad Mini Retina oraz iPad Air. Ciągle chodzi za mną temat porównania brzmienia smartfonów (sote), zbieram materiał porównawczy, powoli, ale z widokami na artykuł. Ostatnio miałem okazję sprawdzić nowość Asusteka – tablet PC T100. Cóż, zdopingowało mnie to do ukończenia recenzji Smart Taba ME400. To dużo lepiej wykonane urządzenie, wg. mnie lepsze od nowego T100. Test mocno pod kątem audio. Co się zaś tyczy „czystych” komputerów z obowiązkowym audio w tle…

Odnośnie sprzętu Apple, możecie spodziewać się czegoś specjalnego – mamy w planach (jak tylko pojawi się fizycznie w Polsce) opisanie najnowszej stacji roboczej Mac Pro (2013). Będzie to, poza testami w GeekBenchu (konfiguracja podstawowa – na zachodzie testują maksymalne, dostępne warianty… my sprawdzimy wersję za 13 300zł), także próba odpowiedzi na pytanie jak dobrze radzi sobie ten „desktop pro” w interesujących nas zastosowaniach (muzyka). Mam tu na myśli odtwarzanie materiału DXD, DSD z jednoczesnym wykorzystaniem stacji roboczej do intensywnej pracy w FCP, Aperture (ze względu na optymalizację tego software odnośnie nowego Maka) oraz – osobno – w Logic’u (ze względu na optymalizację oraz tematykę audio). Chcę także sprawdzić, czy najnowsze aktualizacje (pod kątem nowego Mac Pro) wprowadzone przez Adobe (Premiere, być może także Photoshop) przyniosły przyrost wydajności. Z tego, co napisano do tej pory, nowy komputer Apple, nie jest znacząco szybszy w ww. oprogramowaniu (Adobe), być może jest to kwestia optymalizacji (wykorzystanie rdzeni CPU, wsparcie dla GPU AMD/ATI, lepsza obsługa OpenCL itp.). Oczywiście w centrum uwagi będzie audio, a więc coś czego inni specjalnie nie testują. Liczę na wsparcie znającego się na rzeczy kolegi (Logic, interfejsy audio – ogólnie komponowanie na Makówce), sam przeprowadzę testy z przetwornikami (wspomniane NuForce i – mam nadzieję – jeden z topowych DACów, kolejna potencjalna rewelacja rodem z Chin). Chodzi zarówno o możliwość przesyłania wielu strumieni dźwięku równocześnie, jak i tworzenia plików hi-res, konwertowania materiału (DXD, WAV) do formatu ALAC. W tle na dodatkowo podpiętym ekranie puścimy w pętli wideo 4K. 

Poza HiFi i high-endem za przyzwoitą cenę (pułap do 10 000 za urządzenie), trafią do nas produkty brytyjskiego REVO (radia internetowe) oraz duńskiego SCANSONICA (w obu przypadkach produkcja w Chinach, biura projektowe we wspomnianych lokalizacjach). W przypadku tego drugiego producenta będziemy testować mikro zestawy stereo – będą aktywne monitory z modułem BT (apt-X), desktopowe wzmacniacze oraz integry z przetwornikami oraz z możliwością strumieniowania dźwięku. Z tematyki wideo będzie Chromecast, opiszemy (o ile operator UPC stanie na wysokości zadania) platformę Horizon (start w Polsce planowany na 2014), być może uda się także sprawdzić konsolę Xbox One nie pod kątem gier (to znajdziecie w wielu innych miejscach), a integracji z telewizorem, oferty na naszym rynku (Live – multimedia), wykorzystania XB1 jako multimedialnego huba, wreszcie możliwości interfejsów opartych na mowie oraz gestach w dziedzinie sterowania multimediami. Do tego kilka streamerów opartych na Androidzie (z XBMC), nowa Kukurydza (Popcorn Hour A410 PRO - także jako audio serwer) etc. Takie mamy plany na najbliższe miesiące.

Poza wspomnianymi powyżej publikacjami, przygotujemy nowy konkurs z… jak zwykle bardzo atrakcyjnymi nagrodami, względnie jedną, kosztowną, bardzo atrakcyjną nagrodą. Chcę to starannie przygotować – finał będzie w kwietniu, skorelowany z trzecią rocznicą powstania HD-Opinie. Od razu zaznaczam, pytania będą wymagające, w zamian (dla zwycięzcy) satysfakcja z otrzymania czegoś, co zapewni sporo radości (podczas słuchania, rzecz jasna). Jak widać, mamy ambitne plany, trzymajcie kciuki żeby się udało. Na zakończenie… życzę Wszystkim dużo dobrej, hi-resowej muzyki, sprzętu dającego maksimum satysfakcji oraz czasu na audio przyjemności (te wideo też, ale to tak przy okazji ;-) ).

Spotify za darmo, ale z ograniczeniami….

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Spotify

Wczorajsza konferencja w Nowym Jorku szwedzkiego serwisu Spotify to duża niespodzianka, jednocześnie fajny prezent dla wszystkich fanów strumieniowania muzyki… od teraz streaming na wszystkie platformy, w tym także na handheldy całkowicie za darmo. Do tej pory, przypomnijmy, ktoś kto korzystał z serwsiu na komputerze nic nie płacił, ale w sytuacji gdy chciał korzsytać ze Spotify na telefonie, tablecie czy urządzeniu audio (które pozwalało na integracje z serwisem) musiał uiścić comiesięczną opłatę za Premium + w wysokości 9.99$ (w Polsce 19.99zł). Teraz to się zmieni. Abonament zostanie, w bezpłatnej opcji usłyszymy reklamy, jednak nie będziemy musieli płacić za streaming na m.in. przenośne urządzenia. W opcji darmowej odtwarzanie będzie przerywane co kilkanaście minut reklamą, dodatkowo muzyka będzie odtwarzana …w trybie losowym. Nie będzie natomiast limitu czasowego (po pół roku darmowego korzystania włączało się ograniczenie polegające na przerwaniu odtwarzania po 10 minutach – zniesiono to). Dodatkowo darmowa opcja to brak możliwości grania muzyki w trybie offline (tylko streaming). W przypadku komputerów nadal (za darmo) posłuchamy muzyki nie tylko w trybie losowym (ale z reklamami). I jeszcze jedno – serwis rezygnuje z tańszego abonamentu za 10zł (bez ograniczeń na komputerach). Ciekawe jest uzasadnienie tej decyzji: zdaniem właścicieli serwisu coraz więcej osób słucha Spotify za pośrednictwem tabletu, w domu, koszystając z dotykowej płytki zamiast komputera.

Wiadomo, że do tej pory ok. 25-30% użytkowników płaciło abonament. To był jeden z hamulców popularyzacji. Właściciele liczą zatem na wzrost zainteresowania… na powiększenie bazy użytkowników płacących abonament. Czy to się uda, gdy opcja bez opłat będzie oferowała (z ograniczeniem polegającym na wyświetlaniu reklam, braku trybu offline) darmowe strumieniowanie? Mam co do tego pewne wątpliwości, choć może faktycznie klienci skuszeni wizją streamingu na wszystkie swoje urządzenia sięgną do kieszeni i strategia okaże się słuszna. Ciekawe jak na ten ruch zareaguje konkurencja? Deezer, WiMP i inni mają o czym myśleć. Jeszcze gdyby dodali w szwedzkim serwisie natywną możliwość nawigowania po kolekcji (albumy, artyści etc.). Aha, jeszcze jedno, do serwsiu trafia całą dyskografia Led Zeppelin! Do tej pory wzbraniali się przed udostępnieniem twórczości w serwisach, ale w końcu udało się. Super!