LogowanieZarejestruj się
News

Mobilny olimp… przetestowaliśmy topowe DAPy: AK240 oraz HM-901

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
AK240 vs HM-901

Mieliśmy możliwość bezpośredniego porównania obu konstrukcji. To niewątpliwie topowe, jedne z najlepszych odtwarzaczy muzycznych hi-res, jakie możemy kupić obecnie na rynku. Ostatnie dni upłynęły nam bardzo pracowicie, bo nie tylko trzeba było dokładnie poznać oba urządzenia (z HM-901 było o tyle prościej, że trafił do nas wcześniej i można było rozłożyć to sensownie w czasie), ale także skonfrontować oba DAPy, porównać ich brzmienie. Sporo czasu poświęciłem na dokładne zapoznanie się z unikalnymi możliwościami Astell&Kern AK240 – sprawdziłem funkcjonalność sieciową, tryb DACa, software pod kątem jego działania, jakość interfejsu dotykowego etc. Sporo tego, a przecież mówimy niby o przenośnym odtwarzaczu. Oprogramowanie oparto na platformie Android, całość została dostosowana do wymogów high-endowego odtwarzania muzyki o najwyższej jakości. Do testu przygotowałem odpowiednio dobrany zestaw utworów, albumów. Oba odtwarzacze grały z bardzo zróżnicowanym zestawem słuchawek: od firmówek (wysokiej klasy: AKR-01 oraz RE-600), topowych IEMów EarSonica S-EM6, AKG-701, Sennheiser HD-650, po ortodynamiki HE-400. Poza tym sprzęt podłączyliśmy (DAC) do MP 2013, naszego redakcyjnego MB Air oraz peceta. Wszystko jest spisane, czas na napisanie recenzji oraz opublikowanie porównania. Do końca tygodnia na pewno pojawi się artykuł, a teraz, na początek fotogaleria. Na razie na naszym fanpage, niebawem, w wersji bardziej rozbudowanej, także z opisami, na głównej (dla tych m.in. co nie trawią fb ;-) ). Zapraszam…

Galeria:  https://www.facebook.com/hdopinie

Panasonic Viera 2014 z 4K… tylko LCD. Testujemy topową plazmę VT60

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
viera_tx_60as800e

Tak, tak niestety… Panasonic jak wiadomo (o czym parę razy wspominaliśmy) wycofuje się z technologii plazmowej, jednocześnie wprowadza na rynek swoje telewizory 4K: nowa seria AX800 będzie wyposażona w matryce ciekłokrystaliczne, podświetlane LEDami, dysponującymi rozdzielczością 3840 x 2160 pikseli. Szkoda, że na rynek nie trafią plazmy 4K, wg. mnie takie odbiorniki mogłyby spokojnie rywalizować z dużo droższymi telewizorami OLED (które w wariancie fullHD kosztują krocie, a o UHD w ogóle na razie nie ma co wspominać). Podobno nowo opracowany system podświetlania ledowego ma w przypadku najnowszej serii znacząco podnieść jakość wyświetlania czerni oraz pozostałych kolorów, ale pozostaję sceptyczny do tego typu wypowiedzi. I nie chodzi o to, że nie doceniam ogromnego postępu jaki dokonał się w dziedzinie obrazu w przypadku technologii LCD – to jest przepaść jakościowa i dzisiejsze, najlepsze odbiorniki potrafią wyświetlić bardzo dobry jakościowo obraz, ale… trzy rzeczy są tutaj nie do przeskoczenia – kąty, szybkość reakcji oraz nadal poziom czerni.

Co pisze o nowych telewizorach Panasonic? Sprawdźmy… szybki procesor Hexa Processing Engine PRO w połączeniu z zaawansowanym przetwarzaniem obrazu i innowacyjnym renderingiem maksymalizuje jakość zarówno natywnej treści 4K, jak i materiałów stworzonych w niższej rozdzielczości. W telewizorach wykorzystano również technologię 2000Hz Back Light Scanning (BLS) i mechanizm 4K Intelligent Frame Creation, dzięki którym obraz jest ostry, a ruch płynny nawet w scenach szybkiej akcji. Technologia Local Dimming PRO w telewizorze AX800 oferuje lokalne przyciemnianie obrazu w celu podbicia kontrastu, zwiększając dynamikę obrazu poprzez pogłębianie czerni i rozjaśnianie bieli (ciekawe, czy udało się wyeliminować „pompowanie obrazu”?). Seria oferuje nowy port HDMI 2.0(ważne!), który jest zgodny z protokołem High-Bandwidth Digital Content Protection (HDCP) 2.2 i pozwala przesyłać sygnały 4K z dużą szybkością. nawet 60 klatek na sekundę. Oprócz portu HDMI 2.0 telewizory z serii AX800 zawierają terminal DisplayPort – technologię przydatną graczom, dzięki której wyświetlany obraz zachowuje szczegółowość i ostrość. Jak widać wyposażenie „na bogato” i dobrze, choć jak wspomniałem na wstępie nie będzie to poziom (jakości obrazu) najnowszych i ostatnich w ofercie odbiorników PDP Viera. Warto wspomnieć, że odwrotnie jak u konkurencji, Panasonic nie idzie w gigantyczne przekątne (i dobrze, w końcu nie każdy ma warunki na 80″, poza tym to kosztuje!) i jego 4K zaczyna się już od 50 cali, poza tym można będzie nabyć ekrany 58 i 65 calowe. To ekrany odpowiadające rozmiarami wyświetlaczom fullHD, oferowanym od wielu, wielu lat. Dobra decyzja, choć pamiętajmy, że w takim przypadku dla wychwycenia wszystkich szczegółów obrazu UHD trzeba będzie usiąść naprawdę blisko, nie dalej niż 2-2,5 metra od telewizora (w przypadku 50-ki w sumie jeszcze bliżej). Panasonic bardzo rozbudował w najnowszej serii TV Viera funkcje sieciowe, wprowadził nowe możliwości sterowania etc. O tym wszystkim przeczytacie w rozwinięciu newsa.

Odnośnie plazm, szykujcie się na duży test topowego VT60 – poza oceną (przed i po kalibracji) czerni, kolorów, ostrości etc. oraz funkcjonalności będziemy starali się sprawdzić telewizor m.in. pod kątem rozrywki (szybkość reakcji) oraz integracji funkcji sieciowych oraz multimedialnych w ramach oferowanych w najnowszej odsłonie VieraConnect (Panasonic zapowiada wprowadzenie hbbTV – niestety wprowadzają to dopiero teraz, w najnowszej serii odbiorników), konfrontując je z możliwościami Chromecast. Innymi słowy, odpowiemy sobie na pytanie: czy odbiornik AD2013/2014 może być w pełni autonomiczny (w slocie będzie moduł z kartą operatora UPC – sprawdzimy EPG, PVR etc.), czy też nadal warto posiłkować się zewnętrznymi urządzeniami? To wszystko już niebawem, wraz z VT60 sprawdzimy także kino domowe Denona (oparte na transporcie BD oraz jednym z najnowszych modeli amplitunerów Japończyków) wraz z zestawem głośnikowym Pylona dla KD: fronty Topaz 20, centralny Pearl oraz małe kolumny na tył – również Pearl. Innymi słowy kompletny system wizyjny oraz audio (rzecz jasna posłuchamy muzyki, głównie tej zrealizowanej wielokanałowo – z SACD, BD, BD-A). Poniżej dokończenie  informacji prasowej…

» Czytaj dalej

NAD D3020 w redakcji! Nasz kandydat do tytułu urządzenia 2014 roku

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NAD D3020 (6)

Nie wiem jak oni to robią, ale chyba znowu im się udało! NAD stworzył wiele znakomitych, przystępnych cenowo urządzeń, stworzył legendarną integrę 3020 i ponownie udowadnia, że sprzęt audio nie musi kosztować kroci, może być na każdą kieszeń, a przy tym może dysponować znakomitą funkcjonalnością oraz fantastycznym brzmieniem. Nie inaczej jest w przypadku D3020. Ta mała, cyfrowa integra wg. mnie stanowi kwintesencję tego, czym jest obecnie HiFi, współczesna branża audio, dzisiejsza fonografia… to emanacja cyfrowego świata muzyki, grania z pliku, z sieci, dźwięków odtwarzanych z urządzeń, które zastąpiły urządzenia obsługujące fizyczne nośniki. Tytułowy sprzęt to coś innego, wyraźnie innego niż klasyczne elementy systemu stereo – chodzi tutaj o cały zespół cech: konstrukcję, design, funkcjonalność oraz możliwości. A przy tym wszystkim NAD nie zapomina, nie rezygnuje z tego co było, daje nam – użytkownikom – wybór, dzięki wejściom analogowym zastosowanym w nowym 3020… chcesz podpiąć tradycyjny odtwarzacz CDA? Nie ma problemu. Chcesz grać z czarnego krążka? Proszę bardzo (podepnij tylko do wejść jakiś gramofonowy pre). Sprytne i jednocześnie przyjazne rozwiązanie, pozwalające znaleźć się osobom, dla których okładka, fizyczna okładka robi różnicę.

NAD zrobił coś, co moim zdaniem zasługuje na dokładne opisanie. To, mam nadzieję, urządzenie które znajdzie się w setkach tysięcy domów. Znajdzie się, bo zwyczajnie na to zasługuje. Znajdzie się, bo może, niczym kameleon, stanowić podstawę dowolnego systemu. Biurko? Oczywista, oczywistość. Salon, główny zestaw HiFi? Ależ oczywiście i niech nas nie zwiedzie 30W w specyfikacji, bo jak to u NADa bywa moc podawana przez producenta może wygląda „niepoważnie”, ale jak już podłączymy kolumny… Sprawdziłem (poza Topazami Monitor, z którymi D3020 głównie gra) z nowymi Pearl 25 i szczerze powiedziawszy takiego drive`u, takiej dawki energii mogą nowej, cyfrowej integrze pozazdrościć nominalnie, niby dużo mocniejsze wzmacniacze. Ten amp potrafi „rozbujać” dowolne kolumny. Ok, a to jeszcze nie wszystko. Chcecie zintegrować sobie w jednej skrzynce kino domowe (decydując się nie na wiele kanałów, a na sprawdzone, dobre, solidne fronty z ewentualnym dodatkiem aktywnego subwoofera)? Proszę bardzo, nie ma problemu, można i tak. Dodajmy do tego bezpośrednie strumieniowanie z handheldów, z komputerów (przy czym nie oznacza to kompromisów jakościowych, dzięki implementacji kodeka aptX) oraz wbudowanego DACa (trzy cyfrowe źródła, z komputerem via USB na czele), wyjście słuchawkowe i mamy pełen obraz tego, czym D3020 jest. Kompletny, nowoczesny, w pełni odpowiadający wymaganiom dzisiejszego, współczesnego audio... to nasz kandydat, mocny kandydat do miana urządzenia 2014 roku. Nie ma obecnie na rynku w tym zakresie cenowym drugiego takiego urządzenia. No i to brzmienie. Poniżej rozbudowana galeria z opisem…

» Czytaj dalej

Kolejna premiera u Pylona – zestaw Pearl 25… już do nas zmierza

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
zestaw_glosnikowy_pearl_25_pylon_audio

Nowy zestaw to spora nowość w ofercie polskiego producenta kolumn głośnikowych. Tym razem linia Pearl została wzbogacona o zestaw zdolny do nagłośnienia naprawdę sporego pomieszczenia. Zestaw głośnikowy Pearl 25 został wpisany w muzykalny klimat utytułowanych Pearl 20 jednocześnie oferując większe możliwości w aspektach technicznych reprodukcji dźwięku. Zastosowaliśmy ten sam zestaw głośników który pracuje w Pearl 20 uzupełniając konstrukcje o dodatkowy wyspecjalizowany wooferInnymi słowy nowy Pearl 25 to większa moc, większa dynamika, większa skala dźwięku oraz brak konieczności tłumienia głośnika wysokotonowego. Kolumny dedykowane są pomieszczeniom 15 – 33 m2 w których odnajdą się optymalnie.

Nowy zestaw jest kontynuacją linii dotychczasowego bardzo dobrze przyjętego zestawu głośnikowego Pearl 20. Premiera najnowszej konstrukcji odbyła się przedwczoraj, 03.03.2014r. Koszt zestawu 1499 PLN, dostępne wybarwienia – wenge, orzech, czarny, dąb mleczny, calvados, biały hg oraz trufla. Głośniki już do nas zmierzają, będziemy pierwszym portalem który przetestuje te konstrukcje. Mamy możliwość sprawdzenia nowości z naszymi redakcyjnymi Topazami 20. Będzie to niewątpliwie ciekawe doświadczenie. Pierwotnie planowaliśmy test 20-ek, na nie też przyjdzie czas, jednak tytułowy produkt to coś nowego, o odmiennym układzie przetworników – liczymy na mocne wrażenia podczas słuchania :-) Poniżej parametry techniczne Pereł 25…

» Czytaj dalej

Chromecast w redakcji… Google TV wymyślone na nowo

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Chromecast_1

Chromecast do kolejne (bodaj trzecie) podejście internetowego giganta do kwestii Google-salon-telewizor. Wcześniejsze próby były całkowicie nieudane, paru wielkich wytwórców elektroniki użytkowej mocno się przejechało na Google TV… przykładowo takie Sony, które wprowadziło parę produktów i nic z tego nie wyszło. Chromecast to zupełnie inne, w mojej opinii dużo lepsze, dużo sensowniejsze podejście do tematu. Nie ma tutaj mowy o kosztownym telewizorze z google’owym smartTV,  nie ma mowy o jakimś drogim odtwarzaczu, którego i tak nikt nie kupi… nie, tu chodzi o coś bardzo taniego, wręcz śmiesznie taniego, o dodatek, o urządzenie koncepcyjnie przypominające cieszące się sporą popularnością Apple TV. Nie bez powodu przywołuje tutaj jabłkowy produkt. Chodzi dokładnie o to samo… tzn. o wprowadzenie sprzedawanego przez siebie kontentu, usług na ekran telewizora. To jedna strona medalu, dla nas w Polsce akurat mało atrakcyjna, bo Google na razie oferuje ze swojej dystrybucji… książki. Druga sprawa to przeniesienie obrazu z handhelda na wielki ekran telewizora oraz wykorzystanie smartfona lub tabletu w roli sterownika. Innymi słowy taka bździna ma pełnić funkcję bezprzewodowego huba, przekazującego obraz i dźwięk z handhelda na HDTV. Tylko tyle i aż tyle. W obu przypadkach mamy także aplikacje, które rozszerzają funkcjonalność urządzenia o rzeczy znane z ekranów smartTV (YouTube, Flickr itd., itp.). W przypadku Chromecast dochodzi jeszcze przeglądarka – możliwość wyświetlania stron via Chrome, co daje dodatkowe możliwości / korzyści. Nie działa to jeszcze idealnie, ale z czasem jest coraz lepiej. Ograniczeniem są wspierane formaty (czy raczej te, które nie są wspierane), problemy ze stabilnością wyświetlania obrazu oraz reprodukcją dźwięku. Do tego dochodzi zauważalny lag (2 sekundy). Jego niwelacja pozwoli na to, co jest jedną z głównych atrakcji konkurencyjnego rozwiązania spod znaku jabłka. Na granie.

Tak czy inaczej, dopiero teraz, po ostatniej aktualizacji oraz (wreszcie!!!) opublikowaniu SDK przez Google, Chromecast ma szansę rozwinąć skrzydła. Warto w tym miejscu o małą dygresję – obecnie NIE MA SENSU recenzowanie tego typu sprzętu zaraz po premierze, czy w pierwszych miesiącach po debiucie. To znaczy można zrobić krótki opis i na tym poprzestać. Dopiero z czasem można zająć się tematem, dopiero wtedy, gdy jw. ma to jakikolwiek sens. Na wstępie Chromecast z paroma aplikacjami (z których można było skorzystać w Polsce, bo taki np. Netflix to zupełnie bezużyteczna sprawa u nas) na krzyż, z szwankującym trybem wyświetlania obrazu z Chrome miał na tyle ograniczone możliwości, że uznałem że rzecz nie jest warta poświęcenia jej miejsca na naszych łamach. To się jednak zmieniło, czy precyzyjniej się zmienia. Poza nowymi aplikacjami (vide odtwarzacz AVIA – możemy wreszcie streamować kontent z lokalnych źródeł, poza tym mamy dostęp, jako abonenci usługi, do HBO GO) w zanadrzu jest parę WIELKICH rzeczy. Do tych wielkich zaliczam w pierwszej kolejności projekt XBMC (na razie można rzecz skojarzyć za pośrednictwem wspomnianego powyżej playera) oraz zapowiedziane w oprogramowaniu DSM 5.0 pełne wsparcie dla Chromecasta ze strony producenta dysków sieciowych Synology. Tak się składa, że korzystam z ich rozwiązania i możliwość bezpośredniego strumieniowania z NASa na telewizor całego, multimedialnego archiwum (z opcją wyjścia via optyk na Zeppelina – muzyka, kino) to dokładnie to, czego oczekujemy od produktu Google. Dzięki opublikowanemu SDK liczę mocno na developerów, że nas niebawem pozytywnie zaskoczą.

O ile wspomniane XBMC ruszy natywnie na google’owym adapterze będzie to najatrakcyjniejsza wg. mnie opcja dla użytkownika – najtańszy, w pełni funkcjonalny odtwarzacz sieciowy, zintegrowany z naszym telewizorem. Dużo sensowniejsze rozwiązanie od praktycznie każdego, firmowego smartTV, może poza paroma chlubnymi wyjątkami. Telefon, tablet to sprzęt, który i tam praktycznie zawsze trzymamy na widoku, więc taka integracja ma po prostu sens, jest logiczna, pożądana. Google ma tutaj spore szanse ugrania dużego kawałka rynku – Apple TV jest zamknięte zarówno odnośnie streamingu (AirPlay), jak i software (brak App Store). To się pewnie niebawem zmieni (?), jednak nadal pozostanie kwestia ceny. Apple TV to 99$, a Chromecast zaledwie 35$. Spora różnica, nieprawdaż?

Jako, że właśnie tytułowy produkt zaczął być tym, czym powinien, zastępuje u nas zużytą kukurydzę, która ostatnio zaczęła się wieszać. I choć jeszcze daleka droga przed Chromecastem, to jestem spokojny o przyszłość – inaczej niż w przypadku Google TV (ver.1, ver.2) tutaj nie da się tego schrzanić. Nawet jeżeli Google sobie nie poradzi, to poradzą sobie inni. I tego powinniśmy sobie, jako użytkownicy, życzyć. Test adaptera opublikujemy w kwietniu.

» Czytaj dalej

Testujemy odtwarzacz HiFiMAN HM-901 oraz dokanałówki RE-600

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
HM-901_3

Testujemy topowy odtwarzacz HiFiMANa HM-901 (cena 4499 zł) oraz najwyższy model dokanałówek w ofercie Amerykano-Chińczyków: RE-600 Songbird (cena 1845 zł). To pierwsze z zapowiadanych przez nas nowości jakie opiszemy na naszych łamach. Niebawem powinien do nas trafić najnowszy DAP firmy Astell&Kern, czekamy na egz. niesamowitego przetworniko-wzmacniacza z opcją grania bez drutu… Chorda Hugo. Może uda się porównać wszystkie te urządzenia, gdyby to się nie udało i tak będzie ultraciekawie. Po pierwsze sprawdzimy jak HM-901 radzi sobie z różnymi słuchawkami, o bardzo różnej konstrukcji, odmiennej impedancji… w teście wezmą udział, redakcyjne AKG K701, Sennheisery HD-650 oraz Momentum, HiFiMANy HE-400 oraz rzecz jasna RE-600, wreszcie na deser produkt, którego recenzja jest już prawie gotowa – sprawdzimy HM-901 z sześcioprzetwornikowymi, trójdrożnymi dokanałówkami EarSonic S-EM6. Będzie się działo! Jako punkt odniesienia znakomity wzmacniacz (oraz DAC, choć przede wszystkim amplifikacja robi tu gigantyczną różnicę) przenośny Matrix Portable skojarzony z naszymi handheldami Apple. Mam nadzieję, że HM-901 stanie także w szranki z AK240 (w rezerwie jest niższy model, ale zależy nam na starciu topowych, high-endowych DAPów). Na razie mogę napisać tyle, że najnowszy DAP HifiMANa konsekwentnie nawiązuje to stylu, formy, materiałów oraz obsługi poprzedników. Od razu wiemy z czym mamy do czynienia. Dla mnie to coś ala czołg, aparycją obudowa nawiązuje do radzieckiego produktu z fabryki ciągników z lufą, generalnie należy skupić się na brzmieniu. Niektórzy audiofile mówią: „nieważne jak wygląda, ważne jak gra”… cóż, tego się po prostu trzymajmy. W rozwinięciu galeria (dla tych, co zainfekowani fb jest duża fotogaleria na naszym profilu, jednak nie zmuszamy nikogo do korzystania z wynalazku Pana Zuckerberga, patrz niżej)…

» Czytaj dalej

Recenzja konwertera Matrix X-SPDIF oraz aktywnych monitorów Scansonic S5BT

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Matrix & Scansonic (15)

Zacznę od monitorów – prezentują się wyśmienicie. Znakomita jakość wykonania, świetne materiały, dbałość o szczegóły (w komplecie białe rękawiczki, głośniki są pokryte błyszczącym lakierem). Do nas dotarła wersja z modułem Bluetooth. Model pozbawiony tego udogodnienia, prezentujący jednakże ten sam, wysoki poziom wykonania, kosztuje niecałe 1000 złotych. Nie widziałem w takiej cenie produktu odznaczającego się taką jakością! Ośmiowarstwowa powłoka lakiernicza (klasa!), idealne spasowanie elementów, bardzo dobre gniazda… te mini monitorki można spokojnie uznać za wzór dla konkurencji. Tak to powinno wyglądać. O brzmieniu na razie się nie wypowiadam. Sam producent zaleca 24-48 godzinne wygrzanie. Tak też zrobimy.

Kolumienki, choć małe, ważą konkretnie, szczególnie ta, która zawiera całą elektronikę, zasilacz oraz wzmacniacz. Scansonic to Duńczycy – wiemy co to oznacza… w konstruowaniu S5 brali udział specjaliści z Dantaksa (Dantax A/S). Zastosowano znakomite przetworniki średnio-niskotonowe oraz wysokotonowe, do tego otrzymujemy możliwość podpięcia źródeł cyfrowych (koaksial oraz optyk), ładowania handhelda (np. iPhone via USB), podłączenia aż dwóch źródeł analgowych, a nawet -dodatkowo- subwoofera. Innymi słowy można w oparciu o S5BT stworzyć autonomiczny system stereo do niewielkiego pomieszczenia, przy czym może to być system 2.1. Sub to idealne rozwiązanie, gdy zechcemy wspomóc tytułowe monitorki bliskiego pola dodatkową dawką basu. Wreszcie to, co potencjalnie jest (poza rzecz jasna dźwiękiem wydobywającym się z opisywanych kolumn) największą atrakcją – możliwość strumieniowania dźwięku via Bluetooth. Sprawdzimy jak sobie radzą handheldy oraz komputer przesyłając bezprzewodowo dźwięk do głośników. Jestem pod dużym wrażeniem! Widać skandynawskie przywiązanie do szczegółów, jakościowo to mistrzostow świata w tym budżecie. Mam porównanie z ostatnimi wytworami Harman Kardona i cóż, nie ma o czym mówić. To, co prezentuje HK chcąc za swoje nowości często dużo większe pieniądze, w porównaniu do S5 to zwyczajna tandeta.

Matrix X-SPDIF to asynchroniczny konwerter cyfrowy USB-SPDIF. I to taki z wysokiej półki, w którego konstrukcji zastosowano najlepszy odbiornik USB jaki jest obecnie dostępny na rynku. Chodzi o kość XMOS (X-CORE 32BIT/500MIPS), charakteryzującą się ultraniskim poziomem jittera, stosowaną w najdroższych, kosztujacych kilkadziesiat tysięcy złotych, przetwornikach cyfrowo-analogowych. Poza gniazdem USB typu B, z tyłu znajdziemy dwa wyjścia cyfrowe – koaksialne oraz AES/EBU. Porównam z moim prywatnym hiFace Two, obawiam się że Matrix nie da szans włoskiemu urządzeniu. W przypadku X-SPDIF mamy precyzyjne zegary (dwa dla częstotoliwości 44.1 oraz 48kHz), mamy separację galwaniczną interfejsu USB, co zabezpieczy nas przed zakłóceniami z komputera. W przypadku Windowsa trzeba będzie zainstalować (>24/96) sterowniki Thesycona. Poniżej galeria prezentująca oba, opisane powyżej produkty PC Audio…

AKTUALIZACJA #1 – pierwsze wrażenia z odsłuchu kolumienek S5BT Scansonika…

AKTUALIZACJA #2 – recenzja kolumienek oraz konwertera (live ;-) )

AKTUALIZACJA #3 – opis uzupełniony o dane na temat przetwornika zainstalowanego w kolumnach

» Czytaj dalej

High-endowy Astell&Kern AK240 w testach na HD-Opinie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
ak240

Jesteśmy w kontakcie z dystrybutorem, jak tylko sprzęt trafi do Polski postaramy się o jak najszybsze przetestowanie tego, high endowego DAPa. Końcówka lutego zapowiada się niezwykle gorąco… będzie w testach na HD-Opinie HiFiMan HM-901, konkurencja dla tytułowego playera, dodatkowo jest szansa na zdobycie opisanego przedwczoraj, rewelacyjnego, przenośnego wzmaciaczo-daka Chord HUGO. Innymi słowy szykuje się cykl artykułów poświęcony najlepszym, topowym urządzeniom mobilnym. Od strony słuchawkowej, materiałów audio najwyższej jakości jesteśmy przygotowani do takiego cyklu. Mam nadzieję, że uda się dograć terminy i sprzęt nie tylko przetestujemy, ale przede wszystkim porównamy. Będzie można dzięki temu odpowiedzieć na kluczowe pytania: interfejs (HUGO) czy może DAP (AK240 lub HM-901), co lepiej gra, co jest bardziej funkcjonalne? Przy czym warto podkreślić, że z wyżej wymienionych AK240 jest najdroższą opcją – cena w Polsce ma wynosić ok. 10 000zł. Poniżej oficjalna zapowiedź premiery Astell&Kern AK240 na naszym rynku…

» Czytaj dalej

Cztery i pół tysiąca w uszach. Testujemy EarSoniki S-EM6

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
EarSonic S-EM6 (16)

Dla tych, co nie mają alergii na media społecznościowe link do galerii z opisem. Dla tych, którzy owszem mają, w rozwinięciu galeria przedstawiająca tytułowe słuchawki dokanałowe. Za 4500 złotych można, a nawet trzeba wymagać*. Na razie mam mieszane uczucia, na pewno średnica, wokale są ponadprzeciętne (nie tylko w przypadku dokanałówek, ale… w ogóle ponad…) jednak cała reszta… będę konktaktował się z dystrybutorem, bo coś mi tu nie gra. Sprawdzam bardzo kompleksowo – porównuję z red. Momentum oraz HE-400, w testach bieże udział przenośny wzmacniaczo-dac Matrix Portable & DAC USB Audioquest DragonFly, do tego odpowiedni repertuar. Odnośnie tego ostatniego, jest przekrojowo – przygotowałem specjalnie na tę okazję zestaw muzyki, pozwalający na precyzyjne określenie czy są to słuchawki uniwersalne, czy grają równie dobrze klasykę, damskie wokale jak i, dla kontrastu, ciężkie brzmienia, nowe brzmienia, sporo alternatywy. Sprawdzę opcję mobilną (tak właśnie, opcję, bo S-EM6 są i w sumie powinny być za takie pieniądze słuchawkami także do domowych sesji) nie tylko za pomocą handheldów Apple oraz makówki. W odwodzie są DAPy (do kompletu brakuje HM-901, mam nadzieję że trafi do mnie niebawem i będziemy testowali teoretyczną, przenośną referencję… nowego DAPa HiFiMANa wraz z EarSonikami S-EM6), dojdzie kilka stacjonarnych wzmacniaczy (testowane NuForce oraz MF M1HPA & Schiit Asgard). Poniżej, wspomniana galeria…

* Za taką kwotę, w przypadku IEMów (nie CIEMów, tutaj …powiedzmy… dostajemy coś unikalnego), produkt musi być tiptop.

» Czytaj dalej

Trafiły do redakcji… NuForce Icon DAC & NuForce uDAC 3

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
nuforce_icon_wzmacniacz_37898

Kolejne urządzenia amerykańskiego NuForce – najnowsze, miniaturowe przetworniki / wzmacniacze słuchawkowe Icon DAC oraz uDAC 3, z obsługą plików DSD. Jak wspomniałem wcześniej, teraz kto żyw, wprowadza do swoich DACów obsługę powyższego formatu. Czy ma to sens? W sumie, nie zaszkodzi sprzęt obsługujący taki materiał, szczególnie że coraz głośniej mówi się o równoległej (do PCM) dystrybucji muzyki zapisanej w formie niszowego SACD. Czy będzie to wiodący dla hi-resów sposób zapisu śmiem wątpić, bo też jakościowo nie jest to lepsze od muzyki zapisanej bez stratnej kompresji o parametrach 24/96-192. Dodatkowo, w przypadku PCM, mamy jeszcze w zanadrzu pliki DXD o wyczynowych parametrach (24 lub nawet 32 bity o próbkowaniu 384 kHz). Rzecz jasna nie chodzi tutaj o numerkologię (no, marketingowo to jak najbardziej chodzi), a o coś innego – o źródła, o jakość rejestracji oraz to co zrobią z materiałem w studiu. Obecnie coraz baczniej zwraca się na te aspekty – kluczowe aspekty – uwagę, co bardzo cieszy i możemy mieć tylko nadzieję, że ten trend się utrzyma i bez względu na ostateczny zapis (czy to będzie mp3 320kbit/s czy też wspomniany DXD czy (DSD) DFF, DSF) otrzymamy bardzo dobre brzmienie.

Oba wzmacniacze wykonane są bardzo starannie, z dobrych jakościowo materiałów. Icon dysponuje całkiem sporą funkcjonalnością (wejścia, wyjścia liniowe audio, komplet złącz cyfrowych, 6.3mm audio jack…), uDAC 3 to mikrus, którego pierwszoplanowym zadaniem jest granie jako USB DAC z komputera. Icon wymaga zewnętrznego zasilania, jest typowym, stacjonarnym urządzeniem, w bardzo kompaktowej formie. Możemy podłączyć (w obu przypadkach) dodatkowe źródło cyfrowe (koaksialem). Sprzęt zajmie bardzo niewiele miejsca na biurku. Niebawem zaczniemy testy obu DACów, sprawdzimy jak sobie poradzą z naszym tabletem PC, zoptymalizowanym pod kątem PC Audio. Sprawdzimy przy okazji słuchawki nauszne Marshalla (Monitor), zobaczymy jak sobie tablet poradzi z DSD (pierwsze próby z przetwornikiem Matriksa X-Sabre nie były do końca udane, głównie korzystałem podczas testowania tamtego DACa z Makówki). Poniżej galeria przedstawiająca tytułowe urządzenia…

» Czytaj dalej