LogowanieZarejestruj się
News

Słuchawkowy olimp: Audeze LCD-3 vs HiFiMAN HE-6 na HD-Opinie.pl

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Audeze LCD3 & HiFiMAN HE-6_6

Testujemy właśnie topowe słuchawki planarne ze stajni Audeze oraz HiFiMANa, stąd krótka przerwa w publikacjach na stronie, którą musieliśmy sobie zrobić ostatnimi czasy ;-) Obie konstrukcje wybitne, w paru aspektach definiujące to, co możemy uzyskać nakładając sobie coś na głowę. Dla przypomnienia, wcześniej testowaliśmy na naszych łamach m.in. Audeze LCD-2. Poza wymienionymi słuchawkami do testów trafiły także dwa znakomite (nie, nie ma tu żadnej przesady :) ) wzmacniacze słuchawkowe. Zadbałem o właściwe zaplecze – pierwszym, głównym napędem dla obu tytułowych konstrukcji ortodynamicznych jest fantastyczny wzmacniacz HiFiMANa: EF6. To potężna maszyna, zapewniająca odpowiednią dawkę energii dla wymagających słuchawek (poza LCD-3 oraz HE6, zagrają HE-400 oraz dwa, klasyczne modele dynamiczne: AKG701 oraz HD650). Wielką zaletą jest w tym wypadku możliwość skorzystania z opcji zbalansowanej – zarówno Audeze jak i HiFiMANy (HE-6) podłączyliśmy za pomocą XLRów. Źródłem jest MacBook Air podłączony do wzmacniacza za pośrednictwem przetwornika M2Tech hiFace DAC oraz Squeezeboks Touch EDO z konwerterem hiFace Two (M2Tech) podłączonym do przetwornika rDAC Arcama. To główne źródła cyfrowe. Poza tym pod zestaw podłączymy opcjonalnie nasz ulubiony kompakt C515 firmy NAD oraz tor analogowy z przedwzmacniaczem 1020 & gramofonem 5120 (NAD). Sprawdzę jeszcze jak wypadnie strumieniowanie z serwisów streamingowych (WiMP HiFi oraz Spotify) podłączając wzmacniacz D3020 (via Bluetooth oraz via AirPlay/AirPort Express, strumień z handhelda Apple).

EF6 to nie jedyny wzmacniacz, na którym testujemy słuchawkowy olimp. Do redakcji trafił Matrix Quattro AMP. Testowaliśmy wcześniej Quattro DACa, który bardzo nam się spodobał, otrzymał od nas formalną rekomendację. Tam także można było podłączyć słuchawki, wyjście było niczego sobie, ale prawdziwa zabawa zaczyna się wraz z podpięciem nauszników pod Quattro AMPa. Na marginesie, oba urządzenia: DAC oraz AMP mogą tworzyć system (wspólne sterowanie z pilota, który znajdziemy w pudle z DACiem – w przypadku wzmacniacza słuchawkowego to wyposażenie opcjonalne). Quattro AMP to w pełni zbalansowany wzmacniacz z wejściami XLR oraz możliwością podłączenia słuchawek za pomocą dwóch (osobno dla prawego oraz lewego kanału) audio jacków 6.3mm. Postaram się sprawdzić tę opcję, podłączając w ten sposób moje HD650.

Terminy mamy krótkie, stąd pełna koncentracja, mobilizacja, aby w maksymalny sposób wykorzystać szansę na przetestowanie tytułowych nauszników. W przypadku Matriksa, poza wzmianką w tekście o tytułowych słuchawkach, przeczytacie także osobny artykuł na temat Quattro AMPa, odnośnie zaś EF-6 …jego opis oraz dokładny test zamieścimy wraz z recenzją topowych konstrukcji ortodynamicznych Audeze oraz HiFiMANa. Mogę ponadto zdradzić, że w trakcie testów zmieni nam się zaplecze, dojdzie nowe, komputerowe źródło audio, wraz ze znakomitym przetwornikiem. iMac ma stanowić podstawowe, główne źródło komputerowego audio, pomocniczym elementem będzie tablet PC Asusteka ME400 (świetnie się do tej roli nadaje!). Ostatnio testowałem różne komputery Apple pod kątem odtwarzania muzyki i właśnie iMac okazał się idealnym wyborem (dziękuję przy okazji znajomemu, któremu podkradłem komputer ;-) , ułatwiło to dokonanie właściwego wyboru), najlepszą maszyną do odtwarzania muzyki. Testowany Mac Pro wymaga dodatkowego zaplecza, jest przy tym dużo droższy, Mac mini oraz MacBooki nie dają takiego komfortu, mają swoje ograniczenia (temat rozwinę przy okazji cyklu artykułów poświęconych komputerowemu audio, które planuję opublikować niebawem na HDO). W ciągu najbliższych paru dni możecie spodziewać się tekstu poświęconemu wzmacniaczowi NAD3020, poza tym na publikację czeka megarecenzja dokanałówek (nazbierało się tych słuchawek sporo, w sumie test obejmuje 6 różnych modeli HiFiMANa, EarSonika, Westone, Astell&Kern oraz Final Audio Design). Pamiętam także o konkursie, termin nam się przesunął, co jest o tyle dobre, że pula nagród rośnie. Czekamy jeszcze na potwierdzenie ze strony paru producentów.

Poniżej fotogaleria z tytułowymi słuchawkami oraz wzmacniaczami wraz z krótkim opisem…

» Czytaj dalej

Testujemy desktopowe głośniki Definitive Technology Incline. Pierwsze wrażenia…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Incline_Side

Te kolumienki postawione na biurku potrafią zagrać jak dobrej klasy monitory bliskiego pola, zaczarować swoim brzmieniem… dosłownie i w przenośni! Jestem pod ogromnym wrażeniem tego produktu, to kolejna po Sound Cylinder (test tutaj) propozycja firmy Definitive Technology, która zasługuje na uwagę. Naturalnym partnerem dla tego zestawu będzie komputer typu desktop, najlepiej jakiś all-in-one. Fantastycznie z wyglądem tego zestawu korespondują Makówki, niebawem będziemy konfigurować system z iMakiem, przetestujemy rzecz także z naszym dyżurnym ;-) Mac Pro. Póki co Incline grają w towarzystwie MacBooka zadokowanego w bardzo ładnej podstawce BookArc firmy twelve south (krótko opiszemy ten produkt, przy okazji zwracając uwagę na opcjonalny tryb pracy MacBooków z zamkniętym ekranem).

Ale to gra! Głośniki łączymy z komputerem za pomocą kabla USB, w środku zastosowano bardzo dobrego DACa, można wybrać czy za ustawianie głośności będzie odpowiadał komputer (niższa jakość) czy też regulację scedujemy na kolumienki (całkowite pominięcie regulacji w źródle = lepsza jakość). Dodatkowo można podpiąć opcjonalnie suba (sprawdzimy tę opcję z naszym starym, ale jarym, drewnianym DT2200) oraz dodatkowe źródło (cyfrowo) za pomocą wejścia optycznego. Super. Dodatkowo można podłączyć analogowo, wejściem liniowym np. stacje dokującą z odpowiednim wyprowadzeniem, integrując z głośnikami naszego handhelda. Wspominane dopasowanie do elektroniki Apple nie powinno nikogo dziwić – wiadomo, wielka popularność Makówek w Ameryce, dodatkowo prężny rynek akcesoriów do komputerów z logo jabłuszka to gotowy patent na dobry interes. Oczywiście sprzęt jest uniwersalny, można go spokojnie podpiąć pod dowolne, komputerowe, źródło, poza tym – jak wspomniałem – cyfrowo podłączymy inne urządzenia AV, właśnie nie tylko audio ale także wideo. Możliwość podłączenia opcjonalnego głośnika niskotonowego (w katalogu DT, rzecz jasna, znajdują się takie produkty, dopasowane stylistycznie do Incline), stworzenia w ten sposób zestawu 2.1, pozwala na budowę kompaktowego systemu kina domowego w oparciu o opisywany produkt. Najlepiej wg. mnie w opcji z HTPC – komputerkiem dedykowanym do kina, takim jak przykładowo Mac Mini.

Skąd się bierze ten, wysokiej próby, dźwięk? Cóż, konstrukcja Incline to wielce oryginalny projekt, te głośniki są pod pewnymi względami wyjątkowe, na pewno wyjątkowe jeżeli popatrzymy na inne produkty z tej kategorii (dekstopowe aktywne zestawy głośnikowe stworzone do współpracy z komputerem). Mamy tutaj bardzo ambitną konstrukcję dwudrożną, na którą składa się zestaw czterech końcówek mocy (po 20W) pracujących w trybie bi-ampingu… każdy głośnik zainstalowany w Incline posiada zatem własną końcówkę mocy! Co to oznacza nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. Stąd właśnie bierze się niebywale czyste, a przy tym potężne (rozmiary!) brzmienie tych kolumienek, moc która szokuje w zestawieniu z niewielkimi gabarytami. W tym kontekście nie dziwi całkiem spora waga kolumn… w końcu konstruktorzy musieli upakować w środku każdej z kolumienek dwa wzmacniacze pracujące w klasie D, w sumie zastosowano cztery przetworniki aktywne, po dwa na kolumnę: dwie membrany nisko-średniotonowe, posiadające średnicę 10 centymetrów (4″), kolejne dwie wysokotonowe (3/4″); dodatkowo z tyłu zamontowano po dwie membrany pasywne (średnica także 10cm). Pracę całości nadzoruje 56-bitowy procesor DSP, wyposażony jw. w dwa tryby pracy (regulacja w źródle/kolumienkach oraz tylko w głośnikach). Konstrukcja bipolarna (zestaw promieniuje także do tyłu) oraz pasywne radiatory zastosowane zamiast tradycyjnego bass-refleksu pozwalają na uzyskanie efektu zbliżonego tego, co usłyszymy z dobrych monitorów bliskiego pola, klasycznych konstrukcji HiFi dedykowanych do słuchania muzyki w bliskim polu. Przy czym Incline mogą, jak wspomniałem, nie tylko nagłośnić wcale nie małe pomieszczenie (przestrzenność, moc), mogą także wraz z opcjonalnym subem stworzyć zestaw kinowy! Niezła uniwersalność! Rzecz jasna, głównym zastosowaniem będzie tutaj opcja desktopowa, słuchanie muzyki z komputera i w tej roli omawiany produkt nie będzie miał wg. mnie za wielkiej konkurencji – gra fantastycznie, zapewne pomaga tutaj projekt obudowy, pochylenie każdej kolumny o 9.5 stopnia względem pionu, co skutkuje odpowiednim umiejscowieniem przetworników względem naszej głowy. Ustawiamy rzecz pod odpowiednim kątem (na linii przecięcia, a nawet można nieco bardziej dogiąć obie kolumienki) i cieszymy się świetnym brzmieniem. Producent zadbał o to, by kolumny stabilnie stały na biurku (dobrze, żeby mebel był stabilny, raczej nie filigranowy, żeby nie rezonował), odpowiadają za to solidne, ciężkie, aluminiowe podstawy…

Z tego opisu, pierwszych wrażeń to się (niemal) recenzja zrobiła ;-) Warto będzie Incline poświęcić nieco więcej czasu, bo produkt jest po prostu wart tego, żeby go dokładnie przetestować (i kompleksowo, także w opcji kinowej). Poniżej galeria…

» Czytaj dalej

Testujemy czytniki, ponownie… nowy PocketBook Touch Lux 2

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
pocketbook-touch-lux2_schraegansicht_weiss-2

Do redakcji trafił nowy model PocketBooka – Touch Lux 2, czekamy na PaperWhite 2 oraz podobno rewelacyjnego Onyksa 65. Wcześniej przetestowaliśmy dwa, wtedy najnowsze, jedne z najlepszych na rynku czytniki – amazonowego Kindle (PaperWhite) oraz poprzednika testowanego przez nas Lux2, model Touch Lux 623. Oba urządzenia bardzo nam się spodobały, szczególnie dobrze wypadł PocektBook w tym teście porównawczym, czy teraz będzie podobnie, to znaczy czy model z dwójką będzie godnym rywalem dla PW2? Miałem przez chwilę możliwość sprawdzenia nowego Kindle i powiem Wam, że urządzenie bardzo przypadło mi do gustu. Nowy PW jest wyraźnie lepszy od poprzednika. A jak jest z Touch Lux 2? O tym przeczytacie w naszej recenzji, nie zapominajmy o Onyksie, który wydaje się być nie tylko godnym konkurentem dla wymienionych powyżej konstrukcji, ale według niektórych jest po prostu od nich lepszy. Czy tak jest w istocie, sprawdzę jak tylko czytnik trafi do mnie.

Cieszy mnie ten come back, bo mam spore zaległości, wiele ciekawych lektur czeka na mnie, sporo książek wartych przeczytania, czeka… zobaczymy, czy uda się choćby w części zrealizować plan, to znaczy choć trochę nadgonić. Warto przy tym podkreślić, że stale wzrasta liczba sprzedanych na naszym rynku czytników, w tej grupie produktów mamy stały wzrost, co niezmiernie mnie cieszy. Bo nic tak nie zmienia człowieka jak dobra lektura, dobra książką, a w Polsce podobno się nie czyta. Otóż nie jest to prawda, czyta się, może nie tak dużo jakby mogło się czytać, może wiele osób omija szerokim łukiem druk, ale też coraz więcej (i to nie tylko tych, co sobie życia nie wyobrażają bez książki właśnie) sięga po lektury, sięga po czytniki i czyta, czyta w pociągu, na przerwie, przed snem. Czyta i to jest bardzo pozytywna wiadomość, bo w morzu medialnego g.wna, miałkich treści, bezdennie głupiej, tzw. masowej „kultury”, zidiociałych przedstawicieli mass-mediów (tak, głównie mam na myśli „dziennikarzy”, przedstawicieli czwartej władzy), ucieczka od rzeczywistości jaką zapewnia książka wydaje się najlepszym (wraz z muzycznym tłem, rzecz jasna :) ) panaceum, najlepszym wyjściem. Prawda? Ano prawda…

Testujemy mobilny zestaw Beyerdynamika: AMP/DAC A200p oraz DT880

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
A200+DT880_19

Testujemy zestaw mobilny firmy Beyerdynamic z przenośnym przetwornikiem/wzmacniaczem A200p (słuchawki DT880), który pozwala na bezpośrednie podłączenie sprzętu na iOSie (byle miał Lightninga) do wzmacniaczo-DACa, który bez problemu działa także z urządzeniami na Androidzie. Działa nawet na Neksusie 7 „mk.1″ (nawet, bo ten tablet nie ma OTG, nie ma natywnie możliwości wyprowadzenia audio via USB). Wystarczyło zainstalować aplikację USB Audio, do tego odpowiedni soft pozwalający na podłączanie przenośnej pamięci masowej (zrzucaliśmy materiał „pod chmurką ;-) ). A200p jest bardzo ciekawym urządzeniem, które pokazuje kierunek w jakim zmierza mobilne audio. Dzięki streamingowi w bezstratnej jakości (WiMP HiFi, OraStream etc) można wreszcie odtwarzać muzykę bez kompromisów jakościowych. W przypadku tabletów, z dużymi bateriami, ma to szczególne uzasadnienie… sprzęt będzie działał znacznie dłużej od smartfona, idealnym źródłem na wynos będzie zatem mały, 7-8 calowy tablet, względnie phablet (o nawet do czegoś się taka patelnia przyda ;-) ). Od biedy wejdzie do dużej kieszeni, odpowiedni DAC – taki jak tytułowy – nie tylko pozwoli na odpowiednie napędzenie słuchawek, pozwoli także na podstawowe sterowanie odtwarzaniem (bez konieczności wyjmowania dotykowej płytki z przepastnej kieszeni / plecaka).

Jakość dźwięku oferowana przez zestaw jest bez porównania lepsza od podpiętych bezpośrednio słuchawek. Dochodzimy do podobnych wniosków, jak to było przy okazji testu Matriksa Portable – warto zainwestować w taki sprzęt, aby znacząco poprawić sobie jakość dźwięku w opcji mobilnej. Dodatkowo można takiego malucha podpiąć do naszego komputera, tworząc biurkowy zestaw przetwornikowo-wzmacniający dla naszych, niekoniecznie już mobilnych słuchawek (sprawdzam jak sobie A200p radzi z HD650, AKG701 oraz HE-400). Być może w niedalekiej przyszłości standardem w niektórych handheldach będą dobre jakościowo DACi, jednak – biorąc pod uwagę stosunkowo krótki cykl użytkowania, szczególnie smartfona – atrakcyjną alternatywą wydaje się taki właśnie wzmacniaczo-DAC. Poza nausznikami, A200p zagra z kilkoma modelami dokanałówek, które testujemy w redakcji. Właśnie dotarły do nas RE-400 HiFiMANa, poza tym posłuchamy sobie muzyki na EraSonikach SM64, moich faworytach – Westone UM30PRO oraz słuchawkach Final Audio Design. W recenzji znajdzie się także opis kilku interesujących aplikacji do strumieniowania oraz odtwarzania muzyki hi-res, zarówno na iOSa jak i Androida (przyjrzę się szczególnie Neksusowi…). Link do galerii: Zestaw mobilny A200p & DT880.

VOCO – multistrefowy system dystrybucji obrazu oraz dźwięku już w Polsce

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
systems_5

VOCO, producent unikalnych na skalę światową produktów multiroom z głosowym wyszukiwaniem muzyki zyskał w Polsce oficjalnego dystrybutora, firmę RAFKO. To ciekawy produkt, integrujący nie tylko dźwięk, ale także obraz w obrębie wielu stref, przy czym możemy w katalogu znaleźć zarówno urządzenia dedykowane audio, jak i strumieniowe odtwarzacze wideo. Do tego – oczywiście – sterowanie za pośrednictwem handheldów (odpowiednie aplikacje) oraz, co wyróżnia ten system na tle innych, dostępnych na rynku rozwiązań, zestaw urządzeń VOCO pozwala na sterowanie głosem, w tym także w naszym ojczystym języku.

Oprogramowanie VOCO VTUI (Touch User Interface) wraz ze sprzętem VOCO umożliwia zmianę dowolnego zestawu hi-fi w super wygodny bezprzewodowy system domowej rozrywki, który jednocześnie może stanowić część kilku strefowego systemu multiroom.  Źródłem plików audio będzie zaś każde urządzenie (z zainstalowaną aplikacją VOCO) zdolne do wysłania sygnału Wi-Fi lub podłączone kablem ethernet do routera. Aplikacja VOCO Controller dla urządzeń Apple oraz Android pozwala na szybkie przeszukiwanie biblioteki multimediów za pomocą głosu – także jw. w języku polskim. Cena urządzeń oferowanych w ramach tytułowego systemu jest niższa od tej, która cechuje dedykowane systemy dystrybucji A/V w rozwiązaniach wielostrefowych proponowanych przez konkurencję. Więcej informacji, także o cenach znajdziecie na: http://myvoco.pl/

Postaramy się niebawem przetestować zestaw tych urządzeń, konfigurując system trójstrefowy, zdolny do przesyłu dźwięku wysokiej rozdzielczości oraz (salon) wideo, ze źródeł w postaci naszego redakcyjnego serwera Synology.

AKTUALIZACJA: Będziemy testować cały system na HDO. Poniżej ważne uzupełnienie dotyczące jednego z kluczowych elementów zestawu multiroom opartego na produktach VOCO (chodzi o głośnik bezprzewodowy V-Spot)…

» Czytaj dalej

Nowe monitory Pylona, nowe Perły

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
pearl_monitor_pylon_audio_wenge_3

Nowe monitory Pearl Monitor, które pojawiły się właśnie w ofercie producenta kolumn głośnikowych, firmy Pylon Audio nawiązują konstrukcyjnie do przetestowanych przez nas podłogówek Pearl 25. Zastosowano te same przetworniki, konstrukcyjnie oba modele – poza rozmiarem obudów oraz liczbą głośników – nie różnią się znacząco. Pewnie w tym przypadku mamy do czynienia z analogiczną sytuacją jak w przypadku poprzedniej generacji Pereł – kolumny zagrają z podobną manierą, w sposób zbliżony, przy czym podłogówka (w odróżnieniu od wcześniejszego modelu) dysponuje większą mocą, potrafi zagrać potężnie, co związane jest z zastosowaniem dwóch przetworników nisko-średniotonowych w każdej z „paczek”. Oto, co napisał Pan Mateusz Jujka, prezes Pylon Audio, o swoim najnowszym modelu monitorów: „Pearl Monitor oferuje dźwięk, który może kojarzyć się ze znacznie większymi kolumnami, przekaz jest odpowiednio wypełniony i jednocześnie przejrzysty, oddający pełny klimat nagrań. Zestaw ten dedykowany jest do niedużych pomieszczeń jako pełno pasmowy system stereo lub do pracy w Kinie Domowym jako głośniki efektowe. Pearl Monitor to dwudrożna konstrukcja oparta o starannie dobrane przetworniki. Głośnik wysokotonowy posiada tekstylną kopułkę, natomiast głośnik niskotonowy ze sztywną membraną z włókna szklanego ma dodatkową wentylację pod dolnym zawieszeniem, redukującą zjawisko kompresji przy większych poziomach głośności. Te monitorki nie boja się ciężkiej muzyki, ale też w odpowiednio wyrafinowany sposób odtwarzają spokojne klimaty dopieszczonych realizacji.

Niebawem sami przekonamy się jak to jest z tymi kolumnami, ustawiając je zarówno w salonie, jak i mniejszym pomieszczeniu. Skonfigurujemy zestaw z subem oraz – być może – poeksperymentujemy z kwadrofonią (cztery kolumny Pearl z najnowszej serii – podłogówki na froncie oraz nowe monitory z tyłu). Poza kinem będziemy starali się sprawdzić jak takie zestawienie sprawdza się w odtwarzaniu muzyki. Mam całkiem sporo materiału wielokanałowego (SACD, downloady), ciekawe będzie przekonać się o zaletach tego typu odsłuchu. Wcześniej parę razy próbowałem takiego zestawienia i efekt był bardzo pociągający, problemem jest zazwyczaj wygospodarowanie miejsca oraz pociągnięcie kabli do tylnych zestawów. Tutaj widzę pole dla takich produktów jak S5BT – czegoś, co pozwala na rezygnację z okablowania na rzecz bezprzewodowej transmisji… oczywiście musi być tutaj zapewniona zgodność w ramach takiego systemu, niektórzy już oferują takie produkty (KEF), do tego odpowiednia technologia bezstratnego przesyłu skompresowanego dźwięku w eterze.

Powracając zaś do nowych Pereł. Kolumny prezentują się bardzo okazale. Widać, że firma stara się zadowolić różnorodne gusty, oferując liczne wybarwienia, w tym te modne, obecnie najczęściej wybierane. Monitory będą zatem dostępne w wybarwieniach: wenge, orzech, czarny, dąb mleczny, calvados, biały high glass. Niewykluczone, że pojawią się także inne opcje wykończenia. Ponowinie cena zaskoczy in plus – zestaw ma kosztować 899 złotych. Ciekawe jak wypadną nasze stare, podstawkowe, redakcyjne Perełki w konfrontacji z tytułowymi, nowymi Pearl Monitor? Poniżej galeria…

» Czytaj dalej

Słuchawkowy olimp: testujemy Audeze LCD-2 oraz Final Audio Design Pandora Hope VI

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Audeze&FinalAudioDesign_tyt

Do testów na HDO trafiły właśnie topowe modele nauszników z Japonii oraz Ameryki. Japoński produkt nieznanej dotąd u nas, młodej marki Final Audio Design (dystrybutor w Polsce, firma Fonnex) – dynamiczne słuchawki o konstrukcji zamkniętej Pandora Hope VI (3499 zł) wyposażone w 50mm przetworniki (zastosowano hybrydowy system, w którym równolegle występują dynamiczny przetwornik o średnicy 50mm oraz przetwornik z kotwicą zrównoważoną) to pierwsza propozycja, druga z przeciwległego krańca ziemi… planarne Audeze LCD-2 (dziękujemy firmie Audiomagic za użyczenie egz. do testów). LCD-2 to nie jest najwyższy model (mamy jeszcze LCD-3, poza tym ostatnio producent wprowadził nowe modele serii X), ale to topowa konstrukcja, kosztująca c.a 950$, u nas 4299 złotych, która wraz z testowanymi u nas produktami chińsko-amerykańskiego HiFiMANa stanowi alternatywę dla high-endowych słuchawek dynamicznych, oferowanych przez takich potentatów jak Sennheiser, AKG czy Beyerdynamic. Widać tu wiele podobieństw ze znanymi (szerzej, tzn. dostępnymi szerszemu gronu melomanów) słuchawkami Grado, brzmieniowo jest to niewątpliwie konkurencja dla wspomnianych ortodynamików HiFiMANa. Niebawem powinny się u nas pojawić HE-6 i to właśnie one będą głównym przeciwnikiem dla tytułowych Audeze.

Test przeprowadzimy w dobrze znanym nam środowisku… idealnym partnerem będzie tu wzmacniacz słuchawkowy Musical Fidelity M1HPA oraz nasze cyfrowe oraz analogowe źródła (gramofon NADa), sprawdzimy także jak sobie ww. słuchawki poradzą z amp/dakami (Beresfordem oraz produktami Beyerdynamika, które także niebawem do nas trafią). Mam nadzieję, że w czasie testowania dojedzie także AMI DS5 – wzmacniaczo-dac z Nipponu, który zbiera świetne recenzje. Nie omieszkam także wykorzystać w teście dla porównania naszych red. K701 oraz HD-650, jak również sprawdzić czy obecne integry mogą w zadowalający sposób napędzić takie jw. nauszniki (mam tu głównie na myśli D3020). Rzecz jasna sprawdzimy jak się ma LCD-2 do propozycji Japończyków. Pandora Hope VI to wg. mnie jeden z najciekawszych produktów, jakie miałem okazję testować w ostatnim czasie, a patrząc przez pryzmat ceny wręcz jeden z najlepszych w kategorii koszt – efekt – wartość nabyta (popatrzcie na fotogalerię z opisem na naszym profilu na fb, względnie na te kilka wybranych zdjęć poniżej…). Poza nausznikami FAD trafiły do nas dokanałówki Heaven IV, będą kolejnym modelem jaki opiszemy w wielkim teście słuchawek przenośnych, jaki nam się kroi. Poniżej galeria (na profilu https://www.facebook.com/hdopinie dwie osobne fotogalerie prezentujące opisane powyżej konstrukcje).

» Czytaj dalej

Trafi do nas nowy, topowy wzmacniacz Beyerdynamika – model A2

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
beyerdynamic_a2_fot2

Premiera urządzenia odbędzie się na monachijskim high-endzie, do nas powinno trafić jeszcze w maju. Będzie to topowy model, prawdopodobnie w Polsce cena zostanie ustalona na poziomie sześciu tysięcy złotych. To, co wyróżnia tytułową konstrukcję, to możliwość bardzo precyzyjnego dopasowania (będzie można to ustawić) impedancji, co oznacza w praktyce, że dopasujemy konfigurację wzmacniacza do konkretnych słuchawek. A to jeszcze nie wszystko, bo wejścia audio także dadzą się regulować – każde podpięte źródło audio skonfigurujemy w A2 tak, aby zagrało jak najlepiej. Znakomicie! Sprzęt wykonano ręcznie, dobierając starannie poszczególne elementy, montując je w taki sposób, aby nie było niepożądanych interferencji, rezygnując przy tym ze zintegrowanych układów, co ma w sumie zagwarantować bardzo precyzyjny, szczegółowy dźwięk. Ciekawe, czy za tą analitycznością pójdzie w parze muzykalność, przyjemność w odbiorze. Przekonamy się o tym mam nadzieję już niebawem. Innym urządzeniem, które do nas niebawem trafi będzie przenośny wzmacniacz / DAC A2oo. O tym produkcie już wcześniej informowaliśmy. To nic innego, jak Astell & Kern AK10 (rivier), który trafia do Europy pod inną marką (Beyerdynamika). Sprzęt doczeka się tradycyjnej zapowiedzi, jak tylko do nas fizycznie trafi. Zdradzę tylko, że mamy zamiar sprawdzić jego możliwości kompleksowo, na paru mobilnych platformach – z najnowszymi iPadami, z tabletem Nexus, z tabletem PC wreszcie jedną z Lumii (tutaj – coś czuję – bez powodzenia, ale zobaczymy…). Poniżej, w rozwinięciu, specyfikacja stacjonarnego A2

» Czytaj dalej

Zapowiedź wielkiego testu dokanałówek: Westone UM30 Pro, EarSonic SM64…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Westone UM30 PRO_1

To nie jedyne dokanałówki, które doczekają się omówienia na HD-Opinie.pl. W ramach jednego, zbiorczego artykułu przeczytacie również recenzje HiFiMANa RE-600 oraz Astell&Kern AKR-01. W sumie więc publikacja będzie obejmować opis czterech różnych konstrukcji (ww. oraz tytułowe Westone UM30 Pro i EarSonic SM64, modeli z wyższej półki. Osobnego artykułu doczekają się EarSoniki S-EM6… to opublikujemy jeszcze w bieżącym miesiącu. Ostatni z wymienionych produktów jest na tyle intrygujący, ciekawy, że postanowiłem poświęcić mu osobny tekst – zasługuje na to. Wspomniane recenzje będą także opisem usług streamingowych – obecnie sprawdzamy wszystkie dostępne w Polsce serwisy: WiMP, Spotify oraz Deezer, jak również te, które można przy pewnych zabiegach, słuchać w naszym kraju (Pandora, iTunes Radio)… być może wykluje się z tego duże omówienie, na razie będę opisywał nasze wrażenia podczas testowania wymienionych powyżej dokanałówek. Na tym skupiłem swoją uwagę, co nie oznacza że nie podpięliśmy słuchawek pod tor stacjonarny. Owszem, zrobiłem to, z tym że dokanałówki podpięte były pod testowanego u nas NADa D3020, nie podpinałem ich do M1 HPA, bo według mnie nie miałoby to większego sensu. Cyfrowa integra NADa była tutaj jak znalazł – strumieniowałem muzykę z naszego serwera NAS za pośrednictwem podpiętego (analogowo) NuForce AirDAC… opartego na transmisji SKAA, adaptera współpracującego z komputerem oraz handheldami Apple. Nasz test tego urządzenia możecie znaleźć tutaj. Rzecz jasna głównie słuchawki grały na AK240, HM-901 oraz iPodzie / iPhone. Poniżej krótka fotogaleria z nadesłanymi niedawno produktami Westone oraz EarSonika…

» Czytaj dalej

Testujemy produkty Bowers & Wilkins: słuchawki P3, P5 oraz głośniki AirPlay Z2 (Zeppelin Mini), A5

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
P5_2

Na naszych łamach znajdziecie recenzję topowego głośnika Zeppelin Air, teraz przyjdzie kolej na produkty z niższej półki – nową wersję Zeppelina Mini oraz głośnika A5 (oba produkty oferują strumieniowanie w ramach technologii AirPlay), jak również słuchawki nauszne – model P3 oraz P5. Niewykluczone, że listę uzupełnimy o nowe P7 oraz głośnik bezprzewodowy A7 (produkty znajdujące się na szczycie oferty B&W w zakresie słuchawek oraz bezprzewodowych głośników). Punktem odniesienia będzie nasze redakcyjne cygaro, które można uznać za sprzęt referencyjny w swoim segmencie. Zobaczymy co wyjdzie z porównania tych urządzeń. Moim zdaniem Bowers powinien zaoferować coś dla użytkowników Androida – na razie cała oferta budowana jest pod kątem Apple. Pomijanie wielu potencjalnych klientów nie jest dobrym pomysłem. Rzecz jasna można ściągnąć aplikacje z Google Play umożliwiającą streaming w ramach AP, jednak firma powinna stworzyć według mnie linię produktową przeznaczoną dla użytkowników innych platform (złącza microUSB, technologie DLNA/uPnP, wprowadzenie opcji strumieniowania via Bluetooth z obsługą aptX).

Pod tym względem konkurencja oferuje więcej (przykładem testowane u nas produkty Harman Kardona, które można uznać za wzorzec uniwersalności). Brzmieniowo B&W jest, co tu ukrywać, lepsze, czasami dużo lepsze, ale od strony funkcjonalności nie jest już tak dobrze. Wsparcie też nieco kuleje (choć obecnie jest z tym lepiej), pamiętam problemy z Zeppelinem przez pierwsze parę miesięcy użytkowania. To drogi sprzęt i tutaj nie powinno być żadnych problemów, a jeżeli takowe się pojawią (-ją) obowiązkiem producenta jest ich jak najszybsza eliminacja. Warto przy okazji wspomnieć, że obecnie strumieniowanie w ramach AirPlay, korzystanie z bezprzewodowych głośników to często możliwość słuchania muzyki o jakości płyty CD (np. WiMP HiFi), a nawet odtwarzania gęstych formatów, hi-resów (zazwyczaj wsparcie dla materiału 24/96). Przyszłość przyniesie dalsze rozszerzenie funkcjonalności, szczególnie w sytuacji, gdy Apple zdecyduje się na sprzedaż w iTunes plików hi-res. Można zatem spodziewać się dynamicznego rozwoju tego segmentu rynku. Odnośnie zaś słuchawek, B&W podobnie jak praktycznie wszyscy wielcy producenci audio, próbuje zainteresować swoimi produktami wymagających melomanów, z tym że celuje głównie w tych słuchających na handheldach, nie w domu (ewentualnie model P7 można uznać za coś do stacjonarnego słuchania, pozostałe produkty to sprzęt typowo mobilny). Poniżej krótka galeria przedstawiająca opisane powyżej produkty…

» Czytaj dalej